Gdynia pamięta o Żołnierzach Niezłomnych
Transkrypt
Gdynia pamięta o Żołnierzach Niezłomnych
Gdynia pamięta o Żołnierzach Niezłomnych W Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” ulicami Gdyni przeszły w marszach pamięci przeszły setki mieszkańców, dając świadectwo swojej pamięci o Żołnierzach Niezłomnych, wiernych złożonej przysiędze. Marsz organizowany m.in. przez Fundację Pomorska Inicjatywa Historyczna, Miasto Gdynia oraz Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania w Gdyni wyruszył o godz. 15 z placu Kaszubskiego. Przy pomniku Ofiar Terroru Komunistycznego był pierwszy przystanek marszu. Nie jest to miejsce przypadkowe. Monument stoi na tle szarego budynku W latach komunistycznego terroru mieściła się tu Informacja Wojskowa. Główny Zarząd Informacji (Informacja Wojskowa) był organem kontrwywiadu wojskowego w latach 1944 – 1957, odpowiedzialnym za represje wobec żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego, Marynarki Wojennej RP (głośne procesy i zbrodnie sądowe na oficerach MW) oraz podziemia niepodległościowego (Armii Krajowej, Wolności i Niezawisłości, Narodowych Sił Zbrojnych). W organach Informacji służyło 750 oficerów sowieckiego kontrwywiadu „Smiersz”. Z tą formacją współpracował m.in. Wojciech Jaruzelski. Do kazamatów Informacji trafił m.in. Adam Mohuczy, kontradmirał, dowódca Marynarki Wojennej RP, który zmarł w 1953 roku, w więzieniu w Sztumie. Przez piekło Informacji przeszli komandor Władysław Sakowicz i komandor Hilary Sipowicz. Kmdr Sakowicz zmarł w więzieniu. W 1952 roku rozstrzelano w Warszawie Stanisława Mieszkowskiego, byłego dowódcę ORP „Generał Haller”, obrońcę Wybrzeża w 1939 roku. Podobny los spotkał kmdr por. Zbigniewa Przybyszewskiego, dowódcę bazy Hel. W 1951 roku aresztowano szefa sztabu floty kmdr por. Roberta Kasperskiego, a w 1950 roku kmdr ppor. Wacława Krzywca, byłego dowódcę niszczyciela „Błyskawica”. 18 lipca 1952 r. w Warszawie po procesie „grupy komandorów” karę śmierci wymierzono Mieszkowskiemu, Wojcieszkowi, Staniewiczowi, Kasperskiemu i Przybyszewskiemu. W grudniu 1952 roku zostali straceni Mieszkowski, Staniewicz i Przybyszewski. Dwóm pozostałym karę śmierci zamieniono na dożywocie. - Po wojnie mocarstwa podzieliły Europę na strefy wpływów. Polska nie doczekała się wolności. Marzenia o wolnej Polsce snute na wszystkich frontach zostały przekreślone. Zwycięskie mocarstwa oszukały swego sojusznika. Duch oporu był jednak silny. Większość Polaków odrzucała system narzucony siłą. Tysiące były zaangażowane w działalność niepodległościową. Ci najodważniejsi, niezłomni, niepokorni, wyklęci pozostali wierni przysiędze. Ich postawa i odwaga dodawały Polakom ducha wiary, że Polska wolność odzyska. Sztafeta pokoleń przeniosła marzenia o wolności do współczesności. Żyjemy w kraju wolnym i niepodległym. Dzisiaj jeszcze nie wszystkie groby zostały odkryte, miejsca spoczynku oznaczone. To nasze zobowiązanie. Nie ma wolności, tożsamości i niepodległości bez pamięci o Niezłomnych – mówił Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. Delegacje samorządu, organizatorów marszu, kibice Arki Gdynia złożyli kwiaty. Byli obecni europosłanka Anna Fatyga, była szefowa dyplomacji oraz posłowie PiS Janusz Śniadek i Dorota Arciszewska, radni, młodzież, związkowcy m.in. Krzysztof Dośla i Roman Kuzimski z ZRG NSZZ „S” oraz Zdzisława Hacia, Monika Kończyk i Barbara Śniadek z KM NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania w Gdyni. W trakcie przemarszu pod pomnik Józefa Piłsudskiego przy Urzędzie Miasta (al. Piłsudskiego) przy skrzyżowaniach ulic głośno wymieniano kolejnych bohaterów rotmistrza Witolda Pileckiego, majora „Łupaczkę”, „Zagończyka”, komandora Mieszkowskiego i innych. – Cześć i chwała bohaterom! – gromko odpowiadali gdynianie. Został też wyemitowany film „Inka. Zachowałam się, jak trzeba” w reżyserii Arkadiusza Gołębiewskiego. Do słów sanitariuszki nawiązał też Janusz Śniadek przy pomniku Józefa Piłsudskiego: - „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Życzę każdemu z nas byśmy zawsze w swych sumieniach przy dokonywanych wyborach mogli tak powiedzieć. Gdynia jest dzieckiem wolnej Polski. Tu obok stoi pomnik wystawiony zabitym w pochodzie po wolność. Przed nimi zdajemy rachunek ze swych czynów, rachunek czy zachowujemy się jak trzeba – mówił poseł Śniadek, inicjator nadania skwerowi przy pomniku Ofiar Grudnia 1970 nazwy Placu Wolnej Polski Współorganizatorem marszu w Gdyni, wzorem ubiegłego roku, była Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania w Gdyni. Gdyńscy nauczyciele i pedagodzy z „S” są pewni walorów wychowawczych idei Niezłomnych. Są skuteczni. Dowód – licznie przybyła na marsz gdyńska młodzież. Drugi gdyński marsz wyruszył o godz. 17. Również w nim przeszło kilkaset osób pod narodowymi flagami i z pochodniami. Zorganizowali go kibice Arki Gdynia i środowiska młodzieży narodowej. ASG Zdjęcia: Artur S. Górski www.solidarnosc.gda.pl