pobierz
Transkrypt
pobierz
REGULAMIN GMINNEGO KONKURSU LITERACKIEGO ”Czy słonko, czy deszcz Janina Porazińska z nami jest” przygotowanego z okazji 40 – rocznicy śmierci poetki I. ORGANIZAT OR Gminna Biblioteka Publiczna w Kobylnicy, Gminne Centrum Kultury i Promocji w Kobylnicy II. ADRESAT KONKURSU Konkurs adresowany jest do dzieci mieszkających na terenie Gminy Kobylnica w wieku od 7 do 9 lat ( klasa I do III) III. CELE KONKURSU 1. 2. 3. 4. IV. Popularyzacja utworów Janiny Porazińskiej. Zachęcanie do czytania książek i rozbudzenie pasji czytelniczych. Uczczenie czterdziestej rocznicy śmierci poetki. Dostarczenie dzieciom rozrywki kulturalno- oświatowej. PRZEDMIOT OCENY KONKURSOWE J 1. Komisja będzie oceniać znajomość wskazanych w załączniku utworów za pomocą konkurencji przeprowadzonych w trakcie konkursu. 2. Ocenie podlega przygotowana wcześniej przez uczestników muzyczna prezentacja 1. z wierszy z podanej listy. V. TERMINARZ I MIEJSCE PRZEPROWADZENIA KONKURSU Konkurs odbędzie się 28 października 2011 r. w sali teatralnej Gminnego Centrum Kultury i Promocji w Kobylnicy o godz. 10.00 Organizatorzy powołają komisję, która przyzna atrakcyjne nagrody i wyróżnienia. VI. ZALECENIA ORGANIZATORA 1. Do konkursu zgłaszać się mogą 4 – osobowe grupy dzieci. Zgłoszenie uczestnictwa w konkursie dokonuje telefonicznie dorosły opiekun grupy ( np. nauczyciel, opiekun świetlicy, bibliotekarz) do dnia 20.10.2011 r.( nr tel. 598485946) 2. Zadaniem przedkonkursowym każdej grupy jest przygotowanie prezentacji muzycznej wiersza z zamieszczonej poniżej listy. Forma prezentacji dowolna, może trwać do 5 minut. 3. Transport i poczęstunek zapewnia organizator. 4. W razie wątpliwości udzielamy informacji telefonicznie pod nr tel. 598485946 1 Spis wierszy do przygotowania 1. Zabawka z jarmarku 2. Chciał się żenić burak 3. Na grzyby 4. Lesie nasz zielony 5. Słomiany chochoł 6. Psotki i Śmieszki 7. Dorotka 8. Ele – mele… 9. Stary wiatrak 10. Malowane dzbanki 1. Zabawka z jarmarku 2. Chciał się żenić burak Cztery konie w wózku, wszystkie malowane: dwa łaciate, trzeci siwy, a czwarty kasztanek. Cztery kółka w wózku, kółeczka skrzypiące. A na wózku siedzą sobie zielone zające. Gdy Jaś wózek ciągnie, bo już dość ma stania, to zajączek łapką-drapką koniki pogania. Gdy Jaś wózek ciągnie – zajączka, jak żywa, Stuku-puku nóżeczkami i głowisią kiwa. Chciał się żenić burak z pietruszką. Podreptał-ci do niej przydróżką. Podreptał-ci do niej w niedzielę. „Wyprawimy huczne wesele. Będą grały basy, Skrzypice. Pierwszy cię do tańca, pochwycę!” „O, mój ty buraczku ćwikłowy, radam ja wianuszek zdjąć z głowy. Radam mieć takiego Mężulka, Co czerwony, spaśny jak kulka”. 2 3. Na grzyby! Mokry wrzesień, ciepły wrzesień – grzyby wartko rosną. Jeden przysiadł pod jedliną, a drugi pod sosną. Tu prawdziwek. Rosa na nim srebrzy się i mieni. „Bracia moi, a wyłaźcie co żywo spod ziemi!” Tam muchomór, płaszcz z purpury, na nim perły lśniące. „Ponoć nas tu dziś wyrosło w nocy trzy tysiące!” Do śpiewania żaden ptaszek w lesie się nie leni. A ileż tam jagód latem, a grzybów w jesieni! „Wejdźcie, miło was zapraszam Sto bram z każdej strony”. - Już idziemy! Już biegniemy, Lesie nasz zielony! 5. Słomiany chochoł Przed chałupą chochoł na słomianej nodze. Szczerzy żółte zęby… straszy dzieci srodze. Tu maślaczek, śliska główka, szalik ma pod brodą. A zaś tam się żółtą ścieżką kurki w gąszcze wiodą. Szuru-szuru nogą, do sionki się skrada. Już łeb straszny wtyka słomiana szkarada! Tu się trzęsą koziebródki, Tam rydzyki płoną. A pępuszki precz zajęły polankę zieloną. Co to będzie? Co to będzie? Rosi deszczyk, liczy grzybki, zliczyć ich nie może. Ale zlicza je te dzieci, co brodzą po borze. 4. Lesie nasz zielony! Jakże ciebie nie pokochać, ty zielony lesie! Szum szumisty starodrzewu po tobie się niesie. A brzóz, kalin i osiczyn Gajnik gęściuteczki Szepce sobie dniem i nocą lasowe ploteczki. Tu – tam rude śmiguleńki – wesołe wiewiórki po pniach sosen w górę… na dół… Szur-szur ich pazurki. Tysiąc ptaszków przelatuje z dębów na sosenki i fiurlika, i ciurlika Miłe swe piosenki. Hej, te stare dźwierki strzegą dzieci z dala. Trrrrask!... i chochołowi przycięły nochala! 6. Psotki i Śmieszki Świtkiem, świtkiem hyc! – na płotki I już siedzą wszystkie Psotki. Wszystkie Psotki Jaguleńki: Mały, mniejszy i maleńki. I z tęsknoty za Jagulą Psotki się na żerdce kulą. I z tęsknoty, pełne smutku, Gwarzą sobie po cichutku. Z zadziwienia skrzypi płotek Opowiada pierwszy Psotek „ A jak padał deszcz, deszcz duży, Tom wychlapał się w kałuży” Z zadziwienia skrzypi płotek. Opowiada drugi psotek 3 „Jak naleli barszczu z dzieżki, Tom utopił w nim dwie łyżki” Z zadziwienia skrzypi płotek. Opowiada trzeci Psotek „Jak matusia poszła w pole Tom popiołek siał na stole”. I tak gwarzą między sobą Te trzy Psotki świtku dobą. Dróżką, dróżką idą Śmieszki Noski krągłe jak orzeszki Jak orzeszki krągłe Oczki. Idą, toczą się na boczki. Gruby, grubszy i grubeńki – Wszystkie śmieszki Jaguleńki. Posiadały wraz na płotkach Te trzy śmieszki przy trzecich Psotkach. Popatrują wciąż w okienko. „Obudźże się Jagienko!” 7. Dorotka Ta Dorotka, ta maluśka tańcowała dokoluśka. Tańcowała ranną rosą, tupotała piętką bosą. Tup… tup… tup… tup… Ta Dorotka, ta maluśka tańcowała dokoluśka. Tańcowała i w południe, gdy słoneczko grzało cudnie. Tup… tup… tup… tup… 8. Ele – mele… Ele-mele, eska, ta nasza Tereska, ta nasza Tereska ma czarnego pieska. A ten piesek bardzo zły, pokazuje ostre kły. Małe uszki trzyma w szpic. Za barankiem hyc – hyc – hyc! Ele-mele, eska, chwali się Tereska, chwali się Tereska „Dzielnego mam pieska!” A baranek rogi ma, To piesek rade da. Stoi prosto niby słup i kopytkiem tu – tup – tup! Ele-mele, eska, ta nasza Tereska ta nasza Tereska boi się o pieska. „Haf!haf! Ja Tereski stróż!” a baranek tuż, tuż, tuż… „Haf! Haf! Ja Tereski zuch!” a baranek głową buch! Ele – mele, eska, skoczyła Tereska, skoczyła Tereska. myk! W fartuszek pieska. Ta Dorotka, ta maluśka tańcowała dokoluśka. Tańcowała i z wieczora, gdy szło słonko do jeziora. Tup … tup… tup… tup… A teraz śpi w kolebusi, w kolebusi. Na różowej, na podusi, na podusi. Chodzi Senek koło płotka, koło płotka. „Cicho, bo tam śpi Dorotka, śpi Dorotka” 4 9. Stary wiatrak „Jakie ty masz ręce, wiatraku mój?” „Mam ja cztery ręce, ciągle nimi kręcę. ciągle nimi kręcę, bo mam cztery ręce” „Jakie ty masz nogi, wiatraku mój?” „Mam ja jedną nóżkę, sosnową pieniuszkę. Sosnowa pieniuszkę, taką to mam nóżkę.” „Jakie ty masz zęby, wiatraku mój?” „Mam kamienną zęby, kołują wśród gęby. Kołują wśród gęby me kamienne zęby” „Nad czym się mozolisz, wiatraku mój?” Mielę, ile trzeba na bochenki chleba. Zmielę też na pączki cały worek mączki 10. Malowane dzbanki Na lipowej, na Policy malowane dzbanki. Te od jagód, te od mleka, a ten od maślanki. Na tym pierwszym sroka bez jednego oka. Na tym drugim mucha tańczy z rybą hu-ha! Na tym trzecim gacek, co wpadł babie w placek. Na tym czwartym kurek oskubany z piórek na tym piątym osa, co jej kapie z nosa. 5 6