ełenego tekst laudacji. - Fundacja Głos dla życia
Transkrypt
ełenego tekst laudacji. - Fundacja Głos dla życia
UROCZYSTOŚĆ WRĘCZENIA NAGRODY im. Stefana Kard. Wyszyńskiego Profesorowi Bogdanowi Chazanowi Warszawa, 28 maja 2015 r. Nagroda Społeczna im. Stefana kard. Wyszyńskiego, przyznawana jest za wybitny wkład w budowanie cywilizacji życia oraz jednoznaczną i klarowną postawę, która może być wzorem do naśladowania. Dlatego w swoim wystąpieniu skoncentruję się na społecznym wymiarze działań i postawie laureata, pomijając skądinąd znaczący i godny uznania dorobek naukowy. Nazwisko Profesora Bogdana Chazana stało się powszechnie znane, gdy jako dyrektor Szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie odmówił wykonania w kierowanej przez siebie placówce aborcji, czyli uśmiercenia, letalnie chorego dziecka. Odmówił też jakiejkolwiek współpracy w tym procederze, nie wskazał innej placówki bądź lekarza, który podjąłby się aborcję wykonać. Przeciwnie, zachęcał kobietę do urodzenia dziecka, co zresztą w końcu nastąpiło, i oferował otoczenie jej i jej dziecka troskliwą opieką. Swoją odmowę uzasadnił tzw. klauzulą sumienia, która daje lekarzowi prawo do nie podejmowania działań sprzecznych z własnym, lekarskim sumieniem. Postawa Profesora Chazana okazała się być kamieniem obrazy dla liberalnych środowisk feministycznych, które rozpętały bezprecedensową nagonkę, bez pardonu szargając dobre imię i godność Profesora. Paradoksalnie, media nazywały Profesora człowiekiem bez sumienia, o czym miał rzekomo świadczyć bezduszny stosunek do pacjentki i przedkładanie własnych uprzedzeń ponad prawa pacjentki. W konsekwencji Prezydent Warszawy zarządziła szereg bezzasadnych kontroli szpitala i ostatecznie w trybie dyscyplinarnym zwolniła Profesora z zajmowanego stanowiska, o czym ten ostatni dowiedział się… z mediów. Sprawa Profesora Chazana, bo tak całe zdarzenie zostało nazwane, podzieliła społeczeństwo. Jedni, będący co prawda w mniejszości, ale posiadający władzę, środki finansowe i media, prezentowali Profesora niemal jako potwora z nieludzką twarzą, domagali się kar z więzieniem włącznie, nie przebierali w słowach ani środkach, aby Profesorowi maksymalnie dokuczyć i zohydzić go w oczach społeczeństwa. Drudzy, przede wszystkim obrońcy życia i liczne grono pacjentek, ich mężów i dzieci, stanęło czynnie w obronie Profesora, podpisując stosowne pisma czy manifestując swoją z nim solidarność w pikietach przed szpitalem. W tym jakże trudnym dla siebie okresie Profesor zachowywał postawę pełną godności i odpowiedzialności. Nigdy nie dał się sprowokować, jego wypowiedzi były wyważone i jednoznaczne, nigdy agresywne czy zaczepne. Jego postawę można porównać do postawy patrona nagrody, którą otrzymuje, Stefana kard. Wyszyńskiego, który starał się współpracować z władzą dla dobra Kościoła i społeczeństwa, ale jednocześnie wiedział, kiedy powiedzieć NON POSSUMUS i był gotowy przyjąć wszelkie konsekwencje swojej niezłomnej postawy. Szybko okazało się, że sprawa Profesora Chazana stała się pretekstem do wręcz cywilizacyjnego sporu o prawo do kierowania się własnym sumieniem w życiu publicznym, wywołała też dyskusję nad statusem lekarza, zasadnością klauzuli sumienia, prawa do odmowy uczestnictwa w niemoralnym systemie. Powstało wiele opracowań na ten temat, wspomnę tu godną polecenia książkę Tomasza Terlikowskiego „Sprawa Profesora Chazana – kulisy manipulacji”. We wszystkich tych rozważaniach, czy debatach, o sprawach o przecież fundamentalnym znaczeniu, często przywoływana jest sylwetka Profesora, jako osoby, która musiała się w praktyce zmierzyć z systemem, którego istotą coraz częściej staje się łamanie sumień, i z próby tej wyszedł zwycięsko. Myślę, że już ten fakt mógłby być wystarczającą przesłanką do przyznania nagrody im. Stefana kard. Wyszyńskiego Profesorowi Chazanowi. Warto tu jednak przywołać też inne zasługi Profesora aby w pełni ukazać jego wkład w budowanie cywilizacji życia, nie tylko zresztą w Polsce. Jak możemy się dowiedzieć z publicznych wypowiedzi Laureata, jego postawa jednoznacznego opowiedzenia się za życiem, wyklarowała się na początku lat dziewięćdziesiątych, w czasie narodowej debaty nad koniecznością przyznania, a właściwie ustawowego usankcjonowania przyrodzonego prawa do życia każdego człowieka od momentu poczęcia. Przedtem, jak sam z pokorą przyznaje, bezrefleksyjnie uznawał obowiązujące prawo umożliwiające dokonanie aborcji praktycznie na życzenie kobiety. Jednak, co należy tu podkreślić, odtąd stał się radykalnym obrońcą życia, służącym swoją wiedzą i bogatym doświadczeniem wszystkim walczącym o prawo do życia. Sam nie raz doświadczyłem tego wsparcia, czy to jako redaktor Magazynu „Głos dla Życia” czy jako prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Profesor znany był jako ten, który nigdy nie odmawia, czy to konsultacji czy referatu na organizowanych przez nas konferencjach czy zjazdach. W tamtych czasach pełnił też wiele odpowiedzialnych funkcji. W latach 1992 - 2002 był kierownikiem Kliniki Położnictwa i Ginekologii w Instytucie Matki i Dziecka, w latach 1998 - 2001 był Krajowym Konsultantem w dziedzinie Ginekologii i Położnictwa. Wszędzie tam dał się poznać, jako osoba poważnie traktująca swoje powołanie, z zaangażowaniem wdrażał programy lepszej opieki nad rodzącymi matkami i noworodkami, był jednym z prekursorów porodów rodzinnych. Na efekty nie trzeba było długo czekać - w kierowanej przez Niego Klinice śmiertelność noworodków była trzykrotnie niższa niż średnia krajowa. Mimo odnoszonych sukcesów i perspektywie dalszej kariery, nigdy nie ustępował przed naciskami, aby pójść na kompromis, aby dostosować swoją działalność do wymogów politycznej poprawności. Tą konsekwentną postawę przypłacił utratą obu stanowisk – powodem odwołania ze stanowiska Konsultanta Krajowego było opowiedzenie się Profesora po stronie prawa do życia dla dzieci z zespołem Downa – Profesor nie uznał tej przesłanki jako spełniającej warunek dopuszczenia aborcji, także kierownicze stanowisko w Klinice Położnictwa i Ginekologii utracił, gdyż upominał się o prawo do życia i urodzenia dla dzieci prenatalnie chorych. Wszystko to pokazuje, że odmowa pomocy w dokonaniu aborcji, co stało się przyczyną zwolnienia ze ostatnio zajmowanego stanowiska Dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny, nie było pierwszym wydarzeniem o takim charakterze, a za swoją konsekwentną i bezkompromisową postawę Profesor szykanowany był nie po raz pierwszy. Na koniec chciałbym też podkreślić zaangażowanie Laureata w międzynarodową Fundację Mater Care, której Radzie przewodniczy. Fundacja ta wspiera macierzyństwo w krajach rozwijających się, szczególnie zagrożonych ubóstwem i brakiem opieki medycznej. W odróżnieniu od finansowanych przez agendy ONZ programów promujących aborcję, sterylizację i antykoncepcję, prowadzone przez Fundację kliniki i wsparcie medyczne dla najuboższych w krajach trzeciego świata, są odpowiedzią na prawdziwe potrzeby ludzi je zamieszkujących. Panie Profesorze, dziękuję za świadectwo, jakie daje Pan całym swoim życiem. W czasach relatywizmu moralnego i promocji schizofrenii sumienia, oddzielającej sumienie prywatne od sumienia publicznego, postawa Pana Profesora pokazująca dobitnie, że sumienie mamy jedno jest bardzo ważna i potrzebna. Cieszę się, że zaszczytna nagroda im. Stefana kard. Wyszyńskiego przypadała właśnie Panu, bezkompromisowemu obrońcy życia. Serdecznie gratuluję wyróżnienia! dr Paweł Wosicki – prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia