Dawać dobre świadectwo
Transkrypt
Dawać dobre świadectwo
XV Niedziela Roku - B Am 7,12-15; Ef 1,3-14; Ef 1,17-18; Mk 6,7-13 Dawać dobre świadectwo Misjonarz pracujący w Nowej Gwinei opisuje następującą historię. Pewien starszy mężczyzna nawrócony na chrześcijaństwo, miał bardzo ciekawy zwyczaj. Chodził codziennie do miejscowego szpitala i czytał przebywającym tam pacjentom Ewangelię. Chodzi tak przez kilka lat. Wszyscy pracujący w szpitalu przyzwyczaili się do tego. Pewnego dnia mężczyzna ten zauważył, że zaczyna mieć kłopoty z czytaniem, gorzej widzi. Okulista, który go zbadał, powiedział, że powoli będzie tracił wzrok. Następnego dnia mężczyzna ten nie pojawił się tak jak zwykle w szpitalu. Ktoś powiedział, że chodzi on teraz na pobliskie wzgórze i tam spędza czas w samotności. Kiedy jego nieobecność w szpitalu przedłużała się, jeden z lekarzy postanowił pójść na to wzgórze, aby go odwiedzić. W czasie rozmowy ten mężczyzna wytłumaczył lekarzowi swoją nieobecność w szpitalu. Chodził na to wzgórze, aby się modlić w samotności i uczyć na pamięć Ewangelii, zanim straci wzrok. “Wkrótce wrócę do szpitala Panie doktorze i dalej będę uczył Ewangelii przebywających tam pacjentów”. Historia tego starszego człowieka jest przepięknym przykładem tego, o czym mówi dzisiejsza Ewangelia. Jezus “przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch”. Dał im władzę nad duchami nieczystymi i polecił im, aby wyrzucali złe duchy, namaszczali chorych i uzdrawiali. Posłuszni nakazowi swego Mistrza, apostołowie poszli i po powrocie, pełni radości opowiadali, czego dokonali. Święty Marek Ewangelista zapisał, że byli dumni z tego, czego dokonali. My także jesteśmy uczniami Chrystusa. Już w chwili naszego chrztu, powołał nas Jezus, abyśmy słowem i przykładem naszego życia głosili Jego Ewangelię. Podczas każdej Mszy św., w której uczestniczymy, po błogosławieństwie słyszymy słowa kapłana: Idźcie, ofiara spełniona! Idźcie do domu, do swoich rodzin, do swoich zakładów pracy i dzielcie się darami otrzymanymi od Chrystusa, głoście Jego Ewangelię swoim przykładnym życiem. Wielu z nas może nadal sądzi, że głoszenie Ewangelii, to zadanie i obowiązek papieża, biskupów, kapłanów, zakonnice, czy zakonników. To prawda, że jest to ich szczególny obowiązek, wynikający ze szczególnego powołania i posłannictwa. Ale nie tylko. Cały lud Boży jest powołany i posłany przez Chrystusa, aby głosić Jego Dobrą Nowinę o zbawieniu. Ktoś pięknie powiedział, że dla wielu ludzi jedyna Ewangelią, którą znają, to jesteśmy my. Do kościoła nie chodzą, kazań nie słuchają, kontaktów z księdzem nie mają. Wiedzą, że my chodzimy i z naszego zachowania się uczą o Bogu lub gorszą. Przykładem naszego życia, dobrym lub złym, przyciągamy ludzi do Chrystusa, albo ich od Chrystusa odpychamy. Żyjmy tak, aby Chrystusowi, do którego należymy, nie przynosić wstydu. Gandhi słynny hinduski polityk, w czasie studiów uniwersyteckich w Anglii, zaczął czytać Ewangelię. Był nią zachwycony. Pewnego dnia udał się do kościoła na nabożeństwo. I kiedy chciał wejść, ktoś ze stojących w drzwiach powiedział: ”Tu jest kościół dla białych. Dla kolorowych jest w innej dzielnicy”. To jedno zdanie spowodowało, że Gandhi nigdy nie nawrócił się na chrześcijaństwo. Pomyślał, że nie ma to sensu, skoro ludzie, wyznający 1 wiarę w Chrystusa, nie stosują się do Jego nauki o miłości bliźniego. Inny przykład. Pewien człowiek przyszedł do swego proboszcza i wyznał, że wczoraj zaparł się wiary. Proboszcz znał go i wiedział, że nie jest gorliwym katolikiem, ale nie przypuszczał, żeby wyparł się wiary. Zapytał, jak to się stało? Wtedy opowiedział jak to było. “Proszę księdza mówił, wczoraj wypiłem trochę za dużo. Usnąłem przy drodze, nagle ktoś mnie budzi i widzę nad sobą dwóch prawosławnych popów. Jeden z nich mówi: "zobacz tego pijaka, na pewno katolik". Wtedy zrobiło mi się wstyd i powiedziałem: "nie jestem katolikiem”. Tak to zaparłem się swojej wiary, swojego Kościoła. Chrystus tak jak kiedyś Apostołów, tak teraz i nas posyła, abyśmy byli Jego świadkami, byśmy nigdy swoim postępowaniem nie przynosili Kościołowi wstydu. Może nikt Was nie będzie chciał słuchać. Może ich jednak nawrócić i pociągnąć do Boga, nasza dobroć i szlachetność. Módlmy się słowami świętego Franciszka: O Panie, uczyń nas narzędziami Twego Pokoju, abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść; wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda; jedność tam, gdzie panuje rozpacz; światło tam, gdzie panuje mrok; radość tam, gdzie panuje smutek. Spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać zrozumienia, co innych rozumieć; nie tyle szukać miłości, co kochać; albowiem dając - otrzymujemy, wybaczając - zyskujemy przebaczenie, a umierając, rodzimy się do wiecznego życia. Amen. Msza radiowa, Orchard Lake 2015 2