16. Wędrówka Izraela

Transkrypt

16. Wędrówka Izraela
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 16. Wędrówka Izraela
16. Wędrówka Izraela
Od trzech dni wędrowali Izraelczycy, nie mogąc nigdzie znaleźć wody do picia.
Cierpieli wskutek wielkiego pragnienia. „Wtedy lud szemrał przeciwko Mojżeszowi,
mówiąc: Co będziemy pić? Mojżesz wołał do Pana, a Pan wskazał mu drzewo; i
wrzucił je do wody, a woda stała się słodka. Tam ustanowił dlań przepisy i prawo i
tam go doświadczył. I rzekł:, Jeżeli pilnie słuchać będziesz głosu Pana, Boga twego,
i czynić będziesz to, co prawe w oczach jego, i jeżeli zważać będziesz na
przykazania jego, i strzec będziesz wszystkich przepisów jego, to żadną chorobą,
którą dotknąłem Egipt, nie dotknę ciebie, bom Ja, Pan, twój lekarz” Wj 15,24-26.
Hebrajczycy, jak się okazało, byli złego i niewiernego serca. Sarkali na niewygody
trapiące ich na pustyni. Napotykając w drodze na jakąś przeszkodę, uważali ją
zaraz za niepokonaną. Zaufanie do Boga zmalało, nie widzieli przed sobą nic prócz
śmierci. „Cały zbór synów izraelskich szemrał na pustyni przeciwko Mojżeszowi i
Aaronowi. I rzekli do nich synowie izraelscy: Obyśmy byli pomarli z ręki Pana w
ziemi egipskiej, gdyśmy siadali przy garnku mięsa i mogli się najeść chleba do
syta! Bo wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby całe to zgromadzenie zamorzyć
głodem” Wj 16,2.3.
Żydzi nie doznawali na razie żadnych dolegliwości głodu, mieli jeszcze dostateczny
zapas pożywienia zabranego z sobą, lękali się jednak o przyszłość. Nie mogli
zrozumieć, jak przeżyją czas długiej wędrówki, czerpiąc pożywienie tylko ze
skromnych zapasów. Z braku wiary wyobrażali sobie, że dzieci ich będą głodować.
Pan widział ubywanie żywności, lecz chciał, żeby naród zetknął się z trudnościami,
przez co nawróci się do Tego, który mu dotychczas pomagał, aby wierzył w Niego.
Był gotów udzielić natychmiastowej pomocy. Gdyby Izraelczycy zwrócili się w swej
trosce do Pana, okazałby im niezawodnie dowody Swej miłości i opieki. Nie chcieli
jednak polegać na Panu, nie widząc na własne oczy ustawicznych dowodów Jego
pomocy. Gdyby posiadali prawdziwą wiarę i mocne zaufanie do Boga, znosiliby
chętnie wszystkie niewygody i pokonywaliby wszystkie przeszkody, a nawet
rzeczywiste cierpienia pamiętając, w jaki cudowny sposób wybawił ich Pan z
niewoli. Wszak Pan przyobiecał, że jeśli będą posłuszni Jego przykazaniom, nie
dopuści na nich choroby, gdyż powiedział: „Bom Ja Pan, twój lekarz”.
Mając od Boga takie stanowcze zapewnienie, przestępstwem był wielki przejaw
niedowiarstwa oraz przypuszczenie, że dzieci mogą umrzeć z głodu. W Egipcie,
przeciążeni pracą, cierpieli bardzo. Dzieci były tam naprawdę skazane na śmierć,
zatem Bóg wysłuchał modlitwy zanoszonej do Niego w czasie trwogi i w
miłosierdziu Swym wybawił ich. Obiecał, że będzie ich Bogiem, że weźmie ich za
lud Swój i wprowadzi do wielkiego i bogatego kraju. Lecz oni upadali na duchu przy
strona 1 / 6
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 16. Wędrówka Izraela
każdym cierpieniu, jakie musieli znosić w drodze do tego obiecanego kraju. W
służbie Egipcjan cierpieli dużo, teraz nie chcieli cierpieć w służbie Boga. Skoro tylko
przychodziła jakakolwiek próba, wpadali natychmiast w ponure zwątpienie i
zniechęcenie. Szemrali wówczas przeciwko wiernemu słudze Bożemu, przypisując
jemu winę za wszystkie swoje niepowodzenia i wypowiadali bluźniercze uwagi, że
woleliby zostać w Egipcie, gdzie zasiadali przy kotłach z mięsem i mieli chleba do
syta.
NAUKA NA NASZ CZAS
Niesprawiedliwość i szemranie synów izraelskich przedstawia lud Boży na ziemi w
ostatnim czasie. Wielu czytających historię starotestamentowego Izraela dziwi się
jego niedowiarstwu i ustawicznemu szemraniu, mimo tak wielkich dowodów
bezustannej miłości i troskliwości Boga. Tymczasem ci, którzy tak myślą, sami
szemrzą i narzekają na rzeczy jeszcze mniej znaczące. Nie znają siebie. Bóg często
doświadcza i próbuje wiarę w małych rzeczach, lecz często, tak jak Izrael w
dawnych czasach, nie wytrzymuje się próby. Wielu ma wszystko, co jest potrzebne
do utrzymania życia, jednak nie ufa Panu, jeśli chodzi o przyszłość. Okazuje
niedowiarstwo, kłopocze się i martwi tym, co będzie. Wielu ustawicznie lęka się, że
przyjdzie niedostatek i dzieci będą cierpiały. Gdy przychodzą chwile trudne i trzeba
się ograniczyć, gdy doświadczone bywają wiara i miłość do Boga, cofają się przed
próbą i szemrzą przeciwko sposobom, jakich używa Bóg, by człowieka oświecić.
Wtedy miłość okazuje się nie dość wielka i doskonała, aby można było wytrwać.
Wiara ludu Bożego powinna być silna, skuteczna i wytrwała. Ma być gruntem
rzeczy, których oczekujemy. Wtedy będziemy mogli zawsze powiedzieć:
„Błogosław, duszo moja, Panu i wszystko, co we mnie, imieniu jego świętemu!” Ps
13,1, gdyż obdarzył nas wszelką obfitością. Niektórzy traktują każde ograniczenie
jako cierpienie. Dogadzają swemu złemu smakowi. Poskromienie niezdrowego
apetytu może doprowadzić niektórych chrześcijan z nazwy, nawet do cofnięcia się
z drogi prawdy, bowiem uważają oni dietę za śmiertelną głodówkę. Podobnie jak
synowie izraelscy wybraliby raczej niewolę, chorobę a nawet śmierć, niż
wyrzeczenie się garnków z mięsem. Chleb i woda, to wszystko, co jest obiecane
ostatkom w czasie ucisku.
MANNA
„A gdy warstwa rosy się podniosła, oto na powierzchni pustyni było coś drobnego,
ziarnistego, drobnego niby szron na ziemi. Gdy to ujrzeli synowie izraelscy, mówili
jeden do drugiego: Co to jest? — bo nie wiedzieli co to było. A Mojżesz rzekł do
nich: To jest chleb, który Pan dał wam do jedzenia. Oto, co rozkazał Pan: Zbierajcie
z niego, każdy według tego, ile potrzebuje do jedzenia, omer na głowę. Niechaj
każdy zbierze według liczby osób, które należą do jego namiotu. Synowie izraelscy
uczynili tak i zbierali, jedni więcej, drudzy mniej. A gdy to odmierzali na omery, ten,
co zebrał więcej, nie miał nadmiaru, a ten, co zebrał mniej, nie miał braku. Każdy
zebrał tyle, ile mógł zjeść. I rzekł Mojżesz do nich: Niechaj nikt nie pozostawia z
strona 2 / 6
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 16. Wędrówka Izraela
tego nic do rana. Ale niektórzy nie usłuchali Mojżesza i pozostawili z tego nieco do
rana, lecz to pokryło się robactwem i zacuchnęło. I Mojżesz rozgniewał się na nich.
I zbierali to, co rano, każdy według swojej potrzeby; a gdy słońce grzało, topniało
to. Szóstego dnia zbierali pokarm w dwójnasób, po dwa omery na każdego. Wtedy
przyszli wszyscy przełożeni zboru i donieśli o tym Mojżeszowi. A on rzekł do nich:
Tak powiedział Pan: Jutro będzie wypoczynek, poświęcony Panu, dzień sabatu.
Upieczcie, co macie upiec, ugotujcie, co macie ugotować. Lecz wszystko, co
zbędzie, przechowajcie do następnego rana. I przechowali to do następnego rana,
jak rozkazał Mojżesz, i nie zacuchnęło to, ani też nie było w tym robactwa. I rzekł
Mojżesz: zjedzcie to dzisiaj, gdyż dzisiaj jest sabat Pana; dzisiaj nie znajdziecie tego
na polu. Przez sześć dni będziecie to zbierać, ale dnia siódmego jest sabat. W tym
dniu tego nie będzie. A dnia siódmego wyszli niektórzy z ludu, aby zbierać, lecz nic
nie znaleźli” Wj 16,14-27.
Pan nie mniej skrupulatnie przestrzega dzisiaj czci Swojego dnia sobotniego jak
wówczas, kiedy dawał synom izraelskim te szczególne wskazówki. W szóstym dniu
nakazał piec i gotować podwójną ilość, jest to bowiem dzień przygotowania na
dzień sobotni.
Bóg okazał Swemu ludowi wielką miłość i troskliwość o jego dobro, zsyłając mu
chleb z nieba. Człowiek spożywał chleb anielski Ps 78,25, to znaczy, pokarm
przygotowany przez aniołów. Ten potrójny cud — podwójna porcja manny dnia
szóstego, zupełny jej brak w dniu siódmym i zachowanie świeżości przez dzień
sobotni, podczas gdy w innym dniu wzięta na zapas stawała się nie do użytku —
miał podkreślić świętość soboty.
Otrzymawszy pożywienia pod dostatkiem, zawstydzili się wędrowcy swego
niedowiarstwa i szemrania, i przyrzekli na przyszłość ufać Bogu, lecz wkrótce
zapomnieli o swym przyrzeczeniu i zawiedli znowu przy pierwszej próbie wiary.
WODA ZE SKAŁY
Przeszedłszy przez pustynię synajską stanęli Izraelczycy obozem w Refidim, gdzie
nie było wody do picia. „I spierał się lud z Mojżeszem, mówiąc: dajcie nam wody do
picia! Mojżesz im odpowiedział:, Dlaczego spieracie się ze mną? Dlaczego kusicie
Pana? Ale lud tam miał pragnienie i szemrał przeciw Mojżeszowi, mówiąc: Czy
dlatego wyprowadziłeś nas z Egiptu, aby przyprawić nas i dzieci nasze i dobytek
nasz o śmierć z pragnienia? I wołał Mojżesz do Pana mówiąc: Co mam począć z tym
ludem? Niewiele brakuje a ukamienują mnie. I rzekł Pan do Mojżesza: Przejdź się
przed ludem i weź z sobą kilku ze starszych Izraela. Weź także do ręki laskę swoją,
którą uderzyłeś Nil, i idź! Oto Ja stanę przed tobą na skale, tam na Horebie, a ty
uderzysz w skałę i wytryśnie z niej woda, i lud będzie pił. Mojżesz uczynił tak na
oczach starszych Izraela. I nazwał to miejsce Massa i Meriba, ponieważ synowie
izraelscy, spierali się tam i kusili Pana, mówiąc: Czy jest Pan pośród nas, czy nie?”
Wj 17,2-7.
strona 3 / 6
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 16. Wędrówka Izraela
Bóg tak pokierował sprawą, że Izraelczycy stanęli obozem w miejscu, gdzie nie było
wody; tutaj chciał ich doświadczyć, czy w strapieniu swym zwrócą się do Niego czy
też będą szemrać, jak to czynili poprzednio. Widząc, co Bóg już dla nich uczynił w
okresie cudownego oswobodzenia, powinni byli wiedzieć, że nie dozwoli im zginąć z
pragnienia, gdyż przyobiecał wziąć ich sobie na własność. Lecz zamiast błagać
Pana w pokorze o zaspokojenie potrzeb, szemrali przeciw Mojżeszowi i od niego
żądali wody.
Bóg bezustannie w cudowny sposób okazywał im Swoją moc, by przywieść ich
wreszcie do zrozumienia, że wszystkie dobrodziejstwa pochodzą od Niego, że mogą
z nich korzystać lub nie, według własnej woli. Niekiedy rozumieli to i korzyli się
wielce przed Panem, lecz gdy przychodziło pragnienie lub głód, zwalali winę na
Mojżesza, jak gdyby porzucili Egipt, aby sprawić mu zadowolenie. Mojżesz martwił
się tym uporczywym szemraniem. Zapytywał Pana co ma czynić, gdyż lud gotów
jest go ukamienować. Pan kazał mu pójść i uderzyć laską w skałę, nad którą
spoczywał obłok Jego chwały. „Rozłupał skały na pustyni i napoił ich obficie jakby
głębiami wód. Sprawił, że strumienie trysnęły ze skały i wody spływały jak rzeki” Ps
78,15.16.
Mojżesz wprawdzie uderzył w skałę, lecz Chrystus, który stał przy nim, sprawił, że
popłynęły wody z kamienia. Lud spragniony kusił Pana mówiąc: „Jeżeli Bóg
wyprowadził nas tutaj, dlaczego nie daje nam wody ani chleba?” To „jeżeli”
wyrażało zdrożne niedowiarstwo i Mojżesz obawiał się, że Bóg ukarze Izraelczyków
za złośliwe szemranie. Pan doświadczał wiarę Swego ludu, który jednak nie
wytrzymał próby. Szemrał, gdy nie miał pożywienia i wody inarzekał na Mojżesza.
Niedowiarstwo Izraelitów sprawiło, że Bóg dopuścił, aby wrogowie ich wszczęli
walkę, by pokazać ludowi Swemu, skąd pochodzi jego moc i siła.
WYBAWIENI Z RĄK AMALEKITÓW
„I nadciągnęli Amalekici, aby walczyć z Izraelem w Refidim. Wtedy rzekł Mojżesz do
Jozuego: Wybierz nam mężów i wyrusz do boju z Amalekitami. Jutro ja z laską Bożą
w ręku stanę na szczycie wzgórza. Jozue uczynił tak, jak mu rozkazał Mojżesz, i
wyruszył do boju z Amalekitarni, a Mojżesz, Aaron i Chur weszli na szczyt wzgórza.
Dopóki Mojżesz trzymał swoje ręce podniesione do góry, miał przewagę Izrael, a
gdy opuszczał ręce, mieli przewagę Amalekici. Lecz ręce Mojżesza zdrętwiały.
Wzięli więc kamień i podłożyli pod niego, i usiadł na nim; Aaron zaś i Chur
podpierali jego ręce, jeden z tej, drugi z tamtej strony. I tak ręce jego były stale
podniesione aż do zachodu słońca” Wj 1.7,8-12.
Mojżesz wznosił ręce ku niebu, trzymając w prawej laskę Bożą, i błagał Go o
pomoc. Izrael wówczas przemagał i odpędzał nieprzyjaciół; gdy Mojżesz opuszczał
ręce, okazało się, że Izrael tracił wszystko, co zdobył i ulegał nieprzyjaciołom.
Mojżesz ponownie wznosił ręce do nieba i Izrael zwyciężał — wrogowie byli
zmuszeni do odwrotu.
strona 4 / 6
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 16. Wędrówka Izraela
Czynność Mojżesza wznoszenia rąk ku niebu miała nauczyć Izraelitów, że gdy będą
spolegać na Bogu i ufać Jego mocy, On sam będzie walczył za nich i pobije
nieprzyjaciół. Lecz gdy wypuszczą z rąk Jego siłę i będą polegać na własnej,
zostaną zwyciężeni przez wrogów nie znających Boga. „Tak pobił, Jozue
Amalekitów i ich lud ostrzem miecza”.
„Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Zapisz to dla pamięci w księdze i wbij to w głowę
Jozuego, że całkowicie wymażę pamięć o Amalekitach pod niebem. Potem
zbudował Mojżesz ołtarz i nazwał go: Pan sztandarem moim! I rzekł: Przyłóż rękę
do sztandaru Pana; wojna jest między Panem a Amalekitami z pokolenia w
pokolenie!” Wj 17,14-16. Gdyby synowie izraelscy nie szemrali przeciwko Panu, nie
byłby dopuścił, aby nieprzyjaciele napadli na nich.
ODWIEDZINY JETRO
Zanim Mojżesz opuścił Egipt odesłał żonę i dzieci z powrotem do teścia. Gdy Jetro
usłyszał o cudownym wybawieniu Izraela z Egiptu, odwiedził Mojżesza na pustyni i
przyprowadził mu żonę wraz z dziećmi. „Wtedy Mojżesz wyszedł na spotkanie
swego teścia, pokłonił się i ucałował go i wypytywali jeden drugiego o powodzenie,
po czym weszli do namiotu” Wj 18,7.
„Jetro cieszył się ze wszystkiego dobrego, jakie Pan wyświadczył Izraelowi, że go
wyratował z ręki Egipcjan. I rzekł Jetro: Błogosławiony Pan, który wyratował was z
ręki Egipcjan i z ręki faraona, teraz wiem, że Pan jest większy niż wszyscy bogowie,
bo dlatego wyratował lud z niewoli Egipcjan, że ci zuchwale z nim postępowali.
Potem Jetro, teść Mojżesza, złożył Bogu całopalenie i ofiary rzeźne. Przyszedł też
Aaron i wszyscy starsi Izraela, aby wraz z teściem Mojżesza spożyć chleb przed
Bogiem” Wj 18,9-12.
Wprawne oko Jetry wkrótce spostrzegło, że Mojżesz jest przepracowany, bowiem
naród wszystkie trudne sprawy przedkładał jemu, a on uczył lud ustaw i zakonu
Bożego. Rzekł tedy Jetro do Mojżesza: „Przeto słuchaj teraz głosu mojego: Udzielę
ci rady a niechaj Bóg będzie z tobą. Ty sam stawaj przed Bogiem za lud i ty sam
przedkładaj te sprawy Bogu. Wdrażaj ich w przepisy i prawa i wskazuj im drogę, po
której mają chodzić, i czyny, które mają spełniać. Ale ty upatrz sobie z całego ludu
mężów dzielnych, bogobojnych, mężów godnych zaufania, nieprzekupnych, i tych
ustanów nad nimi jako przełożonych nad tysiącem albo nad setką, albo nad
pięćdziesiątką, albo nad dziesiątką, aby sądzili lud w każdym czasie. Tobie zaś
niech przedkładają każdą ważniejszą sprawę, a każdą pomniejszą sprawę niech
rozsądzą sami; tak odciążysz siebie, a oni ponosić będą odpowiedzialność wraz z
tobą. Jeżeli to uczynisz, to podołasz temu, co Bóg ci nakazuje, a również cały ten
lud wróci w spokoju do swego miejsca” Wj 18,19-23.
„Mojżesz usłuchał głosu teścia swojego i uczynił wszystko, co ten powiedział.
Mojżesz wybrał mężów dzielnych z całego Izraela i ustanowił ich naczelnikami nad
ludem, przełożonymi nad tysiącem, przełożonymi nad setką, przełożonymi nad
strona 5 / 6
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 16. Wędrówka Izraela
pięćdziesiątką i przełożonymi nad dziesiątką. I sądzili lud w każdym czasie; tylko
sprawę trudniejszą przedkładali Mojżeszowi, a każdą sprawę mniejszą rozsądzali
sami. I pożegnał Mojżesz teścia swego a on poszedł do ziemi swojej” Wj 18,24-27.
Mojżesz chętnie wysłuchał rad teścia i przyjął jego plany jako mądre zarządzenia.
Ten mąż Boży, nie rozumował w ten sposób, że ponieważ Bóg go wybrał, aby uczył
innych, i przy jego udziale dokonał wielu cudów, nie potrzebuje już od nikogo
przyjmować nauk.
***
opracowanie tekstu © 2001 A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat
strona 6 / 6
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty