Pobierz w pdf
Transkrypt
Pobierz w pdf
Fequb Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl Autor: Behrehte miało być na WL- ed. F, ale nie zdążyłam Badanie wszelkich, zdobytych tropów musiał zostawić na później. Zbliżające się święta wymusiły na nim wizytę w centrum handlowym. Naprawdę nienawidził świątecznych zakupów. Nie nadawał się na Mikołaja, o czym niejednokrotnie informował swoją, ukochaną żonkę. Pod adres podany na karteczce dotarł dopiero późnym wieczorem. Grudniowe niebo było ciemne i ponure, a napływające z północy chmury zapowiadały śnieżycę. Przy ulicy Blackbery 23 znajdował się najzwyklejszy w świecie domek, jakich wiele w tej okolicy. Nic nie wskazywało na to, by skrywał w swych murach jakąś mroczną tajemnicę. Ot zwykła, dwupiętrowa, drewniana chatynka otoczona, martwym o tej porze roku, obszernym sadem. Brama była otwarta na oścież, co go nieco zdziwiło, wzruszając ramionami podjechał wąską alejką na podjazd. Wysiadając z samochodu rozglądał się po okolicy. Na górnym piętrze, gdzieś na tyłach domu, paliły się jaskrawe światła. Podszedł ostrożnie do drzwi. Nigdzie nie było dzwonka. Pośrodku mahoniowych wrót wisiała mosiężna kołatka imitująca paszczę obrzydliwego gargulca. Zapukał dwukrotnie. Nie usłyszawszy odpowiedzi wszedł do środka. Stąpał powoli, ostrożnie podążając przed siebie. Szum odkręconej wody zagłuszał jego kroki. Mike nie zdawał sobie nawet sprawy z tego, że jest oczekiwany. Przed drzwiami łazienki stanął w chwili, w której otworzyły się szeroko. Na progu stała młoda brunetka o piwnych oczach i jędrnej skórze, zroszonej kropelkami wody. Policjant przełknął głośno ślinę. Nigdy wcześniej nie widział takiej piękności. Poczuł jak męskość wypycha mu spodnie. Nie wiedząc co się z nim dzieje przygarnął ją do siebie. Pieścił i całował jej gładką skórę. Spod na wpół przymrużonych powiek nie zauważył błysku żółtych jak siarka oczu, o pionowych źrenicach. Przywarł wargami do jej ust. Zakręciło mu się w głowie, siły uchodziły z niego. Zatoczył się do tyłu. Ostatnim co zobaczył był błysk jaskrawożółtych oczu. Strona: 1/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl Ocknął się na podłodze. Obok niego leżała zgrabna, rudowłosa dziewczyna, a właściwie to, co z niej zostało. Sprawdził puls, dla pewności. - Nie żyje – usłyszał za sobą męski głos. Zerkną za siebie,przed nim stał młodzieniec o urodzie playboya. Jedno zwróciło jego uwagę, oczy koloru siarki i wpatrujące się w niego pionowe źrenice. Chłopak nachylił się, zbliżył wargi do jego ust. Mike odsunął się. Widział błysk rozbawienia w oczach młodzieńca. Jego postać zaczęła tracić swoje kształty, zamazywać się, po prostu nikną we mgle. Po chwili stanęła przed nim ładna blondynka. -Co? Ale jak? - domagał się wyjaśnień. -To proste - odparła – jestem Fequbem, wynikiem aktu Sukkuba z Inkubem. Posiadam cech ich obojga, pierwiastek męski i żeński. -To niemożliwe, coś takiego nie istnieje- zaprzeczył Mike. - Mylisz się, ale tę wiedzę zabierzesz ze sobą do grobu. Więżąc go siłą spojrzenia, wyssała z niego resztki życiodajnej energii. Jednym ruchem wyrzuciła zasuszoną mumię daleko od siebie. Wystarczyło pstryknięcie palców by podpalić dom. Najedzona, w dobrym humorze zbiegła po schodach, ruszając w świat. Rankiem, w lokalnej gazecie ukazał się artykuł komentujący zdarzenia poprzedniego dnia. Obywatel Chin Tatsuko Okanawa zabity przez policjanta Mika Samerasona, okazał się być badaczem okultyzmu zwerbowanym przez sektę o dziwacznej nazwie „Fequb”. Dobrowolnie wybrał śmierć, pragnąc zostać ofiarą ku czci swego bóstwa. Siedziba sekty, na obrzeżach miasta spłonęła grzebiąc pod swymi zgliszczami wszystkich jej członków. Mike Samerson zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach i nikt, nawet jego własna żona, nie potrafi powiedzieć, gdzie obecnie przebywa. Strona: 2/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl