obywatelskie - WordPress.com
Transkrypt
obywatelskie - WordPress.com
ISSN 2449-7177 BIULETYN MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE OBYWATELSKIE STRONIE NR 7 LIPIEC - WRZESIEŃ 2016 www.facebook.com/obywatelskiestronie www.obywatelskiestronie.com ŚWIĘTO GAZETY „OBYWATELSKIE STRONIE” W piątek 30 września 2016 w restauracji „Lew Jaskiniowy” na Morawce odbyło się „Forum Obywatelskie Stronie”. Przedsięwzięcie rozpoczęły warsztaty pt. „Strońskie potrzeby”, przygotowane przez Grażynę Rojek, w trakcie których uczestnicy spotkania próbowali odpowiedzieć na pytanie, jakie sprawy są obecnie najważniejsze dla mieszkańców. Po nich – w zaimprowizowany sposób – w ogrodzie „Lwa” zaprezentowali swoje tematy kolejno: redaktor naczelny „OS” Marek Prętki, radny Lądka-Zdroju i właściciel polikliniki „Panaceum” Robert Dębski, kletnieński speleolog Dariusz Data oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska Szymon Osowski. Później – już w ramach części artystycznej zaprezentowany został szalony skecz „Wywiad z wójtem Pierdziszewa”, po nim zaś na świątecznej scenie pojawił się jazzowy duet Abi&Roho Konar z Kłodzka i grupa mocnego uderzenia „Manescape” z Głogowa. W trakcie imprezy doszło również do oficjalnego otwarcia wystawy fotograficznej „Strońsko-Lądeckie Archiwum”. Dla nas było to prawdziwe święto naszej gazety. Ciekawe tematy Bez wątpienia najważniejszą częścią naszego święta było bezpośrednie spotkanie z mieszkańcami Stronia Śląskiego i możliwość wysłuchania ich głosów. Osobiście wziąłem udział w dyskusji grupy, która jako najważniejszą naszą potrzebę wyznaczyła funkcjonowanie w Dolinie Białej Lądeckiej stałego punktu opieki medycznej i docelowo oddziału szpitalnego. Tematami poruszanymi przez stronian będziemy zajmować się w kolejnych numerach „OS”, dzisiaj warto zauważyć, że warsztaty i większość rozmów była spokojna i konstruktywna, a zaangażowanie mieszkańców w dyskusji odzwierciedlało chęć uczestniczenia w podobnych debatach i akcjach. Czytaj na str 2 MY NIE PRZEPIJEMY!!! Obywatelski piknik Organizując forum wiedzieliśmy, że z uczestnictwem stronian, jak to mówią, na dwoje babka wróżyła: może być tłum, a może redakcja pobawi się we własnym gronie. Wyszło pośrodku, we „Lwie” na części warsztatowej pojawiło się jakieś 50 do 60 osób, kolejne osoby pojawiały się w późniejszych godzinach trwania forum. Co bardzo ważne i budujące, nasi goście bardziej byli zainteresowani częścią warsztatową i wystąpieniami zaproszonych gości, niż częścią artystyczną. Tutaj dodajmy jeszcze, że bardzo się chwali obecność na święcie radnych: Magdaleny Laskowskiej, Wiesława Ryczka, Moniki Snopkowskiej, Zbigniewa Dyląga i Miłosza Węgrzyna. Sprzedaliśmy Rogóżkę. Mamy ogromny zastrzyk pieniędzy. Kto zdecyduje o tym na co je wydamy? Czy Mieszkańcy Gminy Stronie Śląskie będą mieli wpływ na sposób ich zagospodarowania? Czy tylko Ta Jedyna Osoba, która wie o naszych potrzebach więcej niż my sami? Na początku lipca 2016 roku w programie telewizyjnym burmistrz Stronia Śląskiego zapewnił: „My pieniędzy ze ODDAJ GŁOS sprzedaży Rogóżki nieSWÓJ przejemy, ani nie przepijemy.” W trakcie naszych redakcyjnych rozmów i rozważań dotarło do NA NASZ JEDYNY nas, że my (mieszkańcy Stronia) rzeczywiście tych pieniędzy na pewno nie przepijemy, ani nie POMNIK!!! przejemy! Jaki wpływ mają strońscy obywatele na podejmowane przez Burmistrza Czytaj na str 7 decyzje i sposób wydawania naszych wspólnych pieniędzy? Czytaj na str 4 W TYM NUMERZE TAKŻE: NA „OBYWATELSKIM STRONIU” CIĄŻY DUŻA ODPOWIEDZIALNOŚĆ (S.2); GMINA PRZEJMUJE BUDYNKI PO SZPITALU (S. 3); BIERZEMY NA WARSZTAT STROŃSKIE PROBLEMY (S.5); DYSCYPLINA FINANSÓW (S.7); )KULTURA UPADŁA(?), BOB DYLAN I CO MA PIERNIK DO WIATRAKA (S.7); RELACJE Z SESJI RADY MIEJSKIEJ (S.8). KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE OBYWATELSKIE STRONIE Ciąg dalszy ze str 1 ŚWIĘTO GAZETY „OBYWATELSKIE STRONIE” Własnym okiem Bez wątpienia kwartalnik „Obywatelskie Stronie” z założenia ma na celu obserwowanie poczynań naszych władz samorządowych i ich opisywanie. Staramy się podejmować racjonalną krytykę zarządzania naszą gminą, przedstawiając wraz z faktami swoje przemyślenia, opinie, jak również zachęcając mieszkańców do pobudzenia swojej obywatelskiej aktywności poprzez udział w konsultacjach, głosowaniach oraz komisjach i sesjach Rady. Ogólnie biorąc, rzec można śmiało, iż „Obywatelskie Stronie” dąży do przedstawienia alternatywnego punktu widzenia na sprawy Gminy, uwypuklania problemów i potrzeb mieszkańców. Podziękowania Forum „Obywatelskie Stronie” odbyło się dzięki zaangażowaniu środków z projektu "Dolnośląski Fundusz Małych Inicjatyw" realizowanego w ramach Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. Bardzo dziękujemy zarządzającemu funduszem wrocławskiemu stowarzyszeniu „ Tr a t w a ” . O b o k ś r o d k ó w z e w n ę t r z n y c h , n a s z e przedsięwzięcie wsparło wielu mieszkańców Stronia Śląskiego i Lądka-Zdroju: na tyle wielu, że zabrakłoby nam łam pisma, żeby każdemu podziękować z osobna za konkretny rodzaj pomocy. Dziękujemy prelegentom i artystom, którzy pojawili się na scenie „Lwa Jaskiniowego” i jego gospodarzowi Ryszardowi Waleszkiewiczowi. I na koniec najbardziej dziękujemy wszystkim mieszkańcom Stronia Śląskiego, którzy zechcieli poświęcić swój czas i wziąć udział w naszym spotkaniu. Tomasz Pawlęga NA „OBYWATELSKIM STRONIU” CIĄŻY DUŻA ODPOWIEDZIALNOŚĆ W tym wydaniu rozmowa z gościem wyjątkowym, Szymonem Osowskim, świetnie zorientowanym w tematyce społeczeństwa obywatelskiego oraz funkcjonowania samorządu gminnego, którą przeprowadził dla nas Miłosz Węgrzyn, radny Rady Miejskiej Stronia Śląskiego. Szymon Osowski jest prawnikiem, Prezesem Zarządu Stowarzyszenia „Sieć Obywatelska Watchdog Polska”, ogólnopolskiej organizacji pozarządowej działającej na rzecz dostępu do informacji publicznej, kontroli obywatelskiej oraz współdecydowania obywateli o sprawach publicznych. Za swoją działalność wielokrotnie nagradzany: m.in. otrzymał od Prezydenta RP złoty Krzyż Zasługi, a od 2012 roku „Dziennik Gazeta Prawna” regularnie umieszcza go w rankingu najbardziej wpływowych prawników w Polsce. Pokutuje w Polsce pewien stereotyp, że rola mieszkańca odnośnie angażowania się w politykę lokalną, interesowania się sprawami istotnymi dla przyszłości gminny, powinna sprowadzać się do wyboru co cztery lata swoich przedstawicieli w samorządzie, tj. Radnych i Burmistrza. Jak w najprostszy sposób uzasadniłby Pan mieszkańcowi naszej Gminy, że pozostawanie całkowicie biernym obserwatorem działań władz w okresie pomiędzy kolejnymi wyborami nie leży w jego interesie? Szymon Osowski: Prawda, która od zawsze funkcjonuje, brzmi, że każda władza się wypacza. Możemy to dostrzec na przestrzeni historii: jeżeli władze nie czują jakiegoś rodzaju presji społecznej, kontroli, to po pierwsze będą podejmowały decyzje, które nie są dobre dla mieszkańców, a drugie pojawiają się zagrożenia związane z nepotyzmem, czy korupcją. Dlatego jest to zdrowa, normalna sytuacja, że się interesujemy sprawami Gminy. STR 2 www.obywatelskiestronie.com SPOTKANIE Z CIEKAWYM CZŁOWIEKIEM Oprócz instytucjonalnej kontroli władz, prowadzonej przez wyspecjalizowane instytucje i służby, ważne jest bieżące obserwowanie działań władzy ze strony mieszkańców. Bardzo fajną rzeczą, której wcześniej w Polsce brakowało, jest to, że mieszkańcy chcą korzystać z różnych mechanizmów w okresie pomiędzy wyborami, takich jak budżety obywatelskie, chęć do konsultowania różnych rzeczy. Oczywiście nie jest wciąż tak, że ta aktywność ma charakter masowy, ale doczekaliśmy stanu, że w każdej Gminie są aktywni ludzie, którzy chcą coś innego robić, chcą, żeby ta władza inaczej funkcjonowała. To jest budujące. U nas w Gminie sytuacja wygląda tak, że z jednej strony w głosowaniach nad budżetem obywatelskim bierze udział duża liczba mieszkańców, głównie dzięki zaangażowaniu osób zgłaszających projekty. Z drugiej jednak, jeżeli chodzi o inne formy aktywności - np. udział w konsultacjach społecznych, ankietach, przychodzenie na sesje Rady – udział mieszkańców jest niewielki. Biorąc pod uwagę Pana obserwacje w skali kraju, gdzie najczęściej leży przyczyna tak niskiego uczestnictwa? Czy nie wynika ona czasem z przeświadczenia mieszkańców, że ich zdanie nie ma znaczenia, bo Wójt/Burmistrz/Prezydent Miasta i tak zrobi po swojemu? Trochę pokutuje to, co działo się przez ostatnie lata. Niektóre formy aktywności społecznej organizowane przez gminy zaczęły mieć charakter fasadowy. Najczęściej polegało to na tym, że jak była ustawowa konieczność przeprowadzenia konsultacji społecznych, to się w jakiś sposób to „odfajkowało” – tak żeby mieszkańców za bardzo nie angażować. A nawet jak się już zaangażowali, to można było zaobserwować, że mieszkańcy nie czuli się właściwie Ciąg dalszy na str 3 www.facebook.com/obywatelskiestronie NR 7 LIPIEC - WRZESIEŃ 2016 KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE OBYWATELSKIE STRONIE Ciąg dalszy na str 2 SPOTKANIE Z CIEKAWYM CZŁOWIEKIEM NA „OBYWATELSKIM STRONIU” CIĄŻY DUŻA ODPOWIEDZIALNOŚĆ wysłuchani – np. wypowiedzieli się w danej sprawie, ale ani nie dostali informacji zwrotnej, ani nikt nie wziął ich zdania pod uwagę. To spowodowało, że do niektórych form aktywności obywatelskiej ludzie się zniechęcili, nie czuli tego sprawstwa, tego, że ktoś szanuje ich głos. Dlatego takim dużym sukcesem w Polsce okazały się budżety obywatelskie, ponieważ mieszkańcy zobaczyli, że mają rzeczywisty głos. Mieli świadomość, że jak poprą głosami dany pomysł, to zostanie on zrealizowany. Ale co ważne, budżet obywatelski był poprzedzony jeszcze lepszym mechanizmem, czyli funduszami sołeckimi. Władze oddały w ten sposób mieszkańcom pewien kawałek decyzyjny w zakresie wydawania środków. Niewielki, ale to ważne, bo jak pokazuje wspomniany przykład konsultacji społecznych, władze gminne mają kłopot z dzieleniem się władzą z mieszkańcami, z partycypacją mieszkańców w sprawowaniu władzy. A szkoda, bo jest wiele przykładów konsultacji społecznych z Polski i ze świata, że można je dobrze przeprowadzić. Dzięki dobrej współpracy władz gminnych z mieszkańcami, w której mieszkańcy biorą aktywny udział w podejmowaniu decyzji, gminy stają się coraz lepsze. Wzrasta np. związanie z danym projektem inwestycyjnym, odpowiedzialność mieszkańców za mienie publiczne. Dzięki inicjatywie radnych gmina Stronie Śląskie jako pierwsza gmina w powiecie kłodzkim wprowadziła publiczny rejestr umów. Dlaczego wprowadzenie takiego rozwiązania, zwiększającego jawność funkcjonowania władz Gminy w zakresie wydawania środków publicznych, jest ważne z punktu widzenia mieszkańca? To jest bardzo proste do uzasadnienia, gdyż w tzw. małych umowach, opiewających na stosunkowo niewielkie kwoty, rozstrzyganych bez przetargu, ucieka w Polsce najwięcej pieniędzy. Co więcej, w orzecznictwie sądów przebija się stwierdzenie, że jawność umów przeciwdziała nepotyzmowi. Przed wprowadzeniem takich rejestrów umów, były w budżetach gmin takie „luźne” pieniądze, które dostawały na podstawie zleceń zaprzyjaźnione z władzą firmy i osoby. Wprowadzenie rejestrów pozwoliło nieco ukrócić tą złą praktykę - pełnią one pewną funkcję prewencyjną, gdyż strony zawierające umowę mają teraz świadomość, że najważniejsze informacje dotyczące umowy są ujawnione. Drugim atutem rejestrów umów jest możliwość porównywania wydatków. Możemy np. porównać, ile za daną usługę płaci nasza gmina, a ile np. gmina sąsiednia. Pozwala to w realny sposób mierzyć gospodarność wydatków. Marzy mi się takie narzędzie, nad którym teraz pracujemy w Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, pozwalające pobierać dane odnośnie wydatków dokonywanych przez gminy i zestawiać je w jednym miejscu, w przejrzysty sposób, na jednej stronie internetowej. 30 września br. wziął Pan udział jako ekspert w Forum „Obywatelskie Stronie” (Święto Gazety). Jakie są Pana spostrzeżenia odnośnie udziału i zaangażowania mieszkańców Stronia w części merytorycznej imprezy, w szczególności w warsztacie „Strońskie potrzeby”? Czy warto organizować tego rodzaju przedsięwzięcia? Jeśli tak, to dlaczego? Uważam, że takie działania powinna podejmować władza lokalna. Powinna tworzyć przestrzenie dyskusji dla mieszkańców na różne tematy: potrzeb mieszkańców, zagospodarowania przestrzennego, rewitalizacji itp. Byłem miło zaskoczony, że przyszło tak dużo osób – nawet w dużym mieście tyle osób nie przychodzi – więc jest to duży sukces. Szczególnie fajnie, że ludzie aktywnie pracowali podczas warsztatów – pomimo tego, że często się nawzajem dobrze nie znali, łatwo nawiązali kontakt, pracowali i prezentowali ciekawe pomysły odnośnie zagadnień dotyczących Gminy, ich najbliższej przestrzeni życiowej. Moim zdaniem, należy ten projekt kontynuować – mając za przykład sytuacje, gdy władza robi spotkania lub konsultacje i później tego w żaden sposób nie kontynuuje, co prowadzi do zniechęcenia się mieszkańców. W związku z tym, ciąży na „Obywatelskim Stroniu” duża odpowiedzialność, żeby dalej coś pożytecznego z wnioskami z warsztatu zrobić. Taka działalność to super ważne sprawa, to ogromny kapitał społeczny, który zaprocentuje na przyszłość. „OS” GMINA PRZEJMUJE BUDYNKI PO BYŁYM SZPITALU NA MORAWCE Dobra wiadomość dla sporej grupy Mieszkańców oczekujących na przyznanie mieszkania. W miesiącu październiku władze województwa dolnośląskiego wyraziły zgodę na przekazanie Gminie Stronie Śląskie – w formie darowizny – dwóch budynków po byłych oddziałach szpitalnych (ul. Morawka 42 i 43). Zastrzeżono przy tym, że celem darowizny jest „zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych mieszkańców gminy”. Takie rozwiązanie gwarantuje, że mieszkania nie zostaną wykupione w otwartej sprzedaży przez osoby i podmioty „z zewnątrz”, lecz będą służyły osobom na stałe mieszkającym w naszej Gminie. Jak powiedział Burmistrz na październikowej sesji Rady Miejskiej, w budynkach będzie można wyodrębnić do 28 NR 7 LIPIEC - WRZESIEŃ 2016 mieszkań, co przy fakcie, iż obecnie do Społecznej Komisji Mieszkaniowej wpłynęło ponad 30 wniosków o lokal socjalny, pozwoli poprawić obecną sytuację. Ponieważ możliwe jest – bez większych trudności – pozyskanie środków na zaadaptowanie budynków pod mieszkania (ze środków Banku Gospodarstwa Krajowego – ostatnio ponad 60 mieszkań przygotowała w ten sposób Bystrzyca Kłodzka), apelujemy o jak najszybsze podjęcie działań w tym względzie. Nadszedł bowiem czas na inwestycje dotyczące żywotnych spraw Mieszkańców, zwłaszcza młodych, którzy zdecydowali się tu zostać i nie wyjechali. Do tematu będziemy wracali w kolejnych numerach „OS”. www.facebook.com/obywatelskiestronie Redakcja www.obywatelskiestronie.com STR 3 KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE OBYWATELSKIE STRONIE Ciąg dalszy na str 1 MY NIE PRZEPIJEMY!!! Ze smutkiem stwierdziliśmy że żaden! Władza unika jak diabeł święconej wody jakiegokolwiek kontaktowania się z Mieszkańcami w najważniejszych sprawach dotyczących Gminy i naszego wspólnego mienia! Co prawda zaraz po sprzedaży - chyba nieopatrzne - padło stwierdzenie, że będą przeprowadzone konsultacje społeczne dotyczące zagospodarowania tych środków. Minęło kilka miesięcy i cisza; ani me, ani be, ani kukuryku! Konsultacje społeczne są przeprowadzane jedynie w przypadkach nakazanych przepisami; i to w ten sposób żeby obowiązek ustawowy odbębnić, a nas do uczestniczenia w najważniejszych sprawach gminy zniechęcić. Dlaczego jako społeczność jesteśmy bierni? Ponieważ nasza opinia jest wyraźnie ignorowana, a władza nieustannie podkreśla, że ma ostatnie zdanie i że może, ale nie musi! Przy czym władza z rozkoszą i nieukrywaną satysfakcją ciągle mówi o małej aktywności Mieszkańców i braku zainteresowania udziałem w życiu społecznym. Dawna panorama Stronia Śląskiego Nie jesteśmy aktywni ponieważ mieszkamy w gminie zarządzanej autokratycznie. Po czym jeszcze poznajemy, że władzy nie zależy na naszej aktywności i nie chce znać naszych opinii? Gdy trzeba dowiedzieć się co społeczeństwo myśli drukuje się ogłoszenie w „Nowinkach” (których poczytność najwyraźniej spada) wiesza informację na stronie BIP i biernie czeka się. Co ciekawe rządzący przypominają sobie zawsze przed wyborami jakie możliwości komunikowania się z ludźmi dają nowoczesne media i gminne tablice ogłoszeń. Ci sami ludzie nagle wiedzą jak skutecznie dotrzeć do Mieszkańców. Kolejnym dowodem na to, że niechętnie podchodzi się u nas do pytania obywateli o zdanie, jest uchwała Rady Miejskiej Stronia Śląskiego dotycząca konsultacji społecznych. W naszej niewielkiej Gminie, liczba podpisów wymagana do rozpoczęcia konsultacji jest taka sama jak w dużym mieście! Nie dość na tym; po zebraniu podpisów burmistrz może, ale nie musi ogłosić konsultacji na dany temat. Mieszkańcy Gminy widzą od razu, że są na przegranej pozycji. Los konsultacji zależy od widzimisię jednej osoby. Nigdy nie przedstawiano nam przebiegu projektów na temat których wypowiadaliśmy się. W prawie lokalnym w żaden sposób nie zapisano procedur gwarantujących obywatelom STR 4 www.obywatelskiestronie.com autentyczny udział w podejmowaniu decyzji, zachęcających nas do aktywności społecznej i edukujących. Jest to obowiązkiem gminy wynikającym z ustawy o samorządzie. Ale to nie jest w interesie władzy autokratycznej! My pogadaliśmy sobie i tyle. No jeszcze trochę igrzysk i kolejna kadencja w kieszeni. O chleb musimy w tej Gminie troszczyć się sami. Ponieważ władza jest do celów wyższych stworzona, a nam od wiedzy i decyzji wara! Nasi najwyżsi urzędnicy, zasiedziali na swoich stołkach, grzeją się w słońcu władzy absolutnej. Gdy widzą zaangażowanych Mieszkańców, zatroskanych sprawami Gminy, no i nie daj Boże mających inne zdanie; pierwsze co sobie pomyślą: „Ten gość chce zająć moje miejsce!” Albo: „On ma jakiś ukryty interes!” No bo jak to? Wiadomo, że tak za darmo, bezinteresownie nikt nie działa! Kogo obecnie obchodzi dobro publiczne? Każdy ciągnie w swoją stronę połać czerwonego sukna! Ubija swoje osobiste interesy jak się tylko da! (Tak myśli władza) Na nieszczęście ustawa pozostawiła duże pole swobody samorządom, które mieli zapełnić swoją aktywnością obywatele. Tak się niestety nie stało. Dwadzieścia lat temu ustawodawca nie przewidział, że obywatele są jeszcze zbyt słabo wyedukowani, a władza szybko poczuła smak sobiepaństwa. Jak teraz przerwać ten zaklęty krąg? Jak doprowadzić do sytuacji żeby rządzącym rzeczywiście zależało na współpracy z obywatelami, na współdziałaniu w imię dobra wspólnego? My wiemy, że są ludzie którym zależy na dobrym gospodarowaniu wspólnymi zasobami. Jak przekonać większość społeczeństwa, że warto się angażować we wspólne zarządzanie naszym dobrem? Wszak; - co dwie głowy to nie jedna, - zbiorowa mądrość, co wielokrotnie pokazała nam to historia, opłaci się; autentyczna dyskusja pozwala uniknąć niebezpieczeństw i zobaczyć problem z wielu stron, - to my znamy nasze potrzeby, nie może o nich decydować jedna osoba, - mamy prawo do współdecydowania, o czym wielu nie wie; a od zawsze władza wykorzystywała niewiedzę poddanych. Mamy dużą kasę (co długo nie powtórzy się), mamy również długi których nie chcemy zostawiać naszym dzieciom i wnukom. Mamy możliwość spłacić część długów i popchnąć rozwój Gminy w stronę, która zapewni naszym obywatelom pracę. Tego nam bardzo brakuje w myśleniu rządzących. Jak zapewnić Mieszkańcom Gminy pracę i zasobność - to powinna być główna troska zarządzających naszym, wspólnym mieniem, a nie jest! Proponujemy debatę jak wydać te pieniądze zgodnie z potrzebami Mieszkańców, tak abyśmy nie musieli wyjeżdżać za chlebem. Tak abyśmy mogli pracować i zarabiać w naszej Gminie. Tak abyśmy mogli budować wspólnie dobrobyt naszej małej Ojczyzny. Panie Burmistrzu! My nie przepijemy tych pieniędzy! A co Pan zrobi to się dopiero zobaczy. Adur55, Marek Prętki www.facebook.com/obywatelskiestronie NR 7 LIPIEC - WRZESIEŃ 2016 KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE OBYWATELSKIE STRONIE BIERZEMY NA WARSZTAT STROŃSKIE PROBLEMY Prowadzenie dyskusji publicznej skutecznej; czyli zmierzającej do rozpoznania potrzeb wspólnoty i znalezienia sposobów na rozwiązanie problemów nie jest sprawą łatwą. Obaw jest wiele; może nikt nie przyjdzie? Może rozpocznie się pyskówka, albo wręcz przeciwnie nikt nie będzie chciał zabrać głosu. Nam się udało! Na listę osób, chętnych do dyskusji 30 września 2016 roku, wpisało się 55 osób. Dziękujemy za tę piękną, obywatelską aktywność. Nie lubię demokracji. To dyktat większości nad mniejszością. Na dokładkę ta masa papierów i gadania, które sporo nas kosztują i najczęściej niewiele wnoszą z powodu oporu władzy i rozmaitych manipulacji grup interesu! Obserwuję rozwój sposobu organizowania się społeczeństw i najbardziej obiecujący jest dla mnie kierunek na społeczeństwo obywatelskie. Stąd moja bezinteresowna aktywność dla dobra wspólnego w tym właśnie obszarze. Nie mam złudzeń, że dopiero raczkujemy i jesteśmy na początku tych przemian społecznych. No i jeszcze żarcik. Czym charakteryzują się autokratyczne społeczeństwa? Władza nie pyta obywateli i robi co chce! Czym charakteryzuje się autokratyczny styl zarządzania w społeczeństwie demokratycznym? Władza pyta obywateli i robi co chce! Spotkanie rozpoczęłam od pokazania najważniejszych cech społeczeństwa obywatelskiego które charakteryzuje się; aktywnością, zdolnością do samoorganizacji, umiejętnością określania i osiągania wyznaczonych celów. Wszystko to bez impulsu ze strony władzy państwowej/samorządowej. Już na początku warsztatu można było stwierdzić obecność co najmniej dwóch aspektów tj. 1.aktywność 2.bez impulsu władzy, a nawet wbrew woli naszej władzy samorządowej. Z lektury kwartalnika „Obywatelskie Stronie” wybrałam 16 opisanych problemów. Ludzie podzielili się na trzy grupy, wybrali liderów grup odpowiedzialnych za przebieg dyskusji i ustalali kolejność zagadnień. Mogli przy tym dopisywać zagadnienia dodatkowe, takie które wyniknęły w trakcie dyskusji. Zagadnieniom, które były najwyżej na listach dałam po osiem punktów, aż do jednego punktu. Wynik debat jest następujący: 1. 15 pkt. B r a k d b a ł o ś c i o z a s o b n o ś ć w s z y s t k i c h Mieszkańców; nadmiar i zbyt wysokie podatki lokalne, fiskalizm (łac. fiscus "koszyk lub “skrzyneczka z wikliny do przechowywania pieniędzy") – polityka państwa/samorządu polegająca na dążeniu do osiągnięcia jak największych NR 7 LIPIEC - WRZESIEŃ 2016 wpływów do budżetu poprzez nakładanie kolejnych obciążeń podatkowych na podatników.). 2. 13 pkt. Jakość i sensowność prowadzonych inwestycji. 3. 11 pkt. Niszczenie krajobrazu. Niewykorzystywanie naturalnych walorów Gminy. 4. 10 pkt.Gmina jest inwestorem. Nie dba przy tym o dawanie pracy Mieszkańcom. W niektórych przypadkach stanowi również nieuczciwą konkurencję dla lokalnego biznesu. Nie dba o rynek pracy dla Mieszkańców. 5. 8 pkt. Brak autentycznej, prowadzącej do zbiorowego rozwiązywania problemów debaty publicznej. Brak rozpowszechniania efektów debat i wyników podjętych działań. 5. 8 pkt. Brak całodobowej opieki zdrowotnej (podstawowa opieka nocna i świąteczna, specjalistyczna karetka pogotowia, szpital – Lądek Zdrój ). 6. 7 pkt. Lęk Stronian przed otwartym, publicznym wypowiadaniem się na temat władzy. Lęk przed władzą. 7. 6 pkt. Wspólna promocja gmin Stronie Śląskie i Lądek Zdrój. 8. 6 pkt. Polityka krajobrazowa Gminy (linie wysokiego n a p i ę c i a , r e k l a m y, n i s z c z e n i e k r a j o b r a z u , niewykorzystywanie naturalnych walorów Gminy). Tak zebrani ocenili sytuację. Kolejnym zadaniem miało być wybranie jednego z problemów i zaplanowanie jego rozwiązania. Następnym krokiem w społeczeństwie obywatelskim powinno być zrealizowanie tego planu. Jednak umiejętności tak zaawansowanych, jako społeczność, będziemy nabywać przez kolejnych kilka pokoleń. Dyskusja nad zagadnieniami była tak żywa, że 1 godzina i 15 minut nie wystarczyły na nic więcej. Obecny na warsztacie ekspert krajowy w zakresie pozyskiwania informacji publicznej Szymon Osowski wysoko ocenił zarówno aktywność stronian, jak i jakość oraz kulturę prowadzonych dyskusji, niekiedy bardzo gorących. Dla mnie spotkanie z aktywnymi obywatelami naszej Gminy było ogromnym przeżyciem. Dziękuję za to, że było tak pozytywne. Teraz warto wybrać przynajmniej jeden z wyartykułowanych problemów i wspólnie rozwiązać go. Redakcja „Obywatelskiego Stronia” już zobowiązała się do monitorowania postępów takiego działania. Grażyna Rojek www.facebook.com/obywatelskiestronie www.obywatelskiestronie.com STR 5 KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE OBYWATELSKIE STRONIE OBALAMY MITY ODCINEK 1 Ruszamy z nowym cyklem, w którym będziemy mierzyć się z mitami, stereotypami dotyczącymi funkcjonowania naszych władz samorządowych (tj. Burmistrza i Rady). Na dobry początek… … temat, do którego zilustrowania dobrze posłuży nam krótka notka z ostatniego wydania „Nowinek Strońskich”. Na uwagę zwraca tytuł „Stypendia Burmistrza”, przewijający się w różnego rodzaju publikacjach i wypowiedziach od wielu lat. Tymczasem tytuł ten jest daleko idącym uproszczeniem istoty przyznawania stypendiów, wypłacanych ze środków gminy, czyli z naszych wspólnych pieniędzy, na które składamy się w podatkach i opłatach. Procedura przyznawania stypendiów została opisana w wymienionych w notce uchwałach Rady Miejskiej. Wynika z nich jasno, że po złożeniu wniosku i sprawdzeniu na podstawie dokumentów, czy uczeń/student spełnia wymienione w uchwale kryteria, Burmistrz podejmuje decyzję o przyznaniu/nieprzyznaniu stypendium. Tym samym Burmistrz tylko wykonuje uchwały Rady Miejskiej. Nie jest zaś – jakby to niektórzy chcieli widzieć - „dobrym wujkiem”, który nie wiadomo skąd wyciąga pieniądze i rozdaje na lewo i prawo. Skąd zatem taki tytuł notki? Czemu służy wypuszczanie w świat komunikatów, że Burmistrz przeznaczył środki na jakąś nagrodę w konkursie lub zawodach, albo na organizację jakiegoś wydarzenia? Odpowiedź nasuwa się sama: chodzi o pielęgnowanie mitu, wytwarzanie u Mieszkańców błędnego wyobrażenia, że Burmistrz przeznacza swoje prywatne pieniądze na stypendia i nagrody oraz imprezy, konkursy (np. zakupując puchar), organizowane przez działające w Gminie organizacje (stowarzyszenia, koła, sołectwa etc.) C o b a r d z i e j i n t e r e s u j ą c y s i ę s p r a w a m i g m i n y, funkcjonowania samorządu powiedzą, że to sprawa oczywista, że na powyższe cele nie idą prywatne środki burmistrza, tylko środki z budżetu Gminy. Okazuje się jednak, że nie taka oczywista. Wielokrotnie spotykaliśmy się z wypowiedziami wielu Mieszkańców, którzy uwierzyli w ten mit. Zresztą, nie tylko w ten. Po naszym tekście dotyczącym samochodu służbowego („Niby publiczny, a jak prywatny” nr 3), otrzymaliśmy sporo sygnałów od stronian, którzy wcześniej myśleli, iż osławiony Nissan Qashqai jest prywatnym samochodem Burmistrza. Nasza publikacja odniosła więc efekt –co więcej, po rozbiciu Nissana, Burmistrz nie zawnioskował o kolejny samochód służbowy, lecz zgodnie z wnioskami z artykułu, korzysta z samochodu prywatnego i rozlicza się z delegacji. Wracając do tematu, jeżeli chcemy już kogoś pochwalić za przekazywanie prywatnych środków na cele społeczne, to należy to uczynić w stronę radnych, przeznaczających istotną część swojej diety w odpowiedzi na prośby o wsparcie (ze strony różnych organizacji społecznych, np na organizację ferii dla dzieci, na organizację imprezy charytatywnej itp.). Co ciekawe, prośby te nie zawierają dopisku, aby ze swoich pieniędzy „dołożył się” również Burmistrz. Przypadek? Jak mawia klasyk, „Nie sądzę”. Zapewne wielu autorów takich próśb wychodzi bowiem z błędnego założenia, że Burmistrz już „swoje” przekazał. Zatem podsumowując, obaliliśmy dziś mit nr 1: MIT PRAWDA Burmistrz przeznacza swoje prywatne pieniądze na stypendia i nagrody oraz i m p r e z y i k o n k u r s y, organizowane przez działające w Gminie organizacje (stowarzyszenia, koła, sołectwa etc.) Pieniądze na stypendia i nagrody oraz imprezy i konkursy, organizowane przez działające w Gminie organizacje (stowarzyszenia, koła, sołectwa etc.) pochodzą z budżetu Gminy, na który składają się środki z podatków i opłat pochodzących od nas, mieszkańców. Burmistrz – w zależności od sytuacji – albo decyduje indywidualnie o przyznaniu środków, albo jest wykonawcą uchwały Rady Miejskiej. Redakcja OD REDAKTORA NACZELNEGO Po naszej publikacji w ostatnim numerze kwartalnika pt. „Urzędniczy rechot”, na sesji Rady Miejskiej w dn. 29 sierpnia 2016 r. odniósł się do niej przewodniczący Rady Miejskiej Ryszard Wiktor, próbując zarzucić nam – bezpodstawnie pisanie nieprawdy (jego wypowiedź publikujemy w tym numerze, w tekście „Strumień świadomości Radnego Wiktora”). W związku z tym, jako redaktor naczelny „OS”, postanowiłem napisać do Pana Przewodniczącego, aby udowodnił, że przedstawione w artykule fakty były nieprawdziwe, bądź żeby przeprosił nas za swoje słowa. W odpowiedzi na moje pismo, przewodniczący Wiktor odpisał, iż nie poczuwa się do odpowiedzialności, uważając, że był to tzw. „śmiech sytuacyjny”, będący reakcją na zbieżność nazwisk Burmistrza i p. Violetty Fiedler-Łopusiewicz. Niestety, zbyt często bywałem na sesjach i różnego rodzaju komisjach, by dać wcisnąć sobie taką bajkę. Owszem śmiech sytuacyjny występował i występuje na obradach często – na tyle, żeby móc odróżnić go od śmiechu szyderczego, złośliwego (po prostu rechotu), mającego na celu ośmieszenie danej osoby. Taki STR 6 www.obywatelskiestronie.com właśnie szyderczy śmiech miał miejsce na lutowej sesji. Ponadto, tłumaczenie przewodniczącego Wiktora jest to o tyle niewiarygodne, że wcześniej wielokrotnie podważał on sensowność interpelacji - chociażby insynuował (wespół z Burmistrzem), że radni, podpisując interpelację, nawet nie zapoznali się z jej treścią, co miało sugerować niedorzeczność postawionych pytań. Nie zachowywał zatem wymaganej dla tej funkcji bezstronności. Całą treść korespondencji pomiędzy redaktorem naczelnym „Obywatelskiego Stronia” a przewodniczącym Ryszardem Wiktorem można przeczytać na naszej stronie internetowej: www.obywatelskiestronie.com PS. Moim zdaniem, przewodniczący liczy szczególnie na Państwa uważną lekturę fragmentu swojego pisma, który nazwalibyśmy śródtytułem „Nikt mnie tak nie pochwali jak ja sam siebie”. Polecam! Marek Prętki, Redaktor Naczelny „Obywatelskiego Stronia” www.facebook.com/obywatelskiestronie NR 7 LIPIEC - WRZESIEŃ 2016 KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE OBYWATELSKIE STRONIE DYSCYPLINA FINANSÓW Do czego Burmistrzowi potrzebna Rada Miejska? Odpowiada Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych Pod koniec wrześniowej sesji Rady Miejskiej, Pan Burmistrz zaskoczył obecnych pytaniem o treść siódmego wydania kwartalnika „Obywatelskie Stronie”. Mianowicie, chciał się dowiedzieć, czy zostanie opisana sprawa odmowy wszczęcia postępowania przez Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Ponieważ nie możemy naszemu stałemu czytelnikowi odmówić spełnienia życzenia ;) , z chęcią prezentujemy bliżej ten temat. 1. Zacznijmy od przedstawienia istoty sprawy, czyli mechanizmu dokonywania zmian w budżecie. Najprościej rzecz ujmując: jeżeli Burmistrz chce zaplanować lub zwiększyć kwotę wydatków na dany cel (np. na budowę stadionu, materiały promocyjne dla Gminy itd.), to zanim „fizycznie” dokona przelewu tych pieniędzy z konta Gminy, musi uzyskać zgodę na takie działanie ze strony Rady Miejskiej (w formie uchwały). Ot, wydawać by się mogło, normalny mechanizm w demokracji lokalnej, którego nikt nie będzie kwestionować. 2. Ocenę, czy opisana wyżej zasada jest dochowywana, dokonuje Komisja Rewizyjna Rady w trakcie analizy wykonania budżetu Gminy. W wyniku ostatniej takiej analizy okazało się, że Burmistrz dokonał przelewów (na dodatkowe wydatki szkoły) w dniu 21 grudnia 2015 r., chociaż upoważnienie (zgodę) od Rady na takie działanie otrzymał dopiero uchwałą w dniu 30 grudnia 2015 r! Oczywiście radni głosując o tym fakcie nie wiedzieli. Dla Burmistrza przyjęcie uchwały było tak oczywiste, że nie przewidywał sytuacji co by było, gdyby Rada uchwałę odrzuciła. 3. Ponieważ artykuł 11 ustawy jednoznacznie mówi, że Burmistrzowi nie wolno zwiększać wydatków bez upoważnienia danego przez Radę, sprawa została skierowana do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Ten podumał nad nietrudną w gruncie rzeczy sprawą ponad trzy miesiące(!), żeby na końcu stwierdzić, iż wydatki te miały charakter „wewnętrznych”, w związku z tym upoważnienie nie jest konieczne. 4. Podsumowując, Burmistrz najpierw wydał pieniądze, a potem zapytał Radę czy może to zrobić. Czy to jest sytuacja prawidłowa? Czy powinniśmy się z tym godzić? Czy takich sytuacji w historii ostatniego 20-lecia naszego samorządu było więcej i co można ukryć w określeniu „wydatki wewnętrzne”. Panie Rzeczniku!, Panie Burmistrzu!, „Obywatelskie Stronie” nie godzi się na taką degradację i brak szacunku dla Rady Miejskiej, która będąc wybrana w demokratycznych wyborach ma obowiązek stanowić prawo w naszej Gminie oraz rozliczać Burmistrza z realizowania tegoż prawa. KULTURA UPADŁA(?) BOB DYLAN I CO MA PIERNIK DO WIATRAKA Dobry poranek? Dobry dzień? Dobry wieczór? Stwierdziłem, że witać się z Wami będę w ten sposób, bo Zeus jeden wie, kiedy czytać będziecie ową ofensywną makulaturę. Jeśli czytacie ten tekst, jest to znak, że przeszedł przez recenzenckie sito sokolego oka jurorki/jurora, jakim jest Naczelny. Czyli miło mi lub mniej, ale to moja sprawa i co niektórym tzw. ”G.” do tego. Czy będzie miło, zależy od Was drodzy czytelnicy. Dlaczego? Prosta sprawa i już tłumaczę. Otóż tekst ten jest swego rodzaju wprowadzeniem, felietonem, na którego następną część, mam nadzieję, czekać będziecie z niecierpliwością do momentu wydania następnego numeru. Opowiadać ma o rzeczach niemniej istotnych, jakimi są ekonomia, zarządzanie, polityka i inne tego typu „poważne sprawy dla wtajemniczonych”. Postaram się w tym materiale zająć pewną gałęzią społeczeństwa, jaką jest KULTURA i jej córka – Rozrywka dla mas (imię tak piękne jak Tradycja). Wątek, mam nadzieję, iż rozwinie się i rozwijać będzie w miarę zainteresowania Waszego, bo kto nie lubi czasem po rozwodnionym „sikaczu”, często z napisem piwo przez duże „P”, potupać nóżką do muzyki mniej lub bardziej ambitnej... Okazuje się, że jest nas sporo. Dowodem na to są fantastyczne fotografie z imprez masowych, gdzie widzimy „pana Gienka z żoną i szwagrem”, „tego rudego z Hutniczej, co ma takiego czarnego kota”, „syna Kryśki z kwiaciarni z dziewuchą” etc. Pięknie patrzeć, gdy na owych fotach są zrelaksowani, uśmiechnięci, może nawet zadowoleni. Ten raz w roku jest „fajnie”, prawie tak bombowo, jak w Sylwestra, gdzie wszyscy się kochają przez pięć minut po północy. Ale do sedna. Jako mieszkaniec tej pięknej, jak dla mnie najpiękniejszej gminy w Polsce, na takie chwile uniesienia moich lokalnych krajan patrzę z zazdrością. Powód jest prosty: nie zadowala mnie forma w jakiej podawane są te wydarzenia. Dlaczego więc mamy upajać się przytupajką pseudo-muzyczną z piątej ligi polskiej w gminie niebiednej, niebrzydkiej i na pewno prężnie rozwijającej się? Skoro nasi gminni sąsiedzi są w stanie zapraszać na „Dni Wiochy” pierwszą ligę polskiej muzyki, dlaczego NIE odbywa się to u nas??? Nie wymagam Marylki, ale do cholery, nie stać nas, np. na Lady Pank, czy Kaśkę Nosowską z zespołem HEY?! Ewelina Lisowska??? Kto to jest?! Jak napisałem, jest to wstęp i myślę o jego rozwinięciu, czekając na Wasze sugestie/opinie kierowane pod adresem redakcji. Kończąc wstępniaka nawiąże do tytułu, otóż pierniki są pyszne, wiatraki zajebiście wyglądają na polskich wsiach, a Bob Dylan dostał Literackiego Nobla. Rufuzz Redakcja NR 7 LIPIEC - WRZESIEŃ 2016 www.facebook.com/obywatelskiestronie www.obywatelskiestronie.com STR 7 ŚWIĘTO GAZETY „OBYWATELSKIE STRONIE” - FOTO Relacje z Sesji Rady Miejskiej Stronia Śląskiego Z całością materiałów z sesji (łącznie z zapisem dźwiękowym – polecamy uwadze osób dysponujących chwilką wolnego czasu) zapoznać się można w internecie na www.bip.stronie.dolnyslask.pl, stąd nasze informacje posiadają charakter selektywny i dobierane są z uwagi na ich wagę społeczną. XXV sesja RM Stronia Śląskiego – 19.07.2016 r. Sesja nadzwyczajna, podczas której podjęto uchwałę w sprawie zwiększenia wydatków na rewitalizację Urzędu Miejskiego i jego otoczenia. W pierwotnej wersji, uchwalonej w grudniu ubiegłego roku, planowano zrealizowanie tej inwestycji etapami, rozłożonymi na co najmniej trzy lata (najpierw parking, następnie plac przed urzędem i elewacja budynku). W lutym br., Burmistrz zaproponował zrealizowanie całości inwestycji w jednym roku, co miało przyczynić się do znaczącego obniżenia jej kosztów (o ok. 200 tyś zł, z 1,9 miliona do 1,7 miliona złotych). Niestety, nie pierwszy już raz, zamiast taniej, wyszło drożej. Cała inwestycja pochłonie ponad 2,1 miliona zł. Realizowana jest ona wyłącznie z naszych podatków, bez żadnego dofinansowania z zewnątrz – w planach jest próba odzyskania w przyszłym roku części środków z programów rewitalizacyjnych. Czy skuteczna – czas pokaże. XXI sesja RM Stronia Śląskiego – 29.08.2016r. Tematem przewodnim sesji było przygotowanie jednostek oświatowych z terenu gminy Stronie Śląskie do roku szkolnego 2016/2017. Rada podjęła 6 uchwał, m.in. uchwalono miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych we wsiach Kamienica i Bolesławów. Odczytany został protokół Komisji Rewizyjnej z przeprowadzonej analizy realizacji wniosków do budżetu składanych przez mieszkańców w 2015 r. Wymiernym efektem pracy Komisji jest zobowiązanie się Burmistrza, że w przypadku odmownego rozpatrzenia danego wniosku, mieszkaniec otrzyma uzasadnienie takiej decyzji. Jest zatem nadzieja, że skończy się era odpowiedzi potocznie zwana „Nie, bo nie”. Ponadto, przekazana została radnym informacja o podpisaniu Listu Intencyjnego o chęci podjęcia współpracy i partnerstwa pomiędzy miastami Stronie Śląskie i Ustronie Morskie. XXII sesja RM Stronia Śląskiego – 29.09.2016 r. W pierwszej części sesji ogłoszono wyniki konkursu na Najładniejszą Wieś w Gminie Stronie Śląskie. Zwycięzcą została wieś Kamienica (Gratulujemy!). Następnie, Burmistrz przedstawił wyniki konsultacji społecznych dotyczące zmiany nazwy ulic Świerczewskiego, Nowotki i 40-lecia-PRL. O nowych nazwach zdecyduje Rada Miejska na październikowej sesji. Ponadto, odczytana została ocena realizacji budżetu Gminy Stronie Śląskie za I półrocze 2016 r. Rada podjęła 6 uchwał, spośród których na szczególną uwagę zasługuje uchwała wyrażająca zgodę na podniesienie kapitału zakładowego spółki SPA Jaskinia Niedźwiedzia, poprzez wniesienie aportem nieruchomości: hali sportowej, basenu i budynku po szkole ponadgimnazjalnej przy ul Kościuszki. Decyzja ta podjęta została z zamiarem zwiększenia możliwości spółki w pozyskiwaniu środków na remont w/w obiektów. Projekt pn. "Działania na rzecz rozwoju społeczeństwa obywatelskiego - wydawanie czasopisma "Obywatelskie Stronie" i organizacja Forum "Obywatelskie Stronie" jest dofinansowany ze środków projektu "Dolnośląski Fundusz Małych Inicjatyw" realizowanego w ramach Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. Bezpłatny kwartalnik „Obywatelskie Stronie”, Biuletyn Mieszkańców Gminy Stronie Śląskie. Red. nacz.: Marek Prętki. Wydawca: Wojciech Lica, Witkiewicza 3/7, 59-220 Legnica. Pismo zarejestrowane postanowieniem Sądu Okręgowego w Legnicy z dn. 03.03.2015r. ISSN 2449-7177 Serdecznie zapraszamy do współpracy. Kontakt e-mail: [email protected], tel.: 576 394 304.