07.07.2013
Transkrypt
07.07.2013
DRUGICH GRYZĄ PSY! Dziś dla odmiany o taktyce. Jest to kolejne rozdanie z „regionalsów” z Reston koło Waszyngtonu. Gramy ostatnią rundę „Swissa” – turnieju teamów na dochodzenie. Jesteśmy na pierwszym stole, ale do aktualnych przeciwników, którzy prowadzą, mamy 17 VP straty – tylko wygrana 19-1 daje nam zwycięstwo. W meczu 7-rozdaniowym, jaki gramy, daje to różnicę co najmniej 24 imp. Jeżeli marzymy o zwycięstwie, taką przewagę musimy wypracować. Trzy pierwsze rozdania w miarę płaskie. W czwartym w założeniach obie po partii podnosimy: ♠6 ♥DW109 ♦ADW84 ♣W92 Przeciwnik z prawej otwiera 1BA (15-17 PC), pasujemy, z lewej 2♦(transfer), partner pas, z prawej 2♥. My pas, z lewej pas. Partner 2♠, otwierający pas. Co teraz? Pytanie zasadnicze: „o co gramy?” Czy satysfakcjonuje nas drugie, bądź trzecie miejsce? Problemową rękę miał Grzegorz Narkiewicz. Cytuję go tutaj: ”W tym rozdaniu chodzi o moment, kiedy zaryzykować, aby wygrać, bądź przegrać. Jeżeli zaryzykuję, na pewno nie będę drugi. Pewnie gdzieś między trzecim a siódmym. Ale jakie to ma znaczenie, jak liczy się tylko wygrany?” Teraz już chyba wszyscy wiemy, co zrobił Grzesiek – 3BA. Partner dokłada: ♠K10872 ♥A5 ♦93 ♣KD103 Rozkłady były sprzyjające, przeciwnicy nie wistowali kąśliwie i +600. Mecz wygrany 19-1 i cały turniej też… Na podstawie relacji Grzegorza Narkiewicza © Marek Wójcicki 2013