Nic więcej tylko tańczące tulipany. Aż dwa lata temu przed moim

Transkrypt

Nic więcej tylko tańczące tulipany. Aż dwa lata temu przed moim
Nic więcej tylko tańczące tulipany.
Aż dwa lata temu przed moim domem stanął listonosz. W dawnych czasach mieli lepiej… Bo kiedyś to
nie było telefonów, a teraz jak napiszę list, to zawsze odpowiadają mi telefonem! W tych czasach to
prawie nikt w piękne bajki nie wierzy. A tak a propos bajek to przypomniała mi się jedna z
najpiękniejszych bajek mojego dzieciństwa, a nosiła ona tytuł: „Nic więcej tylko tańczące tulipany”.
Teraz opowiem wam tę ciekawą bajkę, więc słuchajcie uważnie, bo zaczynam.
Dawno, dawno temu, gdy nawet mojej prababci nie było na świecie, był pewien król. Król ten był
dobry i sprawiedliwy, ale za to miał córkę księżniczkę Helenę, która była piękna, ale niedobra i
niesprawiedliwa. Dobry król martwił się o nią z tego powodu i wciąż powtarzał:
- Heleno, Heleno nie bądź taka proszę, bo ci nienawiść kiedyś w życiu przyjdzie!
Ale księżniczka Helena nie zamierzała słuchać rodzonego ojca i robiła swoje, a król powtarzał:
- Tyś nawet w bajki nie wierzysz! Tyś masz serce z kamienia, więc nigdy ci ludzie nie zostawią nawet
okruszyny chleba.
Ale księżniczka nadal uważała, że to właśnie ona ma rację.
Pewnego dnia król plan pewien obmyślił: przygotował tulipany, nawiązał je na nitkę, wziął nitkę, do
której były przywiązane te tulipany, a sam wszedł na wielki dąb. Akurat tędy przechodziła księżniczka.
Król poruszył nicią (oczywiście, król chciał w ten sposób udowodnić, że bajka „Tańczące tulipany”
istnieje). Dzięki temu poruszył się tulipan przywiązany do nici, a ona myślała, że sam się poruszył.
Nagle pod wpływem nici zaczęło ruszać się coraz więcej tulipanów, a Helena coraz bardziej zaczęła
wierzyć w bajkę ”Tańczące tulipany”, ale nagle usłyszała: łup! - jakby ktoś spadł z czegoś. Tak, to
ojciec księżniczki Heleny spadł z dębu. Jak księżniczka to zobaczyła, to zaraz zabrała go do szpitala.
Gdy wróciła już bez niego, zrozumiała, że ją oszukał, więc usiadła w ogrodzie. Nagle usłyszała jakby
takie chrup, chrup, chrup! Jakby jakieś tyci, tyci ludziki stąpały po listkach. Odwróciła się, a za sobą
zobaczyła tysiące tulipanów jak tańczą. Zamilkła, ale zaraz potem pomyślała sobie:
- Pewnie to znowu mój tata tak mnie nabiera. Ale przecież go tu niema!
Czyli to jest prawda?! - zapytała księżniczka Helena samą siebie.
Teraz już zawsze będę dobra i sprawiedliwa pomyślała księżniczka.
Zakończenie do tej opowieści wymyśl sam….

Podobne dokumenty