Prezydenckie weto wobec nowej redakcji Kodeksu Pracy

Transkrypt

Prezydenckie weto wobec nowej redakcji Kodeksu Pracy
Prezydenckie weto wobec nowej
redakcji Kodeksu Pracy
2016-07-26 13:00:49
2
Prezydent Dalia Grybauskaitė zawetowała uchwaloną przez Sejm nową redakcję Kodeksu Pracy (KP) oraz zgłosiła
79 swych propozycji. Tłumacząc motywy swego weta, prezydent stwierdziła, ze nowy KP jest społecznie
niesprawiedliwy. „Jest oczywiste, że uchwalając w pośpiechu, metodą buldożera, taki ważny i spory dokument
zapomniano o pracowniku i wrażliwości społecznej, dlatego nie uniknięto błędów. W pośpiechu podążono drogą
ekstremalnego neoliberalizmu, który w 27 – ym roku niepodległości zatwierdza dominację pracodawców i
pogwałca potrzeby pracowników.” – tłumaczyła D. Grybauskaitė. Z innej strony prezydent przyznała, że
zgłoszone przez nią poprawki nie zmienią dokumentu, a większość jego przepisów jest konieczna dla postępu
kraju, dlatego powinny zostać uchwalone jak najszybciej, gdyż stary kodeks hamuje postęp. Weto prezydent
spotkało się z ostrą krytyką inwestorów, pracodawców, rządu. Z innej strony, zwolennicy nowego KP przyznali, że
w przedmiotowym zakresie zgłoszone przez prezydent poprawki niewiele zmieniają, dlatego niezrozumiałe jest,
po co było potrzebne wstrzymanie przyjęcia tego aktu prawnego. Dyrektor wykonawcza stowarzyszenia
„Investors’ Forum” Rūta Skyrienė stwierdziła, że prezydent uległa presji związków zawodowych, by pracodawców
traktować wyłącznie jako nieuczciwych wyzyskiwaczy, a to uwzględnią potencjalni inwestorzy. „Jeżeli nie chcemy
tworzyć nowe miejsca pracy, możemy dalej wegetować ze starym kodeksem. Kancelaria Prezydenta pokazała
bardzo krótkowzroczny pogląd. Albo do końca nie wgłębiła się.” – stwierdziła R. Skyrienė. Z powodu takiego
kroku prezydent ubolewał również premier Algirdas Butkevičius i stwierdził, że zadecydowały o nim krytyka ze
strony związków zawodowych oraz kilkadziesiąt osób, protestujących przy siedzibie Kancelarii Rządu. „Oczywiste
jest, że prezydent nie usłyszała uzasadnionego głosu naukowców, przedstawicieli postępowego biznesu,
instytucji międzynarodowych, litewskich organizacji młodzieżowych, pracodawców oraz parlamentarzystów,
reprezentujących wszystkie siły polityczne” – powiedział A. Butkevičius. Premier przypomniał, że Litwa
przygotowuje się do wstąpienia do OECD, której sekretarz generalny w marcu br. podkreślił, że jednym z
podstawowych wyzwań dla Litwy jest „zapewnienie większej efektywności” oraz gratulował rządowi z powodu
starań uchwalenia bardziej elastycznego KP. „Po zawetowaniu przez prezydent tego, co zostało uchwalone w
Sejmie, być może przyjdzie się zrezygnować z tych atutów, więc zostaniemy z radzieckim reliktem – starym KP.”
– oświadczył premier. A. Butkevičius zauważył również, że niektóre zgłoszone przez prezydent propozycje
pogorszyłyby proces zatrudniania, nie sprzyjałyby przyciąganiu inwestycji zagranicznych, nie zachęcałyby do
rozwoju inwestycji krajowych. Jako jedną z najgorszych propozycji prezydent A. Butkevičius wymienił propozycję
rezygnacji z tzw. „umów zerowych”, o nieokreślonym wymiarze pracy. „Takie umowy pozwalają na ograniczenie
szarej strefy, na zatrudnianie w sektorze usług na okres kilku dni. To jest bardzo elastyczny system. Sądzę, że
otwarcie takiej bramy na rynku pracy jest bardzo atrakcyjne.” – stwierdził premier. Z politykami zgodził się
również prawnik z Uniwersytetu Wileńskiego Tomas Davulis, który przewodniczył grupie roboczej
przygotowującej pakiet reform. Wg niego, gdyby Sejm zatwierdził propozycje prezydent, nowy KP byłby gorszym
od obecnie obowiązującego – nie pomógłby rozwiązać żadnych celów początkowo postawionych przed nowym
modelem socjalnym, nie stworzyłby nowych miejsc pracy, bardziej elastycznych stosunków pracy, nie pomógłby
w przyciąganiu inwestycji. W opinii T. Davulisa, D. Grybauskaitė dąży do zapewnienia nieproporcjonalnie dużych
uprawnień dla pracowników.
(Lietuvos rytas, 05.07.2016, 09.07.2016)
3