POCZYTAJCIE MAMO, TATO!
Transkrypt
POCZYTAJCIE MAMO, TATO!
Miejska Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Koszalinie ul.Morska 43, tel.: 343 01 99 Red. Aleksandra Danielewicz, Danuta Lewandowska POCZYTAJCIE MAMO, TATO! 84 (marzec 2008) Praktyczne uwagi pomocne we wspieraniu rozwoju swego dziecka Nastolatek w domu Etap życia rodziny z nastolatkiem, czyli osobą stającą się powoli dorosłą i przygotowującą się do samodzielnego życia – to etap trudny. Rodzice wiedzą swoje i bronią status quo, nastolatki walczą do utraty tchu o nowe wpływy. Obie strony konfliktu – bo często jest to już otwarta wojna – uważają, że mają rację. Okopują się na swoich stanowiskach i nie próbują nawet się porozumiewać. Rodzice siłowo starają się przeforsować swoje, nastolatki reagują na to zapalnie, czasem z ucieczkami z domu włącznie. Pada wiele słów, ocen, oskarżeń, złych gestów. Pamiętajmy, że stoją za tym uczucia, emocje, które mogą nie odnosić się do nas, choć zachowania spowodowane tymi emocjami odbieramy jako negatywne. Rodzicu – nastolatek nie tylko jakoś tam się zachowuje, on zachowuje się tak, bo coś przeżywa! Nastolatku - rodzic nie stawia ci ograniczeń dla zasady – on także kieruje się uczuciami i emocjami. Często uświadomienie sobie, co czuje ta druga strona, to początek porozumienia, lub choćby zawieszenia broni. Spróbujmy więc na chwilę zamienić się miejscami, poczuć to, co czuje druga strona. Nastolatku, poczuj, co czują twoi rodzice: „Chcemy dla niego dobrze. Denerwujemy się, że nie jest już taki sam jak przedtem. Mało z nami rozmawia, nie jest zainteresowany spędzaniem z nami czasu, ma inne zdanie na wiele tematów, nie robi tego, co chcielibyśmy, żeby robił. Przykro nam, że nie chce bawić się z nami, jechać wspólnie na wycieczkę, pograć w coś. Czujemy się nudni i nieatrakcyjni, a nasze zainteresowania bez sensu. Głupio nam, że poddaje w wątpliwość naszą mądrość i doświadczenie - do tej pory niekwestionowaną. Musi koniecznie mieć inne zdanie - choćby dla zasady. Sprawia wrażenie, że wstydzi się nas przed kolegami czy koleżankami. Czujemy się jak trędowaci. Do tego wstyd nam, że dziwnie się ubiera, nie sprząta pokoju i traktuje nas jak skarbonkę z pieniędzmi, przy czym nie mamy zupełnie wpływu na wydawanie tych przekazanych dziecku pieniędzy. Mamy wrażenie, że my nie jesteśmy dla niego ważni, tylko nasze pieniądze. Nie wspomnimy już, że muzyka jakiej słucha przyprawia nas o ból głowy, czy jesteśmy już tak starzy? Boimy się, że przebywa w miejscach niebezpiecznych, że jest nieostrożny, chcemy go chronić.” Miejska Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Koszalinie ul.Morska 43, tel.: 343 01 99 Red. Aleksandra Danielewicz, Danuta Lewandowska POCZYTAJCIE MAMO, TATO! 84 (marzec 2008) Praktyczne uwagi pomocne we wspieraniu rozwoju swego dziecka Nastolatek w domu (2) Rodzicu poczuj, co czuje nastolatek: „Rodzice chcieliby, żebym zawsze był dzieckiem, słuchał ich święcie, zawsze się z nimi zgadzał. Czuję, że oceniają mnie jako głupszego od nich. Dochodzę do wniosku, że widocznie nie umiem sam myśleć, skoro mam zawsze myśleć tak, jak oni. To mnie przygnębia. A ja dorastam i mam swój rozum, muszę go używać, żeby się nauczyć myśleć samodzielnie. Mam nosić to, co podoba się mojej mamie, słuchać muzyki, którą lubi mój tata (zgroza – arie operowe albo Lady Punk), mieć tak urządzony pokój, jak chciałaby mama. I mam jeszcze myśleć o wszystkim tak, jak oni, lubić robić to samo w wolnym czasie. Dla mnie ważna jest teraz akceptacja rówieśników. Wstyd mi, gdy mam niemodne ubranie, staroświecko urządzony pokój, fryzurę z innej epoki. Rodzice nie nadążają już za modą, ale przecież kiedyś oni też byli młodzi i pamiętam, że na zdjęciach z młodości ubierali się tak, jak reszta młodzieży. Oni nie potrzebują dziecka – woleliby swojego klona, albo robota, którego mogliby dowolnie zaprogramować. Chcą za mnie decydować o codzienności i o całej mojej przyszłości. Czuję się beznadziejnie, gdy tak mnie traktują i żeby od tego uciec unikam jak ognia bliższych z nimi kontaktów, bo znów zaczną swoją śpiewkę. Ja już wkrótce będę dorosły i mam prawo sam stanowić, co chcę robić, jeść, gdzie i z kim chodzić, w co się ubierać. Dlaczego nie rozumieją, że ja dorastam i nie jest to im na złość, tylko po prostu tak to jest? A teraz, kiedy już nie tylko doświadczacie swoich denerwujących obie strony zachowań, ale znacie też swoje uczucia, koniecznie rozmawiajcie o nich. Rozmawiajcie często, nawet codziennie. Sami dojdziecie do tego, jak wyrażać uczucia i emocje, by nie ranić drugiej strony, a zarazem pozostać sobą. Aleksandra Danielewicz