Gazeta Małych i Średnich Przedsiębiorstw

Transkrypt

Gazeta Małych i Średnich Przedsiębiorstw
http://www.gazeta-msp.pl/index.php?id=pokaz_artykul&indeks_artykulu=767&slowa_ktorekolwiek=S%B3awomir%20Horbaczewski
Gazeta Małych i Średnich Przedsiębiorstw
Felieton:
Czerwiec 2008, Nr 6 (75) 2008, dostęp w dniu 8 stycznia 2016
Ten, kto nie pamięta przeszłości, będzie skazany
na to, że ją przeżyje powtórnie
(Santayana)
Sławomir Horbaczewski
Z wielką radością zauważyłem w majowym wydaniu brytyjskiego tygodnika
ekonomicznego „The Economist” całostronicowy nekrolog poświęcony
pamięci wybitnej Polki, Ireny Sendler. Z tym większą, iż nekrolog ukazał się
na stronach redakcyjnych, a dodatkowo odnotowano go również w spisie
treści tygodnika. Jest to bardzo znamienne – kolejny raz bowiem mamy do
czynienia ze świetnym potwierdzeniem tezy, iż właściwe osoby, które godnie
przeżyły swoje życie, nigdy nie zostaną zapomniane.
Irena Sendler nie została przecież uhonorowana jako ekonomistka, co więcej w całym artykule – bo w
istocie nie jest to faktycznie nekrolog, a raczej artykuł, w którym na kanwie wojennego poświęcenia
jednej z wielu ofiarnych Polek redakcja znamienitego periodyku prawdziwie pokazała świetne karty
polskiej historii – nie wspomniano nawet jednym zdaniem o kwestiach ekonomicznych. A więc nie tylko
ekonomią i nie tylko codzienną walką o przetrwanie w życiu gospodarczym żyjemy i żyć powinniśmy.
Pamiętajmy o wartościach wyższych, o istocie człowieczeństwa. „The Economist” pięknie przywołuje w
oryginale staropolskie „z potrzeby serca” dopiero po chwili tłumacząc to na angielskie „from the need
of my heart”, jak zwykła mawiać pod koniec życia Irena Sendler. Chciałoby się powiedzieć za Albertem
Camus: : Oczywiście myśl taka ma zastosowanie również w prowadzeniu działalności gospodarczej,
jeśli tylko ktoś, kto ją prowadzi jest wystarczająco ludzki w tym co robi. To n ie cynizm i bezwzględne
zmierzanie do celu powinno być najważniejsze.
Jako polscy mali i średni przedsiębiorcy jesteśmy w szczególnie trudnej sytuacji. Nie tylko, że wciąż
nie mamy jeszcze w naszym kraju głębokiej kultury pracy, pracy organicznej u podstaw , nie mamy też
wystarczającego szacunku dla ludzi sukcesu. Sukcesu trwale zbudowanego pracą wespół z innymi
ludźmi i dla innych ludzi. Wciąż musimy się chować z własnymi sukcesami – nie tylko przed zawiścią,
ale także przed pazernością innych. Jakby nie dość nam było zatrważającej historii, zniszczeń i
wzajemnie zadawanego sobie bólu. Brytyjczycy przyznają bezpośrednio w artykule, iż „Polska
doświadczyła więcej, niż jakikolwiek inny europejski kraj podczas drugiej wojny światowej”. Co więcej,
nieszczęśliwe lata powojenne, fałszywy obraz historii przekazywany przez polskich sąsiadów (znacznie
od nas potężniejszych politycznie, gospodarczo i ludnościowo) jeszcze bardziej pogłębił beznadziejną,
wydawało się kiedyś, sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Pomimo cierpień przeżytych podczas wojny
oraz prześladowań, jakie spotkały Irenę Sendler w Polsce powojennej, ta heroiczna Polka nie poddała
się – co więcej, zawsze twierdziła, że :.
Pamiętacie Państwo II część Dziadów Adama Mickiewicza, a zwłaszcza frazę: : Autorzy artykułu w
jednym z najbardziej poważanych pism ekonomicznych przyznają, że Irena Sendler uratowała więcej
istnień ludzkich niż znacznie bardziej znany, ale od urodzenia niemieckojęzyczny, przemysłowiec Oscar
Schindler.
I dopiero w 2003 r. uhonorowano Ją tak, jak na to w pełni zasłużyła – najwyższym polskim
odznaczeniem Orderem Orła Białego. Tak obszerne przytoczenie Jej historii przez znacznie odległy od
polskich realiów i znakomicie poczytny tygodnik napawa optymizmem. Pozwala wierzyć, że warto żyć
godnie i pomagać innym, nie samym sobą człowiek żyje. Co więcej, warto przyjrzeć się historii bliższej
i dalszej, bo w każdym przeszłym zdarzeniu możemy odnaleźć coś dla siebie – jakąś wskazówkę, która
pozwoli nam żyć z większym zrozumieniem rzeczywistości i bardziej świadomie odbierać innych ludzi.
A może nawet im coś przekazywać?
Prowadzenie działalności gospodarczej oznacza ustawiczne mierzenie się z otaczającymi nas
przeciwnościami i radzenie sobie w najbardziej niekomfortowych sytuacjach. Nie możemy – zwłaszcza
jako mali i średni przedsiębiorcy – ustępować przed niedogodnościami. Ale radząc sobie z nimi weźmy
pod uwagę również mądre rady starożytnego genialnego intelektualisty Pitagorasa, który podkreślał,
że miarą wszystkiego jest człowiek. Z pewnością pamięta o tym wydawca „The Economist”, kierując
nasze myśli nie tylko w stronę ekonomicznych i finansowych wskaźników, jednakowoż co najmniej tak
samo ważnych.
Sławomir Horbaczewski