Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim nt

Transkrypt

Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim nt
Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim nt. Historia chrześcijaństwa
w Polsce a dzieje narodu polskiego
Rocznik kapituły krakowskiej zanotował pod rokiem 966 krótką zapiskę: Mesco dux Polonie
baptizatur, co znaczy: Mieszko książę Polski został ochrzczony. W tak lakoniczny sposób opisano
najbardziej przełomowy moment w historii Polski. Chociaż o okolicznościach przyjęcia chrztu przez
księcia Polan i jego poddanych wiemy niewiele, to nie ulega wątpliwości, że akt ten był najbardziej
doniosłym i brzemiennym w skutki wydarzeniem w dziejach Polski. Można nawet powiedzieć, że
bez chrztu nie byłoby państwa polskiego, nie byłoby Polaków i ich wspaniałej historii i niezwykłej
kultury. Narodziny państwa polskiego i jego chrzest są ze sobą ściśle związane.
Geneza chrztu Mieszka I i jego poddanych ma niewątpliwy związek z początkami państwa
polskiego. Od niedawna, dzięki przełomowi naukowemu w datowaniu grodów Polan, wiemy, że na
przełomie IX/X w. doszło na terenie dzisiejszej Wielkopolski do zorganizowania społeczności, która
dała początek polskiej państwowości. Przemianom tym towarzyszył szybki rozwój kulturowy, uczeni
mówią nawet o skoku cywilizacyjnym. Około 940 r. nastąpiła konsolidacja struktur o charakterze
państwowym. Z pewnością procesy te przyspieszyła klęska powstania Słowian Połabskich, którzy
w 940 r. musieli poddać się zwierzchnictwu niemieckiemu.
Okres od lat 40-tych po początku 60-tych X w. elity rządzące państwem Polan wykorzystały na
przyłączenie sąsiednich ziem, w tym Mazowsza, Pomorza Wschodniego i Pomorza Zachodniego.
To były prawdziwe narodziny państwa polskiego. Na początku lat 60-tych X w. doszło jednak do
gwałtownego kryzysu rodzącego się państwa, mianowicie w czasie rywalizacji o Pomorze Zachodnie
Mieszko I doznał dwukrotnie klęski w starciu ze słowiańskimi Wieletami i ich sojusznikami;
przyszłość jego władztwa, a niewykluczone, że i nawet istnienie całego państwa zostało zagrożone.
W tym właśnie przełomowym momencie powstawania Polski, kiedy jej dalsze istnienie stanęło pod
znakiem zapytania, Mieszko I podjął decyzję o nawiązaniu sojuszy z chrześcijańskimi Czechami
i Cesarstwem Niemieckim, aby dokończyć zjednoczenia północnych ziem polskich. Skutkiem tych
decyzji było podjęcie przez Mieszka I decyzji o przyjęciu chrztu. Władca polski uczynił to jako
człowiek wolny, jako władca suwerennego państwa. Nie był to krok podjęty pod przymusem, gdyż
Niemcy atakowani przez Wieletów zawarliby porozumienie z polskim władcą, nawet gdyby był
poganinem. Również małżeństwo z Dobrawą księżniczką czeską niekoniecznie wymagało przyjęcia
chrześcijaństwa. Historia zna zarówno wcześniej, jak i później szereg przypadków, kiedy władca
pozostawał poganinem, mimo iż poślubił chrześcijańską królewnę czy księżniczkę. Thietmar oraz
później niezależnie od niego Gall Anonim podkreślają zasługi księżniczki Dobrawy w nawróceniu
Mieszka I. Nie ma powodu, aby wątpić w tę tradycję.
Zaangażowanie Mieszka I w budowę organizacji kościelnej na ziemiach polskich wyraźnie wskazuje,
że władca ten - przyjmując chrzest - nie kierował się tylko bezpośrednimi względami politycznymi,
ale że za jego decyzjami stały głębsze motywy. Najważniejszym powodem była świadomość, iż
Polska pogańska nie mogła nawiązać trwałych i normalnych stosunków z państwami chrześcijańskiej
Europy, a zwłaszcza z potężnymi Niemcami. Bez tego nie można było prowadzić normalnej polityki,
zapewnić państwu bezpieczeństwa, a ponadto trzeba było się liczyć, że prędzej czy później Polska
podzieli los Słowiańszczyzny Połabskiej. Nie bez znaczenia dla Mieszka musiał być też fakt, iż nowa
religia niosła ze sobą wysoką kulturę i cywilizację. Sztuka pisania nie tylko zaspokajała potrzeby
intelektualne i religijne, ale była również niezbędna dla podtrzymywania normalnych stosunków
z chrześcijańską Europą. Pogańskie państwo, przynajmniej w tej części Europy, nie mogło prowadzić
korespondencji dyplomatycznej, wystawiać dokumentów i zawierać traktatów z sąsiednimi
państwami chrześcijańskimi. Zbliżenie do chrześcijańskiej Europy pociągało Mieszka jeszcze
z innych powodów. Religia chrześcijańska cementowała młode państwo, będące jeszcze zlepkiem
plemiennych terytoriów.
Mieszko I, przyjmując chrzest, kierował się również względami osobistymi; z całą pewnością
przemyślenia i własne przekonania, a także przykład świątobliwej Małżonki odegrały ważną rolę
w podjęciu tej decyzji. Poganie, a wśród nich Mieszko I, od dawna stykali się z religią
chrześcijańską, która lepiej niż wierzenia pogańskie tłumaczyła otaczający świat, która przynosiła
pocieszenie w nieszczęściach i która zapowiadała sprawiedliwy Sąd Boży: ukaranie ludzi złych
i grzesznych, a wieczną nagrodę dla sprawiedliwych i dobrych. Poganie pozostawali pod głębokim
wrażeniem gorliwości religijnej ówczesnych chrześcijan, z których niektórzy nie wahali się oddać
życia za wiarę. Przyjęcie chrześcijaństwa pozwoliło młodziutkiemu państwu polskiemu wyjść
z kryzysu połowy lat 60-tych X w. i przyłączyć się do zupełnie odmiennej strefy kulturowej
i cywilizacyjnej. Piśmiennictwo, architektura murowana, sztuka sakralna, nowy sposób zarządzania
państwem, były to elementy, które całkowicie odmieniły kraj Polan. Polska mogła od tego momentu
w całej pełni korzystać z ponad tysiącletniego dziedzictwa kultury antycznej, a także z osiągnięć
cywilizacyjnych europejskiej kultury chrześcijańskiej ostatnich 500-lat, w tym z dziedzictwa
renesansu karolińskiego. Polska stała się sojusznikiem Ottońskiego Cesarstwa, które właśnie zaczęło
przeżywać okres bujnego rozwoju kulturowego, który nazywamy renesansem ottońskim.
Od momentu przyjęcia chrztu Kościół stał się jednym z najważniejszych fundamentów państwa
polskiego. Struktury państwowe i kościelne wzajemnie się przenikały, co wzmacniało młode
państwo. Pierwsze biskupstwo polskie w Poznaniu powstałe w 968 r. objęło swoim zasięgiem całe
ówczesne państwo Polan, będące początkowo zlepkiem różnorodnych terytoriów plemiennych.
Po poszerzeniu władztwa Mieszka I i jego syna Bolesława Chrobrego o południowe nabytki, przede
wszystkim o Śląsk i Małopolskę, nowo powstała struktura terytorialna państwa otrzymała nową
organizację kościelną w postaci arcybiskupstwa gnieźnieńskiego (1000 r.), które za pośrednictwem
podległych mu biskupstw: krakowskiego, wrocławskiego, kołobrzeskiego i poznańskiego, spajało
państwo polskie w jedną całość. Później gdy w czasie rozbicia dzielnicowego Polska rozpadła się
na poszczególne księstwa, świadomość przynależności ich mieszkańców do wspólnej prowincji
gnieźnieńskiej była najważniejszym czynnikiem w procesie zjednoczenia i odrodzenia państwa
polskiego. Wierzono, że Polska zrośnie się w jedną całość, jak niegdyś ciało św. Stanisława. Wiemy,
że książęta polscy czytali żywoty św. Stanisława i z nich m. in. czerpali siły do walki o zjednoczenie
państwa polskiego. Dzięki Kościołowi mieszkańcy archidiecezji gnieźnieńskiej czuli się wspólnotą,
która odróżniała się od niezwykle licznej imigracji na ziemie polskie w XIII i XIV w., głównie
Niemców. Polacy różnili się od tych ostatnich nie tylko mową i obyczajami, ale także - co
wywoływało ogromne emocje - zwyczajami religijnymi, a w tym przygotowywaniem do
obchodzenia najważniejszego święta Wielkiej Nocy. Przynależność do jednej prowincji kościelnej
stała się też podstawą programu odzyskania utraconych ziem polskich - ziemi chełmińskiej oraz
Pomorza Gdańskiego, które powróciły do Polski w 1466 r.
Przyjęcie religii chrześcijańskiej, a wraz z nią przekonania o autonomiczności jednostki ludzkiej,
o jej wolności, wywarło ogromny wpływ na świadomość polityczną elit rządzących państwem
polskim. To na skutek religii chrześcijańskiej w polskich elitach władzy zrodził się duch
"republikanizmu", który uważał państwo polskie za dobro wspólne. Już pierwszy polski kronikarz
Mistrz Wincenty, piszący na przełomie XII/XIII w. uważał państwo polskie za Rzeczpospolitą (res
publica), której władcom powinna być obca tyrania i niesprawiedliwość.
Poddani w imię sprawiedliwości i wolności mieli według Mistrza Wincentego prawo przeciwstawić
się tyranii złych królów, tak jak to zrobili w przypadku Bolesława Śmiałego. Umiłowanie
sprawiedliwości i wolności, raz zakorzenione w świadomości polskich elit, doprowadziło ostatecznie
do powstania w końcu średniowiecza demokratycznych mechanizmów sprawowania władzy
(sejmiki, sejm, senat, trybunały etc.). Przez wiele wieków Polska była najbardziej demokratycznym
państwem na świecie, krajem o niezwykłej tolerancji, gdzie wszelkie mniejszości szukały i
znajdowały schronienie, i gdzie mogły cieszyć się szeroką swobodą. Już w XI i XII w., a przede
wszystkim w XIII i XIV w., ciągnęły do Polski tysiące Żydów aszkenazyjskich, znajdujących tu
schronienie przed prześladowaniami w Zachodniej Europie, zwłaszcza w okresie wielkich pogromów
w czasie I krucjaty i po wybuch epidemii Czarnej Śmierci w połowie XIV w. Polska stała się
ojczyzną także dla innych wspólnot etnicznych: Niemców, Flamandów, Walonów, Wołochów,
Tatarów i wielu innych nacji. Państwowość polska była tak atrakcyjna, że niemieccy poddani
państwa zakonu krzyżackiego zbuntowali się przeciwko Krzyżakom i uprosili króla polskiego
Kazimierza Jagiellończyka o wcielenie tych ziem do Polski.
W 1385 r. religia katolicka stała się podstawą unii Polski z Litwą, co ostatecznie doprowadziło do
powstania Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Przyniosło to nie tylko chrześcijaństwo pogańskim
mieszkańcom Litwy, ale także wpłynęło na rozwój chrześcijaństwa prawosławnego, przyczyniając
się ostatecznie do narodzin Kościoła unickiego w 1596 r. Rzeczpospolita Obojga Narodów ze swoimi
demokratycznymi strukturami sprawowania władzy, tolerancją religijną i polityczną, a także
narodowościową była unikalnym państwem w dziejach Europy. Umożliwiła powstanie wspaniałej
kultury; stała się także wschodnim bastionem europejskiej cywilizacji chrześcijańskiej (łacińskiej).
Przyjęcie chrztu od pierwszych chwil zaowocowało rozwojem kultury narodowej we wszystkich
dziedzinach; powstały pierwsze budowle murowane, poczynając od palacjum Mieszka I, katedr
w Poznaniu i Gnieźnie. Z wiary chrześcijańskiej czerpali najwybitniejsi twórcy malarstwa i rzeźby
(drzwi gnieźnieńskie). Na ziemie Polski przybywali wybitni ówcześni intelektualiści, włoski mnich
Benedykt, Brunon z Kwerfurtu. Spod pióra tego ostatniego wyszedł m. in. Żywot św. Wojciecha,
arcydzieło ówczesnej literatury hagiograficznej. Z czasem narodziło sie polskie dziejopisarstwo,
najpierw pisane przez obcych przybyszy (Anonim tzw. Gall), a później genialnych historiografów
Polaków - Mistrza Wincentego, Wincentego z Kielczy czy jednego z największych historyków
wszechczasów - Jana Długosza. Wszyscy ci twórcy, jak i też późniejsi, inspirowali się wiarą,
chrześcijańskimi naukami, dziejami Kościoła. Ludzie Kościoła organizowali powstanie pierwszych
polskich uniwersytetów w Krakowie (1364/1400 r.) i w Wilnie (1579 r.). Spośród ludzi polskiego
Kościoła wywodził się jeden z najwybitniejszych uczonych wszechczasów - Mikołaj Kopernik.
Polski przekład Biblii autorstwa polskiego jezuity Jakuba Wujka z końca XVI-wieku przyczynił się
do powstania języka literackiego i do ostatecznego ukształtowania dzisiejszego języka polskiego.
Tematyka religijna począwszy od Psałterza Dawidów Jana Kochanowskiego, a skończywszy na
przekładach biblijnych Czesława Miłosza była nieprzerwanie obecna w polskiej literaturze i sztuce.
Gdy system polityczny w Rzeczypospolitej wszedł w stadium kryzysu, ludzie Kościoła, jak np.
jezuita Piotr Skarga z ogromnym zaangażowaniem przystąpili do walki o naprawę Rzeczypospolitej.
Później przedstawiciele Kościoła często stali na czele stronnictw dążących do modernizacji państwa
polskiego (np. ks. Hugo Kołłątaj). W czasie zaborów Kościół katolicki stał się ostoją polskości,
fundamentem formowania się nowoczesnego narodu polskiego. W czasie powstań narodowych
księża organizowali pomoc materialną i duchową powstańcom, a niekiedy sami stawali na czele
oddziałów powstańczych (np. słynny ks. Stanisław Brzóska). Kościół katolicki był prześladowany
przez zaborców, zwłaszcza w zaborze pruskim i rosyjskim. Nie złamały Kościoła liczne
sekularyzacje, prześladowania zwykłych księży i hierarchów, kontrybucje etc. Gdy trzeba było
Kościół schodził do podziemia i wspierał wolnościowe dążenia narodu polskiego. W czasie
kulturkampfu na terenie diecezji poznańskiej i gnieźnieńskiej działało 70 tajnych duchownych.
Najlepszym przykładem walki Kościoła z prześladowaniami zaborcy niemieckiego jest postawa
ks. kardynała Mieczysława Ledóchowskiego, który za obronę języka polskiego w nauczaniu religii
i w walce o niezależność Kościoła był więziony. Fala strajków szkolnych, z których najbardziej
znany jest strajk dzieci wrzesińskich, dowodził przywiązania mieszkańców zaboru pruskiego do
języka polskiego i religii katolickiej. Wielkopolscy księża przyszli też z pomocą polskiemu
społeczeństwu w Wielkopolsce w zmaganiach ekonomicznych z zaborcą. Tacy księża jak Piotr
Wawrzyniak zakładali towarzystwa przemysłowe, kasy pożyczkowe, kółka rolnicze i inne
organizacje, które pomogły przetrwać ludności polskiej dotkliwe i długotrwałe represje zaborców.
W czasie II wojny światowej zarówno Niemcy hitlerowskie, jak i Związek Sowiecki, mając pełną
świadomość roli Kościoła katolickiego w życiu narodu polskiego, poddali go okrutnym represjom.
Tysiące księży katolickich zginęło w niemieckich obozach koncentracyjnych i łagrach sowieckich.
Najwymowniejszym świadectwem tych represji jest niemiecki obóz koncentracyjny w Dachau, gdzie
więzionych było 1773 polskich duchownych, z których co drugi złożył ofiarę życia. W Archidiecezji
Poznańskiej wojnę przeżyło spośród 683 kapłanów mniej niż jedna trzecia, tylko 215 kapłanów.
Mimo strasznego terroru, kapłani, siostry zakonne pospieszyły z pomocą ludności żydowskiej; wielu
dzieciom żydowskim uratowano życie w czasie niemieckiej okupacji przez umieszczenie ich
w katolickich sierocińcach.
Również po wojnie komunistyczne władze PRL, zwłaszcza w okresie stalinowskim, prześladowały
Kościół i jego wiernych. Wielu księży, a w tym też biskupów więziono i torturowano. Więźniem na
kilka lat stał się nawet prymas Polski, ks. kardynał Stefan Wyszyński. Nie można też pominąć
milczeniem strasznych tortur zadawanych przez komunistów ks. biskupowi Antoniemu Baraniakowi,
późniejszemu metropolicie poznańskiemu, którego m. in. bez ubrania trzymano w zimnej wodzie
z fekaliami, bito nieustannie i wyrywano paznokcie. Mimo wielkiej nagonki władz PRL-u oraz
szykan administracyjnych i fiskalnych Kościół polski w sposób godny i w głębokiej atmosferze
religijnej w 1966 r. zmobilizował całe polskie społeczeństwo do uczczenia Milenium przyjęcia
chrztu. Wówczas to polscy biskupi - odważnie - w geście pojednania wyciągnęli rękę do kapłanów
i wiernych w Niemczech, rozpoczynając trudny dialog pojednania pomiędzy narodem polskim
i niemieckim.
Kościół katolicki dzięki rozważnej, ale bezkompromisowej polityce, odegrał znaczącą rolę
w odzyskiwaniu podmiotowości przez społeczeństwo polskie. Bez Kościoła polskiego, jego
autorytetu, a w tym nauk polskiego papieża Jana Pawła II, nie doszłoby do powstania związku
"Solidarności", która wstrząsnęła sowieckim imperium. Działalność tego związku, a przede
wszystkim postawa Jana Pawła II, zapoczątkowały upadek komunizmu i przywrócenie demokracji
milionom ludzi w Europie.
Prof. dr hab. Czesław Błaszak, Dr med. Szczepan Cofta, Ks. Prałat dr Paweł Deskur, Prof. dr hab.
med. Janusz Gadzinowski, Prof. dr hab. Bohdan Gruchman, Prof. dr hab. Tomasz Jasiński, Prof. dr
hab. Andrzej Legocki, Prof. dr hab. Wojciech Łączkowski, Prof. dr hab. Roman Słowiński, Prof. dr
hab. Michał Sznajder, Prof. dr hab. Jan Węglarz, Mgr Grażyna Ziółkowska.
Poznań, 14 marca 2016 roku

Podobne dokumenty