Lipiec - Parafia Najświętszej Maryi Panny w Przygodzicach
Transkrypt
Lipiec - Parafia Najświętszej Maryi Panny w Przygodzicach
Wieści Parafialne 2014 Lipiec Rok XIII Nr 6(140) Parafia p.w. Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy w Przygodzicach Miesiąc trzeźwości Obchodzimy corocznie w sierpniu czas, w którym Kościół katolicki w Polsce zachęca wiernych (i nie tylko) do całkowitej abstynencji od alkoholu. Kościół zachęca wszystkich Polaków do świadectwa powstrzymania się od picia z motywów religijno-moralnych, wychowawczych i patriotycznych. Sierpień, jako miesiąc trzeźwości jest przeżywany od 1984 roku. Wybrano sierpień ze względu na szczególne „nagromadzenie” świąt maryjnych w tym czasie i rocznic narodowych. Również w dniu 26 sierpnia 1956 roku w święto Matki Bożej Częstochowskiej, w dzień odnowienia Jasnogórskich Ślubów Narodu, jedno z przyrzeczeń brzmiało: „Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu, rozwiązłości”. Stąd też zachęta do podjęcia choćby miesięcznej abstynencji. Zespół Konferencji Episkopatu ds. Apostolstwa Trzeźwości apeluje i ostrzega m.in., że alkohol traktuje się jak niegroźny produkt spożywczy, który nie powoduje żadnych negatywnych konsekwencji. Tymczasem ustawa o wychowaniu w trzeźwości nakłada na wszystkich, czyli na parlament, rząd i samorządy obowiązek zmniejszania fizycznej i ekonomicznej dostępności alkoholu. Abstynencja jest rodzajem postu czyli dobrowolnego wyrzeczenia się rzeczy dozwolonej, lecz której nadużywanie może prowadzić do nałogów i grzechu nieumiarkowania. Pielgrzymka na Jasną Górę 15 lipca, o godzinie 7.00 wyruszyła autokarowa pielgrzymka do Częstochowy. 40-tu parafian wraz z ks. Marcinem udaje się na Jasna Górę. Jest piękna słoneczna pogoda. Pielgrzymowanie rozpoczynamy od porannej modlitwy, Godzinek, pieśni maryjnych i odmówieniu pierwszej części różańca św. Czas mija bardzo szybko i już widać wieżę Jasnej Góry. Krótki odpoczynek na parkingu i o godzinie 10 z minutami dojeżdżamy do celu. O godz.11 udajemy się do bazyliki na Mszę św. Ksiądz Marcin uczestniczy w koncelebrze z intencją za pielgrzymów i całą naszą parafię. Mszy św. przewodniczył biskup z Republiki Południowej Afryki (paulin) a kazanie wygłosił abp. Józef Michalik z diecezji przemyskiej, były przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Była to Msza św. Pieszej Pielgrzymki Przemyskiej na Jasną Górę. Po Mszy św. udajemy się na odpoczynek, zwiedzanie i indywidualną modlitwę. Jest również okazja witać grupy Pielgrzymki Poznańskiej, która właśnie 15-tego lipca dociera na Jasną Górę. Wśród wchodzących grup jest również grupa dziewiąta, która odpoczywała i nocowała w Przygodzicach. Jasna Góra jest pełna pielgrzymów. O godzinie 15 –tej spotykamy się na wałach i uczestniczymy w Drodze krzyżowej. Rozważamy stacje męki Pana naszego Jezusa Chrystusa. Po zakończonej Drodze krzyżowej odmawiamy wspólnie koronkę do Miłosierdzia Bożego. Ostatnim aktem 1 naszego pielgrzymowania do Pani Jasnogórskiej jest wspólne zdjęcie pod pomnikiem świętego Jana Pawła II. Parafialna pielgrzymka została zorganizowana przez naszego proboszcza w trzecią rocznicę nawiedzenia kopi obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej. Wtedy Matka Boska w swym obrazie przybyła do naszej parafii, naszych domów i rodzin, teraz my pojechaliśmy do niej podziękować za nawiedzenie i wszystkie otrzymane od Niej łaski. Około 16-tej ruszamy w drogę powrotną do domu. Jedziemy ze śpiewem i modlitwą. Wjeżdżając do parafii kończymy odmawianie różańca św. Kończy się nasza kolejna parafialna pielgrzymka do Naszej Jasnogórskiej Pani. Grzegorz Marciniak XXIV MIĘDZYNARODOWA PIELGRZYMKA PIESZA SUWAŁKI – WILNO Ta niezwykła pielgrzymka do Tej, co "...w Ostrej świeci Bramie..."wyruszyła, jak każdego roku, 15 lipca, by po 10 dniach pokłonić się Matce Miłosierdzia. Ale dla mnie każda pielgrzymka zaczyna się dużo wcześniej; od podjęcia decyzji. Potem przygotowania, zapisy, odpowiednie zakupy, by w końcu w oznaczonym terminie stanąć w szeregu, gotowym do wymarszu, zbierając okruchy doświadczeń z poprzednich wędrówek, świadoma, że każda pielgrzymka jest inna. Po mszy świętej, z błogosławieństwem bpa Jerzego Mazura, z niecodziennym drżeniem serca, ok. 800 osób ( w tym największa nasza pallotyńska grupa zielona) wyruszyło w drogę. Pielgrzymka od pierwszych kroków idzie swym szczególnym rytmem nacechowanym modlitwą poranną, Godzinkami, różańcem, koronką do Miłosierdzia Bożego, konferencją ks. przewodnika, a wszystko uwieńczone nowenną do Matki Bożej Miłosierdzia i koronką do siedmiu boleści Maryi. Ta ostatnia, zaniechana sprzed wieków, a przypomniana przez Matkę Bożą w Kibeho w Rwandzie, była dla wszystkich nowością. Każda dziesiątka różańca była poprzedzona mnóstwem intencji, zabranych przez pielgrzymów w drogę. O pracę, o łaskę rodzicielstwa, o uratowanie małżeństwa, o ślub dla młodych żyjących w konkubinacie – to najczęściej powtarzające się prośby i troski. Pierwszego dnia spotkała nas niespodzianka. Okazało się, że bp Mazur nie tylko nas żegnał, ale również sam dołączył tego dnia do pielgrzymów i pokawałku towarzyszył każdej grupie. W czasie wędrówki opowiadał o swojej diecezji ełckiej i jej związkach z Janem Pawłem II, oraz o sytuacji kościoła na wschodzie. Trzeciego dnia, powitani serdecznie chlebem i solą, przekroczyliśmy granicę Polskolitewską. Jeszcze tego samego dnia w Leipalingis (Lejpuny) powitał nas bp z Mariampola. Ponieważ nie mógł zostać z nami na mszy św. następnego dnia, w tym dniu przybył na bierzmowanie do parafii i wraz ze wszystkimi kapłanami uczestniczącymi w uroczystości, 2 czekał do wieczora, aby nas przywitać. Szóstego dnia wkroczyliśmy na tereny zamieszkałe przez Polaków. Spotkanie rozpoczęliśmy od niedzielnej mszy odpustowej w Kolesznikach. Po mszy mieszkańcy zastawili dla nas obficie stoły w ramach odpustowego obiadu. Dalej, przez kolejne trzy dni, czekała na nas po drodze wielka gościna u rodaków. W każdej miejscowości goszczono nas po królewsku, witając nas chlebem i solą. Ale nie tylko. Także uśmiechem, serdecznością, uściskami, kwiatami, czyli całym sercem. Często towarzyszyły łzy wzruszenia. W takiej atmosferze czuliśmy się szczególnie wśród swoich. Po drodze zatrzymaliśmy się również w Koniuchach. Polskiej wsi, gdzie w 1944 r. partyzantka sowiecka wymordowała wszystkich mieszkańców. Teraz stoi tu pomnik, z długą listą ofiar obejmującą nawet kilkuletnie dzieci. Dziewiątego dnia dotarliśmy do Nemezis (Niemież), ostatniego postoju w drodze do Wilna. Teraz pozostał już tylko 10 km odcinek do Ostrej Bramy. Ostatnie przygotowania, dla jednych oznaczające kąpiel w pobliskim jeziorze, dla innych mycie głowy pod kranem z zimną wodą, sprawiły, że dzień kończył się późno. Następnego dnia po krótkiej prezentacji grup (byłoich siedem), po przedstawieniu pewnej statystyki (np: dotarło 798 osób, wnaszej grupie 163 i wydano 2800 bochenków chleba), po losowaniu kolejności wejścia (wchodziliśmy jako drudzy) i ostatnim wspólnym zdjęciu, wyruszyliśmy przed Jej Oblicze. Trudno opisać wszystkie porywy serca i wzruszenia, kiedy po dziesięciodniowych trudach staje się przed Matką. Nie jako obcy, czy turysta, ale jako ktoś mile widziany, szczerze oczekiwany, serdecznie przygarnięty, nawet jeśli nie śmie się tego spodziewać. Pielgrzymka, to trudny marsz, ale byłby jeszcze trudniejszy, gdyby nie Ci wszyscy, którzy pomagają nam dotrzeć do celu. Organizatorzy, służby medyczne i sanitarne, porządkowe, współbracia, czy Ci, którzy podejmują nasze obowiązki w domach, abyśmy mogli iść. No i ludzie, których spotykamy przy drodze. Ci którzy nas dokarmiają, goszczą i dodają sił serdecznością. Bo czy idąc w upale, można przecenić choćby mały kubek zimnej wody, kiedy nasza w butelkach dawno uzyskała temperaturę otoczenia? Z wdzięcznością w sercu tych wszystkich dobrodziejów też polecamy Matce. Anna Warchulska Do dzisiaj słyszę słowa piosenki” My Polacy z Wileńszczyzny” w wykonaniu Księdza Józefa z Wileńszczyzny, która w szczególny sposób i w wyjątkowym miejscu została po raz ostatni zaśpiewana na ulicach Wilna na zakończenie poprzedniej XXIII Pielgrzymki a przecież zakończyła się także XXIV pielgrzymka, widać czas szybko leci . Pielgrzymowaliśmy jak co roku w grupie Zielonej, jak wszyscy mówili najbardziej rozmodlonej, i jak co roku, był czas na modlitwę , śpiew , konferencję, rekolekcje w drodze , rozważania i dzielenia się świadectwem wiary. Zarówno dla Mnie jak i Małgorzaty, Ani, Alicji, Mariusza i Przemka pielgrzymka miała trzy wymiary: pokutny, religijny i patriotyczny. Naszym skromnym zdaniem, każdy Polak powinien być Pielgrzymem, gdyż na takiej pielgrzymce nic nie dzieje się przypadkowo i dzięki temu nabiera się dystansu do rzeczywistości i wie się co to znaczy Bóg, Honor, Ojczyzna. Bogdan Szombara W tym roku już po raz 24 wyruszyła z Suwałk do Ostrej Bramy w Wilnie piesza pielgrzymka. Około 800 pątników przemierzyło odcinek 270 km po hasłem: „Jak Maryja uwierzyć w Syna Bożego”. Hasło dość dziwne, ale kto bardziej niż Matka może uwierzyć we własne dziecko… W tym roku nieco mniej niż w roku ubiegłym pielgrzymów przemierzało szlak ostrobramski. Aura też nas nie rozpieszczała, upał dawał się we znaki każdego dnia bardziej, na postojach każdy metr kwadratowy w cieniu był na wagę złota. Pogoda idealna na plażę, ale dla idących w upale to już bardziej pokuta niż przyjemność. A jednak każdy z nas szedł ok. 30 km dziennie, wydało by się nie wiadomo po co. Takie właśnie odczucia miała część osób które mijaliśmy. Nie rozumieli, że ta wędrówka to nie 3 rajd, czy obóz przetrwania (choć czasem elementy warunków ekstremalnych były), ale przede wszystkim dość prosty sposób kontaktu z Bogiem a także z samym sobą poprzez rekolekcje w drodze. To czas, który jest nam dany jak wyjątkowy prezent, kiedy to pozostawiamy za sobą codzienność i możemy skupić się na tym, na co w normalnym rytmie dnia codziennego nie ma zwykle wiele czasu – na weryfikację relacji z Bogiem, przemyślenia i proste życie pielgrzyma, któremu do szczęścia potrzeba tylko trochę wody do umycia, kawałek chleba, a czasem chwila rozmowy z sąsiadem z namiotu obok, kiedy już słońce zachodzi za horyzont. W tym roku przekrój wiekowy pątników, podobnie jak w latach poprzednich było dość zróżnicowany. Można powiedzieć, że stanowiliśmy jedną wielką rodzinę: od kilkuletnich dzieci, które całkiem dobrze radziły sobie w tak ekstremalnych dla nich warunkach, po ponad 80 letnich „dziadków” – choć może to określenie nie jest zbyt na miejscu, zważywszy na ich kondycję, której mógł im pozazdrościć niejeden młody człowiek. Nasza parafia też była silnie reprezentowana, bo w pielgrzymce brali udział: Ania i Alicja Warchulskie, Bogdan Szombara, Mariusz Zadrożny i ja Małgosia Kucharska. Oprócz tego Mariusz „wciągnął” do pielgrzymiego bractwa swojego kolegę ze studiów – Przemka z Jarocina. Bo tak to właśnie działa, że ten kto raz był, dzieli się wrażeniami z innymi, a oni czasem nie będąc do końca świadomymi na co się porywają – idą. A jak już pójdą to każdy następny rok, trudno sobie wyobrazić, bez pielgrzymowania. Bo pielgrzymka to naładowanie duchowych akumulatorów na cały następny rok. Stąd często się tak zdarza, że ktoś kto nie może pielgrzymować, bo np. nie dostał urlopu, przyjeżdża do Suwałk na jeden dzień (czasem pokonując kilkaset kilometrów), aby pożegnać wychodzących pielgrzymów, albo do Wilna, by powitać ich u tronu Matki Ostrobramskiej. W ten sposób choć przez chwilę czuje ducha pielgrzymowania, który potrafi dodać człowiekowi sił na tych kilkanaście miesięcy, aż do następnej pielgrzymki. Bliższe informacje o pielgrzymce Suwałki-Wilno organizowanej przez księży Salezjanów z Suwałk można znaleźć na stronie: www.suwalki-wilno.salezjanie.pl . Tam również w załączniku galeria można obejrzeć zdjęcia z każdego dnia pielgrzymki. Małgorzata Kucharska Kaliska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę Kaliska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę – jedna z najstarszych piesza pielgrzymka w Polsce. Pielgrzymka wyrusza z diecezji kaliskiej, pielgrzymuje w 2014 po raz 377 jako pielgrzymka kaliska i po raz 23 jako pielgrzymka diecezji kaliskiej. Pielgrzymka rozpoczyna się 6 sierpnia, wtedy to wyruszają poszczególne grupy promieniste z parafii diecezji. Grupy kaliskie wyruszają 9 sierpnia po Mszach św. parafiach kaliskich. Pielgrzymka kaliska dotrze na Jasną Górę 13 sierpnia ok. godziny 18, a 16 sierpnia grupy kaliskie, jako jedne z nielicznych w Polsce, wyruszą pieszo w powrotną drogę do bazyliki kolegiackiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kaliszu. Dotrą tam 19 sierpnia, gdzie zostaną gorąco powitani przez biskupa, władze miejskie oraz mieszkańców najstarszego miasta w Polsce. Grupy biało-niebieska (Odolanów, parafia św. Marcina) 8 sierpnia 4 brązowa (Ostrów Wielkopolski, parafia Św. Antoniego) 9 sierpnia zielona (Ostrów Wielkopolski, KONKATEDRA) 9 sierpnia popielata (Ostrów wlkp. parafia Św. Rodziny) 8 sierpnia O. Łukasz Mirosław Buzun Biskup pomocniczy nominat diecezji kaliskiej Urodził się 26 lutego 1968 roku w Korycinie, jako syn Alfonsa Buzuna i Teresy z domu Rydzewskiej. W latach 1975–1978 uczęszczał do Szkoły Podstawowej w Czarnymstoku a następnie w Jesionówce. W 1983 r. rozpoczął naukę w technikum mechanicznym w Białymstoku na kierunku naprawa i eksploatacja pojazdów samochodowych. Po zdaniu egzaminu dojrzałości został przyjęty na studia w Instytucie Wyższej Kultury Religijnej w Suwałkach, będącym filią KUL. Jak sam napisał w życiorysie przed wstąpieniem do Zakonu: „nauka sprawiała mi wiele radości, ale wciąż czułem wewnętrzny niepokój, że to jeszcze nie to, czego chcę. Zafascynowała mnie postawa ludzi całkowicie oddanych Bogu i Matce Bożej. Zapragnąłem być jednym z nich i zrealizować to w Zakonie Paulinów”. 12 grudnia 1988 r. zwrócił się z prośbą o przyjęcie do Zakonu Paulinów. Nowicjat rozpoczął 10 stycznia 1989 r. w Żarkach – Leśniowie. 13 stycznia 1990 r. złożył pierwszą profesję zakonną. Od roku akademickiego 1990/91 rozpoczął studia filozoficznoteologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym Zakonu Paulinów w Krakowie na Skałce. 2 sierpnia 1995 r. na Jasnej Górze, na ręce ówczesnego Generała Zakonu, o. Jana Nalaskowskiego złożył profesję wieczystą-uroczystą, a w dniu 3 sierpnia 1995 r. z rąk Ks. Bp Antoniego Długosza przyjął święcenia Diakonatu. Święcenia Kapłańskie przyjął z rąk ks. abp Stanisława Nowaka, metropolity częstochowskiego na Jasnej Górze dnia 8 czerwca 1996 r. Po święceniach został skierowany do pracy duszpasterskiej i katechetycznej w paulińskim klasztorze w Wieruszowie. Od roku akademickiego 1999/2000 został skierowany na studia licencjacko-doktoranckie z psychologii na Papieskim Fakultecie Teologicznym we Wrocławiu, które ukończył licencjatem w październiku 2002 r. a następnie został skierowany na studia doktoranckie, z zakresu teologii duchowości na UKSW w Warszawie. Z dniem 1 września 2003 r. został przeniesiony do klasztoru w Warszawie. W 2004 r. powrócił do klasztoru w Wieruszowie, aby następnie od lipca 2006 r. podjąć pracę duszpastersko-katechetyczną w parafii św. Ludwika we Włodawie. Od 22 sierpnia 2007 r. przeniesiony na Jasną Górę, gdzie 23 kwietnia 2008 r. został mianowany zastępcą Dyrektora Radia „Jasna Góra” a potem od 23 kwietnia 2011 r. trzecim podprzeorem klasztoru. Od 20 kwietnia 2010 r. podjął prowadzenie wykładów na UKSW w Warszawie w Studium Kierownictwa Duchowego w ramach przedmiotu „Kierownictwo duchowe a psychoterapia”. 5 Uchwałą Rady Wydziału Teologicznego UKSW w Warszawie z dnia 24 maja 2010 r. uzyskał stopień naukowy doktora nauk teologicznych z zakresu teologii duchowości. 16 kwietnia 2014 r. został mianowany Przeorem klasztoru na Jasnej Górze. W dniu 5 lipca 2014 roku zostało podane do wiadomości wiernych, że Ojciec Święty Franciszek mianował o. Łukasza Buzuna biskupem pomocniczym diecezji kaliskiej. Święcenia biskupie odbędą się na Jasnej Górze w sobotę, 16 sierpnia 2014 roku o godzinie 11:00. Otoczmy naszego biskupa nominata gorącą modlitwą, szczególnie w dniu jego konsekracji biskupiej. Mateusz Paprocki Informacje ze strony Diecezji Kaliskiej. Zdjęcie - Internet. Odpust Św. Wawrzyńca w Chynowej niedziela 10 sierpnia suma o g.12.00 Święty Wawrzyniec (zm. 10 sierpnia 258 w Rzymie) – diakon i męczennik chrześcijański. Z jego życia znamy bardzo mało faktów. Prawdopodobnie pochodził z Hiszpanii. Tradycja mówi o jego męczeńskiej śmierci w Rzymie na via Tiburtina, na rozżarzonej do czerwoności kracie (ruszcie), która w ikonografii stanowi jego atrybut (kilka dni przed nim śmierć za wiarę, przez ścięcie, ponieść miał jego zwierzchnik, papież Sykstus II, z 4 innymi diakonami). Przed śmiercią od Wawrzyńca, który zarządzał dobrami materialnymi, zażądano wydania skarbów Kościoła. Zdążył je rozdać biednym, a wzywany do ich wydania pokazał na zgromadzony tłum biedaków, że to są skarby Kościoła. Zgodnie z tradycją, Wawrzyniec zdążył uratować np. Graal, który wysłał w tajemnicy swoim rodzicom do Hiszpanii. Niezwykłe okoliczności męczeństwa, sprawiły, iż jego kult szybko się rozwijał już u schyłku starożytności. W średniowieczu był jednym z najpopularniejszych świętych. Kult św. Wawrzyńca upowszechniał się począwszy od IV wieku. Jeden z najdawniejszych formularzy liturgicznych, zwany sakramentarzem leoniańskim, posiada kilkanaście różnych tekstów na uroczystość św. Wawrzyńca. Kult Wawrzyńca był bardzo popularny m.in. na terenach państwa Krzyżackiego. Wawrzyniec jest czczony jako patron ubogich, piekarzy, kucharzy, bibliotekarzy. Uważano, że chroni od pożarów i pomaga w chorobach reumatycznych i w poparzeniach. Według legendy miał schodzić co piątek do czyśćca, by wybawić choćby jedną duszę. Św. Wawrzyniec jest patronem przewodników sudeckich oraz ratowników GOPR Przedstawiany jest w dalmatyce (liturgicznej szacie diakona); najczęściej trzyma kratę (ruszt), na której był męczony i gałązkę palmy, jako symbol swego męczeństwa. Może też występować z Ewangelią i krzyżem, a także z torebką na pieniądze, z której rozdawał je ubogim. Imię Wawrzyniec było stosunkowo często spotykane w Polsce. Jego odpowiednikiem w języku łacińskim jest imię Laurencjusz, którego żeńska odmiana – Laura stała się popularniejsza w Polsce. Na planie rusztu (kraty) św. Wawrzyńca zbudowany został przez Filipa II Eskurial ( późnorenesansowy, olbrzymi kompleks architektoniczny, obejmujący pałac, klasztor i grobowiec, wzniesiony w latach 1563-1584 koło Madrytu). Jego imię nosi najważniejsza rzeka Kanady oraz Zatoka Świętego Wawrzyńca. Redagują członkowie Rady Parafialnej Oprawa graficzna i przygotowanie do druku Wacław Kieremkampt 6