Rodzina katolicka - Historia starożytnego Rzymu i Grecji a upadek

Transkrypt

Rodzina katolicka - Historia starożytnego Rzymu i Grecji a upadek
Rodzina katolicka - Historia starożytnego Rzymu i Grecji a upadek Europy
czwartek, 22 stycznia 2009 14:47
Co będzie w Nowym Roku? Ano jeszcze nic szczególnie nowego. W ogóle to 1 stycznia nie jest
w normalnym kraju żadną szczególną datą. W normalnych krajach Nowy Rok obchodzi się
wiosną – a nie w środku zimy!
1 stycznia to pomysł biurokracji Cesarstwa Rzymskiego. „Musiała” – jak to biurokracja –
uzgodnić datę obejmowania urzędu przez konsulów (1 stycznia właśnie) z datą Nowego Roku
(na wiosnę) – i, oczywiście, dopasowała… Nowy Rok do konsulów.
Nie był to zresztą najgorszy – ale jakże symboliczny – wyczyn rzymskiej biurokracji. Ewangelia
wg św. Łukasza (2, 1-14) przypomina inny: „Onego czasu wyszedł dekret od Cesarza Augusta,
aby spisano wszystek świat. (…) i szli wszyscy, aby się spisali, każdy do miasta swego. Szedł
też Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do żydowskiej ziemi, do miasta Dawidowego, które zowią
Betlejem, przeto iż był z domu i pokolenia Dawidowego, aby był spisan z Marją, poślubioną
sobie małżonką brzemienną.”
Jak kiedyś pisałem: „Pomysł, by w celu spisania się każdy musiał pojawić się w miejscu
swojego urodzenia (!) mógł narodzić się tylko w głowie państwowego urzędnika. Koszt tego dla
Imperium był nie-praw-do-po-dob-ny – tyle, że nie płacili za to urzędnicy, lecz poddani Cesarza
z własnej kieszeni. Więc co to obchodziło urzędników? Najpewniej dali im w łapę hotelarze i
właściciele statków, twierdząc, że „ożywi to gospodarkę imperium” – bo, jak wiadomo, transport
jest dźwignią rozwoju…
Niestety: prywatna baza hotelowa, obliczona na przeciętny ruch, nie wytrzymała – i niektórzy
zamiast w gospodach musieli nocować w stajniach, oborach itp. miejscach. Co, nawiasem
mówiąc, dowodzi, że standardy w szpitalach położniczych są zupełnie niepotrzebnie
wyśrubowane: dzieci urodzone w stajenkach są równie zdrowe, jak te rodzone przy pomocy
nowoczesnej aparatury przewidzianej normami europejskimi, na której znów zarabia masa
cwaniaków”.
Pod takimi rządami Rzym nie myślał już o ekspansji – tylko o tym, by jak najpóźniej i jak
najłagodniej upaść. Co się zresztą udało (jeśli nie liczyć słynnego najazdu Wandalów). Obecnie
los Rzymu najprawdopodobniej podzielą Stany Zjednoczone. Nie, nie Europa: Europy już, w
sensie cywilizacyjnym i gospodarczym, nie ma – podobnie jak „gdzieś zniknęła” starożytna
Grecja. Dokładnie wiadomo kiedy: gdy niepodległe państwa greckie połączyły się w Związek
1/2
Rodzina katolicka - Historia starożytnego Rzymu i Grecji a upadek Europy
czwartek, 22 stycznia 2009 14:47
Achajski, co miało zapewnić im hegemonię nawet nad Rzymem. W Rzymie długo się z tego
śmiano. Z życzliwością zresztą. Podobnie, jak w Waszyngtonie słucha się buńczucznych
wypowiedzi kolejnych szefów KE.
I to jest jakiś temat na rok MMIX. UE nadal formalnie nie powstała – ale nie jest wykluczone, że
federastom uda się pokonać opór Trybunału Konstytucyjnego Niemiec, prezydentów Czech i
Polski, wreszcie: Irlandczyków. Zresztą, jak już Niemcy zapowiadają od 10 lat: jeśli jakieś
państwo nie zechce oddać swego kraju w pacht WE, to UE powstanie bez tego kraju.
Ostatecznie może istnieć bez Grenlandii i Islandii – to czemu nie bez Irlandii?
Jestem absolutnie przeciwny utworzeniu państwa np. „UE”, bo nie chcę, by Europę spotkał los
starożytnej Grecji. Ale, z drugiej strony, pod panowaniem rzymskim nic takiego strasznego w
Grecji się nie działo. Tyle, że epoka Wielkich Wojowników, Wielkich Strategów, Wielkich
Filozofów, Wielkich Poetów, Wielkich Matematyków itd. – bezpowrotnie odeszła. A może
odwrotnie: ta epoka odeszła – i dlatego Grecja połączywszy się utraciła niezależność?
Janusz Korwin Mikke
Źródło: Najwyższy Czas!
2/2