Generuj PDF - Komenda Powiatowa Policji w Myszkowie

Transkrypt

Generuj PDF - Komenda Powiatowa Policji w Myszkowie
Komenda Powiatowa Policji w Myszkowie
Źródło: http://www.myszkow.slaska.policja.gov.pl/k17/informacje/wiadomosci/45970,Areszt-za-nielegalne-odpady.html
Wygenerowano: Wtorek, 7 marca 2017, 22:37
Areszt za nielegalne odpady
Na wniosek myszkowskiej policji i prokuratury sąd zastosował tymczasowy areszt wobec 49 –
letniego mieszkańca Myszkowa oraz 33 – latka ze Staszowa. Mężczyźni są podejrzani o nielegalne
składowanie i zakopywanie w ziemi niebezpiecznych odpadów chemicznych na terenie Myszkowa
oraz ich usuwanie na dzikich wysypiskach w Lgocie Górnej, Koziegłówkach i w Choroniu. Proceder
trwał kilka miesięcy.
Na wniosek myszkowskiej policji i prokuratury sąd zastosował tymczasowy
areszt wobec 49 – letniego mieszkańca Myszkowa oraz 33 – latka ze Staszowa.
Mężczyźni są podejrzani o nielegalne składowanie i zakopywanie w ziemi
niebezpiecznych odpadów chemicznych na terenie Myszkowa oraz ich
usuwanie na dzikich wysypiskach w Lgocie Górnej, Koziegłówkach i w
Choroniu. Proceder trwał kilka miesięcy. W tych miejscach odkryto blisko 100
ton niebezpiecznych odpadów w postaci różnego rodzaju metali ciężkich jak
np. rtęć, przeterminowane odczynniki chemiczne, oleje silnikowe oraz izotop.
Koszty usuwania "śmierdzącego znaleziska" przez gminy przekroczyły 500
tysięcy złotych. Swoim nieodpowiedzialnym działaniem przestępcy mogli
spowodować zanieczyszczenie środowiska oraz stworzyć zagrożenie dla życia
i zdrowia wielu osób . Teraz grozi im nawet 8 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 4 kwietnia w Choroniu, wówczas strażacy gaszący płonące trawy,
znaleźli beczki w miejscu po dawnym wyrobisku kamienia wapiennego. Podczas pożaru
zapaliły się owe beczki i pojemniki z niezidentyfikowanymi substancjami chemicznymi.
Kilka dni później w miejscowości Lgota Górna zostały odkryte kolejne beczki z
chemikaliami. Tym razem zauważył je mieszkaniec tej miejscowości, który przejeżdżał
w pobliżu dzikiego wysypiska, a następnie powiadomił odpowiednie służby. Kolejne
znalezisko zostało odkryte w Myszkowie na jednej z prywatnych posesji. Tam policjanci
znaleźli beczki składowane w magazynie, w których znajdowały się niebezpieczne
substancje chemiczne, oraz zakopane w ziemi pojemniki z podobnymi substancjami,
blisko 30 ton. W trakcie prowadzonego śledztwa pod nadzorem prokuratury, policjanci
zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, przeprowadzili oględziny
miejsc, gdzie znaleziono odpady chemiczne w obecności i przy udziale pracowników
Instytutu Ochrony i Kontroli Środowiska w Katowicach, którzy to pobrali próbki i
określili rodzaje tych środków. Okazało się, że ujawnione substancje są odpadami
chemicznymi w postaci różnego rodzaju metali ciężkich jak np. rtęć, przeterminowane
odczynniki chemiczne, oleje silnikowe oraz izotop. Ponadto sporządzone przez
ekspertów opinie, wskazały, iż odpady chemiczne, znalezione we wszystkich trzech
miejscach były identyczne. Śledczy ustalili również, że odpady pochodziły z różnego
rodzaju pracowni chemicznych w kraju np. z uczelni wyższych oraz ze szpitali
specjalistycznych. Podmioty te w ramach ogłoszonych przetargów legalnie zbywały
odpady do utylizacji firmie, która wygrała przetarg. Właścicielem okazał się 33- latek ze
Staszowa. Za pośrednictwem jego firmy odpady były przywożone do Myszkowa i
nielegalnie składowane na posesji należącej do 49 - letniego myszkowianina. Właściciel
posesji w Myszkowie z kolei zatrudniał osoby z terenu miasta do rozładunku, a
następnie segregacji dostarczanych odpadów oraz zlecał transport beczek z
chemikaliami na teren dzikich wysypisk w Lgocie Górnej, Koziegłówkach i Choroniu. Jak
ustalili prowadzący sprawę policjanci proceder ten trwał kilka miesięcy. Powołany
biegły z zakresu ochrony środowiska określił, również, że doszło do jego skażenia. Po
opinii eksperta na polecenie prokuratury funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn
w wieku 33 i 49 lat podejrzanych o nielegalne składowanie i zakopywanie w ziemi
niebezpiecznych odpadów chemicznych na terenie Myszkowa oraz ich usuwanie na
dzikich wysypiskach w Lgocie Górnej, Koziegłówkach i w Choroniu. Podejrzani usłyszeli
zarzuty, w tym o: spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji
materiałów łatwopalnych oraz rozprzestrzeniania się substancji, duszących, trujących i
parzących zagrażających życiu i zdrowiu wielu osób ponadto składowania wbrew
przepisom odpadów i substancji które mogły zagrozić życiu, zdrowiu, oraz spowodować
zanieczyszczenie środowiska.
Starszy ze sprawców usłyszał również zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty
życia lub zdrowia ludzi, których zatrudniał do rozładunku i segregacji niebezpiecznych
odpadów.
W sobotę 25 września sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt na okres 3
miesięcy.
Ponadto policjanci zabezpieczyli na poczet przyszłych kar mienie należące do
podejrzanych na kwotę blisko 50 tysięcy złotych: min. dwa samochody osobowe, wózek
widłowy oraz sprzęt RTV i AGD
Natomiast utylizacją odpadów zajęły się gminy. Koszty przekroczyły już 500 tysięcy
złotych.
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij