Po rozstaniu Nadeszła noc, na zewnątrz opatulony czarny koc

Transkrypt

Po rozstaniu Nadeszła noc, na zewnątrz opatulony czarny koc
Po rozstaniu
Nadeszła noc, na zewnątrz opatulony czarny koc,
Krajobraz, ciemny i niewyraźny, gdy siedzę i piszę,
Wiersz dla nikogo, wiersz kojący błogo,
Znękaną duszę, ja piszę bo się kruszę.
Serce stęsknione, serce opuszczone,
Zostawione, by czas je pożarł, by czas zapomniał,
Lecz ono żyje i bije wspomnieniami,
O czasach gdy dwa serca biły, jak kościoły dzwonami.
Znów piszę, ja skromny poeta,
Taki sobie domorosły wierszokleta,
Piszę bo tęsknię, by utopić smutki,
Piszę bo serce gra mi, te stęsknione nutki.
Królowa świata, tak o niej pisałem,
Królowa serca, tak o niej marzyłem,
Piękna jak kwiaty, jak wiosna, gdy na nią patrzyłem,
Z bólem serca wspomnienia powracają,
Ona odeszła, moje oczy tego szczęścia już nie zaznają.
Błękit tych oczu, gdy w nie patrzyłem,
Błękit snów, gdy o niej śniłem,
Śniłem, śnię i będę śnił, bo ten płomień,
Zawsze będzie się tlił.
W snach każdych obraz przybliżony,
Powrócił stary świat, znów jestem stracony,
Czas który leczy, też zarazem rani,
Gdy ląduje w ciemnej tęsknoty otchłani.
Powróciły damy, damy które zawsze pamiętają,
Siostry ciemności, samotność, tęsknota i wątpliwość,
Imiona takie mają, mnie one znają, mnie kochają,
„nie zapomniałyśmy mój drogi” tak mnie wołają.
Piękna pani, w szacie ze snów i marzeń,
Powróć na mój okręt, by znów stąpać po jego pokładzie,
W tym układzie widzę Ciebie, Ty jesteś jedyna,
Imię Twoje…tak pięknie brzmiące,
W uszach wciąż wzywające
Moja damo, która już nie wrócisz,
W snach moich tylko jesteś i coś do mnie mówisz,
Piękna jak sam sen, świeża we wspomnieniach jak tlen,
Ja jestem ten, który tęskni do Ciebie,
I prosi byś wróciła, swego przyjaciela - Boga w niebie.