Robert Wawrzeniecki OMI Dobrzy Pasterze żyją wśród nas Kazanie

Transkrypt

Robert Wawrzeniecki OMI Dobrzy Pasterze żyją wśród nas Kazanie
Robert Wawrzeniecki OMI
Dobrzy Pasterze żyją wśród nas
Kazanie powołaniowe na Niedzielę Dobrego Pasterza, rok A
Czytania biblijne:
I czytanie: Dz 2, 24a, 36-41
Psalm: Ps 23
II czytanie: 1 P 2, 20b-25
Werset Alleluja: J 10, 14
Ewangelia: J 10, 1-10
Bracia i Siostry
Pewnego poranka przed kościół zajechały ciężarówki z żołnierzami.
Wypełnili oni przylegający do świątyni plac, otoczyli szczelnym kordonem
kościół, usunęli z niego wszystkich ludzi, a świątynię zajęli na koszary. Gdy
miejscowy arcybiskup Oskar Romero dowiedział się o tym, przyjechał
natychmiast na miejsce zdarzenia. Chciał on wejść do kościoła, aby zabrać z
niego Najświętszy Sakrament, ale drogę zastąpił mu jeden z żołnierzy z
karabinem w ręku. Chwila wahania... Odwrót w stronę drzwi wejściowych
kościoła... Jednak po kilku krokach Arcybiskup Romero powraca, podąża w
kierunku tabernakulum nie zważając na żołnierza, który przed chwilą groził
mu bronią. Idzie zabrać z tabernakulum Pana Jezusa. Wtem... Rozlega się
karabin maszynowy jednego z żołnierzy... Najświętszy Sakrament rozsypuje
się na podłodze... Arcybiskup Oskar Romero zbiera skrzętnie Ciało
Pańskie... Zdążył... Żołnierz podchodzi i pchnięciem nogi przewraca
Arcybiskupa. Następnie zostaje on wyrzucony w kościoła przez żołnierzy.
Po umieszczeniu Pana Jezusa w bezpiecznym miejscu, Arcybiskup Romero
powraca... Ubiera się w albę, stułę... i na czele swoich wiernych podąża w
kierunku kościoła zajętego przez wojsko... Jest gotowy na wszystko... Gdy
procesja z Arcybiskupem na czele zbliża się do drzwi wejściowych kościoła,
żołnierze wymierzają karabiny w kierunku odważnego Pasterza i jego
owiec. Ci ostatni jednak nieustraszenie podążają naprzód... Karabiny
żołnierzy opadają wobec bezbronnych... Arcybiskup Oskar Romero, jako
dobry Pasterz, nie wahający się oddać życia za swoje owce, zwyciężył zło
dobrem. Był jednak nie wygodny... Wkrótce został zabity przez tzw.
„nieznanych sprawców” podczas sprawowania Mszy świętej.
Bracia i Siostry
Właśnie dziś, gdy w całym Kościele obchodzimy Niedzielę Dobrego
Pasterza – Światowy Dzień Modlitw o powołania do służby w Kościele,
pragnę przywołać postać tego Wielkiego Pasterza, który został
zamordowany kilka lat temu tylko dlatego, że upominał się o prawa
pokrzywdzonych, torturowanych, zabijanych i ginących bez wieści... Został
zabity, bo stał się głosem tych, którzy głosu nie mieli.
Możemy zapytać się w tym miejscu co albo kto był motywem i
źródłem odwagi Arcybiskupa Oskara Romero? Dlaczego nie wahał się on
poświęcić swojego życia za owce, powierzone jego pasterskiej opiece?
Odpowiedź znajdujemy w dzisiejszych czytaniach mszalnych.
Bóg, jako Dobry i Miłosierny Ojciec, posłał na świat Swego Syna
Jednorodzonego, aby zbawił każdego człowieka. Przeszedł On przez ziemię
dobrze czyniąc: uzdrawiając chorych, wskrzeszając umarłych, oczyszczając
trędowatych, głosząc Dobro Nowinę o zbawieniu ubogim. Ludzie jednak
nie przyjęli Jego słowa. Aby uniemożliwić Mu dalszą działalność,
ukrzyżowali tego, którego – jak mówi dziś w Dziejach Apostolskich św. Piotr
– „Uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”. Trzeba było jednak, aby to wszystko
się wypełniło, abyśmy poznali, że – jak mówi św. Piotr w swoim pierwszym
liście – „krwią Jego ran zostaliśmy uzdrowieni”. Jezus, Dobry Pasterz, oddał
życie za swoje owce – dał nam życie wieczne.
Bracia i Siostry
Dzieło Jezus nie skończyło się 2000 lat temu, ale trwa nadal dzięki
kapłanom, którzy reprezentują Chrystusa, Dobrego Pasterza. To właśnie ta
misja, która Arcybiskupowi Oskarowi Romero została powierzona w czasie
święceń kapłańskich i biskupich, była motorem jego życia i działania.
Przykładem był dla niego właśnie Jezus Chrystus, Dobry Pasterz, który
oddał swoje życie za owce.
Arcybiskup Romero wiedział, że jest powołany do naśladowania
Jezusa. „Chrystus bowiem – jak stwierdza św. Piotr - cierpiał za ludzi i
zostawił wzór, aby iść Jego śladami”. Właśnie dlatego Arcybiskup Oskar był
Dobrym Pasterzem, gdyż postępował śladami Jezusa, wiedział komu
zawierzył... Jego głosu słuchali wierni i szli za nim. Wynikało to z tego, że
jego życie całkowicie zgadzało się z głoszonym słowem. Właściwie, to
nawet ten przykład życia: troska o ubogich, uwięzionych, przebaczenie
prześladowcom Kościoła..., przemawiał bardziej niż jego słowa. Stał się on
na wzór Jezusa Dobrym Pasterzem, który przyszedł „po to, aby owce miały
życie i miały je w obfitości”.
Bracia i Siostry
Nie mogę w tym miejscu, w tej markowickiej świątyni, w której tyle
razy uczestniczyłem w niedzielnej i świątecznej Eucharystii, kiedy uczyłem
się w niższym seminarium, nie wspomnieć znanej wam wszystkim postaci
Dobrego Pasterza, o. Józefa Cebuli. On, pokładając całkowicie nadzieję w
Jezusie i od Niego czerpiąc siły, nie mógł się podporządkować zakazowi
sprawowania funkcji kapłańskich, sprawowania sakramentów. To właśnie
troska i miłość pasterska prowadziła go z posługą do chorych, cierpiących i
samotnych. To dzięki niej, narażając własne życie, chrzcił, udzielał Komunii
świętej, asystował przy sakramencie małżeństwa, spowiadał, niósł
pociechę wszystkim potrzebującym. Zdradzony przez jakiegoś człowieka, że
w pobliskich Wymysłowicach udzielał sakramentów został aresztowany,
przewieziony do obozu przejściowego do Inowrocławia, a następnie do
obozu koncentracyjnego. Tam był okrutnie torturowany, a wreszcie
zamordowany tylko dlatego, że jako Dobry Pasterz nie mógł pozostawić
owiec, które zostały mu powierzone. Oddał swoje życie za owce... Stracił
swe życie z powodu Jezusa, aby je znów odzyskać... Za swoją wierność i
męczeńską śmierć został wynagrodzony chwałą nieba, a 13 czerwca br.
Papież Jan Paweł II ogłosi go błogosławionym, wraz ze 107 innymi
męczennikami II wojny światowej.
Na naszej polskiej ziemi nie mogę nie wspomnieć także księdza
Jerzego Popiełuszki, który został zamordowany tylko za to, że „zło dobrem
zwyciężał”, że mówił prawdę wbrew wszelkim pogróżkom. Był dobrym
Pasterzem, który oddał życie za swoje owce, oddał życie za prawdę.
Bracia i Siostry
Jak widzieliśmy, Dobrzy Pasterze na wzór Jezusa żyją pośród nas.
Może tak bardzo przyzwyczailiśmy się do widoku kapłana czy zakonnika lub
zakonnicy na naszych ulicach, że nie zdajemy sobie sprawy z tego. Może
nie dostrzegamy w tym nic nadzwyczajnego, bo nie dokucza nam brak
kapłanów, a może nawet czasami narzekamy na życie kapłanów czy
zakonników...
Ale czy Ty, Bracie i Siostro, modlisz się o dobrych i świętych
kapłanów? Czy modlisz się za tych kapłanów, których życie nie podoba się
Tobie? Kiedy ostatnio modliłeś się za swojego proboszcza czy innego
znanego Ci kapłana lub zakonnika? Czy w tej świątyni, sanktuarium Matki
Bożej Królowej Miłości i Pokoju, modlisz się za tych uczących się tu
młodych ludzi, z których część wybierze drogę kapłańskiego i zakonnego
życia? A może poprzez swoje słowo lub zachowanie strasz się ich
zniechęcić do tej drogi życia?
Chrystus kieruje dziś do każdego z nas osobiste wezwanie: „Żniwo
wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby
wyprawił robotników na żniwo swoje”. W dzisiejszą niedzielę mamy ku
temu szczególną okazję, aby odpowiedzieć na wezwanie Jezusa, modląc się
o Dobrych Pasterzy do służby w Kościele... Od Ciebie Bracie i Siostro zależy
dziś bardzo wiele...
Panie Jezu, Dobry Pasterzu, który dajesz Kościołowi Dobrych
Pasterzy według serca Twego, prosimy Cię, pomni na świadectwo życia
Arcybiskupa Oskara Romero, ojca Józefa Cebuli, księdza Jerzego
Popiełuszki oraz wielu innych świętych kapłanów, pobudź serca młodych
ludzi do pójścia ich śladami, w odpowiedzi danej Twojemu wezwaniu
„Pójdź za mną”. Tych zaś, których powołałeś, i którzy kroczą Twoimi
drogami, umacniaj swoją łaską, aby każdego dnia, na Twój wzór, stawali się
Dobrymi Pasterzami Twojego Ludu. Amen.

Podobne dokumenty