Brutalnie walczyły rywalki z Malwiną
Transkrypt
Brutalnie walczyły rywalki z Malwiną
Polska Dziennik Łódzki | 6 lutego 2008 | 43 Sport Brutalnie walczyły rywalki z Malwiną Srebrny start Mateusza 54944-C Tylko na półtora dnia wpadła do kraju Malwina Bukszowana po powrocie z Santos, z inauguracyjnych zawodów Pucharu Świata. Jedyna Polka z czołówki światowej w pływaniu na otwartych akwenach trenuje w Rostocku i pod okiem Christiana Bartscha przygotowuje się do kwalifikacji olimpijskich. W Santos (10 km) Polka była 26., a wygrała Rosjanka Larisa Ilczenko. – Jestem zadowolona z pierwszego startu, bo wyścig był bardzo szybki, a ja straciłam do zwyciężczyni tylko 7 minut – mówi Bukszowana. – Larisa popłynęła zaledwie 30 sekund wolniej od mężczyzn! Wzbierająca fala nieznacznie utrudniała pływanie, ale najważniejsze, że woda była ciepła i nie spotykałam meduz – dodaje szczecinianka. Okazuje się, że nawet w pływaniu zdarzają się przejawy... brutalności. Jedna z Brazylijek próbowała zerwać Malwinie czepek i okulary, a Polka kończyła wyścig z... lekko podbitym okiem. – Dziękimojemusponsorowi, firmieDajar,mogęnietylkostartować w Pucharze Świata, ale i trenować wśród niemieckich gwiazd pływania długodystansowego – mówi kandydatka naolimpijkę.–Podkonieclutego wylatujemy na Majorkę, a później na miesiąc do Meksyku. W maju czeka mnie start w MŚ wSewilli,któresąpierwsząkwalifikacją olimpijską. Więcej o pływaniu długodystansowym czytaj na www.bukszowana.pl Sukces w China Open to bodziec dla Mateusza Matczaka (1.58,13). – Oj, chciałoby się jeszcze raz wysłuchać tu naszego hymnu w sierpniu – pomyślał zapewne „Korzeń”. Nie wystąpił w tej konkurencji as gospodarzy, wicemistrz świata z Melbourne Wu Peng. Z pewnością będzie on jednym z faworytów do medalu olimpijskiego. REKLAMA Na szóstym miejscu ukończyła wyścig na 100 m motylkiem Otylia Jędrzejczak (1.00,24), a wygrała Japonka Yuke Kato (59,18). Spośród naszych pływaków na China OpenOtibyłanajdalszaodswoichnajlepszychwyników.Skoncentrowałasięnapoznaniu pływalni i warunków startu. 55054-C FOT. PAP/EPA – PATRICK B. KRAEMER Polscy pływacy polecieli do Pekinu na zawody China Open głównie po to, aby zapoznać się z obiektami olimpijskimi i na wartościowe wyniki nikt nie liczył. Po zgrupowaniu w Pine Crest na Florydzie nie było nawet klasycznego BPS (bezpośredniego przygotowania startowego) i Otylia Jędrzejczak, Paweł Korzeniowski, Sławomir Kuczko oraz Mateusz Matczak wystartowali właściwie z marszu. A jednak łódzki jedynak sprawił przyjemną niespodziankę, stając wczoraj na podium. W wyścigu na 400 m zmiennym Mateusz Matczak był drugi (4.19,40), przegrywając tylko z Węgrem Laszlo Csehem (4.14,24), najpoważniejszym obok Ryana Lochte rywalem Michaela Phelpsa do olimpijskiego złota. Na ostatniej pięćdziesiątce zawodnik MKS Trójka Łódź wyprzedził Japończyka Hidemasę Sano (4.21,22). Wynik Mateusza jest tylko o sekundę gorszy od jego rekordu życiowego i zarazem minimum olimpijskiego 4.18,40. Przed startem w „Water Cube” (wodnej kostce) trener kadry Paweł Słomiński powiedział, że dobrą prognozą dla Mateusza będzie, jeśli popłynie w granicach 4 minut i 21 sekund. – Dla mnie również ten wynik był zaskoczeniem i przyjąłem go z wielką radością – powiedział nam trener Marek Młynarczyk, który odkrył i oszlifował talent Matczaka w MKS Trójka. – Nie sądziłem, że po dużych obciążeniach podczas zgrupowania na Florydzie Mateusz złamie granicę 4.20. Życzę mojemu wychowankowi, żeby na igrzyskach w Pekinie też przypłynął tylko 5 sekund za Csehem, bo oznaczałoby to, że jest w olimpijskim finale. Dobry występ w zawodach otwarcia obiektu będzie na pewno silnym bodźcem dla Mateusza – dodał Młynarczyk. Wcześniej w China Open Matczak miał również udany występ na 200 m zmiennym. Zajął szóste miejsce zwynikiem 2.06,12, tylko o 1,19 gorszym od jego życiówki. Wygrał Cseh (2.00,13) przed Sano (2.02,36). Wczoraj na olimpijskiej pływalni w Pekinie zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Zagrano go dla Pawła Korzeniowskiego, który wygrał wyścig na 200 m motylkiem (1.56,06), wyprzedzając Nowozelandczyka Mossa Burmestera (1.57,79) i Japończyka Ryusuke Sakatę FOT. KRZYSZTOF SZYMCZAK Marek Kondraciuk Marek Kondraciuk Malwina Bukszowana posila się podczas wyścigu REKLAMA