Dear Ladies and Gentlemen

Transkrypt

Dear Ladies and Gentlemen
Przemówienie Lakshmiego N. Mittala
Kraków, 11 stycznia 2013, Akademia Górniczo-Hutnicza
Wasza Magnificencjo, Panie Rektorze Profesorze Tadeuszu Słomko,
Czcigodni Prorektorzy,
Członkowie Senatu Akademickiego,
Profesorze Mirosławie Karbowniczku,
Profesorowie i Studenci Akademii Górniczo-Hutniczej,
Dzień dobry Państwu. To duże szczęście móc być dzisiaj z Państwem i otrzymać honorowy doktorat
od Akademii Górniczo-Hutniczej, tej jakże wielce szanowanej uczelni.
To dla mnie bardzo wyjątkowy moment. Zawsze lubiłem się uczyć. Tak naprawdę jedną z rzeczy,
których żałuję jest to, że nie dane mi było uczyć się więcej. Zaraz po ukończeniu uniwersytetu w
Kalkucie w Indiach – gdzie otrzymałem doskonałe wykształcenie w St. Xavier’s College – rozpocząłem
pracę w hucie mojego ojca. Oczywiście była ona źródłem wielu wartościowych doświadczeń i
osiągnąłem dużo więcej niż mogłem sobie wówczas wyobrazić. Niemniej jednak, moim marzeniem
zawsze było, by móc studiować dalej. Z pewnością, aby zdobyć stopień magistra, a potencjalnie także
doktora. Dlatego jestem niezwykle dumny, że mogłem znaleźć się w gronie znamienitych osobistości,
których dokonania zostały wyróżnione przez Akademię honorowym doktoratem. Jestem świadomy
tego, że większość z nich stanowią Polacy i – w dużej mierze – przedstawiciele nauki i środowiska
akademickiego, postaci ze świata sztuki i polityki. Tym bardziej czuję się wyróżniony. Dlatego z głębi
serca dziękuję za to niezwykłe uznanie. Jest ono prawdziwym zaszczytem.
Oczywiście Akademia jest mi bardzo dobrze znana. Po pierwsze, w ciągu niemal 100 lat swojej
działalności zapracowała sobie na reputację jednej z najlepszych uczelni w Europie kształcących
adeptów górnictwa i metalurgii. Bardzo interesuję się historią, a historia AGH jest długa i bogata. O ile
wiem, w tym roku mija sto lat od założenia postanowieniem cesarza Franciszka Józefa Akademii
Górniczej, stanowiącej podwaliny dzisiejszej uczelni i kontynuującej tradycje Szkoły Górniczej
założonej w 1816 r. przez Stanisława Staszica, wielkiego polskiego patriotę i wybitną postać
europejskiego oświecenia, jednego z ojców-założycieli polskiego przemysłu, którego imię nosi dziś
Akademia.
Po drugie, działalność Akademii ma ogromne znaczenie dla całego sektora stalowego. Faktem jest, że
wynikiem współpracy naukowej pomiędzy ArcelorMittal Poland i Akademią są liczne projekty. Tym,
który jest szczególnie wart wspomnienia, jest program ograniczenia hałasu w krakowskiej hucie, za
który spółka ArcelorMittal Poland została wyróżniona Ekolaurem przez Polską Izbę Ekologii.
1
Akademia jest także cennym źródłem talentów dla ArcelorMittal Poland. Na przestrzeni ostatnich kilku
lat zatrudniliśmy aż 140 absolwentów Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. I jesteśmy szczęśliwi,
że pracują właśnie z nami.
Widzę, że na sali obecni są dzisiaj także studenci. Zakładam, że to zamiłowanie do przemysłu i
działalności produkcyjnej sprawiło, że zdecydowaliście się studiować w Akademii. To świetnie.
Znalezienie zdolnych przedstawicieli młodego pokolenia, którzy posiadają odpowiedni dla przemysłu
stalowego zestaw umiejętności stanowi nie lada wyzwanie w różnych zakątkach świata.
Pozwólcie mi przywołać słowa patrona Akademii, Stanisława Staszica, który powiedział kiedyś, że
talent jest jak kawałek szlachetnego, ale surowego metalu: dopiero pilna praca go obrobi i wartość mu
wielką nada. Nie mógłbym wyrazić tego lepiej. Wszystkim studentom obecnym tutaj dzisiaj chciałabym
życzyć, aby jak najlepiej wykorzystali szanse rozwoju oferowane przez Akademię. Słaba kondycja
światowej gospodarki, a także rosnące bezrobocie oznaczają, że absolwentom coraz trudniej jest
wejść na rynek pracy. Musicie umieć odróżnić się od innych. Macie to szczęście, że studiujecie na tak
renomowanej uczelni. Dlatego pracujcie ciężko, uczcie się wszystkiego, czego nauczyć się możecie, a
ja życzę Wam tego, co najlepsze na Waszej przyszłej drodze zawodowej. Jestem pewien, że wszyscy
macie wiele do zaoferowania.
Dziś chciałbym także powiedzieć kilka słów o przemyśle stalowym, z którym jestem związany przez
całe życie. W ArcelorMittal stal nazywamy tworzywem nowoczesnego świata. Stal jest wszędzie –
począwszy od samochodów, którymi jeździmy, przez budynki, w których pracujemy, artykuły
gospodarstwa domowego, z których korzystamy, skończywszy na monetach, które nosimy w
portfelach.
Tu, w Polsce, tradycja produkcji stali jest bardzo długa i bogata – podobnie jak historia tej Akademii
sięga XIX stulecia nazywanego Wiekiem Pary, w którym zaczął kształtować się przemysł ciężki.
Koncern ArcelorMittal wszedł do Polski w 2004 roku, kiedy to nabyliśmy zakłady na południu Polski, w
tym hutę w pięknym królewskim mieście Krakowie. Byliśmy pod wrażeniem poziomu wiedzy i
zamiłowania do produkcji stali, z jakimi się tu spotkaliśmy. Nie bez znaczenia było dla nas także
geograficzne położenie kraju - w sercu nowej, powiększonej Unii Europejskiej. Wcześniej nabyliśmy
inne zakłady w regionie – choćby w Rumunii i Czechach - ale już wtedy przeczuwaliśmy, że to Polska
będzie naszą perłą w koronie w Europie Środkowo-Wschodniej.
Osiem lat później, pomimo wyzwań ekonomicznych, z jakimi świat mierzy się obecnie, jestem dumny,
że pozostajemy związani z Polską. Zainwestowaliśmy w modernizację praktycznie wszystkich
najważniejszych instalacji, co pozwoliło nam znacząco ograniczyć nasz wpływ na środowisko. W
rezultacie na terenie Krakowa powstała najnowocześniejsza w Europie walcownia gorąca. Dzięki niej
2
krakowska huta mogła rozpocząć produkcję najwyższej jakości blach, które znajdują zastosowanie w
budownictwie, motoryzacji i budowie rurociągów. Nowoczesne instalacje pracują w naszych hutach
praktycznie na każdym etapie produkcji – w części surowcowej i przetwórczej.
Kontynuujemy inwestycje, aby zapewnić sobie ciągłość rozwoju i utrzymać ważną pozycję polskich
zakładów w europejskim hutnictwie. ArcelorMittal Poland, skupiając ok. 70 proc. potencjału
produkcyjnego polskiego przemysłu hutniczego, jest nie tylko największym producentem stali w kraju,
ale również - dzięki zakładom koksowniczym w Zdzieszowicach - największym producentem koksu w
Europie.
Znaczna część naszego sukcesu to również zasługa naszych pracowników, których cechuje wysoka
etyka zawodowa i doskonała znajomość produkcji stali. Jeden z nich został nawet wybrany do biegu w
sztafecie ze zniczem olimpijskim w ubiegłym roku w Londynie. Dlatego chciałbym skorzystać z okazji,
aby podziękować wszystkim pracownikom ArcelorMittal Poland za ich codzienną ciężką pracę i
zaangażowanie w produkcję stali.
Oczywiście faktem jest, że wraz z kryzysem gospodarczym z końca 2008 roku, dla przemysłu
stalowego nastały ciężkie czasy. Jestem przekonany, że w 2009 roku nikt z nas nie zakładał, że to
spowolnienie potrwa aż do dziś. Niestety jednak, już od 4 lat funkcjonujemy w bardzo trudnych
warunkach. W roku 2012 zaobserwowaliśmy dalsze pogorszenie spowodowane szeregiem
niekorzystnych czynników, które zbiegły się w czasie i jednocześnie wpłynęły na światową
gospodarkę. Niezaprzeczalnie, w ubiegłym roku musieliśmy stawić czoła najpoważniejszej sytuacji, w
jakiej znalazła się globalna gospodarka od początku światowego kryzysu finansowego w 2007 roku.
W minionym roku popyt na stal w Europie spadł o 8 procent. Łączny spadek popytu od 2007 roku to
już 29 procent. Pięć lat temu, kiedy przemysł stalowy przeżywał jeden z najlepszych okresów od wielu
dekad, nikt nawet nie przypuszczał, że sprawy mogą przybrać taki obrót. Według prognoz
średnioterminowych organizacji World Steel Association przed kryzysem europejskie zapotrzebowanie
na stal wynosiło niemal 200 milionów ton. Dzisiaj liczba ta oscyluje wokół 150 milionów ton. Nikt nie
może sobie pozwolić na ignorowanie tak znaczących spadków i niewprowadzanie zmian.
Sytuacja się zmieniła, dlatego też w odpowiedzi na brak równowagi pomiędzy podażą i popytem,
musieliśmy
tak
dostosować
naszą
strategię
do
nowych
warunków,
aby
móc
utrzymać
konkurencyjność i rentowność naszych zakładów.
Patrząc z perspektywy ArcelorMittal, jestem przekonany, że dokonaliśmy znaczących postępów we
wdrażaniu tej strategii. Wprowadziliśmy w życie szereg narzędzi, ciężko pracowaliśmy i wzmocniliśmy
naszą firmę. Wiemy, że kroki, które podjęliśmy były właściwe dla naszej działalności i dla naszych
interesariuszy, jednakże decyzje o zamknięciu hut – tymczasowo, a w niektórych przypadkach na
stałe – są zawsze niezwykle trudne do zaakceptowania dla tych, których bezpośrednio dotyczą. Także
3
w Polsce musieliśmy przedsięwziąć pewne kroki. Jednak ważne jest, aby patrzeć na ich charakter z
szerszej, całościowej perspektywy. Jestem pewien, że działania, które podjęliśmy w Polsce wzmocnią
naszą firmę, zwłaszcza w kontekście trudnych warunków ekonomicznych. Moją obawę wciąż budzi
jednak wysoki koszt energii w Polsce i uważam, że musimy znaleźć rozwiązanie, które sprawi, że stal
będzie tu mogła być produkowana przez wiele kolejnych lat.
Pomimo tych wszystkich wyzwań, mamy na swoim koncie osiągnięcia, z których możemy być dumni.
Po pierwsze zdrowie i bezpieczeństwo, które pozostają naszymi priorytetami od roku 2006, kiedy to
powstał koncern ArcelorMittal. Założyliśmy wtedy, że nie ustaniemy w wysiłkach, dopóki nie
wyeliminujemy całkowicie wypadków śmiertelnych i innych nieszczęśliwych zdarzeń podczas pracy.
Nazwaliśmy to naszą „Podróżą do zera wypadków”. Osoby związane z przemysłem hutniczym,
wiedzą jak wielkim jest to wyzwaniem. W realizację i promowanie tego celu wkładamy ogromny
wysiłek, który odzwierciedlają nasze ostatnie wyniki. Nasz wskaźnik częstotliwości wypadków z
przerwą w pracy, którego średnia spadła poniżej 1, jest lepszy od średniej podawanej przez
organizację World Steel Association. Cel ten osiągnąć udało nam się już w 2012 roku, mimo że
pierwotnie zakładaliśmy, że będzie to dopiero 2013 rok. Także nasze polskie zakłady mają duże
osiągnięcia w tym obszarze. W 2004 roku wskaźnik wypadkowości wynosił 5,9. Do 2012 roku
zredukowaliśmy go do 0,7.
Jest to ogromny sukces, z którego nasza firma jest niezwykle dumna. Musimy jednak skupić się na
dalszej poprawie wyników w zakresie BHP.
Po drugie, nasze produkty nadal zajmują wiodącą pozycję na rynku. Nasza strategia zakłada bycie
najlepszym dostawcą zarówno w sektorze wydobywczym, jak i stalowym. Aby osiągnąć ten cel,
skupiamy się na konkurencyjności naszych produktów i usług. Jesteśmy głównym dostawcą dla
przemysłu motoryzacyjnego w skali globalnej i chcemy utrzymać pozycję lidera w zakresie
innowacyjności produktu. Oznacza to dalsze inwestowanie w badania i rozwój. Nasi klienci z sektora
motoryzacyjnego stoją w obliczu konieczności produkowania coraz lżejszych, a zarazem bardziej
wytrzymałych samochodów, dlatego naszą misją jest pomóc im w osiągnięciu tego celu.
Skonstruowaliśmy własny model nadwozia samochodu, aby udowodnić, że może ono być o 20
procent lżejsze, jeśli zostanie zbudowane z naszych produktów “S-in-motion”. Projekt ten spotkał się z
bardzo pozytywnym odzewem ze strony naszych partnerów z branży motoryzacyjnej i pomógł w
wypromowaniu stali jako materiału XXI wieku.
Patrząc w przyszłość, mam przeczucie, że sytuacja w roku 2013 nadal będzie trudna, w szczególności
dla Europy. Niemniej jednak obserwujemy pewne pozytywne sygnały. Wypracowano wstępne
porozumienie w sprawie klifu fiskalnego w Stanach Zjednoczonych. Mimo że nie rozwiązuje ono
wszystkich problemów, to z pewnością było dobrą wiadomością, która uspokoiła rynki. Chiny ogłosiły,
że wskaźnik aktywności finansowej (PMI – Purchasing Managers’ Index) osiągnął poziom ponad 50,
4
co odzwierciedla ich wzrost w działalności wytwórczej. Także ostatnie dane na temat zatrudnienia w
niektórych państwach europejskich, w tym Francji i Hiszpanii, są nieco lepsze od zakładanych.
Niektóre sektory wykazują odporność. Amerykańscy producenci samochodów ogłosili niedawno dobre
wyniki, ale za to europejski przemysł motoryzacyjny nadal cierpi z powodu nadprodukcji i
zmniejszonego popytu.
Wszystkie te informacje napawają pewnym optymizmem, ale musimy zdawać sobie sprawę z tego, że
wychodzimy z głębokiej recesji, a poprawa przede wszystkim powinna być trwała. Moim zdaniem w
bieżącym roku w Europie w najlepszej sytuacji możemy zakładać bardzo niski wzrost, a w skali
globalnej spodziewam się wzrostu jawnego zużycia stali na poziomie 2-3 procent.
Wciąż słyszę pytania, kiedy spodziewam się powrotu koniunktury. Przed świętami dziennikarz „Wall
Street Journal” zapytał mnie, czy nie jestem przygnębiony tymi utrzymującymi się już od dłuższego
czasu trudnymi warunkami i czy przypadkiem nie szukam zmiany lub nowych możliwości poza
sektorem stalowym. Byłem zdziwiony tym pytaniem. Powiedziałem mu, że gospodarka jest, jaka jest i
że to my musimy się do niej dostosować. Nie jest to oczywiście łatwe, ale od zawsze kocham stal i to
stal jest moją pasją. Tak było przez całe moje życie. Nie wybrałem hutnictwa dlatego, że było nowym,
dobrze zapowiadającym się sektorem. Mój ojciec pracował w tej branży i dlatego była ona dla mnie
naturalnym początkiem mojej kariery. Oczywiście hutnictwo oferuje wiele możliwości, a powstanie
koncernu ArcelorMittal jako wiodącej firmy hutniczej i wydobywczej na świecie jest ich
odzwierciedleniem, ale ich wykorzystanie było zawsze okupione ciężką pracą. Branża stalowa
doświadczyła pewnych bardzo dobrych okresów, ale wiele z ponad 40 lat mojej pracy w przemyśle to
lata pełne wyzwań. Zawsze jednak motywowała mnie myśl, że to właśnie stal jest jednym z najbardziej
fascynujących dzieł ludzkości. To, że jesteśmy w stanie wydobyć z ziemi rudę żelaza i przetworzyć ją
na materiał, z którego powstaje infrastruktura współczesnego świata jest niesamowite. Nadal jestem
dumny z tego, że mogę pracować z tym materiałem każdego dnia. Łatwo zapomnieć o tym, jakie
znaczenie ma stal w świecie. Jest wszędzie wokół nas, ale rzadko ją dostrzegamy. Czytałem ostatnio
w „The Economist”, że stal stanowi 95 proc. metalu produkowanego na świecie. To fascynująca
statystyka. Przypomina nam, że powinniśmy być zmotywowani do ciągłego rozwoju – zarówno w
dobrych, jak i złych czasach, dbać o konkurencyjność przemysłu stalowego i dostarczać klientom
produkty, których potrzebuje świat.
Stojąc tu dziś przed Państwem – na jednej z najbardziej uznanych europejskich uczelni górniczohutniczych - wierzę, że większość z Państwa podziela moje zdanie. Akademia Górnicza-Hutnicza, z
zacnym gronem ponad dwóch tysięcy naukowców, kształcąca specjalistów na 16 wydziałach,
przyczynia się do wzmocnienia pozycji przemysłu stalowego każdego dnia.
Szanowni Państwo, pozwólcie mi raz jeszcze podziękować za ten ogromny zaszczyt.
5

Podobne dokumenty