ROLA ŻYCIA Opadła kurtyna, zamilkły brawa. Spektakl skończony

Transkrypt

ROLA ŻYCIA Opadła kurtyna, zamilkły brawa. Spektakl skończony
ROLA ŻYCIA
Opadła kurtyna, zamilkły brawa.
Spektakl skończony, opustoszała sala.
To moje miejsce, inny świat!
Ciągłych doznań i wrażeń,
Śmiechu, łez, tragedii i marzeń.
Dziś mogę być klownem, grajkiem, wariatem,
Jutro pisarzem, niewiernym mężem, bezlitosnym katem.
I kiedy siadam w garderobie,
Wśród strojów i masek, rozmyślam…
Ludzie marnują życie na walkę z czasem,
A wystarczy pokochać sztukę
I walczyć o marzenia,
Bo wszystkie, jak na scenie, są do spełnienia!
SANTIAGO
KONIEC. ENTER
Jestem bezsilny!
Ogarnął mnie strach!
Realizm z utopią się zjednał:
Kłamstwa, pragnienia i miłość niejedna
Życie wystawi rachunek
Były wzloty –
Nadejdzie krach
Jestem samotny i wyczerpany
Za słaby, by wygrać z kłopotów lawiną
A pod lawiną… słabi ludzie GINĄ!
SANTIAGO
ROZTERKA
W głowie jak w oceanie
Burzą się fale tysiąca myśli,
Jak dojść do celu, wśród ścieżek wielu,
Jak znaleźć tę właściwą drogę.
Wkraczam w dorosłość,
Drzwi świata przede mną otwarte,
Wśród setek szlaków – te znane, przetarte.
I wiele nieznanych, krętych, dalekich,
Których nie odkrył nikt, przez wszystkie wieki.
Co rozum mi powie, a serce podpowie?
Jeszcze nie wiem, co z życiem zrobię…
SANTIAGO