maj 1998 (ws199805
Transkrypt
maj 1998 (ws199805
WOKÓ£ SERCA Koció³ Na Czarnej PARAFIA NAJWIÊTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Maj 1998 Gdañsk-Wrzeszcz Rok VI Nr 5 (50) Giotto di Bondone, Wniebowst¹pienie, 1303-10, fresk, Padwa W OCZEKIWANIU ZES£ANIA DUCHA WIÊTEGO... ... u stóp Maryi, wci¹¿ na nowo «uczymy siê Kocio³a», który Chrystus powierzy³ Aposto³om i nam wszystkim. Tajemnica Maryi jest nierozerwalnie zwi¹zana z tajemnic¹ Kocio³a, od chwili niepokalanego poczêcia, poprzez zwiastowanie, nawiedzenie, Betlejem, Nazaret, a¿ po Kalwariê. Maryja wraz z Aposto³ami trwa³a w wieczerniku na modlitwie, oczekuj¹c po wniebowst¹pieniu Syna na spe³nienie siê obietnicy. Oczekiwa³a na przyjcie Ducha wiêtego, który publicznie objawi³ narodziny Kocio³a, a póniej czuwa³a nad rozwojem tej pierwszej wspólnoty chrzecijañskiej. Jan Pawe³ II Str. 2 Maj 1998 WOKÓ£ SERCA G£OCIE EW ANGELIÊ EWANGELIÊ 3 maja. IV Niedziela Wielkanocna Ewangelia wg w. Jana 10,27-30 Ja dajê im ¿ycie wieczne. mieræ ¿ycie. To dwa wektory egzystencji ludzkiej i nie tylko ludzkiej. Ich przewodnia myl: mieræ zrodzi³a ¿ycie, a cierpienie, zakoñczone mierci¹, jest tytu³em do pe³niejszej radoci i wiecznego ¿ycia. Chrystus jest dawc¹ ¿ycia poprzez sw¹ mieræ i Zmartwychwstanie. 4 maja. Uroczystoæ Najwiêtszej Maryi Panny, Królowej Polski Ewangelia wg w. Jana 19,25-27 «Niewiasto, oto syn Twój». Tymi s³owami Pan Jezus nie przemawia do Maryi jak Syn. Odnosi siê do Niej jako Odkupiciel, wykonawca najwa¿niejszego zadania mesjañskiego i z tej racji u¿ywa w odniesieniu do Niej uroczystego tytu³u Niewiasto. To za nasuwa wniosek, ¿e Maryja stoj¹ca pod krzy¿em Mesjasza zajmuje miejsce wyj¹tkowe, zostaje postawiona w roli drugiej Ewy, duchowej Matki chrzecijan, których reprezentuje tu Jan Aposto³, nazwany synem. 10 maja. Niedziela Wielkanocna Ewangelia wg w. Jana 13,31-33a.34-35 Syn Cz³owieczy zosta³ teraz otoczony chwa³¹, a w Nim Bóg zosta³ chwa³¹ otoczony. W tym zdaniu zawiera siê myl, czêsto spotykana w wypowiedziach Jezusa zanotowanych przez Jana Ewangelistê: Jezus Chrystus jest pos³any przez Ojca, wykonuje wolê Ojca czyni¹c to, czego pragnie Ojciec i w taki sposób, w jaki ¿yczy sobie Ojciec. I dlatego Ojciec obdarzy chwa³¹ swego Syna. A dziêki temu równie¿ Ojciec dozna chwa³y. 17 maja. VI Niedziela Wielkanocna Ewangelia wg w. Jana 14,23-29 Odchodzê i przyjdê znów do was. S³owa serdeczne, gor¹ce, bo wypowiedziane tu¿ przed Mêk¹. Jezus odchodzi. Wskazuje wyranie na fakt swego odejcia. Przez sw¹ mieræ i Zmartwychwstanie Jezus dope³nia swe dzie³o i to w sposób zasadniczy. Mo¿e odejæ. Jest to tylko tymczasowe odejcie, gdy¿ On jeszcze powróci, przyjdzie jako Zmartwychwsta³y, bêdzie to czyni³ wówczas, gdy Aposto³owie, a potem wszyscy inni wierni, zbieraæ siê bêd¹ w Jego imieniu, a On bêdzie wród nich obecny. 21 maja. Uroczystoæ Wniebowst¹pienia Pañskiego Ewangelia wg w. £ukasza 24,46-53 Potem wyprowadzi³ ich ku Betanii... S³owa te oznaczaj¹, ¿e Zbawiciel wyprowadzi³ swoich uczniów na drogê, która wiod³a w stronê Betanii, a zatrzyma³ siê na Górze Oliwnej. Pan Jezus zamierzy³ bowiem odejæ do chwa³y w niebie z tego miejsca, gdzie rozpoczê³a siê Jego Mêka. W tym drobnym szczególe zawar³ Zbawiciel wspania³e pouczenie, ¿e do chwa³y idzie siê przewa¿nie z miejsca cierpienia, trudów, wysi³ków, samozaparcia. 24 maja. VII Niedziela Wielkanocna Ewangelia wg w. Jana 17,20-26 Nie tylko za nimi proszê, ale i za tymi, którzy dziêki ich s³owu bêd¹ wierzyæ we Mnie... W s³owach tych widzimy Jezusa zanosz¹cego modlitwy do swego Ojca. S¹ to chwile bezporednio poprzedzaj¹ce Mêkê. Zaktualizujmy tê modlitwê: niech to bêdzie Jezus modl¹cy siê obecnie, teraz, jako uwielbiony Bóg i Cz³owiek. Nie jest to sztuczne aktualizowanie, bo w³anie wierzymy, ¿e to, co Chrystus prze¿ywa³ i czyni³ w czasie swego ziemskiego ¿ycia, czyni obecnie i prze¿ywa jako Spo³ecznoæ, a wiêc jako On G³owa, Alfa i Omega, Pocz¹tek i Koniec, Uwielbiony Zbawiciel oraz my, którzy s³awimy Jego Cia³o. Jezus wiêc wstawia siê u Ojca za Kocio³em. Treci¹ Jego wstawienniczej modlitwy jest proba. 31 maja. Niedziela Zes³ania Ducha wiêtego Ewangelia wg w. Jana 20,19-23 «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie pos³a³, tak i Ja was posy³am» Powtórne pozdrowienie jest ponownym stwierdzeniem i jakby z dodaniem daru, z którym Jezus przyszed³ pokoju. Wszak wysy³a On Aposto³ów z misj¹. Maj¹ wiêc nieæ pokój w sobie i dla siebie, a jednoczenie nieæ go wszystkim, którzy ich bêd¹ s³uchaæ. Andrzej INTENCJE APOSTOLSTWA MODLITWY Misyjna: aby ludzie m³odzi odpowiadali na powo³anie misyjne z gotowoci¹ wytrwania w nim przez ca³e ¿ycie. Ogólna: aby wiernoæ Maryi natchnieniom Ducha wiêtego by³a dla wszystkich wiernych przyk³adem i bodcem do wspania³omylnego przyjmowania woli Bo¿ej. rys. Tytus Caban Dwa talenty Otrzyma³em z wysokoci dwa procenty Wra¿liwoci na G³os Bo¿y, wiêc pe³en troski sk³adam je w Banku Matki Boskiej. Albert WOKÓ£ SERCA Maj 1998 Str. 3 JAN PAWE£ II NAUCZA O Darach Ducha wiêtego Pragnê powiêciæ tutaj szczególn¹ uwagê darom Ducha wiêtego, których Tradycja Kocio³a, czerpi¹ca ze róde³ biblijnych i patrystycznych, wymienia siedem (sacrum septenarium). Ta doktryna doczeka³a siê g³êbokiej interpretacji w teologii scholastycznej, która wnikliwie wyjania znaczenie i cechy darów Ducha. «Bóg wys³a³ do serc naszych Ducha Syna swego, który wo³a: Abba, Ojcze!» (Ga 4, 6). «Wszyscy ci, których prowadzi Duch Bo¿y, s¹ synami Bo¿ymi. (...) Sam Duch wspiera swym wiadectwem naszego ducha, ¿e jestemy dzieæmi Bo¿ymi» (Rz 8, 14. 16). S³owa aposto³a Paw³a przypominaj¹ nam, ¿e podstawowym darem Ducha jest ³aska uwiêcaj¹ca (...), wraz z któr¹ otrzymujemy cnoty teologalne: wiarê, nadziejê i mi³oæ, oraz wszystkie cnoty wlane (...), które usprawniaj¹ nas do dzia³ania w Duchu Bo¿ym. Oprócz tego, do nadprzyrodzonego wyposa¿enia duszy, owieconej ³ask¹ z nieba, nale¿¹ dary Ducha wiêtego. W odró¿nieniu od charyzmatów, które s¹ uzdolnieniami udzielonymi niektórym dla po¿ytku blinich, te dary Ducha zostaj¹ ofiarowane wszystkim, poniewa¿ maj¹ s³u¿yæ uwiêceniu i udoskonaleniu osoby. Ich nazwy s¹ znane. Wymienia je prorok Izajasz, opisuj¹c postaæ przysz³ego Mesjasza: «Spocznie na nim Duch Pañski, duch m¹droci i rozumu, duch rady i mêstwa, duch wiedzy i bojani Pañskiej. Upodoba sobie w bojani Pañskiej» (por. 11, 2-3). Liczba darów zostanie póniej podniesiona do siedmiu w przek³adzie Septuaginty i Wulgaty, które dodaj¹ pobo¿noæ, usuwaj¹ natomiast z tekstu Izajasza powtórzenie bojani Bo¿ej. Ju¿ w. Ireneusz wspomina o siedmiu darach i dodaje: «Nastêpnie Bóg da³ tego Ducha Kocio³owi (...), zsy³aj¹c Pocieszyciela na ziemiê» (...). Natomiast w. Grzegorz Wielki wymienia dary w odwrotnej kolejnoci, aby ukazaæ nadprzyrodzony proces, jaki Duch wzbudza w ludzkiej duszy: «Przez bojañ wzrastamy bowiem ku pobo¿noci, od pobo¿noci za ku wiedzy, dziêki wiedzy zyskujemy mêstwo, a dziêki mêstwu radê, z pomoc¹ rady zdobywamy rozum, z pomoc¹ za rozumu m¹droæ i tak, dziêki siedmiorakiej ³asce Ducha, u szczytu tej drogi otwiera siê przed nami brama ¿ycia w niebie» (...). Dary Ducha wiêtego wyjania Katechizm Kocio³a Katolickiego bêd¹c szczególnym uwra¿liwieniem duszy ludzkiej i jej w³adz na dzia³anie Pocieszyciela, «dope³niaj¹ i udoskonalaj¹ cnoty tych, którzy je otrzymuj¹, czyni¹c ich uleg³ymi do ochotnego pos³uszeñstwa wobec natchnieñ Bo¿ych» (por. n. 1831). Tak wiêc ¿ycie moralne chrzecijan jest podtrzymywane przez te «trwa³e dyspozycje, które czyni¹ cz³owieka uleg³ym, by iæ za poruszeniami Ducha wiêtego» (por. n. 1830). Dziêki nim osi¹ga pe³n¹ dojrza³oæ ów nadprzyrodzony organizm, który przez ³askê rozwija siê w ka¿dym cz³owieku. Dary bowiem dostosowuj¹ siê przedziwnie do naszych dyspozycji duchowych, udoskonalaj¹c je i otwieraj¹c w szczególny sposób na dzia³anie samego Boga. ( ) Przez Ducha Bóg staje siê bliski cz³owiekowi i coraz g³êbiej wnika w ludzki wiat: «Trójjedyny Bóg, który sam w sobie najg³êbiej i transcendentnie bytuje na sposób miêdzyosobowego Daru, udzielaj¹c siê w Duchu wiêtym jako Dar cz³owiekowi, przetwarza wiat ludzki od wewn¹trz, od wnêtrza serc i sumieñ» (Dominum et Vivificantem, 59). Pod wp³ywem tej prawdy wielka tradycja scholastyczna uwypukla dzia³anie Ducha wiêtego w ludzkich dziejach i podkrela zbawcz¹ inicjatywê Boga w ¿yciu moralnym: Bóg nie przekrela naszej osobowoci ani nie pozbawia nas wolnoci, a mimo to zbawia nas, wykraczaj¹c poza nasze oczekiwania i zamys³y. Dary Ducha wiêtego wpisuj¹ siê w tê logikê, bêd¹c «doskona³ociami cz³owieka, usprawniaj¹cymi go, by dobrze szed³ za natchnieniem Bo¿ym» (w. Tomasz, Summa Theologiae). Dziêki siedmiu darom wierz¹cy zyskuje mo¿liwoæ nawi¹zania osobowej i g³êbokiej relacji z Ojcem, zachowuj¹c wolnoæ w³aciw¹ dzieciom Bo¿ym. Podkrela to w. Tomasz, ukazuj¹c, jak Duch wiêty pobudza nas do dzia³ania nie za pomoc¹ si³y, ale przez mi³oæ: «Dzieci Bo¿e stwierdza on poruszone przez Ducha wiêtego, dzia³aj¹ w sposób wolny, z mi³oci, a nie niewolniczo, z bojani» (...). Duch wiêty sprawia, ¿e czyny chrzecijanina zostaj¹ przebóstwione, to znaczy wspó³brzmi¹ z Bo¿ym sposobem mylenia, mi³owania i dzia³ania, tak ¿e wierz¹cy staje siê dla wiata wyrazistym znakiem Trójcy wiêtej. Umocniony przyjani¹ Pocieszyciela, wiat³em S³owa i mi³oci¹ Ojca, mo¿e postawiæ sobie nawet tak mia³y cel, jakim jest naladowanie Bo¿ej doskona³oci (por. Mt 5,48). Dzia³anie Ducha przejawia siê w dwóch dziedzinach, jak to przypomnia³ mój czcigodny poprzednik, s³uga Bo¿y Pawe³ VI: «Pierwszym obszarem dzia³ania s¹ pojedyncze dusze. (...) nasze ja: do tej g³êboko ukrytej i dla nas samych tajemniczej siedziby naszej egzystencji wdziera siê tchnienie Ducha wiêtego, rozlewa siê w duszy jako ten pierwszy i najwiêkszy charyzmat, który nazywamy ³ask¹ i który jest nowym ¿yciem, przez co uzdalnia j¹ natychmiast do aktów przekraczaj¹cych jej przyrodzone mo¿liwoci». Drug¹ dziedzin¹, «w której rozlewa siê moc Zes³ania Ducha wiêtego» jest «widzialne cia³o Kocio³a (...) (Homilia na Zes³anie Ducha wiêtego, 25 maja 1969r.). Wielki Czwartek 1998 r. • Czy mam wiadomoæ tego, ¿e jestem dzieckiem Bo¿ym? • Czy mój stosunek do Boga oparty jest na osobowej relacji dziecka do Ojca? • Czy modlê siê o Dary Ducha wiêtego? • Czy dziêkujê za dar ³aski uwiêcaj¹cej, prosz¹c o dar wiary, nadziei i mi³oci? • Czy jestem pos³uszny (uleg³y) wobec natchnieñ Bo¿ych? • Czy staram siê patrzeæ na siebie w prawdzie? • Czy staram siê naladowaæ Chrystusa? • Czy najwa¿niejsza cnota chrzecijañska mi³oæ, jest zawsze w moim sercu? • Czy to, co mówiê lub czyniê, ma na wzglêdzie najwy¿sze dobro drugiej osoby? • Czy staram siê odczytywaæ znaki mi³oci Bo¿ej? • Czy proszê o dar m¹droci, by patrzeæ na wszystko w wietle Ewangelii i nauki Kocio³a? • Czy proszê o dar rozumu, by czytaæ, poznawaæ i g³êbiej wnikaæ w S³owo Bo¿e? • Czy proszê o dar rady, by umieæ kierowaæ ¿yciem zgodnie z wol¹ Bo¿¹? • Czy proszê o dar mêstwa, by przyj¹æ cierpienia, trudnoci i dowiadczenia ¿ycia? • Czy proszê o dar wiedzy, by zrozumieæ Bo¿y porz¹dek panuj¹cy we wszechwiecie? • Czy proszê o dar pobo¿noci, by umocniæ sta³y kontakt z Bogiem i zawierzyæ Opatrznoci Bo¿ej? • Czy proszê o dar bojani Bo¿ej, by uznaæ sw¹ s³aboæ i grzesznoæ? • Czy znam owoce ducha? (Ga 5,19-23) • Czy polecam Duchowi wiêtemu mój Koció³, Ojca wiêtego i wszystkich kap³anów? • Czy Maryi, Matce Kap³anów zawierzam ca³e duchowieñstwo i wszystkich powo³anych, prosz¹c dla nich o Dary Ducha wiêtego? Str. 4 Ks.mgr Kazimierz Orkusz Maj 1998 WOKÓ£ SERCA O OPATRZNOCI BO¯EJ Po tym og³oszeniu prêdko przypiêlimy do ko³nierzy ju¿ wczeniej przygotowany srebrny pasek, oznakê ucznia K³opoty na granicy Rosji by³y wtedy, kiedy to Babka gimnazjalnego, bo taka by³a jeszcze moda austriacka. sprowadza³a mnie z Rosji przy pomocy nauczycielki, Chodzilimy z tym paskiem bardzo dumni i zdawa³o siê kole¿anki moich ciotek. By³ bowiem wtedy czas wojenny, nam, ¿e wszyscy nas podziwiaj¹. a my nie mielimy zezwolenia w³adz wojskowych na Wiêc rozpoczê³o siê z tym paskiem na ko³nierzu przekroczenie granicy. chodzenie do gimnazjum. A chodzenie to nie by³o ³atwe. Pisa³em ju¿ o tym w oddzielnym artykule, ¿e Opatrznoæ Piêæ kilometrów w jedn¹ stronê, piêæ z powrotem. W okresie Bo¿a mn¹ wtedy kierowa³a i ja wtedy odkry³em sposób zimowym nale¿a³o wychodziæ z domu, gdy by³o jeszcze przekroczenia granicy. ciemno, gdy wszyscy jeszcze spali. Nieraz by³y wielkie Wiêc przez Babkê Opatrznoæ Bo¿a sprowadzi³a mnie mrozy, deszcze, b³oto. z powrotem od Ostrowczyka, gdzie Domañscy pomagali mi Opatrznoæ Bo¿a jednak prowadzi³a mnie przez te w dalszym ¿yciu. Od tego powrotu Opatrznoæ Bo¿a tak trudnoci, dawa³a zdrowie, si³ê, wytrwa³oæ i wielk¹ chêæ mn¹ kierowa³a, ¿e powoli zaczyna³em samodzielnie dawaæ do nauki. sobie radê. Ta samodzielnoæ zaczê³a siê choæ jeszcze Nauka sz³a mi dobrze. Po ukoñczeniu pó³rocza pierwszej s³abo i powoli przejawiaæ w czasie zdawania egzaminu klasy otrzyma³em wiadectwo, na którym tylko jedna nota wstêpnego do gimnazjum. by³a dobra, a wszystkie inne bardzo dobre. By³ wtedy rok 1918. Na naszym terenie, tj. Ma³opolski Wschodniej, toczy³a siê jeszcze wojna z Ukraiñcami. Po upadku pañstw zaborczych na tym terenie Ukraiñcy usi³owali stworzyæ swoje pañstwo. W tym czasie 1918/19 moja ciotka, nauczycielka, przygotowywa³a mnie do gimnazjum. Gdy w roku 1918 armia Hallera wypar³a Ukraiñców za Zbrucz i powsta³a Polska, otwarto polskie szko³y, wiêc nasta³ te¿ dla mnie czas zdawania wstêpnego egzaminu do gimnazjum. A jak to wygl¹da³o to moje zdawanie: Gimnazjum by³o w miecie Trembowli, oddalonym od Ostrowczyka 5 km. Nigdy tam nie by³em i nie wiedzia³em, gdzie ta szko³a siê znajduje. Z moich Opiekunów nikt nie móg³ mnie tam odprowadziæ, bo przecie¿ wszyscy byli ju¿ staruszkami. Na szczêcie dla mnie, z Trembowli przyszed³ jeszcze wuj Micha³ i jego poproszono, by odprowadzi³ mnie i mojego kolegê do tej szko³y. Przyszlimy wiêc do miasta. Przed jak¹ bram¹ zatrzymalimy siê, a on powiedzia³: zdaje mi siê, ¿e to tu i odszed³, zostawiaj¹c nas samych. Tak zostawieni w dalszym ci¹gu nie wiedzielimy, gdzie jest szko³a, do której zd¹¿amy. I wtedy zaczê³o siê moje samodzielne dzia³anie. Otworzy³em bramê, wprowadzi³em kolegê na podwórze i krêcilimy siê po podwórzu, a¿ spotkalimy starszego pana, który by³ tercjanem, czyli wonym w szkole. On zaprowadzi³ nas do sali, gdzie odbywa³ siê ju¿ egzamin pisemny z polskiego. W tej sali posadzono nas i dano temat do opracowania, po którego ukoñczeniu polecono nam zg³osiæ siê po dwóch dniach do egzaminu ustnego. Po dwóch dniach ju¿ samodzielnie przyszlimy do tego gimnazjum, gdzie odby³ siê ustny egzamin z matematyki i z religii. Wszystko posz³o nam dobrze, tylko ja by³em z³y na ksiêdza, ¿e egzaminowa³ mnie bardzo s³abo. Ja by³em przyjêty do pierwszej Komunii w. jeszcze na Sybirze i ca³y katechizm mia³em w pamiêci, a ksi¹dz na egzaminie zapyta³ mnie, ilu jest bogów i nic Bardzo by³em dumny z tego wiadectwa i uwa¿a³em, ¿e wiêcej. Po egzaminie ustnym og³oszono, ¿e jestemy zaimponujê nim moim Opiekunom, ale spotka³ mnie zawód. przyjêci do gimnazjum. Gdy to wiadectwo przeczyta³ stary wuj, który wszystko Jak zostalimy pasowani na gimnazjalistów WOKÓ£ SERCA Maj 1998 Str. 5 krytykowa³, zamiast pochwaliæ, zruga³ mnie mówi¹c: mog³e postaraæ siê o tyle bardzo dobrych not, a o tê jedn¹ ju¿ ci siê nie chcia³o! Jeste leñ i nicpoñ! By³em speszony t¹ opini¹ wuja, ale pociesza³em siê myl¹, ¿e wuj nie zwróci³ uwagi, ¿e do kaligrafii, bo z tego by³a nota dobra, nie wystarcza pilnoæ, lecz potrzebny jest wrodzony talent. Od rozpoczêcia nauki w gimnazjum rozpoczê³o siê moje samodzielne kroczenie przez ¿ycie. Przez osiem lat codziennie wêdrowa³em do tego gimnazjum, bo gimnazjum wtedy by³o omioletnie. Ka¿dego roku otrzymywa³em wiadectwa bardzo dobre, przez osiem lat nikt nie by³ na wywiadówce, by zasiêgn¹æ wiadomoci, jak ja siê uczê, jak siê sprawujê. Opatrznoæ Bo¿a tak mnie prowadzi³a prowadzi³a a¿ do matury, o której bêdzie w oddzielnym artykule. Na zdjêciu droga przez las, wycinek piêciokilometrowej trasy, któr¹ codziennie przebywa³em, zd¹¿aj¹c na lekcje w szkole. wiadectwa O prawdziwej przyjani Jestem 15-latk¹ i chcia³abym opowiedzieæ pewn¹ historiê. Oko³o roku temu zaprzyjani³am siê z kole¿ank¹. By³ymy nieroz³¹czne, spotyka³ymy siê codziennie, chodzi³ymy na spacery, gra³ymy w pi³kê, poznawa³ymy nowych znajomych. Myla³am, ¿e jest to prawdziwa przyjañ, ale siê myli³am. Przez ni¹ zaczê³am paliæ papierosy, wracaæ póno do domu, zmienia³am siê... Po pewnym czasie mój kontakt z Panem Bogiem zanikn¹³. Przesta³am siê modliæ, nie chodzi³am ju¿ do spowiedzi i na Mszê w., przez co nie przyjmowa³am Eucharystii, która by³a mi bardzo potrzebna. Na szczêcie, po jakim czasie, co zaczê³o siê zmieniaæ. Mój kontakt z kole¿ank¹ zanika³, pok³óci³ymy siê. Nie mam du¿o przyjació³ ani znajomych, a jak mam, to rzadko siê spotykamy. Dlatego te¿ zaczê³am zastanawiaæ siê nad tym, co robiê. O potrzebie bierzmowania 14 maja m³odzie¿ naszej parafii przyjmie sakrament dojrza³oci chrzecijañskiej, czyli sakrament bierzmowania. Do tego wydarzenia przygotowywali siê oni przez ca³y rok uczestnicz¹c w katechizacji, w nabo¿eñstwach oraz przez indywidualn¹ pracê nad sob¹. Jednak ka¿dy z nich, aby wiadomie przygotowaæ siê do tego szczególnego dnia wylania Ducha wiêtego, musia³ odpowiedzieæ na pytanie: Dlaczego chcê byæ bierzmowany? Oto niektóre wypowiedzi: Chcê byæ bierzmowana, poniewa¿ sakrament ten bêdzie mi potrzebny do wprowadzenia mnie w pe³ni w ¿ycie chrzecijañskie, które jest niezbêdne do stworzenia w³aciwego Kocio³a domowego w ramach ma³¿eñstwa i rodziny. Takie ¿ycie wymaga du¿o dojrza³oci chrzecijañskiej, w osi¹gniêciu której mo¿e pomóc w³anie ten sakrament. Przy bierzmowaniu wybieramy sobie nowe imiê imiê wiêtego patrona. To On bêdzie mnie wiód³ przez ca³e ¿ycie, to On bêdzie dla mnie przyk³adem ¿ycia i pomoc¹ w rozwoju wiary. Ma³gorzata Chcia³abym byæ w pe³ni wprowadzona w ¿ycie chrzecijañskie. Szansê na takie w³anie ¿ycie stwarza mi przyjêcie sakramentu bierzmowania. Przez to wydarzenie W ten sposób odkry³am prawdziw¹ przyjañ zaprzyjani³am siê z Panem Bogiem. Zaczê³am od Sakramentu Pokuty, nastêpnie zaczê³am znowu chodziæ do kocio³a i modliæ siê. Dopiero teraz zda³am sobie sprawê z tego, ¿e mój kontakt z Panem Bogiem powinien byæ mocny i sta³y. Obecnie, codziennie przed zaniêciem, odmawiam przynajmniej jedn¹ dziesi¹tkê ró¿añca. Niedawno od Babci po¿yczy³am gazetê wydawan¹ przez Ojców Pasjonistów i przeczyta³am j¹ ca³¹. Ta gazeta, czyli Echo Ojca Bernarda, jest tak ciekawa, i¿ jako 15-latka postanowi³am siê przy³¹czyæ do RMPM, czyli Rodziny Matki Piêknej Mi³oci. Obecnie ¿a³ujê tego, ze nie zastanawia³am siê przedtem nad wyborem przyjació³ki. Wiem te¿, ¿e teraz idê dobr¹ drog¹, drog¹, któr¹ wytyczy³ mi Jezus. I wci¹¿ pragnê pog³êbiaæ moj¹ wiarê. Renata chcia³abym umocniæ swoj¹ wiarê i pomno¿yæ ³askê dan¹ mi na chrzcie w. Chcia³abym daæ wiadectwo swojej dojrza³oci i mi³oci do Pana Boga. Mam nadziejê, ¿e ten sakrament otworzy mi oczy na wiele rzeczy, na wiele spraw, których do tej pory nie dostrzega³am. Honorata Poprzez bierzmowanie chcia³abym zbli¿yæ siê do Ducha wiêtego i pracowaæ z Nim. Wierzê, ¿e poprzez ten sakrament stanê siê lepszym cz³owiekiem, lepiej bêdê umia³a oddzieliæ dobro od z³a, którego dzisiaj tak du¿o jest na wiecie. Wis³awa Wierzê, ¿e ten sakrament przyczyni siê do mojego rozwoju duchowego, ¿e ³aski otrzymane od Boga, pomog¹ mi staæ siê lepsz¹. Mylê, ¿e przez to bardziej zbli¿ê siê do Pana, zapragnê gor¹co naladowaæ Jezusa i Maryjê. Ufam, i¿ pomog¹ mi Oni wytrwaæ w moich wszystkich postanowieniach. Bardzo chcia³abym ¿yæ jak prawdziwy chrzecijanin, kochaj¹c ludzi i daj¹c swym ¿yciem wiadectwo wiary. Wiem, ¿e dziêki Bo¿ej pomocy i darom Ducha wiêtego mogê to osi¹gn¹æ. Pomoc¹ i wzorem s³u¿yæ mi tak¿e bêdzie moja patronka - wiêta Agnieszka. Tak jak Ona chcê swoje ¿ycie z³o¿yæ w Bo¿e rêce. Agnieszka oprac. diakon Darek Str. 6 Maj 1998 WOKÓ£ SERCA DZIENNNIKARZ W DUSZPASTERSTWIE KAWIARNIANYM Rozpoczyna siê kolejny wieczór przy wiecach (16 kwietnia 98). Jaki czytelnik zatrzyma³ nas w bibliotece, wchodzimy wiêc na salê w ostatniej chwili. Kawiarnia, jak zwykle zape³niona, zespó³ Duval przy swoich instrumentach i aparaturze, a przy stoliku z mikrofonem zaproszony goæ w towarzystwie naszego proboszcza ks. Miko³aja Sampa. Z trudem przeciskamy siê, by znaleæ wolne miejsce pod cian¹ i ju¿ rozpoczyna siê spotkanie z kim nam wszystkim dobrze znanym z felietonów w Gwiedzie Morza (o tym i owym w dziale Polityka i moralnoæ), w Dzienniku Ba³tyckim (m.in. w dziale Wydarzenia i opinie) oraz z programu publicystycznego w TV Gdañski dywanik. Gociem, witanym serdecznie przez pana Bogus³awa Olszonowicza i wszystkich zebranych na sali, jest bowiem pani Redaktor Barbara Szczepu³a. Rozbrzmiewa radosne Alleluja, Alleluja... s³owa pieni wprowadzaj¹ nas w okres wielkanocny. A punktem wyjcia do bardzo osobistych pytañ staj¹ siê fragmenty tekstu Moja wiara... (Gwiazda Morza 12/97): Mia³am szczêcie urodziæ siê w rodzinie katolickiej, chodzi³am do liceum, prowadzonego przez siostry Sacré Coeur, a jednak przez wiele lat nie uda³o mi siê spotkaæ Boga. A nie udawa³o mi siê, bo Go wcale nie szuka³am... Goni³am jak mówi Pascal za pi³k¹ i zaj¹cem. Padaj¹ kolejne, bardzo dok³adnie sprecyzowane, dociekliwe i konsekwentne pytania. Ukazuje siê rodowisko, atmosfera domu rodzinnego, koleje losu... a w tym wszystkim cz³owiek i jego droga do Boga, odnalezienia prawdy, umocnienia wiary... Ciep³e postacie rodziców mamy i ojca, pochodz¹cych z Kresów, gdzie w Tarnopolu pozostawili swój dom rodzinny i... wszystko, co mieli, przechodz¹c przez gehennê repatriacji... Rodzice oddzia³ywali na dzieci bardziej przez sw¹ postawê, przyk³ad, ni¿ karc¹ce s³owo. Tygodnik Powszechny na stole, czytany od deski do deski, sta³a modlitwa, Pismo wiête... Taki obraz domu zostaje na ca³e ¿ycie. I dopiero po latach, w ubieg³ym roku powrót do stron rodzinnych, wyjazd z mam¹ do Tarnopola Niesamowita podró¿, niezwyk³e wra¿enia, wzruszenie na widok domu dziadków... Powroty do w³asnej m³odoci Im jestem starsza, tym bardziej równie¿ doceniam to, ¿e chodzi³am do liceum, prowadzonego przez siostry i utrzymujê z nimi kontakt do tej pory. W naszej rzeczywistoci pojawi³y siê nowe szko³y katolickie. Czy poleca³aby je komu? Zamiast odpowiedzi pada krótkie wyjanienie, ¿e syn ju¿ koñczy ósm¹ klasê i pójdzie do liceum ogólnokszta³c¹cego ojców Jezuitów w Gdyni. ¯ycie jest pe³ne wszelakich dróg... droga choæ prosta, nie³atwa jest... piewa pan Bogu. Tak ³atwo powiedzieæ drog¹ id, gdzie wska¿e ci Pan... Droga dziennikarska nie jest ³atwa. Kiedy rozpoczê³a siê twoja? Ods³aniaj¹ siê przed nami dalsze etapy ¿ycia: studia na wydziale architektury PG w Gdañsku, potem UW dziennikarstwo, praca w Warszawie w redakcji czasopisma Perspektywy, a pod koniec lat 80-tych w Kobiecie i ¯yciu. Wyrzucenie z pracy, stan wojenny i przeniesienie siê z mê¿em Markiem Ponikowskim, który zrezygnowa³ z pracy w TV do Gdañska. Podjêcie produkcji d³ugopisów. Powrót do dziennikarstwa w 1989 roku, gdy otwarto Studio Wyborcze i praca w Tygodniku Gdañskim, a nastêpnie w Dzienniku Ba³tyckim. Relacja zwiêz³a, sucha, oszczêdna, bez zbytnich wyjanieñ, komentarzy, czy emocji, a przecie¿ kryje siê za tym tyle ludzkiej krzywdy, niesprawiedliwoci... bo takie by³y czasy, kiedy trzeba by³o umieæ zachowaæ w³asn¹ godnoæ, uchroniæ to, co najwa¿niejsze. Wywiady, rozmowy, telefony... które z nich pamiêtasz w sposób szczególny? Wywiady telewizyjne? ...Zdarza siê, ¿e kto odpowiada nie na temat. Mówi to, co sam chce powiedzieæ, niezale¿nie WOKÓ£ SERCA Maj 1998 Str. 7 od pytania. To jest kwestia treningu socjotechnika. Zastanawiam siê wtedy, czy ludzie to dostrzegaj¹, czy zdaj¹ sobie z tego sprawê? S¹ w spo³eczeñstwie polskim osoby, które twierdz¹, ¿e katolikowi w zasadzie nie wypada interesowaæ siê polityk¹. Jedynie g³ono narzekaj¹ i krytykuj¹. Musimy siê interesowaæ, ¿eby wiedzieæ, chocia¿by na kogo g³osowaæ. Przez 45 lat nie mielimy wp³ywu na politykê. Dzi kartka wyborcza to bardzo wa¿ny instrument. Skoro nie idziemy na wybory, to sami siê wy³¹czamy. Obowi¹zkiem ka¿dego z nas jest podstawowa wiedza na kogo g³osowaæ. To nasz obowi¹zek g³osowaæ, a póniej pilnowaæ, czy ten, kogo wybralimy, dzia³a tak, jak trzeba. Rola mediów jest ogromna. W du¿ym stopniu formuj¹ one opiniê spo³eczn¹. Co Ciebie w polityce najbardziej bulwersuje? Nast¹pi³o pewne rozczarowanie, choæ do w³adzy doszli nasi. Chcia³oby siê wiele. To niemo¿liwe... Brak równie¿ dowiadczenia... Wspomina³a, ¿e masz dzieci. Dzi czêsto m³odzie¿ jest agresywna, ¿yje w nieposzanowaniu tradycji, wiêtoci, które dla nas wydaj¹ siê bardzo wa¿ne. Czy potrzebne s¹ ograniczenia tzw. godzina policyjna? Godzina policyjna to le siê nazywa i le brzmi. Mówi siê, ¿e wystarczy, gdy rodzice bêd¹ pilnowaæ, by dzieci nie wychodzi³y z domu. Teoretycznie to racja, ale nie jest tak ³atwo, bo jest du¿a presja rodowisk m³odzie¿owych. Wprowadzenie tej godziny pomo¿e rodzicom. Bogu Olszonowicz czyta pierwsze s³owa z Mojej wiary... Mój ulubiony fragment Ewangelii, to spotkanie Chrystusa z Samarytank¹. Czyta³am i analizowa³am go wielokrotnie, bo w jaki sposób odnoszê go do siebie. Scena ta wygl¹da tak: Jezus siedzi przy studni, a z pobliskiego miasteczka nadchodzi kobieta. Idzie zadowolona z siebie, ze swojego mê¿czyzny, mo¿e nawet podpiewuje i nagle... spotyka Boga. Czy nadal jest to fragment, który najbardziej lubisz? Tu chcia³bym powiedzieæ o tej dzia³alnoci, która nie ukazuje siê na ekranie telewizyjnym i nie podpisana jest w stopce redakcyjnej chodzi o dzia³alnoæ Domowego Kocio³a... Ju¿ od kilku lat uczestniczymy w ruchu Domowego Kocio³a. Teraz rzadziej jedzimy na rekolekcje, ale to jest bardzo wa¿ne. Wielu przykroci w ma³¿eñstwie uniknêlimy dziêki temu, ¿e jestemy w krêgach rodzin. Nauczylimy siê wspólnie modliæ, ca³¹ rodzin¹. To jest wa¿ne. Rekolekcje dla ma³¿eñstw, to jest te¿ bardzo istotna sprawa... My siê wzajemnie wspieramy. Spotkania krêgów... Mamy ró¿nych znajomych, a te comiesiêczne spotkania s¹ takie inne. Ka¿da z par powinna za³o¿yæ nowy kr¹g. To siê nam nie uda³o, ale trwanie te¿ jest cenne. W ma³¿eñstwie nieraz du¿o siê mówi, a nie umie siê rozmawiaæ ze sob¹. Chodzi o to, ¿eby doprowadziæ do takiego momentu, by usi¹æ i porozmawiaæ. Dialog ma³¿eñski... to obowi¹zek pomodlenia siê wspólnie i porozmawiania ze sob¹. Czy czêsto czytasz Bibliê? Ró¿nie. Bardzo lubiê Listy Paw³owe. w. Pawe³ te¿ na pocz¹tku mówi³ nie, a potem siê zmieni³. Mój syn ma na imiê Pawe³... Jeszcze parê pytañ i odpiewana przez wszystkich Barka koñczy wieczór przy wiecach. To spotkanie tak by³o bogate w refleksje, ¿e wydaje mi siê, i¿ czas zbyt szybko min¹³. Podchodzimy do pani Redaktor, by prosiæ jeszcze o s³owo dla naszych Czytelników – Jak ¿yæ, by nie zagubiæ tego, co najwa¿niejsze? Ze zdumieniem widzê, ¿e siêga po ksi¹¿kê mego starego Profesora. Tak, to nowe wydanie Wspomnieñ Teresy i W³adys³awa Tatarkiewiczów. – ¯yæ trzeba tak... by nie goniæ za sam¹ radoci¹... nie szukaæ tylko przyjemnoci... ale zadowolenia z ¿ycia, z ka¿dego, dobrze prze¿ytego, dnia... W domu otwieram Wspomnienia. Wzrok mój pada na s³owa: Wychowa³em siê w domu wierz¹cym. Prawdy wiary by³y dla mnie w dzieciñstwie i póniej, tak¹ sam¹ rzeczywistoci¹, jak fakty otaczaj¹cego miê wiata. Niema³o u³atwia³y mi ¿ycie, choæ czasem mylê, ¿e wiara religijna jest rzecz¹, któr¹ nale¿y samemu zdobyæ, a nie dziedziczyæ... oprac. Maria Wielkanocne niadanie ró¿nych instytucji charytatywnych: Pogotowia Opiekuñczego, Domu Ma³ego Dziecka, Noclegowni dla Bezdomnych. To wspólne spotkanie w Dzieñ Zmartwychwstania Jezusa by³o dowodem zwyciêstwa mi³oci nad ludzkim egoizmem, dniem, w którym chcielimy pokazaæ, ¿e Bóg zwyciê¿a razem z drugim cz³owiekiem. Bo tylko dziêki ofiarnoci wiernych, którzy przynieli te wszystkie dary, uda³o siê w taki piêkny, uroczysty i obfity sposób zorganizowaæ prawdziwe wiêto Zmartwychwstania Pañskiego. Nale¿y równie¿ wspomnieæ o firmach i osobach, które zaanga¿owa³y siê w tê pomoc. Dziêkujemy firmom: NATA P. Zarêbskiej, PLACK- PLAST, Supermarketowi HIT, Pañstwu Prange i Cichockim z Gdyni oraz rozg³oniom radiowym i telewizji trójmiejskiej. diakon Darek W niedzielê Zmartwychwstania Pañskiego w Szkole Podstawowej nr 54 odby³o siê Wielkanocne niadanie dla bezdomnych, samotnych i potrzebuj¹cych. Dziêki zaanga¿owaniu uczniów naszej szko³y uda³o siê zorganizowaæ wi¹teczny posi³ek dla ok. 130 ludzi. Przysz³y matki z dzieæmi, bezdomni, ca³e rodziny ludzie, których sytuacja materialna jest trudna. Na sto³ach pojawi³y siê ró¿ne potrawy: wi¹teczne pisanki, bia³a kie³basa, szynka, pieczywo, sa³atki, owoce, ciasto. Ka¿dy uczestnik wi¹tecznego spotkania móg³ najeæ siê do syta, otrzyma³ te¿ paczkê z ¿ywnoci¹, ale nade wszystko dozna³ ze strony uczniów SP 54 ciep³a i serdecznoci, przez co zapewne nadzieja wst¹pi³a w ich trudne ¿ycie. Pozosta³a ¿ywnoæ zosta³a rozwieziona do Str. 8 Maj 1998 WOKÓ£ SERCA OSOBISTE PRZYJÊCIE CHRYSTUSA Rozmowy ewangelizacyjne maj¹ na celu osobiste przyjêcie Chrystusa jako Pana i Zbawiciela. Jezus Chrystus jest jedynym, danym przez Boga, rozwi¹zaniem problemu naszego grzechu i poczucia winy. On prze³ama³ barierê grzechu, oddzielaj¹c¹ nas od Boga. Do pe³nego zwi¹zania cz³owieka z Bogiem potrzeba decyzji wiadomego i wolnego opowiedzenia siê za Chrystusem. Chodzi o konkretne decyzje ¿yciowe, z których wynika, ¿e stawiamy na Jezusa, na Jego pomoc, na Jego przykazania, na Jego styl ¿ycia. Chrystus chce nam dopomóc w naszym pojednaniu z Bogiem, dlatego odchodz¹c do Ojca obieca³ nam: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni a¿ do skoñczenia wiata (Mt 28,20). Jezus za³o¿y³ Koció³ i w tym Kociele Sam jest obecny i dzia³a. Koció³ strze¿e S³owa Bo¿ego zawartego w Pimie wiêtym, aby nie uleg³o zniekszta³ceniu i przepowiada je w mocy Ducha wiêtego, aby dotar³o do wszystkich ludzi i pokoleñ, aby by³o zrozumiane i przyjête. Przez sakramenty, szczególnie chrzest i Eucharystiê sprawuje Koció³ pami¹tkê Pana, uobecniaj¹c Jego zbawcze dzie³o, aby by³o ono zawsze dostêpne dla wszystkich wiernych. IV prawo ¿ycia duchowego brzmi: Osobiste przyjêcie Jezusa Chrystusa przez wiarê jako Pana i Zbawiciela pozwala mi prze¿yæ i dowiadczyæ w moim ¿yciu Bo¿ego planu zbawienia. To osobiste przyjêcie Chrystusa nazywa siê w Ewangelii wiar¹. ¯ywa wiara polega na przyjêciu orêdzia Chrystusa jako tej Prawdy, która okrela kierunek mojego ¿ycia, która jest dla mnie egzystencjalnie wa¿na. Przede wszystkim muszê zrozumieæ swoj¹ grzesznoæ, muszê przyznaæ siê do winy, najpierw przed sob¹, a nastêpnie pójæ do Ojca i wyznaæ przed Nim swoj¹ winê i za ni¹ ¿a³owaæ. Czy mogê byæ pewna, ¿e Bóg Ojciec post¹pi ze mn¹ jak ojciec z przypowieci o synu marnotrawnym, przebaczy mi i uczyni mnie swoim dzieckiem? Scena z Ewangelii w. £ukasza (7,36-50): Jezus, zaproszony do domu faryzeusza Szymona, zajmuje miejsce za sto³em, a wtedy do Jego nóg upada kobieta i p³acz¹c zaczyna ³zami obmywaæ Mu nogi, w³asnymi w³osami je wyciera i namaszcza olejkiem. Zgorszony widokiem grzesznicy faryzeusz mówi sam do siebie: Gdyby On by³ prorokiem, wiedzia³by, co to za jedna Rzeczywicie, ma ona ogromny d³ug wobec Boga prowadzi³a dotychczas ¿ycie grzeszne. Jezus t³umaczy jednak Szymonowi jej zachowanie: Widzisz tê kobietê? Wszed³em do twego domu, a nie poda³e Mi wody do nóg; ona za ³zami obla³a Mi stopy i swymi w³osami je otar³a. Nie da³e Mi poca³unku; a ona, odk¹d wszed³em, nie przestaje ca³owaæ nóg moich. G³owy nie namaci³e Mi oliw¹; A powiadam wam: kto siê przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna siê i Syn Cz³owieczy do niego wobec anio³ów Bo¿ych; a kto siê Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprê siê i Ja wobec anio³ów Bo¿ych. (£k 12,8-9) ona za olejkiem namaci³a moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone s¹ jej liczne grzechy, poniewa¿ bardzo umi³owa³a. A ten, komu ma³o siê odpuszcza, ma³o mi³uje (£k7, 44-47). G³êboka wiara i ogromna mi³oæ staje siê zatem podstaw¹ odpuszczenia grzechów. A mój d³ug w stosunku do Boga? W jaki sposób ja mogê otrzymaæ przebaczenie i odpuszczenie grzechów? Dok³adnie w ten sam: przez zawierzenie Chrystusowi i wyznanie Mu z wiar¹ grzechów oraz przez wewnêtrzn¹ przemianê. Niemo¿liwe jest sp³aciæ nasze d³ugi wobec Boga poprzez dobre uczynki. Je¿eli natomiast przychodzimy do Chrystusa z wiar¹, mo¿emy mieæ pewnoæ, ¿e On przebaczy nam wszystkie grzechy i przyjmie nas, poniewa¿ za nasze grzechy umar³ na krzy¿u. Chrystus sam nas wzywa i zaprasza: Oto stojê u drzwi i ko³aczê: jeli kto pos³yszy mój g³os i drzwi otworzy, wejdê do niego i bêdê z nim wieczerza³, a on ze mn¹(Ap 3,20). Pragnê osobicie zaprosiæ Jezusa do mego ¿ycia, jako Pana i Zbawiciela. Panie Jezu, obdaruj mnie Twoim Duchem, abym mog³a dokonaæ tego wielkiego i trwa³ego wyboru. Uzdolnij mnie, abym mog³a dokonaæ tego teraz nie odwlekaj¹c tej decyzji na póniej. Wierzê, ¿e teraz jest dla mnie czas ³aski. Maryjo, Matko moja, upro mi ³askê szczerego i ca³kowitego oddania mojego ¿ycia Panu Jezusowi na zawsze. Panie Jezu Chryste, przychodzê do Ciebie wiedz¹c, ¿e jestem grzeszna i ¿e potrzebujê Twojej przebaczaj¹cej i uzdrawiaj¹cej mi³oci. Wierzê, ¿e Ojciec w swojej wielkiej mi³oci do mnie pos³a³ Ciebie, Jezu aby umar³ na krzy¿u dla odpuszczenia moich grzechów. Wyrzekam siê wszystkich moich grzechów i ca³ego przywi¹zania do grzechu. Proszê Ciê Panie, aby wszed³ do mojego ¿ycia i wzi¹³ w posiadanie moje serce jako mój osobisty Zbawiciel i Pan. Pragnê z Bo¿¹ pomoc¹ iæ za Tob¹ i poddaæ siê Tobie w pos³uszeñstwie jako Panu mojego ¿ycia. Nape³nij mnie Panie, swoim wiêtym Duchem, tak abym mia³a moc do wiadczenia o Tobie wobec wszystkich, których spotkam. Dziêkujê Ci Panie, ¿e uczyni³e to dla mnie. Amen. Emilia 30/31 maja 1998 nad brzegami jeziora Lednica k/Gniezna Gdy za przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do ca³ej prawdy (J 16,13) NOC DUCHA WIÊTEGO 16 00 62 PIELGRZYMKA M£ODZIE¯Y AKADEMICKIEJ NA JASN¥ GÓRÊ Przygotowanie (zajmowanie miejsc, rozwieszanie sztandarów, próba piewu, sakrament pokuty) 18 00 Rozpoczêcie (powitanie, przywiezienie relikwi w. 18 Nabo¿eñstwo Soli (przyniesienie soli przez górników, 20 00 9 - 10 maja 1998 Nabo¿eñstwo Zapachu (Pien nad Pieniami, okadzenie kadzid³ami, powiêcenie olejków, namaszczenie) 21 30 Nabo¿eñstwo wiat³a (Akatyst, przejêcie wiat³a od Prymasa, poswiêcenie, rozes³anie wiat³a) 23 30 24 00 3 00 Przemówienie Papie¿a Eucharystia Przejcie przez Bramê III Tysi¹clecia i pos³anie Abymy byli jedno... 30 Wojciecha, ustanowienie warty) powiêcenie, rozdanie soli) WOKÓ£ SERCA Maj 1998 Str. 9 Módl siê! Ucz siê! Oprac. Siostra Teodozja Baw siê razem z nami! Maryja Królow¹ Polski Od chwili przyjêcia chrztu przez Polskê, czcimy Maryjê i uznajemy j¹ za nasz¹ Mamê i Królow¹. Prze³omowym momentem w uznawaniu Maryi za Królow¹ by³ potop szwedzki. Wasi starsi koledzy ju¿ uczyli siê na lekcjach historii o tym potopie. By³ to najazd wojsk szwedzkich na Polskê w takiej liczbie, ¿e zosta³ przyrównany do potopu. Polacy nie mieli ¿adnych szans na zwyciêstwo. A jednak uda³o siê zwyciê¿yæ. Cudem obroniono Czêstochowê, gdzie znajduje siê Jasna Góra z cudownym obrazem Matki Bo¿ej. Ta obrona Czêstochowy zosta³a uznana przez Polaków za szczególny wyraz opieki Maryi. Król Jan Kazimierz da³ wyraz swej wdziêcznoci, gdy 1 kwietnia 1656 roku, w katedrze Lwowskiej, obra³ Maryjê za Królow¹ Polski. Natomiast papie¿ Pius XI postanowi³ w 1923 roku, ¿e wiêto NMP Królowej Polski bêdzie obchodzone 3 maja. W trudnych chwilach wszyscy szukamy pomocy Maryi, g³êboko wierz¹c, ¿ nasza Królowa zawsze pomo¿e i otoczy opiek¹. Swoj¹ wdziêcznoæ Królowej Polski mo¿ecie okazaæ poprzez uczestnictwo w nabo¿eñstwach majowych i dobre uczynki. ZADANIE Je¿eli chcesz wiedzieæ, jak nazywa siê ziemska ojczyzna Maryi, to pokoloruj odpowiednie kratki diagramu zgodnie z podanymi wskazówkami. Rz¹d A: 1, 2, 3, 5, 6, 7, 9, 13, 14, 15, 17, 18, 19, 21, 22, 23, 25, 27, 29, 33, 35, 36, 37 Rz¹d B: 1, 3, 5, 7, 9, 13, 17, 22, 25, 27, 29, 30, 33, 35, 37 X A B C D E 1 2 3 4 5 6 7 8 9 Rz¹d C:1, 2, 3, 5, 6, 7, 9, 13, 14, 15, 17, 18, 19, 22, 25, 26, 27, 29, 31, 33, 35, 36, 37 Rz¹d D:1, 5, 7, 9, 13, 19, 22, 26, 29, 32, 33, 35, 37 Rz¹d E: 1, 5, 7, 9, 10, 11, 13, 14, 15, 17, 18, 19, 22, 26, 29, 33, 35, 37 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 Str. 10 Maj 1998 WOKÓ£ SERCA MOJA RODZINA Co to jest rodzina? Jak¹ rolê ma do spe³nienia? Jak¹ Ty chcia³by za³o¿yæ rodzinê? Jaka jest rodzina Twoich marzeñ? z tymi pytaniami zwróci³em siê do uczniów klas ósmych. Chcia³em, aby wypowiedzieli siê na ten temat w³anie teraz, gdy wydaje siê, ¿e rodzina prze¿ywa powa¿ny kryzys i coraz wiêcej ludzi w¹tpi w sens jej istnienia. Mylê, ¿e wypowiedzi dorastaj¹cej m³odzie¿y zwróc¹ nasz¹ uwagê na fakt, ¿e nawet oni, choæ czuj¹ siê doros³ymi i podkrelaj¹ to na ka¿dym kroku, tak naprawdê potrzebuj¹ rodzinnego ciep³a, potrzebuj¹ rodziny, bo tu czuj¹ siê najlepiej i najbezpieczniej. I po to miêdzy innymi ma istnieæ rodzina. A jaka jest Twoja rodzina? Czy wszystko w niej gra i jest tak, jak by tego sobie ¿yczy³? A mo¿e warto co zmieniæ?... Uwa¿am, ze rodzina jest najwa¿niejsz¹ rzecz¹ w ¿yciu ka¿dego cz³owieka. Tam zawsze mo¿na znaleæ przyjaciela. Jednak nie ka¿da rodzina jest w³anie taka. Zdarza siê nieraz, ¿e rodzice k³óc¹ siê i bij¹. Najbardziej wtedy na tym cierpi¹ dzieci. Rodzice powinni byæ odpowiedzialni, aby ich dzieci mog³y zawsze na nich polegaæ. Chcia³abym za³o¿yæ rodzinê i mieæ dzieci, tak¿e adoptowane, aby im pomóc i obdarzyæ mi³oci¹. Aga Na pewno marzeniem ka¿dego cz³owieka jest za³o¿yæ w³asn¹ rodzinê, bo rodzina to co piêknego, czego za nic na wiecie nie powinno siê niszczyæ. Kasia Moim zdaniem ludzie powinni dobrze siê zastanowiæ zanim za³o¿¹ w³asn¹ rodzinê, poniewa¿ po jakim czasie mog¹ zdaæ sobie sprawê z tego, ¿e do siebie Rodzina to grupka ludzi wzajemnie ufaj¹cych nie pasuj¹ i to jest przyczyn¹ rozwodów. sobie, kochaj¹cych siê, powierzaj¹cych sobie Kamil nawzajem ró¿ne sprawy i problemy. Czêsto W rodzinie moich marzeñ ognisko rodzinw rodzinie mog¹ bywaæ mi³e i weso³e chwile to ne powsta³oby ju¿ na samym pocz¹tku i przemo¿e byæ najwspanialszy dar od Pana Boga. trwa³oby do koñca. W rodzinie moich marzeñ Dziêkujê Mu za to, ¿e mam dobr¹ rodzinê, ¿e nie ma miejsca na k³ótnie i pretensje o byle co. rodzice kochaj¹ mnie, a ja ich. Patrycja Karol W rodzinie wszyscy powinni siê nawzajem Chcia³abym, aby rodzina, któr¹ za³o¿ê, by³a kochaæ, spêdzaæ ze sob¹ du¿o wolnego czasu, aby dla mnie wsparciem i pomoc¹ oczywicie bardziej poznawaæ siê. W kochaj¹cej rodzinie rys. Tytus Caban z wzajemnoci¹. Wyjdê za m¹¿ wtedy, gdy panuje spokój i harmonia. znajdê dobr¹ pracê; a dzieci bêdê mia³a wtedy, W przysz³oci chcia³abym mieæ rodzinê kochaj¹cego gdy razem z mê¿em zapewnimy im dostatnie ¿ycie. Mam mê¿a i zdrowe, m¹dre dzieci. Codziennie spo¿ywalibymy nadziejê, ¿e mój m¹¿ bêdzie mi pomaga³ w domu, w karierze wspólnie posi³ki. To ma bardzo du¿e znaczenie. Oprócz zawodowej, ¿e bêdzie opiekowa³ siê dzieæmi i dba³ o siebie. mê¿a i dzieci wa¿nymi osobami w rodzinie s¹ tak¿e rodzice, Ania o których nie mo¿na zapomnieæ. Ceniê ludzi odpowiedzialnych i wyrozumia³ych. S¹ to Marzena ludzie, którzy w swojej w³asnej rodzinie s¹ wzorcem Rodzin¹ moich marzeñ jest ciep³y, cichy i spokojny (g³ównie dla dzieci) i w³asnym postêpowaniem dobrze je dom. Przemek wychowuj¹. Ola Rodzina to ludzie z³¹czeni mi³oci¹; mo¿na na nich W rodzinie nie mo¿e byæ tajemnic, powinna panowaæ polegaæ i liczyæ na pomoc w potrzebie. W przysz³oci atmosfera bezpieczeñstwa i zaufania. Marzena chcia³abym za³o¿yæ rodzinê, mieæ dzieci i swój w³asny dom. Chcia³abym byæ kochan¹ i móc kochaæ. Pragnê, aby mój Mylê, ¿e mam prawie idealn¹ rodzinê. W moim domu wybranek serca darzy³ mnie zaufaniem i szacunkiem, niczego mi nie brakuje, a rodzice s³u¿¹ mi zawsze rad¹ abymy byli sobie wierni do koñca. i pomoc¹. Paulina Gdy sam za³o¿ê kiedy rodzinê, bêdê wzorowa³ j¹ na Ognisko rodzinne to wiêzy, które ³¹cz¹ ludzi; to ciep³o, tej, w której wychowywa³em siê. Maciek które jest w domu; uczucie, które sprawia, ¿e dobrze czujemy siê wród naszych bliskich. Rodzina powinna spêdzaæ ze sob¹ du¿o czasu, jedziæ Pawe³ na wspólne wycieczki. Chcia³abym za³o¿yæ rodzinê i chciaChcia³bym kiedy za³o¿yæ w³asn¹ rodzinê; chcia³bym, ³abym, aby by³a ona bardzo zgrana, abymy siê bardzo aby wszystko siê wtedy dobrze uk³ada³o. Rodzina, o jakiej kochali. Chcia³abym, aby mój m¹¿ by³ weso³y, lubi³ siê marzê, to taka, w której jest mi³oæ, zgoda i prawdomów- bawiæ, by by³ inteligentny i uczciwy (no i oczywicie noæ. Tomasz przystojny i wysportowany). Chcia³abym mieæ dzieci, które bêd¹ mia³y ciep³y dom i najlepszych rodziców pod Nie podoba mi siê w rodzinach to, ¿e s¹ k³ótnie, ¿e s³oñcem. Joasia doroli nie potrafi¹ siê ze sob¹ dogadaæ. Grzegorz oprac. ks. Robert WOKÓ£ SERCA Maj 1998 Str. 11 PYTANIA TRUDNE, WA¯NE, NIEBANALNE... Drogi Grzegorzu, dziêkujê Ci serdecznie za list, w którym dzielisz siê swoimi w¹tpliwociami. Czasami dobrze mieæ w¹tpliwoci nawet w wierze bo one mog¹ sprawiæ, ¿e bêdzie ona coraz bardziej ¿ywa i coraz bardziej wiadoma. Takie w¹tpliwoci s¹ dowodem, ¿e nasza wiara nie jest bezkrytyczna i dlatego stawia pytania a o to w³anie chodzi! I dlatego nie bój siê, ¿e kto nazwie Ciê od razu heretykiem to nie s¹ te kategorie. Przystêpuj¹c do sedna sprawy, trzeba przyznaæ, ¿e w historii Kocio³a wysuwano pewne w¹tpliwoci pod adresem Matki Jezusa Chrystusa. Czas reformacji zakwestionowa³ ca³¹ katolick¹ mariologiê tj. tê dziedzinê teologii, która powiêcona jest osobie Matki Bo¿ej. Obecnie jednak niektórzy protestanci, poprzez powrót do róde³ biblijnych, darz¹ Maryjê wielkim szacunkiem i czci¹. Te w¹tpliwoci, które zasiali w Tobie ludzie nie z naszego Kocio³a bardzo przypominaj¹ mi zarzuty, którymi szafuj¹ wiadkowie Jehowy. No có¿! Z jednej strony maj¹ do tego prawo, bo s¹ ludmi wolnymi, ale z drugiej strony, dlaczego wiadomie fa³szuj¹ i przeinaczaj¹ naukê Kocio³a, który istnieje od prawie dwóch tysiêcy lat? Mylê, ¿e staæ ich na w³asn¹ teologiê, bo póki co, swoje powo³anie upatruj¹ w walce z Kocio³em Katolickim. Trzeba przyznaæ, ¿e Pismo w. bardzo du¿o mówi o Matce Bo¿ej. Sama Maryja stwierdzi³a: B³ogos³awiæ mnie bêd¹ wszystkie pokolenia (£k 1,48). S³owa te wskazuj¹ na fakt, ¿e kult Maryi bêdzie istnia³ po zakoñczeniu Jej ziemskiego ¿ycia. Synod we Friuli (rok 796) tak pisa³: [Jezus] nigdy nie by³ oddalony od Ojca z powodu natury ludzkiej, któr¹ przyj¹³... jest naturalnym Synem swego Ojca przez swoje Bóstwo, naturalnym Synem swojej Matki przez swoje cz³owieczeñstwo, ale w³aciwym Synem Bo¿ym w obydwu naturach. Tak wiêc dziewictwo Maryi ukazuje absolutn¹ inicjatywê Boga we Wcieleniu jak pomaga nam w zrozumieniu tej prawdy Katechizm Kocio³a Katolickiego.Tajemnic¹ naszej wiary pozostanie fakt, dlaczego Bóg odwiecznie wybra³ na Matkê swego Syna w³anie tê córkê Izraela, m³od¹ ¯ydówkê z Nazaretu w Galilei, Dziewicê polubion¹ mê¿owi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy by³o na imiê Maryja (£k 1,2627). Aby Maryja mog³a godnie spe³niæ tê zaszczytn¹ funkcjê, by³a ca³kowicie przenikniêta przez ³askê Bo¿¹ zosta³a odkupiona od chwili swego poczêcia, co wyra¿a dogmat Niepokalanego Poczêcia og³oszony w 1854 roku przez Piusa IX. Skoro wiêc Maryja by³a wiêta ju¿ od swego poczêcia, a wiêtoæ ta pochodzi³a w ca³oci od Chrystusa, zosta³a te¿ odkupiona w sposób wzniolejszy ze wzglêdu na zas³ugi swego Syna. I dlatego Maryja jest godna funkcji, jak¹ piastuje Matki Kocio³a. Jej rola wobec wspólnoty wiernych jest nieod³¹czna od Jej zjednoczenia z Chrystusem, co szczególnie jest widoczne w godzinie Jego mêki. Tak pisze o tym Sobór Watykañski II: B³ogos³awiona Dziewica sz³a naprzód w pielgrzymce wiary i utrzyma³a wiernie swoje zjednoczenie z Synem a¿ do krzy¿a, przy którym nie bez postanowienia Bo¿ego stanê³a, najg³êbiej ze swoim Jednorodzonym wspó³cierpia³a i z ofiar¹ Jego z³¹czy³a siê matczynym duchem, z mi³oci¹ godz¹c siê, aby dozna³a ofiarniczego wyniszczenia ¿ertwa z Niej zrodzona; a wreszcie przez tego¿ Jezusa Chrystusa umieraj¹cego na krzy¿u oddana zosta³a uczniowi jako matka tymi s³owami: Niewiasto, oto syn Twój (J 19,26). Umi³owany uczeñ Jan, oddany pod opiekê Maryi, reprezentuje tu ca³y Koció³, wszystkich wierz¹cych. Maryja, staj¹c siê Matk¹ Jana, sta³a siê tak¿e nasz¹ Matk¹. Testament Jezus siêga jednak jeszcze dalej. Wisz¹cy na krzy¿u Zbawca mówi bowiem do ucznia: Oto Matka twoja (J 19,27) i, jak wyjania Ewangelista, od tej godziny uczeñ wzi¹³ J¹ do siebie. Widzimy wiêc, ¿e Jezus, odchodz¹cy z tego wiata, nie zostawia nas sierotami daje nam swoj¹ Matkê, abymy wziêli J¹ do siebie, do naszego ¿ycia, aby Ona sta³a siê nasz¹ Przewodniczk¹. Mylê, ¿e to, o czym powinnimy pamiêtaæ, to fakt, ¿e o takiej, a nie innej, pozycji Maryi w Kociele nie zadecydowa³ cz³owiek, ale sam Bóg w swoich odwiecznych postanowieniach to On wybra³ J¹ na Matkê Jezusa, a tak¿e na Matkê ca³ego Kocio³a. W miesi¹cu powiêconym szczególnej czci Matki Najwiêtszej ¿yczê Tobie, Grzegorzu, jak równie¿ wszystkim Jej czcicielom, wiele radoci i pogodnej wiary. Szczêæ Bo¿e! ks. Robert rys. Tytus Caban Piszê do ksiêdza ten krótki list, poniewa¿ prze¿ywam g³êboki kryzys, który dotyczy mojej wiary, a szczególnie wiary w Matkê Bo¿¹. Pamiêtam, ¿e w dzieciñstwie mia³em g³êbok¹ czeæ dla Matki Jezusa Chrystusa. Póniej moja wiara jakby trochê os³ab³a, a teraz, przyznam, ¿e pod wp³ywem ludzi nie z naszego Kocio³a mam wielkie w¹tpliwoci, czy naprawdê Maryjê mo¿emy nazywaæ Matk¹ Bo¿¹ i oddawaæ Jej czeæ przecie¿ jest takim samym cz³owiekiem, jak ka¿dy z nas. Nie chcê byæ obwo³any jakim heretykiem uto¿samiam siê z wiar¹ katolick¹, no ale jak mam sobie poradziæ z tym moim problemem? Proszê o pomoc. Grzegorz Str. 12 Maj 1998 WOKÓ£ SERCA Zamylenie nad S³owem «A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, a¿ do skoñczenia wiata.» (Mt 28,16-20) Jezus odchodzi sporód swoich uczniów. Nie opuszcza ich, nie pozostawia samymi, ale odchodzi w tej postaci, w jakiej by³ przez krótki czas. Nie jest rzecz¹ Boga pozostaæ w tym lub w tamtym znaku. Najdoskonalsze ujawnienie siê Boga w Jezusie Chrystusie te¿ ma czas oznaczony. W Jezusie Chrystusie poznalimy mi³oæ Boga ku nam i nasze miejsce w Nim, czyli w Bogu. To odejcie jest wa¿ne dla ludzi ziemi, którzy nie mog¹ byæ ani tu, ani tam gdzie by³ Jezus. Teraz wiemy, ¿e jest On wszêdzie dla wszystkich i z wszystkimi ludmi ziemi. Opuszcza gromadkê Aposto³ów, aby odt¹d byæ z wszystkimi, którzy gdziekolwiek na ziemi g³osiæ bêd¹ Jego Imiê, stan¹ siê gronem, w którym On JEST. Opuszcza Palestynê, aby wszystkie narody wiedzia³y, ¿e nie tylko tam, ale wszêdzie, gdzie chocia¿ trzech zbierze siê w Jego Imiê, On jest z nimi. Opuszcza tamte miejsca swojej dobroci, ³askawoci, ¿eby z ka¿dego miejsca na ziemi by³o jednakowo daleko i jednakowo blisko do Tego, który JEST w ca³ym stworzeniu. Wzniesienie siê Jezusa ku górze oznacza, ¿e w³anie nie w tê lub w tamt¹ stronê odszed³ od uczniów, ale ¿e znalaz³ siê ponad przestrzeni¹, któr¹ mo¿na przejæ. Nie muszê iæ do jakiej krainy ziemi ani szukaæ w okrelonym narodzie. JEST wszêdzie. Jak niebosk³on otacza ziemiê, tak bliskoæ Boga ogarnia ca³e stworzenie. Nie smuæmy siê ON JEST. Uroczystoæ Wniebowst¹pienia Pañskiego ukazuje nam trzy istotne sprawy: 1. Jezus jest Panem nieba i ziemi. Ca³y wszechwiat jest Mu poddany. On wywy¿szy³ ludzk¹ naturê. 2. Jezus powierza nam misjê do wype³nienia: idcie, nauczajcie, udzielajcie chrztu, zachowujcie moje przykazania. Wy troszczcie siê o moje Dzie³o, moj¹ Prawdê, moj¹ Tajemnicê. Przeka¿cie Orêdzie mi³oci, troski i zbawienia. 3. Jezus jednoczenie obiecuje, ¿e pozostanie z nami, a¿ do skoñczenia wiata. Do tej obietnicy trzeba powracaæ nieustannie, aby Jego obecnoæ by³a ¿ywa, umacniaj¹ca, ubogacaj¹ca. Aby zwiêkszy³a siê wiadomoæ naszego z Nim wspó³dzia³ania w ka¿dej chwili, w ka¿dej sytuacji. ks. Micha³ Oksiuta O spe³nionym proroctwie... 18 kwietnia wyruszylimy na kolejny akademicki rajd, którego trasa wiod³a tym razem ze wiêtego Kamienia do Elbl¹ga. Ju¿ o 645 spotkalimy siê przy parafii, by dojechaæ poci¹giem na pocz¹tek szlaku. By³a to zapad³a wioska nad Zalewem, znana jedynie z g³azu o 14-metrowym obwodzie (niegdy ponoæ czczonego przez Prusów), który zdobylimy, choæ jak zapewniaj¹ przewodniki znajdowa³ siê 30 metrów od brzegu. W dalsz¹ drogê udalimy siê lenym szlakiem przez malownicze Wzniesienie Elbl¹skie, poprzecinane stromymi jarami i w¹skimi strugami. Przechodz¹c przez Kadyny moglimy tak¿e obejrzeæ stadninê w zabudowaniach starego w. Jan Maria Vianney Patron DA w roku akademickim 1997/1998 WEWNÊTRZNE UPODOBNIENIE DO CHRYSTUSA Vianney nie zadaw. Jan Maria wala³ siê wiernym wype³nianiem obowi¹zków swego pos³ugiwania. Stara³ siê swoje serce i w³asne ¿ycie upodobniæ do Chrystusowego. Modlitwa by³a dusz¹ jego ¿ycia: modlitwa cicha, kontemplacyjna, zazwyczaj w kociele, u stóp tabernakulum. Wnêtrze jego otwiera³o siê poprzez Chrystusa na Trzy Osoby Boskie, którym odda³ w testamencie swoj¹ biedn¹ duszê. Trwa³ w zjednoczeniu z Bogiem wród nader czynnego ¿ycia. Nie opuszcza³ modlitwy brewiarzowej ani ró¿añcowej. Spontanicznie zwraca³ siê do Matki Najwiêtszej. Ubóstwo jego by³o niezwyk³e. Dos³ownie ogo³aca³ siê na rzecz ubogich. Unika³ zaszczytów. Czystoæ jania³a w jego obliczu. Zna³ wartoæ czystoci dla odnalezienia ród³a mi³oci, którym jest Bóg. Pos³uszeñstwo Chrystusowi wyra¿a³o siê u Jana Marii Vianney w pos³uszeñstwie wobec Kocio³a, a zw³aszcza wobec Biskupa. Ujawnia³o siê w przyjêciu trudnego zadania proboszcza, które czêsto nape³nia³o go trwog¹. Ewangelia jednak¿e nade wszystko ¿¹da wyrzeczenia siê siebie i przyjêcia krzy¿a. Liczne krzy¿e stanê³y na drodze Proboszcza z Ars w ci¹gu jego pos³ugiwania: oszczerstwa ludzkie, niezrozumienie ze strony wspó³pracownika wikariusza i braci kap³anów, sprzeciwy, tajemnicza walka z mocami piekielnymi, a czasem nawet pokusa rozpaczy wród ciemnej nocy ducha. Jan Pawe³ II *** Zawdziêczam to mojej matce... (wychowanie religijne) *** Cnota ³atwo przechodzi od matek do serc ich dzieci, bo robi¹ one chêtnie to, co widz¹, ¿e robi¹ inni. *** Jezus Chrystus, dawszy nam wszystko, co móg³ daæ, zechcia³ nadto uczyniæ nas dziedzicami tego, co by³o dla Niego najcenniejsze, to znaczy da³ nam sw¹ Matkê Najwiêtsz¹. Jan Maria Vianney dworu i góruj¹cy nad okolic¹ klasztor franciszkanów, restytuowany po dewastacji w czasach powojennych. Na krótkich postojach nie zabrak³o tradycyjnego quizu, choæ pieszylimy siê, by zd¹¿yæ na poci¹g do domu. Wszyscy omioro w dobrych nastrojach zmierzalimy do celu, korzystaj¹c ze s³onecznej pogody do czasu, gdy powiadomiwszy o naszej fortunie ks. Micha³a, us³yszelimy przez telefon prorocze s³owa, ¿e przecie¿ w Gdañsku ulewa! Zlani wod¹, lecz pe³ni uznania przynajmniej dla autorytetu naszego duszpasterza, dotarlimy jednak o ósmej wieczorem, w sam¹ porê, do Elbl¹ga. Rajd nasz, z pewnoci¹ udany, to ju¿ ostatni przed jubileuszowym (1 maja), na który teraz oczekujemy. Rafa³ WOKÓ£ SERCA Maj 1998 Stworzy³ wiêc Bóg cz³owieka na swój obraz Na obraz Bo¿y go stworzy³: Stworzy³ mê¿czyznê i niewiastê (Rdz 1,27) X Dzieñ Akademicki Kobieta I symbol Dlaczego akurat kobieta? Pewnie dlatego, ¿e od pierwszej ksiêgi Pisma wiêtego, miejsce kobiety w stwórczym planie Boga, jej godnoæ i powo³anie s¹ przedmiotem szerokiego zainteresowania. A tak¿e ambiwalentnych odczuæ od pramatki Ewy poczynaj¹c, a na obrazie Niewiasty obleczonej w s³oñce koñcz¹c. Kobieta w Biblii jest, jak mówi motto dzisiejszego spotkania, istot¹ stworzon¹ na obraz i podobieñstwo Boga, równ¹ w godnoci i cz³owieczeñstwie mê¿czynie tymi s³owami mgr Aleksandra Oksiuta-Borowska rozpoczê³a sw¹ wypowied, powiêcon¹ kobiecie w symbolice i metaforyce biblijnej. Przegl¹d metafor i porównañ, jakimi pos³ugiwa³ siê jêzyk Biblii, aby wyraziæ takie atrybuty kobiecoci, jak piêkno, dobro, m¹droæ, zdolnoæ do mi³oci i do macierzyñstwa, zakoñczy³ siê omówieniem postaci Maryi: W dziejach zbawienia, szczególne miejsce zajmuje Maryja. Spe³nia wyj¹tkowe i jedyne powo³anie, dlatego przys³uguje jej szczególny kult. Maryja stoi jak to okreli³ w. Tomasz z Akwinu «na granicy Starego i Nowego Prawa podobnie jak jutrzenka, która koñczy noc i rozpoczyna dzieñ». W Maryi znajduj¹ swoje ostateczne wype³nienie symboliczne postacie Starego Testamentu: «Córa», «Dziewica Syjonu» lub «Jeruzalem» (So 3,14-17, Za 9,9), «Oblubienica Boga» (Pnp 4,8-9; 11,12) czy wreszcie «Dziewica», «Matka Emmanuela» (Iz 7,14). (...) Wspó³czesne syntezy w mariologii biblijnej wychodz¹ z za³o¿enia, ¿e obydwa Przymierza Stare i Nowe to jedna organiczna ca³oæ tego rodzaju, ¿e to, co jest zapowiedzi¹ i oczekiwaniem w Starym, staje siê w Nowym rzeczywistoci¹. W tym za ca³ociowym obrazie zbawczego planu, (...) Maryja jest nie tylko fizyczn¹ Matk¹ Mesjasza, lecz zarazem Now¹ Ew¹ i typem Kocio³a jako mesjañskiego ludu Bo¿ego. w. Pawe³, mówi¹c o dziejach objawienia Starego Testamentu pisa³ do Koryntian: «...Wszystko to przydarzy³o siê im jako zapowied rzeczy przysz³ych, spisane za zosta³o ku pouczeniu was, których dosiêga kres czasów» (1Kor 10,11). Opieraj¹c siê na tej natchnionej wypowiedzi Aposto³a Narodów, Koció³ w. wiedziony Duchem wiêtym, ubogaca obraz wiêtej Bo¿ej Rodzicielki, wskazuj¹c na starotestamentalne postaci kobiet, na wydarzenia, instytucje, czy przedmioty kultu, jako na znaki lub raczej przeobra¿enia tego, co w sposób o wiele piêkniejszy, g³êbszy i doskonalszy dostrzegamy w Maryi Dziewicy, Matce naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.. II osobowoæ Nastêpny prelegent, dr Eugeniusz Wajszczak psycholog z Uniwersytetu Gdañskiego, mówi¹c o psychologicznym portrecie kobiety, zacz¹³ od postawienia tezy, i¿ zarówno kobieta, jak i mê¿czyzna to Cz³owiek, a zatem trudno jest mówiæ o ró¿nicach miêdzy nimi. Te za ró¿nice, które s¹, wynikaj¹ wy³¹cznie z p³ciowoci. A w³anie z akceptacj¹ w³asnej p³ciowoci niektóre kobiety w dzisiejszym wiecie niezbyt dobrze sobie radz¹, co odbija siê negatywnie na osobowoci, która domaga siê akceptacji samego siebie. Ta relacja do samego siebie jest bowiem pierwsz¹, a zarazem najbardziej istotn¹ relacj¹, tworz¹c¹ osobowoæ cz³owieka, choæ bardzo wa¿ne s¹ równie¿ pozosta³e relacje: do drugiej osoby, do wiata (rzeczy, przyrody), do czasu i do Boga. Z akceptacj¹ w³asnej p³ciowoci, w szczególny sposób ³¹czy siê akceptacja i afirmacja swego macierzyñstwa, równie¿ tego duchowego. Nauka uczy, ¿e instynkt macierzyñski matki koñczy siê oko³o trzeciego roku ¿ycia dziecka. Je¿eli w tym czasie kobieta nie wzniesie siê Str. 13 do poziomu macierzyñstwa duchowego, nast¹pi kryzys jej funkcji matki. Kobiety, w odró¿nieniu od mê¿czyzn, dostrzegaj¹ wiêcej aspektów poznawanej rzeczywistoci, co zwi¹zane jest z lepsz¹ komunikacj¹ miêdzy pó³kulami mózgu, mo¿e zatem dlatego mniej ukierunkowane s¹ na osi¹gniêcie jednego celu. W pracy zawodowej wa¿niejsza jest dla nich integracja w grupie, ni¿ sam efekt pracy, interesuj¹ siê te¿ rzecz¹ jako tak¹, a nie tylko jej lokalizacj¹ w przestrzeni i sposobem funkcjonowania. Inaczej te¿ postrzegaj¹ przestrzeñ. Kobiety posiadaj¹ rozleg³e widzenie, co daje im szczególn¹ zdolnoæ obejmowania czasu przesz³ego i przysz³ego. Mimo i¿ s¹ szczególnie podatne na emocje, nie s¹ one g³ównym motorem ich dzia³ania. Nie jest równie¿ prawd¹, ¿e religijnoæ kobiet jest emocjonalna, w odró¿nieniu od racjonalnej religijnoci mê¿czyzn. W tym miejscu dr Wajszczak przywo³a³ postaæ Maryi, która zachowywa³a wszystkie te sprawy i rozwa¿a³a je w swoim sercu (por. £k 2,19.51). Kobieta bowiem dzia³a i reaguje nie wskutek emocji, a rozpoznania znaczenia faktu, który je powoduje. III obraz Historyk sztuki mgr Jacek Friedrich z ASP, mówi³ o kobiecie jako inspiracji w sztuce, dokonuj¹c przegl¹du malarstwa niderlandzkiego, zilustrowanego bogat¹ kolekcj¹ slajdów. I tu znowu okaza³o siê, ¿e sporód kobiety matki, pani domu, kobiety wiêtej, b¹d upad³ej i rozwi¹z³ej, kobiety uosobienia piêkna, jednym z g³ównych róde³ inspiracji artystów tego okresu by³a postaæ Maryi najbardziej pokornej, choæ najwiêkszej z kobiet. Epilog ikona Tyle o kolejnym Dniu Akademickim. Mo¿na jeszcze dodaæ, ¿e ju¿ nazajutrz, w niedzielê 29 marca, rozpoczê³y siê akademickie rekolekcje adwentowe, prowadzone przez brata Tadeusza Ruciñskiego. I zapewne nie by³o tylko przypadkiem, ¿e w swojej nauce wieczornej zestawi³ on lansowany przez wiat wspó³czesny obraz kobiety wyzwolonej (ze swojej tradycyjnej roli, z przykazañ, skronoci, obyczajowoci, macierzyñstwa ze swojej p³ci), z prawdziwym obrazem kobiety dojrza³ej, matki, babci, m¹drej, kobiety myl¹cej, stra¿niczki domowego ogniska. Takiej, któr¹ mo¿na mi³owaæ, to znaczy chodziæ z obrazem mi³owanej osoby w oczach i w sercu, odkrywaæ wewnêtrzn¹ prawdê mi³oci, która znajduje rezonans wewn¹trz cz³owieka, który chce myleæ i otworzyæ siê na g³êbiê refleksji. St¹d nawiazanie do ikony Maryi, nios¹cej w sobie ca³¹ g³êbiê symboliki, wewnêtrzne ciep³o i wiat³o. Brat Tadeusz wyró¿ni³ trzy cechy obrazu Maryi i kobiety jako takiej: Piêkno, ale nie to z kolorowych ok³adek czasopism, a piêkno wewnêtrzne, nios¹ce spokój, powagê i przeczucie g³êbszej tajemnicy, która ods³aniana bêdzie do koñca ¿ycia cz³owieka. Godnoæ ikona nie dostrzega cia³a, a jedynie twarz, aby ukazaæ nie lalkê, a osobê, o wiele bardziej skomplikowan¹ i z³o¿on¹. Macierzyñstwo Maryja zapatrzona w Syna, widzi tylko Jego i swój udzia³ w Jego wzrocie. Kobieta, skupiajaca siê egoistycznie na sobie, swej urodzie staje siê Jej zaprzeczeniem. Tu rodzi siê pytanie. Czy neopogañski wiat wspó³czesny umie jeszcze dostrzec duchowe piêkno i g³êbiê kobiecoci? oprac. BJB Brat Tadeusz na spotkaniu w sali DA Str. 14 Maj 1998 WOKÓ£ SERCA Nasz ma³y jubileusz 50 numer Wokó³ Serca POCZ¥TKI: Na zebraniu zespo³u synodalnego, wszyscy cz³onkowie redakcji. Zabawne by³o wtedy 16 stycznia 1993 roku, przedstawiciele poszczególnych wspólnot parafialnych wraz z ks. Proboszczem dyskutowali nad sposobem o¿ywienia ¿ycia religijnego i wspólnotowego naszej parafii. Miesi¹c póniej (16 lutego) pad³ ju¿ konkretny wniosek, by w tym celu podj¹æ wydawanie gazetki parafialnej. 21 marca przedstawione zosta³y konkretne za³o¿enia pisma, okrelono jego formê, objêtoæ oraz tytu³. Przedstawiciele wszystkich grup zostali zobowi¹zani do przygotowania pisemnego sprawozdania z dzia³alnoci swych wspólnot, aby dostarczyæ materia³u do pierwszego numeru. Powo³ano równie¿ kierownika zespo³u redakcyjnego, którym zosta³ ks. Jacek Nawrot. ks. Jacek CELE: G³ównym celem naszego pisma by³a i jest ewangelizacja poprzez systematyczn¹ formacjê religijn¹ i dzielenie siê w³asnym prze¿yciem wiary (st¹d sta³a rubryka wiadectw), jak równie¿ integracja wspólnoty parafialnej, wytworzenie wiêzi wspólnotowej, obudzenie odpowiedzialnoci za kszta³t Kocio³a. Wyniki ankiety, przeprowadzonej wród czytelników w styczniu 1995, potwierdzi³y s³usznoæ naszych za³o¿eñ (por. nr 19). REDAKCJA: Redakcja Wokó³ Serca, wy³oniona z zespo³u synodalnego, pozostaje w zasadzie bez wiêkszych zmian. Odszed³ jedynie ks. Jacek Nawrot, który przez ponad 2 lata kierowa³ zespo³em, a sta³¹ rubrykê Pismo wiête i Znaki Liturgii prowadzi³ nieprzerwanie przez cztery lata, a¿ do czerwca 1997 r. Nadal utrzymuje z nami ³¹cznoæ poprzez pamiêæ, modlitewne wsparcie oraz serdeczne s³owo za co jestemy mu bardzo wdziêczni. Od padziernika 1995 roku ,opiekê nad redakcj¹ przej¹³ ks. Robert Kaczorowski, którego najwiêksz¹ pasj¹ (oprócz pisania do naszego pisma) jest muzyka i piew jak to pewnie wszyscy ju¿ sami moglimy zauwa¿yæ, choæby podczas Wigilii Paschalnej. SZATA GRAFICZNA: Format i winieta pisma pozostaje ta sama, zmienia³a siê jedynie iloæ stron. Pierwszy numer zawiera³ 8 stron, numer drugi do dziesi¹tego 12, numer 11 i 13 do 18 16 stron. Numer 12 posiada³ a¿ 20 stron, która to liczba ustali³a siê ju¿ od 19 numeru. Jedynie okazjonalnie wprowadzono w piêciu numerach 24 strony. Ju¿ od trzeciego numeru zarysowa³y siê pierwsze elementy ok³adki pisma. Od numeru wrzeniowego 1994 roku, zacz¹³ siê ustalaæ uk³ad graficzny ok³adki. W adwentowym numerze z grudnia 1996 (nr 35) pojawi³ siê pierwszy kolor (El Greco Adoracja pasterzy), a w maju 1997 roku (nr 40) równie¿ kolor na ostatniej stronie. Du¿e k³opoty mielimy z ilustracjami do naszego pisma. Pocz¹tkowo by³y to przypadkowo znalezione materia³y czy nades³ane przez czytelników zdjêcia. W kwietniu 1995, po utworzeniu dzia³u m³odzie¿owego, swoje rysunki przez kilka miesiêcy nadsy³a³a Danka. W dziale dzieciêcym umieszczane s¹ autentyczne rysunki dzieci z klas drugich i trzecich. Od wrzenia 1995, Kartka do Twojego Modlitewnika ilustrowana jest przez Basiê Morawsk¹. W grudniu 1996 roku, swoje rysunki zaoferowa³ nam pan Tytus Caban, który odt¹d systematycznie przysy³a swoje prace, za co jestemy mu serdecznie dziêkujemy. potraktowanie jednego z naszych redaktorów, który ks. Robert w koszyku przed sob¹ trzyma³ gazetki, jak ¿ebraj¹cego narkomana. Przy kolporta¿u od pocz¹tku bardzo nam pomaga³y panie z ruchu Czcicieli Mi³osierdzia Bo¿ego, a szczególnie pani Stanis³awa oraz pani Barbara P., które przejê³y podstawowy trud rozprowadzania naszego pisma. Jest ono równie¿ dostêpne w zakrystii oraz u pana organisty. Wokó³ Serca wysy³ane jest do Gdañskiej Kurii Metropolitalnej, do redakcji wszystkich pism parafialnych naszej Archidiecezji (skupionych wokó³ Gdañskiego Forum Prasy Parafialnej, powsta³ego na pocz¹tku 1995 roku) oraz do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Gdañsku, która archiwizuje publikacje o tematyce regionalnej. Poza tym nasze pismo jest równie¿ obecne w internecie. Wprowadzenie gazetki do internetu zapocz¹tkowa³ w listopadzie 1996 r. ks. Krzysztof Gnich, umieszczaj¹c wybrane teksty na swojej stronie domowej. Po odejciu ks. Gnicha z naszej parafii, ju¿ od wrzenia 1997 roku, zadanie to przejê³a redakcja. Zmieni³ siê przy tym adres i format prezentowanej w internecie gazetki. Jest ona dostêpna w ca³oci, w takim samym wygl¹dzie, w jakim jest drukowana. Osiagalne s¹ równie¿ egzemplarze archiwalne od kwietnia 1997 r. Z obserwacji i odzewu wynika, ¿e gazetka jest ogl¹dana z zainteresowaniem przez wielu internautów, nie tylko z Polski. Ze wzglêdów technicznych w najbli¿szym czasie ulegnie zmianie dotychczasowy adres internetowy. ZADANIA: W dniu Zes³ania Ducha wiêtego, 30 maja 1993 roku, ukaza³ siê pierwszy numer Wokó³ Serca. Przez ca³y ten czas gazetka wychodzi³a regularnie zazwyczaj w pierwsz¹ niedzielê miesi¹ca, czasem w niedzielê poprzedzaj¹c¹ za wyj¹tkiem miesiêcy wakacyjnych (lipca i sierpnia), 10 numerów rocznie. Zamykamy ten piêcioletni okres pracy wydaj¹c nr 50 w Roku Ducha wiêtego. I przygotowujemy do druku nowy, czerwcowy numer, który ma siê ukazaæ 31 maja 1998 r. w Zes³anie Ducha wiêtego. Zdumieni jestemy t¹ niezwyk³¹ zbie¿noci¹ dat, któr¹ odczytujemy jako znak, a nie splot przypadkowych zdarzeñ. Dlatego, zastanawiaj¹c siê nad tym, czy w ci¹gu minionych piêciu lat gazetka wype³nia³a sw¹ zamierzon¹ misjê, chcemy jako przes³anie do naszej dalszej pracy przyj¹æ s³owa Ojca wiêtego, Jana Paw³a II: Chrzecijañscy pracownicy rodków przekazu musz¹ byæ ludmi modlitwy, modlitwy pe³nej Ducha; ludmi, którzy coraz g³êbiej wchodz¹ w komuniê z Bogiem, aby poszerzaæ swoj¹ zdolnoæ tworzenia wiêzi miêdzyludzkich. Musz¹ byæ ludmi uformowanymi w nadziei przez Ducha wiêtego, «g³ównego sprawcê nowej ewangelizacji» (por. Tertio millennio adveniente, 45), aby mogli przekazywaæ nadziejê innym. Redakcja KOSZTY: Zespó³ redakcyjny, wszyscy autorzy i osoby kolportuj¹ce pracuj¹ ca³kowicie spo³ecznie. Wydatki bezporednio zwi¹zane z drukiem pokrywa ¿yczliwy nam ks. Proboszcz. KOLPORTA¯: W rozprowadzaniu pierwszego numeru Wokó³ Serca, w przedsionku i przy drzwiach kocio³a, wziêli udzia³ Komputerowy sk³ad gazetki WOKÓ£ SERCA Maj 1998 Str. 15 Prze¿ywaj¹c ma³y jubileusz naszego parafialnego miesiêcznika Wokó³ Serca, serdecznie zapraszamy naszych drogich Czytelników do udzia³u we Mszy w., która zostanie odprawiona w Wigiliê Zes³ania Ducha wiêtego 30 maja o godz. 1800 w kaplicy domu katechetycznego. Podczas Eucharystii dziêkowaæ bêdziemy Panu Bogu za Jego opiekê i pomoc w redagowaniu naszego pisma, i prosiæ bêdziemy o b³ogos³awieñstwo Bo¿e i Dary Ducha wiêtego dla ca³ej naszej Parafii. Redakcja Czym jest dla mnie wspó³praca z Wokó³ Serca? Kilka wypowiedzi ze strony redakcji, wspó³pracowników, autorów... Ks. Robert Kaczorowski: Bardzo cieszê siê, ¿e mogê wspó³redagowaæ nasze parafialne pismo. Moja radoæ jest tym wiêksza, ¿e widzê, jak wielk¹ moc ma s³owo pisane w dziele ewangelizacji. Cieszê siê, ¿e w³anie na ³amach Wokó³ Serca, mogê poruszaæ ró¿ne tematy i problemy. Wydaje mi siê, ¿e w innej sytuacji wielu z nich nawet bym nie zauwa¿y³ i nie przeczuwa³. Maria Juszkiewicz: Dziêkujê Bogu, ¿e od pierwszych chwil powstania Wokó³ Serca mogê braæ udzia³ w pracy redakcji. Cieszê siê równie¿, ¿e ca³a moja rodzina w tym uczestniczy, a praca nad gazetk¹ w³¹czona jest w rytm naszego ¿ycia rodzinnego. Obci¹¿enie prac¹ jest ogromne, tote¿ bardzo potrzebna jest nam wszystkim modlitwa, chwila skupienia, czy wyciszenie, by sprostaæ zadaniom, które pozwalaj¹ nam umocniæ nasz¹ wiarê, pog³êbiæ wiê z parafi¹ i Kocio³em, a wszystko... na chwa³ê Bo¿¹! W³odzimierz Juszkiewicz: Od pocz¹tku powstania gazetki odpowiadam za jej stron¹ techniczn¹. Jestem elektronikiem i jeszcze w okresie wczeniejszym pomaga³em ¿onie w drukowaniu na komputerze konkursów biblijnych, organizowanych przez nasz¹ parafialn¹ bibliotekê. Sk³ad komputerowy, którym siê zajmujê przez te piêæ lat, równie¿ z pomoc¹ córki, ulega³ zmianom. Wp³yw na to mia³ niew¹tpliwie silny rozwój i dostêpnoæ sprzêtu i oprogramowania odpowiedniej jakoci. Praca ta, pomimo znacznego obci¹¿enia czasowego, daje du¿¹ satysfakcjê z wykonywania czego po¿ytecznego. Bo¿ena Juszkiewicz-Bednarczyk: Czu³am od dawna potrzebê podejmowania tematów, które zwyk³o siê w minionych latach odsuwaæ w sferê prywatnoci. Wierzê, ¿e bardzo wa¿ne jest dzielenie siê z innymi w³asnym dowiadczeniem Boga. Pomaga to odnaleæ sens codziennych zmagañ, zmusza do refleksji, prostuje krêgos³up moralny, umacnia wiarê, buduje wiê miêdzy ludmi. Mimo i¿ bardzo trudno jest mi ³¹czyæ coraz bardziej wyczerpuj¹c¹ pracê zawodow¹ z systematycznym obowi¹zkiem redagowania gazetki, nie chcia³abym tego czasu zamieniæ na ¿aden inny. Praca w redakcji jest dla mnie i darem, i potrzeb¹ serca. Dominik Bednarczyk: Moja praca w redakcji jest nieustannym poszukiwaniem sposobów rozwi¹zania kolejnych problemów technicznych, prób¹ wyjcia na wiat z izolacji, w jakiej my, Polacy, ¿ylimy w epoce minionej, nierozdzielnym splotem pracy zawodowej i spo³ecznej. A przy tym... daje mi radoæ i poczucie sensu. Ks. Kazimierz Orkusz: Mam wypowiedzieæ siê z okazji ukazania siê 50 numeru parafialnego miesiêcznika Wokó³ Serca. Moja wypowied jest jedna umieszcza³em moje wspomnienia w tym miesiêczniku, by wyraziæ moj¹ g³êbok¹ wdziêcznoæ Opatrznoci Bo¿ej za szczególn¹ opiekê przez ca³e moje ¿ycie. Henryk Krawczyk: Czym jest dla mnie praca w redakcji? Jest to pewne hobby wymagaj¹ce trochê czasu i polegaj¹ce na dzieleniu siê z ludmi swoimi spostrze¿eniami o wspó³czesnym ¿yciu i przypominaniu sobie nawzajem dobrze znanych prawd Bo¿ych, w celu pobudzenia do refleksji, a mo¿e i wykorzystania w ¿yciu codziennym. S. Teodozja Marek: Praca w miesiêczniku Wokó³ Serca pomog³a mi lepiej zrozumieæ dzieci, z którymi jako katechetka pracujê. Ponadto ta praca umo¿liwi³a mi wejcie w ich dzieciêcy wiat wiary, pragnieñ i marzeñ. M a r t a - Te r e s a Dowgia³³o: Pisz¹c do naszego miesiêcznika, chcê siê dzieliæ s³owem, jak chlebem. Chcê dawaæ wiadectwo, jak Pan Bóg dzia³a w nas i wokó³ nas, aby stale uwiadamiaæ sobie, jak dzia³a Opatrznoæ Bo¿a, aby stale siê nawracaæ... aby stale byæ bli¿ej Chrystusa... Emilia Rogiñska: Piêæ lat wspó³pracy z redakcj¹, to okazja, aby podzieliæ siê moj¹ wiar¹ w Chrystusa, aby wyznaæ, ¿e Jezus Chrystus jest moim jedynym Panem i Zbawicielem, a artyku³y pisane przeze mnie s¹ wyrazem mojego g³êbokiego pragnienia ci¹g³ej rozmowy o Jezusie. Chcia³abym tak jak Maryja wypiewaæ Bogu: Wielbi dusza moja Pana i raduje siê duch mój w Bogu, moim Zbawcy (£k 1,46-47). W Domowym Kociele spotka³am Chrystusa i to On wyzwoli³ we mnie moc, abym mog³a wszystkim mówiæ o Nim, On wyzwoli³ we mnie ci¹g³e pragnienie dawania wiadectwa o Jego nieskoñczonej mi³oci do mnie, o tym, ¿e jest dla mnie oparciem we wszystkich trudnych chwilach mego ¿ycia. Str. 16 Maj 1998 WOKÓ£ SERCA Dziesiêæ Przykazañ Dekalog VII przykazanie Nie bêdziesz krad³ (Wj 20,15). Nie kradnij (Mt 19,18). ... nigdy nie zapominajmy o tym, ¿e pieni¹dz, bogactwo i ró¿ne wygody tego wiata przemijaj¹, a zatem nie mog¹ byæ naszym celem ostatecznym. Osoba ludzka jest wa¿niejsza ni¿ rzeczy, a dusza jest wa¿niejsza ni¿ cia³o, tote¿ nigdy i nikomu nie wolno d¹¿yæ do dóbr materialnych z pogwa³ceniem prawa moralnego, z pogwa³ceniem praw drugiego cz³owieka. Dlatego serdecznie ¿yczê Wam wszystkim, aby nikt z Was i nigdy nie próbowa³ siê bogaciæ kosztem bliniego. Jan Pawe³ II Na pocz¹tku Bóg stworzy³ ziemiê i jej bogactwa. Dobra stworzone s¹ przeznaczone dla ca³ego rodzaju ludzkiego. Posiadanie dóbr jest uprawnione, aby zagwarantowaæ wolnoæ i godnoæ osób oraz pomoc ka¿demu w zaspokajaniu jego podstawowych potrzeb. Prawo do w³asnoci prywatnej, uzyskanej przez pracê lub otrzymanej od innych 2. Gry hazardowe b¹d zak³ady nie s¹ same w sobie w spadku lub darze, nie podwa¿a pierwotnego przekazania sprzeczne ze sprawiedliwoci¹. Staj¹ siê moralnie nie ziemi ca³ej ludzkoci. Cz³owiek, u¿ywaj¹c dóbr doczesnych, do przyjêcia, gdy pozbawiaj¹ osobê tego, czego jej powinien uwa¿aæ rzeczy, które posiada, nie tylko za w³asne, koniecznie trzeba dla zaspokojenia w³asnych potrzeb. ale za wspólne w tym znaczeniu, by nie tylko jemu, ale Namiêtnoæ do gry mo¿e staæ siê powa¿nym zniewoi innym przynosi³y po¿ytek. Dobra produkcyjne materialleniem, sta³e wykorzystywanie tej namiêtnoci jest ne lub niematerialne jak ziemia czy fabryki, wiedza czy sprzeczne ze sprawiedliwoci¹. zdolnoci, wymagaj¹ troski ze strony ich posiadaczy, by 3. Siódme przykazanie zakazuje czynów lub przedsiêwziêæ, przynosi³y po¿ytek jak najwiêkszej liczbie ludzi. które dla jakiejkolwiek przyczyny egoistycznej lub 1. Siódme przykazanie zabrania kradzie¿y, która polega na ideologicznej, handlowej czy totalitarnej prowadz¹ do przyw³aszczeniu dobra drugiego cz³owieka wbrew woli zniewolenia ludzi, do poni¿ania ich godnoci osobistej, w³aciciela. Dotyczy to tak¿e: umylnego zatrzymywania do kupowania ich, sprzedawania oraz wymiany, jakby rzeczy po¿yczonych lub przedmiotów znalezionych, byli towarem. Grzechem przeciwko godnoci osób i ich oszustwa w handlu, wyp³acania niesprawiedliwych podstawowym prawom jest sprowadzenie ich przemoc¹ wynagrodzeñ, podwy¿szania cen wykorzystuj¹cego do wartoci u¿ytkowej lub do ród³a zysku. niewiedzê lub potrzebê drugiego cz³owieka. 4. Przykazanie domaga siê poszanowania integralnoci Moralnie niegodziwe s¹: ca³ego stworzenia. Zwierzêta, roliny i byty nieo¿ywione • spekulacja, która polega na sztucznym podwy¿szaniu s¹ z natury przeznaczone dla dobra ludzkoci w przeszcen w celu osi¹gniêcia korzyci ze szkod¹ dla dru³oci, obecnie i w przysz³oci. Zwierzêta przez samo giego cz³owieka; swoje istnienie b³ogos³awi¹ Boga i oddaj¹ Mu chwa³ê • korupcja, przez któr¹ wp³ywa siê na zmianê decyzji (por. Dn 3,57). Tak¿e ludzie s¹ zobowi¹zani do tych, którzy maj¹ podejmowaæ decyzje zgodnie ¿yczliwoci wobec nich. Warto przypomnieæ, z jak¹ z prawem; delikatnoci¹ traktowali zwierzêta tacy wiêci, jak • przyw³aszczanie i korzystanie w celach prywatnych Franciszek z Asy¿u czy Filip Nereusz. Bóg powierzy³ z w³asnoci wspólnej; zwierzêta panowaniu cz³owieka. Cz³owiek jest wiêc • le wykonywane prace; uprawniony wykorzystywaæ zwierzêta jako pokarm i do wytwarzania odzie¿y. Dowiadczenia medyczne i nau• przestêpstwa podatkowe; kowe s¹ praktykami dopuszczalnymi, poniewa¿ przy• fa³szowanie czeków i rachunków; czyniaj¹ siê do leczenia i ratowania ¿ycia ludzkiego. • nadmierne wydatki i marnotrawstwo. Sprzeczne z godnoci¹ ludzk¹ jest niepotrzebne zadaNa mocy sprawiedliwoci naprawienie pope³nionej wanie cierpieñ zwierzêtom lub ich zabijanie. niesprawiedliwoci wymaga zwrotu dobra jego w³acioprac. ks. Piotr cielowi. Jezus pochwala postanowienie Zacheusza: Jeli kogo w czym skrzywdzi³em, zwracam poczwórnie Nastêpna katecheza 7 maja po wieczornej Mszy w. (£k 19,8). Nabo¿eñstwa majowe codziennie o godz. 1830 dla dzieci: wtorki i pi¹tki o godz. 1700 Apel Jasnogórski przez ca³y miesi¹c o godz. 2100 Fundusz pomocy dzieciom KAJTKI Wp³aty w kwietniu 1998 r. w z³: Rodzina 30,- ; Babcia Wiesia 100,-; p. Halinka 20,-; Dziadek Zbyszek 100,-; p. Lila 15,-; p. Zofia W. 60,-; p. Wanda 10,-; p. Zofia B. 40,-; p. Danusia 10,-; p. Marta 20,-; p. Stanis³awa 20,-; p. Halina.W. 10,-. Wszystkim Ofiarodawcom, równie¿ anonimowym, serdeczne Bóg zap³aæ! ks. Micha³ WOKÓ£ SERCA Maj 1998 Krzy¿yk Bilet, a w³aciwie miejscówka, cile okrela miejsce ka¿dego pasa¿era w poci¹gu. Przy jej zakupie stawia siê na ogó³ jedynie ogólne wymaganie, na przyk³ad prosi siê o wagon dla niepal¹cych. To pani w okienku lub komputer w pewien sposób decyduje zarówno o moim numerze wagonu, jak i miejscu w przedziale. Nigdy nie zauwa¿y³em, by kto z kupuj¹cych prosi³ o konkretne wspó³rzêdne: wagon 5, miejsce 25, choæ taka mo¿liwoæ istnieje. Liczy siê w koñcu cel podró¿y, a nie towarzystwo, z którym siê podró¿uje. Oczywicie, nie chcia³bym przebywaæ w jednym wagonie z pasa¿erami, którzy nadu¿ywaj¹ czosnku albo s¹ zagrypieni. Tym razem znalaz³em siê w towarzystwie dwóch pañ i dwóch panów. Na pewno ka¿dy z nas zaj¹³by siê szybko swoimi sprawami, gdyby nie fakt, ¿e jednej z pañ, przy zdejmowaniu p³aszcza, rozerwa³ siê sznur pere³ek. Panowie, jako prawdziwi d¿entelmeni, starali siê pomóc w wyszukiwaniu per³owych koralików. Mia³em równie¿ w tym swój udzia³, choæ pozostali spisywali siê znacznie lepiej. Znalazca najwiêkszej iloci wzi¹³ resztê od nas i z radoci¹ przekaza³ ca³kiem mi³ej pani. Ta, umiechaj¹c siê, dyskretnie wyjê³a chusteczkê i zaczê³a je zawijaæ. £añcuszki s¹ bardziej niezawodne stwierdzi³ ten sam pan i, jakby na potwierdzenie swojej wypowiedzi, wskaza³ rêk¹ na drug¹ pasa¿erkê, posiadaj¹c¹ z³oty naszyjnik. Nosi³am kiedy z³oty ³añcuszek z krzy¿ykiem. By³a to pami¹tka z Rzymu. Nie przyniós³ mi jednak szczêcia oznajmi³a pani, usi³uj¹ca zawi¹zaæ chusteczkê z koralikami. Co siê sta³o? zapyta³a pani ze z³otym naszyjnikiem. Mój szef wyranie go nie znosi³. Dra¿ni³ go chyba tylko krzy¿yk. Kiedy powiedzia³ mi wprost, ¿e dla naszych klientów by³oby lepiej, gdybym go nie nosi³a. Mog¹ siê do nas zraziæ, a s¹ to wp³ywowi ludzie z ró¿nych krajów. Nie bardzo rozumiem... stwierdzi³ jeden z panów. Z NOTATNIKA Polski krajobraz Wszyscy lubimy podziwiaæ piêkne krajobrazy, wspania³e zabytki kultury, ró¿ne ciekawe budowle, piêkno gór i pól... Lubimy podró¿owaæ, aby ogl¹daæ coraz to nowe cuda przyrody. Wystarczy wyjechaæ kilka kilometrów z Gdañska, aby ujrzeæ piêkno naszego Wybrze¿a, czy Szwajcarii Kaszubskiej. A wszêdzie, na poboczach szos czy na rozstajach dróg, napotykamy na krzy¿e i kapliczki. Rozsiane po ca³ej Polsce krzy¿e przydro¿ne wtapiaj¹ siê nieod³¹cznie w ojczysty krajobraz. Bo i zwyk³¹ by³o niegdy rzecz¹, gdy kto w dowód wdziêcznoci, skruchy lub te¿ w okrelonej osobistej intencji stawia³ przy drodze krzy¿. Przypominam sobie, jak jeszcze w czasie trwania wojny, w dniu 26 maja 1944 roku, moi rodzice równie¿ ufundowali przydro¿ny krzy¿, jako votum dziêkczynne za uwolnienie z hitlerowskiego wiêzienia na Zamku Lubelskim, mego ojca Stanis³awa Ludwiñskiego. Krzy¿ na Giewoncie, krzy¿ w Owiêcimiu, krzy¿e na Str. 17 To proste odpar³ drugi niektórych krzy¿e dra¿ni¹, nie czyta³ pan w gazetach? ¯eby dogodziæ szefowi, nie bra³am ³añcuszka do pracy kontynuowa³a swoje opowiadanie. Po pewnym czasie, mo¿e to by³ rok albo d³u¿ej, zosta³am zaproszona na przyjêcie, bo w³anie mój szef otrzyma³ krzy¿ zas³ugi. Wówczas ubra³am siê ekstra i, w³aciwie nie wiem dlaczego, w³o¿y³am ten ³añcuszek z krzy¿ykiem. Na pewno pasowa³ pani do stroju wtr¹ci³a siê druga z pañ. Prawdopodobnie tak by³o. Jednak na przyjêciu szef okropnie mnie skarci³, podkrelaj¹c, ¿e strój nie pasuje do tego wisiorka. By³am zdenerwowana i zareagowa³am chyba odruchowo. Proszê zauwa¿yæ, ¿e ma pan równie¿ krzy¿ w klapie powiedzia³am wtedy ostrym tonem. Rozbawi³o to wówczas wiele osób, przys³uchuj¹cych siê naszej rozmowie, tak jak i was teraz... ale ja nied³ugo potem straci³em tê pracê. Dlatego pani nosi teraz pere³ki zauwa¿y³ mistrz w ich zbieraniu. Mo¿e... t¹ prost¹ uwag¹, w doæ zagadkowy sposób, w³acicielka pere³ek zakoñczy³a rozmowê. Zacz¹³em siê wiêc zastanawiaæ, dlaczego komputer przydzieli³ mnie do tego przedzia³u... Po to, bym zna³ tê historyjkê o krzy¿yku?... Mo¿e dlatego, bym pomyla³ o tym bezwzglêdnym szefie, decyduj¹cym o wszystkim i o wszystkich?... Albo dlatego, bym oceni³ postawê jego w³acicielki?... Po co te spekulacje, kiedy w³aciwie nic siê nie sta³o? zdenerwowa³em siê w koñcu, ale... B³êdem jest przypuszczaæ, ¿e Bóg nie s³ucha, ¿e Wszechmog¹cy nie zwraca uwagi ten werset z ksiêgi Hioba (35,13) sprowadzi³ mnie z powrotem do porz¹dku i nasunê³a mi siê tylko jedna myl Nie chowajmy Boga do szuflady! Henryk grobach naszych bliskich wszystkie one s¹ symbolami naszej wiary, otaczanymi czci¹ przez kolejne pokolenia Polaków, tworz¹cymi niepowtarzalny pejza¿ polski. Czy nadal tak pozostanie? Jak tragicznie wygl¹daj¹ cmentarze bez krzy¿y, na których widniej¹ tylko kamienie i trawa. Kto zwiedza³ takie cmentarze w Ameryce i krajach Zachodu, ten nieraz mia³ pewnie ochotê zap³akaæ nad ich pustk¹, nie pozostawiaj¹c¹ nadziei. Nasze, polskie cmentarze, to wci¹¿ jeszcze morze krzy¿y, kwiatów, drzew i zieleni. To przestrzeñ, która nape³nia zadum¹, lecz poprzez smutek rozstania z bliskimi, tchnie nadziej¹ spotkania w wiecznoci. W³anie dziêki tym krzy¿om... Bóg zap³aæ naszym Arcypasterzom z Prymasem Polski na czele za ich stanowcze, decyduj¹ce s³owa z Jasnej Góry, ¿e krzy¿y nie wolno usuwaæ z jakichkolwiek miejsc. Krzy¿ to znak pamiêci i ho³du, przestrogi i nadziei, a przede wszystkim symbol naszej wiary w Chrystusa, której siê nie wstydzimy. Marta-Teresa Dowgia³³o Str. 18 Maj 1998 WOKÓ£ SERCA KALENDARZ LITURGICZNY Maj 1. Dz 9,1-20; Ps 117; J 6,52-59, w. Józefa rzemielnika, wspomnienie dowolne, pierwszy pi¹tek miesi¹ca 2. Dz 9,31-42; Ps 116B; J 6,55.60-69, w. Atanazego biskupa, pierwsza sobota miesi¹ca, dzieñ imienin biskupa Zygmunta Paw³owicza 3. IV Niedziela Wielkanocna, Dz 13,14.43-52; Ps 100; Ap 7,9.14b-17; J 10,27-30, rozpoczyna siê Tydzieñ Modlitw o Powo³ania do S³u¿by w Kociele 4. Uroczystoæ NMP Królowej Polski G³ównej Patronki Polski, Ap 11,19a; 12,1.3-6a.10ab; Ps: Jdt 13,18bcda.19-20; Kol 1,12-16; J 19,25-26 5. Dz 11,19-26; Ps 87; J 10,22-30 6. wiêto wiêtych Aposto³ów Filipa i Jakuba, 1 Kor 15,1-8; Ps 19; J 14,6-14 7. Dz 13,13-25; Ps 89; J 13,16-20 8. Uroczystoæ w. Stanis³awa Biskupa i mêczennika, G³ównego Patrona Polski, Dz 20,17-18a.28-32.36; Ps 100; Rz 8,31b-39; J 10,11-16 9. Dz 13,44-52; Ps 98; J 14,7-14 10.V Niedziela Wielkanocna, Dz 14,21-27; Ps 145; Ap 21,1-5a; J 13,31-33a.34-35 11. Dz 14,5-18; Ps 115; J 14,21-26 12.Dz 14,19-28; Ps 145; J 14,27-31a, wiêtych mêczenników Nereusza i Achillesa lub w. Pankracego, wspomnienia dowolne 13.Dz 15,1-6; Ps 122; J 15,1-8 14.wiêto w. Macieja Aposto³a, Dz 1,15-17.20-26; Ps 113; J 15,9-17 15.Dz 15,22-31; Ps 57; J 15,12-17 Z ¯YCIA PARAFII • w dniach 1-3 kwietnia rekolekcje odprawiali uczniowie Szko³y Podstawowej nr 54; • od 2 do 4 kwietnia odby³y siê rekolekcje wielkopostne dla m³odzie¿y szkó³ rednich; • 3 kwietnia uczestniczylimy w parafialnej Drodze Krzy¿owej przygotowanej przez ruch Domowego Kocio³a; • 4 kwietnia dzieci przygotowuj¹ce siê do I Komunii w. odprawi³y sw¹ pierwsz¹ spowied w.; • w dniach 3-4 kwietnia w naszym kociele odbywa³y siê archidiecezjalne rekolekcje dla nauczycieli; • 5 kwietnia ks. Jerzy duszpasterz m³odzie¿y oraz ks. Micha³ duszpasterz studentów razem ze swoimi wspólnotami uczestniczyli w modlitewnym spotkaniu oraz we Mszy w. celebrowanej przez ks. arcybiskupa Tadeusza Goc³owskiego z okazji wiatowego Dnia M³odzie¿y, który od kilkunastu ju¿ lat obchodzony jest zawsze w Niedzielê Palmow¹; • 6 kwietnia rozpoczêlimy Wielki Tydzieñ; • 7 kwietnia adoracja Najwiêtszego Sakramentu w kociele; 16.Dz 16,1-10; Ps 100; J 15,18-21, w. Andrzeja Boboli, wspomnienie obowi¹zkowe, dzieñ modlitw w intencji Ojca w. Jana Paw³a II 17.VI Niedziela Wielkanocna, Dz 15,1-2.22-29; Ps 67; Ap 21,10-14.22-23; J 14,23-29 18.Dz 16,11-15; Ps 149; J 15,26-16,4a, w. Jana I papie¿a, wspomnienie dowolne, urodziny Ojca w. Jana Paw³a II 19.Dz 16,22-34; Ps 138; J 16,5-11 20.Dz 17,15.22-18,1; Ps 148; J 16,12-15, w. Bernardyna ze Sieny, wspomnienie dowolne 21.Uroczystoæ Wniebowst¹pienia Pañskiego, Dz 1,1-11; Ps 47; Ef 1,17-23; £k 24,46-53 22.Dz 18,9-18; Ps 47; J 16,20-23a 23.Dz 18,23-28; Ps 47; J 16,23b-28 24.VII Niedziela Wielkanocna, Dz 7,55-60; Ps 97; Ap 22,1214.16-17.20; J 17,20-26 25.Dz 19,1-8; Ps 68; J 16,29-33, w. Bedy Czcigodnego lub w. Grzegorza VII papie¿a, wspomnienia dowolne 26.Dz 20,17-27; Ps 68; J 17,1-11a, w. Filipa Nereusza, wspomnienie obowi¹zkowe, Dzieñ Matki 27.Dz 20,28-38; Ps 68; J 17,11b-19, w. Augustyna z Canterbury, wspomnienie dowolne 28.Dz 22,30;23,6-11; Ps 16; J 17,20-26, rocznica mierci kard. Stefana Wyszyñskiego (1981) 29.Dz 25,13-21; Ps 103; J 21,15-19, b³. Urszuli Ledóchowskiej, wspomnienie obowi¹zkowe 30.Dz 28,16-20.30-31; Ps 11; J 21,20-25, w. Jana Sarkandra, wspomnienie obowi¹zkowe 31.Niedziela Zes³ania Ducha wiêtego, uroczystoæ, Dz 2,1-11; Ps 104; 1 Kor 12,3b-7.12-13; J 20,19-23 • w dniach 9-11 kwietnia uczestniczylimy w uroczystociach Triduum Paschalnego: we Mszy w. Wieczerzy Pañskiej w Wielki Czwartek, w Liturgii Wielkopi¹tkowej oraz w nabo¿eñstwie Wigilii Paschalnej; • 12 kwietnia tradycyjnie o godz. 6 wszyscy kap³ani pracuj¹cy w naszej parafii sprawowali uroczyst¹ Mszê w. rezurekcyjn¹; • 13 kwietnia drugi dzieñ wi¹t Wielkanocnych; • 16 kwietnia zosta³a odprawiona Msza w. w intencjach zbiorowych; po Mszy w. wieczornej odby³ siê koncert Chóru Uniwersytetu Gdañskiego pod dyr. Marcina Tomczaka, naszego parafianina; w parafialnej kawiarni mia³ miejsce kolejny wieczór przy wiecach; w 16. dzieñ miesi¹ca odby³ siê Apel Jasnogórski w intencjach Ojca w. Jana Paw³a II; • 19 kwietnia prze¿ywalimy Niedzielê Mi³osierdzia Bo¿ego, która zwi¹zana jest z kultem Jezusa Mi³osiernego zapocz¹tkowanym przez b³. Siostrê Faustynê; • 26 kwietnia bralimy udzia³ w pieszej pielgrzymce z Bazyliki Mariackiej do wiêtego Wojciecha. WOKÓ£ SERCA Maj 1998 Str. 19 WIADOMOCI Z NASZEJ KANCELARII Opracowa³a Krystyna Kowalewska W drugiej po³owie marca 1998 r. ¯ycie sakramentalne Pan powo³a³ do wiecznoci ? Chrzest wiêty 12. Kamierczak Dawid Jerzy 13. Olszewski Micha³ Maksymilian 14. Krzemiñski Kacper Micha³ 15. Matulewicz Szymon Dominik 16. Kot³owska Alicja Stefania W pierwszej po³owie kwietnia 1998 r. ¯ycie sakramentalne 1. Telszewska Klaudia Anna 2. £apiñski Przemys³aw Janusz 3. Figura Bart³omiej 4. Pioch Mateusz Jan 5. Naczk Dominika Natalia 6. Jaszczó³d Mateusz S³awomir 7. Deja Jan Jacek 8. Gaitis Ewelina Teresa 9. Kamann Damian Andrzej 10. Dymkowski Wojciech 11. Bogdan Julia 12. Kruczkowski Rados³aw Filip 13. Gajewska Justyna Maria 14. Chybowski Maciej 15. Podedworny Ireneusz Walenty 16. Ciepa³owicz Sandra 17. Ciepa³owicz Klaudia 18. Dobrowolski Micha³ 19. Kobiella Honorata Emilia 20. Kar³owska Karolina Patrycja 21. Kropid³owski Kamil 22. Falkiewicz Dawid Adam 23. Telszewska Victoria 24. Ptasiñska Monika Agnieszka Sakrament ma³¿eñstwa 1. Jesionowski Micha³ i Ciarkowska Katarzyna 2. Markowski Maciej i Liberadzka Dorota 3. Dormanowski Maciej i Jasiak Agnieszka 4. Rylski Grzegorz i Gorczyca Magdalena 5. Chybowski Krzysztof i Lentowicz Karolina 6. Wasilewski Piotr i Kozicka Monika Pan powo³a³ do wiecznoci ? 1. Go³owacz Helena, lat 73, z ul.Olszewskiego 2. Czepik Helena, lat 79, z ul.Batorego 3. Palestrant Jan, lat 87, z ul.Wyspiañskiego 4. Dzielicka Janina, lat 72, z ul.Gen. de Gaulle'a 5. Bellwon Marek, lat 49, z ul.Kossaka 6. ¯aboklicka Janina, lat 87, z ul.Kossaka rys. Tytus Caban Chrzest wiêty 4. Dombrowska Paulina, lat 77, z ul.Cygañska Góra 5. Pasierbiak Mieczys³aw, lat 77, z ul.Grunwaldzkiej 6. Cieszyñski Stanis³aw, lat 43, z ul.Waryñskiego 7. Rozbicka Maria, lat 55, z ul.Jakowa Dolina 8. Lemañski W³adys³aw, lat 87, z ul.Partyzantów 9. Deneko Irena, lat 73, z ul.Waryñskiego 10. Mikulska Aleksandra, lat 78, z ul.Na Wzgórzu 11. Patzke Irena, lat 56, z ul.Brzozowej 12. Sieradzka-Cybulska Danuta, lat 68, z ul.Partyzantów 13. Spodobalska W³adys³awa, lat 77, z ul.Traugutta 14. Sadura Janina, lat 70, z ul.Wajdeloty 15. Reniger Janina, lat 72, z ul.Klonowej 16. Jarosiewicz Pelagia, lat 82, z ul.Grunwaldzkiej 17. Woronczak Mieczys³aw, lat 47, z ul.Grunwaldzkiej 18. Paw³owska Joanna, lat 94, z ul.Migowskiej 19. Woniak Janusz, lat 73, z ul.Sobótki 20. Pengiel Ewa, lat 47, z ul.Dmowskiego JUBILEUSZE Zosta³a odprawiona Msza w. 2 kwietnia w 42 rocznicê lubu Zofii i Wojciecha 5 kwietnia w 68 urodziny Urszuli; w 10 rocznicê lubu Iwony i Marka; w 52 urodziny El¿biety 13 kwietnia w 40 rocznicê lubu Walentyny i Wac³awa Bogdzia 18 kwietnia w 50 rocznicê lubu Heleny i Henryka Kowalskich; w 38 rocznicê lubu Janiny i Stanis³awa 19 kwietnia w 19 urodziny Wojciecha 20 kwietnia w 30 rocznicê lubu Stefanii i Ryszarda 22 kwietnia w 3 rocznicê lubu El¿biety i Paw³a 23 kwietnia w dniu imienin Jerzego i Wojciecha 25 kwietnia w 13 urodziny Marka; w 50 rocznicê lubu Zofii i Leonarda Sapiehów; w 25 rocznicê lubu Henryki i Józefa Ocickich 26 kwietnia w 46 rocznicê lubu Magdaleny i Jana; w 25 rocznicê lubu Jolanty i Wies³awa 27 kwietnia w 95 urodziny Stanis³awy 28 kwietnia w 25 rocznicê lubu Barbary i Stefana Wieczorków; w trzecie urodziny Paulinki; w 25 rocznicê lubu Anny i Bronis³awa 29 kwietnia w dniu urodzin Agnieszki i Paulinki; w 5 rocznicê lubu Ma³gorzaty i Bogdana Wszystkim Dostojnym Jubilatom sk³adamy najserdeczniejsze ¿yczenia wielu Bo¿ych ³ask i opieki Matki Najwiêtszej. Szczêæ Bo¿e! Str. 20 Maj 1998 WOKÓ£ SERCA 1993 NASZ MA£Y JUBILEUSZ 1998 W S³owie Wstêpnym do pierwszego numeru Wokó³ Serca, Ks. Proboszcz tak uzasadnia³ potrzebê powstania gazety parafialnej: Po d³ugim namyle i po dok³adnym przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw doszlimy do wniosku, ¿e parafialna gazeta jest nam bardzo potrzebna. Parafia jest specyficzn¹, tak¹ du¿¹ rodzin¹. Ka¿da rodzina jest trochê ró¿na, ka¿da ma swoje uwarunkowania, swoje jednostkowe ¿ycia, swoje problemy, swoje radoci i bóle. Tak te¿ jest i z parafi¹, która choæ ¿yje ¿yciem Kocio³a, to ma swój w³asny oddech, posiada swoisty klimat. O naszej parafii tak czêsto mówi siê, ¿e ma swój niepowtarzalny klimat. Mo¿e sprawia to Patron Jezus Chrystus i Jego przepe³nione mi³oci¹ Serce... A mo¿e Ta co w Ostrej wieci Bramie swoim cichym spojrzeniem dodaje si³ i odwagi? Gazeta parafialna, której wstêpny egzemplarz dzisiaj dajemy Pañstwu do r¹k, bêdzie chcia³a nawi¹zaæ do tych wielkich i ma³ych spraw naszej parafialnej rodziny. Bêdziemy przedstawiali wszystkie mo¿liwe sposoby w³¹czenia siê Kocio³a lokalnego w problemy dotycz¹ce nas wszystkich. Bêdziemy informowali o naszych osi¹gniêciach i pora¿kach, o zamiarach i planach na przysz³oæ. A by³o to piêæ lat temu, 30 maja 1993 r.... ci¹g dalszy na str. 14 Wokó³ Serca Miesiêcznik. Redaguje zespó³ pod kierownictwem ks. Roberta Kaczorowskiego. Adres redakcji: Parafia Rzymskokatolicka Najwiêtszego Serca Jezusowego, ul.Mireckiego 3, 80-245 Gdañsk-Wrzeszcz. Tel. 341-01-41 E-Mail: [email protected] · Nowy adres internetowy strony www zostanie podany w nastêpnej gazetce. Redakcja nie zwraca materia³ów nie zamówionych. Zastrzega sobie równie¿ prawo skracania i opracowywania tekstów.