Numer 4 2006/2007 „DZIEWCZYNKA I PANI WIOSNA”
Transkrypt
Numer 4 2006/2007 „DZIEWCZYNKA I PANI WIOSNA”
Numer 4 2006/2007 „DZIEWCZYNKA I PANI WIOSNA” Pewnego ranka, kiedy słonko wyjrzało zza chmur, obudziło małą dziewczynkę. Dziewczynka wstała, spojrzała na słonko i powiedziała: - Po co to słońce wschodzi? Ludzi tylko budzi, nikomu nie jest potrzebne. Słonko popatrzyło smutno na dziewczynkę i kiwnęło promykiem na Panią Wiosnę. Po chwili dziewczynka usłyszała pukanie do drzwi. - Kto tam? – zapytała. - Pani Wiosna – usłyszała odpowiedź. - Jaka Pani Wiosna? – znowu zapytała. - Nie wiesz? Ta, co śnieg z pól zmywa; ta, co kwiaty pięknie ubiera; ta, co zwierzęta ze snu budzi i ta, co urody przyrodzie dodaje. Teraz już wiesz? – zapytała Wiosna. Dziewczynka otworzyła drzwi i uważnie zaczęła się jej przyglądać. - Nie! Wiosna tak nie wygląda. – powiedziała dziewczynka. - A widziałaś kiedyś Wiosnę? – zapytała potężnym głosem Pani Wiosna. - No, noooo.. nie. – odpowiedziała przerażona dziewczynka. - To skąd wiesz, że to nie jest prawdziwa Wiosna? - Tak się domyślam – odpowiedziała cicho dziewczynka. - Nie chcesz mi wierzyć? To się za chwilę przekonasz! – zahuczała Pani Wiosna. Wyjęła zza zielonej peleryny kwiat, obróciła go raz, potem drugi i powiedziała: - Pokaż ludziom, że Wiosna przyszła! Następnie usiadła w fotelu przy oknie, położyła kwiat na parapecie i odezwała się do dziewczynki: - Zamknij oczy i przypomnij sobie zeszłoroczną wiosnę. Teraz otwórz oczy, spójrz za okno i powiedz, co widzisz? - Widzę dużo kwiatów, uśmiechniętych ludzi i bawiące się na placu zabaw dzieci. – odparła dziewczynka. - I taka właśnie Wiosna będzie tego roku. – powiedziała Pani Wiosna. Następnie zabrała kwiat i wyszła. Dziewczynka patrzyła tak, jakby nie wiedziała co się stało. Spojrzała jeszcze raz w okno i zauważyła Słońce uśmiechnięte od ucha do ucha. Popatrzyła na nie z radością i powiedziała głośno: - Wreszcie przyszła Wiosna! A Słońce i Wiosna spoglądały na uradowaną dziewczynkę z uśmiechem. Napisała: Klaudia Chudaś kl.3a