Nasza Parafia Nr 9 (513)
Transkrypt
Nasza Parafia Nr 9 (513)
Nasza Parafia NR 09/09 (513) 1 - 7. III 2009 I Niedziela Wielkiego Postu ISSN 1506-3089 Tygodnik Michalickiej Parafii Matki Bożej Królowej Aniołów na Bemowie NAWRACAJCIE SIĘ I WIERZCIE W EWANGELIĘ EWANGELIA NA I NIEDZIELĘ WIELKIEGO POSTU ROKU B: MK 1,12-15 D uch wyprowadził Jezusa na pustynię. Czterdzieści dni przebywał na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś Mu usługiwali. Po uwięzieniu Jana przyszedł Jezus do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Chleb na drogę P okusy. Pośród zwierząt i aniołów. To znaczy bez ludzi. Jezus na pustyni zupełnie sam. Człowiek w towarzystwie aniołów może być nawet bardziej samotny niż w towarzystwie zwierząt. Z zapisu świętego Mateusza dowiadujemy się, że Jezus dopiero po czterdziestu dniach przebywania na pustyni, kiedy odczuwał głód - spotkał się z kusicielem. Święty Marek podaje, że Jezus byt stale kuszony, nawet wtedy, kiedy nie czuł Jeszcze głodu: „Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana”. Kuszenie Jezusa świadczy, że był prawdziwym człowiekiem, który mógł ulec pokusie. Jednakże Ją odrzuca. Już wtedy wstępuje na drogę krzyża. Zwróćmy uwagę, że nie szatan, lecz Duch Święty posyła Go na pustynię. Sam Bóg stawia nas wobec trudności, doświadczeń, cierpień i pokus. Byle się nie załamać, tylko dojrzewać. ks. Jan Twardowski, Wszędy pełno Ciebie, s.101. C hrystus przemienił nas w siebie wówczas, gdy pozwoli się kusić szatanowi. Czytaliśmy przed chwilą w Ewangelii, że Jezus Chrystus był kuszony na pustkowiu. Tak, Chrystus był kuszony przez diabła! W Chrystusie bowiem ty byłeś kuszony, ponieważ On wziął od ciebie ciało, a tobie dał od siebie swoje zbawienie; z ciebie wziął dla siebie śmierć, a tobie dał z siebie życie; od ciebie przyjął na siebie zniewagi, a tobie dał zaszczyty; a więc od ciebie wziął pokusę, a tobie dał swoje zwycięstwo. Jeśli w Nim jesteśmy kuszeni, to i w Nim przezwyciężamy diabła. św. Augustyn, Komentarz do psalmów (Ps 61,1-2) [w:] LG t.II, 74. W Numerze: Strona 1 - Chleb na drogę Strona 2 - Pokusa i co dalej? Strona 3 - Siłownia zaprasza Strona 4 - Nasze Sprawy Strona 5 - Echo Słowa Strona 6 - Ogłoszenia 2 Nasza Parafia 08/2009 POKUSA I CO DALEJ? KOŚCIÓŁ ŻYWY „Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł. Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi. Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść” Ż ycie nasze jest próbą, której podlega każdy człowiek. Próba, której jesteśmy poddawani może utwierdzić nas w dobrym, może okazać się także naszą klęską. Niektórzy nazywają ją wyjściem w dobro lub zło. Ponieważ jesteśmy ludźmi wolnymi, dlatego równolegle z naszą próbą jesteśmy kuszeni. Pierwsza prawda dotycząca pokusy jest taka, że nie pochodzi ona od Boga. ,,Kto do- wieka, ściągnąć go z właściwej drogi i wyprowadzić go na manowce. Jest to szatańskie działanie, za które człowiek musi ponieść odpowiedzialność. Chrystus mówi wtedy o gorszycielach, że lepiej by dla nich było, by im uwieszono kamień młyński u szyi i zatopiono w głębinie morskiej, niżby mieli zgorszyć kogoś niewinnego (Mt 18,6). Sprawcą wszelkiego kuszenia do zła jest szatan. Będąc sam zły pragnie nas przeciągnąć na swoją stronę. Inteli- Wszelkie paktowanie z szatanem może skończyć się klęską. Pokusa nie może nas zaskakiwać. Dzieje się to zazwyczaj wtedy gdy robimy sobie wakacje od obowiązków religijnych. Wtedy nie jesteśmy przygotowani na atak. znaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi” (Jk 1,13).I nie jest właściwym obrażać się na Boga. Poprawne jest to: ,,I nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego” (Mt6,13). Ale człowiek nieraz usiłuje kusić Boga, wciągnąć Go na swe błędne drogi, nagiąć do zaplanowanego przez siebie zła. Idzie o to, by Bóg działał wtedy, kiedy My każemy. Żeby stał się kimś na nasze zawołanie. Żeby się przez to dał oswoić i wykorzystać. Pismo święte wiele razy nas ostrzega przed takim traktowaniem Boga. Jest to wielki grzech, gdy próbujemy Boga wystawiać na próbę. Czymś strasznym jest także kusić innego czło- gencja szatana przewyższa nas w złym. Pokusy szatana nie są dziecinną igraszką, ale prawdziwą próbą rozstrzygającą o wszystkim. „Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł. Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi. Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść” (1Kor10,12). To bardzo ważna informacja, że pokusa nie musi nas determinować. Grzech nie jest jedynym wyjściem, nie musimy mu ulegać. Mamy możność oporu i zwycięstwa nad nim. Chrystus pokazał nam jak to robić. On sam był kuszony i się nie poddał. W chwilach pokusy Chrystus odezwał się do szatana: ,,Idź precz szatanie!” (Mt22,4). To najlepszy sposób walki z sugestią złego. Wszelkie paktowanie z szatanem może skończyć się klęską. Pokusa nie może nas zaskakiwać. Dzieje się to zazwyczaj wtedy gdy robimy sobie wakacje od obowiązków religijnych. Wtedy nie jesteśmy przygotowani na atak. I przegrywamy. Gdy nadciąga silny przeciwnik, którym jest szatan, musimy szukać silniejszego sprzymierzeńca, by wygrać walkę. Takim sprzymierzeńcem może stać się sam Bóg, do którego powinniśmy zwrócić się o pomoc. Przy Nim jesteśmy bezpieczni. On jedynie jest w stanie obronić nas przed szatanem. Sama pokusa nie jest jeszcze grzechem. Jest ona sytuacją do przezwyciężenia. Ulec pokusie, to jest dopiero dramat. Nie zawsze pokusa przychodzi z zewnątrz. Ta najgorsza i najprzebieglejsza zawsze kryje się w naszym sercu. Przybiera postać naszych przewrotnych myśli i pożądań. Tak jak potrzebna jest nam odporność na zarazki, tak potrzebna nam jest odporność na zło moralne. Bez tego się ginie. Odparcie jednej pokusy umacnia naszą wolę i pozwala odeprzeć i inną, nawet silniejszą. Wziąć udział w tej walce-to ludzka sprawa, a zwyciężyć to wielka umiejętność życia. Zwycięzcy chwała! A temu co przegrał-hańba! I pomyśleć, że tak łatwo można przegrać wszystko. Za chwilę przyjemności, za wątpliwą satysfakcję, za coś, co nic nie warte-stracić wieczną nagrodę? Najgłupsza to rzecz w świecie! BRAT SZCZEPAN CZYTANIA NA KAŻDY DZIEŃ - PONIEDZIAŁEK KPŁ 19,1-2.11-18; PS 19,8-10.15; 2 KOR 6,2B; MT 25,31-46 ; - ŚRODA SYR 51,13-20; PS 16,1-2.5.7-8.11; FLP 3,8-14; ŁK 21,36; J 15,9-17 ; - PIĄTEK EZ 18,21-28; PS 130,1-8; EZ 33,11; MT 5,20-26; - WTOREK Iz 55,10-11; Ps 34,4-7.16-19; Mt 4,4b; Mt 6,7-15 ; - CZWARTEK EST 14,17K-M.R-T; PS 138,1-3.7C8; PS 51,12A.14A; MT 7,7-12 ; - SOBOTA PWT 26,16-19; PS 119,1-2.4-5.7-8; 2 KOR 6,2B; MT 5,43-48; parafia-bemowo.waw.pl 08/2009 Nasza Parafia 3 SIŁOWNIA “MICHAEL” ZAPRASZA S OŚRODEK MICHAEL O J edyny i niepowtarzalny klub sportowy w Warszawie. Wyjątkowo koleżeńska atmosfera. Siłownia dla wszystkich: dla młodych i starszych, dla dziewcząt i chłopców, dla medalistów mistrzostw świata i dla tych, którzy nie potrafią zrobić ani jednej pompki. Wybierając siłownię ośrodka „Michael” masz pewność swojego rozwoju, zarówno pod względem sportowym jak i towarzyskim - wspólnotowym. U nas agresję wyładowuje się podnosząc ciężary w zdrowej, sportowej atmosferze bez dopingu. Tutaj każdy jest kimś, bez względu na to, jakie ma wyniki sportowe. Efekty pracy widać bardzo szybko, bo wspomaga je specyfika tego miejsca i życzliwość instruktorów. Trener narodowej kadry trójboistów powiedział kiedyś: „Pan Bóg blisko to i ciężary lżejsze”. To tłumaczy nasze osiągnięcia. Wystarczy spojrzeć tylko na nasze sukcesy tutaj na siłowni ale też na arenach całego świata. Medale na mistrzostwach Europy i wicemistrzostwo świata w trójboju siłowym. Tutaj jednak nie liczą się tylko wygrane, ale także zwycięstwo w naszym życiu osobistym. Co miesiąc, jako uczestnicy Ośrodka „Michael”, spotykamy się na Mszy św. i dziękujemy Bogu za to, co osiągnęliśmy. Bo to Jemu należy najpierw dziękować. Ostatnio także, zaczęliśmy promować naszą sekcję, w bemowskich szkołach. Na pokazach demonstrujemy nasze umiejętności, sposoby treningów, technikę poszczególnych dyscyplin oraz pokazujemy młodemu człowiekowi piękno sportu w połączeniu z wartościami religijnymi. Od marca nowe godziny otwarcia: Poniedziałek - piątek: 10:00 - 21.30 Sobota: 9.00 - 15.00 Program siłowni obejmuje: - planowanie, korygowanie i nadzorowanie ćwiczeń poszczególnych odbiorców, - prowadzenie profilaktycznego programu antydopingowego i antyalkoholowego . Czy trzeba czegoś więcej? Siłownia „Michael” to nie tylko trening – to styl życia. BOŻENA ZACHAREWICZ - „ZAMIAST SŁOWA” NASZE SPRAWY Ośrodek Michael i Galeria Anielska zaprasza na wystawę obrazów Bożeny Zacharewicz pt. „ZAMIAST SŁOWA”. Wystawę można oglądać po każdej Mszy świetej - wejście od strony zakrystii. P race przedstawione na tej wystawie powstawały głównie w ramach zajęć plastycznych prowadzonych przez artterapeutę panią Małgorzatę Ofierską w Instytucie Psycho – Neurologicznym. Sama artystka mówi: „Zaczęłam malować swój nastrój, poznawać świat emocji i uczuć. Są to przeważnie abstrakcje wyrastające z wewnętrznego klimatu, który często dość mocno, domagał się plastycznego wyrazu. Było to jak podróż w nieznane, a efekt końcowy zwykle był niespodzianką. Swoje prace prezentowałam w galerii osób niepełnosprawnych w Brukseli i w Warszawie, w Banku „BISE”, w Klubie Domu Kultury „Śródmieście”, na wystawach zbiorowych w Bibliotece Narodowej, na imprezach organizowanych przez Stowarzyszenie Przyjaciół Galerii „Sztuka niepełnosprawnych wśród nas” oraz na aukcji charytatywnej „Stowarzyszenia Hospicjum Domowe” w galerii Art. Office”. parafia-bemowo.waw.pl 4 Nasza Parafia 08/2009 PAN BÓG MA SWOJE TERMINY NASZE SPRAWY Zmęczeni, ale jakże szczęśliwi wróciliśmy do domu. Był już wieczór. Następny dzień upłynął nam na pakowaniu, a w sobotę rano w „Dzień Dziecka”, przyjechaliśmy tym razem na „nasze”. Dzięki Ci Panie za miłość, wiarę i nadzieję! P an Bóg ma swoje terminy. Nasz kalendarz jest już zapisany, dlatego nie próbujmy go na siłę zmieniać. Poprzedni artykuł zakończyłam stwierdzeniem, że Pan Bóg miał inne plany. To wiedziałam, ale dopiero po napisaniu i wysłaniu Duch Święty oświecił mnie, dlaczego. Synka przywieźliśmy w ostatnich dniach marca, jakieś dwa, trzy tygodnie przed Wielkanocą, a więc w drugiej połowie Wielkiego Postu, nic więc dziwnego, że „postawił” nas na Golgocie. Nie jest także przypadkiem, że napisałam go w przededniu Wielkiego Postu. Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało, to po napisaniu i wysłaniu go do gazetki dopadła mnie „grypa żołądkowo-jelitowa”. Było to dla mnie przykre i bolesne wyznanie. Z takich, co nawet nie chcę się go czytać. Myślę jednak, że bardzo potrzebne, żeby wreszcie uwolnić się od żałosnych wspomnień. I chociaż cielesna forma oczyszczenia była wyjątkowo nieprzyjemna, to przyjęłam ją z pokorą, zrozumieniem i radością, bo dzięki temu moja dusza oczyściła się z żalu, niesprawiedliwości, poniżenia, pogardy. Ażeby ulżyć cierpieniom Pana Jezusa, choć odrobinę, potrzebne było także cierpienie fizyczne. Panie Jezu przyjmij ode mnie tę niewielką ofiarę! Twoje cierpienie, aby mnie zbawić, było niewspółmierne, do tego, co ja Ci mogę ofiarować! Wtedy przed laty staliśmy także z Tobą, po tych pierwszych dniach, „przyzwyczailiśmy się”, do „dziwnych” reakcji na nasz widok, ale dziękuję Ci za słowa otuchy wypowiedziane ustami dalszej sąsiadki: „Wy to chyba żywcem do nieba pójdziecie!” Działały wtedy jak balsam! Zrównoważyły wszystkie pozostałe! „Oto Matka Twoja”. Dałeś nam wtedy Swoją Matkę, która wcieliła się w postać przyjaznej kobiety. Dzięki Ci Panie! Ty nigdy nie opuszczasz swoich dzieci! parafia-bemowo.waw.pl Alleluja! Pan Zmartwychwstał! W Niedzielę Wielkanocną uczyniłeś cud i na śniadaniu zjawiła się u nas cała rodzina męża. Nie był to jedyny cud! Tuż po świętach dostaliśmy wiadomość, że otrzymaliśmy mieszkanie z przyspieszeń (ktoś zrezygnował). Był koniec kwietnia, mieszkanie mięliśmy przyjąć do 30 maja. Nasza radość była ogromna! Płakaliśmy ze szczęścia!. Dzięki Ci Panie za Twą Miłość i hojność! Koniec udręki!...Ale czy na pewno?! Trzeba uwierzyć w Zmartwychwstanie! Telefon do ośrodka z rewelacyjną wiadomością o otrzymaniu mieszkania zmroził panią po drugiej stronie słuchawki. – Wniosek co prawda złożony, ale z prośbą o jak najpóźniejszą datę rozprawy, czy da się przyspieszyć? Trudno powiedzieć. A jeszcze na uprawomocnienie wyroku trzeba czekać trzy tygodnie! – pani była lekko przybita. – Nie wiem, czy to się uda? – odpowiedziała niepewnie, ale jednocześnie dodała – Zobaczymy co się da zrobić! Ja jakoś dziwnie nie miałam wątpliwości, ale został nam jeszcze problem załatwienia pisma od naczelnika miasta, o zwolnieniu mieszkania, które zajmowaliśmy. Tym problemem mieli się zająć panowie. Dla wyjaśnienia, w ówczesnym czasie nie wolno było mieć dwóch mieszkań, a ponieważ rodzice męża mieszkali w Warszawie, więc po zwolnieniu przez nas połowy domu, albo ojciec musiał to sprzedać, albo w przeciwnym razie, będzie potraktowane jako komunalne i przyjdzie mieszkać lokator. Na załatwienie sprawy pozostał miesiąc. Sprawę o przysposobienie „udało się” tak przyspieszyć, że wyrok już prawomocny był do odebrania 30.05, czyli ostatniego dnia, w którym upływa termin zasiedlenia nowego lokalu. Ojciec zapisał się na rozmowę z naczelnikiem 30.05 o godz.8.00. Wszystko na ostatnią chwilę! Ale wiara czyni cuda! Ojciec poszedł do naczelnika, mąż czekał na niego pod drzwiami, aby wejść, jak tylko ojciec wyjdzie a mnie w międzyczasie Anioł Stróż zaprowadził pod pokój, w którym można się wymeldować. Stanęłam i …zamurowało mnie „dzień wewnętrzny”, czyli nie przyjmują interesantów, ale ponieważ mam wspaniałego Anioła, wepchnął mnie do środka. Musiał chyba porozmawiać z Aniołem Stróżem pani, która mnie załatwiła z uśmiechem na ustach, ale przyciągnął jeszcze męża, który zaczął mnie szukać, bo ojciec bardzo szybko wyszedł. Poprosiłam męża do środka, a panią, żeby jego też wymeldowała. Już ze stempelkami w dowodach (połowa sukcesu) weszliśmy do naczelnika. Było kilka minut po 8.00. Zostaliśmy tam do ok.12.00, ponieważ pan w żaden sposób nie chciał wydać nam pisemka, a my nie chcieliśmy wyjść. Straszył wtedy jeszcze milicją, kazał zakładać mu sprawę w sądzie, wreszcie jak stwierdził „i tak was nie wymeldują”, odparłam z dumą: „Ale my już się wymeldowaliśmy i dopóki nie dostaniemy odpowiedniego dokumentu nie wyjdziemy stąd”. Nasza obecność bardzo musiała już panu dokuczać, bo wreszcie stwierdził, że do nam ten „papier”, ale zaraz na nasze mieszkanie wyśle lokatora. „A niech pan robi co tylko zechce!”- powiedziałam wychodząc z tak „wartościowym” pismem. Uff… nareszcie! Dobra, szybko do pociągu i do sądu! W sądzie bez problemu, szybciutko; teraz do Urzędu Stanu Cywilnego po metrykę! Tu…kolejka. No nareszcie! – Proszę się zgłosić za trzy tygodnie po odbiór! – usłyszeliśmy głos w okienku. - Ależ, to niemożliwe, my musimy ją mieć dzisiaj i to szybko, żeby jeszcze zdążyć do biura meldunkowego! – odpowiedziałam zdecydowanym głosem, nie znoszącym sprzeciwu. - Proszę ze mną do kierownika! – odpowiedziała grzecznie pani. Teraz to prowadził nas już chyba cały zastęp Aniołów! Matka Boża Królowa Aniołów wysłała ich tylu, aby pozałatwiali to, czego człowiek nie ogarnia! Po zrelacjonowaniu sprawy, 08/2009 pani kierowniczka stwierdziła, „że tak zwariowanych ludzi, to jeszcze nie widziała”, ale kazała nam poczekać kilka minut i sama zajęła się wypisywaniem metryki. My w tym czasie zeszliśmy do bufetu, żeby wreszcie coś zjeść. Nawet przyziemne sprawy Pan Bóg uwzględnia w swoim harmonogramie! Zjedliśmy, pani napisała. Dzięki Ci Panie! I… biegiem do meldunkowego! A tu …przystanek. Nie mamy najmu lokalu. Taksówka i do Spół- dzielni. Zbliżała się godzina kończąca urzędowanie. W Spółdzielni „minuta osiem” i powrotem do meldunkowego. Rzutem na taśmę zdążyliśmy! Została tylko Administracja Spółdzielni, na szczęście tego dnia urzędująca po południu. Załatwione. – Proszę pójść do gospodarza domu i odebrać klucze od mieszkania! Hurrrra! Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia! Dzięki!, Dzięki!, Dzięki! Chwalmy Pana, bo jest Wielki!!!!!!!!!! Nasza Parafia 5 Zmęczeni, ale jakże szczęśliwi wróciliśmy do domu. Był już wieczór. Następny dzień upłynął nam na pakowaniu, a w sobotę rano w „Dzień Dziecka”, przyjechaliśmy tym razem na „nasze”. Dzięki Ci Panie za miłość, wiarę i nadzieję! Zaczął się nowy rozdział w naszym życiu! Szczęśliwa, z woli Boga, matka z wyboru JESZCZE NIGDY NIE WIDZIELIŚMY CZEGOŚ PODOBNEGO ECHO, ECHO, ECHO... SŁOWA Znam uczucie uzdrowienia po sakramencie pojednania. Pan Jezus uzdrawia nas ilekroć do Niego przyjdziemy do konfesjonału. To nasze Kafarnaum. Ale czy zawsze widzimy co z nami uczynił? B yłam w Kafarnaum, widzę dom, w którym Pan Jezus uzdrowił paralityka, a oczami wyobraźni widzę cud, którego dokonał. Widzę, bo To ja jestem tym paralitykiem, którego zanosili przed oblicze Jezusa. Długo uzdrawiała mnie, nie moja wiara, ale wiara Kościoła. Zanosiła mnie wiara Kościoła, Owszem odchodziłam oczyszczona, czułam się lekka, miałam poczucie spełnienia obowiązku, ale nie byłam przepełniona wdzięcznością, radością i dziękczynieniem. W Kafarnaum paralityk wziął swoje łoże i odszedł. Pewnie sam nie bardzo zdawał sobie sprawę z tego co go spotkało. „Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Ja też nie zawsze rozumiałam wielkość W Kafarnaum paralityk wziął swoje łoże i odszedł. Pewnie sam nie bardzo zdawał sobie sprawę z tego co go spotkało. „Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Ja też nie zawsze rozumiałam wielkość tego cudu. bo Chrzest, Komunia Św. dzieci, bo przynajmniej raz w roku należy spowiadać się, a w czasie Wielkiej Nocy Komunię Św. przyjmować, albo inne jeszcze okoliczności, bo wreszcie poczułam taką potrzebę. Znam uczucie uzdrowienia po sakramencie pojednania. Pan Jezus uzdrawia nas ilekroć do Niego przyjdziemy do konfesjonału. To nasze Kafarnaum. Ale czy zawsze widzimy co z nami uczynił? Z przykrością muszę stwierdzić, że nie zawsze byłam w pełni świadoma, jak wielkie szczęście mnie spotkało! tego cudu. Teraz nie staram się go rozumieć, cieszę się i dziękuję, że Pan Jezus chcę mnie ujrzeć przed sobą. Nie pojmuję, ale wiem, że jestem uzdrowiona! Długo zachowywałam się jak współtowarzyszka nocnej wędrówki. Przypominam sobie zdarzenie tuż przed nocną pielgrzymką do Niepokalanowa. Msza święta odprawiała się wtedy tylko w Błoniu. Po Komuni Św. Czułam jak Duch Święty jest w nas, jak wypełnia całą świątynię, moja radość i dziękczynienie miała za ciasno w moim sercu i moim ciele, dla- tego jak tylko wyszliśmy na zewnątrz „fałszowałam”, nie pamiętam jaką pieśń, podskakując radośnie. Pewnie z boku wyglądało to „dziwnie”, gdy leciwa pani zachowuje się jak szczęśliwe dziecko, bo usłyszałam karcącym głosem wypowiedziane słowa: - Siostro, to pielgrzymka pokutna! - Dla mnie dziękczynna! - odpowiedziałam I dalej „wylewałam” swoją radość na zewnątrz. Bardzo długo Matka Boża pracowała nade mną, zanim pojęłam, że pokuta może być dziękczynieniem, że w czasie rozmowy z Panem Bogiem można śmiać się przez łzy, że sakrament pojednania to nie tylko wyznanie grzechów, żal za nie i postanowienie poprawy, ale to rozmowa z samym Panem Jezusem, nieustanne nawracanie się i rozwój duchowy! Dzięki Ci Najlepsza Matko, za Twoją miłość, cierpliwość, trud i wytrwałość w prowadzeniu mnie „w gorącej wodzie kąpanej” do Syna, Ojca i Ducha Świętego. Dziękujmy Bogu za Jego Miłość i Miłosierdzie! Cieszmy się Jego darami i Łaską jaką nas obdarza. Otwórzmy oczy, „oczy duszy”, a zobaczymy rzeczy, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy! Dziękuję Ci Panie za wszystko czym mnie obdarzasz! Dzięki! Dzięki! Dzięki! Dziękuję wszystkim, którzy się za mnie modlili, modlą i gorąco proszę módlcie się dalej! Bożena parafia-bemowo.waw.pl 6 Nasza Parafia 08/2009 OGŁOSZENIA PARAFIALNE I NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU 1. 03. 2009 R. 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. Witamy w naszej wspólnocie parafialnej i zakonnej Diakona Piotra Gołębiewskiego z Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, który w naszej parafii rozpoczyna praktykę duszpasterską przed święceniami kapłańskimi. Życzymy Diakonowi radosnego i bardzo owocnego pobytu z błogosławieństwem Bożym i pamięcią modlitewną. Dzisiaj po każdej Mszy św. wystawienie Najświętszego Sakramentu, adoracja i koronka do Miłosierdzia Bożego w intencjach renowacji Misji św. w naszej parafii. Również dziś o godz. 17.00 Nabożeństwo Gorzkich Żali z kazaniem pasyjnym i ucałowaniem relikwii Krzyża św. Zapraszamy wiernych do licznego udziału. We wtorek na Msze św. o godz. 18.00 zapraszamy szczególnie Czcicieli i Rycerzy św. Michała Archanioła W środę Święto św. Kazimierza Królewicza. W naszej Archidiecezji Warszawskiej imieniny obchodzi Ks. Abp Kazimierz Nycz oraz O. Generał Naszego Zgromadzenia Księży Michalitów – ks. Kazimierz Radzik. Prosimy o modlitwy w ich intencjach i zapraszamy w tym dniu do udziału we Mszy św. W I czwartek o godz. 18.00 Msza św. w intencji Liturgicznej Służby Ołtarza – ministrantów i bielanek oraz ich rodziców. Będziemy również polecać Bogu intencję powołań kapłańskich i zakonnych, wypraszając łaskę wytrwania dla powołanych z naszej wspólnoty parafialnej. W piątek spowiedź podczas każdej Mszy św. Od godz. 9.00 udamy się do chorych z posługą sakramentalną. Po południu od godz. 15.30 spowiedź dla dzieci i Msza św. o godz. 16.30. Po Mszy św. Droga Krzyżowa dla dzieci. Dla dorosłych Droga Krzyżowa po Mszy św. o godz. 18.00. Natomiast dla młodzieży Droga Krzyżowa o godz. 20.00. Zachęcamy wszystkich parafian do uczestnictwa w tych nabożeństwach pokutnych rozważając cierpienie, mękę i śmierć Pana Jezusa. W sobotę po Mszy św. o godz. 18.00 w Kaplicy Aniołów wystawienie Najświętszego Sakramentu, adoracja, różaniec, zmiana tajemnic i Msza św. o godz. 20.00 w intencji Wspólnoty „Żywego Różańca” Informujemy, że od przyszłej niedzieli będzie odprawiana dodatkowa Msza święta w Kaplicy Aniołów o godz. 10.00 dla dzieci klas II przygotowujących się do I Komunii św. Inne dzieci przychodzą na Msze św. do Kaplicy Aniołów tak jak dotychczas na godz. 11.30. W przyszłą niedzielę po Mszach św. będą zbierane ofiary do puszek na dzieło pomocy Misjom „Ad gentes”. Również w przyszłą niedzielę Zarząd Klubu Honorowych Dawców Krwi „Michael” zaprasza do udziału w akcji krwiodawstwa, która odbędzie się w godz. 9.00 - 13.00 w pomieszczeniach furty domu zakonnego. Przypominamy, że we wszystkie niedziele Wielkiego Postu po Mszach świętych są zbierane ofiary do puszek na kwiaty do Bożego Grobu. W kiosku parafialnym do nabycia nowe numery czasopism katolickich: „Któż jak Bóg”, „Gość Niedzielny”, „Niedziela”, „Idziemy” oraz „Przyjdź” Wszystkim parafianom i gościom życzymy duchowego przeżywania dzisiejszej niedzieli i nowego tygodnia Wielkopostnego z błogosławieństwem Bożym i opieką Matki Bożej Królowej Aniołów. Redaktor Naczelny: Ks. Rafał Kamiński, tel. 638 24 58 (wew. 133) Adres Redakcji: ul. Ks. Br. Markiewicza 1, 01-493 Warszawa Konto Parafii: BPH - PBH S.A. 06 1060 0076 0000 4042 8004 1300 NP w Internecie: www.parafia-bemowo.waw.pl; [email protected] Nakład: 2 000 egz. | Koszt wydania: 35 gr/egz. Cena: Dobrowolne ofiary złożone do skarbonek „Naszej Parafii” parafia-bemowo.waw.pl KRWIODAWCY Zarząd Klubu Honorowych Dawców Krwi „Michael” serdecznie zaprasza do udziału w akcji krwiodawstwa, która odbędzie się w dniu 8 marca w godz. 9.00 – 13.00, w pomieszczeniach furty domu zakonnego. PIELGRZYMKA Zapraszamy na pielgrzymkę do Ziemi Świętej w dniach 18-25 kwietnia 2009. Zgłoszenia w zakrystii po każdej Mszy św. lub pod nr. tel.: (22) 781 14 92 z wyjątkiem niedziel. KURS KOMPUTEROWY Trwają zapisy na cykl szkoleń z podstaw użytkowania komputera. Kurs adresujemy do osób dorosłych, które ominęła szkolna edukacja informatyczna – wiek nieograniczony. Kursy dostosowane są do każdego poziomu. Po ukończeniu kursu opanujemy: komunikację, bezpłatne rozmowy z bliskimi przez Internet, praktyczne umiejętności wyszukiwania potrzebnych informacji w sieci, załatwianie spraw urzędowych, wykorzystanie komputera do słuchania radia, oglądania TV, filmów i zdjęć fotograficznych. W zależności od zapotrzebowania gotowi jesteśmy rozszerzyć zakres tematyczny szkoleń. Potrzeby każdego użytkownika kursu są traktowane indywidualnie, z wielką pieczołowitością. Zajęcia odbywają się w małych, kilkuosobowych grupach. Koszty kursu bardzo umiarkowane. Po skończeniu szkolenia umiejętności kursanta powiększą się na tyle, aby mógł samodzielnie posługiwać się komputerem! Wszelkie pytania, jak i zgłoszenia, prosimy kierować do biura: Jerzy Czechak nr tel. 501 340 779. Biuro Usług Informatycznych COMTEKST Tel. (022) 638 67 71