ps030-15-VII-proj rozp. zm. ropz w sprawie karty diagnostyki

Transkrypt

ps030-15-VII-proj rozp. zm. ropz w sprawie karty diagnostyki
STANOWISKO Nr 30/15/P-VII
PREZYDIUM NACZELNEJ RADY LEKARSKIEJ
z dnia 26 czerwca 2015 r.
w sprawie projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego
rozporządzenie w sprawie wzoru karty diagnostyki i leczenia onkologicznego
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej po rozpatrzeniu projektu rozporządzenia
Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie wzoru karty diagnostyki i
leczenia onkologicznego nadesłanego przy piśmie pana Piotra Warczyńskiego
Podsekretarza Stanu Ministerstwa Zdrowia z dnia 1 czerwca 2015 r. znak
OZG.0212.2.2015 zgłasza następujące uwagi do przedmiotowego projektu.
W ocenie Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej KDiLO jest niepotrzebnie
rozbudowanym dokumentem sprawozdawczym służącym płatnikowi. W miejsce
obszernego i wymagającego drobiazgowych czynności administracyjnych dokumentu
w postaci Karty Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego należałoby wprowadzić
dodatkowe oznaczenie na dokumencie skierowania, które uprawniałoby pacjenta do
ominięcia kolejek oczekujących na etapie postępowania diagnostycznego i
nielimitowanego
dostępu
do
świadczeń
w
zakresie
diagnostyki
chorób
nowotworowych. Nie ma podstaw do utrzymywania w tym zakresie odrębnego
dokumentu, a także do tego, by skutkował on odrębnym traktowaniem pacjenta po
etapie diagnostycznym (tj. na etapie leczenia).
Wśród uwag szczegółowych do opiniowanego projektu należy zaznaczyć, iż
wątpliwości budzi opis dotyczący pola D11 na stronie dotyczącej diagnostyki
pogłębionej. Zarówno tekst wewnątrz pola jak i dodatkowe objaśnienie tuż nad polem
sugerują konieczność wpisania daty rozpoznania nowotworu czyli de facto daty
zakończenia diagnostyki wstępnej. Wpisanie takiej daty sprawi, że NFZ nie rozliczy
porady, która związana była z tą diagnostyką pogłębioną. Fundusz żąda (i jest to
logiczne) aby tam została wpisana data porady, kończącej etap diagnostyki
pogłębionej. Trzeba więc bezwzględnie usunąć tekst nadpisany nad polem D11,
natomiast tekst wewnątrz pola D11 winien brzmieć „data porady kończącej etap
diagnostyki pogłębionej”.
W nowym wzorze karty utrzymano pola dotyczące zgłoszenia nowotworu do
1
Krajowego Rejestru Nowotworów nie tylko na stronie dotyczącej diagnostyki
wstępnej (ma to sens), ale również na stronie diagnostyki pogłębionej (pola D9, D10)
oraz na stronie konsylium (pola F11, F12). Nie ma to żadnego uzasadnienia, na
dodatek w sytuacji, kiedy każdy z tych 3 elementów (diagnostyka wstępna,
diagnostyka
pogłębiona,
konsylium),
może
być
realizowany
przez
innego
świadczeniodawcę, a pacjent nie zawsze ma przy sobie kartę, mogą być duże
problemy z ustaleniem daty zgłoszenia, a bez wypełnienia tego pola nie można
wypełniać pól następnych. Tak więc pola dotyczące zgłoszenia do KRN winny być
tylko na tych stronach, które odnoszą się do postawienia rozpoznania nowotworu
(pola C9, C10, E9, E10).
Pola, w których zamieszcza się dane osobowe lekarza, powinny mieć funkcję
autouzupełniania imienia i nazwiska lekarza po wprowadzeniu numeru prawa
wykonywania zawodu.
Postulat zniesienia konieczności potwierdzania histopatologicznego wznowy
choroby w przypadkach jej klinicznego udokumentowania nie został uwzględniony,
co nadal zamyka dużej grupie chorych onkologicznych możliwość posiadania KDiLO.
Pomimo licznych uwag o nadmiernym rozbudowaniu KDiLO, nadal zawiera ona 7
stron danych i rozszerzoną informację o zasadach jej wypełniania. O ile rozszerzenie
informacji dla wypełniających może być słuszne, to karta nadal jest próbą połączenia
dokumentu administracyjno-sprawozdawczego z historią choroby, ale roli historii
choroby nie może spełnić. Informacje przenoszone z kartą są niewystarczające do
podejmowania decyzji medycznych. Przykładem jest pole BB.4, które ma na celu
ułatwienie płatnikowi kontroli, ale informacje w nim podawane powinny znajdować się
w dokumentacji medycznej, a nie w dokumencie administracyjnym. Liczba
wymaganych informacji niestety jeszcze się zwiększyła.
Dodano datę decyzji o wystawieniu karty, co jest zupełnie niezrozumiałym
dostosowywaniem praktyki do nieuzasadnionych wymagań systemu informatycznego
NFZ. Należy dostosować system informatyczny do realiów praktyki medycznej, nie
zaś praktykę do niezrozumiałych wymagań systemu płatnika. Nadal podjęcie decyzji
o wystawieniu karty podczas wizyty w piątek rano nie „zgodzi się” np. ze
sporządzeniem karty w poniedziałek w południe (ponad 3 dni), a dodatkowo
wątpliwość budzi wprowadzenie tego zapisu w treści rozporządzenia, gdyż art. 32a
ust 4 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej
finansowanych ze środków publicznych (j.t. Dz.U.2015.581), mówiącego o
2
obowiązku wydania karty bez wskazania terminu.
Zakres rozpoznań uwzględnianych w karcie został zwiększony, co jest zmianą
właściwą, ale nadal jest on niekompletny. Dostęp do systemu muszą mieć wszyscy
pacjenci z nowotworami, również z nowotworami, które w większości nie wymagają
złożonego postępowania, jeżeli ich leczenie ze względu na przebieg, umiejscowienie
czy zaawansowanie jednak wymaga takiego postępowania (guzy łagodne, stany
związane z chorobą nowotworową). W uzasadnionych przypadkach system musi być
otwarty i nie może wymagać dostosowywania się przez lekarzy do informatycznych
założeń.
W polu F6. pozostawiono "ocenę jakości diagnostyki onkologicznej", co jest
bardzo nieścisłym określeniem. Konsylium może tylko wypowiedzieć się, czy
diagnostyka jest wystarczająca do podjęcia decyzji o leczeniu, czy wymaga
uzupełnienia.
Nadal pozostaje nierozwiązany problem "zakończenia leczenia onkologicznego" we współczesnej onkologii raczej można mówić tylko o zakończeniu jakiegoś etapu
leczenia. Nie wiadomo, co należy uznać za „zakończenie leczenia”, a wielu chorych
nie można odesłać do POZ do dalszej obserwacji, ponieważ nie ma tam możliwości
wykonania niektórych badań kontrolnych.
Wprowadzenie KDiLO miało poprawić koordynację i nadzór nad diagnostyką i
leczeniem, ale w efekcie je pogorszyło. Liczne błędy w wypełnianiu kart
(nieuzasadnione zamykanie etapów, niewłaściwe kierowanie, kierowanie na kolejne
etapy bez badań) oraz wybieranie niektórych etapów i badań połączone z
odsyłaniem na kosztowne badania i leczenie do ośrodków onkologicznych powodują,
że ośrodki te nie mogą właściwie rozliczyć leczenia i ponoszą koszty niemieszczące
się w ryczałtach. Dodatkowo zaznaczyć należy, iż pacjenta obciążono obowiązkiem
przenoszenia karty od świadczeniodawcy do świadczeniodawcy. Karty są bardzo
często wypełniane błędnie i utrudniają właściwe postępowanie. Nie są przydatne z
punktu widzenia praktyki medycznej i powinny zostać jak najszybciej zlikwidowane
lub przynajmniej ograniczone tylko do identyfikacji pacjenta wymagającego
diagnostyki lub leczenia onkologicznego.
3