Nr 3 - Knyszyn
Transkrypt
Nr 3 - Knyszyn
/ Nowy Goniec Knyszynski Miesięcznik Turystyczno-Kulturalny Redakcja: Krzysztof Bagiński – redaktor naczelny Teresa Dubicka Mieczysław Lewkowicz Anna Aneta Molska Marek Olesiewicz Ewelina Sadowska-Dubicka Krystyna Urbanowicz – korekta W numerze: ü Życzenia, s. 3 ü Informacje z działalności gminy, s. 4 ü Rozmowa z Andrzejem Franciszkiem Daniszewskim, s. 5 Opr. graficzne i skład komputerowy Ewelina Sadowska-Dubicka ü Pomnik katyński, s. 8 Wydawca Urząd Miejski w Knyszynie Rynek 39, 19-120 Knyszyn ü Nabór do przedszkola, s. 9 Druk Oficyna Wydawnicza Politechniki Białostockiej Adres redakcji, kontakt w sprawie reklam i ogłoszeń Rynek 39, 19-120 Knyszyn tel.: 85 727 99 88 e-mail: [email protected] ü Projekt „Natura 2000”, s. 8 ü „Skąpiec” zagości w Knyszynie, s. 9 ü Grądy walczą o upiększenie, s. 10 ü Szpital zbiera 1%, s. 11 ü Biblioteczne wydarzenia marca, s. 12 ü XIV Konopielka, s. 13 ü Kulturalny marzec, s. 15 ü Międzynarodowe Maratony Kresowe Konto BS Knyszyn 11 8076 0001 0000 1209 2000 0010 w Knyszynie, s. 16 Redakcja nie zawsze identyfikuje się z poglądami autorów oraz nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja nie zwraca tekstów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania. powszechnych, s. 22 ü Czesław Konopko, s. 18 ü Knyszyn w przedwojennych spisach ü Wiosna, s. 25 ü Knyszyn w dziełach literatury. „Przetrwać siebie”, s. 26 ü Wiara dotykająca codzienności, s. 29 Redaktor wydania Okładka Ewelina Sadowska-Dubicka tel.: 663 482 302 fot. Marek Olesiewicz Drodzy Mieszkańcy Miasta i Gminy Knyszyn! Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzmy Państwu serdecznego ciepła, radości i spokoju w gronie najbliższych, przypływu energii i optymizmu oraz wiary na lepsze dziś i jutro. W tym szczególnym okresie przyjmijcie Państwo moc najserdeczniejszych życzeń. Pracownicy Urzędu Miejskiego w Knyszynie Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego najserdeczniejsze życzenia zdrowia, pomyślności i wielu radosnych chwil w gronie najbliższych. Obfitości, spokoju, pogody i wszystkiego, co pozwoli spędzić nadchodzące święta w cudownej atmosferze. Mieszkańcom Gminy Knyszyn życzy Starosta Moniecki Andrzej Franciszek Daniszewski Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny i wiarą w sens życia. Pogody w sercu i radości płynącej z faktu Zmartwychwstania Pańskiego oraz smacznego Święconego spożywanego w gronie najbliższych Czytelnikom „Nowego Gońca Knyszynskiego” Życzą członkowie Redakcji Wszystkim Mieszkańcom Gminy Knyszyn oraz Jej Gościom życzymy, by tegoroczne Święta Zmartwychwstania Pańskiego pełne był radości, miłości i ciepła rodzinnego. Niech te święta, spędzone wśród kochającej rodziny, przyniosą odrodzenie duchowe, napełnią wszystkich spokojem i wiarą, dadzą siłę do pokonywania codziennych trudności i pozwolą z ufnością patrzeć w przyszłość. Byśmy wraz z budzącą się wiosną tryskali zdrowiem, nadzieją, pogodą ducha i wzajemną życzliwością. Wesołego Alleluja! Burmistrz Knyszyna Jarosław Antoni Chmielewski Zastępca Burmistrza Knyszyna Krzysztof Chowański Przewodnicząca Rady Miejskiej w Knyszynie Irena Wysocka AKTUALNOŚCI Informacje z działalności gminy • Rozpoczęto równanie dróg na terenie Gminy Knyszyn. • Zostały wysłane zapytania ofertowe na wykonanie dokumentacji projektowej dotyczącej przebudowy dróg powiatowych do wsi: Jaskra, Czechowizna, Nowiny Kasjerskie i Nowiny Zdroje. • Zgłoszono propozycję aktualizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych oraz ankietę do Master Planu w zakresie inwestycji kanalizacyjnych planowanych do budowy. • W wyniku rozstrzygnięcia Konkursu otwartego ofert na realizację zadań z zakresu upowszechniania kultury fizycznej i sportu w 2015 r., zawarto umowę we wskazanym zakresie z Uczniowskim Klubem Sportowym PODLASIAK KNYSZYN. Kwota dotacji: 42 tys. zł. • Trwa ocena ofert złożonych w przetargu nieograniczonym na Wykonanie remontu bieżącego nawierzchni żwirowych i gruntowych dróg na terenie Gminy Knyszyn. • Do Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego złożono wniosek o 4 udzielenie dotacji na wykonanie ekspertyzy budowlanej stropów drewnianych w zabytkowym budynku przychodni położonym w Knyszynie przy ul. Grodzieńskiej 96. • Złożono wniosek do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Białymstoku na udzielenie dotacji przeznaczonej na usuwanie wyrobów zawierających azbest z terenu Gminy Knyszyn. • Trwają prace przy opracowywaniu „Planu gospodarki niskoemisyjnej dla Gminy Knyszyn na lata 20152020”. Od mieszkańców gminy zebrano ponad 350 ankiet na temat zużycia energii w gospodarstwach domowych. • Oddział Wojewódzki Związku OSP RP przyznał dofinansowanie w kwocie 150 tys. zł na zakup samochodu ratowniczo-gaśniczego. Całkowita wartość samochodu wynosi ok. 600 tys. zł. Planowane jest pozyskanie dofinansowania w kwocie 150 tys. zł ze środków Państwowej Straży Pożarnej. • 11 marca w Urzędzie Miejskim w Knyszynie odbyło się szkolenie z zakresu przyznawania płatnści bezpośrednich w latach 2015-2020 oraz zasad wypełniania wniosku o przyznanie płatności na rok 2015. Szkolenie prowadzili pracownicy WYWIAD Monieckiego Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. • 12 marca odbyło się spotkanie z przedstawicielami Lokalnej Grupy Działania Puszcza Knyszyńska, które miało charakter dyskusyjny i dotyczyło kierunków rozwoju Gminy Knyszyn w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej 2014-2020. W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy gminy, radni, sołtysi oraz pracownicy Urzędu Miejskiego. • 30 marca w urzędzie miejskim w Knyszynie dyżur będą pełnili specjaliści ds. Funduszy Europejskich, którzy udzielali bezpłatnych porad na temat możliwości uzyskania dofinansowania ze środków Unii Europejskiej. • Został ogłoszony I przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości Gminy Knyszyn położonej w obrębie Knyszyn Zamek. • Burmistrz Knyszyna wydał zarządzenie w sprawie przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie połączenia sołectwa kolonia - Lewonie z sołectwem Czechowizna w jedno sołectwo Czechowizna oraz nadania statutu sołectwu Czechowizna. • 17 marca w Knyszynie Zamku odbyły się konsultacje społeczne w sprawie utworzenia sołectwa i na mu statutu. Rozmowa z Andrzejem Franciszkiem Daniszewskim starostą monieckim z Knyszyna Czy łatwo być starostą monieckim z Knyszyna? Trudne pytanie na początku kadencji. Będę starał się pełnić tę funkcję jak najlepiej, przy współpracy z radą i zarządem powiatu. A czy w jakiś sposób będzie pan faworyzował swoją rodzinną gminę Knyszyn? Będę chciał współpracować ze wszystkimi samorządami gminnymi, tak aby żadnego z nich nie faworyzować. Każda gmina ma swoje potrzeby i będę starał się pomagać je zaspokajać. Czy tak mały powiat ma sens? Myślę, że w takim niewielkim powiecie łatwiej jest zaplanować inwestycje i inne działania gospodarcze. Poza tym, jest się bliżej ludzi, łatwiej nawiązać z nimi kontakt, więcej też czasu można poświęcić bliskiej współpracy z burmistrzami czy wójtami. 5 WYWIAD W jakiej kondycji finansowej zastał pan powiat moniecki? Sądzę, że ta kondycja nie jest najgorsza, bo zadłużenie wynosi obecnie w granicach dziewięciu milionów zł. Mamy w tej chwili dwie duże inwestycje w postaci przebudowy Traktu Carskiego i budowy Regionalnego Centrum Leczenia Bólu — i to one głównie obciążają nasz budżet. turystykę, wspomniane ściągnięcie inwestorów oraz rolnictwo. Od tych trzech elementów zależy jego przyszłość. A co powiat może zrobić, aby przyciągnąć turystów? Przede wszystkim chcemy wspierać wszelkie oddolne inicjatywy zarówno merytorycznie, pomagając pisać projekty unijne, jak też poprzez promocję — a mamy w starostwie Jakie są pańskie plany w skali dość duży dział promocji. No i budowa dróg, aby można było powiatu? Jakie są priorytety? Najważniejsze w tej chwili jest szybko i bezproblemowo dojechać d o k o ń c z e n i e w s p o m n i a n y c h do naszego powiatu. inwestycji. Poza tym bardzo ważne dla nas są sprawy związane z A jak pomóc rolnikom? przebudową dróg powiatowych — i Tu t a j n a s z e m o ż l i w o ś c i s ą tutaj istotna jest współpraca z ograniczone. Merytoryczny nadzór burmistrzami i wójtami w naszym nad rolnictwem sprawuje Ośrodek powiecie. Wspólnie z zarządem Doradztwa Rolniczego, który powiatu mamy zamiar ściągnąć podlega marszałkowi województwa. inwestorów do naszego powiatu, w My jako samorząd powiatowy tym celu naszym priorytetem jest możemy co najwyżej koordynować stworzenie tutaj podstrefy ekonomi- działania. cznej. Pierwsze rozmowy na temat Wspomniany marszałek zasad jej organizacji już się odbyły. województwa jest z PSL-u, Czy ta podstrefa będzie w podobnie jak pan. Czy to w jakiś sposób ułatwi załatwianie Mońkach? Niekoniecznie, równie dobrze może ważnych inicjatyw? powstać w gminie Knyszyn. Na pewno łatwiej nam się dogadać, N a j w a ż n i e j s z y w a r u n e k d o natomiast wszystko zależy od spełnienia to wolna działka o odpowiedniego uzasadnienia dla powierzchni kilkunastu hektarów naszych potrzeb. oraz dostęp do mediów — główny problem jest taki, że samorządy mało Samorząd powiatowy odpowiada również za szpital i szkoły mają wolnych gruntów. średnie. Czy tutaj planowane są Jaka przyszłość czeka nasz jakieś zmiany? Jak już wspomniałem, rozbudowupowiat? Myślę, że trzeba tutaj stawiać na jemy powiatowy Zespół Opieki 6 WYWIAD Zdrowotnej o Regionalne Centrum Leczenia Bólu, zamierzamy też utrzymać opiekę zdrowotną w obecnej formie, a nawet ją rozwijać w przyszłości. Co do szkół, to z powodów głównie demograficznych w najbliższym czasie zostanie zawieszony nabór do liceum ogólnokształcącego w Goniądzu, gdzie po prostu nie ma chętnych do nauki. Jednym z najważniejszych problemów jest bezrobocie. Jak z nim walczyć w powiecie? Przede wszystkim w Powiatowym Urzędzie Pracy są pieniądze na staże, z których mogą korzystać zakłady pracy, które chcą przyjąć do siebie stażystów. Są też pieniądze na roboty interwencyjne. Myślę, że szansą jest też wspomniane utworzenie podstrefy ekonomicznej, gdzie można by ściągnąć inwestorów. A inwestorzy to są nowe miejsca pracy. Dziękuję za rozmowę! Rozmawiał: Marek Olesiewicz Andrzej Franciszek Daniszewski, lat 60, żonaty, jeden syn. 7 AKTUALNOŚCI Pomnik katyński Staraniem Knyszyńskiego Towarzystwa Regionalnego, w okolicy cmentarza św. Marka w Knyszynie, stanie pomnik poświęcony ofiarom zbrodni katyńskiej i Żołnierzom Wyklętym. Inicjatywie tej w dużej mierze będzie poświęcony następny numer „Gońca”. Tymczasem już dziś warto zarezerwować termin 26 kwietnia, by wziąć udział w uroczystościach odsłonięcia pomnika. • RED Burmistrz Knyszyna oraz Knyszyńskie Towarzystwo Regionalne im. Zygmunta Augusta mają zaszczyt zaprosić na odsłonięcie pomnika poświęconego knyszyńskim ofiarom zbrodni katyńskiej oraz Żołnierzom Wyklętym Uroczystości odbędą się 26 kwietnia (niedziela) Program: 11.00 msza święta 11.40 część artystyczna w wykonaniu młodzieży szkolnej oraz zespołu Knyszynianki 12.30 przemarsz w rejon cmentarza i odsłonięcie pomnika Organizatorzy zapraszają wszystkich mieszkańców. 8 Projekt ,,Natura 2000” BOŻENA POLIŃSKA 17 marca w Przedszkolu w Knyszynie odbyły się warsztaty przyrodnicze dla przedszkolaków realizowane przez Fundację Wspierania Inicjatyw Ekologicznych w ramach projektu ,,Natura 2000 — Pozytywna Inspiracja”. Projekt jest dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jego celem jest między innymi wykreowanie postaw aktywnego wypoczynku, wzbudzenie inicjatyw poznawczych, pasji odkrywania tajemnic przyrody na obszarach skupionych wokół Natury 2000, do których należy również Puszcza Knyszyńska. Zajęcia prowadził trener — Sławomir Niedźwiecki. Pokazał dzieciom, jak istotną rolę odgrywają obszary Natury 2000 dla ochrony zagrożonych roślin, zwierząt i ich siedlisk. Dzieci miały możliwość poszerzenia swojej wiedzy na temat różnych form ochrony przyrody, a także gatunków inwazyjnych, które stanowią zagrożenie dla fauny i flory. W ramach projektu nauczyciele otrzymali pakiety edukacyjne z grami planszowymi, komiksami, bajkami w formie wizualno-słuchowiskowej oraz prezentacje multimedialne i diaporamę. • AKTUALNOŚCI Nabór do przedszkola 23 marca rozpoczął się nabór dzieci do Przedszkola w Knyszynie na rok szkolny 2015/2016. Zgłaszając dziecko należy wypełnić Wniosek o przyjęcie dziecka do przedszkola i złożyć go wraz załącznikami (oświadczenia o spełnionych kryteriach) w Przedszkolu w Knyszynie w nieprzekraczalnym terminie do dnia 1 kwietnia 2015 r. Dokumenty otrzymać można w siedzibie przedszkola lub pobrać ze stronyinternetowej w w w. p r z e d s z k o l e . k n y s z y n . p l , zakładka: Nabór. • RED „Skąpiec” zagości w Knyszynie Z przyjemnością zawiadamiamy, że w niedzielę 19 kwietnia będzie w Knyszynie gościł Teatr Młodego Pokolenia z klasycznym i pouczającym spektaklem „Skąpiec” Moliera. Teatr Młodego Pokolenia tworzony jest przez profesjonalistów, dla których teatr to praca na co dzień. Jego aktorzy biorą udział w szeregu projektów artystycznych, między innymi w Teatrze Polskim. Zapraszamy na spektakl w niedzielę 19 kwietnia o godz. 12.30 do Knyszyńskiego Ośrodka Kultury! Wstęp wolny. • MO Spektakl w wykonaniu Teatru Młodego Pokolenia 9 AKTUALNOŚCI Grądy walczą o upiększenie Gmina Knyszyn zgłosiła Wiejski Ośrodek Kultury w Grądach do konkursu „Ogólnopolskie Upiększanie z Garnierem”. Można w nim wygrać 20 tys. zł na rewitalizację i upiększanie wytypowanego terenu zielonego, leżącego w obszarze gminy. Jak wiadomo, Wiejski Dom Kultury w Grądach jest położony w centralnym miejscu wsi. Budynek o powierzchni ponad 200 metrów kwadratowych otoczony jest półhektarową działką, która dopiero oczekuje na zagospodarowanie. Grądy od XVI wieku stanowią przedmieścia królewskiego miasta Knyszyna na Podlasiu. To tutaj Zygmunt August podpisywał ważne dla państwa ustawy i dokumenty. To tutaj ostatni Jagiellon spotykał się z Barbarą Radziwiłłówną. Od lat pięćdziesiątych XX wieku jest w Grądach dom kultury, zbudowany wysiłkiem wszystkich mieszkańców wsi i okolic. Pod koniec ubiegłego roku budynek wraz z otoczeniem przeszedł generalny remont i obecnie urządzana jest tutaj placówka kultury, która będzie służyć mieszkańcom wsi i całej gminy. Teren wokół budynku jest zaniedbany i wymaga gruntownego Dom kultury w Grądach jest odremontowany i zadbany, ale zagospodarowania wymaga jego otoczenie 10 AKTUALNOŚCI zagospodarowania. Konieczne jest urządzenie terenów zieleni w postaci trawników, nasadzeń krzewów, drzew i kwiatów. Konkurencja w konkursie Garniera może być duża, gdyż może do niego stanąć każda gmina w Polsce, nie każda natomiast może pochwalić się tak pięknym budynkiem, jak Wiejski Ośrodek Kultury na Grądach, który jest położony w tak bardzo atrakcyjnym miejscu na skraju Puszczy Knyszyńskiej. W przypadku zakwalifikowania naszej kandydatury, głosowanie będzie odbywać się od 26 marca do 22 kwietnia poprzez stronę internetową www.upiekszaniezgarnierem.pl. Serdecznie zapraszamy do czynnego poparcia naszej kandydatury! Wiejski Dom Kultury w Grądach został też zgłoszony do konkursu „Podwórko Nivea”, który odbywa się na podobnych zasadach jak „Ogólnopolskie upiększanie”. Tutaj nagrodą jest wybudowanie placu zabaw według projektu przygotowanego przez Nivea na powierzchni ok. 441 m kw. (kwadrat o boku 21 m). W przypadku zakwalifikowania się do konkursu, odbędą się dwa etapy internetowego głosowania: od 1 kwietnia do 30 kwietnia i od 1 maja do 31 maja br. Głosować będzie można na stronie www.nivea.pl/podwórko. Serdecznie zapraszamy do tej pożytecznej zabawy! • MO Szpital zbiera 1% Szanowni Państwo, Zwracam się z serdeczną prośbą o przekazanie na rzecz naszego szpitala 1 % podatku. Każda kwota podarowa-na przez Państwa zostanie przeznaczona na potrzeby naszego ZOZ-u a w szczególności na zakup sprzętu medycznego, wyposażenie sal pacjentów, remonty pomieszczeń. Wypełniając deklarację podatkową za 2014 r. w rubryce „Wniosek o przekazanie 1 % podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego” należy wpisać nr KRS 0000064731. Cel szczegółowy: SPZOZ w Knyszynie. Pomoc w wypełnieniu odpowiednich dokumentów zapewnia księgowość SP ZOZ w Knyszynie. Formularze PIT otrzymane z ZUS-u lub zakładu pracy można dostarczyć do pani Anny Wierzbickiej. Dziękuję w imieniu Pacjentów i Pracowników. • p.o. dyr. SP ZOZ w Knyszynie Ludmiła Łapińska 11 KULTURA Biblioteczne wydarzenia marca KRYSTYNA PISZCZATOWSKA Obchodziłyśmy Dzień Kobiet Dzień Kobiet to czas, gdy wszystkie myśli, słowa i działania skierowane są do pań. Tego dnia Biblioteka Publiczna w Knyszynie zaprosiła panie na wspólne celebrowanie tego m i ł e g o ś w i ę t a . Wa r u n k i e m koniecznym udanej imprezy były buty na szpilkach — atrybut kobiecości. Wszystkie panie stawiły się nie tylko na szpilkach, ale też w doskonałych humorach i chęcią integracji. Podczas spotkania panie 12 poznały maksymy o kobietach, wspólnymi siłami odgadywały rebusy, zagadki, fragmenty piosenek o kobietach. Wiele radości przyniosły też rozmowy o byciu kobietą, zawartości damskiej torebki czy wypróbowywania różnych smaków. A wszystko to przy dobrej kawie i słodkim ciastku. Uczestniczki spotkania stwierdziły, iż miło jest spotkać się w damskim gronie i „pogadać”. Szkoda tylko, że Dzień Kobiet jest raz w roku. KULTURA Mały jubileusz DKK XIV Konopielka Kolejne spotkanie w Dyskusyjnym Klubie Książki było małym jubileuszem. Spotykałyśmy się już d w u d z i e s t y r a z . Wi ę k s z o ś ć uczestniczek jest od początku istnienia klubu, ale do naszej grupy dołączają wciąż nowe osoby. Łącznie jest już nas 12 pań. Podczas ostatniego spotkania omawiana była książka M. Atwood „Moralny nieład”. Jest to przewrotna autobiografia Margaret Atwood, rozpisana na jedenaście opowiadań. Pokazują one różne sceny z życia Nell: starszej kobiety u boku męża, dojrzewającego dziecka, niepewnej swojej sytuacji kochanki, zakochanej dziewczyny. Opowiadania nie są ułożone chronologicznie i obejmują ponad pół wieku. Książka warta przeczytania. • Mają pobudzać lokalne inicjatywy kulturalne, ożywiać i upowszechniać konopielkowe zwyczaje oraz rozwijać kontakty polsko-litewsko-białoruskie — w Knyszynie już po raz 14. odbędą się Międzynarodowe Spotkania Wiosennego Kolędowania z Konopielką. W ich trakcie zespoły będą występować w sali widowiskowej Knyszyńskiego Ośrodka Kultury oraz kolędować pod oknami mieszkańców. • Burmistrz Knyszyna Knyszyńskie Towarzystwo Regionalne im. Zygmunta Augusta Starostwo Powiatowe w Mońkach Oraz Knyszyński Ośrodek Kultury serdecznie zapraszają na X IV MIĘDZYNARODOWE SPOTKANIA WIOSENNEGO KOLĘDOWANIA Z KONOPIELKĄ 12 kwietnia (niedziela) Program: 11.00 msza święta w kościele parafialnym w Knyszynie 12.00 Uroczyste otwarcie spotkań i koncert galowy 17.00 Zakończenie spotkań Konopielkowych Spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki odbywają się raz w miesiącu Spotkaniom towarzyszyć będzie KIERMASZ SZTUKI LUDOWEJ 13 KULTURA W sobotę 7 marca odbyły się Powiatowe Spotkania Zespołów Ludowych i Śpiewaczych Powiatu Monieckiego Śpiewających Pieśni Wielkpostne i Pogrzebowe. Tradycyjnie spotkanie odbyło się w kościele pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Knyszynie. Przegląd rozpoczął się od obejścia Drogi Krzyżowej, której poszczególne stacje przygotowały kolejno zespoły. 14 KULTURA Kulturalny marzec • 6 marca Kreatywne Panie obchodziły Dzień Kobiet. Podczas świętowania odbyło się spotkanie z doradcami kosmetycznymi Mary Kay. • 11 marca podczas spotkania roboczego prezesa Stowarzyszenia Tratwa z Olsztyna, z udziałem burmistrza Knyszyna, wójta gminy Krypno, przedstawicieli władz samorządowych z gminy Jaświły oraz przedstawicieli instytucji kultury wymienionych gmin, powołano Podlaską Szkołę Tradycji pod patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Knyszyński Ośrodek Kultury będzie koordynatorem wszystkich działań prowadzonych w ramach szkoły tradycji. • W sobotę 14 marca odbył się w Białymstoku XIV Turniej Tańca Nowoczesnego „City of Dance”. Grupa tancerzy hip hop z Knyszyna zdobyła dwie nagrody. Duet Weronika Okrasińska i Katarzyna Klimowicz zajęły IV miejsce, a w tańcu solo Weronika Okrasińska zajęła V miejsce. •16 marca Kreatywne Panie wzięły udział w warsztatach pielęgnacyjnych z Mary Kay. Zapoznały się z zasadami pielęgnacji ciała i poznały najnowsze trendy w makijażu. • W marcu trwają warsztaty zdobnictwa obrzędowego Świąt Wielkanocnych. Ogłoszony został konkurs na najpiękniejszą palmę i pisankę. Podsumowanie konkursu odbędzie się 29 marca o godzinie 10.30 na placu przed KOK. •W ramach Podlaskiej Szkoły Tradycji trwają rekonesanse w terenie w celu rejestrowania najciekawszych modlitw wielkopostnych (Drogi Krzyżowej, Gorzkich Żali). Dotychczas wytypowano wsie Zofiówka, Długołęka i Zabiele. • W dniach 26-29 marca w ramach Podlaskiej Szkoły Tradycji odbyły się Spotkania Wielkopostne i Wołoczebne. 15 SPORT Międzynarodowe Maratony Kresowe w Knyszynie 10 maja Knyszyn będzie gościł Międzynarodowe Maratony Kresowe MTB. Wystartują najlepsi kolarze górscy z regionu, a także z Litwy i Białorusi. Spodziewany jest start około 500 zawodników. Będzie to pierwszy wyścig tej rangi w Knyszynie i w powiecie monieckim. Maratony Kresowe to wyścigi z dziedziny kolarstwa terenowego dla wszystkich. Startują zawodnicy zrzeszeni w klubach, ale przeważająca większość to zwykli amatorzy. Trofea sportowe są rozdzielane w około czterdziestu kategoriach: od przedszkolaków do 16 weteranów. Wśród regularnie startujących są zawodnicy w wieku emerytalnym, a nawet ponad siedemdziesięcioletni! Impreza jest w formule wyścigu, ale dla amatorów to przede wszystkim rekreacja i znakomita zabawa. Trasy są konstruowane w taki sposób, aby pokazać piękno przyrody i krajobrazu. Uczestnicy w pigułce mogą przeżyć największe atrakcje w okolicy, w której rozgrywany jest wyścig. Trasa maratonu w Knyszynie będzie prowadziła przez Poniklicę do Puszczy Knyszyńskiej w okolice SPORT Kopiska, gdzie nie zabraknie wymagających podjazdów i podnoszących adrenalinę zjazdów. Pokonanie Maratonu wydaje się nieosiągalne dla p r z e c i ę t n e g o r o w e r z y s t y. W przypadku Maratonów Kresowych jest to zazwyczaj 60-70km poprowadzone w trudnym terenie. Przejechanie takiej trasy wymaga rzeczywiście regularnego jeżdżenia po kilkadziesiąt kilometrów kilka razy w tygodniu i dobrej kondycji. Jednak można będzie wybrać dystans krótszy: Półmaraton 35km lub Mini 10km. Maratony Kresowe mają także dystans Mikro dla przedszkolaków, którzy mają do pokonania 200-500m. Wszyscy najmłodsi uczestnicy otrzymają medal i drobny upominek. Start i meta będą zlokalizowane na stadionie w Knyszynie. Nie zabraknie dodatkowych atrakcji dla z a w o d n i k ó w i k i b i c ó w. N a najmłodszych będą czekać zajęcia animacyjne, takie jak: malowanie twarzy, pokazy dużych baniek mydlanych, gry i zabawy ruchowe, a nawet trochę magii. Dla trochę starszych będzie zumba, która zawiera w sobie elementy tańca i aerobiku do muzyki w rytmach latynoamerykańskich. Maratony Kresowe dają sposobność kontynuowania rowerowej pasji przez cały sezon. Na rok 2015 zostało zaplanowanych 15 wyścigów, które odbędą się na obszarze trzech państw, w Polsce w trzech województwach. Jak zawsze większość imprez odbędzie się na terenie województwa podlaskiego. Dwa wyścigi znalazły się w elitarnym Pucharze Polski w maratonach MTB. Rozegrane zostaną także wyścigi w randze mistrzostw województwa podlaskiego w maratonie i w jeździe na czas MTB. Pełny kalendarz Maratonów Kresowych w sezonie 2015, a także więcej informacji znajdziecie na stronie www.maratonykresowe.pl. • 17 HISTORIA Knyszyńskie życiorysy Czesław Konopko MIECZYSŁAW LEWKOWICZ C zesław Konopko urodził się 6 VIII 1913 roku we wsi Peńskie w gminie Krypno. Był synem rolników — Wojciecha Konopko i Konstancji z domu Kobeszko. Czesław Konopko w 1929 roku ukończył powszechną szkołę w Krypnie. Naukę kontynuował w białostockim Seminarium Nauczycielskim, które ukończył w 1934 roku. Wyróżniał się zdolnościami do nauk ścisłych. Rodzice jego byli prawdopodobnie nieźle sytuowani, skoro było ich stać na kształcenie syna w seminarium nauczycielskim. Miał duże problemy z chorobą oczu i dlatego był zwolniony ze służby wojskowej. Po ukończeniu seminarium pracował jako nauczyciel w szkołach powszechnych na Polesiu, kolejno w Zamłynie, Redygierowie, Gabrylewiczach. Następnie był kierownikiem szkoły w Jowiczach i Halutowiczach. W Halutowiczach poznał Stefanię Szeląg, którą poślubił. Polesie leżące obecnie na Białorusi było jednym z najbardziej 18 Czesław Konopko, l. 70. XX w. zacofanych regionów w przedwojennej Polsce. Słynęło z wielkich bagien i braku dróg. Było zamieszkałe w większości przez ludność pochodzenia białoruskiego. W przedwojennej Polsce stosunki między państwem a mniejszościami narodowymi nie były najlepsze. Niewątpliwie praca na tym terenie HISTORIA była bardzo trudna. Polesie w 1939 roku zajęły wojska radzieckie. Sowieci utrzymali szkoły wprowadzając do nich język rosyjski i białoruski. W tym okresie Czesław Konopko pracował najpewniej jako nauczyciel. Po zajęciu terenów Polesia przez wojska niemieckie, nowi okupanci zlikwidowali praktycznie wszystkie szkoły. W Internecie znajduje się anonimowy wpis rzucający światło na wojenne losy Konopki: „Wśród organizatorów i sponsorów Pomnika Chwały w Mońkach byli Czesław Konopko z Knyszyna uniknął rozstrzelania przez Niemców w 1941 roku na Polesiu dzięki znajomości języka niemieckiego oraz interwencji mieszkańców, prowadził tajne nauczanie”. Powyższy wpis wskazuje, iż Czesław miał dobre stosunki z miejscową ludnością. Po pewnym czasie zdecydował się na powrót z rodziną do Peńskich i pracę w rodzinnym gospodarstwie. Po wyzwoleniu rozpoczął pracę w szkole podstawowej w rodzinnej miejscowości. W latach 1947-1948 ukończył Wyższy Kurs Nauczycielski w Łodzi na kierunku matematyka i geografia, specjalność pedagogiczna. Bezpośrednio po ukończeniu kursu z dniem 1 IX 1948 roku został przeniesiony ze Szkoły Podstawowej w Peńskich do Szkoły Podstawowej w Knyszynie. W tym roku powstało też w Knyszynie Liceum Ogólnokształcące w ramach jedenastolatki. W szkole knyszyńskiej uczył matematyki i geografii. Jedną z jego pasji była gra na skrzypcach. Dlatego też w niektórych okresach uczył śpiewu. 1 I 1950 roku został powołany przez kuratorium na stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora szkoły ogólnokształcącej, jedenastolatki. W latach 1952-1954 uzupełniał swoje kwalifikacje kończąc Wyższe Studia Zawodowe. 1 III 1963 został mianowany dyrektorem Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego w Knyszynie. Czesław Konopko tak wspomina swoją pracę w Knyszynie w wywiadzie udzielonym Markowi Olesiewiczowi: Osobiście byłem bardzo zaangażowany w pracę z młodzieżą, oprócz przecież pracy organizacyjnej i nauki. Dlaczego najwięcej z młodzieżą. W czasie wakacji skończyłem kurs dla kierowników świetlic i dlatego najbardziej byłem związany z młodymi ludźmi. Zajmowałem się świetlicą w latach 1948-1949, młodzież chętnie wtedy do mnie szła. Prowadziłem z nią śpiewy, gry zespołowe, taneczne, rozrywki różnego rodzaju. Po niespełna półtora roku pobytu powierzono mi obowiązki dyrektora, którym wcześniej był Adam Mazur, przy nim pracowałem jako nauczyciel. Wtedy jeszcze zdarzyło się, że przyjechał do szkoły kurator Czesław Łojko, o czym już nie wiedziałem. Zaglądał wtedy do klasy i zajrzał do mojej. To, co zobaczył widocznie mu się spodobało. I to 19 HISTORIA Zakończenie roku szkolnego w I klasie szkoły podstawowej, 1962 r. Stoi z lewej dyrektor Czesław Konopko, stoi z prawej wychowawca Józef Mieczkowski chyba zaważyło na tym, że na Gwiazdkę 1949 r. otrzymałem od kuratora nagrodę (bez niczyjego wniosku). Była to nagroda w wysokości 15000 zł „za wydajną pracę w organizowaniu młodzieży na terenie szkoły” Dlatego chyba zdecydowałem się pracować jako nauczyciel. To mnie związało z Knyszynem. Poza tym związał mnie Komitet Rodzicielski. Trójki klasowe współpracowały ze szkołą podstawową i liceum. Szkoła była jedna, jeden komitet, jeden dyrektor, co było ważne w pracy, miałem poparcie ze strony Komitetu Rodzicielskiego i władz miasta. Byłem zresztą przez pewien czas przewodniczącym Miejskiego Frontu Jedności Narodowej, byłem 20 radnym Miejskiej Rady Narodowej, uczestniczyłem w pracach komisji oświaty i kultury, dlatego tez miałem dla swoich inicjatyw poparcie ze strony władz. Nigdy nie byłem w partii, ale organizacja partyjna współpracowała ze mną. Za swój najważniejszy sukces w pracy przez tak wiele lat u w a ż a m r o z b u d o w ę s z k o ł y. Rozbudowano ją dzięki inicjatywie i wysiłkowi Komitetu Rodzicielskiego. S a m b y m t e g o n i e z ro b i ł . Przewodniczącym tego komitetu był wtedy Henryk Dąbrowski, ale wszyscy mieli w tym swój udział. Rada Pedagogiczna, młodzież, nauczyciele i wszyscy pracownicy szkoły. HISTORIA Pierwsza rozbudowa, dzięki pomocy finansowej Kuratorium w Białymstoku, nastąpiła w latach 1959-1961. Druga rozbudowa w latach 1966-1968. Kiedy jestem w Knyszynie, ci wszyscy, którzy mnie spotykają, witają z uśmiechem, miło wspominają. Z wieloma przyjaźniłem się, tak powinno być. Za moich czasów w szkole uczniowie traktowani byli na równi, zadrażnień ani kłopotów raczej nie było. Nie mieliśmy zakłóceń naszej pracy. W 1994, muszę się pochwalić, byłem zaproszony przez dyrekcję liceum i Komitet Rodzicielski na Dzień Edukacji Narodowej. Było to dla mnie bardzo miłe. Celowo w ogóle nie wymieniam nazwisk żadnego z nauczycieli, by nikogo nie pominąć. Oni, warto podkreślić, wszyscy byli dzielni, pracowici, oddani szkole. Nauczyciele zasługują na wspomnienie — za ich trud naukowy i wychowawczy. Stosunek do młodzieży był życzliwy, maturzyści szkoły w Knyszynie poszli w świat, pracują na ważnych stanowiskach, są dobrzy w tym co robią. Dowiaduję się nawet, że niektórzy z nich są nawet w Australii. Chcę jeszcze powiedzieć, że przez 25 lat mojego dyrektorowania szkole, moja żona była takim moim nieoficjalnym zastępcą w sprawach gospodarczych, porządku, czystości. Muszę powiedzieć, że zawsze, kiedy był wolny czas, chodziłem z żoną i patrzyliśmy, co gdzie zrobić, jak poradzić. I muszę powiedzieć, że kiedy odchodziłem na emeryturę 1 września 1975 r., na specjalnej uroczystości kurator złożył podziękowanie nie tylko mnie, ale i mojej żonie. We wspomnieniach dyrektora okres pracy w Knyszynie przedstawia się sielankowo. Pewnie czas zatarł wszystkie nieprzyjemne momenty. A były one, o czym świadczą poniższe wspomnienia śp. Teresy Pietrzyckiej, absolwentki liceum z 1956 r.: Chłopcy nasi byli niesamowicie rozbrykani. Robili mnóstwo psikusów. Wtedy też zaczynały się poważniejsze miłości. Na tym tle powstała w naszej klasie ogromna niezgoda. Zdarzyło się to w klasie maturalnej. Chłopcy nasi zaczęli adorować dziewczyny z niższych klas, co straszliwie nas ubodło. Pewnego razu nasi chłopcy wybrali się wieczorem do tych dziewczyn do internatu, a byli z nimi chłopcy spoza liceum. Ktoś wybił szybę w internacie. Po tym incydencie dyrektor Konopko powiedział nam, ze z tego powodu nie będziemy mieć studniówki, a więc nasz okres maturalny wyglądał strasznie smutno i szaro. Odebraliśmy świadectwa maturalne i to był koniec naszej nauki w knyszyńskim liceum. Z tych powodów nie było też balu po maturze, i dlatego tak ciężko przeżywałam wszystkie studniówki moich dzieci. Z powyższych wspomnień dyrektor Konopko jawi się jako osoba bardzo pryncypialna. Kara odwołania studniówki i balu maturalnego za wybicie szyby wydaje się 21 HISTORIA niewspółmierna do błahości incydentu. Generalnie dyrektor jest jednak dobrze oceniany przez absolwentów knyszyńskich szkół oraz mieszkańców Knyszyna. We swoich wspomnieniach pisze, iż dobrze mu się współpracowało z miejscową władzą. Przewodniczącym Prezydium Miejskiej Rady Narodowej (odpowiednikiem dzisiejszego burmistrza) przez większość okresu dyrektorowania Konopki był Henryk Hadryk. Dzięki ich zgodnej współpracy doszło dwukrotnie do bardzo dużej rozbudowy knyszyńskiej szkoły i zasadniczej poprawy warunków nauczania Lata pięćdziesiąte to okres, w którym władza utrudniała dostęp do edukacji młodzieży pochodzącej tzw. elementów niepewnych: wrogów klasowych, kułaków, przedwojennych właścicieli ziemskich, urzędników. Są głosy, iż dyrektor Konopko trochę zbyt gorliwie realizował tę politykę władzy. Czesław Konopko był najdłużej urzędującym dyrektorem w historii knyszyńskich szkół. Po przejściu na emeryturę przez trzy lata uczył młodzież w liceum na pół etatu. Po zakończeniu pracy wyjechał do Moniek. Dożył sędziwego wieku — zmarł 10 kwietnia 2005 roku mając 92 lata. Został pochowany na cmentarzu w Mońkach. • 22 Było 4123 mieszkańców, dziś jest tylko 2810 Knyszyn w przedwojennych spisach powszechnych EWELINA SADOWSKA-DUBICKA P o I wojnie światowej, zdezintegrowane, budujące po ponad 120 latach od podstaw własną administrację państwo polskie potrzebowało jak najszybciej pełnych danych dotyczących ludności, która tworzy nowo powstały organizm społecznogospodarczy. Stąd bardzo szybko, jeszcze zanim niektóre granice zostały ostatecznie zatwierdzone (np. Wileńszczyzna) postanowiono przeprowadzić spis powszechny. Odbył się on w 1921 r., według stanu na 30 września 1921 r. Stworzony na potrzeby badania arkusz spisowy przzekazywał niezwykłe bogactwo informacji dotyczących gospodarki, zwierząt domowych, cech społeczno-zawodowych osób, zawierał także opis gospodarstwa rolnego, miejscowości, spis budynków i opis HISTORIA każdej nieruchomości w różnych rodzajach miejscowości, wreszcie arkusze okręgowe. Nawet dziś imponuje zakres tematyczny pierwszego powszechnego spisu ludności w Polsce. Jednocześnie badano w nim narodowość i wyznanie, a wyniki opublikowano dla każdej, nawet najmniejszej, miejscowości, także w odrębnych tomach dla każdego województwa. Po I wojnie światowej Knyszyn należał do województwa białostockiego. Dane zebrane z naszej miejscowości składały się na obraz Białostocczyzny. W wydanym w 1927 r. pospisowym tomie poświęconym temu województwu znajdują się informacje statystyczne dotyczące m.in. sytuacji mieszkaniowej czy zawodowej ludności. Dane tam podawane dotyczą albo województwa w całości, albo powiatu. W 1921 r. Knyszyn leżał w granicach powiatu białostockiego i był trzecim co do wielkości miastem tego obszaru. Najliczniejszy oczywiście był Białystok (prawie 77 tys. mieszkańców — dziś blisko 300 tys.), następnie Wasilków (3903 mieszkańców). Oprócz naszego miasta w skład powiatu wchodziły też Choroszcz, Goniądz, Starosielce, Supraśl, Suraż i Zabłudów. Szczegółowe informacje dotyczące naszego miasta można pozyskać z „Skorowidzu miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej” opracowanego na podstawie danych spisowych w 1924 r. W samym Knyszynie w 1921 r. było 3579 mieszkańców (1757 mężczyzn i 1828 kobiet), czyli prawie 800 więcej niż dziś. Charakter miasteczka był dużo bardziej różnorodny. Co prawda większość stanowili katolicy — 2286 osób, ale komisarze spisowi zanotowali tu również 20 wyznawców prawosławia, 38 ewangelików i 1235 wyznania mojżeszowego. Co ciekawe, przedwojenni knyszynianie, inaczej niż zwykle się przyjmuje, zwłaszcza w przypadku żydów, swoją narodowość wyraźnie oddzielali od religii. 2668 mieszkańców zadeklarowało narodowość polską, a tylko 876 żydowską. Prawie co czwarty knyszyński wyznawca judaizmu czuł się Polakiem. W 1921 r. w Knyszynie 7 osób zadeklarowało narodowość białoruską, 27 niemiecką (już nie wszyscy ewangelicy czuli się Niemcami), a 1 rosyjską. W mieście znajdowało się 540 budynków mieszkalnych. Inaczej niż dziś, Knyszyn był tożsamy wyłącznie z miastem. Gminą skupiającą okoliczne wsie była Kalinówka. Obejmowała ona 52 miejscowości i w sumie 8759 mieszkańców. W granice gminy Kalinówka wchodziły: Andrzejów, Bagno, Brzozówka, Chobotki (kolonia i wieś), Ciesze, Dutki, Guzy, Jasionóweczka, Jasionówka, Kalinówka Kościelna, Kalinówka Królewska, Kamionka, Kąty, Koleśniki, Konopczyn, Krasne Folwarczne, Krasne Małe, Krasne Stare, Kropiwnica, Krzeczkowa, Krzywa, Lacka Buda, Lipniki, Łękobudy, Łupichy, Maryland (folwark), Milewskie, Mońki 23 HISTORIA (folwark, stacja i wieś), Ogrodniki, Pawelce, Podbrzozówka, Potoczyzna, Przewalanka, Przytulanka, Rusaki, Rutkowskie Małe, Sikory, Słomianka, Starowola (folwark i kolonia), Szpakowo (folwark i wieś), Waśki (folwark i wieś), Wojtówce, Wybrody, Wyręby oraz Zacisze (folwark). Czechowizna, Knyszyn Stacja, Knyszyn folwark oraz Zofiówka leżały w granicach gminy Krypno. Co charakterystyczne dla całej przedwojennej Polski, to miasta wyróżniały się większą różnorodnością, w miastach i miasteczkach (to oddzielna forma administracyjna — przed wojną w naszej okolicy miasteczkiem była miejscowość Trzcianne) mieszkali Żydzi. W gminie Kalinówka, oprócz katolików, mieszkało 315 prawosławnych, 5 ewangelików, 1315 wyznania mojżeszowego (z czego 1306 zamieszkiwało w Jasionówce) oraz 9 mahometan (również w Jasionówce). W 1921 r. ustalono, że spisy powszechne będą przeprowadzane w Polsce co 10 lat. Zgodnie z postanowieniem, kolejny odbył się w 1931 r., wg danych na 9 grudnia. Wówczas badano ludność ze względu na wyznanie i język ojczysty (nie było pytania o narodowość). Podstawowe opracowanie po spisie powszechnym ludności w 1931 r. obejmowało zagadnienia mieszkań, gospodarstw domowych, ludności i stosunków zawodowych. Niestety opracowania statystyczne na podstawie danych z drugiego powszechnego spisu ludności nie były tak szczegółowe, jak te z 1921 r. 24 Przez 10 lat — od 1921 do 1931 r. — liczba budynków mieszkalnych wzrosła w Knyszynie o 100. W czasie drugiego spisu powszechnego naliczono ich 640. W samym Knyszynie mieszkało nie bagatela 4123 osób. W tym samym czasie w gminie wiejskiej Kalinówka było 1719 domów i mieszkało 10364 osób. Była to druga pod względem wielkości, po Zabłudowie, gmina w powiecie. • Ludność Knyszyna w 1921 r. Podział pod względem wyznania i narodowości 1235 2286 876 2668 POEZJA REGINA ŚWITOŃ Wiosna Jeszcze mgła szepcze ziemi antyfoną nocy, a już horyzonty w kryształowych koronach. Jak nić złotej lamy, na pierś ziemi rzucona, połyskuje Jaskranka. Jej uśpione oczy świt promienny otwiera ciepłym tchnieniem wiosny. Toczy się słońce. Mruga atłasem po łąkach. Rozpisuje na strunach akordy skowronka. Już knieć błyszczy. Zwabiony żywiołem radosnym sercowate dłonie, jaskrawożółte twarze wytyka z cienia. Zdobi zielone ołtarze. Tu łoza pękata, kotkami obsypana, nad zwierciadłami wód rozczesuje warkocze. Czajka knihuta , z głośną hosanną dla Pana, Rozkosz życia unosi. Pikuje, furkocze… 25 LITERATURA Knyszyn w dziełach literatury „Przetrwać siebie” Reportaż literacki Edwarda Hołdy „Przetrwać siebie” to napisany w 1977 r., a wydany cztery lata później reportaż literacki, jak dotąd chyba jedyny, tak obszerny, poświęcony Knyszynowi. Blisko 300stronnicowa pozycja przedstawia ziemię knyszyńską na tle Białostocczyzny. Jej głównym wątkiem są losy tutejszego szpitala i zaangażowanie w jego budowę dr. Edwarda Jelskiego. W ciągu kilkunastu wizyt w Knyszynie Edward Hołda zbierał relacje i wspomnienia a pomiędzy nie wplótł własne refleksje i poetyckie porównania. Na kartach książki, oprócz wymienionego już lekarza, przewijają się przewodnicy reportarzysty — Romuald Kopp i „Dziadek” Komarowski — oraz Jadwiga Ciurzycka, Cecylia Piasecka, Edmund Chodorowski i wielu innych mieszkańców. „Przetrwać siebie” to portret Knyszyna lat 70. minionego stulecia i, z uwagi na wplatane weń wspomnienia, także cenne źródło do poznania historii miasteczka w czasach II wojny światowej. Temu poświęcony jest przywołany w „Gońcu” fragment. ESD 26 „Przetrwać siebie” (fragment) — U nas tutaj od niechby i Twardowskiego, co Zygmuntowi Augustowi wywoływał Barbarę Radziwiłłównę, zawsze się coś uwidzi, nawet gdzie nic nie ma. Z satelitów w jakichś widzących promieniach obnażyłby się wieki po wiekach warstwami, konturami. Ale i w czystym przestworze ile same oczy ujrzą, co się napatrzyły, bez czarnoksięstwa ani podczerwieni — przystaje Dziadek na rynku koło tej carskiej pompy, cośmy obchodząc Knyszyn i Ją już nieraz mijali, a ja od samego przyjazdu też dosyć jej się zdołałem napatrzeć. — No, a tutaj w tym akurat miejscu, co pan takiego widzi? Nic, tylko tę pompę, jak pan oczy podniesie, to szyldy nad sklepami, kominy ku niebu. A ja szubienicę. Na ciężarowym willysie stoi Wehrmacht Kurt Ginzberg. Osiemnaście lat. W kalendarzyki miał czerwoną gwiazdę zdartą z pierwszego zabitego przez siebie sołdata. Przyznaje się przed trybunałem, w ostatnim słowie, które słyszy cały rynek, chce żyć i odsłużyć LITERATURA się pracą. Willys odjeżdża, Kurt Ginzberg wisi parę dni, dopóki się nie urwie. Pochowany tam obok, gdzie ustęp. — Widziałam i także nie zapomnę. Dotąd widzę, niepotrzebnie wtedy poszłam — mówi pani Cecylia. — Ale wszyscy szli i wszyscy stali na tym rynku, unosili oczy ku Kurtowi Ginzbergowi. — Jak to, panowie, nie mogliście odnaleźć tego krzyża, co stoi tam, gdzie hitlerowcy pomordowali starych, chorych i upośledzonych? A szczególnie się zawzinali na kaleki, odmieńców i niedołężnych umysłowo — zdziwi się pan Wandali, kiedy już w ślad za škodą doktora Jelskiego dobrnie na Starodworną do Dziadka Komarowskiego i zasiądzie przy gościnnym kieliszku. — To koniak własną sztuką także sporządzony — poczęstuje Dziadek. — Szukaliśmy i szukaliśmy. A mówiłem, ten krzyż musi być. — Stoi — potwierdzi pan Wandali. — Drugi raz przyjedziecie, zaprowadzę. — Że chłopak tak rozpoznał swoją matkę — to samo, co pani Celina [powinno być Cecylia — przyp ESD], podejmie pan Kropp. — Bo co człowiek i w ogóle może z losu swojego rozpoznać? I w czym się naprawdę odnaleźć? W gnieździe swojego rodu, w jego sile na przetrwanie. Tak. W tamtym żywym ciele, co każdemu dane, a wiecznym duchu, co również jest istnieniem, ciągłym początkiem początku. Takim światłem, że człowiek w nim na oślep rozpozna, co powinien, a świat ujrzy przed sobą, jaki mu się należy. — Anna Sulamith — jeszcze któregoś kolejnego dnia, kiedy u pani Cecylii siedzimy nad papierami, próbuje pani Cecylia pojąć żal pani Karwackiej, że ci niewiadomi w polskich mundurach tak oszukańczo pozbawili ją dziecka. — Śliczniutka jasnowłosa, niebieskooka Niusia. Czy to nie można było inaczej? Nie wydzierać tak dziecka z jego dzieciństwa, bo to przecież wydarcie prawdy i serca. Ponieważ prawdą było, że w tym, co ludzkie, dla Niusi, dla pani Karwackiej i dla ginących Pitluków, rodziców Niusi, nie znaczyła rasa ni krew. Rasa i krew, polska czy żydowska, skazywała ich wspólnie u hitlerowców, ale i ratowała we wspólnocie. Zaś serce, zwłaszcza małej ufnej dziewczynki, serce nieuprzedzonego dziecka jest zawsze tak wielkie, że starczyłoby go Niusi bez uszczerbku, jeśli dla Pitluków, to również dla pani Karwackiej. A tak zginęła i prawda, bo się okazało, że krew i rasę mordowano. — Niewiadomi. Niewiadomi — pokręciłby głową pan Chodorowski u naczelnika Łotowskiego. — Tacy niewiadomi jak tamci, co mi we Wronkach podobnymi czasy dziurę w bębenku zrobili. — Niech pan poczeka, coś panu jeszcze pokażę — na korytarzu u gabinetu naczelnika zatrzyma mnie Dziadek Komarowski. — Widzi pan te drzwi? Te drzwi pan widzi? Uchylmy. Widzi pan ten pokój? Teraz tu są biura. Wtedy mieszkał milicjant z żoną i dwojgiem dzieci. Dzieci były ledwo jeszcze takie, że jak wlazły za tapczan, to ich nie było widać. I one 27 LITERATURA wlazły, kiedy się pokój zapalił od piecyka, nad którym schły dziecięce szmacięta i co tam jeszcze uprała żona milicjanta, a sama poleciała na plotki, i w noc zimową, od zmierzchu ku coraz późniejszym godzinom, zostawiła te dzieci same. Węże strażackie pękały od mrozu, ręce przywierały do żelaza, że złaziła skóra, naciekłe wodą z sikawki kamienie później rozsadzało; dzieci spaliły się za tym tapczanem, zanim je kto mógł odnaleźć, kiedy ludzie na piętro wdarli się drzwi wywalać, wyłamywać okna i ratować. Prezydium mieściło się wtedy na dole, ktoś stamtąd zadzwonił w tumulcie i ślepym swadzie do Moniek, milicjant był tam aż do tak późna na odprawie. Dobrze, że inni zdołali rozbroić, dobrze, że już tak rozbrojony pobiegł z tej odprawy z Moniek do Knyszyna. Dwanaście, trzynaście kilometrów, a on biegnie do tych swoich popalonych dzieci. Taki mróz, taka zima, a on tylko w mundurze, bez płaszcza, owszem, rozbrojony z tego pistoletu czy raczej w tamtych latach karabinu, ale w żołnierskich ciężkich buciorach biegnie, biegnie; chyba by tę żonę na plotkach ukatrupił. Nie odpocznie, nie ustanie, nie wie nic, nic mu żadna przeszkoda, nie wybiera którędy tylko biegnie, biegnie; dobiega. Jeszcze ma siłę naszarpać się z mężczyznami, jeszcze go podrywa ta siła, co za niego tak biegła w ten mróz, w tę zimę, w samym tylko mundurze, w ciężkich żołnierskich buciorach dwanaście, trzynaście kilometrów po nocy, tyle że jasnej od śniegu. I biegłaby dalej, gdyby 28 jeszcze dalej musiała do tych popalonych dzieci, żeby mimo wszystko one może zmartwychwstały z tego pożaru; do tej żony, żeby przecież jej nie ukatrupić; żeby może nowe mu porodziła. Nastaje inny zmierzch, inna noc. To jest już któryś mój wieczór w Knyszynie, a po dniu też nie tym samym, kiedy to Dziadek Komarowski szukał dla mnie po tym piętrze naczelnika Łotowskiego. W tamto południe akurat go nie zastaliśmy, w jakiejś sprawie pojechał do tych samych Moniek. Pożegnałem się z panią Cecylią, jeszcze wstąpię do Dziadka Komarowskiego, noc ciemna, wchodzę w Starodworną. Nieczęste latarnie, z okien poprzez ogrody i sady elektryczny poblask; w załomie płotu para, obejmują się. Ona już musi iść, trzymają się jeszcze za ręce, pożegnali się, przystanąwszy o parę kroków od siebie upewniają się co do jutra: — To gdzie? O której? — Jak się już matka położy. — O dziesiątej? To się nie wyśpisz. — Wyśpię. Do szóstej rano. — Gdzie dzisiaj? — Nie. Wiesz, tam pod powieszonym Żydem. — Gdzie? — Przecież wiesz. Co przedwczoraj. — Pod jakim powieszonym Żydem? — pytam Dziadka Komarowskiego. — Nie pomylili może z tym Kurtem Ginzbergiem? — Numery uliczne przecież też maluję, mogliby się umówić pod numerem — odpowiada Dziadek. — Numeru nie znają, o Żydzie słyszeli. RELIGIA I że tak przylgnął do tego miejsca, ani uwierzyć. — Więc nie w rynku przy pompie? Pod jakim Żydem? Jaki Żyd? — Obok, przy Starodwornej, kilka numerów dalej rodzeństwo żydowskie schroniło się z lasu, nie mogli wytrzymać, po coś musieli wrócić. Może głód, zmęczenie; niektórzy mówili, coś mieli schowane, żeby przeżyć albo się okupić. Był taki szucman, z tutejszych, dostał dożywocie, wyszedł po piętnastu latach. Niedużo już mu zostało do śmierci; nazwisko jego pod sprawiedliwym sądem, wyrokiem i tą śmiercią. Na nikogo z niewinnych nie przeniesiemy winy. Odkrył, wydał Niemcom. Zanim przyszli, Żyd, też i mało co starszy niż ten Kurt, powiesił się w piwnicy na szaliku; wisiał z nogami dwadzieścia pięć centymetrów do podłogi. Nie widać nigdy, oczy zamknąć, zaślepnąć w sobie, a tym bardziej widzieć, jak on tam wiąże ten szalik, zahacza go, siostra na to patrzy, miota się po tej piwnicy, chce czy nie chce, ale nie może przeszkodzić i nie może nie patrzeć. Oszalałą, półprzytomną, z pogryzionymi palcami, już bez mowy, tylko z jakimś ni to krzykiem, ni jękiem pośród bełkotu, zastrzelili żandarmi na podwórku. Mowa ją opuściła jak ludzie. — Mowa ją opuściła jak ludzie? — Kiedy ludzie nas opuszczają, to i mowa. Mrze w człowieku, zanim człowiek umrze. Słowa się rozpadają, ani przytomna myśl już czasem jednego nie wydobędzie. Wiara dotykająca codzienności Ks. JERZY CHWIEĆKO P rzeżywany przez na okres Wielkiego Postu, połączony z umartwieniem, daje możliwość oczyszczenia serca. A im bardziej serce staje się czyste, oderwane od grzechu i mądrze zdystansowane do tego co doczesne, tym mocniejsza i konkretna zaczyna być nasza wiara. Musimy o nią dbać, pielęgnować i umacniać, gdyż dziś wyznawanie jej nie jest łatwe, w dobie nagonki medialnej na Kościół, mówienia wielu złych rzeczy o nim, a przemilczania pozytywnych, ośmieszania katolików i nazywania starszych osób „moherami”, z równoczesnym lansowaniem życia bez zasad religijnych i moralnych. A jednak od zachowania wiary i świadectwa o niej zależy nasze szczęście. Pozbawieni wiary czujemy się oderwani od korzenia i dostrzegania jasnego sensu istnienia, degenerujemy się wewnętrznie. Zapytajmy dziś, w czasie Wielkiego 29 RELIGIA Postu, o wiarę w naszych rodzinach, o troskę, by nie uleciała ona z serc dzieci i młodzieży, bowiem od życia wiarą będzie zależało ich szczęście i wybory w dorosłym życiu. Zapytajmy o naszą wiarę. O nas, Polakach, bardzo często mówi się, iż jesteśmy narodem smutasów, że w dużej mierze na twarzach maluje się smutek i zgorzknienie, że jesteśmy krytykantami i malkontentami. Można wyliczyć wiele powodów, aby usprawiedliwić ten stan rzeczy. Dla wielu tym powodem mogą być trudności codziennego życia: kłopoty z pracą, nieporozumienia w rodzinie, niezadowolenie z siebie, trudne i nieoczekiwane doświadczenia, brak właściwych przyszłościowych perspektyw. Więc z czego tu się cieszyć!? Zobaczmy jednak, że brakuje tu spojrzenia na życie z wiarą. I tak ktoś może powiedzieć: „Gdybym miał inną żonę, to z pewnością inaczej by to życie wyglądało. Gdybym miała innego męża, nie byłabym taka nieszczęśliwa. Gdybym miał w bród pieniędzy, to dopiero byłbym szczęśliwy”. Można całe życie przeżyć opierając się na takich sentymentach, a gubić rzeczywistość i chodzić z miną zgorzkniałą, bez radości życia. Mamy uczynić wszystko, aby dobrze czuć się w swoim małżeństwie, aby mimo trudności nie tracić ducha, ale rozwiązywać problemy w łączności z Bogiem, aby więcej uśmiechać się do spotkanych ludzi, nie traktując ich jak wrogów, ale kogoś, kogo Bóg tak samo kocha jak nas. Może właśnie ta 30 „zła żona”, ten „zły mąż”, te „wieczne trudności”, to „trudny” dar Boży, abyś nauczył się kochać, służyć, bardziej ufać Bogu niż sobie, byś mógł uświęcić się i osiągnąć zbawienie… Istotą wiary jest ufność w Bożą miłość do nas, w to, że Bóg Wszechmocny nie pozostawia nas samym sobie z naszymi problemami, a przede wszystkim pragnie doprowadzić nas do zbawienia. To ona pomaga odnaleźć siłę, gdy dotykają nas nieoczekiwane doświadczenia. To dzięki wierze odnajdujemy moc, aby zachować swoją tożsamość i wierność Bogu, mimo tego, że inni kpią sobie z Boga i uważają, że do cwaniaków świat należy. To wiara pozwala nam ufać w to, że mimo naszej słabości, Bóg przygarnia nas do siebie, gdy żałujemy i postanawiamy poprawę. To ona pozwala myślą ulatywać ku wieczności, a nie ograniczać swego serca jedynie do doczesności. To wiara każe nam kochać i przebaczać, aby w ten sposób zasłużyć na Bożą miłość i przebaczenie. Najważniejszym powodem zwietrzenia wiary, a nawet jej utraty, jest zaniedbanie kontaktu osobowego z Bogiem, przez lekceważenie modlitwy i przystępowania do sakramentów świętych. Lekceważąc bowiem Boga zaczynamy obracać się wokół swego egoizmu, porównywać z innymi, zazdrościć, przewartościowywać sprawy doczesne, a lekceważyć swoją wieczność. Innym natomiast powodem jest przeświadczenie, że ludziom nie liczącym się z Bogiem powodzi się RELIGIA lepiej, że dominuje fałsz, obłuda, nieuczciwość, a człowiek sprawiedliwy zawsze jest przegrany. W pokusie, by tak myśleć, powinna zwyciężyć wiara. W jej umocnieniu pomaga nam autor jednego z psalmów: „Jak dobry jest Bóg dla prawych, dla tych, co są czystego serca! A moje stopy nieomal się potknęły, omal się nie zachwiały moje k ro k i . Z a z d ro ś c i ł e m b o w i e m niegodziwym widząc pomyślność grzeszników. Bo dla nich nie ma żadnych cierpień, ich ciało jest zdrowe, tłuste. Nie doznają ludzkich utrapień, ani z innymi ludźmi nie cierpią. Toteż ich naszyjnikiem jest pycha, a przemoc szatą, co ich odziewa. Ich nieprawość pochodzi z nieczułości, złe zamysły nurtują ich serca. Szydzą i mówią złośliwie, butnie grożą uciskiem. Rozmyślałem zatem, aby to zrozumieć, lecz to wydało mi się uciążliwe, póki nie wniknąłem w święte sprawy Boże, nie przyjrzałem się końcowi tamtych. Zaiste na śliskiej drodze ich stawiasz i spychasz ich ku zagładzie. Jakże nagle stali się przedmiotem grozy, zniknęli strawieni przerażeniem. Jak snem po obudzeniu, Panie, powstając wzgardzisz ich obrazem.” Ps 73, 18.16-20. To jest modlitwa człowieka, który dostrzegł istotę i sens swojego życia, człowieka, który życia nie ograniczył do doczesności, ale spojrzał na tę rzeczywistość z mądrością, będącą owocem głębokiej wiary. Prośmy w osobistej modlitwie Boga o żywą wiarę, której obca jest nuda i zniechęcenie. Chciejmy, aby wiara dotykała naszego życia, a nie była jedynie teorią, którą posiedliśmy na katechezie. Zacznijmy dzień na przykład słowami modlitwy kardynała Suenensa: „Panie, w ciszy wschodzącego dnia, przychodzę Cię błagać o pokój, mądrość i siłę. Chcę patrzeć dziś na świat oczami przepełnionymi miłością. Chcę być cierpliwy, wyrozumiały, cichy i mądry. Nie ulegać pozorom, widzieć innych ludzi tak, jak Ty sam ich widzisz i dostrzegać w nich to, co dobre. Daj mi taką życzliwość i radość, aby wszyscy, z którymi się dzisiaj spotkam, odczuli Twoją obecność. I niech będę dla innych chlebem, jak Ty jesteś nim dla mnie każdego dnia.” • 31