Sztuka biegania - Teatr Polski we Wrocławiu
Transkrypt
Sztuka biegania - Teatr Polski we Wrocławiu
BIEGACZ PL ZACZĄŁEM PO TRZYDZIESTCE. Pamiętam, że przyjechał do Bydgoszczy na premierę mój były wykładowca i kolega ze szkoły teatralnej Ireneusz Guszpit i mówi, że się nie napijemy, bo przygotowuje się do maratonu. Wydało mi się to absurdalne, a jednocześnie zaintrygował mnie do tego stopnia, że sam postanowiłem biegać. Po trzydziestce nastąpiło we mnie przewartościowanie. Zacząłem truchtać i wciągnąłem się. Przeniosłem się do Wrocławia i regularnie zacząłem biegać w klubie Piast. MAM WYTRZYMAŁOŚĆ W GENACH. Odkryłem, że nie jestem sprinterem, ale mam wytrzymałość i predyspozycje do biegania maratonów. Podczas pierwszego poważnego biegu w Trzebnicy wystartowałem asekuracyjnie, ale czułem moc. Na trasie zapytałem nieśmiało kolegów z klubu, czy mogę pobiec szybciej. Wkurzeni odpowiedzieli: „No to zapier...!”. SZTUKI NIE MOŻNA ZMIERZYĆ. Pracuję w teatrze jako aktor, ale sukcesów na scenie nie można zmierzyć ani zważyć. To jest zawód wystawiony na nieustanną ocenę, krytykę kolegów i widowni. Raz jest ona sprawiedliwa, a innym razem nie. W bieganiu nie ma tego dylematu. Nie da się oszukać stopera. NA TRENINGU POWTARZAM ROLE. Bieganie długich dystansów oczyszcza mój umysł, mam czas na różne przemyślenia, choć przyznam, że czasami powtarzam sobie na treningu rolę. Lubię wysiłek, lubię się mocno zmęczyć. Jeśli ktoś zaczyna biegać, nie może się zrażać, że po pierwszym kilometrze ma zadyszkę. Zacznij bardzo spokojnie. Wystarczy trochę cierpliwości, a kondycja i satysfakcja z biegu przyjdzie. Najlepszy maratończyk wśród polskich aktorów, a może i wśród wszystkich aktorów na świecie, bo jego życiówka 2:39.32 robi wrażenie. Największy sukces to 182. miejsce w maratonie nowojorskim, a 6. w swojej kategorii. Śmieje się, że czeka na rolę w filmie „Samotność długodystansowca 2” albo „Forrest Gump 2”, gdzie będzie mógł biegać do woli. 114 MARIAN CZERSKI: LAT 50, AKTOR TEATRU POLSKIEGO WE WROCŁAWIU CZIP NA BUCIE RUNNER’S WORLD 2/2008 foto: JACEK HELIASZ SZTUKA BIEGANIA STRATEGIA NA MARATON. Teraz biegam 2 maratony w ciągu roku, bo żeby uzyskać dobry wynik w okolicach 2:40, trzeba mocno przyłożyć się do treningu. Na tydzień przed wyścigiem jem białko, ser, drób, jajka i zero węglowodanów, żeby organizm poczuł ich głód. Następnie, 3 dni przed startem opycham się węglowodanami, żeby nasycić glikogenem mięśnie.