Maltretowany koń czuje się już lepiej

Transkrypt

Maltretowany koń czuje się już lepiej
Maltretowany koń czuje się już lepiej
Koń Bolek, którego cierpieniem przejęło się wielu naszych Czytelników, mozolnie wraca do
zdrowia. Urząd gminy, w której mieszka jego oprawca ma zgłosić sprawę do prokuratury.
To zdjęcie sprzed 3 dni. Jak widać Bolek już czuje się znacznie lepiej, chociaż jeszcze długo
będzie wracał do zdrowia
Stan konia, odkupionego od właściciela na Mazurach, zaczyna się poprawiać.
- Bolek nie wygląda za dobrze, bo ogolono go z powodu łupieżu i grzybicy, ale na pewno
czuje się lepiej. To młody organizm. Na pewno szybciej się regeneruje. Pierwszy z
wszystkich koni się budzi. Robi taki hałas, że chyba słychać go we Wrocławiu, ale teraz na
pewno nikt nie przykuje go do łańcucha - mówi Piotr Szyłogalis, prowadzący wraz z żoną
schronisko dla koni "Tara” w Wińsku pod Wrocławiem.
Koń już dwa razy był u kowala. Odcięto mu blisko (!!!)trzydzieści centymetrów
zrogowaciałej warstwy z każdego z kopyt. - Kowal był w szoku. Mówił mi, że pierwszy raz
coś takiego widział. Nie ma się co dziwić. Zwykle przyrost kopyt to pół do dwóch
centymetrów. Już wtedy koń nie czuje się dobrze. Obawiamy się, że niestety doszło do
deformacji nóg Bolka. Teraz musi się nauczyć chodzić na nowo - dodaje Piotr Szyłogalis.
Bolek wraca do siebie także psychicznie. Koń bywa agresywny, ale to podobno normalne
zachowanie dręczonego zwierzęcia, które szczypie opiekunów, bo chce odreagować krzywdy.
Leczenie Bolka potrwa jeszcze kilka miesięcy.
Fragment artykułu z Gazety Pomorskiej, z dnia 14 stycznia 2009r.