Winieta nr 66 wydanie jubileuszowe
Transkrypt
Winieta nr 66 wydanie jubileuszowe
QU Z\GDQLH MXELOHXV]RZH 3 , 6 0 2 % , % / , 2 7 ( . , 5 $ & = < 6 . , & + Rok XVIII ISSN 1509–6343 Jubileusz 185-lecia Biblioteki RaczyĔskich „PoniewaĪ nie było w tej czĊĞci kraju publicznego ksiĊgozbioru, który by dla nas i nastĊpców przechowywał skarby dziejopisarstwa i piĞmiennictwa ojczystego, krzewił przy tym zamiłowanie do nich i ułatwiał prace i badania na tym polu, stworzył RaczyĔski taki zakład, który krocie kosztował” – napisał współczesny hrabiemu Marceli Motty w Przechadzkach po mieĞcie. ZałoĪenie w Poznaniu polskiej biblioteki publicznej w warunkach zaboru pruskiego i zapewnienie jej trwałych Ğrodków utrzymania było przedsiĊwziĊciem niełatwym i kosztownym. Silna motywacja musiała zatem kierowaü Edwardem RaczyĔskim, który dzieło to zrealizował osobistym wysiłkiem i własnym nakładem finansowym. Jest oczywiste, Īe bez impulsów wypływających z jego postawy patriotycznej i troski o sprawy narodowe trudno byłoby o tak wielką ofiarnoĞü i zaangaĪowanie. WĞród wielu wzbudzających podziw dokonaĔ hrabiego Edwarda, ufundowanie Biblioteki stało siĊ faktem o najwiĊkszej doniosłoĞci społecznej. JuĪ w I połowie XIX w. była to – rzec moĪna – demokratyczna instytucja kultury, dostĊpna dla kaĪdego „bez róĪnicy osób”, czyli bez wzglĊdu na pochodzenie społeczne, wykształcenie, religiĊ i narodowoĞü. W czasach zaborów stanowiła jeden z najwaĪniejszych warsztatów pracy dla polskich działaczy narodowych i oĞwiatowych, uczonych, pisarzy i kształcącej siĊ młodzieĪy, zwłaszcza uczniów Gimnazjum Ğw. Marii Magdaleny. Pomimo podejmowanych przez zaborców prób jej zniemczenia po Ğmierci fundatora i jego syna Rogera, Biblioteka RaczyĔskich nie uległa całkowitej germanizacji. Nie była ona wówczas jedyną polską biblioteką w Poznaniu i Wielkopolsce. RównoczeĞnie działała Biblioteka Kórnicka, a póĨniej Biblioteka PoznaĔskiego Towarzystwa przyjaciół Nauk oraz biblioteki Towarzystwa Czytelni Ludowych. DziałalnoĞü tych bibliotek stanowiła czĊĞü wielkiego programu pracy organicznej w Wielkopolsce, natomiast znaczenie samej Biblioteki RaczyĔskich miało wymiar nie tylko praktyczny, lecz takĪe symboliczny. Była ona bowiem w czasach niewoli politycznej pierwszą na tak duĪą skalĊ rodzimą inicjatywą, instytucją wywołującą poczucie dumy narodowej. Po odzyskaniu niepodległoĞci po I wojnie Ğwiatowej BibliotekĊ przejĊły władze polskie. JednakĪe na skutek powojennego kryzysu i całkowitej w tym czasie niewydolnoĞci fundacji RaczyĔskiego, która dotąd BibliotekĊ utrzymywała, została ona praktycznie bez Ğrodków na utrzymanie i prowadzenie działalnoĞci. Groziło jej przejĞcie na karty historii. Dopiero w 1924 roku, dziĊki wczeĞniejszym staraniom dyrektora Antoniego Bederskiego oraz kolejnych prezydentów Poznania, Jarogniewa DrwĊskiego i Cyryla Ratajskiego, przeszła na utrzymanie miasta. Odtąd zaczął siĊ jej pomyĞlny rozwój, wzrastały zbiory i bardzo znacznie czytelnictwo. A swoje 100-lecie w 1929 r. Biblioteka powitała piĊknie odnowionym gmachem i pomnikową publikacją Edward RaczyĔski i jego dzieło autorstwa dyrektora Andrzeja Wojtkowskiego. Druga wojna Ğwiatowa i okres okupacji hitlerowskiej przyniosły Bibliotece RaczyĔskich prawdziwą tragediĊ. Uratował ją wprawdzie przed likwidacją Józef Aleksander RaczyĔski pochodzący ze zniemczonej kurlandzkiej linii rodu, co było wielką jego zasługą, lecz dostĊpna była wyłącznie dla Niemców. W styczniu 1945 roku, podczas walk o PoznaĔ, prawie całkowitemu zniszczeniu uległ budynek Biblioteki i spłonął w nim ksiĊgozbiór liczący ok. 180 tysiĊcy woluminów. Wydawało siĊ, Īe to koniec Biblioteki RaczyĔskich. Okazało siĊ jednak, Īe ciągłoĞü istnienia Biblioteki moĪe byü zachowana, gdyĪ ocalało blisko 20 tysiĊcy rĊkopisów i starych druków, które wczeĞniej Józef A. RaczyĔski wywiózł do swego pałacu w Obrzycku i powróciły one po wojnie do Poznania. W lutym 1945 roku Zarząd Miejski w Poznaniu podjął uchwałĊ o utworzeniu Biblioteki Edward hrabia RaczyĔski (1786–1845), portret autorstwa Andrzeja Jeziorkowskiego wg Carla Adolpha Henninga Publicznej w Poznaniu, natomiast juĪ w sierpniu tegoĪ roku Kolegium Zarządu zdecydowało o połączeniu z nią Biblioteki RaczyĔskich. RozpoczĊła ona działalnoĞü w XIX-wiecznym budynku szkolnym przy ul. ĝw. Marcin 65. W roku 1956 oddano do uĪytku historyczny gmach przy pl. WolnoĞci, odrestaurowany pod kierunkiem architekt Janiny Czarneckiej, przy współpracy jej mĊĪa prof. Władysława Czarneckiego – przedwojennego architekta miasta Poznania. Biblioteka RaczyĔskich nie tylko w sposób materialny, ale i symboliczny podniosła siĊ z ruin. W czasach zaborów i w okresie miĊdzywojennym zdecydowaną wiĊkszoĞü czytelników dokoĔczenie na s. 2 Jubileusz 185-lecia dokoĔczenie ze s. 1 Biblioteki stanowiła polska inteligencja, natomiast po roku 1945 krąg czytelników rozszerzył siĊ znacznie o inne warstwy społeczne i dzieci szkolne. Zgodnie bowiem z ówczesną polityką paĔstwa, która kładła nacisk na umasowienie oĞwiaty i kultury, Biblioteka aktywnie podjĊła upowszechnianie czytelnictwa i wyszła z ksiąĪką poza tradycyjne mury, organizując na terenie miasta sieü filii i punktów bibliotecznych. Było to tym bardziej uzasadnione, Īe władze ze wzglĊdów ideologiczno-politycznych uniemoĪliwiły reaktywacjĊ Towarzystwa Czytelni Ludowych. Nie wdając siĊ w ocenĊ ideologicznych przesłanek tak zwanej kultury masowej, stwierdziü trzeba, iĪ w zakresie czytelnictwa Biblioteka RaczyĔskich odnotowywała w kolejnych powojennych latach spore sukcesy iloĞciowe. W kaĪdym okresie historycznym wpływ na funkcjonowanie Biblioteki i podejmowanie przez nią okreĞlonych zadaĔ wywierały uwarunkowania kulturowe, polityczne, prawno-organizacyjne, materialne i kadrowe, a takĪe zasobnoĞü i ranga jej własnych zbiorów. Nie bez znaczenia pozostawała rosnąca z czasem w ĞwiadomoĞci społecznej tradycja historyczna, postrzegająca BibliotekĊ RaczyĔskich jako jeden z waĪnych symboli kultury narodowej. W czasach współczesnych publiczny charakter Biblioteki zobowiązuje ją do zapewnienia mieszkaĔcom miasta, a takĪe czytelnikom spoza Poznania, moĪliwie szerokiego dostĊpu do materiałów bibliotecznych (ksiąĪek, czasopism, zbiorów audiowizualnych i elektronicznych noĞników informacji). W dąĪeniu do tego celu spełnia ona kulturotwórczą i edukacyjną rolĊ w Ğrodowisku, zwłaszcza poprzez róĪnorodną działalnoĞü popularyzującą ksiąĪkĊ i czytelnictwo. Stwarza to Bibliotece autonomiczny obszar upowszechniania wiedzy i osiągniĊü kultury, odróĪniający ją od innych instytucji tej sfery nie tylko specyfiką zadaĔ, lecz takĪe potencjałem odbiorców. Fakt ten nie oznacza ograniczania siĊ Biblioteki do własnych wyłącznie działaĔ, a wrĊcz przeciwnie – skłania do współpracy z innymi instytucjami i Ğrodowiskami, przede wszystkim literackimi, artystycznymi, naukowymi i oĞwiatowymi. AtrakcyjnoĞü oferty bibliotecznej polega nie tylko na udostĊpnianiu jej zasobu, lecz takĪe na tworzeniu wokół ksiąĪki i Biblioteki aury intelektualnej pobudzającej do rozwijania zainteresowaĔ kulturalnych wyĪszego rzĊdu. Ze wzglĊdu na wartoĞciowy i w czĊĞci unikatowy zasób zbiorów specjalnych (starych druków, rĊkopisów, kartografii, róĪnego rodzaju kolekcji) przechowywany w Bibliotece Głównej, Muzeum Literackim Henryka Sienkiewicza, Pracowni-Muzeum Józefa I. Kraszewskiego oraz OĞrodku Dokumentacji Wielkopolskiego ĝrodowiska Literackiego – Biblioteka RaczyĔskich jest cenionym w kraju i za granicą przez pracowników nauki dyscyplin humanistycznych miejscem pracy badawczej i informacyjnej. Niechaj przykładem społecznej uĪytecznoĞci Biblioteki z jej filiami bĊdzie to, Īe co roku korzysta tutaj ze zbiorów i usług około 85 tys. czytelników, w tym około 17 tys. dzieci, którzy łącznie wypoĪyczają 2,5 mln ksiąĪek i innych materiałów bibliotecznych. Wiadomo, Īe współczesne czasy cechuje szybki postĊp w dziedzinie technologii komunikacji społecznej, Īe globalna informatyzacja wpływa teĪ zasadniczo na działalnoĞü bibliotekarską, wymagając modernizacji tradycyjnych funkcji, metod pracy i sfery infrastrukturalnej. Na drogĊ takiej modernizacji Biblioteka RaczyĔskich wraz z filiami wkroczyła i dlatego jestem spokojny o jej przyszłoĞü. JuĪ prawie rok funkcjonuje nowy gmach Biblioteki RaczyĔskich z odpowiadającą jej potrzebom przestrzenią i nowoczesną infrastrukturą, przyjazny dla czytelników ze „Ğwiata informatycznego”, a takĪe dla czytelników z tego Ğwiata wykluczonych. Nowa Biblioteka cieszy siĊ uznaniem zdecydowanej wiĊkszoĞci osób ją odwiedzających. Od kilku lat prowadzona jest takĪe stopniowo (w zaleĪnoĞci od moĪliwoĞci finansowych i lokalowych) modernizacja placówek filialnych. Prawie wszystkie są skomputeryzowane, a kilka filii osiedlowych niczym nie róĪni siĊ od zachodnioeuropejskich bibliotek tego typu – tak w zakresie programowym, jak teĪ wyposaĪenia. I stąd wypływa ten optymizm na przyszłoĞü wypowiedziany wczeĞniej. Wojciech Spaleniak Dyrektor Biblioteki RaczyĔskich NajwaĪniejszy dla Biblioteki RaczyĔskich dokument W Poznaniu nie ma Īadnej biblioteki, przynajmniej takiej, która by zasługiwała na tĊ nazwĊ. Tu, w Alejach, które są miniaturą berliĔskich Unter den Linden, buduje siĊ obecnie gmach biblioteki, gdy bĊdzie gotów, stopniowo moĪna zaopatrzyü go w ksiąĪki – pisał niemiecki poeta Heinrich Heine po swojej wizycie w PoznaĔskiem w sierpniu 1822 r. Budowa gmachu przy Wilhelmsplatz juĪ wówczas ruszyła, ale jego fundator, Edward RaczyĔski, długo jeszcze nie zdradzał władzom pruskim swoich zamiarów umieszczenia w nim ksiąĪnicy. Ich zgodĊ musiał jednak uzyskaü, stąd w lutym 1829 roku przesłał królowi pruskiemu statut – „Akt załoĪenia i organizacji Biblioteki publicznej w Poznaniu” wraz z listem uzasadniającym celowoĞü jej powstania. Oryginał statutu nie zachował siĊ, ale na szczĊĞcie poĪogĊ wojenną przetrwała jego rĊkopiĞmienna kopia. DziĞ dla samej Biblioteki RaczyĔskich ten stosunkowo niewielkich rozmiarów (22,5 x 19 cm) zeszyt stanowi jeden z jej cenniejszych zabytków. Jest tak równieĪ dlatego, iĪ przechowywana w zbiorach kopia została podpisana przez Edwarda RaczyĔskiego i zawiera jego odrĊczne poprawki, co znaczy, Īe przykładał on duĪą wagĊ do tego aktu 2 :,1,(7$2014 nr 2 prawnego, starając siĊ zredagowaü go tak, by biblioteka za jego Īycia i w przyszłoĞci działała zgodnie z intencjami załoĪyciela. Ostatnia strona statutu z podpisem Edwarda RaczyĔskiego Ostateczna wersja statutu, najwaĪniejszego normatywu Biblioteki, składała siĊ z 58 paragrafów podzielonych na piĊü działów. Pierwszy („ZałoĪenie i uposaĪenie Biblioteki”) zawiera zapisy najwaĪniejsze i najbardziej postĊpowe. Edward RaczyĔski przejĊty chĊcią ułatwienia kaĪdemu Ğrodków nabywania nauk i wiadomoĞci powołał w Poznaniu bibliotekĊ, której gmach wraz z ksiąĪkami i funduszami na jej utrzymanie przekazał na własnoĞü miastu. Pod pewnymi wszakĪe warunkami – otóĪ na gmachu widnieü miał napis „Biblioteka RaczyĔskich”, a jej zarząd zobowiązany był posługiwaü siĊ pieczĊcią z herbem RaczyĔskich i napisem „Biblioteka Publiczna Zakładu Edwarda hr. RaczyĔskiego”. Warto podkreĞliü, Īe według RaczyĔskiego fundamentem ksiąĪnicy, czymĞ, bez czego istnieü nie mogła, były ksiąĪki – nie bez przyczyny zapisano w statucie, iĪ gdyby biblioteka w zbiorze ksiąg swoich uszkodzoną została, czytelnia naonczas publiczna zamkniĊtą zostanie, a ponownie otwarta dopóki liczba ksiąĪek do 5000 nie dojdzie. W pierwszym dziale statutu okreĞlono ponadto główne Ĩródła finansowania ksiąĪnicy i okreĞlono sposób honorowania jej darczyĔców. W nim takĪe znalazł siĊ słynny paragraf trzeci, Ğwiadczący o demokratycznym i postĊpowym charakterze fundacji RaczyĔskiego: Przeznaczeniem Biblioteki RaczyĔskich jest, aby w czytelni, która w tejĪe bĊdzie urządzoną, kaĪdy bez róĪnicy osób w dniach i godzinach oznaczonych miał prawo z niej korzystaü. Drugi dział statutu („Kuratoria czyli zwierzchnoĞü Biblioteki”) okreĞlał skład, prawa i obowiązki zarządu ksiąĪnicy. Kuratorium miało czuwaü nad prawidłowym funkcjonowaniem instytucji, w tym staraü siĊ o rozszerzenie zakresu uĪytecznoĞci, obstawaü za prawami, słowem: czynnoĞcią i radą ku dobru jego działaü. Jedynie członkowie kuratorium, choü zbiory były udostĊpniane tylko na miejscu, mogli wypoĪyczaü ksiąĪki na zewnątrz, do pomieszkaĔ swoich – ale: na podstawie rewersu, nie wiĊcej niĪ jedno dzieło, nie dłuĪej niĪ na rok, ponadto z koniecznoĞcią odkupienia gdyby w ich rĊku zginąü lub uszkodzonymi byü miały. Dział trzeci („UrzĊdnicy Biblioteki”) odnosił siĊ do pracowników, tj. bibliotekarza, murgrabiego i odĨwiernego, okreĞlał wysokoĞü ich pensji oraz przyznawał prawo do bezpłatnego mieszkania w gmachu ksiąĪnicy. Ustalał takĪe ich obowiązki, których najwiĊcej miał bibliotekarz, faktyczny dyrektor instytucji. Odpowiadał za stan zachowania ksiĊgozbioru, słuĪył pomocą czytelnikom, kupował nowe dzieła, jego obowiązkiem było sporządzanie dla zainteresowanych odpisów z rĊkopisów. Co ciekawe, w statucie zaznaczono, iĪ moĪe on podjąü inną pracĊ, o ile nie bĊdzie to kolidowaü z jego zatrudnieniem w ksiąĪnicy – winien bowiem byü ciągle przytomnym w czasie przeznaczonych do czytania godzin, a w ich trakcie znajdowaü siĊ nieodstĊpnie w czytelni, chociaĪby nikt do czytania nie nadszedł. Stanowisko bibliotekarza było doĪywotnie, a usunąü go z niego mogło kuratorium jedynie w razie przewinienia, opieszałoĞci lub teĪ nieuprzejmoĞci wzglĊdem osób do czytania przychodzących. Wniosek: juĪ Edward RaczyĔski przykładał duĪą wagĊ do naleĪytej obsługi czytelnika. ZastĊpcą bibliotekarza był murgrabia, pomagający mu i pilnujący porządku, a za czystoĞü w ksiąĪnicy odpowiadał odĨwierny. „Porządek Bibliotece przepisany”, czyli krótki dział czwarty, okreĞlał godziny otwarcia ksiąĪnicy i zasady udostĊpniania zbiorów. Te ostatnie były proste: zbiory udostĊpniano tylko i wyłącznie na miejscu – nikt pod Īadnym pozorem nie ma prawa wynosiü ksiąg z pokoju dla czytającej publicznoĞci przeznaczonego. Biblioteka była czynna od godziny 17 do 20 – dla dogodzenia tak uczącej siĊ młodzi, jak osobom w ciągu dnia innymi zajĊtymi zatrudnieniami. Nasze ulubione... trzecie miejsce W latach osiemdziesiątych spore znaczenie w Ğwiecie socjologii zyskała teoria Raya Oldenburga, podkreĞlająca wagĊ tzw. trzeciego miejsca. Pierwsze miejsce kaĪdego z nas to oczywiĞcie dom, drugie – praca. Dla społeczeĔstwa obywatelskiego – według Oldenburga – waĪne jest, by oprócz nich istniała jeszcze jedna, neutralna przestrzeĔ, w której ludzie mogą zarówno wspólnie spĊdzaü wolny czas, jak i rozwijaü indywidualne zainteresowania. Status „trzeciego miejsca” dla duĪej grupy ludzi mają kina, kawiarnie, puby, a w ostatnich latach nawet centra handlowe i… internetowe portale społecznoĞciowe. Przez skórĊ czujemy jednak, Īe wszĊdzie tam nie ma mowy o pełnej neutralnoĞci, rozumianej na przykład jako wolnoĞü od przymusu dokonywania zakupów, uzasadniających nasze przebywanie w danym miejscu. Gdzie jest zatem prawdziwe „trzecie miejsce”? Moja odpowiedĨ, poparta szeregiem doĞwiadczeĔ z wizyt w całej Europie, brzmi jasno: w bibliotekach. Nie czujĊ siĊ w nich jak klient – raczej jak odkrywca, który szuka samorealizacji w zetkniĊciu z wiedzą, ale i innymi ludĨmi, których przyniosła tu ciekawoĞü Ğwiata, zaklĊtego nie tylko w ksiąĪkach, ale teĪ w równie powszechnie dostĊpnych multimediach i przestrzeniach spotkaĔ. 185 lat temu hrabia RaczyĔski nie mógł kierowaü siĊ teorią „trzeciego miejsca”, ale jestem pewny, Īe zakładając BibliotekĊ RaczyĔskich intuicyjnie wyczuwał potrzeby tak ówczesnych, jak i przyszłych mieszkaĔców Poznania. Tym wiĊkszą radoĞcią napełnia mnie widok nowego skrzydła gmachu przy Alejach Marcinkowskiego – Ğwiadczy on o tym, Īe PoznaĔ nie tylko nie zapomniał o idei wielkiego fundatora, ale i z sukcesem wpisał ją w nową rzeczywistoĞü społeczną. Ryszard Grobelny, Prezydent Miasta Poznania W obszernym dziale piątym, ostatnim („BudĪet Biblioteki”) znalazły siĊ postanowienia dotyczące szczegółów finansowania instytucji oraz zasady, którymi naleĪało kierowaü siĊ przy zakupie ksiąĪek: ma byü dawane pierwszeĔstwo tym, które narodowoĞü mieszkaĔców Wielkiego KsiĊstwa PoznaĔskiego interesowaü mogą, a w ogólnoĞci moralnym, historycznym, technicznym, filologicznym przed ksiąĪkami jedynie do zabawy słuĪącymi i ulotnymi pismami. W paragrafach koĔczących statut widnieje najwiĊcej skreĞleĔ i poprawek – co ciekawe są to paragrafy odnoszące siĊ do praw, które zastrzegł sobie i swojej rodzinie RaczyĔski. A są to prawa doĞü interesująco pojmowane. Poniósłszy koszta budowy, zapewniwszy fundusze na utrzymanie gmachu i przekazawszy go wreszcie miastu dla uĪytecznoĞci współziomków swoich, RaczyĔski zastrzegł dla siebie, swojej Īony i syna najem mieszkania na pierwszym piĊtrze za cenĊ ustaloną z kuratorium. Warto to podkreĞliü: najem! Zarazem fundator pozostawił sobie prawo pierwszeĔstwa ewentualnego najmu innych pomieszczeĔ biblioteki. Widaü równieĪ, Īe RaczyĔskiemu bardzo zaleĪało na swoistym przywiązaniu do biblioteki swojego bratanka – Karola, syna Atanazego, bowiem zapewnił mu w statucie bezpłatne miesz- kanie w gmachu. Dopiero póĨniej okazało siĊ, Īe te starania nie przyniosły efektu. RaczyĔski był miłoĞnikiem ksiąg, początek bibliotece dały rodzinne zbiory jego rodu, nic wiĊc dziwnego, Īe zastrzegł sobie takĪe prawo przebywania dowolnie w salach ksiąĪkami napełnionych, prócz czytelni w godzinach czytaniu poĞwiĊconych. Wart zacytowania jest ostatni fragment statutu, dobitnie wskazujący, jak bardzo Edwardowi RaczyĔskiemu zaleĪało, Īeby darowany przez niego miastu PoznaĔ gmach był właĞnie biblioteką i to noszącą miano nadane jej przez fundatora: Zakład ten równieĪ na Īaden inny cel czy to publiczny, czy prywatny, pod Īadnym pozorem nie ma byü obrócony, ani przeniesiony i do Īadnego innego wcielony, ani Īadnego innego zbioru pod obcym nazwiskiem obejmowaü nie bĊdzie, a znajdujący siĊ na nim napis odjĊtym lub zmienionym byü nie moĪe. Niedotrzymanie tego zasadniczego warunku groziło uniewaĪnieniem darowizny Edwarda RaczyĔskiego. Znakomicie opracowany statut, zredagowany równorzĊdnie w jĊzyku polskim i niemieckim, został 24 stycznia 1830 r. zatwierdzony przez Fryderyka Wilhelma III. Przyszłe losy Biblioteki RaczyĔskich pokazały, Īe niektóre zapisy statutu, niejednokrotnie wbrew intencjom twórcy, znacznie zmieniano. WspółczeĞnie Biblioteka ma oczywiĞcie zupełnie nowy statut, ale jej charakter pozostał taki, jakiego Īyczył sobie Edward RaczyĔski – kaĪdy bez róĪnicy osób w dniach i godzinach oznaczonych ma prawo z niej korzystaü. Agnieszka Baszko :,1,(7$2014 nr 2 3 Dyrektorzy Biblioteki RaczyĔskich Józef Łukaszewicz 1829–1852 27 XI 1797 Krąplewo – 13 II 1873 Targoszyce Bliski współpracownik fundatora Biblioteki Edwarda hr. RaczyĔskiego jeszcze przed jej powstaniem. Po studiach na UJ znalazł pracĊ u hr. RaczyĔskiego w charakterze bibliotekarza jego prywatnych zbiorów. Przede wszystkim trudnił siĊ pozyskiwaniem cennych ksiąĪek, dokumentów i rĊkopisów. Aktywnie uczestniczył w działalnoĞci wydawniczej E. RaczyĔskiego nie tylko przygotowując do druku, ale teĪ zbierając informacje i tworząc zestawy bibliograficzne. BĊdąc pierwszym bibliotekarzem nowej Biblioteki, nadal kontynuował te prace, jednoczeĞnie porządkował i opracowywał zbiory, tworząc wspólnie z Fundatorem pierwszy katalog kartkowy. PracĊ w Bibliotece łączył z wieloma innymi zajĊciami; był archiwistą, nauczycielem i redaktorem kilku czasopism literacko-naukowych. Był wybitnym historykiem. Jego Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach wydany w 1838 r. jest nieocenionym dziełem po dzieĔ dzisiejszy. Antoni PopliĔski 1852–1868 1 VI 1796 Popłomyk – 19 III 1868 PoznaĔ pismach, był współzałoĪycielem „Przyjaciela Ludu”, na łamach którego ukazał siĊ pierwszy wizerunek Biblioteki RaczyĔskich. Z J. Łukaszewiczem prowadził wspólnie przez wiele lat ksiĊgarniĊ i drukarniĊ, w której publikował równieĪ prace E. RaczyĔskiego. Dyrektorem Biblioteki został po przejĞciu na emeryturĊ. Najpilniejszym zadaniem w Bibliotece stało siĊ opracowanie katalogu. Wspólnie z drugim bibliotekarzem Józefem Krąkowskim wydał drukiem w 1865 r. Catalogus alphabeticus Bibliothecae RaczyĔscianae obejmujący ok. 15 tys. jednostek. Katalog ten spotkał siĊ z druzgocącą krytyką K. Estreichera. A. PopliĔski juĪ w trakcie prac nad katalogiem był mocno schorowany, złe recenzje dodatkowo podkopały jego zdrowie. W kierowaniu Biblioteką zastąpił go J. Krąkowski. zjalny. Pracował w szkołach na terenie wschodnich Niemiec oraz w MiĊdzyrzeczu. Od 1877 r. do podjĊcia pracy w Bibliotece – w Poznaniu w Gimnazjum im. Bergera. O. Collmann poĞwiĊcił duĪo sił i czasu na uporządkowanie ksiĊgozbioru i zreorganizowanie pracy w Bibliotece. Przeprowadził skontrum zbiorów – 34 080 woluminów. Zmodernizował pomieszczenia, powiĊkszył powierzchniĊ magazynową, otworzył drugą czytelniĊ, tym samym wydłuĪając godziny pracy Biblioteki o czas przedpołudniowy. Poprawił indeksy do katalogu Sosnowskiego i opracował katalog „Posnaniensia”. Wspólnie z drugim bibliotekarzem A. Bederskim uporządkował i uzupełnił katalogi kartkowe: topograficzny i systemowy, a takĪe wydał drukiem katalog dubletów. Wilhelm Christiani 1913–1914 Maksymilian Sosnowski 1868–1901 27 XI 1871 Testama (Estonia) 7 X 1822 PoznaĔ – 22 IX 1901 PoznaĔ Absolwent uniwersytetów w Dorpacie (Tartu w Estonii) i Berlinie, gdzie studiował literaturĊ słowiaĔską u prof. A. Brücknera, oraz w Petersburgu. Pracował tam krótko w carskiej bibliotece, a nastĊpnie w Dorpacie w Bibliotece Uniwersyteckiej. W latach 1909–1913 pracował w Poznaniu w Bibliotece Cesarza Wilhelma. W Bibliotece RaczyĔskich był tymczasowo zatrudniony przez niecałe półtora roku. Jeszcze przed wybuchem wojny wyjechał do Rosji. Adolf Kunkel 1916, 1918–1919 24 II 1886 Lubeka RównieĪ – jak A. PopliĔski – absolwent uniwersytetu berliĔskiego i nauczyciel gimnazjalny. Pracował w Gimnazjum Ğw. Marii Magdaleny i w Miejskiej Szkole Realnej oraz dawał prywatne lekcje. Nie udzielał siĊ tak intensywnie jak poprzednicy na polu naukowym i publicystycznym, za to wydał tomik Kilka poezji. W pracy w Bibliotece skoncentrował siĊ na opracowaniu katalogów. Wpierw wydał kontynuacjĊ poprzedniego Alphabetischer Katalog der RaczyĔskischen Bibliothek enthaltend die Erwerbungen aus den Jahren 1865–1877, a nastĊpnie wspólnie z L. Kurtzmannem Katalog der RaczyĔskischen Bibliothek in Posen t. 1–4, PoznaĔ 1885. Absolwent Uniwersytetu w Getyndze w zakresie historii sztuki i filologii germaĔskiej. Krótko uczył w Gimnazjum im. Bergera w Poznaniu i równoczeĞnie porządkował zbiory Biblioteki Niemieckiego Towarzystwa Historycznego. W styczniu 1916 r. podjął pracĊ w miejskiej bibliotece w Lubece, by w lipcu tegoĪ roku wróciü do Poznania. Antoni Bederski 1919–1928 13 I 1848 Wysoka – 29 III 1930 PoznaĔ Oswald Collmann 1902–1912 26 VI 1845 Marburg – 1 VIII 1912 Bad Altheide (Polanica Zdrój) Był absolwentem uniwersytetu berliĔskiego w zakresie filologii niemieckiej i polskiej. Całe swoje Īycie zawodowe związał ze szkolnictwem, bĊdąc krótko nauczycielem w gimnazjum we Wschowie i przez 24 lata w Gimnazjum Ğw. Marii Magdaleny w Poznaniu. Opracowywał i wydawał podrĊczniki szkolne, m.in. do nauki geografii i historii. Zamieszczał artykuły w wielu czaso- 4 :,1,(7$2014 nr 2 Pierwszy dyrektor pochodzący spoza Wielkiego Ks. PoznaĔskiego; nie Polak, tylko narodowoĞci niemieckiej, wprowadzony na to stanowisko wbrew statutowi i wbrew rodzinie RaczyĔskich. Zajmował stanowisko pierwszego bibliotekarza. Absolwent Uniwersytetu Marburskiego w zakresie historii i filologii angielskiej i francuskiej. RównieĪ, jak poprzednicy, nauczyciel gimna- Studiował filologiĊ klasyczną i słowiaĔską na uniwersytetach we Wrocławiu i Berlinie. Pracował w Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu. Redagował „Nowiny Szląskie”. W Bibliotece RaczyĔskich został zatrudniony w 1891 r. jako drugi bibliotekarz na miejsce J. Krąkowskiego, który przepracował w Bibliotece 50 lat. A. Bederski pracował w czasie kadencji czterech dyrektorów i w trakcie zmian za kaĪdym razem kierował Biblioteką. Oprócz merytorycznej pracy bibliotekarskiej angaĪował siĊ w pracĊ z czytelnikiem, pomagając, szczególnie młodym ludziom, w dotarciu do polskiej ksiąĪki, mimo restrykcyjnych zakazów władz zaborczych. W czasie wojny uratował ksiĊgozbiór przed wywiezieniem do Niemiec. Formalnie pierwszym bibliotekarzem został w 1919 r., choü kierował Biblioteką juĪ od 1918 roku. W trakcie jego kadencji nastąpiła zmiana tytulatury z pierwszego bibliotekarza na dyrektora. Pierwsze lata powojenne były niezwykle trudne dla Biblioteki, gdyĪ straciła cały majątek i stanĊła na skraju bankructwa. A. Bederski, mĊĪczyzna po siedemdziesiątce, z wielką determinacją walczył o przetrwanie Biblioteki, starając siĊ o subwencje ze wszystkich moĪliwych Ĩródeł. Skłaniał teĪ wydawców do przekazania bezpłatnego egzemplarza. Niestety nie udało siĊ utrzymaü egzemplarza obowiązkowego, straconego na rzecz nowo powstałej Biblioteki Uniwersyteckiej. A. Bederski wygrał walkĊ o uratowanie Biblioteki, Fundacja została rozwiązana, a Biblioteka RaczyĔskich przeszła pod opiekĊ miasta. Andrzej Wojtkowski 1929–1939 20 XI 1891 Jezioro – 7 VI 1975 Lublin Studia na uniwersytecie berliĔskim w zakresie filologii klasycznej i historii przerwał na skutek wybuchu wojny; skoĔczył je po wojnie na Uniwersytecie PoznaĔskim. PracĊ podjął w Archiwum PaĔstwowym, do Biblioteki RaczyĔskich przyszedł w 1926 r. i objął stanowisko drugiego bibliotekarza. Po przejĞciu A. Bederskiego na emeryturĊ został dyrektorem w stulecie istnienia Biblioteki. Dokonał jej przeorganizowania, przebudowując gmach, zwiĊkszając zatrudnienie; stworzył całkowicie nowe warunki dla funkcjonowania ksiąĪnicy, czyniąc ją nowoczesną instytucją na miarĊ nowej rzeczywistoĞci. Był niezwykle pracowitym człowiekiem, znakomicie zorganizowanym. Oprócz działaĔ administracyjnych, zajmował siĊ pracą bibliotekarską, szkolił pracowników, obsługiwał czytelników i prowadził działalnoĞü naukową, wykładał na uniwersytecie. Mistrz małych form, opublikował setki artykułów bĊdących pokłosiem pasji archiwisty. Na stulecie Biblioteki wydał wspaniałą, monumentalną pracĊ Edward RaczyĔski i jego dzieło. W 1939 roku opuĞcił PoznaĔ, do którego nie dane mu było powróciü, władze nie zgodziły siĊ ani na powrót do Biblioteki, ani na uniwersytet. W 1944 roku został profesorem historii nowoĪytnej na KUL. Józef RaczyĔski 1939–1941 1914 Drezno – 1999 St. Petersburg Pochodził z tzw. kurlandzkiej linii rodu załoĪonej przez Wincentego, kuzyna Fundatora Biblioteki, który na początku XIX w. osiadł w pobliĪu Mitawy na Łotwie. Pod koniec tego wieku członkowie linii kurlandzkiej zostali spadkobiercami potomków Atanazego, brata Fundatora, a dziedzicząc majorat obrzycki powrócili do Wielkopolski. J. RaczyĔski był wybitnym historykiem sztuki. Po wybuchu wojny, zdając sobie sprawĊ z zagroĪeĔ dla polskiej kultury i polskiej ksiąĪki, starał siĊ o objĊcie posady dyrektora w Bibliotece RaczyĔskich. W paĨdzierniku 1939 r. został komisarycznym dyrektorem. Na początku udało mu siĊ przekonaü władze okupacyjne, by nie spaliły ksiĊgozbioru. NastĊpnie pozwolono otworzyü podwoje dla publicznoĞci, oczywiĞcie tylko niemieckiej. KsiąĪki polskie J. RaczyĔski ukrył. Polacy potajemnie przychodzili do Biblioteki i korzystali z polskich ksiąĪek wieczorem, gdy Biblioteka była nieczynna. J. RaczyĔski przejmował do Biblioteki prywatne polskie kolekcje z majątków wielkopolskich, które w przeciwnym razie natychmiast zostałyby zniszczone. Niestety w maju 1941 r. został zmobilizowany i wysłany na front wschodni. Wrócił do Biblioteki po demobilizacji pod koniec 1943 roku. BĊdąc przekonany o niebezpieczeĔstwie przechowywania ksiĊgozbioru w Poznaniu, zdołał wywieĨü najcenniejszą, najstarszą czĊĞü kolekcji do Obrzycka. Jego działalnoĞü nie spodobała siĊ Gestapo i juĪ w 1944 r. nie tylko zaprzestał działaĔ na rzecz Biblioteki, ale musiał siĊ ukrywaü. W styczniu 1945 opuĞcił PolskĊ. Paul Sattler 1941–1945 1901–1945 Dyplomowany bibliotekarz z berliĔskiej Staatsbibliothek; usunął wiele polskich ksiąĪek, szczególnie dubletów. Do Archiwum Miejskiego oddał dwie cenne kolek- cje: dyplomów i kartografii. Aprobował działania J. RaczyĔskiego mające na celu ochronĊ ksiĊgozbioru. Józef Frieske 1945–1947 12 X 1910 Dominika – 9 V 1973 Warszawa Pierwszy dyrektor Biblioteki w nowej rzeczywistoĞci, czego wyraĨnym znakiem była zmiana nazwy: Miejska Biblioteka Publiczna im. E. RaczyĔskiego. Biblioteka otrzymała budynek przy ul. ĝwiĊty Marcin 65. Z Obrzycka wróciła najstarsza kolekcja, na razie jeszcze nie do korzystania, powĊdrowała do tymczasowych magazynów. Na J. Frieskego spadł ciĊĪar zorganizowania praktycznie od podstaw funkcjonowania instytucji (w lutym 1945 r. spłonął gmach i ok. 180 tys. ksiąĪek). W połowie roku, czyli w piĊü miesiĊcy od wyzwolenia miasta, została uruchomiona czytelnia ogólna na 90 miejsc i czytelnia czasopism na 50 miejsc. J. Frieske w trakcie zatrudnienia w Bibliotece współpracował z Polskim Instytutem Spraw MiĊdzynarodowych, na rzecz którego urlopował siĊ w paĨdzierniku 1946 roku i tam kontynuował dalszą pracĊ zawodową. Halina Kurkówna 1948 24 XI 1908 ToruĔ – 11 IX 1995 PoznaĔ Absolwentka Uniwersytetu PoznaĔskiego w zakresie filologii polskiej. Po studiach w czerwcu 1939 r. podjĊła pracĊ w Bibliotece RaczyĔskich i przepracowała tu cały okres wojny. W 1948 na okres dosłownie jednego roku została dyrektorem, nastĊpnie pełniła funkcjĊ wicedyrektora do 1951 roku i od 1957 do połowy 1958 roku. AĪ do czasu przejĞcia na emeryturĊ była kierownikiem Działu Zbiorów Specjalnych, po czym nadal pracowała tu aĪ do Ğmierci. W pierwszych latach powojennych to H. Kurkówna dąĪyła do odbudowy zniszczonego ksiĊgozbioru. W Poznaniu Niemcy zostawili ogromną liczbĊ ksiąĪek pozwoĪonych z róĪnych kolekcji, róĪnych miejscowoĞci, nawet z zagranicy, wiele pozycji było w jĊzyku niemieckim. W krótkim czasie przy ĝwiĊtym Marcinie znalazło siĊ prawie 100 tys. ksiąĪek. To wszystko naleĪało uporządkowaü i opracowaü. H. Kurkówna postarała siĊ o przyznanie Bibliotece regionalnego egzemplarza obowiązkowego. Na koniec swojej kadencji doprowadziła do powstania trzeciej czytelni – dzieciĊcej. :,1,(7$2014 nr 2 5 Feliks Róg-Mazurek 1949–1953 17 VIII 1914 Wattenscheidt – 10 VIII 1971 PoznaĔ Ppłk Ludowego Wojska Polskiego, mgr socjologii i prawa. W latach tych Biblioteka zaczĊła zmieniaü swoje oblicze: zaczĊto tworzyü sieü filii, umoĪliwiających wypoĪyczanie ksiąĪek na zewnątrz. JednoczeĞnie prowadzono odbudowĊ zabytkowego gmachu, lecz ze zmienionym układem wnĊtrza, aby w perspektywie moĪna było dobudowaü nowe skrzydło Biblioteki. Wacław Lica 1954 25 IX 1921 GołaĔcz – 16 XI 1976 Magister pedagogiki, w 1955 roku przeszedł na stanowisko wicedyrektora i jeszcze w tym samym roku odszedł z Biblioteki do pracy w szkole. blioteki PTPN, tutaj w pełni doceniono jego wiedzĊ, umiejĊtnoĞci i talent organizacyjny. Władze PAN powierzały mu reorganizacjĊ polskich ksiĊgozbiorów w stacjach naukowych za granicą, w ParyĪu i Rzymie. 2I X 1923 Bydgoszcz – 18 III 2003 Magister filologii angielskiej. PracĊ w Bibliotece podjĊła w 1959 roku na stanowisku wicedyrektora i na tym stanowisku pracowała od 1972 do 1974 roku. Janusz Dembski 1962–1963, 1972– 1977, 1981–1997 22 IX 1929 GołaĔcz – 16 I 1997 PoznaĔ 23 III 1905 Dziekanowice – 13 XII 1972 PoznaĔ Bernard Olejniczak 1957–1962 29 XI 1919 KoĞcian – 28 X 2003 PoznaĔ Absolwent UP w zakresie filologii romaĔskiej i germaĔskiej. Do pracy w Bibliotece przyszedł w 1949 roku i objął kierownictwo Działu Zbiorów Specjalnych. Po rozdzieleniu Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej został tej ostatniej kierownikiem, a nastĊpnie – od nowego roku – dyrektorem. Był znakomitym fachowcem, kładąc nacisk na opracowanie najcenniejszych, najstarszych zbiorów. Nie zadbał jednak o upowszechnianie ksiĊgozbioru, spadła liczba czytelników, co stało siĊ przyczyną zwolnienia B. Olejniczaka. Decyzja ta spotkała siĊ z protestem MKiSz, a nawet z nakazem jej cofniĊcia, lecz władze miejskie nie ustąpiły. W 1963 roku został dyrektorem Bi- 6 :,1,(7$2014 nr 2 Wojciech Spaleniak od 1997 2 XI 1943 Gołuchów Helena Seidel 1964–1972 Leon Pawlak 1955–1956 Magister pedagogiki. Od 1952 roku dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Poznaniu, która od 1 I 1955 r. została połączona z Miejską Biblioteką i do 31 XII 1956 r. funkcjonowała jako Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna. Po rozłączeniu bibliotek L. Pawlak nadal pełnił funkcjĊ dyrektora Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. W tym czasie został oddany do uĪytku zabytkowy budynek Biblioteki, w którym znalazły siedzibĊ administracje obydwu bibliotek i działy merytoryczne Biblioteki RaczyĔskich. UdostĊpnianie nadal funkcjonowało przy ĝwiĊtym Marcinie. szewskiego, której został kierownikiem po rezygnacji z funkcji dyrektora. UkoĔczył historiĊ na UAM w Poznaniu. Prawie całe swoje Īycie zawodowe związał z bibliotekarstwem. Na początku pracował w Bibliotece Uniwersyteckiej, z której przeszedł do pracy w Bibliotece RaczyĔskich, obejmując stanowisko dyrektora. Z Biblioteki dwa razy odchodził do pracy w urzĊdzie. Pierwszy raz na stanowisko kierownika Wydziału Kultury Prezydium Rady Narodowej m. Poznania, drugi raz do KW PZPR. Dbał o rozwój sieci bibliotecznej, doprowadzając do rekordowej liczby blisko 60 filii. Był zapalonym animatorem kultury. Nie tylko rozszerzył sieü biblioteczną, ale ubogacił ją placówkami o innym charakterze: Osiedlowy Dom Kultury „Pod Lipami”, izby pamiĊci Kazimiery Iłłakowiczówny i Jerzego Pertka. Wspólnie z Pałacem Kultury współtworzył Biennale Sztuki dla Dziecka, nastĊpnie przekształcone w OĞrodek Sztuki dla Dziecka. Z jego inicjatywy powstały w Bibliotece imprezy cykliczne, które są kontynuowane po dzieĔ dzisiejszy: PoznaĔski Przegląd NowoĞci Wydawniczych, czy nagroda Bursztynowego Motyla dla ksiąĪki podróĪniczej w Konkursie im. A. Fiedlera. Alfred Laboga 1977–1981 23 V 1926 PoznaĔ – 6 X 1988 PoznaĔ UkoĔczył Wydział Prawa UAM. NastĊpnie podjął pracĊ w Wydziale Kultury i Sztuki UrzĊdu Miejskiego w Poznaniu, skąd został powołany na stanowisko dyrektora Biblioteki RaczyĔskich. Zorganizował uroczystoĞci jubileuszowe 150-lecia Biblioteki oraz powołał do Īycia Muzeum Literackie H. Sienkiewicza i PracowniĊ-Muzeum J. I. Kra- Po ukoĔczeniu studiów historycznych na UAM podjął pracĊ w Bibliotece Uniwersyteckiej, równoczeĞnie pracując w Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej UAM. W 1982 przeszedł na stanowisko wicedyrektora Biblioteki RaczyĔskich. Podjąwszy obowiązki dyrektora wpisał w program swojego działania rozbudowĊ gmachu Biblioteki. Mimo wielu problemów, związanych m.in. z gruntem i funduszami na budowĊ, w 2013 roku udało siĊ zrealizowaü długo oczekiwaną (juĪ w 1909 roku [!] nadburmistrz Wilms widział koniecznoĞü rozbudowy ksiąĪnicy) inwestycjĊ. Oprac. Józef WiĞniewski To miejsce daje impuls do pielĊgnowania cnót wielkopolskich, odwagi i wytrwania. Pozwala teĪ odczuü wspaniałoĞü kultury ludzkiej i polskiej. ProszĊ wybaczyü ten patos, ale tak dziĞ czujĊ. Halina Bortnowska Biblioteka RaczyĔskich – podziwiam i jestem dumna z jej istnienia. Agnieszka Duczmal Biblioteka RaczyĔskich jest widocznym znakiem nowoczesnego patriotyzmu. Dla Poznania Biblioteka jest wyrazistym przypomnieniem, Īe obywatele mają zadania w Īyciu publicznym, z których moĪna siĊ doskonale wywiązaü. Jestem bardzo rad, Īe mamy w Poznaniu tak wspaniałą instytucjĊ. Od dziecka korzystałem z zasobów Biblioteki, gdyĪ oferowała ona znacznie wiĊcej niĪ biblioteka w mojej szkole. Równie waĪni byli ludzie, którzy pracowali i pracują w Bibliotece. Ich rada, inspiracja i ĪyczliwoĞü pomagała mi w rozszerzeniu zainteresowaĔ i odnalezieniu lektur, które zmieniają Īycie. Dlatego z radoĞcią przyłączyłem siĊ do Towarzystwa Przyjaciół Biblioteki RaczyĔskich i konsekwentnie wspierałem Jej rozbudowĊ. DziĊkujĊ za te wszystkie dobre lata i proszĊ serdecznie o wiĊcej! Dr Filip Kaczmarek poseł do Parlamentu Europejskiego Kalendarium 2009–2014 2009 24 czerwca – podpisanie umowy pomiĊdzy Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego a Biblioteką RaczyĔskich o dofinansowaniu projektu „Rozbudowa Biblioteki RaczyĔskich w Poznaniu” w ramach działania 11.2 „Rozwój oraz poprawa stanu infrastruktury kultury o znaczeniu ponadregionalnym”, priorytetu XI „Kultura i dziedzictwo kulturowe”, Programu Operacyjnego „Infrastruktura i ĝrodowisko” na lata 2007–2013; 25–27 wrzeĞnia – IV weekend z Historią na Trakcie Królewsko-Cesarskim Poznaj RaczyĔskich; konferencja popularnonaukowa Poznaj RaczyĔskich i otwarcie wystawy plenerowej pod tym samym tytułem; wrzesieĔ–grudzieĔ – JesieĔ Detektywów – pierwsza jesienna akcja kierowana do dzieci dotowana przez MKiDN. 2010 25 maja – inauguracja cyklu Salon u RaczyĔskich, czyli chwil kilka z poezją i prozą laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Tematem pierwszej edycji była proza Herty Müller, a uczestniczkami – tłumaczka Katarzyna LeszczyĔska, dr Izabela Drozdowska-Broening oraz aktorka Teresa Budzisz-KrzyĪanowska; 7 paĨdziernika – podpisanie umowy z generalnym wykonawcą firmą Polimex Mostostal SA – Zakład Budownictwa w Siedlcach, realizującą prace związane z rozbudową Biblioteki; 22 paĨdziernika – w Pracowni-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego – konferencja popularnonaukowa Miał nadziejĊ poĞród przeciwnoĞci w 100. rocznicĊ Ğmierci WawrzyĔca Benzelstjerny-Engeströma; 9 grudnia – konferencja naukowa Stagnacja czy kreacja? Biblioteka w procesie aktywizacji kulturalnej miasta. 2011 11–12 maja – z okazji Roku Jana Heweliusza podczas X Spotkania z Arcydziełem zaprezentowano dwa oryginalne dzieła wybitnego gdaĔskiego astronoma: Selenographia z 1647 roku oraz Prodromus Astronomiae z 1690 roku. Wykład Jan Heweliusz: człowiek-akademia wygłosił prof. Sławomir Breiter z Obserwatorium Astronomicznego UAM; czerwiec – rozpoczĊcie prac remontowych w Muzeum Literackim H. Sienkiewicza. ĝrodki na realizacjĊ przebudowy i renowacji uzyskano w 40% z Unii Europejskiej, a w 60% – z budĪetu miasta Poznania; 5 paĨdziernika – z okazji Roku Czesława Miłosza odbył siĊ Salon u RaczyĔskich – z udziałem Andrzeja Franaszka i Krzysztofa Gosztyły. Zorganizowano takĪe wystawĊ „ĝwiat, poema naiwne Czesława Miłosza”. Głosy w czytelni, koncert na głos i dĨwiĊk w wykonaniu Bajzla; 29 czerwca – uroczystoĞü otwarcia nowego gmachu Biblioteki RaczyĔskich z udziałem m.in. prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, władz miasta i województwa, wiceminister MKiDN Moniki SmoleĔ, praprawnuczki Edwarda RaczyĔskiego Wiridiany RaczyĔskiej-Rey i jej córki Cecylii Rey. Podczas uroczystoĞci odsłoniĊto tablicĊ na fasadzie zabytkowego gmachu poĞwiĊconą Edwardowi hrabiemu RaczyĔskiemu, otwarto wystawĊ KsiĊgi i Sztuka. Dziedzictwo po Edwardzie i Atanazym RaczyĔskich. Odbył siĊ takĪe koncert zespołu wokalnego Affabre Concinui. 2012 marzec–grudzieĔ – z okazji Roku Kraszewskiego w Pracowni-Muzeum J. I. Kraszewskiego zorganizowano: wystawĊ Kresy w fotografii Wielkopolan: Obrazy z Īycia i podróĪy – w 200. rocznicĊ urodzin J. I. Kraszewskiego (w ramach Kaziuka 2012); miĊdzyszkolny projekt edukacyjny Oblicza Kraszewskiego, w programie którego licealiĞci przedstawili inscenizacje teatralne komedii, baĞni i bajek, zaprezentowali utwory muzyczne i prace plastyczne inspirowane Po uroczystoĞci otwarcia nastąpiła WieltwórczoĞcią pisarza. Odbyły siĊ teĪ wykłaka Przeprowadzka – happening, w trakcie dy, m.in. prof. dra Christiana Prunitscha którego ok. 1200 osób przekazywało sobie z Drezna, oraz Kraszewscjada w Poznaniu paczki z ksiąĪkami; łaĔcuch rąk ciągnął siĊ w cyklu Wykłady Akademickie Towarzyod starego gmachu przy ĝw. Marcinie do nostwa MiłoĞników Miasta Poznania; wego budynku Biblioteki; 11 maja – pierwsza Noc w Bibliotece – w ramach Tygodnia Bibliotek pod hasłem listopad–grudzieĔ – cykl warsztatów Biblioteka ciągle w grze! w Filii Wildeckiej twórczego i skutecznego pisania dla młoodbyła siĊ impreza nawiązująca do zbliĪadzieĪy Projektujemy opowieĞü kryminalną. jących siĊ mistrzostw w piłce noĪnej zatytułowana Euro-noc w Bibliotece: „Tajemnica meczu” Martina Widmarka; 8 wrzeĞnia – pierwsze Narodowe Czytanie – z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego, pod patronatem prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego zorganizowano akcjĊ czytania poematu Pan Tadeusz, czyli Ostatni zajazd na Litwie Adama Mickiewicza Pani Anna Komorowska w Mieszkaniu-Pracowni (czytano pod pomniKazimiery Iłłakowiczówny kiem wieszcza na pla2014 cu Mickiewicza oraz przy koĞciele Ğw. Marcina, gdzie stał pierwszy poznaĔski 26 lutego – seminarium wielkopolskich pomnik poety); bibliotekarzy Ochrona cennych zbiorów bi16 paĨdziernika – Dom Literatury bliotek wielkopolskich wobec zmian w nazorganizował sesjĊ popularnonaukową rodowym zasobie bibliotecznym; poĞwiĊconą Īyciu i twórczoĞci Mariana 28 lutego – Biblioteka RaczyĔskich GrzeĞczaka; miała zaszczyt goĞciü małĪonkĊ prezydenta 12–13 grudnia – obrady miĊdzynaroRP, panią AnnĊ Komorowską. Okazją do dowej konferencji KrasiĔski i Kraszewski wizyty był wieczór wydawców towarzysząwobec europejskiego romantyzmu i dylema- cy PoznaĔskim Spotkaniom Targowym – tów XIX wieku w dwustulecie urodzin KsiąĪka dla Dzieci i MłodzieĪy, których pisarzy. Organizatorzy: PTPN, IFP UAM, tegoroczna XIII edycja odbyła siĊ pod hoPracownia-Muzeum J. I. Kraszewskiego. norowym patronatem pani prezydentowej. Pani Anna Komorowska odwiedziła Miesz2013 kanie-PracowniĊ Kazimiery Iłłakowiczów14 czerwca – Wielkie PrzejĞcie – Inny oraz gmach główny Biblioteki, w którym stytut Filologii Polskiej UAM poĪegnał zwiedziła m.in. czytelnie oraz Dział Zbiostarą czytelniĊ przy ĝwiĊtym Marcinie 65 rów Specjalnych, gdzie zaprezentowano cyklem imprez pod hasłem Głosy w czytelwybrane skarby ze zbiorów Biblioteki Rani; w programie: zwiedzanie, wykłady, czyĔskich. warsztaty i pogadanki dla studentów i liceOprac. Anna Kozłowska, alistów, wystawa, performance, aukcje paKrzysztof Klupp miątek po bibliotece, konkurs recytatorski :,1,(7$2014 nr 2 7 Gdy Biblioteka miała sto lat 5 maja 1929 roku, niedziela. Pod wzglĊdem wydarzeĔ na arenie miĊdzynarodowej był to doĞü spokojny dzieĔ. Na tyle w kaĪdym razie nieistotny w historii Ğwiata, Īe autorzy popularnej Kroniki XX wieku niczego w tym dniu nie odnotowują. Zwyczajna wiosenna niedziela. Wtedy właĞnie Biblioteka RaczyĔskich koĔczyła sto lat swego istnienia. Wiek dziejów, jakich Ğwiadkiem a zarazem aktywnym uczestnikiem była poznaĔska ksiąĪnica, sprawił, Īe – choü w tym samym miejscu – była to juĪ inna instytucja niĪ wówczas, gdy staraniem Edwarda RaczyĔskiego została po raz pierwszy otwarta dla publicznoĞci. Zmieniła siĊ w niej nie tylko liczba zbiorów i wystrój wnĊtrz, nie tylko inne kierownictwo i inni pracownicy wykonywali swe obowiązki, a czytelnikami były nowe pokolenia poznaniaków. Jedną z istotniejszych kwestii, które naleĪy podkreĞliü, mówiąc o jubileuszu stulecia Biblioteki RaczyĔskich jest to, Īe był on obchodzony w rzeczywistoĞci istnienia z górą juĪ wówczas 10-letniego niepodległego paĔstwa polskiego. W kontekĞcie zmagaĔ RaczyĔskiego z pruskim zaborcą, a potem blisko 90-letniego okresu funkcjonowania w warunkach braku niezawisłoĞci, fakt ĞwiĊtowania w wolnej juĪ Polsce setnej rocznicy jednostki przechowującej i udostĊpniającej w sposób ciągły narodowe dobra kultury automatycznie uzmysławia teĪ zasadnoĞü konsekwentnego dąĪenia do celu jej pomysłodawcy i fundatora. Ustanowione decyzją Edwarda RaczyĔskiego przekazanie Biblioteki miastu takĪe w czasach niepodległego juĪ bytu paĔstwowego odnalazło swe uzasadnienie. Fatalna sytuacja szalejącej hiperinflacji po I wojnie Ğwiatowej nie oszczĊdziła i Biblioteki. – Pod wzglĊdem naukowym stagnacja, pod wzglĊdem naukowym upadek – pisał w sprawozdaniu 1922 roku dyrektor Antoni Bederski1. PrzejĊcie w styczniu 1923 roku Biblioteki do budĪetu miasta zapewniło w miarĊ stabilną sytuacjĊ finansową na dalsze lata, tak Īe w 1929 roku sytuacja jej wyglądała juĪ nie najgorzej, w czym niemałą zasługĊ przypisaü moĪna zresztą samemu prezydentowi Cyrylowi Ratajskiemu. Biblioteka jeszcze przed jubileuszem przeprowadziła konieczne remonty: wymieniono okna, podłogi i czĊĞciowo regały, zapewniono odpowiednią wentylacjĊ i ogrzewanie, odĞwieĪono pomieszczenia, zaopatrując je w nowe stoły, krzesła i lampy. Dyrektor Andrzej Wojtkowski relacjonował wówczas: […] odnowione wnĊtrze Biblioteki 1 Zob. A. Wojtkowski, Edward RaczyĔski i jego dzieło, PoznaĔ 1929, s. 411. 8 :,1,(7$2014 nr 2 RaczyĔskich budzi zachwyt u zwiedzających i Ğciąga coraz to wiĊksze masy czytelników i badaczy naukowych. Biało-złote sale, wspaniale oĞwietlone, zastawione piĊknemi, stylowemi półkami wywołują pogodny nastrój i głĊbokie estetyczne zadowolenie2. Na stulecie istnienia Biblioteka prezentowała siĊ zatem jak na zasłuĪoną instytucjĊ przystało. Choü do uĪytku publicznego oddana została 5 maja 1829 r., obchody jubileuszu w 1929 r. przesunĊły siĊ na koniec miesiąca. W ten sposób uroczystoĞü stała siĊ istotnym akcentem odbywających siĊ w dniach 30 maja – 2 czerwca obrad II Zjazdu Bibliotekarzy i IV Zjazdu Bibliofilów Polskich. Do Poznania zjechało niemal trzystu uczestników, przyjechali takĪe goĞcie z Czechosłowacji. Jak podają Ĩródła, wiĊk- W czytelni Biblioteki RaczyĔskich, 1929 szoĞü z nich przybyła juĪ 29 maja, by wziąü udział w zorganizowanym w Dworze Huggera na Powszechnej Wystawie Krajowej wieczorze zapoznawczym3. Formalnie zjazdy zainaugurowano 30 maja uroczystoĞcią stulecia Biblioteki RaczyĔskich. O godzinie 9 rano w farze celebrowano naboĪeĔstwo, a w samo południe w auli uniwersyteckiej rozpoczĊła siĊ transmitowana fragmentami przez radio akademia z udziałem zaproszonych goĞci, przedstawicieli władz miejskich, Ğwiata nauki, członków rodziny RaczyĔskich oraz uczestników obydwu zjazdów. Jako pierwszy głos zabrał prezydent Poznania Cyryl Ratajski, pełniący wówczas funkcjĊ kuratora Biblioteki, który wygłosił stosowną do wydarzenia laudacjĊ: […] ĝwiĊcąc stulecie tej pamiĊtnej w dziejach Poznania i Wielkopolski chwili, pragniemy daü w dzisiejszej akademii wyraz głĊbokiego hołdu i szczerej wdziĊcznoĞci dla wielkodusznego załoĪyciela. Edward RaczyĔski […] Īyje w umysłach obywatel- stwa wielkopolskiego otoczony aureolą niespoĪytych zasług. Wielkopolska nie stawiła mu dotychczas posągu spiĪowego, sądząc widocznie, Īe pozostawił po sobie pomnik „aere perennius”. […] pamiĊü o tym wielkim PoznaĔczyku jest w szerokich masach szczególniej Īywa przez istnienie Biblioteki RaczyĔskich, która piĊknem architektonicznem gmachu i trwałym poĪytkiem ksiĊgozbioru uwydatnia codziennie wielką ofiarĊ załoĪyciela, głosząc chwałĊ jego imienia […]. WiĊc czeĞü pamiĊci Wielkiego Obywatela Polski i dobroczyĔcy miasta Poznania. ProszĊ obecnych, aby tej czci dali wyraz przez powstanie z miejsc, składając hołd cieniom Edwarda RaczyĔskiego4. Po przemowie prezydenta i po odĞpiewaniu przez chór „Hasło” Gaude Mater Polonia G. Gorczyckiego do mównicy podszedł kierownik Biblioteki Andrzej Wojtkowski, który równieĪ skupił siĊ na osobie Edwarda RaczyĔskiego, przedstawiając dokonania całego jego Īycia od działalnoĞci wydawniczej, politycznej i patriotycznej, przez przedsiĊbiorczą, oĞwiatową, aĪ po opiekuĔczą i naukową, lokując go w centrum myĞli organicznikowskiej narodu. Na koniec swojego przemówienia A. Wojtkowski podsumował aktualną sytuacjĊ poznaĔskiej ksiąĪnicy: Biblioteka została odnowiona i przybrała odĞwiĊtny wygląd na stuletni jubileusz swego istnienia, swej pracy i zasług jako jedna z najpotĊĪniejszych ostoi ducha polskiego na zachodnich rubieĪach naszego paĔstwa5. NastĊpnie głos zabrali kolejno polscy i czechosłowaccy przedstawiciele pracowników nauki, bibliotek, muzeów i administracji, odczytane zostały telegramy z Īyczeniami od władz i róĪnych instytucji z całej Polski. UroczystoĞü w auli uniwersyteckiej zakoĔczyła siĊ o godzinie 13.30 odĞpiewaniem przez chór „Hasło” psalmu B. W. Walewskiego. W godzinach popołudniowych (równieĪ w auli Uniwersytetu PoznaĔskiego) miało miejsce uroczyste otwarcie II Zjazdu Bibliotekarzy i IV Zjazdu Bibliofilów Polskich, zaĞ pod wieczór Biblioteka RaczyĔskich podjĊła goĞci bankietem w Restauracji Centralnej PWK-i. Tu takĪe nie obyło siĊ bez przemówieĔ. Głos zabrał m.in. prezydent Ratajski, Karol RaczyĔski, dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej Stefan WierczyĔski. Drugi dzieĔ jubileuszu zogniskowany był na uczczeniu w murach Biblioteki piĊüdziesiĊciolecia pracy bibliotekarskiej dyrektora Antoniego Bederskiego, który w ostatnim kwartale 1928 r. przeszedł juĪ na emeryturĊ. Trud jego pracy w okresie panowania pruskiego zaborcy, a potem wypełnianie obowiązków dyrektorskich przez niemal dekadĊ w niełatwym czasie po odzyskaniu niepodległoĞci zostały naleĪycie docenione dokoĔczenie na s. 9 2 A. Wojtkowski, Biblioteka RaczyĔskich 1918– –1928, [w:] KsiĊga pamiątkowa miasta Poznania. 10 lat pracy Polskiego Zarządu Stołecznego miasta Poznania, PoznaĔ 1929, s. 328. 3 Zob. F. Pohorecki, Drugi Zjazd Bibljotekarzy Polskich w Poznaniu, „Kwartalnik Historyczny” 1929, R. 43, t. 2, s. 176. 4 5 Na stulecie Biblioteki RaczyĔskich dnia 30 V 1929 roku, [w:] C. Ratajski, Mowy 1929–1933, t. 2, PoznaĔ 1934, s. 22–25. A. Wojtkowski, Stulecie Biblioteki RaczyĔskich, „Kronika Miasta Poznania” 1929, R. VII, s. 137. O Bibliotece RaczyĔskich na 185-lecie. Krótkie impresje soniusa, wydany w Amsterdamie w XVII wieku. DuĪym zainteresowaniem zwiedzających cieszyło siĊ takĪe szóste „Spotkanie z Arcydziełem”, w trakcie którego zaprezentowano cysterski pergaminowy rĊkopis Liber Beate Marie Virginis. DuĪą ciekawoĞü wĞród bibliofilów, choü nie tylko, wzbudził Katalog rĊkopisów Biblioteki RaczyĔskich, przedstawiony w lutym 2010 roku. Dziesiąte „Spotkanie” w maju 2011 roku poĞwiĊcone zostało twórczoĞci wybitnego gdaĔskiego astronoma Jana Heweliusza. Na towarzyszącemu ekspozycji spotkaniu pokazano dwa oryginalne jego dzieła: Selenographia i Prodromus Astronomiae. Jako miłoĞnika ksiąĪki zawsze interesował mnie własnoĞciowy znak ksiąĪkowy – ekslibris. W zainteresowaniu grafików tą formą artystyczną niemałe zasługi ma Biblioteka RaczyĔskich. Ogłaszane przez nią konkursy tematyczne, wraz z katalogiem nagradzanych prac, potwierdzają, Īe placówce tej nieobca jest szeroko rozumiana kultura ksiąĪki. Potwierdzają to równieĪ wystawy, które z duĪym zainteresowaniem miałem okazjĊ niegdyĞ zobaczyü: w 1977 roku zbiory bibliofila Mariana Walczaka i w 1978 roku zbiory bibliofilskich grafik i ekslibrisów Feliksa Wagnera. Nie sposób wymieniü wszystkich osiągniĊü, dziĊki którym Biblioteka RaczyĔskich znana jest szeroko nie tylko w Poznaniu i Wielkopolsce. Od 185 lat wypełnia ona znakomicie misjĊ, którą wyznaczył jej załoĪyciel: jak najlepiej słuĪyü społeczeĔstwu i narodowi. Prof. Artur Kijas W Poznaniu jest kilka znakomitych bibliotek, których ksiĊgozbiory są niezwykle cenne nie tylko dla miłoĞników ksiąĪek, ale i dla społeczeĔstwa. Są bowiem takĪe miejscem wystaw, spotkaĔ literackich, prezentacji sztuki, okolicznoĞciowych koncertów. Bez nich kultura polska byłaby o wiele uboĪsza. Do najstarszych i najwartoĞciowszych naleĪy z pewnoĞcią Biblioteka RaczyĔskich. Mój kontakt z tą ksiąĪnicą zaczął siĊ na początku lat szeĞüdziesiątych XX w. BĊdąc jeszcze studentem, zacząłem bywaü na spotkaniach organizowanych w Bibliotece z wybitnymi pisarzami polskimi. Wspominam je po latach jako waĪne wydarzenia kulturalne. Szczególnie zapamiĊtałem spotkania z luminarzami literatury polskiej: Jarosławem Iwaszkiewiczem, Melchiorem WaĔkowiczem, Stanisławem Dygatem, Mieczysławem Jastrunem, Władysławem Broniewskim. W latach siedemdziesiątych zastąpiły je „czwartki literackie”. Nieco rzadziej niĪ w latach studenckich udawało mi siĊ w dalszym ciągu na nich bywaü. Z tamtych lat w pamiĊci utkwiły mi spotkania z autorką Ptasiego goĞciĔca – Haliną Auderską i historykiem staroĪytnoĞci Aleksandrem Krawczukiem, twórcą wielu ksiąĪek na temat losów wybitnych postaci StaroĪytnego Rzymu. Wówczas takĪe wielokrotnie odwiedzałem BibliotekĊ z przyjeĪdĪającymi do Poznania uczonymi rosyjskimi, interesu- jącymi siĊ ksiąĪkami o tematyce słowiaĔskiej i polskiej. Ostatni raz było to pod koniec XX wieku, kiedy to z profesorem z Irkucka Bolesławem Szostakowiczem, badającym losy Polaków na Syberii, przez kilka dni bywałem w gmachu Biblioteki przy ulicy ĝw. Marcin 65. Profesor korzystał wówczas z pamiĊtników zesłaĔców, którzy po powstaniu styczniowym znaleĨli siĊ na Syberii Wschodniej. Jego szczególne zainteresowanie wzbudziło rzadkie Ĩródło – wspomnienia ksiĊcia Włodzimierza ĝwiatopełka-CzetwertyĔskiego, znanego działacza ziemiaĔskiego na Kresach, uczestnika powstania styczniowego na Wołyniu, zatytułowane Na wozie i pod wozem, wydane w Poznaniu w 1939 roku przez Rudolfa Wegnera. JeĞli chodzi o memuarystykĊ zesłaĔczą, są one prawdziwym rarytasem, gdyĪ wskutek wybuchu II wojny Ğwiatowej nieomal cały nakład został zniszczony. Bogate zbiory naukowe, w tym takĪe wiele ksiąĪek rzadkich, były powodem, dla którego BibliotekĊ czĊsto odwiedzali liczni cudzoziemcy interesujący siĊ historią Polski. W ostatnich latach z duĪym zainteresowaniem Ğledziłem równieĪ pokazywane co pewien czas cymelia biblioteczne, potwierdzające bogactwo gromadzonego z duĪym znawstwem ksiĊgozbioru. Tak było teĪ w marcu 2007 roku, kiedy to w cyklu „Spotkanie z Arcydziełem” pokazano Novus atlas absolutissimus Johannesa Jans- Gdy Biblioteka miała sto lat mocy pracownikowi naukowemu, sam dla jubileuszu dwa cenne wydawnictwa: mosiebie nie szukając Īadnej sławy […] 7. nografiĊ Andrzeja Wojtkowskiego Edward RaczyĔski i jego dzieło oraz opracowanie Wzruszony jubilat, dziĊkując za otrzymane Īyczenia, wyraził radoĞü, Īe złoty Antoniego Bederskiego Druki poznaĔskie wieku XVI–XVIII. Odbito takĪe portret jubileusz pracy obchodzi w wyzwolonej Edwarda RaczyĔskiego – miedzioryt autorPolsce. Z wdziĊcznoĞcią odniósł siĊ do stwa Wilka Osseckiego. Publikacje te ofiaswej wieloletniej współpracy z biblioterowane zostały m.in. właĞnie uczestnikom karką Heleną Retz, a Bibliotece Īyczył na dalsze lata rozwoju i szczĊĞliwego wzrostu. Wystrojony na uroczystoĞci budynek posłuĪył jeszcze w tym dniu wielkopolskiej wystawie ksiąĪki, którą zorganizowano w salach na parterze. Był to ukłon w stronĊ obradujących jeszcze przez dwa dni zjazdów bibliotekaIluminacja gmachu Biblioteki przygotowana na jej setne urodziny rzy i bibliofilów, zjazdów. Biblioteka zaĞ (wraz z Biblioteką którzy w ten sposób mieli dodatkową okaKórnicką, obchodzącą w tym czasie stulecie zjĊ zwiedzenia ksiąĪnicy. Sama Biblioteka pierwszego wydawnictwa) uhonorowana wydała własnym nakładem na okolicznoĞü została dedykacją redakcji drugiego zeszytu 7 Z[ygmunt] Z[aleski], Stulecie istnienia Biblioteki „Przeglądu Bibliotecznego” z 1929 roku. RaczyĔskich, „Kronika Miasta Poznania” 1929, Alicja SobaĔska dokoĔczenie ze s. 8 przez władze i licznie przybyłych goĞci. O godz. 13 jubilat został wprowadzony przez prezydenta Ratajskiego do przystrojonej sali bibliotecznej, gdzie odebrał słowa uznania i Īyczenia na dalsze lata. SerdecznoĞci i gratulacje ze strony goĞci miały siĊ ponoü zamieniü w „Īywiołową i szczerą manifestacjĊ”6. Emerytowany dyrektor otrzymał upominki z rąk przedstawiciela magistratu Zygmunta Zaleskiego i wysłuchał z jego ust laudacji: Czcigodny Jubilacie! Pół stulecia a cały wiek ludzki stałeĞ w słuĪbie ksiąĪki. Prawie cztery dziesiątki lat czuwałeĞ nad domem tym i skarbami, jakie w sobie mieĞci. […] I za tĊ straĪ nad placówką – tak mi siĊ zdaje – idea fundatora składa Ci dank. W codziennej pracy bibliotecznej przyjąłeĞ jako obowiązek naczelny: byü urzĊdnikiem czytelników. Ułatwiü im pracĊ, słuĪyü doĞwiadczoną radą, udostĊpniü wszystko, co im potrzebne i przydatne. ByłeĞ w duĪym warsztacie pracy tym, którego wiedza i doĞwiadczenie uzupełniały zbiory i, jak one, stały do po6 Zob. Obchód stulecia Biblioteki RaczyĔskich, „Przegląd OĞwiatowy” 1929, R. 24, nr 7/8, s. 203. R. VII, s. 158–159. :,1,(7$2014 nr 2 9 O chronologii dziejów Biblioteki RaczyĔskich czyli jeden rok z perspektywy 185 lat istnienia poznaĔskiej ksiąĪnicy Pisanie historii jest dzieleniem, celem lepszego poznania, wiĊkszego na mniejsze albo dłuĪszego na krótsze, tj. periodyzacją, wyszukiwaniem i akcentowaniem odrĊbnych całostek w dłuĪszych okresach dziejów. Nie inaczej jest z blisko dwoma wiekami historii Biblioteki cjonowała tylko w gmachu przy dzisiejszym placu WolnoĞci, w swej historycznej siedzibie, bĊdącej jej ikonograficzną wizytówką. OczywiĞcie kierując siĊ samym tylko tym kryterium, nie moĪna potraktowaü czasów rozbiorów i okresu po 1918 roku jako jednolitej całoĞci. Zbyt Biblioteka RaczyĔskich, kartka pocztowa, pocz. XX wieku „oddolną” perspektywą oglądu nastĊpnymi narzucającymi siĊ cezurami są równieĪ wydarzenia z kategorii historii „wielkiej” – II wojna Ğwiatowa i okres PRL. Nie unikniemy odwołaĔ do historii przez duĪe „H”, przynajmniej w odniesieniu do okresu II wojny; tej miary radykalny wstrząs, zgroza wojny totalnej i realia okupacji, musiały wpłynąü na funkcjonowanie Biblioteki i nakazują widzieü jej los w tamtym czasie jako całkowicie zdeterminowany sytuacją kraju okupowanego. W odniesieniu do okresu PRL łatwiej jest – jak siĊ wydaje, ze wzglĊdu na jego rozciągłoĞü w czasie – połoĪyü akcent na wewnĊtrzny rozwój instytucji niĪ na odwołania do historii „wielkiej”. W latach powojennych, dziĊki uruchomieniu drugiego gmachu głównego (przy dzisiejszym ĝwiĊtym Marcinie), odbudowie siedziby pierwotnej przy placu WolnoĞci oraz powstaniu kilkudziesiĊciu punktów filialnych sieci bibliotecznej, inaczej zaznaczyła siĊ obecnoĞü Biblioteki RaczyĔskich w tkance miasta. Przybyło w stolicy Wielkopolski budynków bibliotecznych z herbem RaczyĔskich w winiecie. W ksiąĪnicy mającej juĪ oficjalnie status instytucji naukowej nastĊpował dalszy wzrost zasobów piĞmienniczych, nieporównywalnie silniejsze stało siĊ kulturowe oddziaływanie Biblioteki na szerokie krĊgi czytelnicze mieszkaĔców Poznania, zapoczątkowano i stale wzbogacano nowe inicjatywy w ofercie kulturalnej, w wiĊkszoĞci propagujące czytelnictwo, ale nie tylko mające taki cel. znaczące dla funkcjonowania Biblioteki zmiany zaszły wraz z zakoĔczeniem I wojny Ğwiatowej. Znacząca w realiach XIX-wiecznych ksiąĪnica, była jednak, według dzisiejszych kryteriów, niewielką instytucją obsługiwaną przez 3-osobowy personel. W okresie miĊdzywojennym Biblioteka, zwaĪając na jej trudną sytuacjĊ materialną w roku „osiemnastym”, znacznie siĊ rozwinĊła. ZwiĊkszyła siĊ obsada personalna, wzrósł liczebnie ksiĊgozbiór, oddziaływanie kulturowe Biblioteki wykroczyło poza wąskie krĊgi profesjonalnych badaczy i przedstawiStoisko WypoĪyczalni przy ul. Zamkowej 6, połowa lat 50. cieli elity intelektualnej. Niewątpliwą dominantą dziejów Podstawowa baza lokalowa Biblioteki RaBiblioteki w dwudzie- czyĔskich, pierwotny gmach biblioteczny ufunstoleciu miĊdzywojennym dowany przez dziedzica Rogalina i budynek dawjest 100-lecie jej istnienia nej szkoły elementarnej przy ĝwiĊtym Marcinie, obchodzone w roku 1929. nie stanowiły wystarczającego zaplecza dla dalNiemoĪliwa do zignoro- szego rozwoju poznaĔskiej ksiąĪnicy. Działaniem wania jest cezura I wojny zaspokajającym potrzeby lokalowe Biblioteki Ğwiatowej, czy to z per- mogło byü tylko powstanie nowej siedziby. spektywy dziejów kraju W pierwszej dekadzie XXI wieku włodarze i regionu, czy teĪ ze wzglĊ- Biblioteki zintensyfikowali działania na rzecz du na wewnĊtrzne prze- budowy nowego budynku. W latach 2010–2013 miany Biblioteki Edwarda projekty, nawiązujące do wczeĞniejszych planów RaczyĔskiego – okres za- rozbudowy starego gmachu, nabrały konkretnych Szpitalny punkt biblioteczny, lata 70. borów i miĊdzywojnie kształtów i w czerwcu roku 2013 nastąpiło ofirycznych przemiany samej instytucji. potraktowaü trzeba jako całoĞci osobne. cjalne otwarcie Biblioteki pod adresem Aleje PodąĪając tym tropem, historyczna moW monografii szacownej poznaĔ- Marcinkowskiego 23/24. nografia instytucji mogłaby rozpocząü skiej instytucji obejmującej całoĞü jej JeĞli powstawaü bĊdzie monografia dziejów siĊ opisem okresu, w którym ufundowa- dziejów, od załoĪenia aĪ do współcze- Biblioteki RaczyĔskich, to wydaje siĊ prawie na przez RaczyĔskiego biblioteka funk- snoĞci, mimo podąĪania za rzeczoną pewne, Īe rok otwarcia zapoczątkowywał bĊdzie RaczyĔskich. MoĪna na dzieje poznaĔskiej ksiąĪnicy spojrzeü z perspektywy ogólniejszej, tj. widząc jej trwanie w łącznoĞci z historycznymi losami regionu i kraju. W tym typie oglądu dzieje jej skłonni bylibyĞmy rozpisywaü zgodnie z periodyzacją na okres zaborów, dwudziestolecie miĊdzywojenne, okres powojenny. OdniesieĔ do powyĪszej periodyzacji, zdaje siĊ, nie moĪna całkowicie wykluczyü, zbyt silnie są związane losy ksiąĪnicy RaczyĔskich z dramatycznymi wydarzeniami wieków XIX i XX. MoĪna jednak spróbowaü ogarnąü osiemnaĞcie dziesiĊcioleci dziejów poznaĔskiej biblioteki z perspektywy „oddolnej”, akcentując w roli cezur histo- 10 :,1,(7$2014 nr 2 osobny rozdział jej historii. Zaistnienie w nowoczesnym gmachu daje poznaĔskiej instytucji moĪliwoĞü realizacji zadaĔ zgodnie ze standardami współczesnoĞci, oznacza zupełnie nową jakoĞü w jej codziennym funkcjonowaniu, jakoĞü bĊdącą przeskokiem w porównaniu ze stanem poprzedzającym. W tym wypadku bardzo wyraĨnie periodyzacja dziejów instytucji niezaleĪna jest, lub teĪ bĊdzie, od nadrzĊdnych cezur, wydarzeĔ spoza rzeczywistoĞci samej Biblioteki, tu fakt jej wewnĊtrznej metamorfozy, rozwoju, wzrastania jest wystarczający do podjĊcia tematu: „Biblioteka RaczyĔskich po roku 2013…”, lub „Biblioteka RaczyĔskich w nowym gmachu…”. Pierwszy rok funkcjonowania Biblioteki przy Alejach Marcinkowskiego jest wyjątkowy z dwóch co najmniej powodów. Pierwszy wydaje siĊ wystarczająco umotywowany powyĪej; w wypadku próby opisania dziejów Biblioteki bĊdzie on zapewne silnie zaakcentowanym momentem w jej historii. Powodem drugim szczególnego charakteru pierwszego roku bytnoĞci Biblioteki przy Alejach Marcinkowskiego, są zbiegające siĊ w nim dwa wielkie wydarzenia, wspomniane juĪ otwarcie oraz jubileusz 185-lecia istnienia Biblioteki. Jubileusz, który obchodzimy w maju 2014 wraz z uroczystoĞcią otwarcia w czerwcu 2013, Początek budowy, widok z lotu ptaka, fot. Piotr Wagner otwarcie”, „powtórzone otwarcie”, gdyĪ wieĔczy dekadĊ trwające wysiłki włodarzy Biblioteki ukierunkowane na realizacjĊ celu – budowĊ nowego gmachu. WraĪenie „powtórzenia” pewnych zdarzeĔ zasadza siĊ na tym, Īe działania na rzecz budowy nowej biblioteki miały charakter przezwyciĊĪania trudnoĞci podobnych do tych, z jakimi zmagał siĊ załoĪyciel-fundator Edward RaczyĔski – była o tym mowa w wydaniu „Winiety” towarzyszącej uroczystoĞci otwarcia. W zdominowanym wciąĪ przez wydarzenia uroczystego otwarcia, a jeszcze w tej chwili nie zamkniĊtym uroczystoĞciami rocznicowymi, pierwszym roku funkcjonowania Biblioteki przy Alejach W filii Biblioteki, lata 60. Marcinkowskiego, czujemy siĊ juĪ spinają jakby klamrą pierwszy rok działania od- oswojeni z nowym miejscem pracy, mienionej Biblioteki. Ten pierwszy rok Biblioteki przestrzenią czytelĔ i magazynów, miejw nowej lokalizacji stanowi „nowe otwarcie”, scem radykalnie róĪnym od ciasnych, ale przynajmniej w sensie otwarcia nowego etapu przecieĪ posiadających swoisty urok jej rozwoju, oprócz tego stanowi teĪ „ponowne „Raczków”. Podobnie zdają siĊ czuü na- si czytelnicy, Ci starzy, znający bibliotekĊ ze ĝwiĊtego Marcina, oraz Ci nowi, którzy „odkryli” ją dopiero po tym, jak zrobiło siĊ o niej „medialnie” głoĞno przy okazji niedawnego otwarcia. WĞród uczestników wycieczek zwiedzających doĞü czĊsto nową siedzibĊ Biblioteki RaczyĔskich, takĪe grup zwiedzających wystawy, dają siĊ słyszeü głosy podziwu, ale takĪe, choü tych jest zdecydowanie mniej, głosy krytyczne. Ale to juĪ kwestia gustów, o których zwykło siĊ nie dyskutowaü. Zaledwie rok po otwarciu nie czas moĪe jeszcze na statystyczne podsumowania, ale z perspektywy bibliotekarza „dyĪurującego” w czytelniach, daje siĊ odczuü zwiĊkszenie liczby korzystających z oferty Biblioteki. Na bardziej wymierne podsumowania skutecznoĞci działaĔ Biblioteki przyjdzie jeszcze czas. Tu i teraz z całą pewnoĞcią stwierdziü moĪna, Īe kolejny rozdział w dziejach instytucji zapoczątkowanej blisko dwa wieki temu, został pomyĞlnie otwarty. Szymon Malczewski Z pamiĊtnika bibliotekarki – Edmund MuszyĔski jestem. Zdziwiony Kostek zamilkł, spojrzał tylko przeraĪonym wzrokiem na starszego pana ubranego w długi szary płaszcz, dzierĪącego w dłoni laseczkĊ. – A teraz młody człowieku wstaĔ, otrzep portki, przeproĞ mamĊ i pocałuj w rĊkĊ – powiedział spokojnie pan Edmund. Co najdziwniejsze! Kostek tak zrobił. Niezdarnie otrzepał spodenki, cmoknął mamĊ w rĊkĊ, tylko delikatne spazmy wstrząsały jeszcze jego piĊcioletnim ciałkiem. A pan Edmund oddał lekturĊ wnuka, załoĪył kapelusz, ukłonił siĊ i dziarskim krokiem wyszedł z biblioteki. Izabela Bilska PONIEDZIAŁEK (Niesforny Dyzio) Jak co poniedziałek do biblioteki przyszedł piĊcioletni Kostek z mamą i starszymi siostrami. Siostry rozbiegły siĊ po bibliotece w poszukiwaniu ksiąĪek o magicznych kotkach, smutnych pieskach oraz rozbrykanych kucykach. Piwnooki Kostek spokojnie układał klocki, puzzle; póĨniej rysował, oglądał ksiąĪeczki (obowiązkowo o piratach). AĪ wreszcie nadszedł ten krytyczny moment, kiedy mama zawołała: – KoĔczcie juĪ dziewczynki, pokaĪcie ksiąĪki pani bibliotekarce, a ty Kostku pozbieraj klocki. Byłam bardzo ciekawa, co wydarzy siĊ tym razem. Czy Kostek bĊdzie wrzeszczał? A moĪe ugryzie mamĊ albo zacznie tupaü nogami? Ale nie, rezolutny Kostek niczym strzała pomknął do czytelni i połoĪył siĊ pod stolikiem komputerowym. LeĪał tam niczym wielki owad przewrócony na plecy i wymachiwał koĔczynami krzycząc: – Nie, nie pójdĊ do domu, ja nie chcĊ! Bezradna mama stała przed miotającym siĊ synem i prosiła: – AleĪ synku, tylko spokojnie, wyjdĨ to kupiĊ ci lizaka. – Ja nie chcĊ Īadnego wstrĊtnego lizaka – odwrzasnĊło czupiradełko spod stolika. Taką oto scenkĊ zastał dziadek innego naszego młodego czytelnika – pan Edmund. Ten elegancki, starszy pan energicznym krokiem podszedł do Kostka. Schylił siĊ, wyciągnął rĊkĊ pod stół mówiąc: :,1,(7$2014 nr 2 11 Było... minĊło... Kawa czy herbata? To było marzenie. Wyboru nie było. W porze Ğniadaniowej, dokładnie okreĞlonej, stawiało siĊ kubki w naroĪniku biurka, do których pani w białym kitlu z emaliowanego dzbanka wlewała gorącą kawĊ zboĪową. Pecha miała osoba, która wyszła na pewien czas, gdyĪ po powrocie piła zimną ciecz. Z czasem kawĊ zastąpiono herbatą, a kubki szklankami w metalowych koszyczkach. Punktualnie o godz. 15.00 pan przy szatni wyjmował okazały dzwonek i wybijał nim porĊ opuszczenia gmachu. Po trzech tygodniach skierowano mnie do pracy w Dziale UdostĊpniana przy ul. ĝw. Marcin (wówczas Armii Czerwonej). Czytelnia mieĞciła siĊ na parterze, od wejĞcia do gmachu po lewej stronie. Prowadziły do niej póĨniejsze drzwi do magazynu. W sali tej była Czytelnia Ogólna, z przejĞciem do sąsiedniej – od ulicy – Czytelni Czasopism. Po przeciwnej stronie korytarza – z oknami na ulicĊ – znajdował siĊ magazyn, dalej, w pobliĪu szatni wejĞcie do katalogów i Działu Informacji. Na piĊtrze mieĞciły siĊ magazyny, wyĪej – szkoła podstawowa. Parkiety były zniszczone, czarne po nasączaniu szeCentralna WypoĪyczalnia przy ĝw. Marcinie, lata 90. lakiem i doprowadzenie ich do Marzenia o pracy bibliotekarki spełniło normalnego stanu w latach póĨniejszych siĊ w roku 1957, kiedy zostałam zatrudniona. wymagało sporo trudu. „Terminowałam” w Dziale Opracowania, Współistnienie szkoły dla tzw. repetenwówczas w gmachu głównym przy placu tów było wrĊcz niebezpieczne dla osób, WolnoĞci na parterze, w salach póĨniejszej które idąc po schodach realizowały zamóFilii 28. Z pogodnego studenckiego Ğwiata wienia czytelnicze. ToteĪ magazynier trafiłam do wszechstronnej ciszy. Mówiło p. Michał Kaseja znosił sterty ksiąĪek, podsiĊ szeptem, pytało równieĪ podchodząc trzymując je rĊkami i podpierając brodą, do biurka. PytaĔ było sporo, gdyĪ wiedzy jednoczeĞnie unikając spotkaĔ z uczniami w tym zawodzie nie posiadałam. Pokazano w czasie przerw miĊdzylekcyjnych. Winda mi sterty tzw. ksiąĪek radzieckich, przejĊtych stała siĊ dobrodziejstwem lat póĨniejszych. z Rady Miejskiej, czekających na opracoW czytelni pracowałam cztery lata. Luwanie. Dla „nowej” zostawiano trudniejsze biłam kontakty z czytelnikami. Niestety, nie katalogowo, z którymi poradziłam sobie miałam moĪliwoĞci wykorzystania mojej dziĊki pomocy koleĪanek. Za pracĊ i dysĞwieĪo nabytej humanistycznej wiedzy. cyplinĊ odpowiadała kierowniczka pani Dlatego mile wspominam nielicznych czydr Maria Rymarkiewicz. To historyczna potelników, którzy zwracali siĊ do mnie po staü, mądra i szlachetna osoba, przez młoporadĊ. Było wĞród nich trochĊ znanych dych wówczas niedoceniana. Co parĊ dni póĨniej postaci, m.in. Feliks Stamm. pani doktor opuszczała wczeĞniej gmach Obsługa czytelnika sprowadzała siĊ w celu włączenia do katalogu centralnego głównie do wydawania uprzednio zamókartek bĊdących efektem naszej pracy. wionych ksiąĪek, czasopism i ich odbioru, WyjĞcie odnotowywała w zeszycie okreĞlea takĪe wypełniania zeszytów sprawozdawniem „układałam kartki na Marcinie”. Mile czych. Czytelnik wchodząc oddawał legiwspominam panie SabinĊ Kaczmarską i JatymacjĊ. Jego obecnoĞü zaznaczało siĊ dwigĊ Bielecką, którym duĪo zawdziĊczam. w zeszycie kreską, w zaleĪnoĞci od wieku, Za drzwiami, w sąsiednim pokoju było płci, zatrudnienia. Tu podział polegał na weselej. AtmosferĊ tworzyła pani Jadwiga umysłowych i fizycznych. Były to dane do Michaniewska, kierująca opracowaniem sprawozdawczoĞci. ksiąĪek dla sieci bibliotecznej, w odróĪnieKsiĊgozbiór podrĊczny na owe czasy niu od naszego zespołu, zajmującego siĊ był bogaty i chĊtnie wykorzystywany, rówopracowaniem ksiąĪek tzw. kapowskich nieĪ przez wielu emerytów, którzy w ency[od skrótu KP – katalog podstawowy]. klopediach szukali odpowiedzi na intereW czerwcu 2013 roku po raz ostatni przekroczyłam progi Biblioteki RaczyĔskich przy ĝwiĊtym Marcinie, w której przepracowałam ponad połowĊ Īycia. Wpadając na chwilĊ, poczułam siĊ jak niegdyĞ przed zmianą miejsca zamieszkania. Wszechstronna pustka... Tutaj bezduszne regały, pozbawione ksiąĪek... Po raz pierwszy pojawiłam siĊ w budynku na pierwszym roku studiów, zachwycona moĪliwoĞcią przeczytania – naturalnie na miejscu – bezskutecznie poszukiwanej Kroniki Anonima Galla. Odtąd niejednokrotnie pochylałam siĊ nad lekturami, siedząc na twardym krzeĞle, przy wielkim, dĊbowym stole. 12 :,1,(7$2014 nr 2 sujące ich pytania. W czytelni czasopism najwiĊkszym powodzeniem cieszyły siĊ dzienniki montowane codziennie na zawieszonych przy Ğcianie drąĪkach. We wczesnych latach szeĞüdziesiątych czĊsto wyłączano Ğwiatło. Zimowe póĨne dyĪury były wówczas niełatwe. Z nastaniem ciemnoĞci zapalałam Ğwiece, a z magazynu na piĊtrze zbiegał wspomniany p. Kaseja i swą okazałą postacią, stojąc w drzwiach, blokował wyjĞcie czytelnikom, jednoczeĞnie pomagał mi przy odbiorze wypoĪyczonych ksiąĪek. W tych trudnych czasach troska i wyrozumiałoĞü ze strony kierowniczki bardzo ułatwiały Īycie i pracĊ. Dział podlegał wówczas pani Alinie Głowinkowskiej. Po czterech latach wróciłam do „centrali”, zostałam kierowniczką Oddziału Przybytków w Dziale Gromadzenia i zastĊpczynią kierowniczki pani Julitty Grussowej. Pracowałam na pierwszym piĊtrze w sali (do niedawna zajmowanej przez Dział Zbiorów Specjalnych) pełnej biurek i regałów, które czĊĞciowo dzieliły salĊ, stwarzając wraĪenie intymnoĞci. Moje początki w „Gromadzeniu” nie były łatwe. Kompletna zmiana Ğrodowiska i pracy, którą wkrótce bardzo polubiłam, choü kontakt z ksiąĪkami był bardzo krótki. Tego jednak wymagała praca związana z ich nabyciem, wstĊpnym opracowaniem i rozliczeniami. I tak juĪ pozostało. NiezaleĪnie od pracy były pewne osobliwoĞci, z którymi trudno siĊ było pogodziü, np. kuriozalne zeszyty. KaĪdy pracownik prowadził je, wypełniając kaĪdego dnia rubryki wykonywanymi czynnoĞciami. Po podsumowaniu wszystko musiało siĊ zgadzaü. Co miesiąc po akceptacji dyrekcji podpisany zeszyt wracał do pracownika, który czuł siĊ jak uczeĔ po zdanym egzaminie. W magazynie ksiąĪek OdzieĪ ochronna to osobne zagadnienie. Początkowo obdarowywano nas kitlami satynowymi, czarnymi lub granatowymi. PóĨniejsze były szyte na miarĊ w morskim kolorze, upodobniając nas do sióstr. NastĊpny etap ewolucji stanowiły granatowe i jadowicie niebieskie fartuchy z materiału non-iron, wreszcie ostatnimi – stylonowe wzorzyste, które zamieniałyĞmy miĊdzy sobą w zaleĪnoĞci od upodobaĔ. Osoby odchodzące z Biblioteki były zobowiązane do ich zwrotu. Pantofle biblioteczne to tzw. bambosze, dziĞ moĪe noszone w domach póĨnej staroĞci. ZachĊcano do ich noszenia, bo były ciche i ciepłe. Chodzili w nich takĪe niektórzy koledzy. Wyglądali uroczo! W póĨniejszych latach, gdy po wyprowadzeniu siĊ szkoły budynek przy ĝw. Marcinie został przekazany Bibliotece RaczyĔskich w całoĞci, przeprowadzono w nim kapitalny remont. Na drugim piĊtrze zadomowił siĊ Dział Gromadzenia, zajmując dwa sąsiednie pokoje, trzeci był magazynem druków zbĊdnych, których przybywało z róĪnych Ĩródeł. Początkowo zimą salĊ ogrzewano piecami kaflowymi, czasem do palenia w piecu angaĪowani byli pracownicy Działu. W naszym pokoju piec posiadał framugĊ, z której niekiedy unosiły siĊ miłe zapachy pieczonych jabłek! Były teĪ amatorki podgrzewanych bułeczek – z innych działów. Gdy niezapomniany pan dyrektor Janusz Dembski zaproponował mi stanowisko kierownika Działu Gromadzenia, zdziwiony był moim niezdecydowaniem, a ja zdawałam sobie sprawĊ z odpowiedzialnoĞci za stojące przede mną niełatwe zadania i niemały zespół pracowników. Personel liczył 12 osób. Z czasem Dyrektor kierował do Działu osoby dodatkowe, dla których praca w dziale wewnĊtrznym była formą biblioterapii. Efekty mimo staraĔ były róĪne. PracowaliĞmy wytrwale. Poza zakupem ksiąĪek i czasopism wprowadzaliĞmy liczne wpływy z egzemplarza obowiązkowego i darów. Warunki pracy niełatwe. HałaĞliwe, stare maszyny do pisania oraz liczydła – niezbĊdne w codziennej pracy i przy sprawozdawczoĞci. Wyprzedzały obecne komputery. Kiedy przed ĞwiĊtami BoĪego Narodzenia koleĪanki z innych działów wymieniały przepisy kulinarne, ja marzyłam o zgodnoĞci danych do rocznego sprawozdania, gdyĪ NIK interesował siĊ ksiĊgowoĞcią i wynikami pracy Działu Gromadzenia. Na szczĊĞcie nigdy nie było zastrzeĪeĔ. Sytuacja pracowników nie była łatwa, ale wzajemna ĪyczliwoĞü i przywiązanie do Biblioteki ułatwiały Īycie. RównieĪ kontakty miĊdzy działami zawsze godne były naĞladowania. Nie rywalizowaliĞmy, lecz udzielaliĞmy sobie porad, pomagaliĞmy, choüby dobrym słowem. Taki stosunek do pracy i otoczenia z pewnoĞcią wpływał pozytywnie na efekty pracy. W ciągu wielu lat formy zakupu ulegały zmianom. W dawnych czasach potrzeby były ogromne, a ksiĊgarnie ubogie. Stąd mój udział w aukcjach bibliofilskich, organizowanych przez PoznaĔski Antykwariat Naukowy oraz antykwariaty w Warszawie, Krakowie, Bydgoszczy i Łodzi. Początkowo w aukcjach towarzyszyłam p. Grussowej i nabrałam „szlifów”. Praca przygotowawcza nad katalogami była Īmudna, ale impreza pouczająca. Gospodarze prezentowali licytowane dzieła, istniała równieĪ okazja do nawiązania kontaktów z podobnymi miłoĞnikami ksiąĪek. W Krakowie np. licytowałam m.in. ksiąĪki J. I. Kraszewskiego dla powstającego muzeum jego imienia. Poznałam wówczas przemiłą krakowiankĊ – miłoĞniczkĊ dzieł pisarza, która przez sentyment do naszego miasta i uznanie dla mojej misji wycofała swój dalszy udział w imprezie. Wynikiem prac aukcyjnych było uzupełnienie zbiorów o starodruki, mapy, cenne wydawnictwa XIX-wieczne oraz brakujące roczniki czasopism dawnych. Udział w MiĊdzynarodowych Targach KsiąĪki związany był z koniecznoĞcią zakupu wydawnictw w jĊzykach obcych Hrabiemu – z podziĊkowaniem WrzesieĔ 2003 WrzesieĔ 2013 Skłamałbym, przekonując siebie i innych, Īe pamiĊtam konkretną – inicjalną wizytĊ w Bibliotece RaczyĔskich. Musiał to byü jednak wrzesieĔ roku 2003, bo wtedy zacząłem studia, a ciągnącą nad nimi ciemną chmurą okazała siĊ lista ksiąĪek do przyswojenia. Co tu zatem kryü, pierwotnie do Biblioteki przywiodły mnie, debiutanta, bojaĨĔ i trwoga. DziesiĊü lat z Biblioteką. Dwa razy po piĊü lat. Dekada. Jedna dziesiąta wieku. DziĊkujĊ bibliotekarzom, drukarni rewersów i budowniczym nowego gmachu. Bardzo ładny prezent, przyznajĊ. Czerwiec 2008 Czy niemal piĊü lat regularnego odwiedzania tego samego budynku (i zamiana trwogi w przywiązanie) pozwala zyskaü status bywalca? JeĞli tak – mogłem w czerwcu roku 2008 uwaĪaü siĊ za bywalca Biblioteki. JeĞli nie – byłem wówczas zaledwie magistrem. WrzesieĔ 2008 Z kalendarzem w rĊku: piĊü lat z Biblioteką. JeĞli to za mało na bywalca, to sam juĪ nie wiem. KwiecieĔ 2014 PiszĊ te słowa i myĞlĊ sobie, Īe wiele Edwardowi hrabiemu RaczyĔskiemu zawdziĊczam. Znacznie wiĊcej, niĪ pomieĞciły zdania powyĪej. O czym nie bez wyrzutów sumienia donosi debiutant, bywalec i – proszĊ wybaczyü ĞmiałoĞü – weteran: Piotr Pławuszewski Bibliotece, w której niezmiennie od tylu lat lubiĊ pracowaü i goĞciü z najlepszymi Īyczeniami na bliĪszą i dalszą przyszłoĞü – Prof. Marek Hendrykowski z powodu niedostatecznego zaopatrzenia poznaĔskiego ksiĊgarstwa. Poza niezbĊdnymi ksiąĪkami do ksiĊgozbiorów podrĊcznych interesowały nas albumy poĞwiĊcone sztuce z przeznaczeniem dla rozwijającej siĊ Filii 39. Wybrane na targach tytuły po sprawdzeniu wypisywałam na specjalnych wieloegzemplarzowych formularzach wysyłanych do Ministerstwa Kultury i Sztuki, Czytelnia przy ĝwiĊtym Marcinie do którego naleĪała akceptacja i zamówienie ksiąĪek lub odmowa. Zdarzyło siĊ, Īe ministerialny urzĊdnik zatelefonował do mnie z ironicznie brzmiącym zapytaniem, czy Biblioteka RaczyĔskich specjalizuje siĊ w sztuce sakralnej, gdyĪ taka była treĞü wiĊkszoĞci zamawianych ksiąĪek. Poinformowałam rozmówcĊ, iĪ proponowane do zakupu albumy związane ze sztuką dotyczą okresu, w którym poza sakralnymi nie było innych zabytków. Miałam satysfakcjĊ, gdy sporne tytuły dotarły do Biblioteki. To było dawno, lecz pozostało w pamiĊci, jak wiele przeĪyü związanych z moją wieloletnią pracą, głównie w dawnym budynku przy ul. ĝw. Marcin 65. Czas mija... pozostają dobre wspomnienia i nadal liczą siĊ cenne, Īyczliwe kontakty. ElĪbieta Szymił Dla mnie, poznaniaka z urodzenia – od grubo ponad szeĞüdziesiĊciu lat związanego trwale z rodzinnym miastem i domem, i pracą – Biblioteka RaczyĔskich to jeden z nieusuwalnych symboli Poznania. Dlaczego? W jej historii i trwaniu wszystko zdaje siĊ byü wymowne. Powstała z fundacji wielkopolskiego magnata, a ponadto wielkiego społecznika oraz mecenasa sztuki i nauki. Poprzez polski ksiĊgozbiór miała słuĪyü i słuĪy Polakom z urodzenia i z ducha. Jest szaĔcem polskiej kultury, przede wszystkim waĪnym dla Wielkopolan. Po odzyskaniu niepodległoĞci ksiąĪnica utrwalała tradycjĊ pracy rzetelnej. Zniszczona omal doszczĊtnie, odrodziła siĊ i odbudowała w duĪej mierze dziĊki determinacji, staraniom i wysiłkowi poznaniaków. I nadal siĊ rozwija, choü nasze oczekiwania nie są zaspokojone. Odkąd powstała, związana z moim miastem wĊzłem nierozerwalnym. Biblioteka RaczyĔskich – jeden z najwaĪniejszych symboli Poznania. Dr Tadeusz Dziuba, poseł do Sejmu RP :,1,(7$2014 nr 2 13 Na koĔcu bĊdzie Słowo, czyli jak wejĞü do nowej Biblioteki i siĊ nie zagubiü Wielki gmach dobudowany rok temu do zabytkowego budynku przy placu WolnoĞci mieĞci tysiące ksiąĪek. Jego ogrom (ponad 9,5 tys. m2 powierzchni uĪytkowej) moĪe wzbudziü przeĞwiadczenie, iĪ bez specjalnego przewodnika ani rusz. Nigdzie siĊ nie trafi. Wielu naszych czytelników ma na szczĊĞcie tĊ pierwszą wizytĊ juĪ za sobą, niektórzy odbyli półtoragodzinne przechadzki po budynku, zwiedzając z bibliotekarzem kolejne piĊtra. Dla tych ku przypomnieniu, a dla innych ku oĞmieleniu – niniejsza trasa wycieczkowa. Zatem – z a p r a s z a m y. Na początek opowiemy PaĔstwu, jak to hrabia RaczyĔski, fundując BibliotekĊ dla wszystkich, zamierzał połączyü ksiąĪnicĊ z galerią malarstwa. Brat Edwarda, Atanazy, był kolekcjonerem i jego zbiory miały byü wystawione w galerii wybudowanej prostopadle do budynku Biblioteki. Niestety zamysł nie został zrealizowany, galeria powstała w Berlinie, a w przyległym do Biblioteki budynku mieĞcił siĊ hotel. W 1945 roku oba budynki na skutek działaĔ wojennych zostały zniszczone. BibliotekĊ odbudowano w roku 1956, a galeria musiała poczekaü aĪ do 2013 roku, kiedy wreszcie – zrĊcznie doczepiając nowe do starego – dobudowano nowoczesny budynek biblioteczny i przeniesiono tam zbiory zabytkowe, zbiory naukowe a takĪe utworzono wypoĪyczalniĊ dla dzieci i ogromną wypoĪyczalniĊ dla dorosłych. I tu nasza wycieczka powinna siĊ rozdzieliü. Dzieci – do lat 15 – zapraszamy do filii na parterze – wejĞcie od Alei Marcinkowskiego. Dorosłych i młodzieĪ prosimy o wejĞcie schodami obok filii dzieciĊcej (od Alei Marcinkowskiego) do holu głównego lub podejĞcie z drugiej strony – bez schodów – od placu WolnoĞci, za zabytkowym budynkiem, przez ogród RaczyĔskich. Trasa dla dzieci – Filia dzieciĊca Biblioteka dla dzieci proponuje lektury z zakresu szkoły podstawowej i gimnazjalnej, literaturĊ piĊkną (równieĪ anglojĊzyczną) oraz popularnonaukową. W swoich zbiorach posiadamy filmy rysunkowe, fabularne oraz 14 :,1,(7$2014 nr 2 popularnonaukowe, a takĪe audiobooki (równieĪ angielsko- i niemieckojĊzyczne). W czytelni dzieci mogą odrobiü lekcje, korzystając z ksiĊgozbioru podrĊcznego oraz stanowisk internetowych. Na najmłodszych czeka „kącik dla malucha” – przestrzeĔ przygotowana z myĞlą o dzieciach i rodzicach, którzy w kolorowym i przyjaznym otoczeniu mogą zapoznaü siĊ z najpiĊkniejszymi ksiąĪkami dla dzieci. W naszej bibliotece prowadzimy: Ɣ zajĊcia dla dzieci, takie jak: Wtorki z Gratką (spotkania z grami planszowymi), Pomysłowe Piątki (np. zajĊcia plastyczne, teatralne), Lato z KsiąĪką, Zima z KsiąĪką, Jesienne Spotkania z Literaturą i Sztuką, Sobotnie Przedpołudnie z... (np. Rodzinne Granie); Ɣ lekcje biblioteczne i tematyczne dla przedszkoli, przygotowujące dzieci do samodzielnego korzystania z biblioteki, oraz lekcje biblioteczne z uczniami szkół podstawowych i gimnazjalnych (np. Historia Biblioteki, Historia ksiąĪki, Jak korzystaü z katalogu bibliotecznego on-line). Trasa dla dorosłych W holu, po zarejestrowaniu siĊ u dyĪurnego przy ladzie, najpierw kierujemy siĊ niĪej, schodami (lub windą) do szatni. Obok szatni (przechowującej okrycia i bagaĪe blisko 700 odwiedzających nas dziennie osób) Herbaciarnia u Raczków z darmową herbatą dla posiadaczy karty czytelnika. Z boku Galeria Atanazego, zawsze zachĊcająca do obejrzenia ciekawej, zmienianej co kilka tygodni wystawy. ProszĊ zwróciü uwagĊ na drzewa – to Alstonia scholaris. Egzotyczna roĞlina, która, jak widaü, zaaklimatyzowała siĊ w Poznaniu bardzo dobrze. MoĪemy takĪe pójĞü (lub podjechaü) albo na poziom I do WypoĪyczalni, albo wyĪej – na poziom II do czytelĔ i Informatorium. A jeĞli jest taka potrzeba, to zapraszamy na poziom III do Działu Zbiorów Specjalnych. Poziom I – WypoĪyczalnia WypoĪyczalnia oferuje literaturĊ piĊkną i popularnonaukową – humanistyczną oraz techniczną, a miłoĞnicy multimediów mogą korzystaü z bogatej kolekcji filmów, płyt muzycznych oraz audiobooków. Dla czytelników zainteresowanych zapewniono dostĊp do platformy libra.ibuk. Czytelnik sam spaceruje miĊdzy półkami, wybierając lekturĊ, a wypoĪyczeĔ dokonuje przy ladzie lub przy stanowisku samoobsługowym. Oferta specjalna – punkt wypoĪyczeĔ dla osób z dysfunkcją wzroku i seniorów. Ze wzglĊdu na specyfikĊ zbiorów, z tej czĊĞci WypoĪyczalni mogą korzystaü osoby: niepełnosprawne (orzeczenie o niepełnosprawnoĞci), osoby starsze (od siedemdziesiątego roku Īycia), dzieci i młodzieĪ dyslektyczna (orzeczenie z poradni pedagogicznej). KsiĊgozbiór składa siĊ z ksiąĪek zapisanych alfabetem Braille’a, plików w formatach Czytak, Daisy i MP3 oraz ksiąĪek drukowanych specjalną duĪą czcionką. Poza obsługą wypoĪyczeĔ prowadzimy takĪe lekcje biblioteczne z elementami pomocy osobom niewidomym, konsultacje komputerowe oraz lekcje jĊzyka angielskiego dla niewidomych i słabowidzących. Poziom II – Informatorium Robi imponujące wraĪenie. Prosto ze schodów wchodzimy do 250-metrowego, otwartego, oĞwietlonego pomieszczenia z egzotycznymi drzewami. Niektórzy twierdzą, Īe to „serce nowej Biblioteki”. Tu od dyĪurnego bibliotekarza otrzymasz odpowiedĨ na prawie kaĪde pytanie dotyczące poszukiwanych ksiąĪek i bibliografii. SpoĞród 8,5 tys. ksiąĪek, bĊdących kompendiami wiedzy z róĪnych dziedzin, moĪna samodzielnie znaleĨü coĞ dla siebie – to jest właĞnie plus wolnego dostĊpu do półek. Pozostałe ksiąĪki z zasobu Biblioteki zamówisz, korzystając z danych w katalogu komputerowym. Bogatą ofertĊ stanowi teĪ zespół kartotek bibliograficznych i tekstowych. JeĞli masz potrzebĊ skorzystania z dostĊpu do internetu czeka na Ciebie 20 komputerów, a mając własny laptop – dostĊp do Wi-Fi. Dodatkowo 8 komputerów z dostĊpem tylko do katalogu Biblioteki i E-kartoteki obejmującej wybór artykułów dotyczących róĪnych osób i zagadnieĔ tematycznych ułatwi Tobie poszukiwanie informacji. Istnieje teĪ moĪliwoĞü bezpłatnego, limitowanego korzystania z drukarki i kserokopiarki. MoĪna równieĪ zeskanowaü materiały biblioteczne i zapisaü je na zewnĊtrznym noĞniku, bądĨ wysłaü na swój adres mailowy. MłodzieĪ, która chce nabyü umiejĊtnoĞci dot. korzystania z zasobów Biblioteki i poszukiwaĔ materiałów na konkretne tematy, moĪe skorzystaü z przeprowadzanych lekcji bibliotecznych. Czytelnia Ogólna W tej najwiĊkszej czytelni korzystaü moĪna z ksiĊgozbioru podrĊcznego, zasiąĞü z własnymi materiałami i podłączyü siĊ do internetu. Tu właĞnie realizowane są zamówienia ksiąĪek i archiwalnych roczników czasopism z magazynów. Realizacja odbywa siĊ co pół godziny, a zamówione tomy czekają na czytelników 7 dni. Dla chĊtnych przygotowaliĞmy wygodne pulpity, na których moĪna oprzeü czytany właĞnie tom (dostĊpne są takĪe w pozostałych czytelniach). Polecamy teĪ wszystkim – dla relaksu – piĊkne widoki panoramy Wzgórza ĝw. Wojciecha i placu WolnoĞci widoczne przez szklane Ğciany budynku. w zakresie wyszukiwania i przeglądania zasobów sieciowych. Pokój Pracy Zespołowej W tym niewielkim pomieszczeniu oddzielonym od czytelĔ szklanymi Ğciankami moĪna w grupie kilku osób zająü siĊ pracą nad wspólnym projektem. Harmonogram wypoĪyczeĔ i klucz do tej pracowni znajduje siĊ u dyĪurnego przy ladzie Informatorium. Poziom I i II to przestrzenie, które są obsługiwane przez dyĪurnych bibliotekarzy – pracowników Działu Informacji i UdostĊpniania Zbiorów. PiĊtro trzecie to obszar, którym opiekują siĊ pracownicy Działu Zbiorów Specjalnych. Czytelnia Czasopism Tutaj znajdują siĊ bieĪące (jeszcze nie oprawione) gazety i czasopisma ogólnokrajowe, regionalne i lokalne. Prenumerujemy około 600 tytułów; są to periodyki (dzienniki, tygodniki, miesiĊczniki, kwartalniki, półroczniki i roczniki) o tematyce ogólnej i społeczno-kulturalnej, jak i naukowe czasopisma z dziedziny nauk humanistycznych i społecznych (np. literatury, psychologii, historii itp.). Osobną czĊĞü stanowią czasopisma poradnikowe, kobiece, sportowe, motoryzacyjne i techniczne. Czasopisma rozłoĪone są na półkach w wolnym dostĊpie według formatów, a w ramach formatów – alfabetycznie. CzĊĞü tytułów podawanych jest przez dyĪurnego bibliotekarza. Czytelnicy do dyspozycji mają 40 miejsc z moĪliwoĞcią podłączenia do internetu przy kaĪdym stanowisku. Specjalnie dla osób niedowidzących i niewidomych mamy dwa urządzenia – autolektor, który przetwarza tekst pisany na mowĊ syntetyczną (do odsłuchania w słuchawkach lub zapisania na noĞniku), oraz powiĊkszalnik do tekstu (z moĪliwoĞcią ustalenia najkorzystniejszego dla kaĪdego czytelnika kontrastu kolorów tła i czcionki). Czytelnia Multimedialna Jest to nietypowa czytelnia, bez ksiąĪek i tradycyjnych czasopism, za to jej regały wypełniają pudła pełne zmikrofilmowanych gazet oraz płyty CD i DVD z róĪnorodnymi materiałami naukowymi i rozrywkowymi. Na stanowiskach dla czytelników królują komputery z dostĊpem do internetu i moĪliwoĞcią odtwarzania płyt róĪnych formatów oraz nowoczesne skanery pozwalające na przeglądanie i tworzenie kopii mikrofilmów. KaĪdemu, kto zechce posłuchaü muzyki, bądĨ obejrzeü film, udostĊpniamy wysokiej jakoĞci słuchawki. Dla czytelników szukających w internecie materiałów naukowych, przygotowaliĞmy bazĊ linków, ułatwiającą wyszukanie odpowiednich tekstów. Wszystkim zagubionym w wirtualnym Ğwiecie słuĪymy pomocą i informacją Poziom III – Czytelnia Zbiorów Specjalnych W tej czytelni udostĊpniane są najcenniejsze pod wzglĊdem naukowym i zabytkowym zbiory Biblioteki – rĊkopisy, starodruki, kartografia, ikonografia, teatralia, a takĪe dokumenty Īycia społecznego i marynistyczna kolekcja Jerzego Pertka. WĞród cennych skarbów kultury narodowej i europejskiej znajdują siĊ m.in.: pierwsze wydanie słynnej ksiąĪki Mikołaja Kopernika De revolutionibus orbium coelestium z 1543 r., pochodząca z biblioteki króla Stanisława Augusta Poniatowskiego oprawiona w formie atlasu mapa z 1772 r. Carte de la Pologne, autograf wiersza Adama Mickiewicza z 1840 r. Do H*** Wezwanie do Neapolu oraz autograf poematu Maria Antoniego Malczewskiego z 1825 roku. Do korzystania ze zbiorów specjalnych upowaĪnieni są przede wszystkim pracownicy naukowi. Pomocą przy korzystaniu ze zbiorów słuĪy bogaty ksiĊgozbiór podrĊczny, udostĊpniany wszystkim czytelnikom Biblioteki. A teraz zajrzymy na zaplecze. Tylko dziĞ i tylko na chwilĊ. Zacznijmy od poziomu 0. Pracownia informatyków i pokój monitoringu. Komputery, monitory, systemy zarządzania budynkiem oraz infrastrukturą informatyczną i kilka osób czuwających nad sprawnym działaniem urządzeĔ, nad bezpieczeĔstwem czytelników i zbiorów. GdzieĞ w głĊbi – widoczne tylko z samego rana – panie sprzątające kilometry korytarzy, hektary chodników, wielkie stoły, niekoĔczące siĊ półki z ksiąĪkami. I – równie dyskretni – panowie o złotych rĊkach naprawiający wszystkie drobne usterki. A nad czytelniami (poziom IV i V) – magazynierzy realizujący zamówienia czytelników do czytelĔ, wstawiający nowoĞci na półki równych rzĊdów automatycznie przesuwanych metalowych regałów. W dalszej czĊĞci korytarza poziomu IV słychaü stukot maszyn – to introligatornia. Naprawia i oprawia niezliczone woluminy. Te podarte, wymagające reperacji i te, które trzeba włoĪyü w biblioteczne, mocne okładki. Jest tu jeszcze jedno miejsce, którego oczy czytelników nie widzą – komora fumigacyjna. Tu trafiają ksiąĪki uszkodzone przez szkodniki i tu poddaje siĊ je dezynfekcji. * * * Pora koĔczyü zwiedzanie. Musimy jeszcze tylko powiedzieü o sztabie ludzi, którzy dbają o to, by Biblioteka miała stały dopływ nowoĞci szybko skatalogowanych w systemie Horizon, tak by kaĪdy mógł w dowolnym czasie i miejscu sprawdziü, czy warto odwiedziü BibliotekĊ RaczyĔskich. To Dział Gromadzenia i Opracowania Zbiorów – z sekcjami zajmującymi siĊ ksiąĪkami, czasopismami i multimediami. Pracownicy Działu Zbiorów Specjalnych zajmują siĊ z kolei opracowaniem i udostĊpnianiem rĊkopisów, starodruków, teatraliów, ikonografii i kartografii, marynistycznej kolekcji Jerzego Pertka oraz dokumentów Īycia społecznego, takich jak ulotki, afisze, plakaty. Zabytkowe i rzadkie materiały udostĊpniane są w oryginale lub ich kopii, W Herbaciarni u Raczków w postaci mikrofilmu albo nowoczeĞniej: w postaci skanów zamieszczone są w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej. Nad wszystkim pieczĊ mają bibliotekarze systemowi, dbający o nasze „horizonowe” sprawy (Horizon to program biblioteczny, z którego korzystamy) oraz nasza pani dyrektor. A ze starego gmachu spogląda Īyczliwie i uwaĪnie druga pani dyrektor i sam naczelny dyrektor Biblioteki. * * * Czy znaleĨliĞcie PaĔstwo jakieĞ Słowo dla siebie? Zapisane w postaci druku czy pliku, czy chwili z internetem? WypoĪyczone lub zapamiĊtane? Przesłane plikiem do domu, wydrukowane na kopiarce? WidzĊ, Īe kaĪdy coĞ tam dĨwiga… Lekko zmĊczeni zwiedzaniem? Zapraszamy na herbatĊ do herbaciarni lub odpoczynek na rozstawionych po całej powierzchni kolorowych sofach. Ŷ :,1,(7$2014 nr 2 15 Metamorfozy (w) sieci Tempora mutantur et nos mutamur in illis Lotariusz I [Czasy siĊ zmieniają i my wraz z nimi] Zabierając siĊ do pisania tego tekstu, stanĊłyĞmy przed wielkim wyzwaniem: jak w kilku słowach zmieĞciü opis przemian sieci bibliotecznej i wszystkiego, co wydarzyło siĊ w naszych placówkach od poprzedniego jubileuszu Biblioteki. Filie przeszły niewątpliwą metamorfozĊ wnĊtrz. W ciągu minionego piĊciolecia udało siĊ wyremontowaü aĪ 15 placówek. CzĊĞü z nich (F2, F8/59, F12/46, F38, F42/49, F47/57) zyskała zupełnie inne oblicze. Dodatkowe przestrzenie (jakie udało siĊ pozyskaü) pozwoliły na realizacjĊ nowych projektów, adresowanych do róĪnych grup wiekowych naszych czytelników. Cieszy nas szczególnie zainteresowanie ze strony starszych odbiorców, którzy stanowią wierną publicznoĞü spotkaĔ autorskich, prelekcji i pogadanek. Wiele imprez udaje siĊ zorganizowaü dziĊki współpracy z samorządami pomocniczymi. Rady osiedli, doceniając rolĊ biblioteki w Ğrodowisku lokalnym, chĊtnie dofinansowują działania edukacyjno-oĞwiatowe, zakupy nowych zbiorów ksiąĪkowych, multimedialnych oraz potrzebnego sprzĊtu (komputery, rzutniki czy zestawy nagłaĞniające wykorzystywane podczas imprez). W ciągu ostatnich piĊciu lat dokonała siĊ takĪe swoista rewolucja w sposobie udostĊpniania zbiorów, poniewaĪ juĪ w 16 spoĞród 42 filii pracownicy rejestrują wypoĪyczenia w module udostĊpniania systemu bibliotecznego Horizon. System ten pozwala takĪe czytelnikom korzystaü z elektronicznego katalogu, sprawdzaü termin zwrotu wypoĪyczonych materiałów, a w niedalekiej przyszłoĞci dokonywaü rezerwacji on-line. Zmieniają siĊ potrzeby czytelnicze, dlatego pracownicy Działu Sieci Bibliotecznej muszą sprostaü rosnącym oczekiwaniom uĪytkowników bibliotek. Filie przestały byü kojarzone wyłącznie z miejscem, w którym wypoĪycza siĊ ksiąĪki, stopniowo stają siĊ przestrzeniami spotkaĔ. Systematycznie wzbogacaliĞmy oferPod koniec ubiegłego roku ukazała siĊ wydana przez BibliotekĊ RaczyĔskich ksiąĪka pod red. Anny SurzyĔskiej-Błaszak Wspomnienia o Ignacym Mosiu W 35-lecie Muzeum Literackiego Henryka Sienkiewicza Publikacja ta poĞwiĊcona jest utrwaleniu pamiĊci i zasług społecznika, mecenasa kultury, twórcy poznaĔskiego Muzeum Literackiego H. Sienkiewicza – Ignacego Mosia. Zawiera ona wypowiedzi: dyrektora Biblioteki RaczyĔskich Wojciecha Spaleniaka, siostrzenicy Igo Mosia dr Iwony Bestry, wnuka Henryka Sien- 16 :,1,(7$2014 nr 2 tĊ osiedlowych bibliotek o filmy, audiobooki i słuchowiska. W czytelniach moĪna korzystaü z wielu tytułów czasopism uwzglĊdniających rozmaite czytelnicze potrzeby, gusta i zainteresowania. Zapewniamy dostĊp on-line do e-booków oraz archiwów dzienników. W wiĊkszoĞci placówek moĪna skorzystaü z bezpłatnego dostĊpu do internetu. SpoĞród 42 placówek filialnych aĪ 5 stanowi tzw. filie rejonowe: F2 (Rataje), F8/59 (DĊbiec), F12/46 (Grunwald), F14 (Piątkowo), FW/53 (Wilda). Są one przestronne, kompleksowo wyposaĪone, bogate w zbiory, oferują wiele usług i imprez. Od 20 lat w filiach Biblioteki RaczyĔskich dbamy o upowszechnianie literatury wĞród najmłodszych czytelników. Bibliotekarze prowadzą zajĊcia dla dzieci w ramach akcji Zima i Lato z KsiąĪką, a od 2009 roku dofinansowane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego spotkania w ramach akcji „JesieĔ z…”. Zostały one zaplanowane jako cykliczne interdyscyplinarne przedsiĊwziĊcie, polegające na zaproszeniu dzieci w wieku 6–12 lat do udziału w bezpłatnych warsztatach: literackich, plastycznych, muzycznych, aktorskich, które poprzez sztukĊ mają przybliĪyü młodym czytelnikom wartoĞciową literaturĊ. Do prowadzenia zajĊü w wybranych filiach w całym mieĞcie zapraszamy artystów, naukowców i autorów. Akcja cieszy siĊ ogromną popularnoĞcią i zjednuje nam nowych czytelników. Dotychczasowe edycje to: JesieĔ Detektywów (2009), JesieĔ w Akademii Pana Kleksa (2010), JesieĔ w Stumilowym Lesie (2011), Klub Przygody i PodróĪy, czyli JesieĔ z Tomkiem Wilmowskim (2012), Komiksowa JesieĔ (2013). Wszystkie formy warsztatów – jak przystało na bibliotekĊ – odbywają siĊ w oparciu o literaturĊ. Chcemy w zalewie medialnego szumu przekonaü dzieci i młodzieĪ, Īe czytanie moĪe byü doskonałą rozrywką, bĊdącą jednoczeĞnie przyjemnym i poĪytecznym sposobem spĊdzania wolnego czasu. Mając za sobą doĞwiadczenie i bogatą tradycjĊ, cały czas idziemy naprzód, z duchem czasu! Parafrazując Lotariusza, moĪemy powiedzieü: Czasy siĊ zmieniają, a Biblioteka RaczyĔskich zmienia siĊ wraz z nimi. Pracownicy Działu Sieci Bibliotecznej JesieĔ w Akademii Pana Kleksa kiewicza – Juliusza, b. prezydenta Poznania Andrzeja Wituskiego, historyka dr Danuty Płygawko, przyjaciela I. Mosia dra Zdzisława Nowaka, rzeĨbiarza prof. Józefa Petruka, prof. Marcelego Kosmana, kierownika Muzeum Literackiego H. Sienkiewicza Anny SurzyĔskiej-Błaszak i jej zastĊpczyni Barbary Sokołowskiej-Hurnowicz oraz redaktorek: GraĪyny WroĔskiej i Małgorzaty Derwich. Andrzej Wituski, który odegrał niebagatelną rolĊ przy tworzeniu Muzeum i dobrze poznał Ignacego Mosia wspomina: Dzisiaj – z perspektywy minionych lat – cieszĊ siĊ, Īe mogĊ napisaü tych kilka słów, bowiem pozostało niewielu Ğwiadków tamtych wydarzeĔ. Kim był Igo MoĞ? Dlaczego wybrał PoznaĔ i właĞnie w tym mieĞcie ulokował swoje zbiory? Czy był tylko filantropem, czy miał takĪe inne cele w zanadrzu? Jak czĊsto mawiał – kochał swoją OjczyznĊ i PoznaĔ, do którego odczuwał szczególną słaboĞü. Ale miał teĪ wyobraĨniĊ kupca. Znał pojĊcie wartoĞci i nie chciał byü człowiekiem, jakich są tysiące. Wolał byü jednym z niewielu. Lubił, kiedy spojrzenia innych zatrzymywały siĊ na nim. Kochał to, co robił, wciąĪ szukał nowych wyzwaĔ, które go emocjonowały, i dróg, którymi mógł podąĪaü. Szczególnie bliska mu była ĞcieĪka sienkiewiczowska. ZnajomoĞü i przyjaĨĔ z rodziną pisarza spowodowały, Īe fascynacja zamieniała wszystko, co czynił, w prawdziwą pasjĊ. PasjĊ Īycia. A PoznaĔ wzbogaciła w nieoceniony klejnot. BSH Wkrótce otwarcie! Muzeum Sienkiewicza w nowej oprawie Muzeum Literackie Henryka Sienkiewicza powstało w czerwcu 1978 roku dziĊki fundacji Ignacego Mosia jako jeden z oddziałów Biblioteki RaczyĔskich. 35-lecie działalnoĞci Muzeum podsumowujemy jako etap w pewnym stopniu zamkniĊty, ĞciĞle związany z osobą Ignacego Mosia. Funkcjonowanie Muzeum było uwarunkowane ograniczoną przestrzenią i pierwotnym załoĪeniem, Īe bĊdzie to tylko miejsce prezentacji kolekcji bez perspektyw rozwoju. Napływ obiektów oraz rozwiniĊcie działalnoĞci edukacyjnej sprawiały, Īe coraz czĊĞciej padało pytanie, jak długo moĪemy w tej przestrzeni prowadziü działalnoĞü bez uszczerbku dla zbiorów i komfortu zwiedzających. ZróĪnicowane formy pracy, a takĪe wychodzenie w wystawach poza tematykĊ sienkiewiczowską (malarstwo, grafika współczesna, a nawet egzotyka) przyciągnĊły nowych odbiorców, otworzyło drogĊ do nowych kontaktów. Cenna okazała siĊ współpraca z róĪnymi stowarzyszeniami, fundacjami, z naukowcami, dziennikarzami i wydawcami oraz studentami. Dało to moĪliwoĞü popularyzowania zbiorów, jak równieĪ aktywnego uczestniczenia w kaĪdym wydarzeniu związanym z problematyką sienkiewiczowską. Stałym elementem działalnoĞci Muzeum jest Ğcisła współpraca ze szkołami imienia Henryka Sienkiewicza na terenie całego kraju, a jest to grupa znacząca – ponad 250 szkół. nych i rozwiązaĔ technicznych. Przedstawiony projekt uzyskał wysoką ocenĊ. ĝrodki na realizacjĊ przebudowy i renowacji uzyskano w 40% z Unii Europejskiej, a w 60% z budĪetu miasta. Koncepcja nowej aranĪacji ekspozycji stałej z adaptacją dodatkowych pomieszczeĔ i nowoczesne rozwiązania techniczne miały na celu nie tylko poprawienie komfortu zwiedzania, ale takĪe dokonanie korzystnych zmian w organizacji pracy. Przeprowadzone dla potrzeb Muzeum badania (praca podyplomowa Magdaleny Matschi obroniona na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu Public Relations instytucji kultury na przykładzie Muzeum Literackiego H. Sienkiewicza w Poznaniu) wyraĨnie wskazały kierunek koniecznych zmian. Według tych badaĔ silne strony Muzeum to: nastawienie marketingowe kierownictwa, wysoka jakoĞü usług, wykwalifikowana kadra pracowników, lokalizacja, szeroka oferta, podejmowanie własnych inicjatyw, Ğwiadome kontakty z mediami, uczestnictwo w targach. Atuty te zestawione zostały z propozycjami: włączenia siĊ w programy unijne i modernizacjĊ budynku, ekspozycje i wystawy o zasiĊgu ogólnopolskim, zainteresowanie agencji turystycznych, udział w projektach władz miasta. Przy planowanych zmianach naleĪało przede wszystkim pamiĊtaü o głównych zadaniach muzeów, które mają za podstawowy cel zbieranie, zabezpieczanie, opracowywanie i prezentowanie zbiorów. Wszystkie plany przebudowy i renowacji z nową aranĪacją ekspozycji Muzeum zostały podporządkowane nadrzĊdnej idei, tj. zachowania dotychczasowego klimatu. Klimatu wynikającego z misji narzuconej przez fundatora Muzeum i jego niezwykłej indywidualnoĞci, co stanowi o odrĊbnoĞci tej placówki. Dokonane zmiany poprawiają waMuzeum w czasie remontu runki pracy, dają przestrzeĔ, Ğrodki Działania te przyniosły oczekiwany efekt: techniczne do realizacji zadaĔ. Wspierają krąg ludzi odwiedzających Muzeum znacznie rozbudowany program edukacyjny dla siĊ powiĊkszył nie tylko o zwiedzających zróĪnicowanych grup wiekowych, posze(Ğrednio ok. 10 tys. rocznie), ale teĪ o osoby rzają go o atrakcyjniejsze formy audiowikorzystające z archiwum do prac naukozualne. ĩeby to osiągnąü, naleĪało wygowych, publikacji i pracy oĞwiatowej. Wyspodarowaü nowe pomieszczenia, które postawy sienkiewiczowskie ze zbiorów Muzwoliłyby na odizolowanie czĊĞci edukazeum oglądane były w Belgradzie, Tallinie, cyjnej dla grup zorganizowanych od czĊĞci Petersburgu, Lyonie, miastach Bretanii, przeznaczonej dla indywidualnych czytelWiedniu, Karwinie, Opatii, w oĞrodkach ników. polonijnych, ambasadach RP i konsulatach. Jedyną moĪliwoĞcią pozwalającą rozPrzełomem w historii Muzeum Literacwiązaü ten problem była adaptacja piwnic kiego H. Sienkiewicza był bez wątpienia o powierzchni ok. 100 m2, z czego na cele rok 2007 i podjĊcie decyzji o koniecznoĞci kompleksu dydaktycznego przeznaczono modernizacji budynku i przystosowania go 50 m2. Dodatkowym efektem tej przebudodo współczesnych oczekiwaĔ ekspozycyjwy jest pokazanie zabytkowych elementów kamieniczki, takich jak fragmenty murów z XVI wieku. Adaptacja piwnic i utworzenie profesjonalnego kompleksu dydaktycznego zapewnia sprawniejszą obsługĊ lekcji muzealnych, udostĊpnienie stanowisk komputerowych oraz stałą moĪliwoĞü organizowania warsztatów, spotkaĔ itp., które nie bĊdą kolidowały z równoczesnym zwiedzaniem ekspozycji. Przebudowa siedziby Muzeum miała takĪe waĪny cel: przystosowanie budynku dla potrzeb osób niepełnosprawnych ru- Nowe gabloty chowo (winda), niewidomych i niedowidzących (na ekspozycji specjalna trasa zwiedzania). Dotychczas wszelkie próby zwiedzania, mimo szerokiej oferty Muzeum dla tych grup, natrafiały na przeszkody techniczne (ekspozycja na trzech kondygnacjach). Problem ten obecnie został rozwiązany prawie w stu procentach. Oprócz ułatwieĔ technicznych w Muzeum zrealizowano takĪe nowe spojrzenie na ekspozycjĊ. Idąc z duchem czasu, wymieniono sprzĊt ekspozycyjny – drewniane szafy-tryptyki zastąpią gabloty szklane o wiĊkszych moĪliwoĞciach aranĪacyjnych (oĞwietlenie, systemy zabezpieczające zbiory przed zawilgoceniem, kurzem itp.). Muzeum po 35 latach istnienia odpowiada dzisiejszym wymogom budowania ekspozycji, dostosowując siĊ nowymi rozwiązaniami technicznymi i uatrakcyjnieniem przekazu do oczekiwaĔ współczesnego odbiorcy. Niemniej jednak czĊĞü sal zachowuje swój charakter XIX-wiecznych salonów, tym samym klimat epoki nie zniknie, a multimedia bĊdą pełniü głównie rolĊ informacyjno-uzupełniającą. Przez wszystkie lata funkcjonowania Muzeum priorytetem było wykształcenie i zachowanie indywidualnego charakteru tej placówki – i nadal tak jest. Fascynacja multimediami nie zdominowała działaĔ muzeum powołanego do zachowania pamiątek „przeszłoĞci dla przyszłoĞci” oraz obcowania z oryginalnym eksponatem. Oczekiwanym efektem przebudowy i renowacji ma byü nowy potencjał, na którym oprzemy kontynuacjĊ dotychczasowej oferty w rozszerzonych ramach. Anna SurzyĔska-Błaszak Barbara Sokołowska-Hurnowicz :,1,(7$2014 nr 2 17 Zapisywanie miasta Rozmowa z Januszem Pazderem, historykiem sztuki, inicjatorem dorocznego przeglądu posnanianów Kiedy ukazują siĊ wydawnictwa dotyczące miasta, opisujące Ğrodowisko, architekturĊ i urbanistykĊ, historiĊ, ludzi i ich jĊzyk, sztuki plastyczne, wydarzenia aktualne – czy jest wiadome, dlaczego, w jakim celu ludzie chcą zatrzymaü lub przypomnieü historiĊ danego miejsca? WłaĞciwie to są dwa pytania: o stosunek do historii, a ĞciĞle mówiąc do czasu i do miejsca, w którym Īyjemy. Nie podejmujĊ siĊ odpowiedzieü ani dlaczego chcemy zatrzymaü czas, ani dlaczego to miejsce jest dla nas tak istotne, ale wiem na pewno, Īe jest to dla nas waĪne. czenia; na szczĊĞcie są one obiektywizowane poprzez kolegialny tryb ustalania werdyktu. Przywołana przez Panią statystyka odzwierciedla przede wszystkim to, co siĊ ukazuje. A to z kolei wynika z preferencji tak autorskich, jak i czytelniczych. OsobiĞcie dziwi mnie to niedoreprezentowanie tematyki współczesnej wĞród ksiąĪek o Poznaniu. MoĪe o współczesnoĞci jest trudniej pisaü niĪ o historii? Pytanie zadałam nie bez powodu. Jest Pan inicjatorem przeglądu posnanianów, które odbywają siĊ od piĊtnastu lat. Jest Pan równieĪ członkiem jury, a wiĊc ma Pan wpływ – wprawdzie tylko jednym głosem, ale jednak – na przyznanie nagród tym ksiąĪkom. I gdybyĞmy zerknĊli na listĊ tytułów, które były laureatami w ciągu ostatnich piĊtnastu lat, bez trudu odkryjemy, Īe ksiąĪki historyczne tworzą zdecydowaną wiĊkszoĞü – 22 tytuły. KsiąĪki beletrystyczne nagrodzone były tylko dwukrotnie. Czy Ğwiadczy to o przywiązywaniu znacznie wiĊkszej uwagi do historii, czy poznaĔczycy najlepiej piszą o historii swojego miasta? Zapewne osobiste zainteresowania poszczególnych członków jury nie są bez zna- 18 :,1,(7$2014 nr 2 Nie wiem, czy sytuacja Poznania jest rzeczywiĞcie diametralnie róĪna niĪ wielu innych miast, pomijając WarszawĊ i Kraków. PrzecieĪ powieĞci, które konstytuują mitologie poszczególnych miast to najczĊĞciej jeden utwór bądĨ cykl utworów: dla Łodzi jest to Ziemia obiecana, dla Wrocławia powieĞci Marka Krajewskiego itd. Problemem nie jest, moim zdaniem, brak literackich obrazów naszego miasta (przeciwnie: są i to czĊsto najwyĪszej próby – wystarczy przywołaü w tym miejscu powieĞci Bogusławy Latawiec czy Krystyny Kofty), ale funkcjonujące na jego temat stereotypy. Nie podejmujĊ siĊ tego uczyniü... Bo wtedy napisałby Pan ksiąĪkĊ? JeĞli umiałbym przelaü to na papier. Zapewne kaĪda z tych rzeJanusz Pazder w rozmowie z laureatami Nagrody czy odgrywa jakąĞ rolĊ. Ale im. Józefa Łukaszewicza na spotkaniu w dniu 19 marca myĞlĊ, Īe gdzieĞ na początku jest rzecz najwaĪniejsza: własna potrzeba Czy Ğledząc przez piĊtnaĞcie lat produkcjĊ autora. Potrzeba zrozumienia Ğwiata, który wydawniczą posnanianów jest Pan zadowolony z liczby tytułów, które siĊ ukazują? nas otacza i potrzeba opowiedzenia o nim. Patrząc na rangĊ naszego miasta, z przykroCzy mógłby Pan wskazaü, który sposób „zaĞcią muszĊ powiedzieü, Īe nie moĪna byü pisania miasta” uwaĪa Pan za najwaĪniejszy? Poprzez ukazanie jego historii, architektury zadowolonym. MyĞlĊ, Īe nie ma mniej lub bardziej waĪnego sposobu. ĩadna teĪ z tych narracji nie jest w stanie opowiedzieü wszystkiego. WaĪne są oczywiĞcie prace naukowe, których istotą jest dąĪenie do obiektywnej prawdy. Lecz równie istotne są nacechowane subiektywnymi emocjami kreacje artystyczne. Brzmi to dramatycznie. Czy jednak jeszcze wiĊkszym dramatem nie wydaje siĊ byü fakt, Īe PoznaĔ nie daje siĊ mitologizowaü, nie jest weną dla poetów, nie jest wpisany w przestrzeĔ literacką, z chlubnym wyjątkiem „JeĪycjady” Małgorzaty Musierowicz? ProszĊ okreĞliü atmosferĊ i specyfikĊ Poznania... MoĪe sformułujĊ to pytanie inaczej. ProszĊ spróbowaü wybraü jeden z trzech celów piĞmiennictwa o mieĞcie: promocja tego miejsca, Ğwiadectwo czy informacja dla współczesnych – Īyjesz w takim miejscu i to siĊ wokół ciebie dzieje, czy teĪ moĪe pisanie dla potomnych. i urbanistyki, poprzez działalnoĞü instytucji funkcjonujących w tym mieĞcie, ludzi, którzy siĊ tu urodzili lub działali, wydarzenia kulturalne i społeczne? A moĪe przez opowieĞü o tym mieĞcie? mające miejsce w Poznaniu takiego rezonansu nie uzyskują. Przewrotnie zapytam. Powodem tego jest zbyt krótka historia, nieciekawa architektura, brak wybitnych mieszkaĔców, marazm Īycia kulturalnego i społecznego? A wiĊc ludzie pióra nie mając tematu, nie przelewają nic na papier? AleĪ nic podobnego! Problem nie tkwi w braku tematów. Ta niewielka w stosunku do potencjału miasta, jednego z najwiĊkszych oĞrodków naukowych i wydawniczych w kraju, liczba tytułów to wynik braku przekonania o waĪnoĞci tego, co działo siĊ i dzieje w Poznaniu. Jest to spowodowane zarówno wzglĊdami historycznymi, jak i dzisiejszym funkcjonowaniem mediów. Gdy chodzi o tĊ pierwszą kwestiĊ, to prof. Jacek Wiesiołowski zwrócił kiedyĞ uwagĊ, Īe niedostateczna obecnoĞü Poznania w pracach poĞwiĊconych historii Polski jest wynikiem tego, Īe jej kanoniczne ujĊcia były pisane z perspektywy ówczesnych oĞrodków uniwersyteckich, a wiĊc Warszawy czy Krakowa. JeĞli chodzi natomiast o media, to ciągle mamy do czynienia ze zjawiskiem „warszawocentryzmu”, który objawia siĊ tym, Īe mało waĪne wydarzenia dziejące siĊ w Warszawie uzyskują rezonans ogólnopolski, a waĪne wydarzenia Na koniec zadam pytanie, które czĊsto stawia Pan laureatom Nagrody im. Józefa Łukaszewicza. Jaka marzy siĊ Panu publikacja o Poznaniu, która wypełniałaby jakąĞ lukĊ rynku wydawniczego? OczywiĞcie encyklopedia Poznania. To naprawdĊ wstyd, Īe doczekały siĊ tego rodzaju publikacji Gniezno czy Mielec, a PoznaĔ nie. Rozmawiała Iwona Horodecka Od lat jestem stałą i wierną czytelniczką Biblioteki RaczyĔskich. Moja zaĪyłoĞü z biblioteką przy ul. ĝwiĊty Marcin datuje siĊ od czasów studiów polonistycznych. Z jej ksiĊgozbiorów korzystałam bardzo czĊsto, gdy pisałam ksiąĪki, artykuły, recenzje. Pracownicy Biblioteki wielokrotnie słuĪyli mi radą i pomocą. Przez wiele lat owocnej i bardzo miłej współpracy zĪyłam siĊ z nimi. Nie jestem anonimową czytelniczką. Najmocniej doĞwiadczyłam tego, kiedy po raz pierwszy pojawiłam siĊ w czytelni w nowym budynku przy Alejach Marcinkowskiego. DyĪurny bibliotekarz widząc mnie, bez słowa podszedł do regału i przyniósł ksiąĪki, z których korzystałam jeszcze w starym budynku. Bardzo mnie ten gest wzruszył. Nie sądziłam, Īe „moje” ksiąĪki zostaną przeniesione ze starego miejsca na nowe i bĊdą na mnie czekały w przestronnej, nowoczesnej, designerskiej czytelni. Wspominam o swoim doĞwiadczeniu, ale chcĊ podkreĞliü jedną waĪną rzecz: status VIR (Very Important Reader) przyznawany jest w Bibliotece RaczyĔskich kaĪdemu czytelnikowi. Małgorzata Okupnik 35-lecie darowizny kraszewscianów Mariana Walczaka przy ul. Wronieckiej 14, która miała staü siĊ Z okazji 150 rocznicy załoĪenia przez siedzibą przyszłego muzeum Kraszewskiego. Edwarda RaczyĔskiego biblioteki publicznej w Poznaniu w dowód umiłowania swe- Po zakoĔczeniu prac remontowych i adapgo piĊknego grodu przekazujĊ Miastu PoznaĔ na rĊce prezydenta Miasta darowiznĊ stanowiącą zbiór ksiąĪek, czasopism, rĊkopisów i pamiątek związanych z Īyciem i twórczoĞcią Józefa Ignacego Kraszewskiego. Dar ów stanowiü bĊdzie po wsze czasy własnoĞü Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Edwarda RaczyĔskiego, która udostĊpni zbiory badaczom i miłoĞnikom twórczoĞci pisarza. Podpisano: Marian Walczak, rzemieĞlnik poznaĔski, 3 maja 1979 roku. To słowa zapisane w akcie darowizny zbioru kraszewscianów, gromadzonych przez ponad 30 lat przez wytwórcĊ sztucznych kwiatów, bibliofila zafascynowanego Józefem Ignacym Kraszewskim. Akt darowizny fundator przekazał na rĊce prezydenta Poznania WłaBiblioteka RaczyĔskich: Marian Walczak, odczytujący akt dysława ĝlebody. Podczas uroczydarowizny, red. GraĪyna WroĔska oraz dyr. Alfred Laboga stoĞci, które odbywały siĊ równieĪ tacyjnych 11 stycznia 1986 r. prezydent w Operze PoznaĔskiej ówczesny dyrektor Poznania Andrzej Wituski i ofiarodawca Biblioteki Alfred Laboga, w podziĊkowaniu za dar, wrĊczył M. Walczakowi pamiątkowy podpisali akt notarialny – umowĊ darowizny i tego dnia dla publicznego udostĊpniamedal wybity z okazji 150-lecia Biblioteki nia kolekcji została otwarta Pracownia-MuRaczyĔskich. Wkrótce rozpoczĊto remont zeum J. I. Kraszewskiego. zabytkowej, staromiejskiej kamieniczki KK Wydarzenia Ɣ 2 marca – Bajeczna Niedziela u RaczyĔskich: Joanna Kołaczkowska i Dariusz Kamys czytali fragmenty opowiadania Agnieszki ChyliĔskiej Zezia i Giler. Ɣ Towarzystwo im. A. Mickiewicza i Dom Literatury byli organizatorami spotkaĔ autorskich: 5 lutego z prof. Mariuszem Brylem, 26 marca – z Markiem Pacukiewiczem oraz 2 kwietnia – z Hanną Suchocką. Ɣ Wieczory autorskie: Oscara Brenifeira (28 lutego), Sławomira KrzyĞki (Sny zebrane, 27 marca), Eryka Mistewicza (Koniec mediów, jakie znamy, 11 kwietnia). Ɣ 20 marca – promocja ksiąĪki: Hopper wirtualny. Obrazy w pamiĊtającym spojrzeniu Filipa LipiĔskiego. Ɣ 28 marca – projekcja filmu „Czuły barbarzyĔca” (reĪ. Petr Koliha). Ɣ 8 kwietnia – Wtorek dla Seniora: Gadu, gadu, gadu... o poezji Agnieszki Osieckiej. Wykład i prowadzenie: Tomasz Umerle. Ɣ 28 kwietnia – Salon u RaczyĔskich: William Butler Yeats. Nobel 1923. O Īyciu i twórczoĞci poety, dramaturga i filozofa irlandzkiego opowiadała Justyna Schramm, a jego poezje czytał Piotr Cyrwus. Wieczór prowadził prof. Ryszard K. Przybylski. Ɣ Wystawy: „Zbyt głoĞna samotnoĞü… bez Hrabala. W 100-lecie urodzin Pisarza” (od 7 do 29 marca) oraz „William Butler Yeats – Īycie i twórczoĞü” (od 7 do 29 kwietnia) w Galerii Atanazego; „Posnaniana 2013” (4 marca – 25 kwietnia) w Galerii Edwarda. Zapraszamy lowany w 1966 r. pochodzi z kolekcji kraszewscianów Mariana Walczaka. SpuĞcizna W. Bartoszewicza (w tym m.in. wspomnienia „Mój ojciec i jego czasy”) znajduje siĊ w Dziale Zbiorów Specjalnych Biblioteki KK RaczyĔskich. W roku 2014 do zbiorów Pracowni-Muzeum J. I. Kraszewskiego trafił obraz olejny przedstawiający Józefa Ignacego Kraszewskiego na tle Drezna. Jego autor, Włodzimierz Bartoszewicz (1899–1983), był malarzem, rysownikiem i ilustratorem ksiąĪek. Studiował pod kierunkiem prof. Tadeusza Pruszkowskiego, przed wojną był jednym z załoĪycieli „Szkoły Warszawskiej”, a w 1948 r. przeniósł siĊ na stałe do Poznania, poĞwiĊcając siĊ pracy artystycznej. Obraz nama- W marcu 2014 r. rodzina zmarłego Jarosława Lamperskiego, wieloletniego dyrektora Biblioteki Pedagogicznej w Poznaniu, przekazała do zbiorów Biblioteki RaczyĔskich jego ksiĊgozbiór. Kolekcja ta zawiera ponad 500 woluminów, głównie z zakresu humanistyki i literatury piĊknej. Jarosław Lamperski związany był przez całą pracĊ zawodową z Biblioteką Pedagogiczną, przez 23 lata kierował tą placówką. Był profesjonalistą w swoim zawodzie, wychowawcą kilku pokoleĔ bibliotekarzy, współtwórcą raportu o stanie bibliotek resortu oĞwiaty, Słownika JĊzyka Haseł Przedmiotowych Biblioteki Narodowej, autorem wielu publikacji o bibliotece, m.in. biogramów zasłuĪonych bibliotekarzy wielkopolskich. IH :,1,(7$Pismo Biblioteki RaczyĔskich Redaguje Kolegium, przew. Krzysztof Klupp PoznaĔ, ul. Wroniecka 14, tel. 61 855-12-44 e-mail: [email protected] Projekt winietki: Nina Badowska Druk: „Rex-Druk”, Skórzewo, ul. Sportowa 6 Maj w Bibliotece RaczyĔskich Ɣ Wystawy: „Historia i literatura z Biblioteką RaczyĔskich w tle” oraz „185 ksiąĪek na 185-lecie. Wybór wyjątkowych ksiąĪek i wydawniczych osobliwoĞci ze zbiorów Biblioteki”. Ɣ W maju i czerwcu – cykl wykładów i spotkaĔ artystycznych wokół wystawy „Historia i literatura z Biblioteką RaczyĔskich w tle” poĞwiĊconych kolejnym okresom: zaborów, miĊdzywojnia i II wojny Ğwiatowej, PRL oraz po roku 1989. W cyklu tym odbĊdą siĊ m.in.: – 12 maja, godz.17.30 – wykład prof. Witolda Molika „Biblioteka RaczyĔskich w okresie zaborów” oraz wieczór poezji okresu romantyzmu w interpretacji Anny Seniuk; – 13 maja, godz. 18 – wykład prof. Wiesława Ratajczaka oraz wieczór poezji okresu pozytywizmu i Młodej Polski w wykonaniu Andrzeja Seweryna; – 19 maja, godz.18 – wykłady: Szymona Malczewskiego i Agnieszki Baszko. Ponadto w maju TydzieĔ Bibliotek (8 maja godz. 18 Teatr MplusM ze spektaklem Po sezonie), Noc Muzeów (17/18 maja), wieczór z twórczoĞcią K. Iłłakowiczówny (20 maja godz. 19 Ba-Ku Teatr ûma), „KsiąĪka Zimy 2013/2014” (22 maja), Bajeczna Niedziela u RaczyĔskich (25 maja). :,1,(7$2014 nr 2 19 *** Jestem uczennicą szkoły podstawowej nr 91 im. Józefa Wybickiego w Poznaniu. NajbliĪsza filia Biblioteki RaczyĔskich, którą uwaĪam za matkĊ, nie córkĊ, bo nie znam jeszcze siedziby przy placu WolnoĞci, to filia na Ogniku. Znajduje siĊ ona na piĊtrze modernistycznego budynku, pełniącego funkcjĊ centrum handlowego i kulturalnego blokowiska, do samej biblioteki wchodzi siĊ po zewnĊtrznych schodach, przy których mĊĪczyĨni piją piwo i głoĞno rozmawiają. Ze schodów widaü kaplicĊ parafii ĝw. Jerzego, w tle betonowy pomnik ku czci – kogo, nie wiem, prostopadła ulica juĪ kilka lat temu zmieniła nazwĊ na Bukowską – ale cytat Broniewskiego znam na pamiĊü. CiĊĪkie, szklane drzwi ujĊte w chłodny metal, otwierają siĊ ciĊĪko, wiĊc nerwowo spoglądam na tablicĊ z godzinami otwarcia. DziĞ są otwarte szeroko, jest ciepło, a zapach ksiąĪek unosi siĊ w korytarzu, udekorowanym roĞlinami (mam takie same w domu). ChcĊ wypoĪyczyü lekturĊ szkolną i okazuje siĊ, Īe nie ma jej w mojej, dzieciĊcej czĊĞci biblioteki. To juĪ nie pierwszy raz; ostatnio bibliotekarka przyniosła mi ksiąĪkĊ z sali dla dorosłych, ale tym razem mówi mi, Īebym samodzielnie udała siĊ na drugą stronĊ korytarza i odszukała ksiąĪkĊ. Jestem podekscytowana i zdenerwowana, dorosła wypoĪyczalnia jest wypełniona ksiąĪkami, których nie rozpoznajĊ i dorosłymi, których nie znam. Sama wydajĊ siĊ sobie nie na miejscu, ale zapytujĊ, czy mogĊ wypoĪyczyü kaĪdą ksiąĪkĊ, jaką chcĊ, a bibliotekarka potakuje głową. BiorĊ do rĊki to, co na wysokoĞci moich oczu: KsiĊcia Zofii Nałkowskiej – tytuł brzmi znajomo, jak bohater baĞni, ale biała okładka z „Czytelnika” wydaje siĊ za to powaĪna, nie dla dzieci. Mam w plecaku jeszcze lekturĊ, ale to KsiĊcia przeczytam najpierw. Wracam do domu biegiem, zupełnie nie tak, jak przystoi dorosłej czytelniczce. *** PiszĊ pracĊ roczną z historii jĊzyka polskiego o celach i sposobach uĪycia jĊzyka francuskiego w ĩonie modnej. Jest gorąco, powietrze osiadło na drobinach kurzu, wzbijanych tylko wtedy, gdy ktoĞ wchodzi do czytelni. Podłoga skrzypi przy kaĪdym kroku, starte linoleum nie amortyzuje zniszczonego drewna, wszyscy, którzy tu bywają, znają ten dĨwiĊk, tak jak rumor wózka, w którym przywoĪone są do czytelni ksiąĪki. Za oknem jednak cicho – zaczyna siĊ lub koĔczy długi weekend, po ĝw. Marcinie nie roznoszą siĊ głosy reklamujące przez głoĞnik umieszczony na dachu samochodu nowe kluby czy centra handlowe. Nie jestem w czytelni sama – obok mnie siedzą, polegują, nerwowo wiercą siĊ koleĪanki z grupy: wszystkie coĞ tam piszemy. Wzdychamy, wymieniamy siĊ spojrzeniami podpytującymi: „ile juĪ masz?”. I dajemy sobie na migi odpowiedĨ: intensywne wywrócenie oczu oznacza nerwowe początki, wygiĊcie ust – znuĪenie finiszu. Potem zamkniemy laptopy, 20 :,1,(7$2014 nr 2 na które zarobiłyĞmy na wakacyjnym work & travel i pójdziemy do kawiarni. TuĪ przed wyjĞciem wrzucimy jeszcze plik zapisanych rewersów do tuby z metalowymi drzwiczkami w gabinecie z katalogiem. BĊdziemy siebie pytaü: czy aby na pewno wszystkie rewersy trafiają do magazynu, czy to moĪliwe, Īeby nigdy, ale to przenigdy nie pochłonĊła ich czarna dziura, zasysająca tak silnie kartki? Opowiemy sobie bibliotekĊ zagubionych rewersów – polonistki. Przed sesją czytamy w Raczkach „beenki”. *** Pozgranianki – gra miejska, którą współorganizujĊ w ramach Festiwalu No Women No Art, a wiĊc początek paĨdziernika, sobota, juĪ po godzinach otwarcia biblioteki. DruĪyny spotykają siĊ pod pomnikiem Higiei, której rysy uĪyczyła Konstancja RaczyĔska. WyjaĞniamy wszystkim reguły gry, rozdajemy karty zadaĔ, grupy rozpraszają siĊ. Ale miną siĊ z Konstancją raz jeszcze, bo jeden z punktów programu polega na przejrzeniu wybranych teczek z archiwum Marii Wicherkiewiczowej i napisaniu na podstawie rozproszonych informacji krótkiej notki biograficznej. Grupy korzystają z teczek w czytelni zbiorów specjalnych Biblioteki, efekty ich pracy sprawdza bibliotekarka. DenerwujĊ siĊ, jak to wyjdzie, czy nie za trudne wyzwanie, w grze uczestniczą harcerki, licealistki, gorączka archiwum moĪe byü im obca. WiĊkszoĞci siĊ udaje. A wiĊc: Maria ze Sławskich Wicherkiewiczowa, badaczka historii miasta, autorka wznowionej niedawno pracy Rynek poznaĔski i jego patrycjat… *** Do tej nazwy nie mogĊ siĊ najpierw przyzwyczaiü: Dom Literatury, czyli przestrzeĔ, którą zamieszkuje literatura, ksiąĪki? Biblioteka, archiwum, warsztat, miejsce spotkaĔ z czytelnikami? Wszystko po trochu. Im bardziej interesuje mnie literacki PoznaĔ, tym czĊĞciej tu bywam. Najintensywniej wtedy, gdy obok powstaje od fundamentów jakiĞ hotel. Trwa letnia przerwa wakacyjna, ale nie dla nas, nie dla robotników na sąsiedniej budowie, nie dla kustoszy Domu Literatury i Muzeum J. I. Kraszewskiego. Nasze narzĊdzia są bezgłoĞne i niemal niewidoczne: lupa, by rozczytaü czyjeĞ pismo, sprawdziü datĊ stempla pocztowego; linijka, by obliczyü długoĞü i szerokoĞü karty; przede wszystkim płaskie netbooki, w które godzinami przelewa siĊ struĪka tekstu i ołówki, by zapisaü wątpliwoĞci w notesie, napĊczniałym juĪ od znaków zapytania. Poziom lekcji cierpliwoĞci, które hojnie dają trzy teki z listami Kazimiery Iłłakowiczówny do siostry, Barbary Czerwijowskiej, podnoszą jeszcze dĨwiĊki budowy. Daty na stemplach pocztowych nie zgadzają siĊ z nagłówkami listów, pismo Iłły najmniej wyraĨne w najwaĪniejszych momentach, nawet linijka jakby gubiła ząbki wyznaczające niedociągniĊcia gilotyny drukarskiej sprzed kilkudziesiĊciu lat… Dzwoni domofon, to grupa studencko-edytorska – bĊdą mi pomagaü z Iłłą, jak dobrze, Īe juĪ są, nie mam ochoty ciągle przerywaü bibliotekarkom pracy, zapytując: „A co tu moĪe byü napisane?”. Wychodząc z kamieniczki przy Wronieckiej myĞlĊ, Īe w znanym przykazaniu bibliotecznym brakuje jednego elementu. Napis (czy jeszcze gdzieĞ spotykany?) powinien brzmieü: zachowaj ciszĊ w sobie. Lucyna Marzec Choü pod wzglĊdem komfortu pracy „stara” czytelnia Biblioteki bardzo siĊ róĪniła od „nowej”, jako czĊsty jej bywalec muszĊ stwierdziü, Īe miała ona swój specyficzny klimat. Było tam ciszej, spokojniej. W odróĪnieniu nowa biblioteka tĊtni Īyciem cały dzieĔ, uĪytkownicy w kaĪdym wieku przychodzą tu nie tylko korzystaü z zasobów, ale takĪe pracowaü nad własnymi projektami, przeglądaü zasoby internetu, a nawet spotykaü siĊ ze znajomymi. Zmiana atmosfery jest widoczna, ale wydaje mi siĊ, Īe to zmiana na lepsze. Ewa Rzanna Bardzo dziĊkujĊ za wieczór w Bibliotece. Jest tu jakiĞ dobry duch (w ludziach), dobre miejsce! Tadeusz Sobolewski Noc Muzeów 2014 Podczas tegorocznej Nocy Muzeów 17 maja w Pracowni-Muzeum Józefa I. Kraszewskiego (ul. Wroniecka 14, godz. 21) obejrzeü bĊdzie moĪna film niemy „Cyganka Aza” wg powieĞci J. I. Kraszewskiego Chata za wsią z muzyką na Īywo autorstwa Waldemara Rychłego. Film w reĪ. Artura Twardyjewicza zrealizowano w 1926 r. w wytwórni „Diana-Film” w Poznaniu. Ponadto: o godz. 18 – otwarcie wystawy rysunku i grafiki Jacka Wolnego; o 19.00 – prelekcja prof. Małgorzaty Hendrykowskiej „Kino w przedwojennym Poznaniu”; o 20.00 – prelekcja prof. ElĪbiety Nowickiej „Romantyczni Cyganie”.
Podobne dokumenty
Marzec 2015
Dróg Powiatowych za zaangaĪowanie włoĪone w przebudowĊ tej drogi, a takĪe firmie wykonawczej. MyĞlĊ, Īe z punktu widzenia komunikacji w tej czĊĞci gminy, w porównaniu z poprzednim okresem, zarówno ...
Bardziej szczegółowo