Niedzielne Słówko - St.Margaret Mary

Transkrypt

Niedzielne Słówko - St.Margaret Mary
111 S. HUBBARD ST.
ALGONQUIN, IL 60102
Niedzielne Słówko
Parafia Św. Małgorzaty Marii
www.saintmargaretmary.org
PO POLSKU
MSZE ŚW. PO POLSKU
Sobota:
Niedziela:
Poniedziałek:
Dni świąteczne:
I Piątek Miesiąca:
6:30
1:00
7:00
7:30
7:30
PM
PM
PM
PM
PM
MSZE ŚW. PO ANGIELSKU
Sobota:
Niedziela:
Dni powszednie:
4:30
7:00
9:00
11:00
7:00
8:30
PM
AM
AM
AM
AM
AM
SPOWIEDŹ
Sobota:
Niedziela:
I Piątek:
9:00-10:30 AM
6:00-6:30 PM
12:30-1:00 PM
6:30-7:30 PM
W innym terminie prosimy
o kontakt telefoniczny
BIURO PARAFIALNE
Poniedziałek:
Wtorek:
Środa:
Czwartek:
Piątek:
Sobota:
Niedziela:
9:00-5:00
9:00-5:00
9:00-5:00
9:00-5:00
9:00-5:00
11:00-1:00
1:00-3:00
KONTAKTY
Biuro
Fax
Szkoły:
-Katolicka
-Polska
847-658 7625
847-658 7882
847-658 5313
224-436 0320
Bóg rzekł do niego: ”Głupcze, jeszcze tej
nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu
więc przypadnie to, coś przygotował?”.
Tak dzieje się z każdym, kto skarby
gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty
przed Bogiem.
XVIII NIEDZIELA ZWYKŁA – 4 SIERPNIA 2013
Niedzielne Słówko
Od Proboszcza
“ Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we
wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia.”
Drodzy Przyjaciele!
Pewna historia opowiada o fryzjerze, który po wysłuchaniu niedzielnego kazania swojego proboszcza, postanowił jeszcze bardziej aktywnie i wyraźnie dawać świadectwo swojej wiary w Boga.
Na drugi dzień rano przyszedł do jego salonu pierwszy klient i poprosił, aby go ogolić. Fryzjer zaprosił klienta na fotel i kazał mu
chwilkę poczekać . Sam zaś poszedł na zaplecze i modlił się: “
Panie, właśnie przyszedł mój pierwszy klient. Daj mi mądrość,
abym mógł znaleźć odpowiednie słowa i pogłębić jego wiarę.” Po
modlitwie fryzjer stanął przed klientem z biblią w jednej i z brzytwą w drugiej ręce mówiąc: “ Czy jesteś gotowy na spotkanie ze
swoim Stwórcą?”
Ewangelia według
św. Łukasza 12,13 - 21
Ktoś z tłumu powiedział do Jezusa: ”Nauczycielu,
powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną
spadkiem”.
Lecz On mu odpowiedział: ”Człowieku, któż Mię
ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?”.
Powiedział też do nich: ”Uważajcie i strzeżcie się
Dzisiejsze Słowo Boże zadaje nam podobne pytanie, ale oczywi- wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa
ście nie w tak drastyczny sposób. W Ewangelii widzimy człowieka, we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego
który poprosił Jezusa o interwencję, ponieważ czuł się pokrzyw- mienia”.
dzony przy podziale spadku. Swoją postawą Jezus daje mu do
zrozumienia, że nie przyszedł na ten świat zajmować się majątkiem. Przyszedł ogłaszać Królestwo Boże, któro nie jest z tego
świata, a jego wspaniałość jest nieporównywalna z rzeczami tego
świata. Ten człowiek i wszyscy słuchający Jezusa, potrzebowali
przypomnienia prawdy, że życie człowieka nie jest zależne od jego
mienia. Te słowa nie dotyczą tylko ludzi bogatych i zamożnych,
ale każdego . Każdy z nas może wpaść w zasadzkę chciwości i
myśleć, że posiadanie rzeczy oraz bogactwo czyni jego życie lepszym i bardziej wartościowym.
I powiedział im przypowieść:
”Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: »Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów«.
I rzekł: »Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a
pobuduję większe i tam zgromadzę wszystko
zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie
zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj,
jedz, pij i używaj«”.
Lecz Bóg rzekł do niego: ”Głupcze, jeszcze tej
Oczywiście dzięki dobrom materialnym mamy co jeść , gdzie
nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc
mieszkać i możemy godnie żyć. Jeśli brakuje nam środków na
przypadnie to, coś przygotował?”.
utrzymanie, wówczas życie może się stać mizerne i przytłaczające. Dlatego Jezus zachęca nas, abyśmy troszczyli się o ubogich i Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla
bezdomnych, aby polepszyć warunki ich egzystencji. W świecie, siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.
którym żyjemy teraz, musimy troszczyć się o zaspokojenie naszych potrzeb i potrzeb naszych rodzin. Po to Bóg dał nam rozum i
ręce. Ale przy tym wszystkim nie możemy zapomnieć o największej potrzebie, którą jest
Bóg. Człowiek z Ewangelii, któremu obficie obrodziło pole uwierzył, że mając tyle zasobów
będzie szczęśliwy przez długie lata. Uwierzył że jego szczęście i bezpieczeństwo jest w bogactwie. A przecież nasze szczęście i bezpieczeństwo jest w Bogu. Bogactwa materialne nie
są skarbami, które wprowadzą nas do nieba. Wszystko trzeba będzie zostawić, a liczyć się
będzie miłość Boga i bliźniego, czyli to, na ile umieliśmy wykorzystać posiadane dobra, aby
pomóc innym. Wiem, że nie lubimy słuchać o tym, jak bardzo nasze życie na ziemi jest kruche i może się skończyć każdego dnia. Lubimy żyć iluzją, że wszystko mamy pod kontrolą.
Ale Jezus dzisiaj przypomina nam bardzo wyraźnie, że życie jest tylko przejściowe, a wieczność jest na zawsze. Dobra materialne są drugorzędne i powinny nam służyć w dojściu do
Nieba. Nie mogą one być na pierwszym miejscu w naszym życiu. Niech słowa z dzisiejszego
Listu Św. Pawła do Kolosan staną się naszą modlitwą i zachętą, aby stawiać Boga na pierwszym miejscu w naszym życiu: “ Dążcie do tego, co w górze nie do tego co na ziemi. Zadajcie więc śmierć temu, co przyziemne w waszych członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem.”
O. Piotr Sarnicki OFM Conv
Niedzielne Słówko
Ogłoszenia
4 Sierpina - Wspomnienie Św. Jana Marii Vianneya

W poniedziałek 5-go sierpnia zapraszamy na Mszę
Św. o 7 wieczorem i nabożeństwo adoracyjne.

We wtorek 6-go sierpnia święto Przemienienia
Pańskiego. Msze Święte o 7 i 8.30 rano.

Bóg zapłać za wasze ofiary złożone na misje podczas czy, jest patronem proboszczów całego
drugiej kolekty.
świata.

W przyszły weekend do nabycia będą bilety loterii
spotkania modlitewnego, gdzie aż dwupieniężnej, której losowanie odbędzie się podczas
krotnie Pan Bóg dał nam słowo: „Kto was
parafialnego Summerfestu w niedzielę 25-go sierpnia. dotyka, dotyka źrenicy mojego oka”. Na

Bóg zapłać za waszą szczodrość podczas drugiej
kolekty na redukcję długu parafii. Całkowita
suma wyzbierana w tamtym tygodniu na ten cel
wynosi $5,109.00, z czego $ 1,218.00 zostało
zebranych na Mszach Świętych w języku polskim.
Leżymy na całej linii - św. Jan Maria
Vianney
Ktoś, kto przypominał obraz nędzy i rozpaZostałem pobity na ulicy. Wychodziłem ze
Walk for the Poor
W sobotę 21-go września odbędzie się na terenie naszej
parafii akcja Walk for the poor. Akcja jest organizowana
przez Stowarzyszenie Św. Wincentego działającego przy
naszej parafii, a dochód z niej jest przeznaczony na biednych. W przyszły weekend można się zapisać żeby się
w tą akcję włączyć.
MYŚLI DNIA
George Orwell przeciął osę jedzącą dżem; z jej
przeciętego przewodu pokarmowego płynęła nitka
dżemu, a ona jadła dalej.
Jezus przestrzega przed bogactwem i chciwością, bo dobra materialne bywają pułapką - przeszkodą na drodze
do zbawienia.
”Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?” przestrzega Jezus.
Humor Ojców Pustyni
Pewien złośliwiec zadręczał kiedyś starca głupimi
pytaniami:
– Naprawdę uważasz za możliwe, ty, tak mądry, to,
że Jonasz mógł wytrwać przy życiu trzy dni w
brzuchu wieloryba? – Nie wiem. Ale zapytam o to,
gdy ujrzę go w raju. – A jeśli przypadkiem jest w
piekle?
– Wtedy zapytasz go ty…
pustej ulicy zatrzymał się samochód, wyskoczyło czterech facetów. Leżałem na
ziemi. I w tym momencie dostałem SMS-a. „Jezus nigdy nie
zapomni ci, że cierpiałeś dla Niego” – napisał znajomy zakonnik. – A skąd ojciec wiedział, że zostałem pobity? – pytałem
później zdumiony. – A od czego są aniołowie? Są skuteczniejsi
niż Telekomunikacja Polska – zaczął się śmiać. Nigdy nie czułem takiej bliskości Boga. Pochylał się nade mną, cierpiał tak,
jakby ktoś wsadzał Mu palec... w źrenicę. Gdy o tym opowiadam, znajomi uśmiechają się z zażenowaniem.
Pomyślałem o Janie Marii Vianneyu. Często leżał na ziemi. Modlił się, leżąc krzyżem w pustym kościele, cierpiał, gdy drapieżnie atakował go Zły. Spał na kilku deskach, niewiele jadł. – Co
takie chuchro może nam powiedzieć o Bogu – kpili francuscy
racjonaliści. Vianney wychodził na ambonę i zaczynał opowiadać o Bogu. Mówił bardzo prostym językiem, nie popisywał się.
Słuchaczom wydawało się, że głosi kazanie samemu sobie.
Ludzie przychodzili. Choć na początku kościół świecił pustkami.
Urodził się w 1786 r. w wiosce koło Lyonu. Francja wrzała po
rewolucji, prześladowała kapłanów. Mały Jan przyjął Pierwszą
Komunię w... szopie, do której wejście dla bezpieczeństwa zasłonięto wozem z sianem. Wstąpił do seminarium duchownego,
ale z powodu ogromnych kłopotów w nauce był z niego dwukrotnie usuwany. Cudem je ukończył.
Wyobraź sobie, że jesteś proboszczem. Dostajesz małą wiejską
parafię w Ars. Mieszka w niej 230 osób, ale na niedzielną Mszę
przychodzi jedynie kilka. Więcej: o parafianach pogardliwie
mówi się, „że jedynie chrzest odróżnia ich od zwierząt”. Toną
w grzechu. Załamujesz ręce? Ks. Vianney złożył je do modlitwy. By zmienić innych, zaczął zmieniać siebie. Narzucił sobie
ostry rygor: kilka godzin adoracji Najświętszego Sakramentu,
post. Wieczorami widywano go, jak leżał krzyżem pod tabernakulum. Ubogi brat ubogiego Jezusa.
Nie czuł się ani krztynę lepszy od swych penitentów. Może dlatego przed jego konfesjonałem zaczęły ustawiać się kolejki?
Parafia zaczęła się nawracać. Ludzie opowiadali sobie o niezwykłym proboszczu. Przyjmował dziennie nawet 300 osób. W
ciągu roku przy kratkach konfesjonału klękało prawie 30 tysięcy penitentów! Często odwiedzał parafian. Zapamiętali jego
łagodny uśmiech. Przeżywał ogromną duchową walkę:
oschłość, ciemność. Bardzo bał się o własne zbawienie. Aż
dwukrotnie próbował opuścić parafię i skryć się w klasztorze.
Słuchał jednak swego biskupa i wracał do konfesjonału.
Biblijny Jakub zobaczył drabinę, po której wędrowali aniołowie,
gdy leżał na gołej ziemi, a pod głową miał twardy kamień. Jan
Vianney, który przypominał obraz nędzy i rozpaczy, jest patronem proboszczów całego świata.
Marcin Jakimowicz
za www.wiara.pl
Niedzielne Słówko
Ogłoszenia

Podobne dokumenty