Psalm 10 - Z biedy wołam do Ciebie!

Transkrypt

Psalm 10 - Z biedy wołam do Ciebie!
Psalm 10 - Z biedy wołam do Ciebie!
Wpisał Adam Ciućka
Środa, 25. Czerwiec 2008 17:25
Jedna z licznych wiosek "popeegierowskich" w zachodniopomorskim. Bez stałej pracy jest tu
większość mieszkańców. Ludzie żyją z zasiłków pomocy społecznej, emerytur czy rent
dziadków, nieliczni z "kuroniówek". Część osób pracuje dorywczo przy różnych zajęciach w
mieście. Wielu kradnie drzewo z lasu. Leśniczy patrzy na to przez palce, ale ma przyjść nowy i
nie wiadomo jak to teraz będzie. Latem jest lżej, w lesie można pozbierać trochę grzybów,
jagód, ziół, złomu. W niewielkich przydomowych ogródkach zazieleni się od ziemniaków,
marchewki, sałaty i buraków.
Rodzice starają się tu by ich dzieci trafiły do szkoły specjalnej, dzięki temu Opieka Społeczna
przyzna na dziecko stały zasiłek, może nawet troche ponad 400 zł. Większość dzieci ze wsi
kończy naukę na gimnazjum, choć i to nie zawsze.
Ludzie żyją tu z dnia na dzień. Jedyny sklep we wsi to zarazem główny ośrodek życia
'kulturalnego' wsi, tu życie tętni od rana do wieczora. Sprzedaje się przede wszystkim chleb i
tanie wino. Po większe zakupy jeździ się do miasta, do "Biedronki", bo taniej. Na kredyt
sklepowa nie daje od roku.
Życie we wsi upływa na piciu taniego wina, gapieniu się w telewizor, burdach przed sklepem,
ploteczkach przy kawie spijanej w południe. Miejscowi opowiadają, że gdy raz w tygodniu
windykator Providenta przyjeżdża na miejsce, to cała wieś ucieka do lasu.
Jakiś czas temu lokalna prasa napisała o przypadkach kazirodztwa i pedofilii we wsi. Ojciec z
matką i szóstką dzieci żyje w dwóch pokojach poniemieckiego domu. Wszyscy śpią na trzech
złączonych tapczanach, w rogu pokoju jest jeszcze małe łóżeczko dla najmłodszego dziecka.
Najstarsza córka znowu jest w ciąży, pracownicy pomocy społecznej podejrzewają, że ze
swoim ojcem. Matka nic nie powie, bo ojciec, jako nieliczny we wsi ma prace i przynosi co
miesiąc 700 złotych z tartaku. Połowę przepije, ale jak pójdzie siedzieć, to z czego będą żyć?
Pół roku temu jeden z miejscowych wcześnie rano wyszedł z domu, niby pokłusować trochę na
okolicznym jeziorze, znaleźli go wieczorem w lesie, wiszącego na paska od spodni. To już drugi
samobójca we wsi w tym roku.
Trudno jest mówić tym ludziom o miłości Chrystusa. W zderzeniu z całym ogromem zła i
nieszczęścia mówienie o Bogu zdaje się takie niestosowne, Bóg jakoś tu niepasuje. Psalmista
1/3
Psalm 10 - Z biedy wołam do Ciebie!
Wpisał Adam Ciućka
Środa, 25. Czerwiec 2008 17:25
zapewnia jednak, że Jahwe, bierze w obronę tych wszystkich, za którymi świat się nie wstawia,
o których chciałby zapomnieć. Bóg oznajmia, że słyszy ich wołanie. Ich nieszczęście, które
pewnie w jakimś stopniu sami sobie zgotowali, staje przed jego oczyma. On wstawi się nawet
za tymi, których my się brzydzimy i boimy - alkoholików, samobójców, gwałcicieli swoich dzieci.
Bóg kocha nas wszystkich, a tam gdzie my nie dostajemy, obecny jest ze swoja łaską. To
skandal, ale taki jest nasz Bóg. Nie ma takiego zła, które On nie mógłby pokonać i wybaczyć.
Ci, którzy są udreczni przez życie, własną głupotę czy nieporadność, są mu bliscy. Psalmista
obwieszcza nam także prawdę, że w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy tak samo zdeprawowani
i biedni, wszyscy potrzebujemy miłosierdzia Bożego.
Pozostaje nam się modlić wspólnie z pslamistą, ale także nie pozostawać biernym w działaniu.
Psalm wzywa nas do walki o godność tych ludzi. Nie czekajmy na programy rządowe,
zaangażowanie Unii Europejskiej, czy jakiejś bogatej fundacji. To co możemy zrobić teraz, to
być z drugim człowiekiem w jego niedoli.
Módlmy się więc:
Czemu, o Panie, stoisz z daleka,
Ukrywasz się w czasach niedoli?
Z powodu pychy bezbożnego trapi się ubogi.
Niech uwikłają się w knowaniach, które obmyślili!
Bo pyszni się bezbożny zachcianką swoją,
A chciwiec bluźni, znieważa Pana.
Bezbożny myśli w pysze swojej:
Nie będzie dochodził... Nie ma Boga.
Oto całe rozumowanie jego.
Zabiegi jego w każdym czasie udają się,
Sądy twoje nie obchodzą go,
Wszystkimi przeciwnikami gardzi.
Mówi w sercu swoim:
Nie zachwieję się, Nigdy nie spotka mnie nieszczęście.
Przekleństwa pełne są usta jego, także fałszu i obłudy,
Pod językiem jego jest krzywda i nieprawość.
Czatuje za węgłem zagród, Skrycie zabija niewinnego;
Oczy jego wypatrują nieszczęśnika.
Czyha w kryjówce jak lew w gęstwinie,
Czyha, aby porwać ubogiego.
Porywa ubogiego, zarzucając sieć swoją.
Schyla się, przyczaja, I wpadają w szpony jego nieszczęśliwi.
Mówi w sercu swoim:
Zapomniał Bóg, zakrył oblicze swoje... Nigdy nie będzie widział...
Powstań, Panie! Boże, podnieś rękę swoją,
2/3
Psalm 10 - Z biedy wołam do Ciebie!
Wpisał Adam Ciućka
Środa, 25. Czerwiec 2008 17:25
Nie zapominaj ubogich!
Dlaczego bezbożny ma urągać Bogu,
Mówić w sercu swoim: Nie będziesz dochodził.
Ty zaś widzisz, bo patrzysz na trud i utrapienie,
Aby to ująć w ręce swoje.
Na tobie polega nieszczęśliwy,
Tyś pomocą sierocie.
Złam ramię bezbożnego i złoczyńcy!
Dochodź niegodziwości jego, aby jej nie było!
Pan jest królem na wieki wieków;
Z ziemi jego znikną poganie.
Westchnień biedaków wysłuchujesz, Panie;
Utwierdzasz ich serca,
nastawiasz uważnie ucha swego,
Aby bronić prawa sieroty i uciśnionego,
By człowiek z ziemi wzięty nie wzbudzał już postrachu.
Psalm 10, Biblia Warszawska
Adam Ciućka
3/3