D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego Gdańsk

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego Gdańsk
Sygn. akt II K 668/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 stycznia 2017r.
Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSR Anna Jachniewicz
Protokolant: Artur Pokojski
pod nieobecność Prokuratora
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 10.05.2016r., 13.09.2016r., 10.01.2016r. sprawy:
J. O. (1), córki P. i A. z domu P., urodzonej (...) w G.
oskarżonej o to, że:
w dniu 10.03.2015r. w G., nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, tj. art. 23 ustawy z dnia
20.06.1997r. Prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem marki T. (...) o nr rej. (...), wykonując
manewr cofania z miejsca parkingowego przy ul. (...) na zapleczu budynku nr (...), nie zachowała szczególnej
ostrożności w wyniku czego uderzyła otwartymi lewymi drzwiami kierowcy stojącą w pobliżu tych drzwi pieszą Z. D. (1)
powodują u niej nieumyślne naruszenie czynności narządów ciała na czas dłuższy niż siedem dni w postaci złamania
odcinka kości promieniowej prawej, tj. o przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.
1. Oskarżoną J. O. (1) uznaje za winną tego, że w dniu 10.03.2015r. w G. przy ul. (...) siedząc w samochodzie T. (...) i
cofając pojazd by odjechać z parkingu, uderzyła otwartymi lewymi drzwiami od strony kierowcy stojących w świetle
otwartych drzwi i uniemożliwiających oskarżonej zamknięcie drzwi H. D. (1) i Z. D. (1), na skutek czego Z. D. (1) upadła
i doznała złamania odcinka kości promieniowej prawej co spowodowało u niej naruszenie czynności narządów ciała
na okres dłuższy niż siedem dni, przestępstwo to kwalifikuje z art. 157 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 1 k.k.,
przy zastosowaniu art. 37 a k.k. w zw. z art. 34 § 1, § 1 a pkt 1 k.k. w zw. z art. 35 § 1 k.k. skazuje ją na karę 6 (sześciu)
miesięcy ograniczenia wolności, polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w
wymiarze 20 (dwadzieścia) godzin miesięcznie;
2. Na mocy art. 46 § 1 k.k. nakłada na oskarżoną obowiązek zadośćuczynienia Z. D. (1) za doznaną krzywdę poprzez
zapłatę jej kwoty 1000 (tysiąc) złotych;
3. Na mocy art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. obciąża oskarżoną kosztami postępowania w sprawie, w tym
opłatą w kwocie 120 (sto dwadzieścia) złotych.
Sygn. akt 668/15
UZASADNIENIE
Sąd ustalił, następujący stan faktyczny:
W dniu 10 marca 2015 roku H. D. (1) wraz ze swoją żoną Z. D. (1) przyjechali należącym do nich pojazdem marki O. (...)
o nr rej. (...) na parking budynku przy ul. (...) w G.. H. D. (1), będący kierowcą pojazdu, zaparkował go na wyznaczonym
miejscu dla inwalidów tzw. kopercie. Para następnie udała się do wnętrza budynku. Po powrocie okazało się, iż obok
ich samochodu, częściowo w granicach zajmowanego przez nich miejsca parkingowego dla inwalidów, a częściowo w
miejscu niewyznaczonym do parkowania, został pozostawiony samochód marki T. (...) o nr rej. (...). Pojazd ten stał
w bardzo bliskiej odległości od samochodu małżonków, w sposób uniemożliwiający dostanie się do pojazdu marki O.
(...) od strony kierowcy. H. D. (1) nie mógł przy tym dostać się do miejsca kierowcy także innymi drzwiami z powodu
schorzenia stawu biodrowego. Z. D. (1) nie posiadała natomiast uprawnienie do kierowania pojazdami.
Wobec braku możliwości odjechania samochodem z parkingu Z. i H. D. (1) początkowo próbowali szukać kierowcy
pojazdu marki T. (...) w pobliżu budynku i jego okolicach, a następnie zdecydowali się oczekiwać na jego powrót. W
między czasie, będący świadkiem zdarzenia Z. R. zawiadomił Policję. Po pewnej chwili do przedmiotowego samochodu
marki T. (...) podeszła kobieta – którą następnie okazała się być J. O. (1) - i wsiadła do jego wnętrza. H. D. (1) poszedł
za kobietą, stanął w otwartych przez nią drzwiach samochodu i wdał się z nią w dyskusję co do sposób zaparkowania
przez nią pojazdu. Zaraz za mężczyzną do drzwi samochodu podeszła, nieobecna przez chwilę na parkingu, Z. D. (1).
W trakcie rozmowy, która przerodziła się w kłótnię małżonkowie poinformowali J. O. (1), iż zastawiła ich samochód,
czym uniemożliwiła wyjazd i spowodowała konieczność długiego oczekiwania. Nadto wskazali, iż na miejsce została
wezwana Policja. W odpowiedzi J. O. (1) powiedziała m.in. ”kurwa wy starzy jesteście, na emeryturze, macie czas
i możecie stać do wieczora”, oraz „spierdalaj stary dziadu”. Jednocześnie kobieta próbowała odpychać H. D. (1)
w celu zamknięcia drzwi i odjechania. Mężczyzna chcąc uniemożliwić J. O. (1) odjazd i zatrzymać do przyjazdu
funkcjonariuszy Policji, próbował wyrwać kluczyki znajdujące się w stacyjce jej pojazdu. Wtedy J. O. (1) kopnęła H.
D. (1) w okolice krocza. Na skutek uderzenia H. D. (1) stracił równowagę i się przewrócił. Kiedy mężczyzna podnosił
się przy pomocy swojej żony Z. D. (1), J. O. (1) uruchomiła swój samochód i zaczęła go wycofywać. Drzwi samochodu
w dalszym ciągu pozostawały otwarte i w trakcie manewru cofania uderzyły H. D. (1) i spowodowały jego ponowny
upadek. Następnie drzwi uderzyły również Z. D. (1) na skutek czego, kobieta upadła i złamała rękę. J. O. (1) nie
zaprzestała jednak wykonywania manewrów samochodem, przy czym, siedząc w dalszym ciągu w jego wnętrzu, nogą
przesunęła nogę leżącego H. D. (1), która była ułożona w sposób uniemożliwiający zamkniecie drzwi, po czym je
zamknęła, wycofała ostatecznie pojazd i zaczęła wyjeżdżać z parkingu. Widząc, że kobieta odjeżdża, H. D. (1) krzyczał
za nią, żeby została na miejscu. Wtedy J. O. (1) krzyknęła jeszcze „wykończę was, to ja z was ściągnę pieniądze, to wy
będziecie mi płacić”. J. O. (1) zamknęła drzwi od pojazdu i wyjechała z parkingu, nie udzielając pomocy Z. i H. D. (1).
Osoby będące na miejscu zdarzenia udzieliły pomocy Z. i H. D. (1). Po chwili na miejsce zdarzenia przyjechała Policja,
a następnie karetka pogotowia. Z. D. (1) została przewieziona do szpitala.
Dowód: zeznania świadka K. F. (1) k. 16-18, 177-180; zeznania świadka H. D. (1) k. 26-27, 199v-200v; zeznania
świadka Z. D. (1) k. 30-32, 174-177; zeznania świadka Z. R. k. 48-49, 201v-202v; zeznania świadka B. M. (1) k. 54-56,
177; szkic z miejsca wypadku k. 2; protokoły z przebiegu badania stanu trzeźwości k. 3,4; protokół oględzin miejsca k.
5-6; protokół oględzin pojazdu k. 11; opinia z zakresu medycyny sądowej k. 38; dokumentacja zdjęciowa k. 182-184.
Na skutek zdarzenia H. D. (1) nie doznał obrażeń ciała na czas dłuższy niż 7 dni. Z. D. (1) na skutek zdarzenia doznała
złamania odcinka kości promieniowej prawej, co spowodowało naruszenie czynności narządu ciała (ruchu) na czas
dłuższy niż 7 dni. U J. O. (1) nie doszło w rezultacie zdarzenia do powstania obrażeń powodujących naruszenie
czynności narządów ciała bądź rozstrój zdrowia.
Dowód: opinia z zakresu medycyny sądowej k. 34; dokumentacja medyczna H. D. k. 40; opinia z zakresu medycyny
sądowej k. 38; dokumentacja medyczna Z. D. k. 39-44; opinia sądowo-medyczna J. O. k. 69; opinia uzupełniająca
sądowo-medyczna k. 209-210.
Przesłuchana w toku postepowania przygotowawczego J. O. (1) nie przyznała się do postawionego jej zarzutu i
odmówiła skalania wyjaśnień. Wskazała, iż na skutek zdarzenia doznała obrażeń, na co posiada dokumentacje
medyczną. Podała, iż została przez dwie starsze osoby wepchnięta do samochodu. Nie wie, kto dokładnie spowodował
u niej obrażenia, gdyż z osobami tymi wywiązała się ogólna szarpanina.
Przesłuchana w toku rozprawy oskarżona J. O. (1) nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia.
Wskazała, iż w jej mniemaniu samochód w dniu 10 marca 2015 roku został zaparkowany prawidłowo na miejscu
dla inwalidów. Po powrocie do samochodu, stały przy nim trzy osoby, podeszły one do niej i krzycząc zwróciły jej
uwagę, że zaparkowała na miejscu oznaczonym. Kiedy powiedziała, że ma kartę inwalidzką, zarzucono jej, że ją
ukradła. Chciała odjechać, żeby te osoby mogły odjechać, ale nie zgodzili się i kazali czekać na przyjazd Policji. Kiedy
powiedziała, że się spieszy do pracy, usilnie prosili, aby została. Sprawa robiła się uciążliwa, a ona czuła się poważnie
zagrożona. Pokazała im kartę uprawniająca do parkowania. Ludzie ci stali przy drzwiach jej samochodu i nie pozwalali
ich zamknąć. Mężczyzna chciał jej wyrwać kartę, popchnął ją, na skutek czego uderzyła w słupek między drzwiami.
Wtedy stwierdziła, ze ich postawa zagraża jej zdrowiu i postanowiła nie czekać na Policję. Powiedziała jednak, ze
poczeka ma Policję, jeśli pozwolą zamknąć się jej w samochodzie, ale osoby te stały w drzwiach i nie pozwalały ich
zamknąć. K. mówiła, że chce odjechać i prosiła o odsunięcie, ale złapali się za drzwi. Zaczęła bardzo powoli wykonywać
manewry do wycofania, wtedy odsunęła się pani, a potem pan. Zamknęła drzwi i odjechała, nikomu pryz tym nie
zrobiła krzywdy. Oskarżona podtrzymała swoje wyjaśnienia z postepowania przygotowawczego, wskazując, iż miała
zasinienia na przedramieniu i uraz części kręgosłupa. Przyznała, że mogła użyć wulgarnych słów, po tym jak została
zaatakowana. W trakcie jej manewrów pan D. nie znalazł się na ziemi, ale był na przodzie samochodu. Wyjaśniła,
że złamanie nosa nie miało związku przedmiotowym dla sprawy zdarzeniem. W trakcie zdarzenia krzyczano na nią,
podważano jaką jest osobą. Napierano na nią i dlatego chciała odjechać, zanim zrobią jej jeszcze większą krzywdę.
Dowód: wyjaśnienie oskarżonej J. O. (1) k. 63-66,171-174 ;
Oskarżona J. O. (1) posiada wykształcenie wyższe ekonomiczne. Pracuje jako starszy księgowy w Pierwszym Urzędzie
Skarbowym w G.. Uzyskuje dochód w wysokości 2240 złotych brutto, a do maja 2017 roku także rentę socjalną
w kwocie 640 złotych oraz zasiłek dla niepełnosprawnych w kwocie 153 złote. Jest panną, nie ma dzieci. Jest
współwłaścicielem samochodu. Choruje na stwardnienie rozsiane, niedoczynność tarczycy i depresję.
Dowód: dane osobopoznawcze k. 170-171.
Oskarżona J. O. (1) nie była dotychczas karana sądownie.
Dowód: informacja o karalności k. 159.
Sąd zważył, co następuje:
W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dał podstawy do uznania oskarżonej J. O. (1) za
winną popełnienia przestępstwa i spowodowania skutku opisanego w akcie oskarżenia, choć Sąd uznał, że swoim
zachowaniem oskarżona dopuściła się innego przestępstwa niż opisane w akcie oskarżenia. Stan faktyczny w sprawie
Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków oraz opinii sądowo-medycznych, zebranych w sprawie dokumentów oraz
jedynie częściowo w oparciu o wyjaśnienia oskarżonej.
Sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania świadków K. F. (2) i Z. R., które uznał za logiczne, rzeczowe i korespondujące
ze sobą. Świadkowie jako przypadkowi obserwatorzy zaistniałego w dniu 10 marca 2015 roku zdarzenia, będąc
osobami obcymi zarówno dla Z. i H. D. (1) jak i oskarżonej, nie mieli interesu w przedstawianiu wypadków zaistniałych
w inkryminowanym okresie w sposób nadmiernie obciążający dla oskarżonego i korzystniejszy dla pokrzywdzonych.
Relacje świadków były w ocenie Sądu przejrzyste i konsekwentne. Co prawda świadkowie w toku rozprawy sądowej
zeznawali w niewielkim stopniu odmiennie, niż w toku postępowania przygotowawczego, jednak z uwagi na związaną
z upływem czasu naturalną zawodność ludzkiej pamięci, oraz fakt jednoznacznego podtrzymania złożonych uprzednio
zeznań, zaistniałe niejasności nie mogą świadczyć o braku ich wiarygodności. Wymaga podkreślenia, iż z relacji
obu świadków wynika, iż to J. O. (1) była osobą zachowującą się wulgarnie i agresywnie, a pokrzywdzeni pomimo
wzburzenia oraz kłótni z oskarżoną nie przejawiali wobec niej agresji. Jak wyraźnie wskazał świadek Z. R., widział
on, jak oskarżona kopnęła H. D. (1) w okolice podbrzusza. Treść zeznań K. F. (2), który podał, iż oskarżona odsunęła
nogą leżącego H. D. (1), wskazuje zaś, iż J. O. (1) doskonale wiedziała do czego doprowadziło jej zachowanie i swoje
działania podejmowała z pełną świadomością. Co najważniejsze zeznania omawianych świadków korespondowały w
znacznej mierze z twierdzeniami pokrzywdzonych. W sprawie nie ujawniły się zaś jakiekolwiek okoliczności, które
pozwoliłby na podważanie ich relacji.
Co do zasady wątpliwości Sądu nie budziły również zeznania Z. D. (1) i H. D. (1). Oceniając ich zeznania należało
mieć na względzie, iż zdarzenie z dnia 10 marca 2015r. wywołało u nich obojga silne wzburzenie, nadto pokrzywdzona
doznała toku zdarzenia bardzo bolesnego urazu. Istotnym jest również fakt, że zdarzenie miało zasadniczo dynamiczny
przebieg i wiązało się z nagłymi, gwałtownymi i niespodziewanymi zachowaniami poszczególnych osób, co więcej,
każde z nich obserwowało je z innej perspektywy. Powyższe w ocenie Sądu tłumaczy występowanie pewnych
rozbieżności w zeznaniach świadków, nie mniej jednak należy zważyć, że nieścisłości te odnosiły się zasadniczo do
kwestii dotyczących chronologii podejmowanych przez uczestników zajścia działań, co w istocie było bez znaczenia
dla oceny znamion przypisanego oskarżonej czynu. Nie mniej jednak w zasadniczy sposób zeznania Z. i H. D. (1)
korelowały ze sobą, pozwalając na odtworzenie istotnych okoliczności zdarzenia. Jednocześnie ich zeznania znalazły
potwierdzenie w zeznaniach złożonych przez pozostałych bezpośrednich świadków zdarzenia, a w pewnym zakresie
także w wyjaśnieniach oskarżonej.
Podobnie za wiarygodne zdaniem Sądu należało uznać zeznania świadka B. M. (2), albowiem były one logiczne i
spójne. Świadek jako osoba obca nie miała podstaw do przedstawiania okoliczności sprawy w sposób korzystny bądź
niekorzystny dla którejkolwiek ze stron. Co prawda nie była ona bezpośrednim świadkiem zdarzenia, jej zeznania
pozwoliły jednak na potwierdzenie zachowania i stanu emocjonalnego pokrzywdzonych bezpośrednio po zajściu z
oskarżoną. Z relacji świadka wynika, również, iż pokrzywdzeni od samego początku przedstawiali przebieg wypadków
w sposób tożsamy z opisami złożonymi w toku swoich przesłuchań, co pośrednio przemawia za ich prawdomównością.
Podstawy ustaleń stanu faktycznego nie stanowiły natomiast zeznania świadka A. O.. Oceniając zeznania świadka Sąd
miał bowiem na uwadze, iż jest ona matką oskarżonej i okoliczności sprawy znała jedynie z relacji J. O. (1). Nadto jako
osoba bliska mogła interpretować i przedstawiać znane jej fakty w sposób jak najbardziej korzystny dla oskarżonej.
Jednocześnie należy zauważyć, fakt wystąpienia u oskarżonej wzburzenia emocjonalnego, a następnie pozostawania
w stresie lub lęku niejako na skutek zdarzenia, nie stanowi dowodu na to, że to J. O. (1) była jego ofiarą. Negatywne
emocje mogła przecież wywołać u oskarżonej sama obawa o poniesienie konsekwencji swojego zachowania, w
szczególności odpowiedzialności karnej, które to emocje wobec wszczęcie względem w niej postępowania mogły, co
oczywiste, ulec dalszej intensyfikacji.
Sąd uwzględnił natomiast wnioski rzetelnych opinii sądowo-medycznych mając na uwadze, iż zostały sporządzone
przez osobę posiadającą odpowiednią wiedzę specjalistyczną i doświadczenie, a w toku postępowania nie ujawniły się
wątpliwości co do fachowości lub bezstronności biegłego. Wydane opinie uwzględniały wszelkie okoliczności sprawy,
nie zawierając sprzeczności, a zawarte w nich wnioski były logiczne, a zatem Sąd podzielił je i uznał za własne.
Sąd dał pełni wiarę dokumentom przywołanym w ustaleniach faktycznych w postaci protokołów z postepowania
przygotowawczego, szkicu z miejsca zdarzenia, dokumentacji medycznych oraz informacji o karalności. Przedmiotowe
dokumenty zostały bowiem sporządzone przez uprawnione do tego podmioty w zakresie ich kompetencji i prawem
przepisanej formie, a okoliczności z nich wynikające znajdują oparcie i korespondują z resztą materiału dowodowego.
Dokonując w niniejszej sprawie ustaleń stanu faktycznego Sąd oparł się także na dowodach nieosobowych w postaci
dokumentacji fotograficznej. Dowody te nie były w toku postępowania kwestionowane przez strony, a Sąd także nie
znalazł podstaw do podważania ich wiarygodności.
Mając na uwadze treść omówionych powyżej dowodów Sąd w znacznej mierze odmówił również wiary wyjaśnieniom
złożonym przez oskarżoną J. O. (1), albowiem pozostawały w sprzeczności z materiałem dowodowym uznanym za
wiarygodny, w szczególności zeznaniami świadków K. F. (2) i Z. R. oraz pokrzywdzonych. Przede wszystkim ostać nie
mogły się jej wyjaśnienia w zakresie w jakim nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i zaprzeczała, aby na skutek jej
manewrów doszło do przewrócenia się któregokolwiek z pokrzywdzonych, w tym uderzenia ich drzwiami. Wymaga
wskazania, oskarżona sam przy tym zasadniczo przyznała, iż zaczęła wykonywać manewry cofania kiedy jeszcze Z. i H.
D. (1) stali w otwartych drzwiach jej samochodu, przy czym mężczyzna trzymał się drzwi. Należy również podkreślić, iż
żaden z obiektywnych świadków nie potwierdził, jakoby to oskarżona miała zostać popchnięta przez pokrzywdzonych.
Świadkowie ci wręcz wskazywali, iż to ona była agresywna i wulgarna. W tym kontekście trudno zrozumieć w jaki
sposób J. O. (1) miałby czuć się zagrożona całym zajściem, w szczególności, iż miała do czynienia z osobami w starszym
wieku, nadto schorowanymi i poruszającymi się przy pomocy kul. W tym kontekście Sąd dał wiarę treści jej wyjaśnień
jedynie w części w jakiej pozostawały one w zgodzie z ustalonym w sprawie stanem faktycznym, w tym co do faktu jej
obecności na miejscu zdarzeni i konfliktu z pokrzywdzonymi co do zaparkowanego przez nią pojazdu oraz choroby
na która cierpi. W pozostałym zakresie Sąd potraktował jej wyjaśnienia jako przyjęta na potrzeby postepowania linię
obrony mająca na celu uniknięcie lub choćby umniejszenie odpowiedzialności karnej oskarżonej.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd uznał, że oskarżona J. O. (1) w ramach zarzucanego jej czynu dopuściła się
tego, że w dniu 10.03.2015r. w G. przy ul. (...) siedząc w samochodzie T. (...) i cofając pojazd by odjechać z parkingu,
uderzyła otwartymi lewymi drzwiami od strony kierowcy stojących w świetle otwartych drzwi i uniemożliwiających
oskarżonej zamknięcie drzwi H. D. (1) i Z. D. (1), na skutek czego Z. D. (1) upadła i doznała złamania odcinka kości
promieniowej prawej co spowodowało u niej naruszenie czynności narządów ciała na okres dłuższy niż siedem dni,
tj. przestępstwa z art. 157 § 1 k.k.
W tym miejscu należy wskazać, iż Sąd nie podzielając kwalifikacji zastosowanej przez oskarżyciela publicznego we
wniesionym akcie oskarżenia, dokonał również stosownych zmian w zakresie opisu czynu przypisanego oskarżonej.
Czynność sprawcza występku z art. 157 § 1 k.k. polega na „powodowaniu” naruszenia czynności narządu ciała lub
rozstroju zdrowia trwających dłużej niż 7 dni. Pojęcie to obejmuje wszystkie zachowania, pozostające w związku
przyczynowym i normatywnym ze skutkiem (tak: wyrok SA w Warszawie z 19 września 1995 r., II Akr 308/95, Prok. i
Pr. 1996, nr 7-8, poz. 14 dodatek). Zachowanie musi obiektywnie naruszać wynikającą z wiedzy i doświadczenia regułę
postępowania z dobrem prawnym, jakim jest zdrowie człowieka. Istotnym jest, iż przestępstwo z art. 157 § 1 k.k. można
przypisać tylko tej osobie, która swoim działaniem lub zaniechaniem spowodowała konkretne obrażenia. (wyrok SA
w Krakowie z dnia 29 listopada 2010 r., II AKa 151/10, KZS 2011, z. 3, poz. 40). Przestępstwo opisane w tym przepisie
może zostać popełnione umyślnie, z zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym.
Na gruncie niniejszej sprawy nie ulega wątpliwości, iż wykonując manewry samochodem, w sytuacji, w której w
otwartych drzwiach od pojazdu stoją inne osoby, J. O. (1) wiedziała, iż wycofując samochód przynajmniej „dotknie”
drzwiami stojących przy nich osób. Co oczywiste wiedziała, iż uderzenie drzwiami od samochodu może spowodować
nie tylko przewrócenie się, ale także doznanie innych obrażeń, w tym także na skutek takiego przewrócenia. Mając
świadomość, iż są to osoby starsze, co najmniej godziła się na spowodowanie u nich obrażeń. Tym samym zdaniem
Sądu należało uznać, iż oskarżona J. O. (1) działała co najmniej z zamiarem ewentualnym spowodowania szkód
na osobie. Wystąpienie zaś przedmiotowych obrażeń, w postaci złamania kości promieniowej prawej, skutkujących
naruszeniem u Z. D. (1) czynności narządu ciała (ruchu) na czas dłuższy niż 7 dni, potwierdziła sporządzona w sprawie
opinia sądowo-medyczna.
W ocenie Sądu w zaistniałych okolicznościach za nieprawidłową należało uznać kwalifikację zachowania oskarżonej
jako czynu z art. 177 § 1 k.k. Trudno bowiem przyjąć aby ze strony oskarżonej doszło do naruszenia zasad bezpieczeństw
w ruchu, tym bardziej nieumyślnego, skoro jak ustalono, była w pełni świadoma swoich działań oraz możliwych
do wystąpienia skutków. Ponadto, choć oskarżoną poruszał się samochodem, zasadnym wydaje się przyjęcie, iż
pojazd stanowił w tym wypadku jedynie narzędzie do ucieczki i powstrzymania działań pokrzywdzonych, a w
konsekwencji narzędzie do spowodowania uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonej. Dodać należy jednocześnie, że
przyjęcie umyślnego działania oskarżonej (w tym w zakresie skutku) , wyklucza co do zasady możliwość zastosowania
przyjętej przez Prokuratura kwalifikacji. Przestępstwo z art. 177 § 1 k.k. jest bowiem przestępstwem nieumyślnym
lub co najwyżej umyślno-nieumyślnym (przy czym uznaje się , że jakkolwiek można umyślnie naruszyć zasady
bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wypadek powoduje się nieumyślnie). Tym samym, wobec działania J. O. (1)
z zamiarem ewentualnym popełnienia przestępstwa, brak było podstaw do przyjęcia wskazanej w akcie oskarżenia
kwalifikacji.
Jednocześnie wymaga podkreślenia, iż okoliczności sprawy, nie pozwalają na przyjęcie, aby oskarżona znajdowała
się w czasie popełnienia przestępstwa w warunkach obrony koniecznej czy warunkach stanu wyższej konieczności.
Zgodnie bowiem z regulacją rozdziału III Kodeksu karnego wyłączenie odpowiedzialności karnej w tych wypadkach
następuje co do zasady w przypadku odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu przeciwko jakiemukolwiek
dobru chronionemu prawem (art. 25 § 1 k.k.) lub gdy działa się w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa
grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem (art. 26 § 1 k.k.). Jak ustalono Z. i H. D. (1) nie zachowywali się
agresywnie i nie atakowali oskarżonej. Nawet zaś w przypadku przyjęcia za prawdziwe wyjaśnień J. O. (1) nie wynika z
nich, aby poza jednorazowym popchnięciem mieli oni następnie podejmować względem niej agresję. Jak wskazywała
bowiem sama oskarżona mieli oni jedynie na nią „napierać”, wobec czego jej zachowania nie można byłoby uznać za
odpowiednie i proporcjonalne.
Rozważając kwestię kary dla J. O. (1), Sąd miał na względzie przesłanki określone w dyrektywach jej wymiaru ujętych
w art. 53 k.k.
Dokonując oceny zachowania oskarżonej z uwzględnieniem treści art. 115 § 2 k.k. uznać należy, że społeczna
szkodliwość przypisanego jej czynu jest niemała. Oskarżona swoimi działaniami godziła w podstawowe dobro prawem
chronione jakim jest życie i zdrowie ludzkie. Jednocześnie czynu swojego dokonała zasadniczo bez powodu, wykazując
całkowicie nieadekwatny do sytuacji poziom agresji. Sąd uwzględnił przy tym, iż obrażenia doznane Z. D. (1) były
poważne. Jako okoliczność łagodzącą Sad potraktował natomiast fakt uprzedniej niekaralności oskarżonej oraz
prowadzenie przez nią uregulowanego trybu życia, w tym posiadania pracy zarobkowej. Sąd miał też na względzie
fakt, iż oskarżona działała w sposób niezaplanowany, pod wpływem impulsu i wzburzenia (choć nie było ono
usprawiedliwione).
Przez wzgląd na powyższe, Sąd zdecydował, że najodpowiedniejszą karą dla oskarżonej J. O. (1) będzie kara 6 miesięcy
ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze
20 godzin w stosunku miesięcznym. Zgodnie bowiem z przepisem art. 37a k.k. jeżeli ustawa przewiduje zagrożenie
karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, można zamiast tej kary orzec grzywnę albo karę ograniczenia
wolności, o której mowa w art. 34 § 1a pkt. 1, 2 lub 4. Przestępstwo z art. 157 § 1 k.k. jest zagrożone karą od
3 do 5 lat pozbawienia wolności, a więc zastosowanie art. 37a k.k. było w tym wypadku możliwe. Orzeczona w
ten sposób kara będzie zdaniem Sądu najtrafniejszym środkiem reakcji karnej, jaki można było zastosować wobec
oskarżonej. Orzekając w tym zakresie Sąd miał na względzie prymat kar wolnościowych oraz fakt, iż zdaniem Sądu
orzeczenie kary pozbawienia wolności nawet z warunkowym zawieszenia jej wykonania byłoby karą nadmiernie
surową. Odmienne ukształtowanie orzeczenia o karze byłoby rażąco niewspółmierne. Ocenę taką uzasadnia wzgląd
na charakterystykę J. O. (1) oraz szkodliwość społeczną przypisanego jej czynu. Jednocześnie jednak wymierzona
w wyroku kara będzie stanowi realną, a jednocześnie nie nadmierną dolegliwość dla oskarżonej. Zdaniem Sądu
tak ukształtowane rozstrzygnięcie o karze wdroży ją do przestrzegania prawa w przyszłości, a nadto spełni swoją
rolę w zakresie oddziaływania społecznego i utrwali w społeczeństwie przekonanie, że przestępca nie pozostaje
bezkarny, a wymierzona mu kara jest sprawiedliwa i skuteczna. W ocenie Sądu choroba, na którą cierpi oskarżona,
nie uniemożliwia jej wykonania prac społecznych, skoro – pomimo statusu osoby niepełnosprawnej – jest ona zdolna
do pracy, na co wskazuje fakt odbywania przez nią stażu.
Ponadto kierując się dyspozycją art. 46 § 1 k.k., Sąd zasądził od oskarżonej na rzecz pokrzywdzonej Z. D. (1)
kwotę 1.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W ocenie Sądu orzeczenie to czyni zadość
doznanej przez pokrzywdzoną krzywdzie. Jednocześnie orzeczenie w powyższym zakresie stanowi realizacje jednego
z istotnych celów postępowania karnego jakim jest ochrona interesów pokrzywdzonego. Sąd określając wysokość
zadośćuczynienia miał także na względzie sytuację majątkową i osobistą oskarżonej. W zakresie przewyższającym
wskazaną kwotę pokrzywdzona może dochodzić swoich praw na drodze postępowania cywilnego.
Sąd, nie znajdując podstaw do zwolnienia oskarżonej od kosztów sądowych, na podstawie wskazanych w punkcie 3.
wyroku przepisów zasądził od J. O. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w całości, w tym opłatą w wysokości
120 złotych.