45. Protokół Nr XLV obrad sesji Rady Miejskiej w Ornecie z

Transkrypt

45. Protokół Nr XLV obrad sesji Rady Miejskiej w Ornecie z
Protokół Nr XLV/10
obrad XLV sesji Rady Miejskiej w Ornecie
w dniu 30 sierpnia 2010 r.
Zawiadomienie o zwołaniu XLV sesji stanowi załącznik nr 1 do protokołu.
Miejsce obrad: Sala Ratuszowa w Ornecie.
Czas trwania sesji: godz. 16,05 – 18,15.
Obrady są nagrywane urządzeniem do rejestracji dźwięku obrad.
Obecni radni Rady Miejskiej w Ornecie: według listy obecności stanowiącej załącznik nr 2 do
protokołu.
Lista obecności osób zaproszonych stanowi załącznik nr 3 do protokołu.
W sesji uczestniczą mieszkańcy miasta i miny Orneta oraz w pierwszej części posiedzenia –
Jacek Protas Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
Obradom przewodniczy Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Fiodorowicz.
Porządek posiedzenia:
1. Otwarcie XLV sesji Rady Miejskiej w Ornecie.
2. Stwierdzenie prawomocności obrad.
3. Powołanie sekretarza obrad.
4. Podjęcie uchwał:
a) zmieniającą uchwałę w sprawie uchwalenia budżetu gminy Orneta na 2010 r.,
b) w sprawie skargi Dyrektora „MISZEL” Spółka z o.o. w Pieniężnie na bezczynność
Burmistrza Ornety,
c) w sprawie przystąpienia Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ornecie do
realizacji
projektu konkursowego pt. „Szansa dla kobiet” dofinansowanego
z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki
2007-2013, Priorytet VII Promocja integracji społecznej, Działanie 7.2. Przeciwdziałanie
wykluczeniu i wzmocnienie sektora ekonomii społecznej Poddziałanie 7.2.1 Aktywizacja
zawodowa i społeczna osób zagrożonych wykluczeniem społecznym,
d) zmieniającą Uchwałę Nr XL/315/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 23 lutego 2010 r.
w sprawie zatwierdzenia Planu Odnowy Miejscowości Opin,
e) zmieniającą Uchwałę Nr XXIII/178/08 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 września
2008 r. w sprawie uchwalenia Planu Odnowy Miejscowości Dąbrówka,
f) w sprawie skargi Pana Romana Gołeckiego na działania Kierownika Miejsko-Gminnego
Ośrodka Pomocy Społecznej w Ornecie.
5. Sprawozdanie Burmistrza z pracy w okresie między sesjami.
6. Pytania sołtysów i mieszkańców w sprawach dotyczących gminy.
7. Interpelacje i zapytania radnych.
8. Odpowiedzi na interpelacje, zapytania i wnioski i odpowiedzi na interpelacje zgłoszone na
poprzedniej sesji.
9. Informacje i komunikaty.
2
10. Zamknięcie obrad.
Obradom przewodniczy Przewodniczący Rady Miejskiej w Ornecie Tadeusz Fiodorowicz.
Ad. 1
XLV sesję Rady Miejskiej w Ornecie otworzył przewodniczący Rady Tadeusz Fiodorowicz.
Powitał mieszkańców gminy Orneta, Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego
Jacka Protasa – goszczącego po raz pierwszy na sesji Rady Miejskiej, Burmistrza Andrzeja
Ołtuszewskiego, Zastępcę Burmistrza Alinę Kukuła, skarbnika gminy, radnych Rady Powiatu
Lidzbarskiego Elżbietę Suchodolską i Henryka Kaczmarka, sołtysów i przewodniczących
zarządów osiedli.
Przewodniczący Rady zapytał czy są wnioski do przedłożonego porządku obrad.
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski zgłosił wniosek o rozszerzenie porządku obrad o dwa
projekty uchwał, tj. uchwałę zmieniającą uchwałę Nr XL/315/10 Rady Miejskiej w Ornecie
z dnia 23 lutego 2010 r. w sprawie zatwierdzenia Planu Odnowy Miejscowości Opin
i uchwałę zmieniającą Uchwałę Nr XXIII/178/08 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia
30 września 2008 r. w sprawie uchwalenia Planu Odnowy Miejscowości Dąbrówka. Cyt. „Nie
są to nowe plany odnowy, bo tak jak w tych wcześniejszych przypadkach, zmieniło się
rozporządzenie, trzeba je uzupełnić, żeby mogły nabrać mocy prawnej, żeby można było je
złożyć do urzędu marszałkowskiego jako wnioski.”
Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Fiodorowicz zgłosił wniosek o rozszerzenie
porządku obrad o projekt uchwały w sprawie skargi Pana Romana Gołeckiego na działania
Kierownika Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ornecie. Cyt, „Komisja
Rewizyjna tę skargę rozpatrzyła wcześniej, ale z tego powodu, że pani kierownik wniosła
pewne zażalenie co do skargi, komisja ponownie tą sprawą się zajęła i skargę rozpatrzyła tak
jak było to poprzednio zapisane. Państwo radni projekt uchwały otrzymali dużo wcześniej
w tej sprawie, ale nie było tego na sesji z tego powodu, że komisja musiała jeszcze raz
rozpatrzyć zażalenie pani kierownik ośrodka pomocy społecznej.”
Następnie przewodniczący Rady zwrócił się do burmistrza: „Dostałem informację, że dzisiaj
wpłyną jakieś zmiany co do uchwały budżetowej.”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Panie przewodniczący, ustaliliśmy wcześniej, żebyśmy
szyk dzisiejszej sesji zmienili i żeby pierwszym punktem były zmiany w budżecie. Dzisiaj
wpłynęła zmiana – chodzi o przesunięcie pieniędzy na remont naszej remizy, z pieniędzy,
które są przeznaczone na remizę na zadanie, które będzie realizowane. Chodzi
o uporządkowanie terenu przy remizie. Przetarg był rozstrzygnięty w ubiegłym tygodniu,
w piątek, i wygrała firma, która przedłożyła nam ofertę na 212 tys. zł plus nadzór inwestorski.
I prosimy Wysoką Radę o zwiększenie tej puli przeznaczonej na uporządkowanie otoczenia
wokół remizy. Dziękuję bardzo.”
Nie zgłoszono innych wniosków do porządku obrad.
Przewodniczący Rady Miejskiej poddał pod głosowanie wnioski dotyczące
rozszerzenia pkt. 4 porządku obrad o projekty uchwał:
1) jako ppkt d) projekt uchwały zmieniającej Uchwałę Nr XL/315/10 Rady Miejskiej
w Ornecie z dnia 23 lutego 2010 r. w sprawie zatwierdzenia Planu Odnowy
Miejscowości Opin – na druku nr 363
Wniosek przyjęty został jednogłośnie – 15 głosów za.
3
2) jako ppkt e) projekt uchwały zmieniającej Uchwałę Nr XXIII/178/08 Rady Miejskiej
w Ornecie z dnia 30 września 2008 r. w sprawie uchwalenia Planu Odnowy
Miejscowości Dąbrówka – na druku nr 364
Wniosek przyjęty został jednogłośnie – 15 głosów za.
3) jako ppkt f) projekt uchwały w sprawie skargi Pana Romana Gołeckiego na działania
Kierownika Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ornecie – na druku
nr 360
Wniosek przyjęty został jednogłośnie – 15 głosów za.
Następnie przewodniczący Rady Miejskiej zgłosił wniosek, aby w pkt. 4 porządku obrad
ppkt c) był rozpatrywany jako ppkt a), zaś dotychczasowe podpunkty a) i b) otrzymały
odpowiednio literę b) i c).
Wniosek przyjęty został jednogłośnie – 15 głosów za.
Ad. 2
Przewodniczący Rady Tadeusz Fiodorowicz stwierdził prawomocność obrad: skład ustawowy
Rady Miejskiej w Ornecie wynosi 15 radnych, według listy obecności na XLV sesji obecnych
jest 15 radnych. Obrady są prawomocne.
Ad. 3
Na wniosek przewodniczącego Rady Miejskiej, na sekretarza obrad powołano jednogłośnie –
15 głosów za, radną Elżbietę Fijarczyk.
Ad. 4
a)
Projekt uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie uchwalenia budżetu gminy Orneta na
2010 r. – na druku nr 362, a następnie zmieniony projektem uchwały na druku nr 362A,
stanowią załączniki nr 4 i nr 5 do protokołu.
Radny Adam Kaczmarek: „Panie przewodniczący, panie marszałku, panie burmistrzu,
Wysoka Rado. Mam pytanie – nie wiem, czy tu nieścisłość jest, jeśli chodzi o zapis
<dokonuje się przeniesienia środków z zadania, na które po ogłoszeniu konkursu nie
wpłynęła żadna oferta…> itd. Wszędzie są wymienione kwoty, tutaj tej kwoty nie widzę.
O jakiej kwocie mówimy ?”
Skarbnik Gminy Anna Kich: „Przepraszam, nie zauważyłam, 10.000 zł powinna być tam
kwota.”
Nie było innych zapytań ani uwag do projektu uchwały. Przewodniczący Rady poddał pod
glosowanie projekt uchwały uwzględniający zmiany, tj. na druku nr 362A.
Uchwała Nr XLV/347/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. zmieniająca
uchwałę w sprawie uchwalenia budżetu gminy Orneta na 2010 r., podjęta została jednogłośnie
– 15 głosów za, głosów przeciwnych i wstrzymujących się nie było.
Uchwała Nr XLV/347/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. stanowi
załącznik nr 6 do protokołu.
Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Fiodorowicz: „Jest propozycja, żebyśmy w tym
momencie zapytali pana marszałka czy chce zabrać głos, następnie byśmy ogłosili przerwę
4
w celu zakończenia sprawy odnośnie zmian finansowych, które są powiązane z rewitalizacją
starówki. Panie marszałku, jeżeli ktoś z mieszkańców lub radnych chciałby zadać panu
pytanie, czy pan taką opcję przyjmuje ?”
Jacek Protas Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego: „Tak. Szanowni
państwo, przede wszystkim cieszę się bardzo, że mogę uczestniczyć w sesji Rady Miejskiej
Ornety, miasta w moim powiecie. Współpracowaliśmy i współpracujemy ze sobą od wielu
lat. Cieszę się, że w Ornecie realizowane są inwestycje i że przygotowywane są kolejne
inwestycje. Jechałem z Elbląga, udało mi się przyjechać 15 minut wcześniej i zdążyłem
zajechać do pani dyrektor i obejrzeć, przynajmniej z zewnątrz, inwestycję w Zespole Szkół
Zawodowych, gdzie powiat lidzbarski rozbudowuje szkołę, udało mi się zajechać i obejrzeć
nowo powstającą remizę, która praktycznie jest już gotowa. Dzisiaj za chwileczkę z panem
burmistrzem podpiszemy umowę, na mocy której zostanie zrealizowany projekt rewitalizacji
starego miasta Ornety. Dzisiaj pani redaktor z telewizji olsztyńskiej pytała mnie dlaczego
właśnie Orneta. Otóż, między innymi dlatego, że jest to jedno z nielicznych miast
warmińskich, gdzie został oryginalny układ architektoniczny na starym mieście czy w starym
rynku. Przypomnę, że taki ratusz jak w Ornecie też kiedyś stał w Lidzbarku Warmińskim, ale
niestety, spłonął i w tej chwili śladu po nim nie ma, ten sam architekt projektował właśnie ten
obiekt. Tak więc jest możliwość naprawdę odtworzenia tej substancji, która znajduje się tutaj,
wokół nas. Cieszę się bardzo, że nasze warmińskie, mazurskie miasteczka i miasta wyglądają
coraz lepiej dzięki wsparciu ze środków unijnych. Myśmy zawsze jako samorządowcy mieli
ambitne plany, zawsze mieliśmy strategie, tylko trudno było nam je realizować, kiedy nie
było środków. Dzisiaj, kiedy Polska jest członkiem Unii Europejskiej i jest największym
beneficjentem środków pomocowych, mamy po prostu dużo łatwiej. Chcę państwu
powiedzieć, że Polska w latach 2007-2013 uzyskała na ten czas wsparcie w wysokości
67 mld. euro. Następna w kolejności Hiszpania otrzymała 35 mld., więc prawie o połowę
mniej niż nasz kraj. Można powiedzieć śmiało, że w tym okresie planowania, bo w Unii
Europejskiej planuje się na 7 lat budżety, że w tym okresie planowania Unia Europejska
postawiła na Polskę, dała nam szansę modernizacji kraju. I wydaje mi się, że my tę szansę
doskonale realizujemy. I to nie tylko jest moje odczucie, ale również odczucie ludzi
w Europie, bowiem widzą jak szybko potrafimy wykorzystywać te środki. Podam przykład
Grecji, chociaż może teraz jest to lekko skompromitowany kraj po tych ostatnich
zawirowaniach finansowych, ale oni kiedy w pierwszym okresie dostali środki finansowe,
kiedy weszli do Unii Europejskiej, wykorzystali je w 35%. My ten pierwszy okres 2004-2006
wykorzystaliśmy środki na poziomie 107%, żadna złotówka, żadne euro nie wróciło do
Brukseli. A mówię 107%, to się państwo nie zdziwcie, bo to są kwestie kursowe, bo pieniądze
daje się nam w euro, potem rozlicza się w złotówkach, więc przy różnicach kursowych mogło
być to nie 100%, a 107%. Tak więc żadne euro do Unii Europejskiej nie wróciło. Mam
nadzieję, że w okresie 2007-2013 też tak będzie. Szanowni państwo, cieszę się, że Orneta, że
powiat lidzbarski również korzystają z tych środków. Zachęcam do aktywności. Jeszcze
w tym roku są kolejne konkursy i właściwie te pieniądze, które będą przeznaczone na ten
okres będą rozdysponowane. Będą się pojawiały oczywiście jeszcze konkursy, będą się
pojawiały środki z oszczędności, dostaniemy środki w nagrodę za dobre wykorzystywanie od
komisji europejskiej, więc jakieś tam konkursy będą, ale gros pieniążków będzie
rozdysponowanych w tym roku. Chcę również państwu powiedzieć, co na pewno interesuje
Ornetę, że przygotowujemy w tej chwili dokumentację na przebudowę, fundamentalną
przebudowę drogi z Lidzbarka do Pasłęka, drogi wojewódzkiej. I tu, gdyby nie perypetie czy
nasze nawet, powiedziałbym, boje z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, to ten projekt
byłby już realizowany. Na razie, niestety, stawiamy pułapki na różne owady po to, żeby
uzyskać raport, pozytywną decyzję środowiskową. Ale myślę, że już jesteśmy na finiszu
5
i kiedy tylko ta decyzja będzie, Zarząd Dróg Wojewódzkich będzie składał wniosek
o dofinansowanie. Jestem głęboko przekonany, że w latach 2011-2013 ta droga będzie
totalnie zmodernizowana. Ona będzie w kategorii takiej, jeżeli państwo się przemieszczają
między Kętrzynem a Bartoszycami, to tak będzie wyglądała ta droga. Czyli przede wszystkim
będą usunięte drzewa ze skrajni, bo oprócz paru miejsc, gdzie są cenne gatunki, tam
uzyskujemy odstępstwo. Udziela nam tego odstępstwa od norm minister infrastruktury, ale
zdecydowanie, pewnie w 85%, te drzewa stamtąd znikną. Będzie stosowne, poszerzone
pobocze, bezpieczniejsze, będą rowy odpływowe odnowione, zjazdy, skrzyżowania, itp.
Myślę, że będziemy się wszyscy cieszyć z tego szlaku, jakże ważnego dla Ornety, bo
z jednej strony; po pierwsze z najważniejszą stolicą, czyli stolicą powiatu ta droga łączy, po
drugie – z Gdańskiem i dalej będzie skomunikowanie z wszystkimi krajowymi szlakami,
przede wszystkim A-1, itd. Tak że jeszcze przed nami sporo inwestycji. Tutaj, od pani
dyrektor się dowiedziałem, że w październiku pewnie się spotkamy na oddaniu do użytku
szkoły. Mnie, jako nauczyciela wieloletniego, a potem starostę lidzbarskiego bardzo cieszy,
że obie szkoły powiatowe w Ornecie doczekały się gruntownej modernizacji. I kiedy
zakończy się tę inwestycje, to myślę, że w tych placówkach już do niczego, mówiąc
kolokwialnie, nie będzie można się przyczepić, i tylko pracować i uczyć naszą młodzież.
Dziękuję serdecznie za zaproszenie. Myślę, panie burmistrzu, że jeśli uchwała została
przyjęta, to możemy w tej chwili podpisać stosowną umowę, i do dzieła.”
Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Fiodorowicz: „Może trzymajmy się tej
konwencji, panie marszałku, i teraz może są pytania.”
Jacek Protas Marszałek Województwa W-M „Proszę uprzejmie.”
Radny Józef Uzar: „Panie marszałku, wykorzystując tę sytuację, że pan nas odwiedził, mam
pytanie. Nie wiem czy pan będzie w stanie odpowiedzieć, ale wiemy, że jest inwestycja
planowana, kluczowa dla województwa i dla naszego regionu, jak termy warmińskie.
Ponieważ różne sprzeczne informacje docierają, czy pan marszałek mógłby nas
poinformować jaka jest sytuacja tej inwestycji ?”
Jacek Protas Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego: „Żywotnie jestem
zainteresowany tą inwestycją. W tej chwili sytuacja jest taka: mamy w preumowie, czyli
dokumencie zobowiązującym obie strony, zapis, że do końca bieżącego roku musi beneficjent
złożyć wniosek o dofinansowanie. Wydawało się nam wszystkim, że będzie to wniosek
składany przez inwestora prywatnego, bowiem samorząd poszukiwał partnera do partnerstwa
publiczno-prywatnego. Odbyły się dwie procedury, dość skomplikowane procedury, bo one
muszą być z zachowaniem warunków swobodnej konkurencji, itd., bo inaczej środków
unijnych nie można używać. I krótko mówiąc, inwestorzy, którzy duże nadzieje budzili,
bowiem były to poważne firmy, sprawdzane przez samorząd – niestety, nie zdecydowali się
na wejście na takich warunkach jakie musiał postawić samorząd powiatowy. Powtarzam –
musiał, bo to są środki europejskie. W związku z tym samorząd powiatowy postanowił wraz
z samorządem miejskim zrealizować tę inwestycję w trybie inwestycji samorządowej, uzyskał
na tę formułę zgodę samorządu województwa. I w tej chwili są dokonywane zmiany w planie
funkcjonalno-użytkowym i, co za tym idzie, w studium wykonalności. Z moich informacji
wynika, że pan starosta planuje złożyć wniosek o dofinansowanie pod koniec października,
czyli byłoby to dwa miesiące przed ostatecznym terminem. Ale my tego nie wymagamy – czy
to będzie październik czy listopad, najważniejsze żeby w tym roku został złożony wniosek
o dofinansowanie, bo wtedy idzie zgodnie z preumową i ta inwestycja mogłaby się zakończyć
w roku 2013. Formuła samorządowa realizacji oznacza trochę zmian w planie funkcjonalno-
6
użytkowym, bowiem będzie to inwestycja bez pomocy publicznej, czyli będzie mogła być
dofinansowana, mówiąc w uproszczeniu, bo nie wszystkie elementy, ale w 85%. Czyli tutaj
w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego fifty-fifty, natomiast w tym trybie 85% Unia
Europejska, 15% samorząd. Stąd też trzeba pewne kwestie przemodelować i w tej chwili
trwają nad tym prace.”
Eugeniusz Błachnio sołtys sołectwa Krosno: „Panie przewodniczący, szanowni państwo,
panie marszałku. Chciałbym zadać panu pytanie. Mieszkam w Krośnie i to jest jedyna wieś,
która nie posiada drogi asfaltowej, która by łączyła wieś. Pan był, pamiętam, 2 czy 3 lata
temu na otwarciu mostu w Krośnie. Mieszkamy, większość, z drugiej strony, od strony lasu,
to jest lewobrzeżne Krosno. Mamy taki problem, zresztą i chyba gmina, staramy się o to, żeby
zamienić drogę gruntową, która przez las wiedzie, bo jedna jest nasza, druga nadleśnictwa.
My jeździmy drogą nadleśnictwa. Ale jak się dowiedziałem u pana nadleśniczego, to
powiedział, że tej drogi nie można zamienić, bo my za dużo chcemy za to. I tak trwa wymiana
korespondencji między burmistrzem a panem nadleśniczym. Jeżeli byśmy coś zaczęli robić,
czy pan marszałek… żeby jego wysokość pana nadleśniczego przekonać o słuszności naszej
sprawy ? Bo to już troszeczkę za dużo trwa. 4 lata już, prawie kończy się kadencja, sołtysem
nie zostanę może już, nie wiem, ale chciałbym, żeby droga była zrobiona. Dziękuję bardzo.”
Jacek Protas Marszałek Województwa W-M: „Panie sołtysie, trudno mi wprost
odpowiedzieć na pana pytanie, dlatego że dopóki nie znam bliżej tematu, to nie będę się do
niczego zobowiązywał. Ale jeżeli panu burmistrzowi będzie potrzebne jakieś wsparcie – takie
duchowe, to na pewno go udzielę. Natomiast powiem tak – Krosno, piękna miejscowość
i piękne sanktuarium, tak że dobrze by było, żeby również dojazd do niego był jak najlepszy.
Chcę powiedzieć, że na szczęście, mimo kłopotów budżetowych i kryzysu, pod ochroną są
dwa rządowe projekty. Jeden to tak zwana rozbudowa dróg lokalnych, czyli te „schetynówki”,
a drugi – to program Orlik 2012. Więc nadal możecie państwo planować i myśleć o tym,
ażeby tego rodzaju drogi ewentualnie spróbować w kolejnych latach ze „schetynówek”
zrobić. Też chcę państwu powiedzieć, że dzisiaj podjęliśmy decyzję o przesunięciu pewnej
puli środków jeszcze na konkursy dla powiatów, ale na drogi wiejskie – chociaż tutaj jest
droga gminna, tak ? Natomiast jest to informacja dla państwa, bo to dzisiaj absolutny news, że
przesunęliśmy te środki, o które będą mogły się ubiegać powiaty, ale na drogi wiejskie – nie
szlaki w miastach, tylko na drogi wiejskie.”
Sławomir Subiel przewodniczący Zarządu Osiedla Nr 4: „Panie przewodniczący, Wysoka
Rado, panie burmistrzu, panie marszałku. Mam takie pytanie – czy zechciałby pan mnie dziś
wziąć za przewodnika, przejechać się po drogach naszych powiatowych ? Tyle walczymy o te
drogi i ja bym chciał żeby pan przejechał się po drogach, zobaczył jaka to jest rzeczywistość.
65 lat ponad i nic się nie robi na tych drogach naszych powiatowych. Tylko tyle chciałem.
Dziękuję.”
Jacek Protas Marszałek Województwa W-M: „Cóż mogę powiedzieć ? Właściwie to sam
pan sobie troszeczkę odpowiedział, że 60-parę lat niewiele się robiło na tych drogach, bo
i niewiele środków było. W tej chwili muszę powiedzieć, że powiat lidzbarski realizuje wiele
przedsięwzięć zarówno na drogach z regionalnego programu operacyjnego, jak i drogach
z tzw. „schetynówek”. Co roku powiat sięga po te środki, natomiast one są absolutnie
niewystarczające i żeby zaspokoić potrzeby społeczne, to trzeba w takim tempie podziałać
kilka, a nawet może kilkanaście lat. I musimy się z tym pogodzić. Też bym chciał, żeby
w Polsce były w trymiga najlepsze w Europie autostrady, ale tak nie będzie, musimy na to
poczekać. Dzisiaj wszyscy narzekamy, że ciągle stoimy w korkach, bo jest wszystko
7
rozkopane, ale jak państwo pamiętacie, parę lat temu jak Niemcy się połączyły, to przez
NRD też nie można było przejechać, bo za Hitlera jeszcze robione autostrady były
przerabiane na nowoczesne ciągi komunikacyjne. My też naprawdę robimy to w olbrzymim
tempie, wierzcie mi państwo. Może my sami jesteśmy troszkę z natury tacy malkontenci,
chociaż z drugiej strony może nie malkontenci, powiedziałbym, że my jako naród, jako
Polacy bardzo szybko chcielibyśmy zmieniać kraj i dlatego to tempo zawsze nam jest
niewystarczające. Byłem parę dni temu na święcie narodowym na Ukrainie, w ubiegłym
tygodniu, i muszę powiedzieć, że Ukraińcy po prostu są pod wrażeniem naszego kraju, pod
absolutnym wrażeniem. Stawiają Polskę i Polaków jako przykład, bo oni przejeżdżając, to jest
dla nich droga do Europy, i są zachwyceni tym, w jakim tempie następują w Polsce zmiany,
oni najchętniej, że tak powiem, by skopiowali, skalkowali i przenieśli na swój teren. Tak że
musimy mieć troszeczkę cierpliwości. Też jestem czasem niecierpliwy. Podawałem przykład
drogi Lidzbark-Orneta-Pasłęk, gdyby nie trudności takie organizacyjne, czysto formalne, to
dzisiaj już by tam były buldożery, ta robota już by szła. No, każdemu się chce. Dla mnie też
się kadencja kończy, tak jak dla wszystkich tutaj samorządowców siedzących, i chciałbym
pokazać wszystkim, że proszę bardzo, ta droga już się robi, za chwilę będzie skończona. Ale
niestety, pewnych rzeczy się nie przeskoczy i musimy się z tym godzić.”
Radny Ryszard Ferenc: „Szanowni państwo, panie marszałku. Mam pytanie tego rodzaju –
rozmawialiśmy w miesiącu maju na temat projektu, który należałoby zrobić na Młyńskiej
Strudze. Jako spółka wodna, gminna żeśmy się do pana zwracali. Czy znalazły się jakieś
środki ?, bo trzeba było jakieś środki pozyskać, żeby ten projekt od nowa wykonać, bo projekt
poprzedni nie nadawał się do użytku. Czy coś drgnęło w którąś stronę ? Czy może pan dzisiaj
odpowiedzieć ? Jak nie, to bym prosił…”
Jacek Protas Marszałek Województwa W-M: „…nie wiem, po prostu. Nie zapytałem przed
wyjazdem, nie wiem.”
Radny Ryszard Ferenc: „O jednej inwestycji jeszcze chciałbym wspomnieć. Trwa w tej
chwili przebudowa drogi wojewódzkiej, bardzo piękna, na terenie Bażyn. Wiem, że dzięki
pana wkładowi, to znaczy potrafił pan w jakiś sposób przekonać, bo zagrażało, że ta
inwestycja by nam nie weszła w tym roku. Dziękować, że weszło to zadanie, pięknie się
przebudowuje. Myślę, że będziemy pana gościli przy odbiorze tej drogi – tego odcinka,
zapraszamy bardzo serdecznie. I dziękujemy.”
Jacek Protas Marszałek Województwa W-M: „Z przyjemnością. Cokolwiek się dzieje na
tych ziemiach, to dla mnie serce rośnie. Nie muszę, myślę, państwu tego udowadniać. To nie
jest tak, że jak ktoś stąd pochodzi, to tylko dla tej ziemi by chciał te pieniążki jakby zgarniać.
Staramy się gospodarować tymi środkami tak jak należy. I nie było żadnych zarzutów ani ze
strony ministerstwa rozwoju regionalnego ani ze strony komisji europejskiej, która nas
sprawdza, żebyśmy jakieś normy ponaciągali. Ale cóż tu dużo mówić, jeżeli się na swoim
podwórku widzi inwestycję, to serce się raduje. Nadal jestem mieszkańcem Lidzbarka,
powiatu lidzbarskiego, więc tym bardziej się cieszę i gratuluję wam z całego serca. A ta
inwestycja, o której tutaj mówimy, na którą podpiszemy umowę, to tym bardziej mnie raduje,
bo wiem, że nie było w budżecie Ornety nigdy odpowiednich pieniędzy, żeby zrobić większy
krok w celu odnowy tego pięknego starego miasta. Te 4 miliony też nie załatwią sprawy –
żeby było jasne – bo to trzeba by było jeszcze jedno zero dopisać, to może wtedy… Ale jak
mówią Anglicy „step by step” – trzeba te kroki pokonywać, bo tu na większe kwoty nawet
i trudno by było od razu tego wkładu własnego uciułać, więc spokojnie. Myślę, że to jest
pierwszy krok, ale w dobrym kierunku.”
8
Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Fiodorowicz: „Może ja jeszcze pytanie do pana
marszałka. W kontekście pana wypowiedzi mam pytanie. Wiadomo, że Warmia posiada dużo
obiektów sakralnych, w tych obiektach dzieła sztuki, w województwie warmińsko-mazurskim
znajdują się obiekty pałacowo-zamkowe. Jak daleka jest pomoc w renowacji, restauracji tych
obiektów – i pałacowo-zamkowych i sakralnych czy dzieł sztuki znajdujących się w tych
obiektach ?”
Jacek Protas Marszałek Województwa W-M: „Powiem tak – dalece niewystarczająca.
Opieka nad zabytkami nie jest zadaniem samorządu województwa, ale co roku również ze
swojego budżetu dofinansowujemy te działania. I muszę powiedzieć, że od 2006 r. do 2010 r.
czterokrotnie wzrosły nakłady na ten cel. Zresztą te środki również trafiały na pewno do
Krosna, w tej chwili Orneta i zdaje się, że Chwalęcin też korzystał. To jest jedno źródło
jakby. Staramy się też współfinansować te przedsięwzięcia, które trafiają na listę ministra
kultury i dziedzictwa narodowego, czyli łączyć to finansowanie. To jest jakby pierwsza
kwestia. Druga to są środki regionalnego programu operacyjnego, i tutaj również na to
dziedzictwo kulturowe i na rewitalizację. Szereg obiektów doczeka się właśnie rewitalizacji,
ale w tych projektach ważna jest również zmiana funkcji – dodanie nowej wartości. Tak że
nie wystarczy poprosić o pieniądze na poprawę stanu jakiegoś budynku, tylko trzeba
udowodnić, że ten budynek dzięki tej inwestycji będzie pełnił nowe funkcje, ważne dla
społeczeństwa. Tyle mogę powiedzieć. Oczywiście, mamy tak bogaty zasób, szczególnie na
Warmii, jak pan przewodniczący powiedział, i ten zasób jest mocno nadszarpnięty. Wiecie
państwo dokładnie, że te pałace i dworki, ten zasób najbardziej cierpiał od czasu, kiedy
upadły państwowe gospodarstwa rolne, bo najczęściej były one w zasobach tych
państwowych gospodarstw rolnych, potem część z nich uzyskała gospodarzy prywatnych,
a część nie, i w tej chwili niszczeje. Szkoda, bo jest to proces często nieodwracalny. Ale
myślę, że też nie ma takiego kraju w Europie, który radziłby sobie do końca z tym
problemem, bo to jest problem ogólnoeuropejski.”
Witold Maruszak sołtys sołectwa Henrykowo: „Szanowni państwo samorządowcy,
szanowni państwo mieszkańcy. Mam pytanie do pana marszałka w związku z borykającymi
się trudnościami, jakie przeżywa region warmińsko-mazurski w związku ze zbiórką odpadów
komunalnych. Panie marszałku, proszę nam wytłumaczyć co jest tworzone poprzez fundusz,
który wpływa do państwa – urzędu marszałkowskiego, i w związku z tym opłata jaka została
narzucona, czy to jest na pewno z jakiejś strony urzędowej ? Proszę wskazać jakie inwestycje
są prowadzone z tego tytułu, z tych wpływów, które państwo otrzymujecie za wpłaty odbioru
śmieci na punktach zbiorczych. Dziękuję.”
Jacek Protas Marszałek Województwa W-M: „Musiałbym poprosić tutaj prezesa
wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska, bo państwo być może wiecie, albo nie wiecie,
że marszałek zbiera tylko środki. Akurat w przypadku burmistrza, w przypadku starosty, to te
instytucje samorządowe zbierają środki, następnie je rozdysponowują tak jak… oczywiście,
na ściśle określone cele. Natomiast w przypadku samorządu województwa to jest tak, że my
jako urząd jesteśmy zobowiązani do pobierania opłat zgodnie z prawem - nie prawem
miejscowym, nie uchwałą sejmiku, tylko z prawem uchwalanym przez sejm i zgodnie
z rozporządzeniami wydawanymi przez ministra środowiska. My te pieniądze zbieramy
i następnie przekazujemy do wojewódzkiego funduszu środowiska i do narodowego funduszu
ochrony środowiska, a część tych środków trafia do powiatów i do gmin. Na co wojewódzki
fundusz ochrony środowiska przeznacza te środki, to jest bardzo szeroki i długi temat. Przede
wszystkim dofinansowuje w postaci pożyczek preferencyjnych wszelkie inwestycje związane
z ochroną środowiska, z ochroną powietrza, ziemi, z utylizacją azbestu i innych trujących
9
substancji, jak również udziela bezzwrotnych dotacji na różnego rodzaju przedsięwzięcia. Nie
będę wchodził w szczegóły, bo nie jestem za bardzo kompetentny, nie potrafię w tej chwili
zacytować liczb, nie przygotowałem się na to, ale są to wielomilionowe przedsięwzięcia.
Natomiast chcę panu powiedzieć, że jeżeli chodzi o gospodarkę odpadami, to są dalece
niewystarczające kwoty. I tutaj, jeśli chodzi o gospodarkę odpadami, to pieniądze na tego
rodzaju duże przedsięwzięcia są z programu operacyjnego infrastruktura i środowisko, te
środki są w dyspozycji ministra środowiska i po te środki również samorządy bądź związki
międzygminne w naszym województwie sięgają. I tak, chyba dwa tygodnie temu byłem na
podpisaniu umowy w Giżycku, gdzie tam stowarzyszenie gmin mazurskich podpisało umowę
i będzie budowało w Spytkowie, zdaje się, nowoczesny zakład utylizacji odpadów.
Województwo jest podzielone na osiem takich rejonów czy regionów, które mają
zorganizować sobie gospodarkę odpadami, samorządy się organizują w związki,
przygotowują różnego rodzaju koncepcje – to zależy akurat od uwarunkowań lokalnych.
Olsztyn wraz z miastami, gminami okolicznymi planuje odpady utylizować poprzez spalanie.
Na przykład Spytkowo – będzie segregacja odpadów i potem, w zależności od tego jakie to są
odpady, będą składowane bądź na składowisku bądź odzyskiwane – recykling będzie
następował, z niektórych odpadów będzie odzyskiwany czy produkowany gaz. Tak że są
różne technologie i my jako samorząd województwa nie narzucamy jaką technologię
samorządy wybiorą. Natomiast chcę zwrócić uwagę na to, że to rzeczywiście jest, jeśli chodzi
o ochronę środowiska, jeden z ostatnich nierozwiązanych problemów w Polsce. Myśmy, jak
powstały samorządy w 1990 r., zabrali się za oczyszczalnie ścieków, bo to była tragedia,
potem zabraliśmy się za wodociągi i kanalizacje – to robimy do tej pory, ale z sukcesami
i w większości gmin ten proces jest praktycznie na ukończeniu, zabraliśmy się za ochronę
powietrza – i też z sukcesami. Natomiast został nam do rozwiązania wielki problem odpadów
stałych, i z tym musimy się przede wszystkim w tej chwili zmierzyć, do tego jeszcze azbest.
Pamiętacie państwo, że parę lat temu prowadziliśmy taką inwestycję czy program utylizacji
czy likwidacji mogilników, i co jakiś czas jeszcze się coś pojawia i wtedy musimy znaleźć
pieniądze i to zrobić, ale generalnie rzecz biorąc byliśmy pierwszym województwem, które
problem, można powiedzieć, zamknęło. Dzisiaj wynajęliśmy firmę, która przygotowuje nam
program, będziemy ubiegać się też o środki zewnętrzne na ten program utylizacji azbestu, bo
tego wprawdzie nie tyle co na Białorusi czy Ukrainie, ale jeszcze u nas zostało, a przecież
tego nie można dotykać nawet, tak bym powiedział, bez konsekwencji.”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: krąży fama, że każda gmina sama może decydować
o gospodarce odpadami, może otworzyć swoje składowisko odpadów.
Jacek Protas Marszałek Województwa W-M: „No nie, to nieprawda, absolutnie. Tak jak
powiedziałem, niektóre samorządy jeszcze sobie nawet do końca nie zdają z tego sprawę, bo
zawsze było tak, że każdy samorząd mógł rozwiązywać swoje problemy jak chciał, mógł się
ubiegać o pieniądze na składowiska, na innego rodzaju przedsięwzięcia. W tej chwili jest
wojewódzki plan gospodarki odpadami i, tak jak powiedziałem, województwo jest podzielone
na regiony i nikt nie dostanie złamanej złotówki ani złamanego euro, jeżeli nie będzie działał
zgodnie z tym planem. W związku z tym nie ma takiej możliwości, żeby każda gmina sobie
przędła na swoją modłę. Wysypiska, składowiska generalnie są zamykane, i to jest też
właśnie problem, o którym mówiłem, bo te składowiska miały swój okres funkcjonowania i te
okresy funkcjonowania nie będą przedłużane, bo my nawet nie możemy ich przedłużyć –
mówię „my”, ale chodzi o wojewódzkie służby podlegające panu wojewodzie, nie mogą
przedłużać tych terminów. I w związku z tym zachęcam, i wszędzie to mówię na spotkaniach
z samorządowcami, żebyście nie lekceważyli tych związków, nie lekceważyli tych wspólnych
inwestycji, bo czym szybciej się zorganizujecie, tym szybciej problem będziecie mieli
10
z głowy. A w tej chwili jest przygotowywana ustawa sejmowa, która jesienią pewnie zostanie
przyjęta, o tym, że jedynym właścicielem śmieci będą samorządy gminne. To z jednej strony
rozwiąże problem, da wam jako samorządowi pewien atut.. bo w tej chwili śmieci to jest
cenny towar, tak naprawdę. Więc to jest atut w ręku, że to wy będziecie jedynymi
właścicielami, ale z drugiej strony - będziecie również w pełni odpowiedzialni za to w jaki
sposób ten problem rozwiążecie.”
Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Fiodorowicz: „Dziękuję panu marszałkowi za
udzielone odpowiedzi i przejdziemy do etapu następnego – podpisanie umowy.”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Panie marszałku, szanowni radni, szanowni państwo.
Chciałbym podziękować panu marszałkowi i zarządowi województwa za pozytywne
rozpatrzenie naszego wniosku, bo ten duży zastrzyk finansowy pozwoli nam wyremontować
7 kamienic, 2 podwórka. Myślę, że obraz Ornety się zmieni. I w imieniu tych mieszkańców
Ornety chcę podziękować, w imieniu Rady, w imieniu swoim, bo to będzie drugi w zasadzie
krok do uporządkowania budynków na starym mieście i wyeksponowania naszej przepięknej
starówki na zewnątrz. Z tym, że Orneta, tak jak i większość miast na Warmii, posiada bardzo
dużo starych budynków, to jest ten nasz problem, bo podobno lepiej nowy postawić niż stary
remontować, ale historycznie zostaliśmy obciążeni tym dobrem, bo to na pewno z czasem się
okaże, że to jest dobro, no i musimy o nie dbać, musimy wszystko robić, żeby ono było w jak
najlepszym stanie technicznym utrzymane. Tak że jeszcze raz bardzo dziękuję panu
marszałkowi za wsparcie naszego wniosku i za to, że te pieniądze możemy otrzymać.
Dziękuję bardzo.”
Przewodniczący Rady Tadeusz Fiodorowicz: „Dziękuję i proszę, przechodzimy do etapu
podpisania umowy.”
Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Jacek Protas i Burmistrz Ornety Andrzej
Ołtuszewski podpisali Umowę o dofinansowanie projektu „Ornecka Starówka –
Zintegrowany Projekt Rewitalizacji Społeczno-Urbanistycznej Historycznego Centrum
Ornety” Nr UDA-RPWM.04.02-28-006/10-00 w ramach Osi Priorytetowej 4 – „Rozwój,
restrukturyzacja i rewitalizacja miast” Działanie 4.2 – „Rewitalizacja miast”2 Regionalnego
Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.
Akt podpisania umowy przyjęty został przez obecnych na sesji brawami.
Jacek Protas Marszałek Województwa W-M raz jeszcze podziękował za zaproszenie na
sesję, życzył gminie samych sukcesów i jak najwięcej takich dni, kiedy podpisywane są
umowy na kolejne inwestycje.
Brawami podziękowano marszałkowi za udział w sesji i podpisanie umowy.
Przewodniczący Rady ogłosił 10-minutową przerwę w obradach.
Wznowienie obrad.
b)
Projekt uchwały w sprawie skargi Dyrektora „MISZEL” Spółka z o.o. w Pieniężnie na
bezczynność Burmistrza Ornety – na druku nr 359, stanowi załącznik nr 7 do protokołu.
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Szanowni państwo, zdziwiony jestem tą skargą. Skarga,
oczywiście, trzeba odpisać, i ja to rozumiem. Z tym, że w tym wypadku była uchwała
ogłoszona w dzienniku urzędowym, uchwała była wywieszona na tablicy ogłoszeń. Na pewno
11
pan Ryszard Miłaszewski zapoznał się z nią. Oczywiście, mógł też do mnie przyjść
i powiedzieć, że czeka na odpisanie na tego typu pisma, że nie odpisano. Muszę powiedzieć,
że pan Ryszard Miłaszewski parokrotnie był u mnie – wtedy, kiedy remontował budynki
w Woli Lipeckiej przychodził do mnie z prośbą o przesunięcie terminu, o pewne zmiany
uzgodnień. Wtedy wiedział gdzie jest burmistrz i w każdej chwili był przyjmowany. Teraz,
myślę że… to jest też częściowo napuszczenie. I jeszcze jedną rzecz państwu powiem –
czekamy na wniosek, który – tutaj pan Michał Rynkiewicz siedzi, pan Michał Rynkiewicz
dosyć dawno złożył pismo, żebyśmy uchwałę rozszerzyli, którą przyjęliśmy na rewitalizację
starego miasta i przekazał dosyć dawno wniosek firmie MISZEL, i do dzisiejszego dnia nie
jest wypełniony ten wniosek. Tak że dla mnie to jest wszystko bardzo dziwne. Ja tu nie chcę
usprawiedliwiać nikogo, bo mogła pracownica zawinić, że w terminie nie odpisała, ale
uważam, że on miał tyle możliwości do zapoznania się z uchwałą Rady, że ta skarga według
mnie jest mało zasadna. Dziękuję bardzo.”
Radny Gabriel Zamyślewski: „Ja w takim razie, panie przewodniczący, jeżeli można,
chciałbym postawić wniosek o odczytanie uzasadnienia komisji, jeżeli to nie przeszkadza,
w sprawie jednej i drugiej skargi. Dziękuje bardzo.”
Sekretarz obrad radna Elżbieta Fijarczyk odczytała uzasadnienie do projektu uchwały.
Nie było innych zapytań ani uwag do projektu uchwały.
Przewodniczący Rady Tadeusz Fiodorowicz poddał pod głosowanie projekt uchwały:
„Przechodzimy do głosowania i głosujemy w kolejności tak jak było w uzasadnieniu
napisane, głosujemy najpierw zasadność skargi. Jaki będzie wynik głosowania, wtedy
będziemy wiedzieli czy skarga została przyjęta zasadnie czy niezasadnie. Kto z pań i panów
radnych jest za tym, żeby przyjąć projekt uchwały znajdujący się na druku 359 w sprawie
skargi firmy MISZEL odnośnie przyjęcia, że skarga jest zasadna ? Proszę o podniesienie
mandatu.”
Za przyjęciem Uchwały Nr XLV/348/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r.
w sprawie skargi Dyrektor „MISZEL” Spółka z o.o. w Pieniężnie na bezczynność Burmistrza
Ornety, głosowało 8 radnych, przeciw głosowało 2 radnych, wstrzymało się od głosowania
5 radnych. Uchwała została podjęta jako zasadna.
Uchwała Nr XLV/348/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. stanowi
załącznik nr 8 do protokołu.
c)
Projekt uchwały w sprawie przystąpienia Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej
w Ornecie do realizacji projektu konkursowego pt. „Szansa dla kobiet” dofinansowanego
z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki
2007-2013, Priorytet VII Promocja integracji społecznej, Działanie 7.2. Przeciwdziałanie
wykluczeniu i wzmocnienie sektora ekonomii społecznej Poddziałanie 7.2.1 Aktywizacja
zawodowa i społeczna osób zagrożonych wykluczeniem społecznym – na druku nr 361,
stanowi załącznik nr 9 do protokołu.
Nie było pytań ani uwag do projektu uchwały. Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie
projekt uchwały.
Uchwała Nr XLV/349/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. w sprawie
przystąpienia Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ornecie do realizacji
projektu konkursowego pt. „Szansa dla kobiet” dofinansowanego z Europejskiego Funduszu
Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki 2007-2013, Priorytet VII
Promocja integracji społecznej, Działanie 7.2. Przeciwdziałanie wykluczeniu i wzmocnienie
12
sektora ekonomii społecznej Poddziałanie 7.2.1 Aktywizacja zawodowa i społeczna osób
zagrożonych wykluczeniem społecznym, podjęta została jednogłośnie – 15 głosów za, głosów
przeciwnych i wstrzymujących się nie było.
Uchwała Nr XLV/349/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. stanowi
załącznik nr 10 do protokołu.
d)
Projekt uchwały zmieniającej Uchwałę Nr XL/315/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia
23 lutego 2010 r. w sprawie zatwierdzenia Planu Odnowy miejscowości Opin – na druku
nr 363, stanowi załącznik nr 11 do protokołu.
Radny Gabriel Zamyślewski: „W uzasadnieniu mamy, iż „…na terenie których będzie
realizowany projekt – obowiązek przedłożenia oraz przyjęcia na zebraniu wiejskim Planu
Odnowy Miejscowości.” Czy po tej poprawce na zebraniu miejscowości Opin, które zapewne
się odbyło, do nowego w związku ze zmianą z rozporządzeniem ministra, obowiązuje to
zebranie czy trzeba było nowe powoływać ? Dziękuję.”
Joanna Leszczyńska p.o. kierownika Referatu Rolnictwa, Zagospodarowania
Przestrzennego i Gospodarki Gruntami Urzędu Miejskiego odpowiedziała, że zwołane
zostało i odbyło się nowe zebranie wiejskie.
Nie było innych zapytań do projektu uchwały. Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie
projekt uchwały.
Uchwała Nr XLV/350/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. zmieniająca
Uchwałę Nr XL/315/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 23 lutego 2010 r. w sprawie
zatwierdzenia Planu Odnowy Miejscowości Opin, podjęta została jednogłośnie – 15 głosów
za, głosów przeciwnych i wstrzymujących się nie było.
Uchwała Nr XLV/350/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. stanowi
załącznik nr 12 do protokołu.
e)
Projekt uchwały zmieniającej Uchwałę Nr XXIII/178/08 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia
30 września 2008 r. w sprawie uchwalenia Planu Odnowy Miejscowości Dąbrówka – na
druku nr 364, stanowi załącznik nr 13 do protokołu.
Nie było pytań ani uwag do projektu uchwały. Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie
projekt uchwały.
Uchwała Nr XLV/351/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. zmieniająca
Uchwałę Nr XXIII/178/08 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 września 2008 r. w sprawie
uchwalenia Planu Odnowy Miejscowości Dąbrówka, podjęta została jednogłośnie –
15 głosów za, głosów przeciwnych i wstrzymujących się nie było.
Uchwała Nr XLV/351/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. stanowi
załącznik nr 14 do protokołu.
f)
Projekt uchwały w sprawie skargi Pana Romana Gołeckiego na działania Kierownika
Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ornecie – na druku nr 360, stanowi
załącznik nr 15 do protokołu.
Sekretarz obrad radna Elżbieta Fijarczyk odczytała uzasadnienie do projektu uchwały.
13
Radny Ryszard Ferenc: „Na początku czytała pani sekretarz „zasadna/niezasadna” –
wreszcie zasadna czy niezasadna ?”
Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Fiodorowicz: „Panie radny Ryszardzie Ferenc,
Komisja Rewizyjna po zbadaniu sprawy i ponownym rozpatrzeniu zażalenia pani kierownik,
stwierdziła, że skarga jest zasadna. Napisane jest w ten sposób dlatego, że Rada podejmuje
decyzję w myśl art. 299 kodeksu postępowania administracyjnego. I dlatego jest taki zapis
„zasadna/niezasadna”. I teraz będziemy głosowali w pierwszej kolejności zasadność skargi,
a później wyniknie czy skarga przyjęta jako zasadna czy niezasadna. Wobec tego, kto z pań
i panów radnych jest za przyjęciem projektu uchwały znajdującego się na druku nr 360
odnośnie przyjęcia skargi za zasadną ? Proszę o podniesienie mandatu.”
Za przyjęciem Uchwały Nr XLV/352/10 głosowało 7 radnych, przeciw głosowało 3 radnych,
5 radnych wstrzymało się od głosu. Uchwała została przez Radę podjęta jako zasadna.
Uchwała Nr XLV/352/10 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 30 sierpnia 2010 r. stanowi
załącznik nr 16 do protokołu.
Ad. 5
Sprawozdanie Burmistrza ze spotkań w miesiącu sierpniu 2010 r. stanowi załącznik nr 17 do
protokołu.
Radny Leonard Gruba: „Panie przewodniczący, Wysoka Rado, państwo burmistrzowie,
szanowni państwo. Mam pytanie do pana burmistrza - w pkt. 2 spotkanie w Agencji
Nieruchomości Rolnej w Olsztynie ze szwedzką spółką Greenfield Wind w sprawie budowy
siłowni wiatrowych, w pkt. 7 – Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Olsztynie - podpisanie umowy na udzielenie pożyczki termomodernizacyjnej
Gimnazjum Nr 2. Czy ta umowa została podpisana i jak to będzie realizowane dalej ? Co
z siłowniami wiatrowymi – czy one powstaną w naszej gminie wreszcie czy nie powstaną ?
Dziękuję.”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Panie przewodniczący, Wysoka Rado. Jeśli chodzi
o drugi punkt – rzeczywiście, odbyło się takie spotkanie w Agencji Nieruchomości Rolnej
w Olsztynie, był przedstawiciel szwedzkiej spółki, rozmawialiśmy o tym, w zasadzie
z Agencją, żeby Agencja wydzierżawiła tej spółce obiekty znajdujące się na dawnym lotnisku
w Ornecie. Z tym, że jest to niemożliwe, ponieważ obecnie Agencja dostała wytyczne od
ministerstwa, że nie może dzierżawić żadnych nieruchomości, nieruchomości te podlegają
sprzedaży. Tak że kiedyś było całkowicie inaczej. Raptem – dwa miesiące, nastąpiła zmiana.
Myślę, że budżet państwa szuka środków finansowych i takie wytyczne są puszczone do
Agencji Nieruchomości Rolnej i w tej chwili, z tego co obserwuję, jest bardzo dużo
ogłoszonych przetargów na dzierżawione nieruchomości gruntowe. Domyślam się dlaczego
pan radny Gruba pytał o to – muszę państwu powiedzieć, że dyrektor ds. inwestycji tej firmy
jest z Pieniężna, jest w ścisłym kontakcie z panem prezesem SKR-u i planują, wiem, na
terenie sołectwa Henrykowo kilka takich obiektów na gruntach rolników. To jest prawda,
rozmawiałem z nim, on to potwierdził. Ale jeśli chodzi o agencyjne grunty, to tak to wygląda,
że będą wszystkie grunty sprzedawane. Jeśli chodzi o drugie pytanie – rzeczywiście,
w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nastąpiło podpisanie
umowy. Umowa została podpisana zgodnie z nowymi wytycznymi – gmina musi
zabezpieczyć ze swoich środków 20%, a nie tak jak było poprzednio – 10%. Tak że
wchodzimy w mniejszy kredyt – 80-parę tysięcy zł, ale umowa jest podpisana i w tej chwili
termomodernizacja budynku Gimnazjum Nr 2 jest w trakcie. Wiem, że to na pewno będzie
14
kolidowało z funkcjonowaniem nowego roku szkolnego, ale z tego co pani dyrektor mówi, że
da sobie radę. Niemniej jednak muszę powiedzieć, bo w budżecie przesuwaliście już
pieniądze na rzeczy, które nie zostały zaplanowane, ponieważ nie wchodzą w zakres
termomodernizacji, a niestety, w gimnazjum je trzeba zrobić. Są tam dodatkowe rzeczy, jak:
zostały dachy podniesione, bo między dachem a stropem nastąpiło ocieplenie, kominy zostały
na równi z dachem i trzeba było dobudować te kominy, trzeba było zrobić obróbkę blacharską
na budynku gimnazjum. Z tych dodatkowych rzeczy trzeba będzie jeszcze zrobić pochylnię,
ponieważ każda szkoła musi mieć pochylnię dla inwalidów, będzie zrobiony również chodnik
doprowadzający do szkoły, ponieważ ten chodnik jest w bardzo złym stanie technicznym.
Przy remontach zawsze dochodzą jakieś extra rzeczy, a szczególnie przy takich, gdzie jest
tylko założona termomodernizacja i tylko na termomodernizację można dostać pieniądze,
a chcąc to wszystko zrobić tak jak należy, trzeba dodatkowe pieniądze wysupłać.
I rzeczywiście, ten budynek doprowadzić do takiej normalnej użyteczności publicznej.
Podobna rzecz się działa w Gimnazjum Nr 1, czyli w Zespole Szkół Ogólnokształcących, też
termomodernizacja przebiegała w ten sam sposób i też były dodatkowe środki z powiatu
przeznaczone na dokończenie remontu tego budynku. Dziękuje bardzo.”
Radny Ryszard Ferenc: „Chciałbym dopytać jeszcze, to co Leszek pytał o fermach
wiatrowych, czy to jest rzeczywiście na dzień dzisiejszy już sprawa rozstrzygnięta pana
Nałęcza a Agencji, czy te grunty są Nałęcza czy Agencji ? Bo widziałem się w piątek
z panem Nałęczem, twierdzi, że sąd najwyższy wyrokiem absolutnie podtrzymał, że to są jego
grunty. Czy panie burmistrzu na 100% wiemy czyje to jest czy nie ? Żeby rozwiać już te…
wie pan, bo się sieje ciągle coś takiego, taki ferment się robi, że to dalej sprawy trwają
w sądach, czy to jest zakończone definitywnie i te grunty są agencyjne. Druga rzecz –
chciałem zadać pytanie – spotkanie z kanclerzem Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Widzę wielką troskę, panie burmistrzu, o te budynki, pana, ale mam takie pytanie – ostatnio
spotkałem się z taką, jak to powiedzieć, żebyśmy się po sądach nie ciągali, z taką informacją,
że w latach ’97-8, w momencie, kiedy ja byłem też członkiem zarządu, że padały na
spotkaniach z Agencją Mienia Wojskowego propozycje do pana, żeby pan jako burmistrz
gminy przejął obiekt. Proponowano przejecie obiektu szkoleniowego, w pięknym stanie, plus
izba chorych, plus sieć tych boisk dookoła, włącznie z basenem, i pan absolutnie w tamtym
czasie, było to lux, w pięknym stanie, pan tego… nie wyraził zgody na przejecie tego.
Ja oczywiście się sprzeciwiam, sprzeciwiałem jako były członek zarządu, że takiej informacji
my nigdy jako członkowie zarządu, żeśmy od pana nie usłyszeli. Chciałbym, jeśli pan może,
może pan odpowiedzieć na to pytanie czy były kiedykolwiek takie propozycje, a pan odrzucił
tych propozycji. Bo tak się próbuje, wie pan, nakręcać pewne rzeczy. Tu patrzę na tę
dzisiejszą – to jest spotkania, ktoś zatytułował, bo myślę, że to są spotkania, a my jako radni
mieliśmy otrzymywać trochę inaczej, że to miało się nazywać informacja o pracy pana
burmistrza między sesjami. A tu, rzeczywiście, są spotkania. Tak jak by ktoś popatrzył, to
piękne życie pan burmistrz ma, bo tylko na spotkaniach, na balangach sobie chodzi, tu zje,
tam potańczy - super sprawa. Dziękuję bardzo.”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Szanowni państwo, oczywiście, spotkanie, zebranie,
można narada nazwać. Wszędzie tam mogą być balangi. Akurat tu, gdzie ja uczestniczyłem
w tych rzeczowych rozmowach, nie było żadnych balang. To było spotkanie, to można
nazwać, bo ja też byłem tam jako widz. Ale może zacznijmy od początku. Według mojej
informacji, na 99%, chyba że się zmieniła ostatnio, nie widziałem wyroku Sądu Najwyższego,
ale według mojej informacji właścicielem nieruchomości znajdujących się po byłym lotnisku
jest Agencja Nieruchomości Rolnej. To mogę odpowiedzieć. Różne słyszałem plotki, ale
dopóki nie zobaczę papieru, to nie odpowiem inaczej, bo z tego co byłem u dyrektora
15
Agencji, rozmawialiśmy w sprawie właśnie wydzierżawienia tych kawałków pod siłownie
wiatrowe, to dosłownie kawałki, bo pod siłownie wiatrowe potrzeba - pod jedną siłownię
4 ary ziemi. Łącznie, przy trzydziestu siłowniach, to będzie kilka hektarów. No, ale tutaj
Agencja się usztywniła. I wiemy dlaczego. Jeśli chodzi o drugie pytanie, to może zacznę od
końca, czy może od początku, czyli chronologicznie, z datami. Do końca naszej kadencji,
czyli do 1998 r. właścicielem tych obiektów wojskowych było wojsko. Sprawa była
w komisji majątkowej. Jeździłem na tę komisję majątkową i kościół w zasadzie wcześniej
wystąpił z wnioskiem o przekazanie tych obiektów, no i obiekty zostały przekazane
1 stycznia 1999 r., kiedy ja już nie byłem burmistrzem. Tak że nie ma tutaj żadnych tam, po
prostu nie było żadnych rozmów na temat przekazania części obiektów czy po prostu obiektu.
Kościół to po prostu zabrał i to była jego własność, zgodnie z decyzją sądu. Ja jedynie mogę
co państwu powiedzieć ? Mogę jedną rzecz powiedzieć, że w 1998 r., kiedy już kończyłem
kadencję, wysłałem do siedmiu uczelni ofertę mówiąc, że takie i takie obiekty się zwalniają,
z dniem 1 stycznia 1999 r. będą własnością kurii, żeby po prostu szkoły się zainteresowały.
Wtedy był jednak boom na to szkolnictwo wyższe i muszę państwu powiedzieć, że na moją
ofertę odpowiedział Uniwersytet Warszawski, nawet podejrzewam, że dokumenty są, i on był
tu zainteresowany otwarciem filii Uniwersytetu Warszawskiego. Z tym że, nie wiem czy ktoś
z was był później na sesji w ’99 r., marcowa sesja była, gdzie powiedzieli - Andrzejowi
Koniecce powiedział pan, wtedy wiceburmistrz Wiszowaty, żeby powiat się wyłączył, jeśli
chodzi o obiekty, bo obiekty będą zagospodarowane, i wtedy już pokazywał, że ’99 r. miał
uniwersytet wejść tam, miały być studia zaoczne tam prowadzone, a później dzienne.
I dlaczego powiedział to Andrzejowi Koniecce ? Bo w tym czasie jeszcze rozmawialiśmy z tą
politechniką warszawską i ona była zdecydowana wejść. Już na senacie sprawa stała, wiem,
że senat przychylił się do tego, żeby wejść do Ornety. No, ale ówczesne władze
zadecydowały inaczej. I za to ja odpowiedzialności nie mogę ponosić. Jeśli chodzi o to
spotkanie, to powiem państwu, że ja brałem udział w tym spotkaniu na życzenie doktora
Krasickiego i na życzenie mecenasa, który reprezentuje ludzi, którzy chcą ten obiekt kupić.
Ustalenia z kanclerzem są takie, że w miesiącu wrześniu ma być zawiązana spółka celowa,
która chce kupić ten obiekt, w miesiącu październiku mają wystąpić do uniwersytetu
o sprzedaż tego obiektu, uniwersytet ogłosi przetarg ofertowy i wtedy ktoś kupi na pewno ten
obiekt. Z tym, że przekazanie tego obiektu to nie jest taka prosta sprawa, bo musi zgodę
wyrazić dwóch ministrów. Tak jak pan kanclerz powiedział – minister skarbu, minister
edukacji musi zgodę na sprzedaż tego obiektu wyrazić. Z tym, że ta spółka chce już
w miesiącu – koniec października, początek listopada – zabezpieczyć dachy tych obiektów
i chce już na wiosnę przystępować do remontu. Tak że, jeżeli macie kontakt z doktorem
Krasickim, proszę bardzo, skontaktujcie się z nim, powie wam to, co ja powiedziałem w tej
chwili. Tak że ja myślę, że to jest na dobrej drodze. Bardzo się cieszę z tego, że taka decyzja
po tylu miesiącach zapadła. Są ludzie, którzy chcą włożyć tam pieniądze. I nawet muszę
państwu powiedzieć, że dzisiaj rano rozmawiałem z tym mecenasem z Gdańska, który
prowadzi tę sprawę. I on zgłosił do planu przestrzennego zagospodarowania uwagi, które
zostały wysłane już do Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, bo Uniwersytet WarmińskoMazurski jako właściciel może te uwagi wnosić do planu przestrzennego zagospodarowania
miasta, który jest w tej chwili robiony. Tak że ma być tam, z tego co ja w czasie rozmów
słyszałem, funkcja lecznicza i funkcja mieszkalna na terenie tych obiektów. Tyle, co mogę
powiedzieć. W czasie spotkania nie było żadnego pijaństwa, żadnego obiadu, kawą
zostaliśmy poczęstowani tylko. Dziękuję bardzo.”
Radny Gabriel Zamyślewski: „Panie burmistrzu, chciałbym aby się pan odniósł do pkt. 8,
a mianowicie spotkania z przedstawicielami Polo-Marketu. Czy pan mógłby przybliżyć coś
na ten temat ? Bo widzę, że tam jakoś tak szybko idzie do góry. Dziękuję bardzo.”
16
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Tak, spotkaliśmy się z Polo-Marketem, w większym
gronie spotkaliśmy się – chyba tutaj na sali widziałem pana Henryka Sobocińskiego, i nasi
urzędnicy. Sprawa wyszła na temat odprowadzenia wód opadowych z tego terenu, ponieważ
Polo-Market w dokumentacji założył budowę dwóch dużych zbiorników, przy banku, a my
z kolei przekonywaliśmy, że dobrze by było odprowadzić te wody opadowe w dół do rzeki –
jest tam nasz teren, nasza droga, która prowadziła kiedyś do amfiteatru. I tą drogą byśmy
chcieli spuścić tę wodę, przyczyniłoby się to do odwodnienia całych terenów, łącznie
z ogólniakiem, z częścią ul. 1 Maja, ponieważ tam jest słaby ciąg, jeśli chodzi
o odprowadzenie deszczówek.”
Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Fiodorowicz: „Panie burmistrzu, spotkał się pan
z prezesem Agencji Poszanowania Energii w Olsztynie w sprawie, tu troszeczkę dziwnie jest
napisane – oszczędności opłat energetycznych, raczej chyba chodziło o opłaty energetyczne
i gmina czy inne jednostki, które mają oszczędność z tego tytułu, będą mieli inne, mniejsze
opłaty. Tak można rozumieć ten zapis w tym sprawozdaniu ?”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Spotkaliśmy się w Ornecie z panem Andrzejem
Koniecko. Pan Andrzej Koniecko nie sam przyjechał, przyjechał z prezesem firmy, która
zajmuje się tym tematem. I jest możliwość oszczędności na energii elektrycznej –
oszczędności z tytułu opłat, z tytułu umowy zawartej z zakładem energetycznym. Tak że
mamy przygotować dokumenty, w tym tygodniu będą przygotowane te dokumenty, mamy im
przesłać. Oni mają się zorientować i oni mają negocjować, to znaczy pomogą nam
wypowiedzieć umowę zakładowi energetycznemu i mają ogłosić przetarg i negocjować
w imieniu nas z firmami, które przystąpią do przetargu. Z tego co on mówił, to istnieje
możliwość zaoszczędzenia na wszystkich obiektach około 10-15%. To jest bardzo dużo, to
jest duża kwota i warto będzie w to wejść, bo zakłady energetyczne są monopolistą obecnie.
Prywatni nie mają tej możliwości jeszcze, ale jeśli chodzi o gminę, czyli o te wszystkie opłaty
za energię, które my płacimy i płacą również jednostki podległe gminie, tu będziemy mogli
negocjować i tu będziemy mogli oszczędności dosyć duże uzyskać. Dziękuję bardzo.”
Przewodniczący Rady Tadeusz Fiodorowicz: „Mam rozumieć, że będzie po prostu inny
sprzedawca, najtańszy sprzedawca z zakładów energetycznych. Przedsiębiorstwa też już tę
zasadę stosują. Dziękuję.”
Radny Gabriel Zamyślewski: „Panie burmistrzu, bo ja nie w tym kontekście zapytałem
o spotkanie z przedstawicielami Polo-Marketu. Czy może pan posiada jakieś bliższe
informacje, powiem tu takim tradycyjnym naszym językiem, społeczeństwo pyta kiedy
ewentualnie Polo-Market uruchomiłby się, czy były takie rozmowy, czy państwo
rozmawialiście o tym ? Bo to interesuje najbardziej ludzi. Dziękuję.”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Z tego co rozmawialiśmy na temat uruchomienia PoloMarketu, to pan dyrektor ds. inwestycji powiedział, że chcą żeby Polo-Market pod koniec
listopada był już uruchomiony, z uwagi na to, że chcieliby te żniwa świąteczne dla siebie
zrobić. Tyle mogę odpowiedzieć.”
Nie było innych zapytań do sprawozdania burmistrza z pracy w okresie między sesjami.
Ad. 6
Nie zgłoszono pytań.
17
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Panie przewodniczący, jeżeli można, chciałbym
odpowiedzieć panom sołtysom, bo pytania, które były kierowane do marszałka… chciałbym
na nie odpowiedzieć. Jeśli chodzi o drogę, o której mówił sołtys Błachnio, rozmawiałem
z nadleśniczym, mamy jeszcze spotkać się za miesiąc, prawdopodobnie nadleśniczy zmieni
swoje stanowisko. Myślę, że go przekonałem odnośnie zamiany tej drogi, chociaż on nie
widzi dla siebie interesu, ale jest interes społeczny, na który, myślę, że on pójdzie. Odnośnie
remontu dróg powiatowych – to, co powiedział pan marszałek, remonty dróg powiatowych
nie jest to taka prosta sprawa. Dlaczego nie jest to prosta sprawa ? Generalnie w tej chwili
schetynówkę 50% finansuje powiat, 50% finansuje skarb państwa. Te pieniądze można dostać
na drogi, które mają znaczenie gospodarcze albo turystyczne. Tak że na każdą drogę
pieniędzy nie dostaniemy, chociaż chcemy spróbować, bo mamy zaplanowane remonty,
wspólnie zaplanowane remonty na przyszły rok trzech ulic. Byśmy złożyli wniosek do
schetynówki – chodzi mi o ulicę Pieniężnego, o ulicę Ogrodową i Kwiatową. Wspólnie
z powiatem byśmy to złożyli – oczywiście, jeżeli 50% byśmy dostali dofinansowania ze
skarbu państwa, wtedy po 25% byśmy mogli z dwóch stron dostać. Tak że ten wniosek będzie
przygotowywany i jeżeli państwo wyrazicie zgodę, żebyśmy w ten program weszli, to byśmy
weszli i byśmy wtedy mieli uporządkowane trzy ulice, szczególnie ul. Pieniężnego – to jest
ulica w fatalnym stanie technicznym, bo jak jeździcie po ulicach, to nie ma takiej, bym
powiedział paskudnej ulicy, jak Pieniężnego, i w Ornecie i chyba w okolicach. Jeśli chodzi
o inne ulice, mam cały katalog tych ulic spisany, mamy w środę spotkać się z panem
dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych, mamy uzgodnić terminy i mamy robić to. Będzie
nakładka na ul. Przemysłowej, część zostało zdjęte, choć dla mnie za mało zostało zdjęte, bo
miała nakładka być za wjazd na nową ulicę Bażyńskiego, będzie nakładka na ul. Podleśnej,
chcemy chodnik wyremontować na ul. Sadowej, chcemy drugą część ul. Sadowej wzmocnić,
mamy założenia żeby wejść na ul. Polną i poprawić tam częściowo drogę, bo tam potężne
dziury w kostce betonowej i poprawić jeszcze ul. Sadową – przy studni jest zapadlisko
i trzeba znowu pochylić się nad tym tematem i tak zrobić, żeby już więcej tego nie było. Tak
że są plany z powiatem. Myślę, że zrealizujemy, ponieważ podpisaliśmy z nimi porozumienie
i to porozumienie zakłada tego typu roboty. Jeszcze chcę powiedzieć, że na ul. Mickiewicza
przed remizą chcemy uzupełnić trochę asfalt, bo będziemy niedługo oddawali remizę –
między polbrukiem a ul. Mickiewicza jest taka wolna przestrzeń nieutwardzona. Dziękuję
bardzo.”
Ad. 7
Radny Ryszard Ferenc: „Wrócę do tych nieszczęsnych torów, że tak się wyrażę. Czy ktoś
zadbał o coś takiego jak odwodnienie terenu ? Bo się okazuje, że tory zostały zdjęte, nasyp
żeśmy wzięli, studzienki zostały zasypane, a się okazuje, że te studzienki funkcjonowały,
odprowadzały wody z tych obiektów przemysłowych, które tam są dalej – deszczowe i inne
rzeczy tam były odbierane. Te studzienki zostały pozawalane, wszystko zostało zrobione,
teraz po tych opadach. Jeden z przedsiębiorców pływa dosłownie. Czy zadbano o to czy tak
zostało to puszczone, nie wiem, jakoś bezpańsko ? Bo ktoś chyba miał gdzieś narysowane jak
te wody miały spływać. Jak to wygląda ? Drugie pytanie, ja nie wiem, już od lutego, z panią
członkiem Zarządu żeśmy chodzili do pana dyrektora dróg powiatowych, rozmawialiśmy na
temat odkrzaczenia dróg powiatowych, już nie mówię jak powierzchnie tych dróg wyglądają,
ale odkrzaczenia. Wziął się na sposób facet, widzę, jest bardzo nerwowy, ale wziął się na
sposób i zaczął robotę. Z jednej strony zaczął - od strony Swęd i z drugiej strony – od strony
Lejławek. I reszta stoi, przejechać nie można. To jest, wiecie co ?, karygodne. Ja wiem, on
ciągle się usprawiedliwia, że niedawno został dyrektorem, ale jakby nie było, już tych parę
miesięcy minęło, wiedział za co się bierze. No, żeby takie podstawowe rzeczy, tak nie idzie
18
dosłownie, panie burmistrzu, zapraszam pana, niech pan się przejedzie - Augustyny, Osetnik
i w stronę Dąbrówki. Normalnie osobowym samochodem kaleczysz lakier. W ogóle
przejechać nie można. Żeby do takiego stanu dopuścić drogi, nie wiem. Obserwuję
w powiecie braniewskim jak drogi wyglądają, w innych, kurczę, no nie wiem, czy tu my
mamy takiego pecha do tych zarządców dróg powiatowych ? Jest tragedia. Tak że bym prosił
jeszcze raz tu do przedstawicieli powiatu, żeby naprawdę tego pana Harhaja pogonić do
roboty. Konkretnie, od tego został powołany, niech się weźmie za robotę. Bo to jest
karygodne. Wiecie co ? Ludzie klną na czym świat stoi. Dziękuję bardzo. …Nie wiem, czy
Heniu Sobociński ma dostęp jak te wody były tam odprowadzane, deszczowe, czy ktoś
odpowie na to pytanie, bo rzeczywiście…”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Powoli, powoli, panie Ryszardzie, niech pan nie
powtarza, zadał pan pytanie i dostaje pan odpowiedź na pytanie. Jest tu pan Henryk
Sobociński, pan prezes, który najlepiej to zna. Wiem tu o kogo chodzi. Chodzi o Bogdana
Ferenca. Wiem o tym i dlatego z Bogdanem Ferencem też rozmawiałem na temat tej sprawy.
Z tym, że te studzienki przy torach były niedrożne, to są przedwojenne instalacje. Państwo
przyjęliście koncepcję odprowadzenia wód z tego terenu przemysłowego – przyjęliście to. To
robimy w tej chwili i na wiosnę będziemy chcieli tę inwestycję zrobić. Jeśli chodzi o Ornetę,
muszę państwu powiedzieć, że jest to tragedia co się w tej chwili dzieje – takich deszczy
jeszcze nie było. Te deszcze zalewają podwórka, zalewają drogi, zalewają dachy. Dzisiaj
z panem prezesem Lipskim rozmawiałem, to tyle interwencji odnośnie dachów jeszcze nie
było. Wejdźcie państwo na Dolną i zobaczcie co tam się dzieje, co się dzieje u księdza
w ogrodzie, wszystko jest zalane. Deszcz ten obfity jak zaczyna padać, to na ul. Pieniężnego
z w.c. wydobywa się woda, bo tam jest duży spadek i tam cztery kratki na drodze powiatowej
zostały podłączone do kanalizy. Z drugiej strony – muszę powiedzieć, że zacznie się wojna
z ludźmi, ponieważ część dachów w prywatnych posesjach jest podłączona do kanalizy.
I teraz już straż miejska jeździ i wskazuje, w których miejscach jest to podłączenie i tym
ludziom każe się odłączać od tego. Bo co innego jeżeli oni są podłączeni do instalacji
odprowadzającej wody opadowe, a co innego jak do kanalizy. Tak że mamy to na uwadze,
z tym, że jeśli chodzi o instalację burzową czy odprowadzenie wód opadowych, to ona przy
tych torach była zawalona. Myśmy rozmawiali wcześniej, ona nie była czynna już.”
Henryk Sobociński prezes Zarządu PWiK Sp. z o.o.: „Chciałem się zwrócić na wstępie do
radnych powiatowych, ponieważ to jest w kontekście tego co pan Gabriel mówił odnośnie
Polo-Marketu. W tej chwili prace, które tam trwają ogrodzeniowe przy pięknym obiekcie po
remoncie kapitalnym – Liceum Ogólnokształcącym, nie ma zabezpieczenia
przeciwpożarowego. Już pismo takie dostałem na wiosnę. Mówiłem, że zabezpieczenie tego
ważnego obiektu będzie w odpowiednim czasie, jeśli powstanie Polo-Market, ponieważ ten
obiekt nie ma zabezpieczenia przeciwpożarowego. Mówię to jako szef firmy wodociągowej,
a jednocześnie jako strażak. To jest sprawa bardzo ważna. Prosiłem panią dyrektor, może za
pośrednictwem państwa, przygotować jakieś środki, żeby uprzedzić jak gdyby to uzbrojenie,
które będzie. Jeśli nie będziecie mieli państwo środków, to my poczekamy, ale to jest bardzo
ważne zabezpieczenie tego obiektu, bo pani dyrektor mówi, że już w budżecie powiatowym
tego nie ma. A to, niestety, jest bardzo ważna sprawa. W razie pożaru tam nie ma
zabezpieczenia. To prośba, żebyście tę sprawę ruszyli. Natomiast jeśli chodzi o sieć burzową,
którą pan burmistrz tu poruszył – tak, to jest prawda. Tam praktycznie szczątkowa jest sieć
burzowa. Temat jest niektórym radnym znany, bo myśmy sugerowali, że to trzeba
kompleksowo opracować – i sieć burzową i sieć kanalizacyjną. Nie mówię o sieci
wodociągowej, bo państwo wiedzą, że sami z własnych środków jak gdyby fragment
wykonaliśmy i myślę, że w tym roku jeszcze wykonamy bardzo ważny fragment z punktu
19
widzenia zaopatrzenia miasta w tym rejonie. Trzeba opracować kompleksową dokumentację
na odprowadzenie wód opadowych – to, co tu pan burmistrz sugerował. Niestety, tam nie ma
sieci burzowej, tak można powiedzieć. Owszem, funkcjonowała kolej na pograniczu.
Natomiast obecnie tam jest praktycznie teren bez uzbrojenia. Tyle mogę potwierdzić, takie są
realia. Trzeba opracować kompleksową dokumentację na odprowadzenie wód opadowych. To
jest, niestety, konieczność – nie tylko w tym rejonie.”
Radny Ryszard Ferenc zapytał czy studzienki były kiedyś drożne czy nie.
Henryk Sobociński Prezes Zarządu PWiK Sp. z o.o.: „To są fragmenciki, które odchodziły
w kierunku Fabryki Śrub, to są fragmenty poniemieckie, część jest polskich, to wszystko
odchodziło w kierunku pod most – wiadukt. Co inwestycja, to było przyłącze i nikt się nie
zastanawiał, nikt nie obliczał, albo po macoszemu zostało potraktowane odprowadzenie wód
opadowych. A to jest poważny problem, jak sami państwo widzicie.”
Radny Ryszard Ferenc: „Panie Heńku, pan za takie rzeczy u nas w mieście, może daleko
powiem, odpowiada. Ale pan zna rozwiązania, bo pan to miasto zna tak jak nikt z nas. I co,
teraz pół roku, tak jak burmistrz proponuje, że wiosną być może zrobimy to odwodnienie,
a przedtem mówił o deszczach, opadach, to co, te firmy mają pływać, mają zniszczyć swój
majątek przez ten czas ? Nie ma rozwiązania ? A wracając do tych poniemieckich rurociągów
różnego typu odprowadzeń wody. Przecież wiemy dokładnie, że to były najlepsze jakie
mogły być, urządzenia. I do dzisiaj działają i lepiej niż te nasze kopania i niszczenie tego.”
Henryk Sobociński Prezes Zarządu PWiK Sp. z o.o.: „Przed chwilą panie radny,
odpowiedziałem. Proszę zobaczyć ile tam podmiotów powstało. Każdy sobie teren utwardził,
a woda musi mieć gdzieś ujście. No, gdzie ? Przedtem lała się na tory, są fragmenty, rowy
były…”
Radny Ryszard Ferenc: „…skończmy dyskusję. To te studzienki nie funkcjonowały, żadna
nie funkcjonowała.”
Henryk Sobociński Prezes Zarządu PWiK Sp. z o.o.: „A jeśli, to śladowo, przy malutkim
deszczu…”
Radny Ryszard Ferenc: „…ale nie było tych powodzi…”
Henryk Sobociński Prezes Zarządu PWiK Sp. z o.o.: „…ale ja się pod tym nie podpisuję,
bo zawsze było, że tak powiem, gdzie one odchodzą. Owszem, część powierzchniowo rowem,
bo melioracja, również fragmenty są kanalizacji burzowej. To tylko metodą odkrywkową
można zobaczyć co tam jest. Proszę państwa, co tu ukrywać, po wojnie praktycznie, ja tu
jestem 40 lat, inwestycji odprowadzania wód opadowych nie realizuje. Taka jest prawda.
Dziękuję.”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „To co powiedział pan prezes – tyle placów utwardziliśmy
w tej chwili i z tych placów trzeba wodę odprowadzić. Kiedyś ta woda wsiąkała, nie były
place utwardzone, były przeważnie brukowane, i między brukiem woda wsiąkała. I nie było
też takich deszczy jak obecnie. To są trzy sprawy, które trzeba by było tutaj uwzględnić.
Z tym, że w przyszłym roku trzeba będzie pieniądze znaleźć w budżecie i zrobić
dokumentację i zrobić odprowadzenie wód opadowych. To koniecznie nas czeka, bo niedługo
nas zaleje. Weźmy ulice na przykład – obecnie takie rzeki jakie płyną ulicami, to nie było
20
tego nigdy. Z drugiej strony ta instalacja, która była przed wojną, ona była niemiecka i dobra,
ale była to instalacja o bardzo wąskich przekrojach, nie nadąży odbierać tej wody, a po trzecie
– ona też została częściowo uszkodzona. Nie było robót odprowadzających wody w mieście,
w jakiś sposób kombinowało się, żeby to odprowadzić gdzieś na bok, ale w tej chwili jest za
dużo wody, żeby takie kombinacje robić. Jeszcze dwa słowa powiem o drodze Osetnik –
Chwalęcin. Nieprawda, że nie jeździłem. Znam tę drogę Osetnik – Chwalęcin, jeżdżę tą
drogą. Od Chwalęcina zaczęliśmy tę drogę udrażniać, z tym, że w tym czasie nawalił
Harhajowi samochód. Muszę też państwu powiedzieć, że daje też swoich dwóch ludzi do tej
drogi i oni mają sprzęt, piłę, a nasi tylko układają po boku gałęzie. Też mi zależy na tym,
żeby te drogi zakrzaczone i, bym powiedział, zawężone przez te krzaki jak najszybciej
udrożnić. Myślę, że w tym tygodniu rozpocznie się dalej odkrzaczanie tych dróg i po
miesiącu chyba skończymy to i ta droga całkiem inaczej będzie wyglądała. Rozmawiałem też
z panem Harhajem, na pewno tutaj pani radna Suchodolska odpowie, jest plan zakupienie
recyklera dla powiatu, i z tego co mówi dyrektor Harhaj, ten recykler będzie przemieszczał
się po drogach i te drogi na bieżąco naprawiał, bo jest bardzo dużo przełomów tych dróg,
ubytków. Te drogi są słabe, słabą mają podbudowę, a jeżdżą po nich ciężary, tak że drogi
mamy kruche, ale trzeba się ratować, bo trzeba po czymś jeździć. Dziękuję bardzo.”
Radny Ryszard Ferenc: „Takie cudo powstaje, grodzi się ogólniak w tej chwili i obok jest
boisko ogrodzone, rezerwowe. I w tym momencie wychodzą wam dwa płotki bardzo piękne.
Jak to będzie koszone w środku ? Dlaczego takie cuda się dzieją ? …Żartuję teraz.”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Ogrodzenie będzie zdjęte, które zostało zamontowane
przez OSiR, na pewno zostanie wykorzystane przy tej ulicy. Szanowni państwo, musimy
zrobić tam piłko chwyty, i to duże piłko chwyty, bo piłka uszkodzi to piękne ogrodzenie,
które zostało zainstalowane przy ogólniaku. To ogrodzenie jest bardzo ładne, ale to jest
ogrodzenie, bym powiedział, bardzo kruche i przy mocnych uderzeniach piłką mogą się
poszczególne elementy tego ogrodzenia odkształcić. Dzisiaj rozmawialiśmy z panem
dyrektorem Andrzejem Gierlofem, żeby ewentualnie zrobić te piłko chwyty i żeby odgrodzić
się, w jakiś sposób zamortyzować kopnięcia piłek, żeby nie uszkodziły ogrodzenia, bo
ogrodzenie, które jest robione przy ogólniaku, jest estetyczne i ładne. Dziękuję bardzo.”
Radny Stanisław Taraszkiewicz: „Panie burmistrzu, wiemy co się stało ze spółdzielnią
inwalidów. Mam pytanie dotyczące obiektów. Co dalej z tymi obiektami ?”
Burmistrz Andrzej Ołtuszewski: „Szanowni państwo, znam temat spółdzielni inwalidów.
Sami wiecie, ze jako spółdzielnia inwalidów już nie prowadzi tam produkcji. Są
zlokalizowane małe zakładziki, które jeszcze coś tam robią, ale w takiej, bym powiedział,
niedużej skali. Syndykiem jest pan Henryk Gradowski, z którym mam kontakt, parę razy już
rozmawiałem. W tej chwili trwa wycena całego obiektu. Będzie oferta zrobiona i będzie
próba sprzedaży go w całości. Ponieważ syndyk występował do sędziego komisarza, żeby
sprzedać go na poszczególne elementy, jednak sędzia komisarz się nie zgodził, chcą go
najpierw sprzedać w całości. Był u mnie i u syndyka pan prezydent firmy z Piekar Śląskich,
niejaki pan Bruno Chrobak, który jest zainteresowany tym obiektem. Przyszedł do mnie, by
się zapytać, jeżeli by ewentualnie kupił ten obiekt i chciałby tam rozpocząć produkcję, jakie
ewentualnie by dostał upusty ze strony miasta, żeby tę produkcję rozpocząć.
Odpowiedziałem, że za wcześnie o tym rozmawiać, niech ewentualnie przymierzy się do
kupna, niech kupi ten obiekt, wtedy będziemy rozmawiali jak po prostu temu przedsiębiorcy
pomóc. Wyglądał na wiarygodnego, przyprowadził go pan prezes Sokołowski, ale jak to dalej
się potoczy, nie wiem. Byli o syndyka, syndyk mi mówił, bardzo prosiłem syndyka, żeby mi
21
tę ofertę jak najszybciej, jak będzie gotowa, przekazał, z uwagi na to, że będę też szukał
nabywców na ten obiekt. Trudna sprawa na pewno będzie, ale trzeba po prostu szukać.
Dziękuję bardzo.”
Radny Adam Kaczmarek: „Panie burmistrzu, dziękuję panu bardzo za odpowiedź na moją
interpelację związaną z ulicą Kopernika, bo widzę, że rzeczywiście ta poprawa nawierzchni
już się rozpoczęła. Dowiedziałem się również, że ta kwota gwarancyjna to jest ponad
10 tys. zł. I proszę mi tylko odpowiedzieć krótko czy robi to ta sama firma, która, ze tak
powiem, tę robotę robiła od początku czy jest to inny wykonawca ? Dziękuję.”
Andrzej Ołtuszewski: „Robi ta sama firma, ta sama firma położy nakładkę na tę sfrezowaną
nawierzchnię. Może ta kwota zabezpieczenia gwarancyjnego jest nieduża, ale z kolei jakby
firma tego nie zrobiła zgodnie z prawem drogowym, to byśmy mogli tę firmę podać również
do sądu. Tak że firma musi mieć świadomość, że sankcje w stosunku do firmy są o wiele
większe. Z drugiej strony – każdej firmie zależy, żeby mieć najlepszą opinię, a sprawa
w sądzie to jest jednoznaczne, image takiej firmy pójdzie bardzo w dół. Dziękuję bardzo.”
Ad. 8
Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Fiodorowicz: „Wpłynęły dwie interpelacje –
pana radnego Adama Kaczmarka, druga interpelacja była pana Mirosława Zaobidnego, jest
dodatkowe pytanie do pana burmistrza w celu uzupełnienia odpowiedzi. Było pytanie pana
radnego Józefa Uzara, dwa były pytania. Nie wiem czy pan radny Uzar otrzymał, ale w biurze
Rady nie ma odpowiedzi na zapytania pana radnego Uzara z dnia 3 sierpnia br.”
Elżbieta Suchodolska Radna Rady Powiatu Lidzbarskiego udzieliła odpowiedzi na
zapytania radnej Leokadii Adamczyk dotyczące remontu ulic powiatowych zgłoszone na
poprzedniej sesji Rady Miejskiej: „Na ostatniej sesji pana radna Adamczyk zadała pytanie na
temat naszych dróg powiatowych. Powiedziałam, że przygotuję się na następną sesję. Tu pan
burmistrz już wiele informacji państwu i radnym i mieszkańcom udzielił, niemniej jednak ja
jeszcze troszeczkę przybliżę to, co było robione do tej pory od kwietnia, z tego powodu, że
zima dosyć długa była. Była przełożona trelinka na ul. Ogrodowej na około 11 i pół tys. zł,
w maju remont chodnika na ul. Krzywej na około 23 tys. zł, poprawienie bruku na
ul. Krzywej – 5 i pół tysiąca. W czerwcu były remonty ulic powiatowych w technologii masą
na gorąco, czyli łatanie dziur 130 m, w sierpniu 68, czyli łatanie dziur to około 200 m.
Planowane we wrześniu jest nakładka na ul. Przemysłowej na około 21 tys. zł i nakładka na
ul. Podleśnej na około 17 tys. zł. To są pieniądze, które będą wydane przez Zarząd Dróg
Powiatowych. Natomiast co do porozumienia, to będą jeszcze dodatkowe pieniądze i miejmy
nadzieję, że - dzisiaj zostało złożone na moje ręce wystąpienie mieszkańców ul. Sadowej –
rzeczywiście, stan dróg jest trudny i postaramy się na pewno my, jako radni powiatowi,
wpłynąć na to, żeby jednak było zrobione jak najwięcej jeszcze, zanim się na dobre zrobi
jesień i zima. Dziękuję bardzo.”
Radny Gabriel Zamyślewski: „Chciałbym tylko o jedną rzecz sprostowania do pani radnej.
Czyli rozumiem, że, bo nie usłyszałem tutaj koncepcji, nawet nie macie państwo wpisane
ul. 1 Maja 72 w stronę Opinu, gdzie pan dyrektor zapewniał gruntowny remont tej ulicy.
Czyli nie ma tej ulicy w stronę Opinu ?”
Elżbieta Suchodolska Radna Rady Powiatu Lidzbarskiego: „Akurat nie dostałam takiej
informacji, niemniej jednak jeszcze raz się tym zainteresuję, bo akurat dostałam taką
22
informację i państwu przeczytałam. Nie mam ulicy 1-go Maja, w stronę Opinu, więc
postaram się w najbliższym czasie odpowiedzieć. A wracając do odkrzaczania, państwo cały
czas monitorują to, pan dyrektor Harhaj obiecywał, że na pewno odkrzaczanie będzie na
całości takiej, o jaką mieszkańcy proszą. A taki poślizg powstał z powodu awarii samochodu,
którym pracownicy tutaj dojeżdżali, ale zakupiony recykler, na co zarząd wyraził zgodę,
naprawdę pomoże nam w oszczędzaniu czasu na naprawy dróg i o wiele więcej będzie można
wykonać tych prac. Dziękuję.”
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Michał Kulka: „Chciałbym uwagę zwrócić pani Eli,
po prostu kiedyś monitorowałem to i zwracałem się do pana Henryka. Droga, która jest
wyremontowana Mingajny – Henrykowo, tam pół drogi były obcięte wszystkie konary, które
zagrażały dużym samochodom. Konary grube zostały wycięte, zebrane, sprzedane, a krzaki,
ta drobnica wciągnięta do rowu. Kiedyś z panem Henrykiem rozmawiałem na ten temat. To
już leży 3-4 miesiące. Część tych krzaków była na polu rolnika, rolnik to ściągał też do rowu,
i to dalej tak leży i to bardzo brzydko wygląda. Chciałbym, żeby pani Ela zainteresowała się
tym, zwróciła tam komuś uwagę.”
Henryk Kaczmarek Radny Rady Powiatu Lidzbarskiego: „Myśmy badali, jako komisja
rewizyjna, sprawę dróg powiatowych – w innym rejonie, nie orneckim, i też zwróciliśmy
uwagę na ten problem, o którym pan mówi. I w rozmowie z panem dyrektorem zwracaliśmy
uwagę na zbiórkę tych gałęzi, że tak powiem, na rzecz ekologicznej kotłowni opalanej
zrębkami. W naszym wystąpieniu pokontrolnym zwróciliśmy Zarządowi Powiatu uwagę, by
wyegzekwował od prezesa spółki energetycznej mającej tę kotłownię, by odebrał na rzecz
swoich potrzeb te właśnie zakrzaczenia, gdyż je trzeba nie palić, tylko przerobić. Czekamy na
odpowiedź. Dziękuję.”
Ad. 9
Nie było informacji ani komunikatów.
Ad. 10
Przewodniczący Rady Tadeusz Fiodorowcz stwierdził, że porządek obrad został zrealizowany
i zamknął XLV sesję Rady Miejskiej w Ornecie.
Sekretarz obrad
Przewodniczący Rady Miejskiej
Elżbieta Fijarczyk
Tadeusz Fiodorowicz
Protokołowała
Ł.Żukowska