pe rspektywy - Franklin Templeton Investments Poland
Transkrypt
pe rspektywy - Franklin Templeton Investments Poland
A FRANKLIN TEMPLETON INVESTMENTS NEWSLETTER PERSPEKTYWY Grudzień 2011 r. Lokalne zarządzanie aktywami Lokalne czynniki wzrostu nadal są solidne pomimo presji inflacyjnej Sukumar Rajah Dyrektor zarządzający i CIO ds. azjatyckich rynków akcji Franklin Templeton Asset Management (India) Pvt Ltd. W TYM NUMERZE: Artykuły w tym numerze odnoszą się do stanu na dzień 29 grudnia 2011 r. Lokalne zarządzanie aktywami W 2012 r., warunki krajowe na indyjskim rynku, takie jak tempo wzrostu, reformy i stabilność budżetu, mogą zyskiwać na znaczeniu w porównaniu z czynnikami globalnymi. Światowe instrumenty o stałym dochodzie Biorąc pod uwagę nieprzerwany wzrost amerykańskiej gospodarki, można przypuszczać, że rozszerzenie się spreadów na przestrzeni ostatnich miesięcy sugeruje, że rynki kredytowe na świecie wykazują nadmierny pesymizm co do prognoz gospodarczych dla USA i reszty świata. Inwestowanie zorientowane na zrównoważone zyski Wykorzystując nasz potencjał badawczy, koncentrując się na długoterminowych czynnikach fundamentalnych i analizując ryzyko kredytowe i ryzyko stóp procentowych, cały czas znajdujemy atrakcyjne możliwości inwestycyjne dla naszych wielosektorowych portfeli instrumentów o stałym dochodzie. Mutual Series Dostrzegamy dużą wartość spółek zlokalizowanych i notowanych na giełdach papierów wartościowych w Europie, ale generujących więcej przychodów w innych częściach świata. W 2011 r., Bank Rezerw Indii (RBI; indyjski bank centralny) zaczął agresywnie zaostrzać politykę pieniężną w reakcji na wysoką inflację. Podczas ostatnich podwyżek stóp w październiku, stopy repo i reverse repo poszły w górę o odpowiednio 8,5% i 7,5%. Inflacja nadal oscyluje jednak w okolicach poziomu 9%, czyli wprawdzie niższego niż w pierwszej połowie 2010 r., ale nadal zbyt wysokiego na dłuższą metę.1 Dlatego nie spodziewamy się złagodzenia stanowiska RBI do czasu, gdy inflacja spadnie do bardziej rozsądnego poziomu. Niektórzy inwestorzy zaczęli obawiać się możliwego niekorzystnego wpływu rosnących stóp procentowych na sektory wrażliwe na koniunkturę gospodarczą, takie jak infrastruktura, motoryzacja czy finanse. Kursy akcji spółek z tych sektorów faktycznie podlegały dużym wahaniom w 2011 r., a w szczególności w ostatnich miesiącach. Wzrosty stóp były wprawdzie jednym z czynników mających wpływ na te branże, ale uważamy, że nie najważniejszym. Przykładowo, sądzimy, że sektor infrastruktury najbardziej odczuł skutki spadku dynamiki projektów wysokiej jakości w efekcie takich czynników, jak niepewność dotycząca przyszłej polityki gospodarczej i pieniężnej. Z kolei niekorzystny wpływ na branżę motoryzacyjną miał nie tylko słabnący popyt, ale także, na przykład, coraz bardziej intensywna konkurencja. Jeżeli chodzi o przedsiębiorstwa finansowe, branża ta zaczęła wkraczać na nieznane terytorium, po ostatniej deregulacji stóp procentowych banków oszczędnościowych. W 2012 r., warunki krajowe na indyjskim rynku, takie jak tempo wzrostu, reformy i stabilność budżetu, mogą zyskiwać na znaczeniu w porównaniu z czynnikami globalnymi. Słabe tempo wzrostu wielu gospodarek na świecie nie musi mieć większego wpływu na Indie, ponieważ handel zewnętrzny nie ma nadmiernie dużego udziału w całkowitym produkcie krajowym brutto (PKB) tego kraju. Indie skoncentrują się raczej na takich kwestiach, jak powrót do dotychczasowej dynamiki gospodarczej, eliminowanie przeszkód na drodze do rozwoju infrastruktury, wdrażanie rozmaitych reform oraz zapewnianie stabilności budżetu. Naszym zdaniem, kluczowe znaczenie dla krajowego wzrostu gospodarczego będą miały poprawiające się wskaźniki demograficzne. Imponujące tempo wzrostu indyjskiego PKB na przestrzeni ostatniej dekady można przypisać rozwojowi klasy średniej. Obecnie, klasa średnia stanowi 20% indyjskiej populacji, a prognozy zakładają dalszy wzrost tego wskaźnika o ok. 12% rocznie do 2025 r.2 Powiększaniu się klasy średniej towarzyszyć będzie wzrost konsumpcji. Według prognoz, w latach 2010 – 2020, ok. 500 mln ludzi na świecie wejdzie w wiek produkcyjny, z czego ponad 25% będą stanowili obywatele Indii.3 Sądzimy, że gdy więcej ludzi w Indiach będzie pracować, krajowy wskaźnik oszczędności, który dziś przekracza 30%, powinien nadal rosnąć i stymulować wzrost gospodarczy.4 W rezultacie, indyjski rozwój będzie napędzany przez kombinację rosnącej konsumpcji i inwestycji w gospodarkę, które przełożą się na rozwój infrastruktury i wzrost zdolności produkcyjnych. Te czynniki powinny mieć korzystny wpływ na wzrost indyjskiego PKB w najbliższych 10 latach, a można nawet spodziewać się pewnego przyspieszenia tego trendu. Tymczasem dostrzegamy jakościową zmianę na indyjskim rynku akcji, który stał się bardziej wydajny i osiągnął lepszą strukturę alokacji kapitału w porównaniu z sytuacją sprzed pięciu czy sześciu lat. Poprawa widoczna jest również w obszarze ładu korporacyjnego i transparencji działalności gospodarczej, a dalszych zmian na lepsze można się spodziewać także w kolejnych miesiącach i latach. 1. Źródło: Bank Rezerw Indii, listopad 2011 r. 2. Źródło: DB Research, 15 lutego 2010 r. 3. Źródło: Departament Spraw Gospodarczych i Społecznych Sekretariatu Generalnego ONZ, wydział ds. populacji: prognozy dot. światowej populacji (2010 r.) 4. Źródło: Bank Światowy Grudzień 2011 r. PERSPEKTYWY Światowe instrumenty o stałym dochodzie Nadmierny pesymizm rynków kredytowych David Zahn, CFA, FRM Starszy wiceprezes / zarządzający portfelami inwestycyjnymi Franklin Templeton Fixed Income Group® Abstrahując od burzliwych debat o dalszym rozwoju kryzysu zadłużenia budżetowego w strefie euro oraz niekończącej się dyskusji o redukcji deficytu budżetowego w USA, uważamy, że fundamentalne czynniki makroekonomiczne zmieniają się w sposób, jakiego należało się spodziewać po kryzysie finansowym z lat 2008 – 2009. Warto wspomnieć, że w trzecim kwartale 2011 r., gospodarka USA zanotowała może mało spektakularny, ale jednak wzrost o 1,8%.5 Biorąc pod uwagę nieprzerwany wzrost amerykańskiej gospodarki, można przypuszczać, że rozszerzenie się spreadów na przestrzeni ostatnich miesięcy sugeruje, że rynki kredytowe na świecie wykazują nadmierny pesymizm co do prognoz gospodarczych dla USA i reszty świata. Pod koniec listopada, Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) prognozowała, że Europę czeka w najgorszym wypadku łagodna recesja w ostatnim kwartale 2011 r. i pierwszym kwartale 2012 r., a gospodarka USA będzie rosła w realnym zannualizowanym tempie 2,0-2,5% w tym samym okresie. Biorąc pod uwagę umiarkowany wzrost oraz fakt, że zwiększanie podaży pieniądza przez banki centralne (głównie poprzez wykup obligacji za nowo drukowane pieniądze) może przełożyć się na wzrost inflacji, uważamy, że aktualne oprocentowanie obligacji rządowych takich krajów, jak USA, może być zbyt niskie. „Realna” rentowność, tzn. różnica pomiędzy 10-letnimi papierami skarbowymi USA a stopą inflacji, spadła we wrześniu aż do –1,92% (najniższego poziomu od 1992 r.)6, a na początku grudnia nadal utrzymywała się w okolicach zera. Innymi słowy, inwestorzy byli skłonni pożyczać pieniądze rządowi federalnemu USA na 10 lat za zerowe oprocentowanie skorygowane o inflację. Za atrakcyjne uważamy za to papiery dłużne przedsiębiorstw przemysłowych z Europy i USA, szczególnie po rozszerzeniu się spreadów (dodatkowych premii wymaganych przez inwestorów od emitentów korporacyjnych na całym świecie w porównaniu z rządowymi papierami dłużnymi o podobnym czasie zapadalności) do 277 punktów bazowych do końca listopada (wg indeksu Bank of America Merrill Lynch Global Broad Market Corporate Index). Według danych skompilowanych przez Bloomberg, zyski 70% spółek ujętych w indeksie Standard & Poor’s 500® za trzeci kwartał przewyższyły średnie prognozy analityków, a wskaźnik niewypłacalności emitentów obligacji o ratingu niższym niż inwestycyjny utrzymywał się znacznie poniżej długoterminowej średniej. Uważamy, że perspektywy dalszego rozwoju amerykańskiej gospodarki powinny być korzystne dla segmentu obligacji przedsiębiorstw, nawet przy powolnym wzroście zysków. Pomimo pewnego umiarkowania, chiński wzrost najprawdopodobniej przekroczy w tym roku 8%, a Chiny, podobnie jak większość innych krajów azjatyckich, mają odpowiednio solidną kondycję budżetową, by zabezpieczyć swą gospodarkę przed skutkami eskalacji kryzysu zadłużenia w eurolandzie, co potwierdza raport Banku Światowego z końca listopada.7 W naszej ocenie, pozostałe gospodarki azjatyckie również powinny wytrzymać załamanie popytu na ich eksport czy też wstrzymanie akcji kredytowej przez europejskie banki. Dlatego nadal sądzimy, że papiery dłużne niektórych wschodzących rynków azjatyckich, takich jak Indonezja, denominowane zarówno w lokalnych, jak i obcych walutach, oferują sporą wartość dla międzynarodowych inwestorów, biorąc pod uwagę solidną kondycję budżetową i gospodarczą krajów tego regionu. Atrakcyjna wydaje nam się także ekspozycja na federalne i stanowe zadłużenie Australii; pomimo cięć stóp procentowych wprowadzonych przez Bank Rezerw Australii na początku grudnia, uważamy, że dolar australijski nadal ma przestrzeń do aprecjacji i powinien umacniać się, gdy osłabną obawy przed „twardym lądowaniem” chińskiej gospodarki. Wprawdzie europejska waluta powinna przetrwać, ale liderzy Europy nadal muszą przedstawić wiarygodny plan wyjścia z kryzysu zadłużenia budżetowego. Kolejną próbę opracowania takiego planu podjęto na szczycie zorganizowanym w Brukseli na początku grudnia, jednak na razie trudno powiedzieć, czy rynki uwierzyły na słowo w zobowiązania do większej integracji polityki fiskalnej i zwiększenia nadzoru nad krajowymi budżetami. Unikamy papierów dłużnych emitowanych przez Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (fundusz ratunkowy strefy euro), podobnie jak z dużą ostrożnością podchodzimy do obligacji rządowych krajów należących do unii walutowej. 5. Źródło: Biuro Analiz Ekonomicznych (USA), 22 grudnia 2011 r. 6. Źródła: Biuro Statystyki Pracy (USA), Rezerwa Federalna (USA), styczeń 1980 r. – listopad 2011 r. 7. Źródło: Bank Światowy, półroczny raport dot. regionu Azji Wschodniej i Pacyfiku (EAP Half-Yearly Update), listopad 2011 r. Franklin Templeton Investments 2 Grudzień 2011 r. PERSPEKTYWY Inwestowanie zorientowane na zrównoważone zyski Poszukiwanie zysków w warunkach niskiej rentowności W obecnych warunkach ogólnie niskiej rentowności instrumentów o stałym dochodzie, często jesteśmy pytani o to gdzie szukać źródeł najbardziej atrakcyjnych możliwości pod względem dochodu skorygowanego o ryzyko. Mówiąc o ryzyku w kontekście instrumentów o stałym dochodzie, można je podzielić na dwa podstawowe typy: ryzyko kredytowe i ryzyko stóp procentowych. Inwestorzy zwykle koncentrują się na ryzyku kredytowym, czy też ryzyku, że nie otrzymają obiecanych odsetek i/lub nie odzyskają Eric Takaha, CFA zainwestowanego kapitału. Niemniej jednak, gdy Starszy wiceprezes długoterminowe stopy procentowe idą w górę, ceny Dyrektor ds. obligacji obligacji rządowych generalnie spadają (a im przedsiębiorstw / obligacji o dłuższy czas zapadalności, tym większy spadek wysokim dochodzie, wyceny). W warunkach rekordowo niskich stóp na zarządzający portfelami rynkach obligacji emitowanych przez rządy wielu inwestycyjnymi krajów rozwiniętych (np. Japonii, USA, Niemiec czy Franklin Templeton Fixed Kanady), inwestorzy nie otrzymują dostatecznie Income Group wysokich odsetek, by inwestować w te papiery. Choć wielu analityków spodziewa się nadal ograniczonej presji inflacyjnej w najbliższej przyszłości, potencjalny długofalowy wpływ konieczności refinansowania zadłużenia budżetowego tych krajów, w połączeniu ze skrajnie niską rentownością, nie czyni tych sektorów instrumentów stałodochodowych zbyt kuszącymi dla inwestorów długoterminowych. Z drugiej strony, uważamy, że nieustanne wahania, jakich doświadczaliśmy na wszystkich rynkach finansowych na świecie w 2011 r., stworzyły mnóstwo atrakcyjnych okazji wynikających z bezkrytycznych spadków cen w różnych sektorach rynków instrumentów o stałym dochodzie. Przykładowo, sektor obligacji korporacyjnych (w tym papierów o wysokim dochodzie, obligacji przedsiębiorstw o ratingu inwestycyjnym oraz lewarowanych kredytów bankowych) wyróżnia się ostatnio względnie mocnymi czynnikami fundamentalnymi. Zyski przedsiębiorstw za trzeci kwartał generalnie przewyższały oczekiwania, spółki mają dobrą płynność, a wskaźnik niewypłacalności nadal oscyluje wokół cyklicznych minimów. Pomimo tego, ceny papierów na rynkach kredytowych na zmianę rosną i spadają pod wpływem wieści napływających z eurolandu i USA Franklin Templeton Investments oraz gwałtownych wahań na światowych rynkach akcji. W rezultacie, wyceny korporacyjnych papierów dłużnych dostatecznie kompensują szacowane przez nas ryzyko kredytowe, w związku z czym wykorzystujemy możliwości, jakie oferują te rynki, selektywnie zwiększając naszą ekspozycję. W drugiej połowie 2011 r., szczególnie uważnie przyglądaliśmy się obligacjom korporacyjnym o wysokim dochodzie, wobec znacznie słabszych wyników tego sektora na tle pozostałych. Innym obszarem, który odczuł negatywny wpływ zmiennych nastrojów rynkowych w ubiegłym roku był sektor obligacji rządowych denominowanych w walutach innych niż USD. Uważamy, że fundamenty wielu krajów i walut, w które inwestujemy nadal są korzystne, szczególnie z punktu widzenia tempa wzrostu gospodarczego niektórych krajów azjatyckich na tle USA, strefy euro i Japonii. Inną strategią, która może pomóc zniwelować długoterminowe ryzyko wzrostu stóp, jest kupowanie instrumentów o zmiennym dochodzie. Przykładowo, zmienne oprocentowanie niektórych lewarowanych kredytów bankowych powiązane jest z krótkoterminowymi stopami procentowymi. Dzięki temu, wzrost stóp procentowych nie przekłada się na większą presję na ceny tych instrumentów, a rosnące stopy krótkoterminowe mogą wręcz oznaczać dodatkowe dochody z tych kredytów. Podobnie jak obligacje przedsiębiorstw o wysokim dochodzie, kredyty bankowe są wrażliwe na zmiany tempa wzrostu gospodarczego, a aktualne czynniki fundamentalne sprzyjają tej klasie aktywów, biorąc pod uwagę niskie wskaźniki niewypłacalności i wzrost zysków spółek. Podsumowując, bieżące wydarzenia z pewnością przyczyniają się do wzmożonej zmienności na rynkach finansowych, a potencjał zysków na niektórych rynkach obligacji rządowych stał się bardzo ograniczony. Niemniej jednak, wykorzystując nasz potencjał badawczy, koncentrując się na długoterminowych czynnikach fundamentalnych i analizując ryzyko kredytowe i ryzyko stóp procentowych, cały czas znajdujemy atrakcyjne możliwości inwestycyjne dla naszych wielosektorowych portfeli instrumentów o stałym dochodzie. 3 Grudzień 2011 r. PERSPEKTYWY Mutual Series Akcje europejskie: poszukiwanie wartości w warunkach europejskiego kryzysu zadłużenia Philippe Brugere-Trelat Wiceprezes wykonawczy i zarządzający portfelami inwestycyjnymi Franklin Mutual Advisers, LLC W ostatnim czasie, wszelkie komentarze dotyczące europejskiego kryzysu zadłużenia budżetowego błyskawicznie się dezaktualizują, z chwilą, gdy uwagę obserwatorów zaczyna skupiać kolejny szczyt czy ważne wydarzenie. Niestety to, jak europejscy liderzy definiują „szybkie reagowanie” nie wydaje się pokrywać ze znacznie większymi wymaganiami rynków finansowych w tym zakresie. W rezultacie, rynki wywierają presję na politykach, by ci opracowali realne rozwiązanie dopóki jest jeszcze czas, by zapobiec poważnej katastrofie. W naszej ocenie, odbicie na europejskich rynkach akcji może nastąpić dopiero wówczas, gdy podjęte zostaną kompleksowe działania w kierunku wyjścia z kryzysu, ale na razie politycy nie robią wiele poza organizacją kolejnych szczytów. Jeżeli chodzi o wpływ kryzysu zadłużenia na rynki akcji, niekorzystne skutki ostatnich wstrząsów widoczne są przede wszystkim w europejskim sektorze bankowym. Jako najwięksi wierzyciele rządów krajów z tego regionu, banki z Europy mogą okazać się kanałem rozprzestrzeniania się zarazy. Europejskie instytucje bankowe stoją dziś przed podwójnym wyzwaniem: muszą odpisać swą ekspozycję na zadłużenie budżetowe krajów południowoeuropejskich oraz podnieść swe wskaźniki rezerw kapitałowych. Z uwagi na te trudności, a także ryzyko znaczącego rozwodnienia kapitału akcyjnego, zespół Mutual Series z dużą ostrożnością podchodzi do regionalnego sektora bankowego. Dostrzegamy dużą wartość spółek zlokalizowanych i notowanych na giełdach papierów wartościowych w Europie, ale generujących więcej przychodów w innych częściach świata; są to, na przykład, duże korporacje międzynarodowe, których zyski w dużej części pochodzą spoza Europy, z rynków, które w nadchodzącym roku powinny rozwijać się we względnie szybszym tempie. Eksporterzy korzystają z kolei z przewagi konkurencyjnej wynikającej z osłabienia się euro w stosunku do innych światowych walut. Dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej koncentrujemy się na dużych przedsiębiorstwach o solidnych bilansach, które finansują swą działalność nie tylko ze źródeł bankowych. Aktualnie dostrzegamy atrakcyjne możliwości w sektorze podstawowych dóbr konsumenckich, a w szczególności wśród spółek z branży tytoniowej i spożywczej, które wypłacają atrakcyjną dywidendę; dywidenda to optymistyczny znak sygnalizujący dobrą kondycję firmy w obecnych niesprzyjających warunkach. Podsumowując, nadal preferujemy dobrze zdywersyfikowane portfele, w których ryzyko podzielone jest na większą liczbę inwestycji. Zwykle utrzymujemy też pozycje gotówkowe, które pomagają w zarządzaniu ryzykiem w trudnych czasach rynkowych. Co więcej, nawet pomimo faktu, że akcje banków doświadczyły największych spadków kursów podczas kryzysu, inwestorzy byli generalnie bezkrytyczni i wyprzedawali akcje spółek europejskich z niemal wszystkich branż. CFA® i Chartered Financial Analyst® to zastrzeżone znaki handlowe stanowiące własność CFA Institute. Niniejszy dokument został sporządzony wyłącznie do celów informacyjnych i nie stanowi porady prawnej ani podatkowej ani oferty sprzedaży ani zachęty do kupna tytułów uczestnictwa jakiegokolwiek funduszu zarejestrowanej w Luksemburgu spółki SICAV Franklin Templeton. Żadnych informacji zawartych w niniejszym dokumencie nie należy traktować jako porady inwestycyjnej. Wszelkie informacje zawarte w niniejszym dokumencie zostały zebrane przez Franklin Templeton Investments z zachowaniem zasad profesjonalizmu i należytej staranności. Niemniej jednak, dane pochodzące z zewnętrznych źródeł mogły zostać wykorzystane na potrzeby opracowania niniejszego dokumentu. Takie dane nie zostały odrębnie zweryfikowane, potwierdzone ani poddane kontroli przez Franklin Templeton. Opinie zawarte w niniejszym dokumencie mogą ulegać zmianom bez odrębnego powiadomienia. Wszelkie badania i analizy uwzględnione w niniejszym dokumencie zostały opracowane na potrzeby i do wyłącznych celów Franklin Templeton Investments i mają charakter informacji pobocznych. Franklin Templeton Investments nie ponosi żadnej odpowiedzialności wobec odbiorców niniejszego dokumentu ani żadnych innych osób czy podmiotów z tytułu nieścisłości, błędów lub pominięć w treści niniejszego dokumentu, niezależnie od przyczyn takich nieścisłości, błędów lub pominięć. Dokument wydany przez Franklin Templeton Investments Poland Sp. z o.o. Franklin Templeton Investments Poland Sp. z o.o.; Rondo ONZ 1; 00-124 Warszawa - Tel.: +48 22 337 13 50 - Faks: +48 22 337 13 70. www.franklintempleton.pl Prawa autorskie © 2011 Franklin Templeton Investments. Wszelkie prawa zastrzeżone. Franklin Templeton Investments 4