L-4 skuteczniejsze od strajku głodowego

Transkrypt

L-4 skuteczniejsze od strajku głodowego
KZ NSZZ Solidarność przy IC we Wrocławiu
L-4 skuteczniejsze od strajku głodowego
09.04.2008.
Po celnikach także inne grupy zawodowe uznają, że skuteczniejszą niż strajk forma nacisku na
pracodawcę jest ucieczka na zwolnienie lekarskie. Posłowie PO chcą zaostrzenia przepisów.
Jak skuteczna jest to forma protestu, pokazali niedawno celnicy, którzy paraliżując przejścia
graniczne, wywalczyli podwyżki. Ta sztuka nie udała się natomiast górnikom prowadzącym protest
głodowy w kopalni Budryk. Nic więc dziwnego, że też inne grupy zawodowe zapowiadają wykorzystanie
zwolnień lekarskich w walce o wyższe pensje. Już na początku marca mogą to zrobić śląscy policjanci. O
masowej ucieczce w chorobę mówią urzędnicy skarbówki. Tli się także protest sędziów i prokuratorów.
Okazuje się, że taka forma protestu odpowiada pracownikom. Nie dość, że nie przychodzą do pracy, to
jeszcze zachowują dużą część wynagrodzenia. A za czas normalnego strajku się nie płaci. Poza tym jest
to furtka dla tych grup zawodowych, którym prawo zabrania strajku. Posłowie Platformy Obywatelskiej
chcą od rządu wyjaśnień, dlaczego takie nadużywanie zwolnień lekarskich jest możliwe, i postulują
zmiany w przepisach. Chodzi m.in. o lepszą weryfikację takich zwolnień wystawianych przez lekarzy
Pracodawcy są bezradni. Mogą jedynie kontrolować, co pracownik robi w trakcie zwolnienia, ale nie
podważą orzeczenia lekarskiego stwierdzającego niezdolność do pracy. Trudno zweryfikować - Jeżeli
nawet komisja z zakładu uda się do domu pracownika na zwolnieniu, to może tylko życzyć mu powrotu
do zdrowia. Oczywiście może poprosić ZUS o weryfikację orzeczenia lekarskiego, jednak w praktyce z
różnych powodów ubezpieczyciel tego nie robi. Szczególnie gdy chodzi o krótkie zwolnienia, za które płaci
firma. Gdy zasiłek chorobowy płaci ZUS, to jest bardziej zdecydowany - mówi Witold Polkowski, ekspert
Konfederacji Pracodawców Polskich. Z danych ZUS wynika, że w ubiegłym roku przeprowadzi) 264 tys.
badań kontrolnych, w efekcie których prawie 24 tys. osób wstrzymał wypłatę zasiłku chorobowego.
Oznacza to, że 9,3 proc. badanych uznał za zdolnych do pracy. ZUS kontrolował także prawidłowość
wykorzystywania zwolnień lekarskich i ponad 2 tys. pracowników zostało pozbawionych świadczeń z
tytułu niezdolności do pracy - informuje Michał Skorupski, rzecznik ZUS. Nie wszystkie zwolnienia
jednak mogą być kontrolowane przez ZUS, np. celników nie. Pracodawcy od kilku lat starają się
ograniczyć nadużywanie zwolnień lekarskich i urlopów na żądanie. - Niestety, związki zawodowe nie
chcą rozmawiać na ten temat. Mimo że mają świadomość tych nadużyć - mówi Witold Polkowski.
Rzecznik umywa ręce - Oczywiście, że dwu-, trzydniowa epidemia, której ogniska ciągną się od
Białegostoku do Przemyśla, budzi wątpliwości, jednak uważam, że nie są to sprawy dla rzecznika. Trzeba
pamiętać, że chodzi głównie o zwolnienia kilkudniowe, a pracownik nie ma obowiązku dostarczać L-4
zaraz po wyjściu z gabinetu, więc nie wiadomo, co i kogo należy sprawdzać - mówi Jolanta OrłowskaHeitzman, naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy. OPINIA Magdalena Kochan, zastępca
przewodniczącego Komisji Polityki Społecznej i Rodziny .
Ostatnie wydarzenia na granicach, zapowiedzi
pracowników służb skarbowych, a nawet policji masowego korzystania ze zwolnień lekarskich budzą
niepokój. Albo stan zdrowia Polaków tak się pogorszył, że każdy zatrudniony uzyskuje orzeczenie o
niezdolności do pracy, albo nie ma sposobu na ujawnienie nadużyć. Oczekuję, że Komisja Polityki
Społecznej i Rodziny otrzyma od rządu kompleksową informację na ten temat. Być może, jak w wielu
innych dziedzinach, mamy bardzo dobre przepisy, które jednak nie są egzekwowane. Mam nadzieję, że
rząd monitoruje sytuację. Nie może być tak, że konflikty pracownicze nie są rozładowywane przy użyciu
właściwej w takich sytuacjach ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Rzeczpospolita_Tomasz
Zalewski
=========================== / Skarbówka grozi protestem Częstsze
wezwania do urzędu i skrupulatne wyjaśnianie wątpliwości to może być środek walki o podwyżki.
Niestety, kosztem podatników .
Dziś trzy centrale związków zawodowych reprezentujące pracowników
aparatu skarbowego mają zdecydować, czy i kiedy zaczną protest. Wszystko zależy od wyniku
dzisiejszych rozmów w Ministerstwie Finansów. Spór idzie nie tylko o pieniądze, ale i o sposób
traktowania służb skarbowych przez Ministerstwo Finansów i kolejne ekipy rządowe. Protest wisi w
powietrzu Chodzi o obiecaną podwyżkę wynagrodzeń, którą w 2008 r. mają otrzymać pracownicy
skarbówki. Pieniądze na ten cel zarezerwowane zostały w części 19. budżetu (205 mln zł), co pozwoli na
podwyżki wynagrodzeń w wysokości 245 zł brutto miesięcznie na etat. Niezależnie od tego w 2008 roku
członkom korpusu służby cywilnej na mocy art. 57 ust. 3 ustawy o służbie cywilnej przyznane mają być
tzw. dodatki specjalne. Pieniądze na te dodatki - a jest to prawie 530 mln zł - przewidziano w rezerwie
celowej jako "środki na zwiększenie wynagrodzeń i pochodnych, w tym na modernizację systemu
wynagrodzeń w administracji" (część 83. budżetu - rezerwy celowe, poz. 60). Część tych środków (tj. 56
mln zł) rząd przeznaczył na podwyżki dla celników. Przedstawiciele służb skarbowych obawiają się więc,
że do zapowiadanego podniesienia ich uposażeń w oczekiwanej wysokości nie dojdzie. - Naszym zdaniem
podwyżki dla funkcjonariuszy celnych mogą zostać de facto sfinansowane ze środków przewidzianych na
podwyżki naszych płac - powiedział "Rz" przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ
"Solidarność" Tomasz Ludwiński. Nastrojów w służbach skarbowych nie poprawia też fakt, iż wciąż nie
wiadomo, według jakiego klucza pieniądze dla korpusu służby cywilnej zostaną podzielone. - We wtorek
na spotkaniu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów usłyszeliśmy, że zasady ich podziału będą podlegały
opiniowaniu. Przedstawiciele Kancelarii zapewnili nas też, że z rezerwy przewidzianej dla służby cywilnej
http://solid.home.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 02:09
KZ NSZZ Solidarność przy IC we Wrocławiu
nie będą finansowane podwyżki dla celników, stąd powstała dziwna sytuacja: przedstawiciele tego
samego rządu przedstawiają różne warianty podziału tych samych pieniędzy. To budzi obawy o rzetelność
składanych deklaracji i rodzi podejrzenia, że jesteśmy manipulowani - podkreśla Tomasz Ludwiński. 1
dodaje: - Ludzie są coraz bardziej zdesperowani i najwyższa już pora, aby przekonało się o tym także
Ministerstwo Finansów. Podatnicy pod lupą Administracja podatkowa nie może strajkować, więc formy
niezadowolenia mogą objąć jedynie praktyki stosowane wcześniej przez celników. A mianowicie urlopy na
żądanie i zwolnienia lekarskie. Rozważany jest również tzw. strajk włoski, który polegać będzie na
spowolnieniu pracy urzędów i izb skarbowych, co może być bardzo dotkliwe dla podatników, a kto wie może i dla budżetu państwa, jeśli skarbówka będzie musiała wypłacać odsetki za zwłokę przy
niezwróconych w terminie pieniądzach. Wystarczy, że urzędnicy skrupulatnie zaczną sprawdzać wszystkie
rozliczenia podatników, żądając wyjaśnień od przedsiębiorców lub osób fizycznych przy nawet
najmniejszych wątpliwościach. Powoli i dokładnie mogą być też prowadzone wszelkie postępowania i
kontrole, bo protestujący fiskus będzie mógł rozpatrywać sprawy kilkakrotnie dłużej niż zazwyczaj. Może
to też utrudnić zwrot nadpłat osobom, które szybko złożą PIT za 2007 r. w nadziei, że równie szybko
otrzymają zwrot. Według ministerstwa związki zawodowe nie mają podstaw do wszczynania akcji
protestacyjnej w sytuacji, gdy w bieżącym roku przewidziane jest realne zwiększenie wynagrodzeń.
Ministerstwo wie też, jak w razie ewentualnej akcji protestacyjnej ograniczyć jej negatywne skutki, aby
nie ucierpiała na tym obsługa podatników. "W razie takiego rozwoju sytuacji podatnicy powinni
wstrzymać się od osobistego załatwiania spraw w urzędzie skarbowym i załatwiać sprawy opłaty podatku,
pobrania formularzy podatkowych i składania zeznań za pośrednictwem poczty i Internetu" - napisało
ministerstwo w odpowiedzi na pytania "Rz". OPINIA Stanisław Walenta , radca prawny w kancelarii
Krawczyk i Wspólnicy Co do zasady podatnicy są chronieni przepisami proceduralnymi, które określają,
co, w jakim trybie i terminie powinno zostać rozpatrzone. Mechanizmy biurokratyczne są jednak tak
potężne, iż na końcowym etapie skutki protestu niekorzystnie odbiją się na podatnikach. Może to być tym
bardziej odczuwalne, że od kilku już lat służby stają się faktycznie bardziej przyjazne. Żadne przepisy
proceduralne nie ochronią też przed nieuzasadnioną skrupulatnością urzędników. Wystarczy, że przy
najmniejszych lub hipotetycznych wątpliwościach organ będzie wzywał podatników do udzielenia w
wyznaczonym terminie niezbędnych wyjaśnień lub do uzupełnienia deklaracji. Rzeczpospolita_ Grażyna
J. Leśniak
http://solid.home.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 02:09