PRZEGLĄD PRASY PRZEGLĄD PORTALI INTERNETOWYCH
Transkrypt
PRZEGLĄD PRASY PRZEGLĄD PORTALI INTERNETOWYCH
22/12/2010 PRZEGLĄD PRASY DZIENNIK GAZETA PRAWNA, 22/12/2010 r., s.A7 „Szansa na polskie leki z osocza”, Aleksandra Kurowska Inwestorzy, którzy będą chcieli wybudować polskie laboratorium funkcjonowanie osocza, mają czas na zgłoszenie akcesu do 21 stycznia. Muszą udokumentować posiadanie know-how i potencjału inwestycyjnego. Szacowany koszt budowy to 600 mln zł. RZECZPOSPOLITA, Przewodnik finansowy, 22/12/2010 r., s.BIII „Małe rozdanie dużych dotacji”, Artur Osiecki Większość grantów o dużej wartości z programu „Innowacyjna gospodarka” już rozdzielono. Pozostały jeszcze pieniądze na badania. PRZEGLĄD PORTALI INTERNETOWYCH Portal Innowacji Foresight jako narzędzie zarządzania wiedzą i innowacją Opracowanie pokazujące wykorzystanie foresightu w odniesieniu do diagnostyki genetycznej oraz informatyki medycznej w trzech krajach UE jest ciekawe z dwóch powodów – po pierwsze dlatego, że pokazuje zalety tego podejścia do zarządzania, może więc stanowić cenną lekcję dla tych, którzy foresight chcą wykorzystywać w praktyce. Po drugie, interesująca jest tematyka projektów, na podstawie których przeprowadzano badanie. „Nie sztuką jest przewidywać przyszłość, sztuką jest przewidywać ją w sposób wyczerpujący” – taką trawestacją cytatu z filmu Matrix mogłaby się zaczynać książka „Foresight jako narzędzie zarządzania wiedzą i innowacją”. W stosowaniu foresightu w zarządzaniu strategicznym, czy to w przypadku firmy, czy instytucji publicznej, chodzi o to, by analizować różne, nie tylko te najbardziej prawdopodobne, scenariusze i się na nie jak najlepiej przygotować. Foresight to słowo, które nie ma dokładnego odpowiednika w języku polskim – oznacza ono przewidywanie przyszłości w dziedzinach, które są zależne nie tylko od czynników zewnętrznych (jak pogoda, czy zjawiska astronomiczne), lecz również od nas samych. Mogą to być zmiany polityczne, rozwój gospodarczy lub rozwój badań naukowych w danej dziedzinie – prognozowany na skalę świata, państwa, czy też branży, w której działa konkretne przedsiębiorstwo. Jakie daje korzyści? Najlepiej ujmuje to cytat ze wstępu do książki: „przyszłości nie da się przewidzieć, ale nie jest też ona zupełnie nieodgadniona. Wykorzystanie odpowiednich metod pozwala firmom stworzyć dynamiczny mechanizm monitorowania zmian i wykorzystania ich dla własnych celów. Firmy w sposób efektywny wykorzystujące taki mechanizm nie będą zaskoczone zmianami i unikną konieczności zarządzania kryzysowego. Łatwiej też unikną problemów i szybciej niż konkurencja zidentyfikują nadchodzące możliwości”. Wart szczególnego podkreślenia jest brak przesadnego reklamowania foresightu w raporcie. Przeciwnie, w wielu miejscach autorzy podkreślają, że nie jest on panaceum na wszelkie problemy firm czy krajów, a użyteczność tej metody, choć może być bardzo duża, to jednak zależy od kontekstu zastosowania. „Kluczowym przesłaniem raportu – dla organizacji w Polsce i w innych krajach – jest fakt, że wyciąga on wnioski na temat roli foresightu w innowacji międzyorganizacyjnej, a skutkiem tego tworzy nowatorskie polityki odnoszące się do najodpowiedniejszej roli foresightu i wykorzystania metod podobnych do foresightu w konkretnym kontekście: w niektórych foresight jest bardzo produktywny, zaś w innych jest przeciwnie” – pisze we wstępie do polskiego wydania profesor Andrew Webster z Uniwersytetu York w Wielkiej Brytanii, jeden z autorów raportu. Foresight nie jest prostym narzędziem. Nie dostarcza jednego wzorca, do którego wystarczy podstawić dane, by uzyskać odpowiedź na nurtujący nas problem badawczy. By był on przydatny, za każdym razem musi być niejako wymyślony na nowo, na potrzeby konkretnej firmy czy instytucji. Autorzy międzynarodowego badania i podsumowującego je raportu, którym jest ta książka, postanowili przyjrzeć się, w jaki sposób foresight był wykorzystywany i na ile okazał się skutecznym narzędziem tworzenia polityki w trzech krajach Unii Europejskiej – Wielkiej Brytanii, Holandii oraz Hiszpanii. W sferze, której dotyczyło badanie przeprowadzone niespełna 10 lat temu (badania genetyczne i informatyka medyczna) zachodziły wówczas dynamiczne zmiany, a kluczowym wyzwaniem było skuteczne zarządzanie wiedzą i innowacjami. Z tego względu wnioski z przeprowadzonego tam badania są szczególnie cenne z perspektywy firm wysokich technologii oraz instytucji, których celem jest wspieranie innowacyjności w gospodarce. W polskim wydaniu książka została opatrzona obszernym wstępem, napisanym przez Pawła Kawalca z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wart on jest uważnego przeczytania, bo stanowi bardzo klarowne wprowadzenie do wciąż mało znanej w Polsce tematyki foresightu. Jest to ciekawa lektura, przeznaczona zarówno dla osób, które z tą tematyką nie miały wcześniej do czynienia, jak też dla bardziej zaawansowanych czytelników. Znajdziemy w nim bowiem nie tylko opis tego, na czym polega foresight, jakie daje korzyści i kiedy warto metodę tę stosować, lecz również szereg praktycznych wskazówek. M.in. autor doradza w nim małym i średnim firmom, w jaki sposób powinny zabrać się do wykorzystywania foresightu w praktyce. Na końcu książki, w formie załączników, zebrane zostały studia przypadków pokazujące rozwiązania odnoszące się do telemedycyny, elektronicznego rejestru pacjenta, diagnostyki genetycznej i terapii genowej oraz drogi dochodzenia do nich w trzech uwzględnionych w badaniu krajach. Warto podkreślić, że jest to książka cenna podwójnie. Po pierwsze, ze względu na swój podstawowy temat, czyli foresight, który choć w Polsce jest już wykorzystywany, to nadal nie cieszy się tak dużą popularnością, na jaką zasługuje. Po drugie – ze względu na przykłady, w których opisywane jest wykorzystanie foresightu: rosnące znaczenie genetyki oraz informatyki w służbie zdrowia to tematy, które w najbliższych latach stawać się będą one coraz bardziej aktualne. Wgląd w rozwiązania stosowane w tych dziedzinach w Holandii, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii może pomóc nam w opracowaniu scenariuszy rozwoju sytuacji w polskiej służbie zdrowia. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że skuteczne narzędzie prognostyczne w tej dziedzinie może się bardzo przydać. Biotechnologie z Lublina Lublin biotechnologiczną stolicą Polski? Tak, jeśli tylko wykorzysta potencjał, jakim dysponują miejscowe uczelnie. Władze miasta od pewnego czasu szukają innowacyjnej branży, która mogłaby się na stać znakiem rozpoznawczym Lublina. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, już teraz z powodzeniem funkcjonuje w mieście innowacyjna firma Biomed. Jak zaznacza prezes Biomedu: – W Lublinie jest jeszcze miejsce na wielkich, biotechnologicznych inwestorów. Firma na początku, jeszcze w latach 40., produkowała szczepionki przeciwko tyfusowi, teraz planuje wejść na giełdę i pozyskać nowe rynki zbytu. Nowe laboratoria umożliwią pracownikom spółki prowadzenie badań na najwyższym, światowym poziomie. Jak dodaje „Gazeta”, Biomed inwestuje też ciągle w nowoczesne technologie. Ostatnim zakupem jest urządzenie do monitorowania poziomu zanieczyszczeń w procesie produkcyjnym. To właśnie biotechnologia jest jedną z prężniej rozwijających się innowacyjnych branż. Także Lublin dzięki temu ma szansę na rozwój. – Na mapie mogę wskazać Warszawę, Kraków i Lublin- wylicza prezes Biomedu Waldemar Sierocki i tłumaczy, że podobnie jest w skali europejskiej. - Na rynku przeciwgruźliczym liczą się Polacy i Duńczycy. Jeszcze jakiś czas temu mocną pozycję mieli Rosjanie. Aby stać się liczącym się ośrodkiem w branży, należy dysponować odpowiednim zapleczem naukowym. Takie zaplecze powstaje w Lublinie. Kierunki biotechnologiczne prowadzą cztery uczelnie wyższe w mieście, które kształcą przyszłych pracowników i badaczy. Lecz sama teoria nie wystarczy, dlatego firma podpisała umowy z UMCS oraz Uniwersytetem Przyrodniczym w Lublinie o współpracy. Dzięki temu studenci będą mieli okazję przekonać się jak wygląda praca w nowoczesnej firmie. Waldemar Sierocki podkreśla, że ogromną szansą dla Lublina mogą być azjatyckie firmy biotechnologiczne, które planują wejść na rynek europejski. Lublin mógłby być odpowiednim miejscem dla lokowania ich kapitału. Gazeta.pl Elektroniczny nos wywącha raka Naukowcy z uniwersytetu w Gothenburgu opracowali nowatorską metodą wykrywania raka jajników za pomocą zapachu. Najpierw przy użyciu specjalnie tresowanych psów udało się ustalić, że tkanki raka jajników mają rozpoznawalnie inny zapach od tkanek zdrowych, oraz innych tkanek rakowych. Następnie do pracy zaprzęgnięto "elektroniczny nos", czyli czujnik olfaktometryczny. Z jego pomocą udało się potwierdzić istnienie specyficznego zapachu zrakowaciałej tkanki. W tej chwili naukowcy pracują nad przystosowaniem testu elektronicznego nosa do badania próbek krwi, tak aby można było go używać do masowych badań przesiewowych. Wp.pl The Pirate Bay: kolejne odwołanie od wyroku Zgodnie z oczekiwaniami do szwedzkiego Sądu Najwyższego (Högsta Domstolen) wpłynęło pierwsze odwołanie od wydanego pod koniec listopada wyroku w procesie przeciwko twórcom wyszukiwarki torrentów The Pirate Bay. Prawnik skazanego na cztery miesiące więzienia i odszkodowanie w wysokości wielu milionów koron Carla Lundströma w wywiadzie radiowym potwierdził wniesienie sprawy do najwyższej instancji szwedzkiego sądownictwa. Lundström, któremu przypisuje się powiązania z prawą stroną sceny politycznej, pomagał finansowo operatorom Zatoki Piratów. Lundström i założyciele TPB: Peter Sunde, Fredrik Neij i Gottfrid Svartholm Warg w kwietniu 2009 roku zostali skazani za pomoc w naruszaniu praw autorskich na kary roku pozbawienia wolności i wypłacenie odszkodowania w wysokości 30 milionów koron. Czterem mężczyznom zarzucano, że oddali do dyspozycji internautów platformę do łamania praw autorskich. Oskarżeni utrzymywali, że sama strona nie zawiera nielegalnych materiałów do pobrania. W listopadzie 2010 roku sąd apelacyjny potwierdził wcześniejsze orzeczenie w przypadku trzech pozwanych (sprawa Warga została wydzielona z powodu choroby oskarżonego). Kary pozbawienia wolności zmniejszono do czterech i sześciu miesięcy, ale wysokość odszkodowania wzrosła do 46 milionów koron. Oczekuje się, że również pozostali oskarżeni odwołają się od orzeczenia sądu apelacyjnego.