Winieta nr 66 wydanie jubileuszowe

Transkrypt

Winieta nr 66 wydanie jubileuszowe
QU
Z\GDQLH
MXELOHXV]RZH
3 , 6 0 2 % , % / , 2 7 ( . , 5 $ & = < ­ 6 . , & +
Rok XVIII
ISSN 1509–6343
Jubileusz 185-lecia
Biblioteki RaczyĔskich
„PoniewaĪ nie było w tej czĊĞci kraju publicznego ksiĊgozbioru, który by dla nas
i nastĊpców przechowywał skarby dziejopisarstwa i piĞmiennictwa ojczystego, krzewił przy tym zamiłowanie do nich i ułatwiał prace i badania na tym polu, stworzył
RaczyĔski taki zakład, który krocie kosztował” – napisał współczesny hrabiemu Marceli Motty w Przechadzkach po mieĞcie.
ZałoĪenie w Poznaniu polskiej biblioteki publicznej w warunkach zaboru pruskiego i zapewnienie jej trwałych Ğrodków
utrzymania było przedsiĊwziĊciem niełatwym i kosztownym. Silna motywacja musiała zatem kierowaü Edwardem RaczyĔskim, który dzieło to zrealizował osobistym
wysiłkiem i własnym nakładem finansowym. Jest oczywiste, Īe bez impulsów wypływających z jego postawy patriotycznej
i troski o sprawy narodowe trudno byłoby
o tak wielką ofiarnoĞü i zaangaĪowanie.
WĞród wielu wzbudzających podziw
dokonaĔ hrabiego Edwarda, ufundowanie
Biblioteki stało siĊ faktem o najwiĊkszej
doniosłoĞci społecznej. JuĪ w I połowie
XIX w. była to – rzec moĪna – demokratyczna instytucja kultury, dostĊpna dla kaĪdego „bez róĪnicy osób”, czyli bez wzglĊdu
na pochodzenie społeczne, wykształcenie,
religiĊ i narodowoĞü. W czasach zaborów
stanowiła jeden z najwaĪniejszych warsztatów pracy dla polskich działaczy narodowych i oĞwiatowych, uczonych, pisarzy
i kształcącej siĊ młodzieĪy, zwłaszcza
uczniów Gimnazjum Ğw. Marii Magdaleny.
Pomimo podejmowanych przez zaborców
prób jej zniemczenia po Ğmierci fundatora
i jego syna Rogera, Biblioteka RaczyĔskich
nie uległa całkowitej germanizacji. Nie była ona wówczas jedyną polską biblioteką
w Poznaniu i Wielkopolsce. RównoczeĞnie
działała Biblioteka Kórnicka, a póĨniej
Biblioteka PoznaĔskiego Towarzystwa
przyjaciół Nauk oraz biblioteki Towarzystwa Czytelni Ludowych. DziałalnoĞü
tych bibliotek stanowiła czĊĞü wielkiego
programu pracy organicznej w Wielkopolsce, natomiast znaczenie samej Biblioteki
RaczyĔskich miało wymiar nie tylko
praktyczny, lecz takĪe symboliczny. Była
ona bowiem w czasach niewoli politycznej pierwszą na tak duĪą skalĊ rodzimą
inicjatywą, instytucją wywołującą poczucie dumy narodowej.
Po odzyskaniu niepodległoĞci po I wojnie Ğwiatowej BibliotekĊ przejĊły władze
polskie. JednakĪe na skutek powojennego
kryzysu i całkowitej w tym czasie niewydolnoĞci fundacji RaczyĔskiego, która dotąd BibliotekĊ utrzymywała, została ona
praktycznie bez Ğrodków na utrzymanie
i prowadzenie działalnoĞci. Groziło jej
przejĞcie na karty historii. Dopiero w 1924
roku, dziĊki wczeĞniejszym staraniom dyrektora Antoniego Bederskiego oraz kolejnych prezydentów Poznania, Jarogniewa
DrwĊskiego i Cyryla Ratajskiego, przeszła
na utrzymanie miasta. Odtąd zaczął siĊ jej
pomyĞlny rozwój, wzrastały zbiory i bardzo
znacznie czytelnictwo. A swoje 100-lecie
w 1929 r. Biblioteka powitała piĊknie odnowionym gmachem i pomnikową publikacją Edward RaczyĔski i jego dzieło autorstwa dyrektora Andrzeja Wojtkowskiego.
Druga wojna Ğwiatowa i okres okupacji hitlerowskiej przyniosły Bibliotece RaczyĔskich prawdziwą tragediĊ. Uratował
ją wprawdzie przed likwidacją Józef
Aleksander RaczyĔski pochodzący ze
zniemczonej kurlandzkiej linii rodu, co
było wielką jego zasługą, lecz dostĊpna
była wyłącznie dla Niemców.
W styczniu 1945 roku, podczas walk o PoznaĔ, prawie całkowitemu zniszczeniu uległ
budynek Biblioteki i spłonął w nim ksiĊgozbiór
liczący ok. 180 tysiĊcy woluminów. Wydawało
siĊ, Īe to koniec Biblioteki RaczyĔskich. Okazało siĊ jednak, Īe ciągłoĞü istnienia Biblioteki
moĪe byü zachowana, gdyĪ ocalało blisko
20 tysiĊcy rĊkopisów i starych druków, które
wczeĞniej Józef A. RaczyĔski wywiózł do
swego pałacu w Obrzycku i powróciły one po
wojnie do Poznania.
W lutym 1945 roku Zarząd Miejski w Poznaniu podjął uchwałĊ o utworzeniu Biblioteki
Edward hrabia RaczyĔski (1786–1845),
portret autorstwa Andrzeja Jeziorkowskiego
wg Carla Adolpha Henninga
Publicznej w Poznaniu, natomiast juĪ w sierpniu
tegoĪ roku Kolegium Zarządu zdecydowało
o połączeniu z nią Biblioteki RaczyĔskich. RozpoczĊła ona działalnoĞü w XIX-wiecznym budynku szkolnym przy ul. ĝw. Marcin 65. W roku 1956 oddano do uĪytku historyczny gmach
przy pl. WolnoĞci, odrestaurowany pod kierunkiem architekt Janiny Czarneckiej, przy współpracy jej mĊĪa prof. Władysława Czarneckiego
– przedwojennego architekta miasta Poznania.
Biblioteka RaczyĔskich nie tylko w sposób materialny, ale i symboliczny podniosła siĊ z ruin.
W czasach zaborów i w okresie miĊdzywojennym zdecydowaną wiĊkszoĞü czytelników
dokoĔczenie na s. 2
Jubileusz 185-lecia
dokoĔczenie ze s. 1
Biblioteki stanowiła polska inteligencja,
natomiast po roku 1945 krąg czytelników
rozszerzył siĊ znacznie o inne warstwy społeczne i dzieci szkolne. Zgodnie bowiem
z ówczesną polityką paĔstwa, która kładła
nacisk na umasowienie oĞwiaty i kultury,
Biblioteka aktywnie podjĊła upowszechnianie czytelnictwa i wyszła z ksiąĪką poza
tradycyjne mury, organizując na terenie
miasta sieü filii i punktów bibliotecznych.
Było to tym bardziej uzasadnione, Īe władze ze wzglĊdów ideologiczno-politycznych uniemoĪliwiły reaktywacjĊ Towarzystwa Czytelni Ludowych. Nie wdając siĊ
w ocenĊ ideologicznych przesłanek tak
zwanej kultury masowej, stwierdziü trzeba,
iĪ w zakresie czytelnictwa Biblioteka RaczyĔskich odnotowywała w kolejnych powojennych latach spore sukcesy iloĞciowe.
W kaĪdym okresie historycznym wpływ
na funkcjonowanie Biblioteki i podejmowanie przez nią okreĞlonych zadaĔ wywierały uwarunkowania kulturowe, polityczne,
prawno-organizacyjne, materialne i kadrowe, a takĪe zasobnoĞü i ranga jej własnych
zbiorów. Nie bez znaczenia pozostawała
rosnąca z czasem w ĞwiadomoĞci społecznej tradycja historyczna, postrzegająca
BibliotekĊ RaczyĔskich jako jeden z waĪnych symboli kultury narodowej.
W czasach współczesnych publiczny
charakter Biblioteki zobowiązuje ją do
zapewnienia mieszkaĔcom miasta, a takĪe
czytelnikom spoza Poznania, moĪliwie szerokiego dostĊpu do materiałów bibliotecznych (ksiąĪek, czasopism, zbiorów audiowizualnych i elektronicznych noĞników
informacji). W dąĪeniu do tego celu spełnia
ona kulturotwórczą i edukacyjną rolĊ
w Ğrodowisku, zwłaszcza poprzez róĪnorodną działalnoĞü popularyzującą ksiąĪkĊ
i czytelnictwo. Stwarza to Bibliotece autonomiczny obszar upowszechniania wiedzy
i osiągniĊü kultury, odróĪniający ją od innych instytucji tej sfery nie tylko specyfiką
zadaĔ, lecz takĪe potencjałem odbiorców.
Fakt ten nie oznacza ograniczania siĊ Biblioteki do własnych wyłącznie działaĔ,
a wrĊcz przeciwnie – skłania do współpracy
z innymi instytucjami i Ğrodowiskami,
przede wszystkim literackimi, artystycznymi, naukowymi i oĞwiatowymi. AtrakcyjnoĞü oferty bibliotecznej polega nie tylko
na udostĊpnianiu jej zasobu, lecz takĪe na
tworzeniu wokół ksiąĪki i Biblioteki aury
intelektualnej pobudzającej do rozwijania
zainteresowaĔ kulturalnych wyĪszego rzĊdu.
Ze wzglĊdu na wartoĞciowy i w czĊĞci
unikatowy zasób zbiorów specjalnych (starych druków, rĊkopisów, kartografii, róĪnego rodzaju kolekcji) przechowywany
w Bibliotece Głównej, Muzeum Literackim
Henryka Sienkiewicza, Pracowni-Muzeum
Józefa I. Kraszewskiego oraz OĞrodku Dokumentacji Wielkopolskiego ĝrodowiska
Literackiego – Biblioteka RaczyĔskich jest
cenionym w kraju i za granicą przez pracowników nauki dyscyplin humanistycznych
miejscem pracy badawczej i informacyjnej.
Niechaj przykładem społecznej uĪytecznoĞci Biblioteki z jej filiami bĊdzie to, Īe co
roku korzysta tutaj ze zbiorów i usług około
85 tys. czytelników, w tym około 17 tys.
dzieci, którzy łącznie wypoĪyczają 2,5 mln
ksiąĪek i innych materiałów bibliotecznych.
Wiadomo, Īe współczesne czasy cechuje
szybki postĊp w dziedzinie technologii komunikacji społecznej, Īe globalna informatyzacja wpływa teĪ zasadniczo na działalnoĞü
bibliotekarską, wymagając modernizacji
tradycyjnych funkcji, metod pracy i sfery
infrastrukturalnej. Na drogĊ takiej modernizacji Biblioteka RaczyĔskich wraz z filiami
wkroczyła i dlatego jestem spokojny o jej
przyszłoĞü.
JuĪ prawie rok funkcjonuje nowy gmach
Biblioteki RaczyĔskich z odpowiadającą jej
potrzebom przestrzenią i nowoczesną infrastrukturą, przyjazny dla czytelników ze
„Ğwiata informatycznego”, a takĪe dla czytelników z tego Ğwiata wykluczonych. Nowa Biblioteka cieszy siĊ uznaniem zdecydowanej wiĊkszoĞci osób ją odwiedzających.
Od kilku lat prowadzona jest takĪe
stopniowo (w zaleĪnoĞci od moĪliwoĞci
finansowych i lokalowych) modernizacja
placówek filialnych. Prawie wszystkie są
skomputeryzowane, a kilka filii osiedlowych niczym nie róĪni siĊ od zachodnioeuropejskich bibliotek tego typu – tak w zakresie programowym, jak teĪ wyposaĪenia.
I stąd wypływa ten optymizm na przyszłoĞü
wypowiedziany wczeĞniej.
Wojciech Spaleniak
Dyrektor Biblioteki RaczyĔskich
NajwaĪniejszy dla Biblioteki RaczyĔskich dokument
W Poznaniu nie ma Īadnej biblioteki, przynajmniej takiej, która by zasługiwała na tĊ
nazwĊ. Tu, w Alejach, które są miniaturą
berliĔskich Unter den Linden, buduje siĊ
obecnie gmach biblioteki, gdy bĊdzie
gotów, stopniowo moĪna zaopatrzyü go
w ksiąĪki – pisał niemiecki poeta Heinrich
Heine po swojej wizycie w PoznaĔskiem
w sierpniu 1822 r. Budowa gmachu przy
Wilhelmsplatz juĪ wówczas ruszyła, ale
jego fundator, Edward RaczyĔski, długo
jeszcze nie zdradzał władzom pruskim
swoich zamiarów umieszczenia w nim
ksiąĪnicy. Ich zgodĊ musiał jednak uzyskaü,
stąd w lutym 1829 roku przesłał królowi
pruskiemu statut – „Akt załoĪenia i organizacji Biblioteki publicznej w Poznaniu”
wraz z listem uzasadniającym celowoĞü jej
powstania. Oryginał statutu nie zachował siĊ,
ale na szczĊĞcie poĪogĊ wojenną przetrwała
jego rĊkopiĞmienna kopia. DziĞ dla samej
Biblioteki RaczyĔskich ten stosunkowo
niewielkich rozmiarów (22,5 x 19 cm)
zeszyt stanowi jeden z jej cenniejszych
zabytków. Jest tak równieĪ dlatego, iĪ
przechowywana w zbiorach kopia została
podpisana przez Edwarda RaczyĔskiego
i zawiera jego odrĊczne poprawki, co znaczy,
Īe przykładał on duĪą wagĊ do tego aktu
2
:,1,(7$2014 nr 2
prawnego, starając siĊ zredagowaü go tak,
by biblioteka za jego Īycia i w przyszłoĞci
działała zgodnie z intencjami załoĪyciela.
Ostatnia strona statutu z podpisem
Edwarda RaczyĔskiego
Ostateczna wersja statutu, najwaĪniejszego normatywu Biblioteki, składała siĊ z 58
paragrafów podzielonych na piĊü działów.
Pierwszy („ZałoĪenie i uposaĪenie Biblioteki”) zawiera zapisy najwaĪniejsze i najbardziej postĊpowe. Edward RaczyĔski przejĊty chĊcią ułatwienia kaĪdemu Ğrodków
nabywania nauk i wiadomoĞci powołał
w Poznaniu bibliotekĊ, której gmach wraz
z ksiąĪkami i funduszami na jej utrzymanie
przekazał na własnoĞü miastu. Pod pewnymi
wszakĪe warunkami – otóĪ na gmachu widnieü miał napis „Biblioteka RaczyĔskich”,
a jej zarząd zobowiązany był posługiwaü
siĊ pieczĊcią z herbem RaczyĔskich i napisem „Biblioteka Publiczna Zakładu Edwarda hr. RaczyĔskiego”. Warto podkreĞliü, Īe
według RaczyĔskiego fundamentem ksiąĪnicy, czymĞ, bez czego istnieü nie mogła,
były ksiąĪki – nie bez przyczyny zapisano
w statucie, iĪ gdyby biblioteka w zbiorze
ksiąg swoich uszkodzoną została, czytelnia
naonczas publiczna zamkniĊtą zostanie,
a ponownie otwarta dopóki liczba ksiąĪek
do 5000 nie dojdzie. W pierwszym dziale
statutu okreĞlono ponadto główne Ĩródła
finansowania ksiąĪnicy i okreĞlono sposób
honorowania jej darczyĔców. W nim takĪe
znalazł siĊ słynny paragraf trzeci, Ğwiadczący o demokratycznym i postĊpowym charakterze fundacji RaczyĔskiego: Przeznaczeniem Biblioteki RaczyĔskich jest, aby
w czytelni, która w tejĪe bĊdzie urządzoną,
kaĪdy bez róĪnicy osób w dniach i godzinach
oznaczonych miał prawo z niej korzystaü.
Drugi dział statutu („Kuratoria czyli zwierzchnoĞü Biblioteki”) okreĞlał skład, prawa i obowiązki zarządu ksiąĪnicy. Kuratorium miało
czuwaü nad prawidłowym funkcjonowaniem
instytucji, w tym staraü siĊ o rozszerzenie zakresu uĪytecznoĞci, obstawaü za prawami, słowem: czynnoĞcią i radą ku dobru jego działaü.
Jedynie członkowie kuratorium, choü zbiory
były udostĊpniane tylko na miejscu, mogli
wypoĪyczaü ksiąĪki na zewnątrz, do pomieszkaĔ swoich – ale: na podstawie rewersu, nie
wiĊcej niĪ jedno dzieło, nie dłuĪej niĪ na rok,
ponadto z koniecznoĞcią odkupienia gdyby
w ich rĊku zginąü lub uszkodzonymi byü miały.
Dział trzeci („UrzĊdnicy Biblioteki”) odnosił siĊ do pracowników, tj. bibliotekarza, murgrabiego i odĨwiernego, okreĞlał wysokoĞü
ich pensji oraz przyznawał prawo do bezpłatnego mieszkania w gmachu ksiąĪnicy. Ustalał
takĪe ich obowiązki, których najwiĊcej miał
bibliotekarz, faktyczny dyrektor instytucji.
Odpowiadał za stan zachowania ksiĊgozbioru,
słuĪył pomocą czytelnikom, kupował nowe
dzieła, jego obowiązkiem było sporządzanie
dla zainteresowanych odpisów z rĊkopisów.
Co ciekawe, w statucie zaznaczono, iĪ moĪe
on podjąü inną pracĊ, o ile nie bĊdzie to kolidowaü z jego zatrudnieniem w ksiąĪnicy – winien bowiem byü ciągle przytomnym w czasie
przeznaczonych do czytania godzin, a w ich
trakcie znajdowaü siĊ nieodstĊpnie w czytelni,
chociaĪby nikt do czytania nie nadszedł.
Stanowisko bibliotekarza było doĪywotnie,
a usunąü go z niego mogło kuratorium jedynie
w razie przewinienia, opieszałoĞci lub teĪ nieuprzejmoĞci wzglĊdem osób do czytania przychodzących. Wniosek: juĪ Edward RaczyĔski
przykładał duĪą wagĊ do naleĪytej obsługi czytelnika. ZastĊpcą bibliotekarza był murgrabia,
pomagający mu i pilnujący porządku, a za
czystoĞü w ksiąĪnicy odpowiadał odĨwierny.
„Porządek Bibliotece przepisany”, czyli
krótki dział czwarty, okreĞlał godziny otwarcia
ksiąĪnicy i zasady udostĊpniania zbiorów. Te
ostatnie były proste: zbiory udostĊpniano tylko
i wyłącznie na miejscu – nikt pod Īadnym pozorem nie ma prawa wynosiü ksiąg z pokoju dla
czytającej publicznoĞci przeznaczonego. Biblioteka była czynna od godziny 17 do 20 – dla dogodzenia tak uczącej siĊ młodzi, jak osobom
w ciągu dnia innymi zajĊtymi zatrudnieniami.
Nasze ulubione... trzecie miejsce
W latach osiemdziesiątych spore znaczenie w Ğwiecie socjologii zyskała teoria
Raya Oldenburga, podkreĞlająca wagĊ tzw. trzeciego miejsca.
Pierwsze miejsce kaĪdego z nas to oczywiĞcie dom, drugie – praca. Dla społeczeĔstwa obywatelskiego – według Oldenburga – waĪne jest, by oprócz nich
istniała jeszcze jedna, neutralna przestrzeĔ, w której ludzie mogą zarówno wspólnie
spĊdzaü wolny czas, jak i rozwijaü indywidualne zainteresowania.
Status „trzeciego miejsca” dla duĪej grupy ludzi mają kina, kawiarnie, puby,
a w ostatnich latach nawet centra handlowe i… internetowe portale społecznoĞciowe. Przez skórĊ czujemy jednak, Īe wszĊdzie tam nie ma mowy o pełnej neutralnoĞci, rozumianej na przykład jako wolnoĞü od przymusu dokonywania zakupów,
uzasadniających nasze przebywanie w danym miejscu.
Gdzie jest zatem prawdziwe „trzecie miejsce”? Moja odpowiedĨ, poparta
szeregiem doĞwiadczeĔ z wizyt w całej Europie, brzmi jasno: w bibliotekach.
Nie czujĊ siĊ w nich jak klient – raczej jak odkrywca, który szuka samorealizacji
w zetkniĊciu z wiedzą, ale i innymi ludĨmi, których przyniosła tu ciekawoĞü Ğwiata,
zaklĊtego nie tylko w ksiąĪkach, ale teĪ w równie powszechnie dostĊpnych multimediach i przestrzeniach spotkaĔ.
185 lat temu hrabia RaczyĔski nie mógł kierowaü siĊ teorią „trzeciego miejsca”,
ale jestem pewny, Īe zakładając BibliotekĊ RaczyĔskich intuicyjnie wyczuwał
potrzeby tak ówczesnych, jak i przyszłych mieszkaĔców Poznania. Tym wiĊkszą
radoĞcią napełnia mnie widok nowego skrzydła gmachu przy Alejach Marcinkowskiego – Ğwiadczy on o tym, Īe PoznaĔ nie tylko nie zapomniał o idei wielkiego
fundatora, ale i z sukcesem wpisał ją w nową rzeczywistoĞü społeczną.
Ryszard Grobelny, Prezydent Miasta Poznania
W obszernym dziale piątym, ostatnim
(„BudĪet Biblioteki”) znalazły siĊ postanowienia dotyczące szczegółów finansowania
instytucji oraz zasady, którymi naleĪało kierowaü siĊ przy zakupie ksiąĪek: ma byü dawane pierwszeĔstwo tym, które narodowoĞü mieszkaĔców Wielkiego KsiĊstwa
PoznaĔskiego interesowaü mogą, a w ogólnoĞci moralnym, historycznym, technicznym,
filologicznym przed
ksiąĪkami jedynie do
zabawy słuĪącymi
i ulotnymi pismami.
W paragrafach koĔczących statut widnieje
najwiĊcej skreĞleĔ i poprawek – co ciekawe są
to paragrafy odnoszące
siĊ do praw, które zastrzegł sobie i swojej
rodzinie RaczyĔski.
A są to prawa doĞü interesująco pojmowane. Poniósłszy koszta budowy, zapewniwszy fundusze na utrzymanie gmachu i przekazawszy go wreszcie miastu dla uĪytecznoĞci współziomków swoich, RaczyĔski
zastrzegł dla siebie, swojej Īony i syna
najem mieszkania na pierwszym piĊtrze
za cenĊ ustaloną z kuratorium. Warto to
podkreĞliü: najem! Zarazem fundator pozostawił sobie prawo pierwszeĔstwa
ewentualnego najmu innych pomieszczeĔ
biblioteki. Widaü równieĪ, Īe RaczyĔskiemu bardzo zaleĪało na swoistym
przywiązaniu do biblioteki swojego bratanka – Karola, syna Atanazego, bowiem
zapewnił mu w statucie bezpłatne miesz-
kanie w gmachu. Dopiero póĨniej okazało
siĊ, Īe te starania nie przyniosły efektu.
RaczyĔski był miłoĞnikiem ksiąg, początek bibliotece dały rodzinne zbiory jego rodu, nic wiĊc dziwnego, Īe zastrzegł
sobie takĪe prawo przebywania dowolnie
w salach ksiąĪkami napełnionych, prócz
czytelni w godzinach czytaniu poĞwiĊconych. Wart zacytowania jest ostatni fragment statutu, dobitnie wskazujący, jak
bardzo Edwardowi RaczyĔskiemu zaleĪało, Īeby darowany przez niego miastu
PoznaĔ gmach był właĞnie biblioteką i to
noszącą miano nadane jej przez fundatora:
Zakład ten równieĪ na Īaden inny cel
czy to publiczny, czy prywatny, pod
Īadnym pozorem nie ma byü obrócony,
ani przeniesiony i do Īadnego innego
wcielony, ani Īadnego innego zbioru
pod obcym nazwiskiem obejmowaü nie
bĊdzie, a znajdujący siĊ na nim napis
odjĊtym lub zmienionym byü nie moĪe.
Niedotrzymanie tego zasadniczego warunku groziło uniewaĪnieniem darowizny
Edwarda RaczyĔskiego.
Znakomicie opracowany statut, zredagowany równorzĊdnie w jĊzyku polskim
i niemieckim, został 24 stycznia 1830 r. zatwierdzony przez Fryderyka Wilhelma III.
Przyszłe losy Biblioteki RaczyĔskich pokazały, Īe niektóre zapisy statutu, niejednokrotnie wbrew intencjom twórcy, znacznie
zmieniano. WspółczeĞnie Biblioteka ma
oczywiĞcie zupełnie nowy statut, ale jej
charakter pozostał taki, jakiego Īyczył sobie Edward RaczyĔski – kaĪdy bez róĪnicy osób w dniach i godzinach oznaczonych ma prawo z niej korzystaü.
Agnieszka Baszko
:,1,(7$2014 nr 2
3
Dyrektorzy Biblioteki RaczyĔskich
Józef Łukaszewicz 1829–1852
27 XI 1797 Krąplewo – 13 II 1873 Targoszyce
Bliski współpracownik fundatora Biblioteki
Edwarda hr. RaczyĔskiego jeszcze przed jej
powstaniem. Po studiach na UJ znalazł pracĊ
u hr. RaczyĔskiego w charakterze bibliotekarza jego prywatnych zbiorów. Przede
wszystkim trudnił siĊ pozyskiwaniem cennych ksiąĪek, dokumentów i rĊkopisów.
Aktywnie uczestniczył w działalnoĞci wydawniczej E. RaczyĔskiego nie tylko przygotowując do druku, ale teĪ zbierając informacje i tworząc zestawy bibliograficzne.
BĊdąc pierwszym bibliotekarzem nowej
Biblioteki, nadal kontynuował te prace,
jednoczeĞnie porządkował i opracowywał
zbiory, tworząc wspólnie z Fundatorem
pierwszy katalog kartkowy. PracĊ w Bibliotece łączył z wieloma innymi zajĊciami; był
archiwistą, nauczycielem i redaktorem kilku
czasopism literacko-naukowych. Był wybitnym historykiem. Jego Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach wydany w 1838 r. jest
nieocenionym dziełem po dzieĔ dzisiejszy.
Antoni PopliĔski 1852–1868
1 VI 1796 Popłomyk – 19 III 1868 PoznaĔ
pismach, był współzałoĪycielem „Przyjaciela Ludu”, na łamach którego ukazał siĊ
pierwszy wizerunek Biblioteki RaczyĔskich. Z J. Łukaszewiczem prowadził
wspólnie przez wiele lat ksiĊgarniĊ i drukarniĊ, w której publikował równieĪ prace
E. RaczyĔskiego. Dyrektorem Biblioteki
został po przejĞciu na emeryturĊ. Najpilniejszym zadaniem w Bibliotece stało siĊ
opracowanie katalogu. Wspólnie z drugim
bibliotekarzem Józefem Krąkowskim wydał
drukiem w 1865 r. Catalogus alphabeticus
Bibliothecae RaczyĔscianae obejmujący ok.
15 tys. jednostek. Katalog ten spotkał siĊ
z druzgocącą krytyką K. Estreichera. A. PopliĔski juĪ w trakcie prac nad katalogiem
był mocno schorowany, złe recenzje dodatkowo podkopały jego zdrowie. W kierowaniu Biblioteką zastąpił go J. Krąkowski.
zjalny. Pracował w szkołach na terenie
wschodnich Niemiec oraz w MiĊdzyrzeczu.
Od 1877 r. do podjĊcia pracy w Bibliotece
– w Poznaniu w Gimnazjum im. Bergera.
O. Collmann poĞwiĊcił duĪo sił i czasu na
uporządkowanie ksiĊgozbioru i zreorganizowanie pracy w Bibliotece. Przeprowadził
skontrum zbiorów – 34 080 woluminów.
Zmodernizował pomieszczenia, powiĊkszył
powierzchniĊ magazynową, otworzył drugą
czytelniĊ, tym samym wydłuĪając godziny
pracy Biblioteki o czas przedpołudniowy.
Poprawił indeksy do katalogu Sosnowskiego i opracował katalog „Posnaniensia”.
Wspólnie z drugim bibliotekarzem A. Bederskim uporządkował i uzupełnił katalogi
kartkowe: topograficzny i systemowy,
a takĪe wydał drukiem katalog dubletów.
Wilhelm Christiani 1913–1914
Maksymilian Sosnowski 1868–1901
27 XI 1871 Testama (Estonia)
7 X 1822 PoznaĔ – 22 IX 1901 PoznaĔ
Absolwent uniwersytetów w Dorpacie (Tartu
w Estonii) i Berlinie, gdzie studiował literaturĊ słowiaĔską u prof. A. Brücknera,
oraz w Petersburgu. Pracował tam krótko
w carskiej bibliotece, a nastĊpnie w Dorpacie w Bibliotece Uniwersyteckiej. W latach
1909–1913 pracował w Poznaniu w Bibliotece Cesarza Wilhelma. W Bibliotece
RaczyĔskich był tymczasowo zatrudniony
przez niecałe półtora roku. Jeszcze przed
wybuchem wojny wyjechał do Rosji.
Adolf Kunkel 1916, 1918–1919
24 II 1886 Lubeka
RównieĪ – jak A. PopliĔski – absolwent
uniwersytetu berliĔskiego i nauczyciel gimnazjalny. Pracował w Gimnazjum Ğw. Marii
Magdaleny i w Miejskiej Szkole Realnej
oraz dawał prywatne lekcje. Nie udzielał siĊ
tak intensywnie jak poprzednicy na polu
naukowym i publicystycznym, za to wydał
tomik Kilka poezji. W pracy w Bibliotece
skoncentrował siĊ na opracowaniu katalogów. Wpierw wydał kontynuacjĊ poprzedniego Alphabetischer Katalog der RaczyĔskischen Bibliothek enthaltend die Erwerbungen aus den Jahren 1865–1877, a nastĊpnie wspólnie z L. Kurtzmannem Katalog der RaczyĔskischen Bibliothek in Posen
t. 1–4, PoznaĔ 1885.
Absolwent Uniwersytetu w Getyndze w zakresie historii sztuki i filologii germaĔskiej.
Krótko uczył w Gimnazjum im. Bergera
w Poznaniu i równoczeĞnie porządkował
zbiory Biblioteki Niemieckiego Towarzystwa Historycznego. W styczniu 1916 r.
podjął pracĊ w miejskiej bibliotece w Lubece, by w lipcu tegoĪ roku wróciü do Poznania.
Antoni Bederski 1919–1928
13 I 1848 Wysoka – 29 III 1930 PoznaĔ
Oswald Collmann 1902–1912
26 VI 1845 Marburg – 1 VIII 1912 Bad
Altheide (Polanica Zdrój)
Był absolwentem uniwersytetu berliĔskiego
w zakresie filologii niemieckiej i polskiej.
Całe swoje Īycie zawodowe związał ze
szkolnictwem, bĊdąc krótko nauczycielem
w gimnazjum we Wschowie i przez 24 lata
w Gimnazjum Ğw. Marii Magdaleny w Poznaniu. Opracowywał i wydawał podrĊczniki szkolne, m.in. do nauki geografii i historii. Zamieszczał artykuły w wielu czaso-
4
:,1,(7$2014 nr 2
Pierwszy dyrektor pochodzący spoza Wielkiego Ks. PoznaĔskiego; nie Polak, tylko
narodowoĞci niemieckiej, wprowadzony na
to stanowisko wbrew statutowi i wbrew rodzinie RaczyĔskich. Zajmował stanowisko
pierwszego bibliotekarza. Absolwent Uniwersytetu Marburskiego w zakresie historii
i filologii angielskiej i francuskiej. RównieĪ, jak poprzednicy, nauczyciel gimna-
Studiował filologiĊ klasyczną i słowiaĔską
na uniwersytetach we Wrocławiu i Berlinie.
Pracował w Bibliotece Uniwersyteckiej we
Wrocławiu. Redagował „Nowiny Szląskie”.
W Bibliotece RaczyĔskich został zatrudniony
w 1891 r. jako drugi bibliotekarz na miejsce
J. Krąkowskiego, który przepracował w Bibliotece 50 lat. A. Bederski pracował w czasie kadencji czterech dyrektorów i w trakcie
zmian za kaĪdym razem kierował Biblioteką.
Oprócz merytorycznej pracy bibliotekarskiej
angaĪował siĊ w pracĊ z czytelnikiem,
pomagając, szczególnie młodym ludziom,
w dotarciu do polskiej ksiąĪki, mimo restrykcyjnych zakazów władz zaborczych.
W czasie wojny uratował ksiĊgozbiór przed
wywiezieniem do Niemiec. Formalnie
pierwszym bibliotekarzem został w 1919 r.,
choü kierował Biblioteką juĪ od 1918 roku.
W trakcie jego kadencji nastąpiła zmiana
tytulatury z pierwszego bibliotekarza na
dyrektora. Pierwsze lata powojenne były niezwykle trudne dla Biblioteki, gdyĪ straciła
cały majątek i stanĊła na skraju bankructwa.
A. Bederski, mĊĪczyzna po siedemdziesiątce,
z wielką determinacją walczył o przetrwanie Biblioteki, starając siĊ o subwencje ze
wszystkich moĪliwych Ĩródeł. Skłaniał teĪ
wydawców do przekazania bezpłatnego
egzemplarza. Niestety nie udało siĊ utrzymaü egzemplarza obowiązkowego, straconego na rzecz nowo powstałej Biblioteki
Uniwersyteckiej. A. Bederski wygrał walkĊ
o uratowanie Biblioteki, Fundacja została
rozwiązana, a Biblioteka RaczyĔskich przeszła pod opiekĊ miasta.
Andrzej Wojtkowski 1929–1939
20 XI 1891 Jezioro – 7 VI 1975 Lublin
Studia na uniwersytecie berliĔskim w zakresie filologii klasycznej i historii przerwał
na skutek wybuchu wojny; skoĔczył je po
wojnie na Uniwersytecie PoznaĔskim. PracĊ podjął w Archiwum PaĔstwowym, do
Biblioteki RaczyĔskich przyszedł w 1926 r.
i objął stanowisko drugiego bibliotekarza.
Po przejĞciu A. Bederskiego na emeryturĊ
został dyrektorem w stulecie istnienia Biblioteki. Dokonał jej przeorganizowania,
przebudowując gmach, zwiĊkszając zatrudnienie; stworzył całkowicie nowe warunki
dla funkcjonowania ksiąĪnicy, czyniąc ją
nowoczesną instytucją na miarĊ nowej
rzeczywistoĞci. Był niezwykle pracowitym
człowiekiem, znakomicie zorganizowanym.
Oprócz działaĔ administracyjnych, zajmował siĊ pracą bibliotekarską, szkolił pracowników, obsługiwał czytelników i prowadził działalnoĞü naukową, wykładał na
uniwersytecie. Mistrz małych form, opublikował setki artykułów bĊdących pokłosiem
pasji archiwisty. Na stulecie Biblioteki wydał wspaniałą, monumentalną pracĊ Edward
RaczyĔski i jego dzieło. W 1939 roku opuĞcił PoznaĔ, do którego nie dane mu było
powróciü, władze nie zgodziły siĊ ani na
powrót do Biblioteki, ani na uniwersytet.
W 1944 roku został profesorem historii
nowoĪytnej na KUL.
Józef RaczyĔski 1939–1941
1914 Drezno – 1999 St. Petersburg
Pochodził z tzw. kurlandzkiej linii rodu załoĪonej przez Wincentego, kuzyna Fundatora
Biblioteki, który na początku XIX w. osiadł
w pobliĪu Mitawy na Łotwie. Pod koniec
tego wieku członkowie linii kurlandzkiej
zostali spadkobiercami potomków Atanazego, brata Fundatora, a dziedzicząc majorat
obrzycki powrócili do Wielkopolski. J. RaczyĔski był wybitnym historykiem sztuki.
Po wybuchu wojny, zdając sobie sprawĊ
z zagroĪeĔ dla polskiej kultury i polskiej
ksiąĪki, starał siĊ o objĊcie posady dyrektora
w Bibliotece RaczyĔskich. W paĨdzierniku
1939 r. został komisarycznym dyrektorem.
Na początku udało mu siĊ przekonaü władze
okupacyjne, by nie spaliły ksiĊgozbioru.
NastĊpnie pozwolono otworzyü podwoje
dla publicznoĞci, oczywiĞcie tylko niemieckiej. KsiąĪki polskie J. RaczyĔski ukrył. Polacy potajemnie przychodzili do Biblioteki
i korzystali z polskich ksiąĪek wieczorem,
gdy Biblioteka była nieczynna. J. RaczyĔski
przejmował do Biblioteki prywatne polskie
kolekcje z majątków wielkopolskich, które
w przeciwnym razie natychmiast zostałyby
zniszczone. Niestety w maju 1941 r. został
zmobilizowany i wysłany na front wschodni. Wrócił do Biblioteki po demobilizacji
pod koniec 1943 roku. BĊdąc przekonany
o niebezpieczeĔstwie przechowywania ksiĊgozbioru w Poznaniu, zdołał wywieĨü najcenniejszą, najstarszą czĊĞü kolekcji do Obrzycka. Jego działalnoĞü nie spodobała siĊ Gestapo i juĪ w 1944 r. nie tylko zaprzestał
działaĔ na rzecz Biblioteki, ale musiał siĊ
ukrywaü. W styczniu 1945 opuĞcił PolskĊ.
Paul Sattler 1941–1945
1901–1945
Dyplomowany bibliotekarz z berliĔskiej
Staatsbibliothek; usunął wiele polskich
ksiąĪek, szczególnie dubletów. Do Archiwum Miejskiego oddał dwie cenne kolek-
cje: dyplomów i kartografii. Aprobował
działania J. RaczyĔskiego mające na celu
ochronĊ ksiĊgozbioru.
Józef Frieske 1945–1947
12 X 1910 Dominika – 9 V 1973 Warszawa
Pierwszy dyrektor Biblioteki w nowej rzeczywistoĞci, czego wyraĨnym znakiem była
zmiana nazwy: Miejska Biblioteka Publiczna im. E. RaczyĔskiego. Biblioteka otrzymała budynek przy ul. ĝwiĊty Marcin 65.
Z Obrzycka wróciła najstarsza kolekcja, na
razie jeszcze nie do korzystania, powĊdrowała do tymczasowych magazynów. Na
J. Frieskego spadł ciĊĪar zorganizowania
praktycznie od podstaw funkcjonowania
instytucji (w lutym 1945 r. spłonął gmach
i ok. 180 tys. ksiąĪek). W połowie roku, czyli
w piĊü miesiĊcy od wyzwolenia miasta, została uruchomiona czytelnia ogólna na 90
miejsc i czytelnia czasopism na 50 miejsc.
J. Frieske w trakcie zatrudnienia w Bibliotece współpracował z Polskim Instytutem
Spraw MiĊdzynarodowych, na rzecz którego urlopował siĊ w paĨdzierniku 1946 roku
i tam kontynuował dalszą pracĊ zawodową.
Halina Kurkówna 1948
24 XI 1908 ToruĔ – 11 IX 1995 PoznaĔ
Absolwentka Uniwersytetu PoznaĔskiego
w zakresie filologii polskiej. Po studiach
w czerwcu 1939 r. podjĊła pracĊ w Bibliotece RaczyĔskich i przepracowała tu cały
okres wojny. W 1948 na okres dosłownie
jednego roku została dyrektorem, nastĊpnie
pełniła funkcjĊ wicedyrektora do 1951 roku
i od 1957 do połowy 1958 roku. AĪ do czasu przejĞcia na emeryturĊ była kierownikiem
Działu Zbiorów Specjalnych, po czym nadal pracowała tu aĪ do Ğmierci. W pierwszych latach powojennych to H. Kurkówna
dąĪyła do odbudowy zniszczonego ksiĊgozbioru. W Poznaniu Niemcy zostawili
ogromną liczbĊ ksiąĪek pozwoĪonych
z róĪnych kolekcji, róĪnych miejscowoĞci,
nawet z zagranicy, wiele pozycji było
w jĊzyku niemieckim. W krótkim czasie
przy ĝwiĊtym Marcinie znalazło siĊ prawie
100 tys. ksiąĪek. To wszystko naleĪało uporządkowaü i opracowaü. H. Kurkówna postarała siĊ o przyznanie Bibliotece regionalnego egzemplarza obowiązkowego. Na koniec swojej kadencji doprowadziła do powstania trzeciej czytelni – dzieciĊcej.
:,1,(7$2014 nr 2
5
Feliks Róg-Mazurek 1949–1953
17 VIII 1914 Wattenscheidt – 10 VIII 1971
PoznaĔ
Ppłk Ludowego Wojska Polskiego, mgr socjologii i prawa. W latach tych Biblioteka
zaczĊła zmieniaü swoje oblicze: zaczĊto
tworzyü sieü filii, umoĪliwiających wypoĪyczanie ksiąĪek na zewnątrz. JednoczeĞnie
prowadzono odbudowĊ zabytkowego gmachu, lecz ze zmienionym układem wnĊtrza,
aby w perspektywie moĪna było dobudowaü nowe skrzydło Biblioteki.
Wacław Lica 1954
25 IX 1921 GołaĔcz – 16 XI 1976
Magister pedagogiki, w 1955 roku przeszedł na stanowisko wicedyrektora i jeszcze
w tym samym roku odszedł z Biblioteki do
pracy w szkole.
blioteki PTPN, tutaj w pełni doceniono jego
wiedzĊ, umiejĊtnoĞci i talent organizacyjny.
Władze PAN powierzały mu reorganizacjĊ
polskich ksiĊgozbiorów w stacjach naukowych za granicą, w ParyĪu i Rzymie.
2I X 1923 Bydgoszcz – 18 III 2003
Magister filologii angielskiej. PracĊ w Bibliotece podjĊła w 1959 roku na stanowisku
wicedyrektora i na tym stanowisku pracowała od 1972 do 1974 roku.
Janusz Dembski 1962–1963, 1972–
1977, 1981–1997
22 IX 1929 GołaĔcz – 16 I 1997 PoznaĔ
23 III 1905 Dziekanowice – 13 XII 1972 PoznaĔ
Bernard Olejniczak 1957–1962
29 XI 1919 KoĞcian – 28 X 2003 PoznaĔ
Absolwent UP w zakresie filologii romaĔskiej i germaĔskiej. Do pracy w Bibliotece
przyszedł w 1949 roku i objął kierownictwo
Działu Zbiorów Specjalnych. Po rozdzieleniu
Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej został tej ostatniej kierownikiem,
a nastĊpnie – od nowego roku – dyrektorem.
Był znakomitym fachowcem, kładąc nacisk
na opracowanie najcenniejszych, najstarszych zbiorów. Nie zadbał jednak o upowszechnianie ksiĊgozbioru, spadła liczba
czytelników, co stało siĊ przyczyną zwolnienia B. Olejniczaka. Decyzja ta spotkała
siĊ z protestem MKiSz, a nawet z nakazem
jej cofniĊcia, lecz władze miejskie nie ustąpiły. W 1963 roku został dyrektorem Bi-
6
:,1,(7$2014 nr 2
Wojciech Spaleniak od 1997
2 XI 1943 Gołuchów
Helena Seidel 1964–1972
Leon Pawlak 1955–1956
Magister pedagogiki. Od 1952 roku dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej
w Poznaniu, która od 1 I 1955 r. została
połączona z Miejską Biblioteką i do 31 XII
1956 r. funkcjonowała jako Wojewódzka
i Miejska Biblioteka Publiczna. Po rozłączeniu bibliotek L. Pawlak nadal pełnił funkcjĊ
dyrektora Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. W tym czasie został oddany do
uĪytku zabytkowy budynek Biblioteki,
w którym znalazły siedzibĊ administracje
obydwu bibliotek i działy merytoryczne Biblioteki RaczyĔskich. UdostĊpnianie nadal
funkcjonowało przy ĝwiĊtym Marcinie.
szewskiego, której został kierownikiem po
rezygnacji z funkcji dyrektora.
UkoĔczył historiĊ na UAM w Poznaniu. Prawie całe swoje Īycie zawodowe związał
z bibliotekarstwem. Na początku pracował
w Bibliotece Uniwersyteckiej, z której przeszedł do pracy w Bibliotece RaczyĔskich,
obejmując stanowisko dyrektora. Z Biblioteki dwa razy odchodził do pracy w urzĊdzie.
Pierwszy raz na stanowisko kierownika Wydziału Kultury Prezydium Rady Narodowej
m. Poznania, drugi raz do KW PZPR. Dbał
o rozwój sieci bibliotecznej, doprowadzając
do rekordowej liczby blisko 60 filii. Był
zapalonym animatorem kultury. Nie tylko
rozszerzył sieü biblioteczną, ale ubogacił ją
placówkami o innym charakterze: Osiedlowy Dom Kultury „Pod Lipami”, izby pamiĊci Kazimiery Iłłakowiczówny i Jerzego
Pertka. Wspólnie z Pałacem Kultury współtworzył Biennale Sztuki dla Dziecka, nastĊpnie przekształcone w OĞrodek Sztuki
dla Dziecka. Z jego inicjatywy powstały
w Bibliotece imprezy cykliczne, które są
kontynuowane po dzieĔ dzisiejszy: PoznaĔski Przegląd NowoĞci Wydawniczych, czy
nagroda Bursztynowego Motyla dla ksiąĪki
podróĪniczej w Konkursie im. A. Fiedlera.
Alfred Laboga 1977–1981
23 V 1926 PoznaĔ – 6 X 1988 PoznaĔ
UkoĔczył Wydział Prawa UAM. NastĊpnie
podjął pracĊ w Wydziale Kultury i Sztuki
UrzĊdu Miejskiego w Poznaniu, skąd został
powołany na stanowisko dyrektora Biblioteki
RaczyĔskich. Zorganizował uroczystoĞci
jubileuszowe 150-lecia Biblioteki oraz powołał do Īycia Muzeum Literackie H. Sienkiewicza i PracowniĊ-Muzeum J. I. Kra-
Po ukoĔczeniu studiów historycznych na
UAM podjął pracĊ w Bibliotece Uniwersyteckiej, równoczeĞnie pracując w Instytucie
Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej
UAM. W 1982 przeszedł na stanowisko wicedyrektora Biblioteki RaczyĔskich. Podjąwszy obowiązki dyrektora wpisał w program swojego działania rozbudowĊ gmachu
Biblioteki. Mimo wielu problemów, związanych m.in. z gruntem i funduszami na
budowĊ, w 2013 roku udało siĊ zrealizowaü
długo oczekiwaną (juĪ w 1909 roku [!]
nadburmistrz Wilms widział koniecznoĞü
rozbudowy ksiąĪnicy) inwestycjĊ.
Oprac. Józef WiĞniewski
To miejsce daje impuls do pielĊgnowania
cnót wielkopolskich, odwagi i wytrwania.
Pozwala teĪ odczuü wspaniałoĞü kultury
ludzkiej i polskiej. ProszĊ wybaczyü ten
patos, ale tak dziĞ czujĊ.
Halina Bortnowska
Biblioteka RaczyĔskich – podziwiam i jestem dumna z jej istnienia.
Agnieszka Duczmal
Biblioteka RaczyĔskich jest widocznym
znakiem nowoczesnego patriotyzmu. Dla
Poznania Biblioteka jest wyrazistym przypomnieniem, Īe obywatele mają zadania
w Īyciu publicznym, z których moĪna siĊ
doskonale wywiązaü. Jestem bardzo rad, Īe
mamy w Poznaniu tak wspaniałą instytucjĊ.
Od dziecka korzystałem z zasobów Biblioteki, gdyĪ oferowała ona znacznie wiĊcej
niĪ biblioteka w mojej szkole. Równie waĪni
byli ludzie, którzy pracowali i pracują w Bibliotece. Ich rada, inspiracja i ĪyczliwoĞü
pomagała mi w rozszerzeniu zainteresowaĔ
i odnalezieniu lektur, które zmieniają Īycie.
Dlatego z radoĞcią przyłączyłem siĊ do
Towarzystwa Przyjaciół Biblioteki RaczyĔskich i konsekwentnie wspierałem Jej rozbudowĊ. DziĊkujĊ za te wszystkie dobre
lata i proszĊ serdecznie o wiĊcej!
Dr Filip Kaczmarek
poseł do Parlamentu Europejskiego
Kalendarium 2009–2014
2009
24 czerwca – podpisanie umowy pomiĊdzy Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego a Biblioteką RaczyĔskich o dofinansowaniu projektu „Rozbudowa Biblioteki RaczyĔskich w Poznaniu”
w ramach działania 11.2 „Rozwój oraz poprawa stanu infrastruktury kultury o znaczeniu ponadregionalnym”, priorytetu XI
„Kultura i dziedzictwo kulturowe”, Programu Operacyjnego „Infrastruktura i ĝrodowisko” na lata 2007–2013;
25–27 wrzeĞnia – IV weekend z Historią na Trakcie Królewsko-Cesarskim Poznaj
RaczyĔskich; konferencja popularnonaukowa Poznaj RaczyĔskich i otwarcie wystawy
plenerowej pod tym samym tytułem;
wrzesieĔ–grudzieĔ – JesieĔ Detektywów – pierwsza jesienna akcja kierowana
do dzieci dotowana przez MKiDN.
2010
25 maja – inauguracja cyklu Salon
u RaczyĔskich, czyli chwil kilka z poezją
i prozą laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Tematem pierwszej edycji
była proza Herty Müller, a uczestniczkami
– tłumaczka Katarzyna LeszczyĔska, dr Izabela Drozdowska-Broening oraz aktorka
Teresa Budzisz-KrzyĪanowska;
7 paĨdziernika – podpisanie umowy
z generalnym wykonawcą firmą Polimex
Mostostal SA – Zakład Budownictwa
w Siedlcach, realizującą prace związane
z rozbudową Biblioteki;
22 paĨdziernika – w Pracowni-Muzeum
Józefa Ignacego Kraszewskiego – konferencja popularnonaukowa Miał nadziejĊ
poĞród przeciwnoĞci w 100. rocznicĊ Ğmierci
WawrzyĔca Benzelstjerny-Engeströma;
9 grudnia – konferencja naukowa Stagnacja czy kreacja? Biblioteka w procesie
aktywizacji kulturalnej miasta.
2011
11–12 maja – z okazji Roku Jana Heweliusza podczas X Spotkania z Arcydziełem zaprezentowano dwa oryginalne dzieła
wybitnego gdaĔskiego astronoma: Selenographia z 1647 roku oraz Prodromus
Astronomiae z 1690 roku. Wykład Jan Heweliusz: człowiek-akademia wygłosił prof.
Sławomir Breiter z Obserwatorium Astronomicznego UAM;
czerwiec – rozpoczĊcie prac remontowych w Muzeum Literackim H. Sienkiewicza. ĝrodki na realizacjĊ przebudowy i renowacji uzyskano w 40% z Unii Europejskiej, a w 60% – z budĪetu miasta Poznania;
5 paĨdziernika – z okazji Roku Czesława Miłosza odbył siĊ Salon u RaczyĔskich – z udziałem Andrzeja Franaszka
i Krzysztofa Gosztyły. Zorganizowano takĪe wystawĊ „ĝwiat, poema naiwne Czesława Miłosza”.
Głosy w czytelni, koncert na głos i dĨwiĊk
w wykonaniu Bajzla;
29 czerwca – uroczystoĞü otwarcia
nowego gmachu Biblioteki RaczyĔskich
z udziałem m.in. prezydenta RP Bronisława
Komorowskiego, władz miasta i województwa, wiceminister MKiDN Moniki
SmoleĔ, praprawnuczki Edwarda RaczyĔskiego Wiridiany RaczyĔskiej-Rey i jej
córki Cecylii Rey. Podczas uroczystoĞci
odsłoniĊto tablicĊ na fasadzie zabytkowego
gmachu poĞwiĊconą Edwardowi hrabiemu
RaczyĔskiemu, otwarto wystawĊ KsiĊgi
i Sztuka. Dziedzictwo po Edwardzie i Atanazym RaczyĔskich. Odbył siĊ takĪe koncert zespołu wokalnego Affabre Concinui.
2012
marzec–grudzieĔ – z okazji Roku Kraszewskiego w Pracowni-Muzeum J. I. Kraszewskiego zorganizowano: wystawĊ Kresy
w fotografii Wielkopolan: Obrazy z Īycia
i podróĪy – w 200. rocznicĊ urodzin J. I.
Kraszewskiego (w ramach Kaziuka 2012);
miĊdzyszkolny projekt edukacyjny Oblicza
Kraszewskiego, w programie którego licealiĞci przedstawili inscenizacje teatralne komedii, baĞni i bajek, zaprezentowali utwory
muzyczne i prace plastyczne inspirowane
Po uroczystoĞci otwarcia nastąpiła WieltwórczoĞcią pisarza. Odbyły siĊ teĪ wykłaka
Przeprowadzka
– happening, w trakcie
dy, m.in. prof. dra Christiana Prunitscha
którego
ok.
1200
osób
przekazywało sobie
z Drezna, oraz Kraszewscjada w Poznaniu
paczki
z
ksiąĪkami;
łaĔcuch
rąk ciągnął siĊ
w cyklu Wykłady Akademickie Towarzyod starego gmachu przy ĝw. Marcinie do nostwa MiłoĞników Miasta Poznania;
wego budynku Biblioteki;
11 maja – pierwsza Noc w Bibliotece –
w ramach Tygodnia Bibliotek pod hasłem
listopad–grudzieĔ – cykl warsztatów
Biblioteka ciągle w grze! w Filii Wildeckiej
twórczego i skutecznego pisania dla młoodbyła siĊ impreza nawiązująca do zbliĪadzieĪy Projektujemy opowieĞü kryminalną.
jących siĊ mistrzostw
w piłce noĪnej zatytułowana
Euro-noc
w Bibliotece: „Tajemnica meczu” Martina
Widmarka;
8 wrzeĞnia –
pierwsze Narodowe
Czytanie – z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego, pod patronatem
prezydenta Poznania
Ryszarda Grobelnego
zorganizowano akcjĊ
czytania poematu Pan
Tadeusz, czyli Ostatni
zajazd
na
Litwie
Adama Mickiewicza
Pani Anna Komorowska w Mieszkaniu-Pracowni
(czytano pod pomniKazimiery Iłłakowiczówny
kiem wieszcza na pla2014
cu Mickiewicza oraz przy koĞciele Ğw.
Marcina, gdzie stał pierwszy poznaĔski
26 lutego – seminarium wielkopolskich
pomnik poety);
bibliotekarzy Ochrona cennych zbiorów bi16 paĨdziernika – Dom Literatury bliotek wielkopolskich wobec zmian w nazorganizował sesjĊ popularnonaukową
rodowym zasobie bibliotecznym;
poĞwiĊconą Īyciu i twórczoĞci Mariana
28 lutego – Biblioteka RaczyĔskich
GrzeĞczaka;
miała zaszczyt goĞciü małĪonkĊ prezydenta
12–13 grudnia – obrady miĊdzynaroRP, panią AnnĊ Komorowską. Okazją do
dowej konferencji KrasiĔski i Kraszewski
wizyty był wieczór wydawców towarzysząwobec europejskiego romantyzmu i dylema- cy PoznaĔskim Spotkaniom Targowym –
tów XIX wieku w dwustulecie urodzin
KsiąĪka dla Dzieci i MłodzieĪy, których
pisarzy. Organizatorzy: PTPN, IFP UAM,
tegoroczna XIII edycja odbyła siĊ pod hoPracownia-Muzeum J. I. Kraszewskiego.
norowym patronatem pani prezydentowej.
Pani Anna Komorowska odwiedziła Miesz2013
kanie-PracowniĊ Kazimiery Iłłakowiczów14 czerwca – Wielkie PrzejĞcie – Inny oraz gmach główny Biblioteki, w którym
stytut Filologii Polskiej UAM poĪegnał
zwiedziła m.in. czytelnie oraz Dział Zbiostarą czytelniĊ przy ĝwiĊtym Marcinie 65
rów Specjalnych, gdzie zaprezentowano
cyklem imprez pod hasłem Głosy w czytelwybrane skarby ze zbiorów Biblioteki Rani; w programie: zwiedzanie, wykłady,
czyĔskich.
warsztaty i pogadanki dla studentów i liceOprac. Anna Kozłowska,
alistów, wystawa, performance, aukcje paKrzysztof Klupp
miątek po bibliotece, konkurs recytatorski
:,1,(7$2014 nr 2
7
Gdy Biblioteka miała sto lat
5 maja 1929 roku, niedziela. Pod wzglĊdem
wydarzeĔ na arenie miĊdzynarodowej był to
doĞü spokojny dzieĔ. Na tyle w kaĪdym
razie nieistotny w historii Ğwiata, Īe autorzy
popularnej Kroniki XX wieku niczego w tym
dniu nie odnotowują. Zwyczajna wiosenna
niedziela. Wtedy właĞnie Biblioteka RaczyĔskich koĔczyła sto lat swego istnienia.
Wiek dziejów, jakich Ğwiadkiem a zarazem aktywnym uczestnikiem była poznaĔska
ksiąĪnica, sprawił, Īe – choü w tym samym
miejscu – była to juĪ inna instytucja niĪ
wówczas, gdy staraniem Edwarda RaczyĔskiego została po raz pierwszy otwarta dla
publicznoĞci. Zmieniła siĊ w niej nie tylko
liczba zbiorów i wystrój wnĊtrz, nie tylko
inne kierownictwo i inni pracownicy wykonywali swe obowiązki, a czytelnikami były
nowe pokolenia poznaniaków.
Jedną z istotniejszych kwestii,
które naleĪy podkreĞliü, mówiąc o jubileuszu stulecia Biblioteki RaczyĔskich jest to,
Īe był on obchodzony w rzeczywistoĞci istnienia z górą
juĪ wówczas 10-letniego niepodległego paĔstwa polskiego.
W kontekĞcie zmagaĔ RaczyĔskiego z pruskim zaborcą,
a potem blisko 90-letniego
okresu funkcjonowania w warunkach braku niezawisłoĞci,
fakt ĞwiĊtowania w wolnej juĪ
Polsce setnej rocznicy jednostki przechowującej i udostĊpniającej w sposób ciągły narodowe dobra kultury automatycznie uzmysławia teĪ zasadnoĞü konsekwentnego dąĪenia do celu jej pomysłodawcy i fundatora.
Ustanowione decyzją Edwarda RaczyĔskiego przekazanie Biblioteki miastu takĪe
w czasach niepodległego juĪ bytu paĔstwowego odnalazło swe uzasadnienie. Fatalna
sytuacja szalejącej hiperinflacji po I wojnie
Ğwiatowej nie oszczĊdziła i Biblioteki.
– Pod wzglĊdem naukowym stagnacja,
pod wzglĊdem naukowym upadek – pisał
w sprawozdaniu 1922 roku dyrektor Antoni
Bederski1. PrzejĊcie w styczniu 1923 roku
Biblioteki do budĪetu miasta zapewniło
w miarĊ stabilną sytuacjĊ finansową na dalsze lata, tak Īe w 1929 roku sytuacja jej
wyglądała juĪ nie najgorzej, w czym niemałą
zasługĊ przypisaü moĪna zresztą samemu
prezydentowi Cyrylowi Ratajskiemu.
Biblioteka jeszcze przed jubileuszem
przeprowadziła konieczne remonty: wymieniono okna, podłogi i czĊĞciowo regały, zapewniono odpowiednią wentylacjĊ i ogrzewanie, odĞwieĪono pomieszczenia, zaopatrując je w nowe stoły, krzesła i lampy. Dyrektor
Andrzej Wojtkowski relacjonował wówczas: […] odnowione wnĊtrze Biblioteki
1
Zob. A. Wojtkowski, Edward RaczyĔski i jego
dzieło, PoznaĔ 1929, s. 411.
8
:,1,(7$2014 nr 2
RaczyĔskich budzi zachwyt u zwiedzających
i Ğciąga coraz to wiĊksze masy czytelników
i badaczy naukowych. Biało-złote sale,
wspaniale oĞwietlone, zastawione piĊknemi, stylowemi półkami wywołują pogodny
nastrój i głĊbokie estetyczne zadowolenie2.
Na stulecie istnienia Biblioteka prezentowała siĊ zatem jak na zasłuĪoną instytucjĊ
przystało. Choü do uĪytku publicznego oddana została 5 maja 1829 r., obchody jubileuszu w 1929 r. przesunĊły siĊ na koniec miesiąca. W ten sposób uroczystoĞü stała siĊ istotnym akcentem odbywających siĊ w dniach
30 maja – 2 czerwca obrad II Zjazdu Bibliotekarzy i IV Zjazdu Bibliofilów Polskich.
Do Poznania zjechało niemal trzystu
uczestników, przyjechali takĪe goĞcie
z Czechosłowacji. Jak podają Ĩródła, wiĊk-
W czytelni Biblioteki RaczyĔskich, 1929
szoĞü z nich przybyła juĪ 29 maja, by
wziąü udział w zorganizowanym w Dworze
Huggera na Powszechnej Wystawie Krajowej wieczorze zapoznawczym3.
Formalnie zjazdy zainaugurowano 30 maja uroczystoĞcią stulecia Biblioteki RaczyĔskich. O godzinie 9 rano w farze celebrowano naboĪeĔstwo, a w samo południe w auli
uniwersyteckiej rozpoczĊła siĊ transmitowana fragmentami przez radio akademia
z udziałem zaproszonych goĞci, przedstawicieli władz miejskich, Ğwiata nauki, członków
rodziny RaczyĔskich oraz uczestników obydwu zjazdów. Jako pierwszy głos zabrał
prezydent Poznania Cyryl Ratajski, pełniący
wówczas funkcjĊ kuratora Biblioteki, który
wygłosił stosowną do wydarzenia laudacjĊ:
[…] ĝwiĊcąc stulecie tej pamiĊtnej
w dziejach Poznania i Wielkopolski chwili,
pragniemy daü w dzisiejszej akademii wyraz
głĊbokiego hołdu i szczerej wdziĊcznoĞci
dla wielkodusznego załoĪyciela. Edward
RaczyĔski […] Īyje w umysłach obywatel-
stwa wielkopolskiego otoczony aureolą niespoĪytych zasług. Wielkopolska nie stawiła
mu dotychczas posągu spiĪowego, sądząc
widocznie, Īe pozostawił po sobie pomnik
„aere perennius”. […] pamiĊü o tym wielkim PoznaĔczyku jest w szerokich masach
szczególniej Īywa przez istnienie Biblioteki
RaczyĔskich, która piĊknem architektonicznem gmachu i trwałym poĪytkiem ksiĊgozbioru uwydatnia codziennie wielką ofiarĊ
załoĪyciela, głosząc chwałĊ jego imienia
[…]. WiĊc czeĞü pamiĊci Wielkiego Obywatela Polski i dobroczyĔcy miasta Poznania. ProszĊ obecnych, aby tej czci dali wyraz przez powstanie z miejsc, składając
hołd cieniom Edwarda RaczyĔskiego4.
Po przemowie prezydenta i po odĞpiewaniu przez chór „Hasło” Gaude Mater Polonia G. Gorczyckiego do mównicy podszedł
kierownik Biblioteki Andrzej Wojtkowski,
który równieĪ skupił siĊ na osobie Edwarda
RaczyĔskiego, przedstawiając dokonania całego jego Īycia od działalnoĞci wydawniczej,
politycznej i patriotycznej, przez przedsiĊbiorczą, oĞwiatową, aĪ po opiekuĔczą i naukową, lokując go w centrum myĞli organicznikowskiej narodu. Na koniec swojego
przemówienia A. Wojtkowski podsumował
aktualną sytuacjĊ poznaĔskiej ksiąĪnicy:
Biblioteka została odnowiona i przybrała
odĞwiĊtny wygląd na stuletni jubileusz swego
istnienia, swej pracy i zasług jako jedna
z najpotĊĪniejszych ostoi ducha polskiego
na zachodnich rubieĪach naszego paĔstwa5.
NastĊpnie głos zabrali kolejno polscy
i czechosłowaccy przedstawiciele pracowników nauki, bibliotek, muzeów i administracji, odczytane zostały telegramy z Īyczeniami od władz i róĪnych instytucji
z całej Polski. UroczystoĞü w auli uniwersyteckiej zakoĔczyła siĊ o godzinie 13.30
odĞpiewaniem przez chór „Hasło” psalmu
B. W. Walewskiego.
W godzinach popołudniowych (równieĪ
w auli Uniwersytetu PoznaĔskiego) miało
miejsce uroczyste otwarcie II Zjazdu Bibliotekarzy i IV Zjazdu Bibliofilów Polskich,
zaĞ pod wieczór Biblioteka RaczyĔskich
podjĊła goĞci bankietem w Restauracji Centralnej PWK-i. Tu takĪe nie obyło siĊ bez
przemówieĔ. Głos zabrał m.in. prezydent
Ratajski, Karol RaczyĔski, dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej Stefan WierczyĔski.
Drugi dzieĔ jubileuszu zogniskowany
był na uczczeniu w murach Biblioteki piĊüdziesiĊciolecia pracy bibliotekarskiej dyrektora Antoniego Bederskiego, który w ostatnim kwartale 1928 r. przeszedł juĪ na emeryturĊ. Trud jego pracy w okresie panowania pruskiego zaborcy, a potem wypełnianie
obowiązków dyrektorskich przez niemal
dekadĊ w niełatwym czasie po odzyskaniu
niepodległoĞci zostały naleĪycie docenione
dokoĔczenie na s. 9
2
A. Wojtkowski, Biblioteka RaczyĔskich 1918–
–1928, [w:] KsiĊga pamiątkowa miasta Poznania. 10 lat pracy Polskiego Zarządu Stołecznego
miasta Poznania, PoznaĔ 1929, s. 328.
3
Zob. F. Pohorecki, Drugi Zjazd Bibljotekarzy Polskich w Poznaniu, „Kwartalnik Historyczny” 1929,
R. 43, t. 2, s. 176.
4
5
Na stulecie Biblioteki RaczyĔskich dnia 30 V 1929
roku, [w:] C. Ratajski, Mowy 1929–1933, t. 2,
PoznaĔ 1934, s. 22–25.
A. Wojtkowski, Stulecie Biblioteki RaczyĔskich,
„Kronika Miasta Poznania” 1929, R. VII, s. 137.
O Bibliotece RaczyĔskich na 185-lecie.
Krótkie impresje
soniusa, wydany w Amsterdamie w XVII
wieku. DuĪym zainteresowaniem zwiedzających cieszyło siĊ takĪe szóste „Spotkanie
z Arcydziełem”, w trakcie którego zaprezentowano cysterski pergaminowy rĊkopis
Liber Beate Marie Virginis. DuĪą ciekawoĞü wĞród bibliofilów, choü nie tylko,
wzbudził Katalog rĊkopisów Biblioteki RaczyĔskich, przedstawiony w lutym 2010 roku. Dziesiąte „Spotkanie” w maju 2011 roku
poĞwiĊcone zostało twórczoĞci wybitnego
gdaĔskiego astronoma Jana Heweliusza.
Na towarzyszącemu ekspozycji spotkaniu
pokazano dwa oryginalne jego dzieła: Selenographia i Prodromus Astronomiae.
Jako miłoĞnika ksiąĪki zawsze interesował mnie własnoĞciowy znak ksiąĪkowy
– ekslibris. W zainteresowaniu grafików
tą formą artystyczną niemałe zasługi ma
Biblioteka RaczyĔskich. Ogłaszane przez
nią konkursy tematyczne, wraz z katalogiem nagradzanych prac, potwierdzają, Īe
placówce tej nieobca jest szeroko rozumiana kultura ksiąĪki. Potwierdzają to równieĪ
wystawy, które z duĪym zainteresowaniem
miałem okazjĊ niegdyĞ zobaczyü: w 1977
roku zbiory bibliofila Mariana Walczaka
i w 1978 roku zbiory bibliofilskich grafik
i ekslibrisów Feliksa Wagnera.
Nie sposób wymieniü wszystkich osiągniĊü, dziĊki którym Biblioteka RaczyĔskich znana jest szeroko nie tylko w Poznaniu i Wielkopolsce. Od 185 lat wypełnia
ona znakomicie misjĊ, którą wyznaczył jej
załoĪyciel: jak najlepiej słuĪyü społeczeĔstwu i narodowi.
Prof. Artur Kijas
W Poznaniu jest kilka znakomitych bibliotek, których ksiĊgozbiory są niezwykle cenne nie tylko dla miłoĞników ksiąĪek, ale
i dla społeczeĔstwa. Są bowiem takĪe miejscem wystaw, spotkaĔ literackich, prezentacji sztuki, okolicznoĞciowych koncertów.
Bez nich kultura polska byłaby o wiele
uboĪsza. Do najstarszych i najwartoĞciowszych naleĪy z pewnoĞcią Biblioteka RaczyĔskich. Mój kontakt z tą ksiąĪnicą zaczął
siĊ na początku lat szeĞüdziesiątych XX w.
BĊdąc jeszcze studentem, zacząłem bywaü
na spotkaniach organizowanych w Bibliotece z wybitnymi pisarzami polskimi. Wspominam je po latach jako waĪne wydarzenia
kulturalne. Szczególnie zapamiĊtałem spotkania z luminarzami literatury polskiej:
Jarosławem Iwaszkiewiczem, Melchiorem
WaĔkowiczem, Stanisławem Dygatem, Mieczysławem Jastrunem, Władysławem Broniewskim. W latach siedemdziesiątych zastąpiły je „czwartki literackie”. Nieco rzadziej niĪ w latach studenckich udawało mi
siĊ w dalszym ciągu na nich bywaü. Z tamtych lat w pamiĊci utkwiły mi spotkania
z autorką Ptasiego goĞciĔca – Haliną Auderską i historykiem staroĪytnoĞci Aleksandrem Krawczukiem, twórcą wielu ksiąĪek
na temat losów wybitnych postaci StaroĪytnego Rzymu. Wówczas takĪe wielokrotnie
odwiedzałem BibliotekĊ z przyjeĪdĪającymi
do Poznania uczonymi rosyjskimi, interesu-
jącymi siĊ ksiąĪkami o tematyce słowiaĔskiej i polskiej. Ostatni raz było to pod koniec
XX wieku, kiedy to z profesorem z Irkucka
Bolesławem Szostakowiczem, badającym
losy Polaków na Syberii, przez kilka dni
bywałem w gmachu Biblioteki przy ulicy
ĝw. Marcin 65. Profesor korzystał wówczas
z pamiĊtników zesłaĔców, którzy po powstaniu styczniowym znaleĨli siĊ na Syberii
Wschodniej. Jego szczególne zainteresowanie wzbudziło rzadkie Ĩródło – wspomnienia
ksiĊcia Włodzimierza ĝwiatopełka-CzetwertyĔskiego, znanego działacza ziemiaĔskiego
na Kresach, uczestnika powstania styczniowego na Wołyniu, zatytułowane Na wozie i pod
wozem, wydane w Poznaniu w 1939 roku
przez Rudolfa Wegnera. JeĞli chodzi o memuarystykĊ zesłaĔczą, są one prawdziwym
rarytasem, gdyĪ wskutek wybuchu II wojny
Ğwiatowej nieomal cały nakład został zniszczony. Bogate zbiory naukowe, w tym takĪe
wiele ksiąĪek rzadkich, były powodem, dla
którego BibliotekĊ czĊsto odwiedzali liczni
cudzoziemcy interesujący siĊ historią Polski.
W ostatnich latach z duĪym zainteresowaniem Ğledziłem równieĪ pokazywane
co pewien czas cymelia biblioteczne,
potwierdzające bogactwo gromadzonego
z duĪym znawstwem ksiĊgozbioru. Tak
było teĪ w marcu 2007 roku, kiedy to w cyklu „Spotkanie z Arcydziełem” pokazano
Novus atlas absolutissimus Johannesa Jans-
Gdy Biblioteka miała sto lat
mocy pracownikowi naukowemu, sam dla
jubileuszu dwa cenne wydawnictwa: mosiebie nie szukając Īadnej sławy […] 7.
nografiĊ Andrzeja Wojtkowskiego Edward
RaczyĔski i jego dzieło oraz opracowanie
Wzruszony jubilat, dziĊkując za otrzymane Īyczenia, wyraził radoĞü, Īe złoty Antoniego Bederskiego Druki poznaĔskie
wieku XVI–XVIII. Odbito takĪe portret
jubileusz pracy obchodzi w wyzwolonej
Edwarda RaczyĔskiego – miedzioryt autorPolsce. Z wdziĊcznoĞcią odniósł siĊ do
stwa Wilka Osseckiego. Publikacje te ofiaswej wieloletniej współpracy z biblioterowane zostały m.in. właĞnie uczestnikom
karką Heleną Retz, a Bibliotece Īyczył
na dalsze lata rozwoju i szczĊĞliwego
wzrostu.
Wystrojony na
uroczystoĞci budynek posłuĪył jeszcze
w tym dniu wielkopolskiej wystawie
ksiąĪki, którą zorganizowano w salach na parterze. Był
to ukłon w stronĊ
obradujących jeszcze przez dwa dni
zjazdów bibliotekaIluminacja gmachu Biblioteki przygotowana na jej setne urodziny
rzy i bibliofilów,
zjazdów. Biblioteka zaĞ (wraz z Biblioteką
którzy w ten sposób mieli dodatkową okaKórnicką, obchodzącą w tym czasie stulecie
zjĊ zwiedzenia ksiąĪnicy. Sama Biblioteka
pierwszego wydawnictwa) uhonorowana
wydała własnym nakładem na okolicznoĞü
została dedykacją redakcji drugiego zeszytu
7
Z[ygmunt] Z[aleski], Stulecie istnienia Biblioteki
„Przeglądu Bibliotecznego” z 1929 roku.
RaczyĔskich, „Kronika Miasta Poznania” 1929,
Alicja SobaĔska
dokoĔczenie ze s. 8
przez władze i licznie przybyłych goĞci.
O godz. 13 jubilat został wprowadzony
przez prezydenta Ratajskiego do przystrojonej sali bibliotecznej, gdzie odebrał słowa
uznania i Īyczenia na dalsze lata. SerdecznoĞci i gratulacje ze strony goĞci miały
siĊ ponoü zamieniü w „Īywiołową i szczerą manifestacjĊ”6. Emerytowany dyrektor
otrzymał upominki z rąk przedstawiciela
magistratu Zygmunta Zaleskiego i wysłuchał z jego ust laudacji: Czcigodny Jubilacie! Pół stulecia a cały wiek ludzki stałeĞ
w słuĪbie ksiąĪki. Prawie cztery dziesiątki
lat czuwałeĞ nad domem tym i skarbami,
jakie w sobie mieĞci. […] I za tĊ straĪ nad
placówką – tak mi siĊ zdaje – idea fundatora składa Ci dank. W codziennej pracy
bibliotecznej przyjąłeĞ jako obowiązek
naczelny: byü urzĊdnikiem czytelników.
Ułatwiü im pracĊ, słuĪyü doĞwiadczoną radą, udostĊpniü wszystko, co im potrzebne
i przydatne. ByłeĞ w duĪym warsztacie
pracy tym, którego wiedza i doĞwiadczenie
uzupełniały zbiory i, jak one, stały do po6
Zob. Obchód stulecia Biblioteki RaczyĔskich,
„Przegląd OĞwiatowy” 1929, R. 24, nr 7/8, s. 203.
R. VII, s. 158–159.
:,1,(7$2014 nr 2
9
O chronologii dziejów Biblioteki RaczyĔskich
czyli jeden rok z perspektywy 185 lat istnienia poznaĔskiej ksiąĪnicy
Pisanie historii jest dzieleniem, celem
lepszego poznania, wiĊkszego na mniejsze albo dłuĪszego na krótsze, tj. periodyzacją, wyszukiwaniem i akcentowaniem odrĊbnych całostek w dłuĪszych
okresach dziejów. Nie inaczej jest z blisko dwoma wiekami historii Biblioteki
cjonowała tylko w gmachu przy dzisiejszym placu WolnoĞci, w swej historycznej siedzibie, bĊdącej jej ikonograficzną wizytówką. OczywiĞcie kierując siĊ
samym tylko tym kryterium, nie moĪna
potraktowaü czasów rozbiorów i okresu
po 1918 roku jako jednolitej całoĞci. Zbyt
Biblioteka RaczyĔskich, kartka pocztowa, pocz. XX wieku
„oddolną” perspektywą oglądu nastĊpnymi narzucającymi siĊ cezurami są równieĪ wydarzenia
z kategorii historii „wielkiej” – II wojna Ğwiatowa
i okres PRL. Nie unikniemy odwołaĔ do historii
przez duĪe „H”, przynajmniej w odniesieniu do
okresu II wojny; tej miary radykalny wstrząs,
zgroza wojny totalnej i realia okupacji, musiały
wpłynąü na funkcjonowanie Biblioteki i nakazują
widzieü jej los w tamtym czasie jako całkowicie
zdeterminowany sytuacją kraju okupowanego.
W odniesieniu do okresu PRL łatwiej jest – jak
siĊ wydaje, ze wzglĊdu na jego rozciągłoĞü w czasie – połoĪyü akcent na wewnĊtrzny rozwój
instytucji niĪ na odwołania do historii „wielkiej”.
W latach powojennych, dziĊki uruchomieniu drugiego gmachu głównego (przy dzisiejszym ĝwiĊtym Marcinie), odbudowie siedziby pierwotnej
przy placu WolnoĞci oraz powstaniu kilkudziesiĊciu punktów filialnych sieci bibliotecznej, inaczej
zaznaczyła siĊ obecnoĞü Biblioteki RaczyĔskich
w tkance miasta. Przybyło w stolicy Wielkopolski
budynków bibliotecznych z herbem RaczyĔskich
w winiecie. W ksiąĪnicy mającej juĪ oficjalnie
status instytucji naukowej nastĊpował dalszy
wzrost zasobów piĞmienniczych, nieporównywalnie silniejsze stało siĊ kulturowe oddziaływanie
Biblioteki na szerokie krĊgi czytelnicze mieszkaĔców Poznania, zapoczątkowano i stale wzbogacano nowe inicjatywy w ofercie kulturalnej, w wiĊkszoĞci propagujące czytelnictwo, ale nie tylko
mające taki cel.
znaczące dla funkcjonowania Biblioteki
zmiany zaszły wraz z zakoĔczeniem
I wojny Ğwiatowej. Znacząca w realiach
XIX-wiecznych ksiąĪnica, była
jednak, według dzisiejszych kryteriów, niewielką instytucją obsługiwaną przez 3-osobowy personel.
W okresie miĊdzywojennym Biblioteka, zwaĪając na jej trudną
sytuacjĊ materialną w roku „osiemnastym”, znacznie siĊ rozwinĊła.
ZwiĊkszyła siĊ obsada personalna,
wzrósł liczebnie ksiĊgozbiór, oddziaływanie kulturowe Biblioteki
wykroczyło poza wąskie krĊgi profesjonalnych badaczy i przedstawiStoisko WypoĪyczalni przy ul. Zamkowej 6, połowa lat 50.
cieli elity intelektualnej. Niewątpliwą dominantą dziejów
Podstawowa baza lokalowa Biblioteki RaBiblioteki w dwudzie- czyĔskich, pierwotny gmach biblioteczny ufunstoleciu miĊdzywojennym dowany przez dziedzica Rogalina i budynek dawjest 100-lecie jej istnienia nej szkoły elementarnej przy ĝwiĊtym Marcinie,
obchodzone w roku 1929. nie stanowiły wystarczającego zaplecza dla dalNiemoĪliwa do zignoro- szego rozwoju poznaĔskiej ksiąĪnicy. Działaniem
wania jest cezura I wojny zaspokajającym potrzeby lokalowe Biblioteki
Ğwiatowej, czy to z per- mogło byü tylko powstanie nowej siedziby.
spektywy dziejów kraju W pierwszej dekadzie XXI wieku włodarze
i regionu, czy teĪ ze wzglĊ- Biblioteki zintensyfikowali działania na rzecz
du na wewnĊtrzne prze- budowy nowego budynku. W latach 2010–2013
miany Biblioteki Edwarda projekty, nawiązujące do wczeĞniejszych planów
RaczyĔskiego – okres za- rozbudowy starego gmachu, nabrały konkretnych
Szpitalny punkt biblioteczny, lata 70.
borów i miĊdzywojnie kształtów i w czerwcu roku 2013 nastąpiło ofirycznych przemiany samej instytucji. potraktowaü trzeba jako całoĞci osobne.
cjalne otwarcie Biblioteki pod adresem Aleje
PodąĪając tym tropem, historyczna moW monografii szacownej poznaĔ- Marcinkowskiego 23/24.
nografia instytucji mogłaby rozpocząü skiej instytucji obejmującej całoĞü jej
JeĞli powstawaü bĊdzie monografia dziejów
siĊ opisem okresu, w którym ufundowa- dziejów, od załoĪenia aĪ do współcze- Biblioteki RaczyĔskich, to wydaje siĊ prawie
na przez RaczyĔskiego biblioteka funk- snoĞci, mimo podąĪania za rzeczoną pewne, Īe rok otwarcia zapoczątkowywał bĊdzie
RaczyĔskich. MoĪna na dzieje poznaĔskiej ksiąĪnicy spojrzeü z perspektywy
ogólniejszej, tj. widząc jej trwanie
w łącznoĞci z historycznymi losami regionu i kraju. W tym typie oglądu dzieje
jej skłonni bylibyĞmy rozpisywaü zgodnie z periodyzacją na okres zaborów,
dwudziestolecie miĊdzywojenne, okres
powojenny. OdniesieĔ do powyĪszej
periodyzacji, zdaje siĊ, nie moĪna całkowicie wykluczyü, zbyt silnie są związane losy ksiąĪnicy RaczyĔskich z dramatycznymi wydarzeniami wieków XIX
i XX. MoĪna jednak spróbowaü ogarnąü
osiemnaĞcie dziesiĊcioleci dziejów poznaĔskiej biblioteki z perspektywy „oddolnej”, akcentując w roli cezur histo-
10
:,1,(7$2014 nr 2
osobny rozdział jej historii. Zaistnienie w nowoczesnym gmachu daje poznaĔskiej instytucji moĪliwoĞü realizacji zadaĔ zgodnie ze standardami
współczesnoĞci, oznacza zupełnie nową jakoĞü
w jej codziennym funkcjonowaniu, jakoĞü bĊdącą przeskokiem w porównaniu ze stanem poprzedzającym.
W tym wypadku bardzo wyraĨnie periodyzacja
dziejów instytucji niezaleĪna jest, lub teĪ bĊdzie,
od nadrzĊdnych cezur, wydarzeĔ spoza rzeczywistoĞci samej Biblioteki, tu fakt jej wewnĊtrznej
metamorfozy, rozwoju, wzrastania jest wystarczający do podjĊcia tematu: „Biblioteka RaczyĔskich
po roku 2013…”, lub „Biblioteka RaczyĔskich
w nowym gmachu…”.
Pierwszy rok funkcjonowania Biblioteki przy
Alejach Marcinkowskiego jest wyjątkowy z dwóch
co najmniej powodów. Pierwszy wydaje siĊ wystarczająco umotywowany powyĪej; w wypadku
próby opisania dziejów Biblioteki bĊdzie on zapewne silnie zaakcentowanym momentem w jej
historii. Powodem drugim szczególnego charakteru
pierwszego roku bytnoĞci Biblioteki przy Alejach
Marcinkowskiego, są zbiegające siĊ w nim dwa
wielkie wydarzenia, wspomniane juĪ otwarcie
oraz jubileusz 185-lecia istnienia Biblioteki.
Jubileusz, który obchodzimy w maju 2014
wraz z uroczystoĞcią otwarcia w czerwcu 2013,
Początek budowy, widok z lotu ptaka, fot. Piotr Wagner
otwarcie”, „powtórzone otwarcie”, gdyĪ
wieĔczy dekadĊ trwające wysiłki włodarzy Biblioteki ukierunkowane na realizacjĊ celu – budowĊ nowego gmachu.
WraĪenie „powtórzenia” pewnych
zdarzeĔ zasadza siĊ na tym, Īe
działania na rzecz budowy nowej
biblioteki miały charakter przezwyciĊĪania trudnoĞci podobnych
do tych, z jakimi zmagał siĊ załoĪyciel-fundator Edward RaczyĔski
– była o tym mowa w wydaniu
„Winiety” towarzyszącej uroczystoĞci otwarcia.
W zdominowanym wciąĪ przez
wydarzenia uroczystego otwarcia,
a jeszcze w tej chwili nie zamkniĊtym uroczystoĞciami rocznicowymi, pierwszym roku funkcjonowania
Biblioteki przy Alejach
W filii Biblioteki, lata 60.
Marcinkowskiego, czujemy siĊ juĪ
spinają jakby klamrą pierwszy rok działania od- oswojeni z nowym miejscem pracy,
mienionej Biblioteki. Ten pierwszy rok Biblioteki przestrzenią czytelĔ i magazynów, miejw nowej lokalizacji stanowi „nowe otwarcie”, scem radykalnie róĪnym od ciasnych, ale
przynajmniej w sensie otwarcia nowego etapu przecieĪ posiadających swoisty urok
jej rozwoju, oprócz tego stanowi teĪ „ponowne „Raczków”. Podobnie zdają siĊ czuü na-
si czytelnicy, Ci starzy, znający bibliotekĊ ze ĝwiĊtego Marcina, oraz Ci nowi,
którzy „odkryli” ją dopiero po tym, jak
zrobiło siĊ o niej „medialnie” głoĞno
przy okazji niedawnego otwarcia. WĞród
uczestników wycieczek zwiedzających
doĞü czĊsto nową siedzibĊ Biblioteki
RaczyĔskich, takĪe grup zwiedzających
wystawy, dają siĊ słyszeü głosy podziwu,
ale takĪe, choü tych jest zdecydowanie
mniej, głosy krytyczne. Ale to juĪ kwestia gustów, o których zwykło siĊ nie
dyskutowaü. Zaledwie rok po otwarciu
nie czas moĪe jeszcze na statystyczne
podsumowania, ale z perspektywy bibliotekarza „dyĪurującego” w czytelniach,
daje siĊ odczuü zwiĊkszenie liczby korzystających z oferty Biblioteki. Na bardziej wymierne podsumowania skutecznoĞci działaĔ Biblioteki przyjdzie jeszcze
czas. Tu i teraz z całą pewnoĞcią stwierdziü moĪna, Īe kolejny rozdział w dziejach instytucji zapoczątkowanej blisko
dwa wieki temu, został pomyĞlnie
otwarty.
Szymon Malczewski
Z pamiĊtnika bibliotekarki
– Edmund MuszyĔski jestem.
Zdziwiony Kostek zamilkł, spojrzał
tylko przeraĪonym wzrokiem na starszego
pana ubranego w długi szary płaszcz,
dzierĪącego w dłoni laseczkĊ.
– A teraz młody człowieku wstaĔ,
otrzep portki, przeproĞ mamĊ i pocałuj
w rĊkĊ – powiedział spokojnie pan Edmund.
Co najdziwniejsze! Kostek tak zrobił.
Niezdarnie otrzepał spodenki, cmoknął
mamĊ w rĊkĊ, tylko delikatne spazmy
wstrząsały jeszcze jego piĊcioletnim ciałkiem. A pan Edmund oddał lekturĊ wnuka, załoĪył kapelusz, ukłonił siĊ i dziarskim krokiem wyszedł z biblioteki.
Izabela Bilska
PONIEDZIAŁEK (Niesforny Dyzio)
Jak co poniedziałek do biblioteki przyszedł
piĊcioletni Kostek z mamą i starszymi siostrami.
Siostry rozbiegły siĊ po bibliotece w poszukiwaniu ksiąĪek o magicznych kotkach, smutnych
pieskach oraz rozbrykanych kucykach. Piwnooki Kostek spokojnie układał klocki, puzzle;
póĨniej rysował, oglądał ksiąĪeczki (obowiązkowo o piratach). AĪ wreszcie nadszedł ten
krytyczny moment, kiedy mama zawołała:
– KoĔczcie juĪ dziewczynki, pokaĪcie ksiąĪki
pani bibliotekarce, a ty Kostku pozbieraj klocki.
Byłam bardzo ciekawa, co wydarzy siĊ tym
razem. Czy Kostek bĊdzie wrzeszczał? A moĪe
ugryzie mamĊ albo zacznie tupaü nogami?
Ale nie, rezolutny Kostek niczym
strzała pomknął do czytelni i połoĪył siĊ
pod stolikiem komputerowym. LeĪał tam
niczym wielki owad przewrócony na plecy i wymachiwał koĔczynami krzycząc:
– Nie, nie pójdĊ do domu, ja nie chcĊ!
Bezradna mama stała przed miotającym siĊ synem i prosiła:
– AleĪ synku, tylko spokojnie, wyjdĨ
to kupiĊ ci lizaka.
– Ja nie chcĊ Īadnego wstrĊtnego lizaka
– odwrzasnĊło czupiradełko spod stolika.
Taką oto scenkĊ zastał dziadek innego
naszego młodego czytelnika – pan Edmund. Ten elegancki, starszy pan energicznym krokiem podszedł do Kostka. Schylił
siĊ, wyciągnął rĊkĊ pod stół mówiąc:
:,1,(7$2014 nr 2
11
Było... minĊło...
Kawa czy herbata? To było marzenie.
Wyboru nie było. W porze Ğniadaniowej,
dokładnie okreĞlonej, stawiało siĊ kubki
w naroĪniku biurka, do których pani w białym kitlu z emaliowanego dzbanka wlewała
gorącą kawĊ zboĪową. Pecha miała osoba,
która wyszła na pewien czas, gdyĪ po powrocie piła zimną ciecz. Z czasem kawĊ
zastąpiono herbatą, a kubki szklankami
w metalowych koszyczkach. Punktualnie
o godz. 15.00 pan przy szatni wyjmował
okazały dzwonek i wybijał nim porĊ opuszczenia gmachu.
Po trzech tygodniach skierowano mnie
do pracy w Dziale UdostĊpniana przy ul.
ĝw. Marcin (wówczas Armii Czerwonej).
Czytelnia mieĞciła siĊ na parterze,
od wejĞcia do gmachu po lewej
stronie. Prowadziły do niej póĨniejsze drzwi do magazynu.
W sali tej była Czytelnia Ogólna,
z przejĞciem do sąsiedniej – od
ulicy – Czytelni Czasopism. Po
przeciwnej stronie korytarza –
z oknami na ulicĊ – znajdował siĊ
magazyn, dalej, w pobliĪu szatni
wejĞcie do katalogów i Działu
Informacji. Na piĊtrze mieĞciły
siĊ magazyny, wyĪej – szkoła
podstawowa. Parkiety były zniszczone, czarne po nasączaniu szeCentralna WypoĪyczalnia przy ĝw. Marcinie, lata 90.
lakiem i doprowadzenie ich do
Marzenia o pracy bibliotekarki spełniło
normalnego stanu w latach póĨniejszych
siĊ w roku 1957, kiedy zostałam zatrudniona. wymagało sporo trudu.
„Terminowałam” w Dziale Opracowania,
Współistnienie szkoły dla tzw. repetenwówczas w gmachu głównym przy placu
tów było wrĊcz niebezpieczne dla osób,
WolnoĞci na parterze, w salach póĨniejszej
które idąc po schodach realizowały zamóFilii 28. Z pogodnego studenckiego Ğwiata
wienia czytelnicze. ToteĪ magazynier
trafiłam do wszechstronnej ciszy. Mówiło
p. Michał Kaseja znosił sterty ksiąĪek, podsiĊ szeptem, pytało równieĪ podchodząc
trzymując je rĊkami i podpierając brodą,
do biurka. PytaĔ było sporo, gdyĪ wiedzy jednoczeĞnie unikając spotkaĔ z uczniami
w tym zawodzie nie posiadałam. Pokazano
w czasie przerw miĊdzylekcyjnych. Winda
mi sterty tzw. ksiąĪek radzieckich, przejĊtych
stała siĊ dobrodziejstwem lat póĨniejszych.
z Rady Miejskiej, czekających na opracoW czytelni pracowałam cztery lata. Luwanie. Dla „nowej” zostawiano trudniejsze
biłam kontakty z czytelnikami. Niestety, nie
katalogowo, z którymi poradziłam sobie
miałam moĪliwoĞci wykorzystania mojej
dziĊki pomocy koleĪanek. Za pracĊ i dysĞwieĪo nabytej humanistycznej wiedzy.
cyplinĊ odpowiadała kierowniczka pani
Dlatego mile wspominam nielicznych czydr Maria Rymarkiewicz. To historyczna potelników, którzy zwracali siĊ do mnie po
staü, mądra i szlachetna osoba, przez młoporadĊ. Było wĞród nich trochĊ znanych
dych wówczas niedoceniana. Co parĊ dni
póĨniej postaci, m.in. Feliks Stamm.
pani doktor opuszczała wczeĞniej gmach
Obsługa czytelnika sprowadzała siĊ
w celu włączenia do katalogu centralnego
głównie do wydawania uprzednio zamókartek bĊdących efektem naszej pracy.
wionych ksiąĪek, czasopism i ich odbioru,
WyjĞcie odnotowywała w zeszycie okreĞlea takĪe wypełniania zeszytów sprawozdawniem „układałam kartki na Marcinie”. Mile
czych. Czytelnik wchodząc oddawał legiwspominam panie SabinĊ Kaczmarską i JatymacjĊ. Jego obecnoĞü zaznaczało siĊ
dwigĊ Bielecką, którym duĪo zawdziĊczam.
w zeszycie kreską, w zaleĪnoĞci od wieku,
Za drzwiami, w sąsiednim pokoju było
płci, zatrudnienia. Tu podział polegał na
weselej. AtmosferĊ tworzyła pani Jadwiga
umysłowych i fizycznych. Były to dane do
Michaniewska, kierująca opracowaniem
sprawozdawczoĞci.
ksiąĪek dla sieci bibliotecznej, w odróĪnieKsiĊgozbiór podrĊczny na owe czasy
niu od naszego zespołu, zajmującego siĊ
był bogaty i chĊtnie wykorzystywany, rówopracowaniem ksiąĪek tzw. kapowskich
nieĪ przez wielu emerytów, którzy w ency[od skrótu KP – katalog podstawowy].
klopediach szukali odpowiedzi na intereW czerwcu 2013 roku po raz ostatni przekroczyłam progi Biblioteki RaczyĔskich
przy ĝwiĊtym Marcinie, w której przepracowałam ponad połowĊ Īycia. Wpadając na
chwilĊ, poczułam siĊ jak niegdyĞ przed
zmianą miejsca zamieszkania. Wszechstronna pustka... Tutaj bezduszne regały,
pozbawione ksiąĪek...
Po raz pierwszy pojawiłam siĊ w budynku na pierwszym roku studiów, zachwycona moĪliwoĞcią przeczytania – naturalnie na miejscu – bezskutecznie poszukiwanej Kroniki Anonima Galla. Odtąd niejednokrotnie pochylałam siĊ nad lekturami,
siedząc na twardym krzeĞle, przy wielkim,
dĊbowym stole.
12
:,1,(7$2014 nr 2
sujące ich pytania. W czytelni czasopism
najwiĊkszym powodzeniem cieszyły siĊ
dzienniki montowane codziennie na zawieszonych przy Ğcianie drąĪkach.
We wczesnych latach szeĞüdziesiątych
czĊsto wyłączano Ğwiatło. Zimowe póĨne
dyĪury były wówczas niełatwe. Z nastaniem
ciemnoĞci zapalałam Ğwiece, a z magazynu
na piĊtrze zbiegał wspomniany p. Kaseja
i swą okazałą postacią, stojąc w drzwiach,
blokował wyjĞcie czytelnikom, jednoczeĞnie pomagał mi przy odbiorze wypoĪyczonych ksiąĪek. W tych trudnych czasach troska i wyrozumiałoĞü ze strony kierowniczki
bardzo ułatwiały Īycie i pracĊ. Dział podlegał wówczas pani Alinie Głowinkowskiej.
Po czterech latach wróciłam do „centrali”, zostałam kierowniczką Oddziału Przybytków w Dziale Gromadzenia i zastĊpczynią kierowniczki pani Julitty Grussowej.
Pracowałam na pierwszym piĊtrze w sali
(do niedawna zajmowanej przez Dział
Zbiorów Specjalnych) pełnej biurek i regałów, które czĊĞciowo dzieliły salĊ, stwarzając wraĪenie intymnoĞci. Moje początki
w „Gromadzeniu” nie były łatwe. Kompletna zmiana Ğrodowiska i pracy, którą wkrótce bardzo polubiłam, choü kontakt z ksiąĪkami był bardzo krótki. Tego jednak wymagała praca związana z ich nabyciem,
wstĊpnym opracowaniem i rozliczeniami.
I tak juĪ pozostało.
NiezaleĪnie od pracy były pewne osobliwoĞci, z którymi trudno siĊ było pogodziü, np. kuriozalne zeszyty. KaĪdy pracownik prowadził je, wypełniając kaĪdego dnia
rubryki wykonywanymi czynnoĞciami. Po
podsumowaniu wszystko musiało siĊ zgadzaü. Co miesiąc po akceptacji dyrekcji podpisany zeszyt wracał do pracownika, który
czuł siĊ jak uczeĔ po zdanym egzaminie.
W magazynie ksiąĪek
OdzieĪ ochronna to osobne zagadnienie.
Początkowo obdarowywano nas kitlami satynowymi, czarnymi lub granatowymi. PóĨniejsze były szyte na miarĊ w morskim kolorze, upodobniając nas do sióstr. NastĊpny
etap ewolucji stanowiły granatowe i jadowicie niebieskie fartuchy z materiału non-iron,
wreszcie ostatnimi – stylonowe wzorzyste,
które zamieniałyĞmy miĊdzy sobą w zaleĪnoĞci od upodobaĔ. Osoby odchodzące z Biblioteki były zobowiązane do ich zwrotu.
Pantofle biblioteczne to tzw. bambosze, dziĞ
moĪe noszone w domach póĨnej staroĞci.
ZachĊcano do ich noszenia, bo były ciche
i ciepłe. Chodzili w nich takĪe niektórzy koledzy. Wyglądali uroczo! W póĨniejszych
latach, gdy po wyprowadzeniu siĊ szkoły
budynek przy ĝw. Marcinie został przekazany Bibliotece RaczyĔskich w całoĞci,
przeprowadzono w nim kapitalny remont.
Na drugim piĊtrze zadomowił siĊ Dział
Gromadzenia, zajmując dwa sąsiednie pokoje, trzeci był magazynem druków zbĊdnych, których przybywało z róĪnych Ĩródeł.
Początkowo zimą salĊ ogrzewano piecami
kaflowymi, czasem do palenia w piecu angaĪowani byli pracownicy Działu. W naszym pokoju piec posiadał framugĊ, z której niekiedy unosiły siĊ miłe zapachy pieczonych jabłek! Były teĪ amatorki podgrzewanych bułeczek – z innych działów.
Gdy niezapomniany pan dyrektor Janusz Dembski zaproponował mi stanowisko
kierownika Działu Gromadzenia, zdziwiony
był moim niezdecydowaniem, a ja zdawałam sobie sprawĊ z odpowiedzialnoĞci za
stojące przede mną niełatwe zadania i niemały zespół pracowników. Personel liczył
12 osób. Z czasem Dyrektor kierował do
Działu osoby dodatkowe, dla których praca
w dziale wewnĊtrznym była formą biblioterapii. Efekty mimo staraĔ były róĪne.
PracowaliĞmy wytrwale. Poza zakupem
ksiąĪek i czasopism wprowadzaliĞmy liczne
wpływy z egzemplarza obowiązkowego i darów. Warunki pracy niełatwe. HałaĞliwe,
stare maszyny do pisania oraz liczydła –
niezbĊdne w codziennej pracy i przy sprawozdawczoĞci. Wyprzedzały obecne komputery. Kiedy przed ĞwiĊtami BoĪego Narodzenia koleĪanki z innych działów wymieniały przepisy kulinarne, ja marzyłam
o zgodnoĞci danych do rocznego sprawozdania, gdyĪ NIK interesował siĊ ksiĊgowoĞcią i wynikami pracy Działu Gromadzenia.
Na szczĊĞcie nigdy nie było zastrzeĪeĔ.
Sytuacja pracowników nie była łatwa, ale
wzajemna ĪyczliwoĞü i przywiązanie do
Biblioteki ułatwiały Īycie.
RównieĪ kontakty miĊdzy działami
zawsze godne były naĞladowania. Nie rywalizowaliĞmy, lecz udzielaliĞmy
sobie porad, pomagaliĞmy, choüby
dobrym słowem. Taki stosunek do
pracy i otoczenia z pewnoĞcią wpływał pozytywnie na efekty pracy.
W ciągu wielu lat formy zakupu ulegały zmianom. W dawnych
czasach potrzeby były ogromne,
a ksiĊgarnie ubogie. Stąd mój
udział w aukcjach bibliofilskich,
organizowanych przez PoznaĔski
Antykwariat Naukowy oraz antykwariaty w Warszawie, Krakowie,
Bydgoszczy i Łodzi. Początkowo
w aukcjach towarzyszyłam p. Grussowej i nabrałam „szlifów”. Praca
przygotowawcza nad katalogami była
Īmudna, ale impreza pouczająca. Gospodarze prezentowali licytowane dzieła, istniała
równieĪ okazja do nawiązania kontaktów
z podobnymi miłoĞnikami ksiąĪek. W Krakowie np. licytowałam m.in. ksiąĪki J. I.
Kraszewskiego dla powstającego muzeum
jego imienia. Poznałam wówczas przemiłą
krakowiankĊ – miłoĞniczkĊ dzieł pisarza,
która przez sentyment do naszego miasta
i uznanie dla mojej misji wycofała swój
dalszy udział w imprezie. Wynikiem prac
aukcyjnych było uzupełnienie zbiorów
o starodruki, mapy, cenne wydawnictwa
XIX-wieczne oraz brakujące roczniki czasopism dawnych.
Udział w MiĊdzynarodowych Targach
KsiąĪki związany był z koniecznoĞcią
zakupu wydawnictw w jĊzykach obcych
Hrabiemu – z podziĊkowaniem
WrzesieĔ 2003
WrzesieĔ 2013
Skłamałbym, przekonując siebie i innych, Īe
pamiĊtam konkretną – inicjalną wizytĊ w Bibliotece RaczyĔskich. Musiał to byü jednak
wrzesieĔ roku 2003, bo wtedy zacząłem studia, a ciągnącą nad nimi ciemną chmurą
okazała siĊ lista ksiąĪek do przyswojenia.
Co tu zatem kryü, pierwotnie do Biblioteki
przywiodły mnie, debiutanta, bojaĨĔ i trwoga.
DziesiĊü lat z Biblioteką. Dwa razy po
piĊü lat. Dekada. Jedna dziesiąta wieku.
DziĊkujĊ bibliotekarzom, drukarni rewersów i budowniczym nowego gmachu.
Bardzo ładny prezent, przyznajĊ.
Czerwiec 2008
Czy niemal piĊü lat regularnego odwiedzania tego samego budynku (i zamiana trwogi
w przywiązanie) pozwala zyskaü status bywalca? JeĞli tak – mogłem w czerwcu roku
2008 uwaĪaü siĊ za bywalca Biblioteki. JeĞli
nie – byłem wówczas zaledwie magistrem.
WrzesieĔ 2008
Z kalendarzem w rĊku: piĊü lat z Biblioteką.
JeĞli to za mało na bywalca, to sam juĪ nie
wiem.
KwiecieĔ 2014
PiszĊ te słowa i myĞlĊ sobie, Īe wiele
Edwardowi hrabiemu RaczyĔskiemu zawdziĊczam. Znacznie wiĊcej, niĪ pomieĞciły
zdania powyĪej. O czym nie bez wyrzutów
sumienia donosi debiutant, bywalec i – proszĊ wybaczyü ĞmiałoĞü – weteran:
Piotr Pławuszewski
Bibliotece, w której niezmiennie od tylu lat
lubiĊ pracowaü i goĞciü z najlepszymi Īyczeniami na bliĪszą i dalszą przyszłoĞü –
Prof. Marek Hendrykowski
z powodu niedostatecznego zaopatrzenia
poznaĔskiego ksiĊgarstwa. Poza niezbĊdnymi ksiąĪkami do ksiĊgozbiorów podrĊcznych interesowały nas albumy poĞwiĊcone
sztuce z przeznaczeniem dla rozwijającej
siĊ Filii 39. Wybrane na targach tytuły po
sprawdzeniu wypisywałam na specjalnych
wieloegzemplarzowych formularzach wysyłanych do Ministerstwa Kultury i Sztuki,
Czytelnia przy ĝwiĊtym Marcinie
do którego naleĪała akceptacja i zamówienie ksiąĪek lub odmowa. Zdarzyło siĊ,
Īe ministerialny urzĊdnik zatelefonował do
mnie z ironicznie brzmiącym zapytaniem,
czy Biblioteka RaczyĔskich specjalizuje siĊ
w sztuce sakralnej, gdyĪ taka była treĞü
wiĊkszoĞci zamawianych ksiąĪek. Poinformowałam rozmówcĊ, iĪ proponowane do
zakupu albumy związane ze sztuką dotyczą
okresu, w którym poza sakralnymi nie było
innych zabytków. Miałam satysfakcjĊ, gdy
sporne tytuły dotarły do Biblioteki.
To było dawno, lecz pozostało w pamiĊci, jak wiele przeĪyü związanych z moją
wieloletnią pracą, głównie w dawnym budynku przy ul. ĝw. Marcin 65.
Czas mija... pozostają dobre wspomnienia i nadal liczą siĊ cenne, Īyczliwe kontakty.
ElĪbieta Szymił
Dla mnie, poznaniaka z urodzenia – od
grubo ponad szeĞüdziesiĊciu lat związanego
trwale z rodzinnym miastem i domem, i pracą – Biblioteka RaczyĔskich to jeden z nieusuwalnych symboli Poznania. Dlaczego?
W jej historii i trwaniu wszystko zdaje siĊ byü
wymowne. Powstała z fundacji wielkopolskiego magnata, a ponadto wielkiego społecznika oraz mecenasa sztuki i nauki. Poprzez
polski ksiĊgozbiór miała słuĪyü i słuĪy
Polakom z urodzenia i z ducha. Jest szaĔcem
polskiej kultury, przede wszystkim waĪnym
dla Wielkopolan. Po odzyskaniu niepodległoĞci ksiąĪnica utrwalała tradycjĊ pracy
rzetelnej. Zniszczona omal doszczĊtnie,
odrodziła siĊ i odbudowała w duĪej mierze
dziĊki determinacji, staraniom i wysiłkowi
poznaniaków. I nadal siĊ rozwija, choü nasze
oczekiwania nie są zaspokojone. Odkąd powstała, związana z moim miastem wĊzłem
nierozerwalnym. Biblioteka RaczyĔskich –
jeden z najwaĪniejszych symboli Poznania.
Dr Tadeusz Dziuba, poseł do Sejmu RP
:,1,(7$2014 nr 2
13
Na koĔcu bĊdzie Słowo,
czyli jak wejĞü do nowej Biblioteki i siĊ nie zagubiü
Wielki gmach dobudowany rok temu do
zabytkowego budynku przy placu WolnoĞci
mieĞci tysiące ksiąĪek. Jego ogrom (ponad
9,5 tys. m2 powierzchni uĪytkowej) moĪe
wzbudziü przeĞwiadczenie, iĪ bez specjalnego przewodnika ani rusz. Nigdzie siĊ nie
trafi. Wielu naszych czytelników ma na
szczĊĞcie tĊ pierwszą wizytĊ juĪ za sobą,
niektórzy odbyli półtoragodzinne przechadzki po budynku, zwiedzając z bibliotekarzem kolejne piĊtra. Dla tych ku przypomnieniu, a dla innych ku oĞmieleniu –
niniejsza trasa wycieczkowa.
Zatem – z a p r a s z a m y.
Na początek opowiemy PaĔstwu, jak to hrabia RaczyĔski, fundując BibliotekĊ dla
wszystkich, zamierzał połączyü ksiąĪnicĊ
z galerią malarstwa. Brat Edwarda, Atanazy,
był kolekcjonerem i jego zbiory miały byü
wystawione w galerii wybudowanej prostopadle do budynku Biblioteki. Niestety zamysł
nie został zrealizowany, galeria powstała
w Berlinie, a w przyległym do Biblioteki budynku mieĞcił siĊ hotel. W 1945 roku oba
budynki na skutek działaĔ wojennych zostały
zniszczone. BibliotekĊ odbudowano w roku
1956, a galeria musiała poczekaü aĪ do 2013
roku, kiedy wreszcie – zrĊcznie doczepiając
nowe do starego – dobudowano nowoczesny budynek biblioteczny i przeniesiono
tam zbiory zabytkowe, zbiory naukowe
a takĪe utworzono wypoĪyczalniĊ dla dzieci
i ogromną wypoĪyczalniĊ dla dorosłych.
I tu nasza wycieczka powinna siĊ rozdzieliü.
Dzieci – do lat 15 – zapraszamy do filii na
parterze – wejĞcie od Alei Marcinkowskiego. Dorosłych i młodzieĪ prosimy o wejĞcie
schodami obok filii dzieciĊcej (od Alei
Marcinkowskiego) do holu głównego lub
podejĞcie z drugiej strony – bez schodów –
od placu WolnoĞci, za zabytkowym budynkiem, przez ogród RaczyĔskich.
Trasa dla dzieci – Filia dzieciĊca
Biblioteka dla dzieci proponuje lektury z zakresu szkoły podstawowej i gimnazjalnej,
literaturĊ piĊkną (równieĪ anglojĊzyczną)
oraz popularnonaukową. W swoich zbiorach
posiadamy filmy rysunkowe, fabularne oraz
14
:,1,(7$2014 nr 2
popularnonaukowe, a takĪe audiobooki
(równieĪ angielsko- i niemieckojĊzyczne).
W czytelni dzieci mogą odrobiü lekcje, korzystając z ksiĊgozbioru podrĊcznego oraz
stanowisk internetowych. Na najmłodszych
czeka „kącik dla malucha” – przestrzeĔ
przygotowana z myĞlą o dzieciach i rodzicach, którzy w kolorowym i przyjaznym
otoczeniu mogą zapoznaü siĊ z najpiĊkniejszymi ksiąĪkami dla dzieci.
W naszej bibliotece prowadzimy:
Ɣ zajĊcia dla dzieci, takie jak: Wtorki
z Gratką (spotkania z grami planszowymi),
Pomysłowe Piątki (np. zajĊcia plastyczne,
teatralne), Lato z KsiąĪką, Zima z KsiąĪką,
Jesienne Spotkania z Literaturą i Sztuką,
Sobotnie Przedpołudnie z... (np. Rodzinne
Granie);
Ɣ lekcje biblioteczne i tematyczne dla
przedszkoli, przygotowujące dzieci do samodzielnego korzystania z biblioteki, oraz
lekcje biblioteczne z uczniami szkół podstawowych i gimnazjalnych (np. Historia
Biblioteki, Historia ksiąĪki, Jak korzystaü
z katalogu bibliotecznego on-line).
Trasa dla dorosłych
W holu, po zarejestrowaniu siĊ u dyĪurnego
przy ladzie, najpierw kierujemy siĊ niĪej,
schodami (lub windą) do szatni. Obok szatni (przechowującej okrycia i bagaĪe blisko
700 odwiedzających nas dziennie osób)
Herbaciarnia u Raczków z darmową herbatą dla posiadaczy karty czytelnika. Z boku Galeria Atanazego, zawsze zachĊcająca
do obejrzenia ciekawej, zmienianej co kilka
tygodni wystawy. ProszĊ zwróciü uwagĊ na
drzewa – to Alstonia scholaris. Egzotyczna
roĞlina, która, jak widaü, zaaklimatyzowała
siĊ w Poznaniu bardzo dobrze.
MoĪemy takĪe pójĞü (lub podjechaü)
albo na poziom I do WypoĪyczalni, albo
wyĪej – na poziom II do czytelĔ i Informatorium. A jeĞli jest taka potrzeba, to zapraszamy na poziom III
do Działu Zbiorów Specjalnych.
Poziom I – WypoĪyczalnia
WypoĪyczalnia oferuje literaturĊ piĊkną i popularnonaukową –
humanistyczną oraz techniczną,
a miłoĞnicy multimediów mogą
korzystaü z bogatej kolekcji
filmów, płyt muzycznych oraz
audiobooków. Dla czytelników
zainteresowanych zapewniono
dostĊp do platformy libra.ibuk.
Czytelnik sam spaceruje miĊdzy półkami,
wybierając lekturĊ, a wypoĪyczeĔ dokonuje
przy ladzie lub przy stanowisku samoobsługowym.
Oferta specjalna – punkt wypoĪyczeĔ
dla osób z dysfunkcją wzroku i seniorów.
Ze wzglĊdu na specyfikĊ zbiorów, z tej
czĊĞci WypoĪyczalni mogą korzystaü osoby: niepełnosprawne (orzeczenie o niepełnosprawnoĞci), osoby starsze (od siedemdziesiątego roku Īycia), dzieci i młodzieĪ
dyslektyczna (orzeczenie z poradni pedagogicznej). KsiĊgozbiór składa siĊ z ksiąĪek
zapisanych alfabetem Braille’a, plików
w formatach Czytak, Daisy i MP3 oraz
ksiąĪek drukowanych specjalną duĪą
czcionką. Poza obsługą wypoĪyczeĔ prowadzimy takĪe lekcje biblioteczne z elementami pomocy osobom niewidomym,
konsultacje komputerowe oraz lekcje jĊzyka angielskiego dla niewidomych i słabowidzących.
Poziom II – Informatorium
Robi imponujące wraĪenie. Prosto ze schodów wchodzimy do 250-metrowego, otwartego, oĞwietlonego pomieszczenia z egzotycznymi drzewami. Niektórzy twierdzą,
Īe to „serce nowej Biblioteki”.
Tu od dyĪurnego bibliotekarza otrzymasz
odpowiedĨ na prawie kaĪde pytanie dotyczące poszukiwanych ksiąĪek i bibliografii.
SpoĞród 8,5 tys. ksiąĪek, bĊdących kompendiami wiedzy z róĪnych dziedzin, moĪna
samodzielnie znaleĨü coĞ dla siebie – to jest
właĞnie plus wolnego dostĊpu do półek.
Pozostałe ksiąĪki z zasobu Biblioteki zamówisz, korzystając z danych w katalogu
komputerowym. Bogatą ofertĊ stanowi teĪ
zespół kartotek bibliograficznych i tekstowych.
JeĞli masz potrzebĊ skorzystania z dostĊpu do internetu czeka na Ciebie 20 komputerów, a mając własny laptop – dostĊp do
Wi-Fi. Dodatkowo 8 komputerów z dostĊpem tylko do katalogu Biblioteki i E-kartoteki obejmującej wybór artykułów dotyczących róĪnych osób i zagadnieĔ tematycznych ułatwi Tobie poszukiwanie informacji.
Istnieje teĪ moĪliwoĞü bezpłatnego,
limitowanego korzystania z drukarki i kserokopiarki. MoĪna równieĪ zeskanowaü
materiały biblioteczne i zapisaü je na zewnĊtrznym noĞniku, bądĨ wysłaü na swój
adres mailowy. MłodzieĪ, która chce nabyü
umiejĊtnoĞci dot. korzystania z zasobów
Biblioteki i poszukiwaĔ materiałów na
konkretne tematy, moĪe skorzystaü z przeprowadzanych lekcji bibliotecznych.
Czytelnia Ogólna
W tej najwiĊkszej czytelni korzystaü moĪna
z ksiĊgozbioru podrĊcznego, zasiąĞü z własnymi materiałami i podłączyü siĊ do internetu. Tu właĞnie realizowane są zamówienia ksiąĪek i archiwalnych roczników czasopism z magazynów. Realizacja odbywa
siĊ co pół godziny, a zamówione tomy
czekają na czytelników 7 dni. Dla chĊtnych
przygotowaliĞmy wygodne pulpity, na których moĪna oprzeü czytany właĞnie tom
(dostĊpne są takĪe w pozostałych czytelniach). Polecamy teĪ wszystkim – dla relaksu – piĊkne widoki panoramy Wzgórza ĝw.
Wojciecha i placu WolnoĞci widoczne
przez szklane Ğciany budynku.
w zakresie wyszukiwania i przeglądania
zasobów sieciowych.
Pokój Pracy Zespołowej
W tym niewielkim pomieszczeniu oddzielonym od czytelĔ szklanymi Ğciankami moĪna w grupie kilku osób zająü siĊ pracą nad
wspólnym projektem. Harmonogram wypoĪyczeĔ i klucz do
tej pracowni znajduje siĊ u dyĪurnego przy ladzie Informatorium.
Poziom I i II to przestrzenie,
które są obsługiwane przez
dyĪurnych bibliotekarzy – pracowników Działu Informacji
i UdostĊpniania Zbiorów. PiĊtro trzecie to obszar, którym
opiekują siĊ pracownicy Działu
Zbiorów Specjalnych.
Czytelnia Czasopism
Tutaj znajdują siĊ bieĪące (jeszcze nie
oprawione) gazety i czasopisma ogólnokrajowe, regionalne i lokalne. Prenumerujemy około 600 tytułów; są to periodyki
(dzienniki, tygodniki, miesiĊczniki, kwartalniki, półroczniki i roczniki) o tematyce
ogólnej i społeczno-kulturalnej, jak i naukowe czasopisma z dziedziny nauk humanistycznych i społecznych (np. literatury,
psychologii, historii itp.). Osobną czĊĞü
stanowią czasopisma poradnikowe, kobiece, sportowe, motoryzacyjne i techniczne.
Czasopisma rozłoĪone są na półkach
w wolnym dostĊpie według formatów,
a w ramach formatów – alfabetycznie.
CzĊĞü tytułów podawanych jest przez dyĪurnego bibliotekarza. Czytelnicy do dyspozycji mają 40 miejsc z moĪliwoĞcią podłączenia do internetu przy kaĪdym stanowisku.
Specjalnie dla osób niedowidzących
i niewidomych mamy dwa urządzenia –
autolektor, który przetwarza tekst pisany na
mowĊ syntetyczną (do odsłuchania w słuchawkach lub zapisania na noĞniku), oraz
powiĊkszalnik do tekstu (z moĪliwoĞcią
ustalenia najkorzystniejszego dla kaĪdego
czytelnika kontrastu kolorów tła i czcionki).
Czytelnia Multimedialna
Jest to nietypowa czytelnia, bez ksiąĪek
i tradycyjnych czasopism, za to jej regały
wypełniają pudła pełne zmikrofilmowanych
gazet oraz płyty CD i DVD z róĪnorodnymi
materiałami naukowymi i rozrywkowymi.
Na stanowiskach dla czytelników królują
komputery z dostĊpem do internetu i moĪliwoĞcią odtwarzania płyt róĪnych formatów oraz nowoczesne skanery pozwalające
na przeglądanie i tworzenie kopii mikrofilmów. KaĪdemu, kto zechce posłuchaü muzyki, bądĨ obejrzeü film, udostĊpniamy wysokiej jakoĞci słuchawki. Dla czytelników
szukających w internecie materiałów naukowych, przygotowaliĞmy bazĊ linków,
ułatwiającą wyszukanie odpowiednich tekstów. Wszystkim zagubionym w wirtualnym Ğwiecie słuĪymy pomocą i informacją
Poziom III –
Czytelnia Zbiorów Specjalnych
W tej czytelni udostĊpniane są najcenniejsze pod wzglĊdem naukowym i zabytkowym zbiory Biblioteki – rĊkopisy, starodruki, kartografia, ikonografia, teatralia, a takĪe dokumenty Īycia społecznego i marynistyczna kolekcja Jerzego Pertka. WĞród
cennych skarbów kultury narodowej i europejskiej znajdują siĊ m.in.:
pierwsze wydanie słynnej ksiąĪki Mikołaja Kopernika De revolutionibus orbium coelestium
z 1543 r., pochodząca z biblioteki króla Stanisława Augusta
Poniatowskiego
oprawiona
w formie atlasu mapa z 1772 r.
Carte de la Pologne, autograf
wiersza Adama Mickiewicza
z 1840 r. Do H*** Wezwanie
do Neapolu oraz autograf
poematu Maria Antoniego
Malczewskiego z 1825 roku.
Do korzystania ze zbiorów
specjalnych upowaĪnieni są
przede wszystkim pracownicy naukowi.
Pomocą przy korzystaniu ze zbiorów słuĪy
bogaty ksiĊgozbiór podrĊczny, udostĊpniany wszystkim czytelnikom Biblioteki.
A teraz zajrzymy na zaplecze. Tylko dziĞ
i tylko na chwilĊ. Zacznijmy od poziomu 0.
Pracownia informatyków i pokój monitoringu. Komputery, monitory, systemy
zarządzania budynkiem oraz infrastrukturą
informatyczną i kilka osób czuwających
nad sprawnym działaniem urządzeĔ, nad
bezpieczeĔstwem czytelników i zbiorów.
GdzieĞ w głĊbi – widoczne tylko z samego rana – panie sprzątające kilometry korytarzy, hektary chodników, wielkie stoły,
niekoĔczące siĊ półki z ksiąĪkami. I – równie dyskretni – panowie o złotych rĊkach
naprawiający wszystkie drobne usterki.
A nad czytelniami (poziom IV i V) –
magazynierzy realizujący zamówienia czytelników do czytelĔ, wstawiający nowoĞci
na półki równych rzĊdów automatycznie
przesuwanych metalowych regałów.
W dalszej czĊĞci korytarza poziomu IV
słychaü stukot maszyn – to introligatornia.
Naprawia i oprawia niezliczone woluminy.
Te podarte, wymagające reperacji i te,
które trzeba włoĪyü w biblioteczne, mocne
okładki.
Jest tu jeszcze jedno miejsce, którego
oczy czytelników nie widzą – komora
fumigacyjna. Tu trafiają ksiąĪki uszkodzone przez szkodniki i tu poddaje siĊ je
dezynfekcji.
* * *
Pora koĔczyü zwiedzanie. Musimy jeszcze
tylko powiedzieü o sztabie ludzi, którzy
dbają o to, by Biblioteka miała stały dopływ
nowoĞci szybko skatalogowanych w systemie Horizon, tak by kaĪdy mógł w dowolnym czasie i miejscu sprawdziü, czy warto
odwiedziü BibliotekĊ RaczyĔskich. To
Dział Gromadzenia i Opracowania Zbiorów
– z sekcjami zajmującymi siĊ ksiąĪkami,
czasopismami i multimediami. Pracownicy
Działu Zbiorów Specjalnych zajmują siĊ
z kolei opracowaniem i udostĊpnianiem
rĊkopisów, starodruków, teatraliów, ikonografii i kartografii, marynistycznej kolekcji
Jerzego Pertka oraz dokumentów Īycia
społecznego, takich jak ulotki, afisze, plakaty. Zabytkowe i rzadkie materiały udostĊpniane są w oryginale lub ich kopii,
W Herbaciarni u Raczków
w postaci mikrofilmu albo nowoczeĞniej:
w postaci skanów zamieszczone są w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej.
Nad wszystkim pieczĊ mają bibliotekarze systemowi, dbający o nasze „horizonowe” sprawy (Horizon to program biblioteczny, z którego korzystamy) oraz nasza pani
dyrektor. A ze starego gmachu spogląda
Īyczliwie i uwaĪnie druga pani dyrektor
i sam naczelny dyrektor Biblioteki.
* * *
Czy znaleĨliĞcie PaĔstwo jakieĞ Słowo dla
siebie? Zapisane w postaci druku czy pliku,
czy chwili z internetem? WypoĪyczone lub
zapamiĊtane? Przesłane plikiem do domu,
wydrukowane na kopiarce?
WidzĊ, Īe kaĪdy coĞ tam dĨwiga…
Lekko zmĊczeni zwiedzaniem? Zapraszamy
na herbatĊ do herbaciarni lub odpoczynek
na rozstawionych po całej powierzchni kolorowych sofach.
Ŷ
:,1,(7$2014 nr 2
15
Metamorfozy (w) sieci
Tempora mutantur et nos mutamur in illis
Lotariusz I
[Czasy siĊ zmieniają i my wraz z nimi]
Zabierając siĊ do pisania tego tekstu, stanĊłyĞmy przed wielkim wyzwaniem: jak w kilku
słowach zmieĞciü opis przemian sieci bibliotecznej i wszystkiego, co wydarzyło siĊ w naszych placówkach od poprzedniego jubileuszu
Biblioteki. Filie przeszły niewątpliwą metamorfozĊ wnĊtrz. W ciągu minionego piĊciolecia udało siĊ wyremontowaü aĪ 15 placówek.
CzĊĞü z nich (F2, F8/59, F12/46, F38, F42/49,
F47/57) zyskała zupełnie inne oblicze. Dodatkowe przestrzenie (jakie udało siĊ pozyskaü)
pozwoliły na realizacjĊ nowych projektów,
adresowanych do róĪnych grup wiekowych
naszych czytelników. Cieszy nas szczególnie
zainteresowanie ze strony starszych odbiorców, którzy stanowią wierną publicznoĞü
spotkaĔ autorskich, prelekcji i pogadanek.
Wiele imprez udaje siĊ zorganizowaü dziĊki
współpracy z samorządami pomocniczymi.
Rady osiedli, doceniając rolĊ biblioteki w Ğrodowisku lokalnym, chĊtnie dofinansowują
działania edukacyjno-oĞwiatowe, zakupy nowych zbiorów ksiąĪkowych, multimedialnych
oraz potrzebnego sprzĊtu (komputery, rzutniki
czy zestawy nagłaĞniające wykorzystywane
podczas imprez). W ciągu ostatnich piĊciu lat
dokonała siĊ takĪe swoista rewolucja w sposobie udostĊpniania zbiorów, poniewaĪ juĪ
w 16 spoĞród 42 filii pracownicy rejestrują
wypoĪyczenia w module udostĊpniania systemu bibliotecznego Horizon. System ten pozwala takĪe czytelnikom korzystaü z elektronicznego katalogu, sprawdzaü termin zwrotu
wypoĪyczonych materiałów, a w niedalekiej
przyszłoĞci dokonywaü rezerwacji on-line.
Zmieniają siĊ potrzeby czytelnicze, dlatego
pracownicy Działu Sieci Bibliotecznej muszą
sprostaü rosnącym oczekiwaniom uĪytkowników bibliotek. Filie przestały byü kojarzone
wyłącznie z miejscem, w którym wypoĪycza
siĊ ksiąĪki, stopniowo stają siĊ przestrzeniami
spotkaĔ. Systematycznie wzbogacaliĞmy oferPod koniec ubiegłego roku ukazała siĊ wydana
przez BibliotekĊ RaczyĔskich ksiąĪka pod red.
Anny SurzyĔskiej-Błaszak
Wspomnienia
o Ignacym Mosiu
W 35-lecie Muzeum Literackiego
Henryka Sienkiewicza
Publikacja ta poĞwiĊcona jest utrwaleniu pamiĊci i zasług społecznika, mecenasa kultury,
twórcy poznaĔskiego Muzeum Literackiego
H. Sienkiewicza – Ignacego Mosia. Zawiera
ona wypowiedzi: dyrektora Biblioteki RaczyĔskich Wojciecha Spaleniaka, siostrzenicy Igo
Mosia dr Iwony Bestry, wnuka Henryka Sien-
16
:,1,(7$2014 nr 2
tĊ osiedlowych bibliotek o filmy, audiobooki i słuchowiska. W czytelniach moĪna
korzystaü z wielu tytułów czasopism
uwzglĊdniających rozmaite czytelnicze
potrzeby, gusta i zainteresowania. Zapewniamy dostĊp on-line do e-booków oraz
archiwów dzienników. W wiĊkszoĞci placówek moĪna skorzystaü z bezpłatnego
dostĊpu do internetu. SpoĞród 42 placówek filialnych aĪ 5 stanowi tzw. filie
rejonowe: F2 (Rataje), F8/59 (DĊbiec),
F12/46 (Grunwald), F14 (Piątkowo),
FW/53 (Wilda). Są one przestronne, kompleksowo wyposaĪone, bogate w zbiory,
oferują wiele usług i imprez.
Od 20 lat w filiach Biblioteki RaczyĔskich dbamy o upowszechnianie literatury
wĞród najmłodszych czytelników. Bibliotekarze prowadzą zajĊcia dla dzieci w ramach
akcji Zima i Lato z KsiąĪką, a od 2009 roku dofinansowane przez Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego spotkania w ramach akcji „JesieĔ z…”. Zostały one
zaplanowane jako cykliczne interdyscyplinarne przedsiĊwziĊcie, polegające na
zaproszeniu dzieci w wieku 6–12 lat do
udziału w bezpłatnych warsztatach: literackich, plastycznych, muzycznych, aktorskich, które poprzez sztukĊ mają przybliĪyü
młodym czytelnikom wartoĞciową literaturĊ. Do prowadzenia zajĊü w wybranych
filiach w całym mieĞcie zapraszamy artystów, naukowców i autorów. Akcja cieszy
siĊ ogromną popularnoĞcią i zjednuje
nam nowych czytelników. Dotychczasowe
edycje to: JesieĔ Detektywów (2009),
JesieĔ w Akademii Pana Kleksa (2010),
JesieĔ w Stumilowym Lesie (2011), Klub
Przygody i PodróĪy, czyli JesieĔ z Tomkiem Wilmowskim (2012), Komiksowa
JesieĔ (2013). Wszystkie formy warsztatów – jak przystało na bibliotekĊ – odbywają siĊ w oparciu o literaturĊ. Chcemy
w zalewie medialnego szumu przekonaü
dzieci i młodzieĪ, Īe czytanie moĪe byü
doskonałą rozrywką, bĊdącą jednoczeĞnie
przyjemnym i poĪytecznym sposobem
spĊdzania wolnego czasu. Mając za sobą
doĞwiadczenie i bogatą tradycjĊ, cały czas
idziemy naprzód, z duchem czasu! Parafrazując Lotariusza, moĪemy powiedzieü:
Czasy siĊ zmieniają, a Biblioteka RaczyĔskich zmienia siĊ wraz z nimi.
Pracownicy Działu Sieci Bibliotecznej
JesieĔ w Akademii Pana Kleksa
kiewicza – Juliusza, b. prezydenta Poznania
Andrzeja Wituskiego, historyka dr Danuty
Płygawko, przyjaciela I. Mosia dra Zdzisława Nowaka, rzeĨbiarza prof. Józefa
Petruka, prof. Marcelego Kosmana, kierownika Muzeum Literackiego H. Sienkiewicza Anny SurzyĔskiej-Błaszak i jej
zastĊpczyni Barbary Sokołowskiej-Hurnowicz oraz redaktorek: GraĪyny WroĔskiej
i Małgorzaty Derwich.
Andrzej Wituski, który odegrał niebagatelną rolĊ przy tworzeniu Muzeum i dobrze poznał Ignacego Mosia wspomina:
Dzisiaj – z perspektywy minionych lat –
cieszĊ siĊ, Īe mogĊ napisaü tych kilka
słów, bowiem pozostało niewielu Ğwiadków tamtych wydarzeĔ. Kim był Igo MoĞ?
Dlaczego wybrał PoznaĔ i właĞnie w tym
mieĞcie ulokował swoje zbiory? Czy był
tylko filantropem, czy miał takĪe inne cele
w zanadrzu? Jak czĊsto mawiał – kochał
swoją OjczyznĊ i PoznaĔ, do którego odczuwał szczególną słaboĞü. Ale miał teĪ
wyobraĨniĊ kupca. Znał pojĊcie wartoĞci
i nie chciał byü człowiekiem, jakich są tysiące. Wolał byü jednym z niewielu. Lubił,
kiedy spojrzenia innych zatrzymywały siĊ
na nim. Kochał to, co robił, wciąĪ szukał
nowych wyzwaĔ, które go emocjonowały,
i dróg, którymi mógł podąĪaü. Szczególnie
bliska mu była ĞcieĪka sienkiewiczowska.
ZnajomoĞü i przyjaĨĔ z rodziną pisarza
spowodowały, Īe fascynacja zamieniała
wszystko, co czynił, w prawdziwą pasjĊ.
PasjĊ Īycia. A PoznaĔ wzbogaciła w nieoceniony klejnot.
BSH
Wkrótce otwarcie!
Muzeum Sienkiewicza w nowej oprawie
Muzeum Literackie Henryka Sienkiewicza
powstało w czerwcu 1978 roku dziĊki fundacji Ignacego Mosia jako jeden z oddziałów Biblioteki RaczyĔskich. 35-lecie działalnoĞci Muzeum podsumowujemy jako
etap w pewnym stopniu zamkniĊty, ĞciĞle
związany z osobą Ignacego Mosia.
Funkcjonowanie Muzeum było uwarunkowane ograniczoną przestrzenią i pierwotnym załoĪeniem, Īe bĊdzie to tylko miejsce
prezentacji kolekcji bez perspektyw rozwoju.
Napływ obiektów oraz rozwiniĊcie działalnoĞci edukacyjnej sprawiały, Īe coraz czĊĞciej padało pytanie, jak długo moĪemy
w tej przestrzeni prowadziü działalnoĞü bez
uszczerbku dla zbiorów i komfortu zwiedzających.
ZróĪnicowane formy pracy, a takĪe
wychodzenie w wystawach poza tematykĊ
sienkiewiczowską (malarstwo, grafika
współczesna, a nawet egzotyka) przyciągnĊły nowych odbiorców, otworzyło drogĊ
do nowych kontaktów. Cenna okazała siĊ
współpraca z róĪnymi stowarzyszeniami,
fundacjami, z naukowcami, dziennikarzami
i wydawcami oraz studentami. Dało to
moĪliwoĞü popularyzowania zbiorów, jak
równieĪ aktywnego uczestniczenia w kaĪdym wydarzeniu związanym z problematyką sienkiewiczowską. Stałym elementem
działalnoĞci Muzeum jest Ğcisła współpraca
ze szkołami imienia Henryka Sienkiewicza
na terenie całego kraju, a jest to grupa znacząca – ponad 250 szkół.
nych i rozwiązaĔ technicznych. Przedstawiony projekt uzyskał wysoką ocenĊ.
ĝrodki na realizacjĊ przebudowy i renowacji uzyskano w 40% z Unii Europejskiej,
a w 60% z budĪetu miasta.
Koncepcja nowej aranĪacji ekspozycji
stałej z adaptacją dodatkowych pomieszczeĔ i nowoczesne rozwiązania techniczne
miały na celu nie tylko poprawienie komfortu zwiedzania, ale takĪe dokonanie korzystnych zmian w organizacji pracy.
Przeprowadzone dla potrzeb Muzeum
badania (praca podyplomowa Magdaleny Matschi obroniona na Akademii
Ekonomicznej w Poznaniu Public
Relations instytucji kultury na przykładzie Muzeum Literackiego H. Sienkiewicza w Poznaniu) wyraĨnie wskazały kierunek koniecznych zmian.
Według tych badaĔ silne strony Muzeum to: nastawienie marketingowe
kierownictwa, wysoka jakoĞü usług,
wykwalifikowana kadra pracowników,
lokalizacja, szeroka oferta, podejmowanie własnych inicjatyw, Ğwiadome
kontakty z mediami, uczestnictwo
w targach. Atuty te zestawione zostały z propozycjami: włączenia siĊ w programy unijne i modernizacjĊ budynku, ekspozycje i wystawy o zasiĊgu ogólnopolskim,
zainteresowanie agencji turystycznych,
udział w projektach władz miasta.
Przy planowanych zmianach naleĪało
przede wszystkim pamiĊtaü o głównych zadaniach muzeów, które mają za podstawowy cel zbieranie, zabezpieczanie, opracowywanie i prezentowanie
zbiorów.
Wszystkie plany przebudowy i renowacji z nową aranĪacją ekspozycji
Muzeum zostały podporządkowane
nadrzĊdnej idei, tj. zachowania dotychczasowego klimatu. Klimatu wynikającego z misji narzuconej przez
fundatora Muzeum i jego niezwykłej
indywidualnoĞci, co stanowi o odrĊbnoĞci tej placówki.
Dokonane zmiany poprawiają waMuzeum w czasie remontu
runki pracy, dają przestrzeĔ, Ğrodki
Działania te przyniosły oczekiwany efekt: techniczne do realizacji zadaĔ. Wspierają
krąg ludzi odwiedzających Muzeum znacznie rozbudowany program edukacyjny dla
siĊ powiĊkszył nie tylko o zwiedzających
zróĪnicowanych grup wiekowych, posze(Ğrednio ok. 10 tys. rocznie), ale teĪ o osoby rzają go o atrakcyjniejsze formy audiowikorzystające z archiwum do prac naukozualne. ĩeby to osiągnąü, naleĪało wygowych, publikacji i pracy oĞwiatowej. Wyspodarowaü nowe pomieszczenia, które postawy sienkiewiczowskie ze zbiorów Muzwoliłyby na odizolowanie czĊĞci edukazeum oglądane były w Belgradzie, Tallinie,
cyjnej dla grup zorganizowanych od czĊĞci
Petersburgu, Lyonie, miastach Bretanii,
przeznaczonej dla indywidualnych czytelWiedniu, Karwinie, Opatii, w oĞrodkach
ników.
polonijnych, ambasadach RP i konsulatach.
Jedyną moĪliwoĞcią pozwalającą rozPrzełomem w historii Muzeum Literacwiązaü ten problem była adaptacja piwnic
kiego H. Sienkiewicza był bez wątpienia
o powierzchni ok. 100 m2, z czego na cele
rok 2007 i podjĊcie decyzji o koniecznoĞci
kompleksu dydaktycznego przeznaczono
modernizacji budynku i przystosowania go
50 m2. Dodatkowym efektem tej przebudodo współczesnych oczekiwaĔ ekspozycyjwy jest pokazanie zabytkowych elementów
kamieniczki, takich jak fragmenty murów
z XVI wieku.
Adaptacja piwnic i utworzenie profesjonalnego kompleksu dydaktycznego zapewnia
sprawniejszą obsługĊ lekcji muzealnych, udostĊpnienie stanowisk komputerowych oraz
stałą moĪliwoĞü organizowania warsztatów,
spotkaĔ itp., które nie bĊdą kolidowały
z równoczesnym zwiedzaniem ekspozycji.
Przebudowa siedziby Muzeum miała
takĪe waĪny cel: przystosowanie budynku
dla potrzeb osób niepełnosprawnych ru-
Nowe gabloty
chowo (winda), niewidomych i niedowidzących (na ekspozycji specjalna trasa
zwiedzania). Dotychczas wszelkie próby
zwiedzania, mimo szerokiej oferty Muzeum
dla tych grup, natrafiały na przeszkody
techniczne (ekspozycja na trzech kondygnacjach). Problem ten obecnie został rozwiązany prawie w stu procentach.
Oprócz ułatwieĔ technicznych w Muzeum zrealizowano takĪe nowe spojrzenie
na ekspozycjĊ. Idąc z duchem czasu, wymieniono sprzĊt ekspozycyjny – drewniane
szafy-tryptyki zastąpią gabloty szklane
o wiĊkszych moĪliwoĞciach aranĪacyjnych
(oĞwietlenie, systemy zabezpieczające zbiory przed zawilgoceniem, kurzem itp.).
Muzeum po 35 latach istnienia odpowiada dzisiejszym wymogom budowania
ekspozycji, dostosowując siĊ nowymi rozwiązaniami technicznymi i uatrakcyjnieniem
przekazu do oczekiwaĔ współczesnego odbiorcy. Niemniej jednak czĊĞü sal zachowuje
swój charakter XIX-wiecznych salonów, tym
samym klimat epoki nie zniknie, a multimedia bĊdą pełniü głównie rolĊ informacyjno-uzupełniającą. Przez wszystkie lata funkcjonowania Muzeum priorytetem było wykształcenie i zachowanie indywidualnego
charakteru tej placówki – i nadal tak jest.
Fascynacja multimediami nie zdominowała
działaĔ muzeum powołanego do zachowania pamiątek „przeszłoĞci dla przyszłoĞci”
oraz obcowania z oryginalnym eksponatem.
Oczekiwanym efektem przebudowy i renowacji ma byü nowy potencjał, na którym
oprzemy kontynuacjĊ dotychczasowej oferty w rozszerzonych ramach.
Anna SurzyĔska-Błaszak
Barbara Sokołowska-Hurnowicz
:,1,(7$2014 nr 2
17
Zapisywanie miasta
Rozmowa z Januszem Pazderem, historykiem sztuki,
inicjatorem dorocznego przeglądu posnanianów
Kiedy ukazują siĊ wydawnictwa dotyczące
miasta, opisujące Ğrodowisko, architekturĊ
i urbanistykĊ, historiĊ, ludzi i ich jĊzyk, sztuki plastyczne, wydarzenia aktualne – czy jest
wiadome, dlaczego, w jakim celu ludzie chcą
zatrzymaü lub przypomnieü historiĊ danego
miejsca?
WłaĞciwie to są dwa pytania: o stosunek do
historii, a ĞciĞle mówiąc do czasu i do miejsca, w którym Īyjemy. Nie podejmujĊ siĊ
odpowiedzieü ani dlaczego
chcemy zatrzymaü czas, ani
dlaczego to miejsce jest dla
nas tak istotne, ale wiem na
pewno, Īe jest to dla nas
waĪne.
czenia; na szczĊĞcie są one obiektywizowane poprzez kolegialny tryb ustalania werdyktu. Przywołana przez Panią statystyka
odzwierciedla przede wszystkim to, co siĊ
ukazuje. A to z kolei wynika z preferencji
tak autorskich, jak i czytelniczych. OsobiĞcie dziwi mnie to niedoreprezentowanie
tematyki współczesnej wĞród ksiąĪek o Poznaniu. MoĪe o współczesnoĞci jest trudniej pisaü niĪ o historii?
Pytanie zadałam nie bez powodu. Jest Pan
inicjatorem przeglądu posnanianów, które
odbywają siĊ od piĊtnastu lat. Jest Pan równieĪ członkiem jury, a wiĊc ma Pan wpływ –
wprawdzie tylko jednym głosem, ale jednak –
na przyznanie nagród tym ksiąĪkom. I gdybyĞmy zerknĊli na listĊ tytułów, które były
laureatami w ciągu ostatnich piĊtnastu lat,
bez trudu odkryjemy, Īe ksiąĪki historyczne
tworzą zdecydowaną wiĊkszoĞü – 22 tytuły.
KsiąĪki beletrystyczne nagrodzone były tylko
dwukrotnie. Czy Ğwiadczy to o przywiązywaniu znacznie wiĊkszej uwagi do historii,
czy poznaĔczycy najlepiej piszą o historii
swojego miasta?
Zapewne osobiste zainteresowania poszczególnych członków jury nie są bez zna-
18
:,1,(7$2014 nr 2
Nie wiem, czy sytuacja Poznania jest rzeczywiĞcie diametralnie róĪna niĪ wielu innych miast, pomijając WarszawĊ i Kraków.
PrzecieĪ powieĞci, które konstytuują mitologie poszczególnych miast to najczĊĞciej
jeden utwór bądĨ cykl utworów: dla Łodzi
jest to Ziemia obiecana, dla Wrocławia
powieĞci Marka Krajewskiego itd. Problemem nie jest, moim zdaniem, brak literackich obrazów naszego miasta (przeciwnie:
są i to czĊsto najwyĪszej próby – wystarczy
przywołaü w tym miejscu powieĞci Bogusławy Latawiec czy Krystyny Kofty), ale
funkcjonujące na jego temat stereotypy.
Nie podejmujĊ siĊ tego uczyniü...
Bo wtedy napisałby Pan ksiąĪkĊ?
JeĞli umiałbym przelaü to na papier.
Zapewne kaĪda z tych rzeJanusz Pazder w rozmowie z laureatami Nagrody
czy odgrywa jakąĞ rolĊ. Ale
im. Józefa Łukaszewicza na spotkaniu w dniu 19 marca
myĞlĊ, Īe gdzieĞ na początku
jest rzecz najwaĪniejsza: własna potrzeba
Czy Ğledząc przez piĊtnaĞcie lat produkcjĊ
autora. Potrzeba zrozumienia Ğwiata, który wydawniczą posnanianów jest Pan zadowolony z liczby tytułów, które siĊ ukazują?
nas otacza i potrzeba opowiedzenia o nim.
Patrząc
na rangĊ naszego miasta, z przykroCzy mógłby Pan wskazaü, który sposób „zaĞcią muszĊ powiedzieü, Īe nie moĪna byü
pisania miasta” uwaĪa Pan za najwaĪniejszy?
Poprzez ukazanie jego historii, architektury
zadowolonym.
MyĞlĊ, Īe nie ma mniej lub bardziej waĪnego sposobu. ĩadna teĪ z tych narracji nie
jest w stanie opowiedzieü wszystkiego. WaĪne są oczywiĞcie prace naukowe, których
istotą jest dąĪenie do obiektywnej prawdy.
Lecz równie istotne są nacechowane subiektywnymi emocjami kreacje artystyczne.
Brzmi to dramatycznie. Czy jednak jeszcze
wiĊkszym dramatem nie wydaje siĊ byü
fakt, Īe PoznaĔ nie daje siĊ mitologizowaü,
nie jest weną dla poetów, nie jest wpisany
w przestrzeĔ literacką, z chlubnym wyjątkiem „JeĪycjady” Małgorzaty Musierowicz?
ProszĊ okreĞliü atmosferĊ i specyfikĊ Poznania...
MoĪe sformułujĊ to pytanie
inaczej. ProszĊ spróbowaü
wybraü jeden z trzech celów
piĞmiennictwa o mieĞcie:
promocja tego miejsca, Ğwiadectwo czy informacja dla
współczesnych – Īyjesz w takim miejscu i to siĊ wokół
ciebie dzieje, czy teĪ moĪe
pisanie dla potomnych.
i urbanistyki, poprzez działalnoĞü instytucji
funkcjonujących w tym mieĞcie, ludzi, którzy
siĊ tu urodzili lub działali, wydarzenia kulturalne i społeczne? A moĪe przez opowieĞü
o tym mieĞcie?
mające miejsce w Poznaniu takiego rezonansu nie uzyskują.
Przewrotnie zapytam. Powodem tego jest zbyt
krótka historia, nieciekawa architektura,
brak wybitnych mieszkaĔców, marazm Īycia
kulturalnego i społecznego? A wiĊc ludzie
pióra nie mając tematu, nie przelewają nic
na papier?
AleĪ nic podobnego! Problem nie tkwi
w braku tematów. Ta niewielka w stosunku
do potencjału miasta, jednego z najwiĊkszych oĞrodków naukowych i wydawniczych w kraju, liczba tytułów to wynik braku przekonania o waĪnoĞci tego, co działo
siĊ i dzieje w Poznaniu. Jest to spowodowane zarówno wzglĊdami historycznymi,
jak i dzisiejszym funkcjonowaniem mediów. Gdy chodzi o tĊ pierwszą kwestiĊ, to
prof. Jacek Wiesiołowski zwrócił kiedyĞ
uwagĊ, Īe niedostateczna obecnoĞü Poznania w pracach poĞwiĊconych historii Polski
jest wynikiem tego, Īe jej kanoniczne ujĊcia były pisane z perspektywy ówczesnych
oĞrodków uniwersyteckich, a wiĊc Warszawy czy Krakowa. JeĞli chodzi natomiast
o media, to ciągle mamy do czynienia ze
zjawiskiem „warszawocentryzmu”, który
objawia siĊ tym, Īe mało waĪne wydarzenia
dziejące siĊ w Warszawie uzyskują rezonans ogólnopolski, a waĪne wydarzenia
Na koniec zadam pytanie, które czĊsto stawia
Pan laureatom Nagrody im. Józefa Łukaszewicza. Jaka marzy siĊ Panu publikacja
o Poznaniu, która wypełniałaby jakąĞ lukĊ
rynku wydawniczego?
OczywiĞcie encyklopedia Poznania. To naprawdĊ wstyd, Īe doczekały siĊ tego
rodzaju publikacji Gniezno czy Mielec,
a PoznaĔ nie.
Rozmawiała Iwona Horodecka
Od lat jestem stałą i wierną czytelniczką
Biblioteki RaczyĔskich. Moja zaĪyłoĞü
z biblioteką przy ul. ĝwiĊty Marcin datuje
siĊ od czasów studiów polonistycznych.
Z jej ksiĊgozbiorów korzystałam bardzo
czĊsto, gdy pisałam ksiąĪki, artykuły, recenzje. Pracownicy Biblioteki wielokrotnie
słuĪyli mi radą i pomocą. Przez wiele lat
owocnej i bardzo miłej współpracy zĪyłam
siĊ z nimi. Nie jestem anonimową czytelniczką. Najmocniej doĞwiadczyłam tego,
kiedy po raz pierwszy pojawiłam siĊ w czytelni w nowym budynku przy Alejach Marcinkowskiego. DyĪurny bibliotekarz widząc
mnie, bez słowa podszedł do regału i przyniósł ksiąĪki, z których korzystałam jeszcze
w starym budynku. Bardzo mnie ten gest
wzruszył. Nie sądziłam, Īe „moje” ksiąĪki
zostaną przeniesione ze starego miejsca na
nowe i bĊdą na mnie czekały w przestronnej, nowoczesnej, designerskiej czytelni.
Wspominam o swoim doĞwiadczeniu, ale
chcĊ podkreĞliü jedną waĪną rzecz: status
VIR (Very Important Reader) przyznawany
jest w Bibliotece RaczyĔskich kaĪdemu
czytelnikowi.
Małgorzata Okupnik
35-lecie darowizny kraszewscianów
Mariana Walczaka
przy ul. Wronieckiej 14, która miała staü siĊ
Z okazji 150 rocznicy załoĪenia przez
siedzibą przyszłego muzeum Kraszewskiego.
Edwarda RaczyĔskiego biblioteki publicznej w Poznaniu w dowód umiłowania swe- Po zakoĔczeniu prac remontowych i adapgo piĊknego grodu przekazujĊ
Miastu PoznaĔ na rĊce prezydenta
Miasta darowiznĊ stanowiącą
zbiór ksiąĪek, czasopism, rĊkopisów i pamiątek związanych z Īyciem i twórczoĞcią Józefa Ignacego Kraszewskiego. Dar ów stanowiü bĊdzie po wsze czasy własnoĞü
Miejskiej Biblioteki Publicznej im.
Edwarda RaczyĔskiego, która udostĊpni zbiory badaczom i miłoĞnikom twórczoĞci pisarza. Podpisano: Marian Walczak, rzemieĞlnik
poznaĔski, 3 maja 1979 roku.
To słowa zapisane w akcie darowizny zbioru kraszewscianów,
gromadzonych przez ponad 30 lat
przez wytwórcĊ sztucznych kwiatów, bibliofila zafascynowanego
Józefem Ignacym Kraszewskim.
Akt darowizny fundator przekazał
na rĊce prezydenta Poznania WłaBiblioteka RaczyĔskich: Marian Walczak, odczytujący akt
dysława ĝlebody. Podczas uroczydarowizny, red. GraĪyna WroĔska oraz dyr. Alfred Laboga
stoĞci, które odbywały siĊ równieĪ
tacyjnych 11 stycznia 1986 r. prezydent
w Operze PoznaĔskiej ówczesny dyrektor
Poznania Andrzej Wituski i ofiarodawca
Biblioteki Alfred Laboga, w podziĊkowaniu
za dar, wrĊczył M. Walczakowi pamiątkowy podpisali akt notarialny – umowĊ darowizny i tego dnia dla publicznego udostĊpniamedal wybity z okazji 150-lecia Biblioteki
nia kolekcji została otwarta Pracownia-MuRaczyĔskich. Wkrótce rozpoczĊto remont
zeum J. I. Kraszewskiego.
zabytkowej, staromiejskiej kamieniczki
KK
Wydarzenia
Ɣ 2 marca – Bajeczna Niedziela u RaczyĔskich: Joanna Kołaczkowska i Dariusz
Kamys czytali fragmenty opowiadania
Agnieszki ChyliĔskiej Zezia i Giler.
Ɣ Towarzystwo im. A. Mickiewicza i Dom
Literatury byli organizatorami spotkaĔ autorskich: 5 lutego z prof. Mariuszem Brylem, 26 marca – z Markiem Pacukiewiczem oraz 2 kwietnia – z Hanną Suchocką.
Ɣ Wieczory autorskie: Oscara Brenifeira
(28 lutego), Sławomira KrzyĞki (Sny zebrane, 27 marca), Eryka Mistewicza (Koniec mediów, jakie znamy, 11 kwietnia).
Ɣ 20 marca – promocja ksiąĪki: Hopper
wirtualny. Obrazy w pamiĊtającym spojrzeniu Filipa LipiĔskiego.
Ɣ 28 marca – projekcja filmu „Czuły barbarzyĔca” (reĪ. Petr Koliha).
Ɣ 8 kwietnia – Wtorek dla Seniora: Gadu,
gadu, gadu... o poezji Agnieszki Osieckiej.
Wykład i prowadzenie: Tomasz Umerle.
Ɣ 28 kwietnia – Salon u RaczyĔskich:
William Butler Yeats. Nobel 1923. O Īyciu i twórczoĞci poety, dramaturga i filozofa irlandzkiego opowiadała Justyna
Schramm, a jego poezje czytał Piotr Cyrwus. Wieczór prowadził prof. Ryszard K.
Przybylski.
Ɣ Wystawy: „Zbyt głoĞna samotnoĞü…
bez Hrabala. W 100-lecie urodzin Pisarza” (od 7 do 29 marca) oraz „William
Butler Yeats – Īycie i twórczoĞü” (od 7
do 29 kwietnia) w Galerii Atanazego;
„Posnaniana 2013” (4 marca – 25 kwietnia) w Galerii Edwarda.
Zapraszamy
lowany w 1966 r. pochodzi z kolekcji kraszewscianów Mariana Walczaka. SpuĞcizna
W. Bartoszewicza (w tym m.in. wspomnienia „Mój ojciec i jego czasy”) znajduje siĊ
w Dziale Zbiorów Specjalnych Biblioteki
KK
RaczyĔskich.
W roku 2014 do zbiorów Pracowni-Muzeum
J. I. Kraszewskiego trafił obraz olejny przedstawiający Józefa Ignacego Kraszewskiego na tle Drezna. Jego autor, Włodzimierz
Bartoszewicz (1899–1983), był malarzem,
rysownikiem i ilustratorem ksiąĪek. Studiował pod kierunkiem prof. Tadeusza Pruszkowskiego, przed wojną był jednym z załoĪycieli „Szkoły Warszawskiej”, a w 1948 r.
przeniósł siĊ na stałe do Poznania, poĞwiĊcając siĊ pracy artystycznej. Obraz nama-
W marcu 2014 r. rodzina zmarłego Jarosława Lamperskiego, wieloletniego dyrektora
Biblioteki Pedagogicznej w Poznaniu, przekazała do zbiorów Biblioteki RaczyĔskich
jego ksiĊgozbiór. Kolekcja ta zawiera ponad
500 woluminów, głównie z zakresu humanistyki i literatury piĊknej. Jarosław Lamperski związany był przez całą pracĊ zawodową z Biblioteką Pedagogiczną, przez
23 lata kierował tą placówką. Był profesjonalistą w swoim zawodzie, wychowawcą
kilku pokoleĔ bibliotekarzy, współtwórcą
raportu o stanie bibliotek resortu oĞwiaty,
Słownika JĊzyka Haseł Przedmiotowych
Biblioteki Narodowej, autorem wielu publikacji o bibliotece, m.in. biogramów zasłuĪonych bibliotekarzy wielkopolskich.
IH
:,1,(7$Pismo Biblioteki RaczyĔskich
Redaguje Kolegium, przew. Krzysztof Klupp
PoznaĔ, ul. Wroniecka 14, tel. 61 855-12-44
e-mail: [email protected]
Projekt winietki: Nina Badowska
Druk: „Rex-Druk”, Skórzewo, ul. Sportowa 6
Maj w Bibliotece RaczyĔskich
Ɣ
Wystawy: „Historia i literatura z Biblioteką RaczyĔskich w tle” oraz „185
ksiąĪek na 185-lecie. Wybór wyjątkowych ksiąĪek i wydawniczych osobliwoĞci ze zbiorów Biblioteki”.
Ɣ W maju i czerwcu – cykl wykładów
i spotkaĔ artystycznych wokół wystawy
„Historia i literatura z Biblioteką RaczyĔskich w tle” poĞwiĊconych kolejnym
okresom: zaborów, miĊdzywojnia i II wojny Ğwiatowej, PRL oraz po roku 1989.
W cyklu tym odbĊdą siĊ m.in.:
– 12 maja, godz.17.30 – wykład prof.
Witolda Molika „Biblioteka RaczyĔskich
w okresie zaborów” oraz wieczór poezji
okresu romantyzmu w interpretacji Anny
Seniuk;
– 13 maja, godz. 18 – wykład prof. Wiesława Ratajczaka oraz wieczór poezji
okresu pozytywizmu i Młodej Polski
w wykonaniu Andrzeja Seweryna;
– 19 maja, godz.18 – wykłady: Szymona
Malczewskiego i Agnieszki Baszko.
Ponadto w maju
TydzieĔ Bibliotek (8 maja godz. 18 Teatr
MplusM ze spektaklem Po sezonie), Noc
Muzeów (17/18 maja), wieczór z twórczoĞcią K. Iłłakowiczówny (20 maja
godz. 19 Ba-Ku Teatr ûma), „KsiąĪka
Zimy 2013/2014” (22 maja), Bajeczna
Niedziela u RaczyĔskich (25 maja).
:,1,(7$2014 nr 2
19
***
Jestem uczennicą szkoły podstawowej nr 91
im. Józefa Wybickiego w Poznaniu. NajbliĪsza filia Biblioteki RaczyĔskich, którą uwaĪam za matkĊ, nie córkĊ, bo nie znam jeszcze
siedziby przy placu WolnoĞci, to filia na
Ogniku. Znajduje siĊ ona na piĊtrze modernistycznego budynku, pełniącego funkcjĊ
centrum handlowego i kulturalnego blokowiska, do samej biblioteki wchodzi siĊ po
zewnĊtrznych schodach, przy których mĊĪczyĨni piją piwo i głoĞno rozmawiają. Ze
schodów widaü kaplicĊ parafii ĝw. Jerzego,
w tle betonowy pomnik ku czci – kogo, nie
wiem, prostopadła ulica juĪ kilka lat temu
zmieniła nazwĊ na Bukowską – ale cytat
Broniewskiego znam na pamiĊü. CiĊĪkie,
szklane drzwi ujĊte w chłodny metal, otwierają siĊ ciĊĪko, wiĊc nerwowo spoglądam na
tablicĊ z godzinami otwarcia. DziĞ są otwarte
szeroko, jest ciepło, a zapach ksiąĪek unosi
siĊ w korytarzu, udekorowanym roĞlinami
(mam takie same w domu). ChcĊ wypoĪyczyü lekturĊ szkolną i okazuje siĊ, Īe nie ma
jej w mojej, dzieciĊcej czĊĞci biblioteki. To
juĪ nie pierwszy raz; ostatnio bibliotekarka
przyniosła mi ksiąĪkĊ z sali dla dorosłych,
ale tym razem mówi mi, Īebym samodzielnie udała siĊ na drugą stronĊ korytarza i odszukała ksiąĪkĊ. Jestem podekscytowana
i zdenerwowana, dorosła wypoĪyczalnia jest
wypełniona ksiąĪkami, których nie rozpoznajĊ i dorosłymi, których nie znam. Sama
wydajĊ siĊ sobie nie na miejscu, ale zapytujĊ, czy mogĊ wypoĪyczyü kaĪdą ksiąĪkĊ,
jaką chcĊ, a bibliotekarka potakuje głową.
BiorĊ do rĊki to, co na wysokoĞci moich
oczu: KsiĊcia Zofii Nałkowskiej – tytuł
brzmi znajomo, jak bohater baĞni, ale biała
okładka z „Czytelnika” wydaje siĊ za to powaĪna, nie dla dzieci. Mam w plecaku jeszcze lekturĊ, ale to KsiĊcia przeczytam najpierw. Wracam do domu biegiem, zupełnie
nie tak, jak przystoi dorosłej czytelniczce.
***
PiszĊ pracĊ roczną z historii jĊzyka polskiego o celach i sposobach uĪycia jĊzyka francuskiego w ĩonie modnej. Jest gorąco, powietrze osiadło na drobinach kurzu, wzbijanych tylko wtedy, gdy ktoĞ wchodzi do
czytelni. Podłoga skrzypi przy kaĪdym kroku, starte linoleum nie amortyzuje zniszczonego drewna, wszyscy, którzy tu bywają,
znają ten dĨwiĊk, tak jak rumor wózka,
w którym przywoĪone są do czytelni ksiąĪki. Za oknem jednak cicho – zaczyna siĊ lub
koĔczy długi weekend, po ĝw. Marcinie nie
roznoszą siĊ głosy reklamujące przez głoĞnik
umieszczony na dachu samochodu nowe
kluby czy centra handlowe. Nie jestem
w czytelni sama – obok mnie siedzą, polegują, nerwowo wiercą siĊ koleĪanki z grupy:
wszystkie coĞ tam piszemy. Wzdychamy,
wymieniamy siĊ spojrzeniami podpytującymi: „ile juĪ masz?”. I dajemy sobie na migi
odpowiedĨ: intensywne wywrócenie oczu
oznacza nerwowe początki, wygiĊcie ust –
znuĪenie finiszu. Potem zamkniemy laptopy,
20
:,1,(7$2014 nr 2
na które zarobiłyĞmy na wakacyjnym work
& travel i pójdziemy do kawiarni. TuĪ przed
wyjĞciem wrzucimy jeszcze plik zapisanych
rewersów do tuby z metalowymi drzwiczkami w gabinecie z katalogiem. BĊdziemy
siebie pytaü: czy aby na pewno wszystkie
rewersy trafiają do magazynu, czy to moĪliwe, Īeby nigdy, ale to przenigdy nie pochłonĊła ich czarna dziura, zasysająca tak
silnie kartki? Opowiemy sobie bibliotekĊ
zagubionych rewersów – polonistki. Przed
sesją czytamy w Raczkach „beenki”.
***
Pozgranianki – gra miejska, którą współorganizujĊ w ramach Festiwalu No Women No
Art, a wiĊc początek paĨdziernika, sobota,
juĪ po godzinach otwarcia biblioteki. DruĪyny spotykają siĊ pod pomnikiem Higiei,
której rysy uĪyczyła Konstancja RaczyĔska.
WyjaĞniamy wszystkim reguły gry, rozdajemy karty zadaĔ, grupy rozpraszają siĊ. Ale
miną siĊ z Konstancją raz jeszcze, bo jeden
z punktów programu polega na przejrzeniu
wybranych teczek z archiwum Marii Wicherkiewiczowej i napisaniu na podstawie rozproszonych informacji krótkiej notki biograficznej. Grupy korzystają z teczek w czytelni
zbiorów specjalnych Biblioteki, efekty ich
pracy sprawdza bibliotekarka. DenerwujĊ siĊ,
jak to wyjdzie, czy nie za trudne wyzwanie,
w grze uczestniczą harcerki, licealistki, gorączka archiwum moĪe byü im obca. WiĊkszoĞci siĊ udaje. A wiĊc: Maria ze Sławskich Wicherkiewiczowa, badaczka historii
miasta, autorka wznowionej niedawno pracy Rynek poznaĔski i jego patrycjat…
***
Do tej nazwy nie mogĊ siĊ najpierw przyzwyczaiü: Dom Literatury, czyli przestrzeĔ,
którą zamieszkuje literatura, ksiąĪki? Biblioteka, archiwum, warsztat, miejsce spotkaĔ
z czytelnikami? Wszystko po trochu. Im bardziej interesuje mnie literacki PoznaĔ, tym
czĊĞciej tu bywam. Najintensywniej wtedy,
gdy obok powstaje od fundamentów jakiĞ
hotel. Trwa letnia przerwa wakacyjna, ale nie
dla nas, nie dla robotników na sąsiedniej
budowie, nie dla kustoszy Domu Literatury
i Muzeum J. I. Kraszewskiego. Nasze narzĊdzia są bezgłoĞne i niemal niewidoczne: lupa, by rozczytaü czyjeĞ pismo, sprawdziü datĊ stempla pocztowego; linijka, by obliczyü
długoĞü i szerokoĞü karty; przede wszystkim
płaskie netbooki, w które godzinami przelewa siĊ struĪka tekstu i ołówki, by zapisaü
wątpliwoĞci w notesie, napĊczniałym juĪ od
znaków zapytania. Poziom lekcji cierpliwoĞci, które hojnie dają trzy teki z listami Kazimiery Iłłakowiczówny do siostry, Barbary
Czerwijowskiej, podnoszą jeszcze dĨwiĊki
budowy. Daty na stemplach pocztowych nie
zgadzają siĊ z nagłówkami listów, pismo Iłły
najmniej wyraĨne w najwaĪniejszych momentach, nawet linijka jakby gubiła ząbki
wyznaczające niedociągniĊcia gilotyny drukarskiej sprzed kilkudziesiĊciu lat… Dzwoni
domofon, to grupa studencko-edytorska – bĊdą mi pomagaü z Iłłą, jak dobrze, Īe juĪ są,
nie mam ochoty ciągle przerywaü bibliotekarkom pracy, zapytując: „A co tu moĪe byü
napisane?”. Wychodząc z kamieniczki przy
Wronieckiej myĞlĊ, Īe w znanym przykazaniu bibliotecznym brakuje jednego elementu.
Napis (czy jeszcze gdzieĞ spotykany?) powinien brzmieü: zachowaj ciszĊ w sobie.
Lucyna Marzec
Choü pod wzglĊdem komfortu pracy „stara” czytelnia Biblioteki bardzo siĊ róĪniła
od „nowej”, jako czĊsty jej bywalec muszĊ stwierdziü, Īe miała ona swój specyficzny klimat. Było tam ciszej, spokojniej.
W odróĪnieniu nowa biblioteka tĊtni Īyciem cały dzieĔ, uĪytkownicy w kaĪdym
wieku przychodzą tu nie tylko korzystaü
z zasobów, ale takĪe pracowaü nad własnymi projektami, przeglądaü zasoby internetu, a nawet spotykaü siĊ ze znajomymi.
Zmiana atmosfery jest widoczna, ale wydaje mi siĊ, Īe to zmiana na lepsze.
Ewa Rzanna
Bardzo dziĊkujĊ za wieczór w Bibliotece.
Jest tu jakiĞ dobry duch (w ludziach), dobre miejsce!
Tadeusz Sobolewski
Noc Muzeów 2014
Podczas tegorocznej Nocy Muzeów 17 maja
w Pracowni-Muzeum Józefa I. Kraszewskiego (ul. Wroniecka 14, godz. 21) obejrzeü bĊdzie moĪna film niemy „Cyganka Aza” wg
powieĞci J. I. Kraszewskiego Chata za wsią
z muzyką na Īywo autorstwa Waldemara
Rychłego. Film w reĪ. Artura Twardyjewicza
zrealizowano w 1926 r. w wytwórni „Diana-Film” w Poznaniu. Ponadto: o godz. 18
– otwarcie wystawy rysunku i grafiki Jacka
Wolnego; o 19.00 – prelekcja prof. Małgorzaty Hendrykowskiej „Kino w przedwojennym Poznaniu”; o 20.00 – prelekcja prof. ElĪbiety Nowickiej „Romantyczni Cyganie”.

Podobne dokumenty

Marzec 2015

Marzec 2015 Dróg Powiatowych za zaangaĪowanie włoĪone w przebudowĊ tej drogi, a takĪe firmie wykonawczej. MyĞlĊ, Īe z punktu widzenia komunikacji w tej czĊĞci gminy, w porównaniu z poprzednim okresem, zarówno ...

Bardziej szczegółowo