ZAPOMNIANY „RZEMIEŚLNIK”

Transkrypt

ZAPOMNIANY „RZEMIEŚLNIK”
ZAPOMNIANY „RZEMIEŚLNIK”
Pod koniec lat 30-tych XX w. stosunki polityczne między Polską a Niemcami ulegały
ciągłemu pogorszeniu. Na Górnym Śląsku i Pomorzu, a w szczególności Gdańsku szerzyły
się niemieckie akcje prowokacyjne. Widmo wojny stawało się coraz wyraźniejsze, a jej
wybuch z dnia na dzień bardziej realny.
Z tego powodu wiosną 1939 r. w całym kraju rozpoczęto akcję gromadzenia funduszy na
dozbrojenie polskiej armii. W ramach Funduszu Obrony Narodowej ogłoszono zbiórki
pieniężne na zakup broni i sprzętu dla Wojska Polskiego. Akcja miała na celu nie tylko realne
i fizyczne wsparcie niedozbrojonej armii, lecz była również wielką manifestacją solidarności
z wojskiem, a także jedności narodowej Polaków.
Szczególny wymiar akcja osiągnęła w Krakowie, gdzie społeczeństwo w wyraźny sposób
odpowiedziało na apel rządu. Już w maju 1938 r., na Rynku Głównym przekazano wojsku 22
ciężkie karabiny maszynowe zakupione ze społecznych składek. W akcję angażowały się nie
tylko szkoły, uczelnie i zakłady pracy, ale również poszczególne cechy rzemieślnicze.
W styczniu 1939 r. rzemieślnicy województwa krakowskiego zdeklarowali się zebrać
odpowiednią kwotą pieniędzy na zakup czołgu dla krakowskich „pancerniaków”, a była to
niebagatelna suma około 50 tysięcy złotych.
Wybór padł na tankietkę rozpoznawczą TK-3. Czołgi tego typu stanowiły jeden z
podstawowych pojazdów rozpoznawczych brygad pancernych oraz jednostek rozpoznania.
Ich solidne opancerzenie, szybkość oraz jak na tamte czasy duża siła ognia, stawiały je wyżej
niż tej samej klasy sprzęt zagraniczny.
Świątniki Górne jako wieś rzemieślnicza od wieków związana z przemysłem zbrojeniowym,
również przystąpiła do zbiórki. Mając w pamięci dawną historię miejscowości, kiedy to w
Świątnikach wyposażano ciężkozbrojną husarię, tym chętniej mieszkańcy zaangażowali się w
akcję. Pieniądze wpłacano do kasy Szkoły Ślusarskiej, wśród lokalnych rzemieślników
rozprowadzano okolicznościowe „cegiełki”. Jak podawała przedwojenna prasa: „W poczuciu
patriotycznego obowiązku przekazywano nawet biżuterię, obrączki oraz drogocenne pamiątki
rodzinne”. Nad całą akcją czuwało grono pedagogiczne Szkoły Ślusarskiej mając na ten czas
specjalne upoważnienia rządowe. W tym miejscu należy wspomnieć, iż Szkoła Ślusarska
ściśle związana była z przedwojennym przemysłem zbrojeniowym przez zamówienia
rządowe, na oporządzenie wojskowe dla artylerii oraz pociągów pancernych.
Dnia 21 maja 1939 r. na Rynku Głównym w Krakowie rzemieślnicy województwa
krakowskiego uroczyście przekazali zakupiony czołg 10 Brygadzie Kawalerii
Zmotoryzowanej pułkownika dyplomowanego Stanisława Maczka ( późniejszego generała i
dowódcy 1 Dywizji Pancernej na Zachodzie, uczestnika inwazji w Normandii, dowódcy
zwycięskiej bitwy pod Falaise, na jego ręce kapitulację złożyła główna baza niemieckiej
marynarki wojennej w Wilhelmshaven, zmarł w 1994 r., pochowany w Bredzie na cmentarzu
polskich pancerniaków). Tankietka weszła w skład szwadronu czołgów rozpoznawczych lub
101 kompanii czołgów rozpoznawczych. Podczas przekazania czołgu armii został on
poświęcony i na cześć fundatorów nadano mu imię „Rzemieślnik”. W trakcie uroczystości
ślusarzy świątnickich reprezentował ówczesny dyrektor Szkoły Ślusarskiej Fryderyk
Klementys oraz nauczyciel szkoły Stanisław Kwintowski, równocześnie właściciel firmy
„Mazur” wykonującej między innymi oporządzenie dla kawalerii.
W miejscu tym niestety urywa się w pełni znana historia „Rzemieślnika”. Z zebranych po
wojnie materiałów wynika, iż we wrześniu 1939 r. tankietki 10 BKZ w tym „Rzemieślnik”
brały udział w ciężkich walkach w rejonie Myślenic, stawiając dzielnie opór 2 Niemieckiej
Dywizji Pancernej. Jak wspominali uczestnicy walk nasze tankietki licznie używane były nie
do rozpoznawania sił wroga, lecz jako broń ofensywna, często z doskonałym skutkiem.
Najcięższe boje 10 BKZ toczyła od 3 do 6 września na linii Kasina Wielka – Skrzydlna –
Naprawa, co uratowało od całkowitej klęski cofającą się Armię „Kraków”. Jak pisał o
tamtych wydarzeniach Rajmund Szubański : „Niemiecki XXII Korpus Pancerny posuwał się
w tym czasie 7 km. dziennie w kierunku Myślenic i 10 km. w stronę Tymbarka, walcząc ze
znacznie przecież słabszymi oddziałami polskimi.”
Mimo heroicznej obrony i bardzo ciężkich strat zadanych Niemcom, krakowskim
pancerniakom nie udało się utrzymać pozycji tracąc w boju kilkanaście czołgów. Dalsze
walki toczono w rejonie Myślenic i Dobczyc, stawiając zaciekły opór 7 Niemieckiej Dywizji
Piechoty. Jednak jednostki pancerne zmuszone zostały do wycofania się w okolice Wiśnicza i
Rzeszowa, gdzie toczyły dalsze boje. W trakcie wrześniowych walk 10 BKZ straciła
większość tankietek, wśród których najprawdopodobniej mógł być także „Rzemieślnik”.
19 września resztki brygady przekroczyły granicę węgierską, kompania rozpoznawcza
opuszczała kraj z zaledwie czterema sprawnymi czołgami.
Po klęsce wrześniowej niezniszczone polskie tankietki przejął niemiecki Wehrmacht,
przekazując je w 1942 r. sojuszniczym Chorwatom i Węgrom do operacji antypartyzanckich
na Bałkanach.
Przez dziesięciolecia żadne z polskich muzeów nie posiadało kompletnego egzemplarza
czołgu rozpoznawczego TK-3 i TKS. Oryginalne polskie tankietki możemy zobaczyć jedynie
w Belgradzie na Forcie Kalemag i w Muzeum Sił Pancernych na Kubince pod Moskwą.
Jednak po wielu latach żmudnych poszukiwań i prac, zaangażowaniu grupy pasjonatów
drugowojennej historii udało się zrekonstruować z zebranych i cudem uratowanych części
jedyny w Polsce egzemplarz „wrześniowej tankietki”. Zdobi ona obecnie dziedziniec
Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Bez odpowiedzi na dzień dzisiejszy pozostają jednak pytania o los krakowskiego
„Rzemieślnika”. W jakich bitwach uczestniczy?, Kto stanowił jego załogę i czy przetrwał
ciężkie boje kampanii wrześniowej? Niestety brak dokumentów, oraz skąpa ilość opracowań
dotyczących tego zagadnienia, pozostawia ciągle pytania bez odpowiedzi.
Próba zasygnalizowania tego „wrześniowego” epizodu może zachęci młodych i dociekliwych
pasjonatów historii do dalszych poszukiwań, by rozwiązać jeszcze jedną z zagadek jakże
ciekawej i nie tak jeszcze odległej przeszłości.
BIBLIOGRAFIA:
A.Jońca, R. Szubański, J. Tarczyński, Pojazdy Wojska Polskiego – wrzesień 1939, W-wa 1990
R. Szubański, Początki pancernego szlaku, W-wa 1980
W. Steblik, Armia Kraków, MON 1989
Kraków w czasie II wojny światowej. Materiały sesji naukowej z okazji Dni Krakowa w 1991 r., TMHiZK,
K-ów 1992
A. Kowelski, Powrót pancernych karaluchów, Militaria XX w. – Ilustrowany Magazyn Historyczny, IX – X
2005
Witold Szczygieł
Fot.1. Pamiątkowa „cegiełka” na zakup tankietki „Rzemieślnik”.
Fot.2. Uroczystość poświęcenia czołgu „Rzemieślnik” na płycie Rynku Głównego w
Krakowie 21 V 1939 r.
Fot.3. Szwadron czołgów rozpoznawczych TK-3 podczas uroczystej odprawy pod
Sukiennicami 21 V 1939 - pierwszy z lewej „Rzemieślnik”.
Fot. 4. Defilada tankietek rozpoznawczych 21 V 1939 r. pod krakowskim Barbakanem –
„Rzemieślnik” jako pojazd prowadzący kolumnę.
Fot. 5. Kopia tankietki TKS zdobiąca dziedziniec Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie
(fot. Witold Szczygieł)