Houston, 17 marca 09
Transkrypt
Houston, 17 marca 09
Houston, 17 marca 09 Po pierwszym turnieju typu bracket istniały uzasadnione obawy, że zapas fartu mógł się wyczerpać. Grając na silne teamy bez większego wysiłku przynosiliśmy wysoko wygrane stoły. Nie miałem pewności, czy decyduje o tym szczęśliwa koszulka, czy może jakaś inna część garderoby. Najbardziej podejrzany był w tej kategorii niebieski sweterek – obecny w obu dniach tej imprezy – no bo chyba nie dżinsy? Ale przecież nie można ponad tydzień chodzić w tym samym sweterku. Kiedy więc go zmienić, jeśli nie przed pierwszym, teoretycznie najłatwiejszym meczem Vanderbilta? Błąd, wielki błąd, i jeszcze raz błąd! Gra szła jak po grudzie. Przeciwniczki grały dobrze, a jeśli nawet robiły błędy, to w rozdaniach mniej kosztownych. Sprint po niebieski sweterek w przewie meczu już na niewiele się zdał. Zobaczmy, na przykład, jak Toby Sokolov obłożyła mi popartyjne 3BA. ♠ AD9432 ♥ A5 ♦ K64 ♣ 98 ♠ K 10 8 7 ♥ D93 ♠ W5 N W E ♦ 10 8 7 3 2 ♥ K 10 7 6 ♦ W95 ♣ 6 ♣ KD72 S ♠ 6 ♥ W842 ♦ AD ♣ A W 10 5 4 3 W Joel pas pas pas N Martens 1♠ 2♠ 3♥ (1) pas E Sokolov pas pas pas pas 1) 6 pików bez trzech trefli S Jassem 2♣ 2BA 3BA Joel zawistowała naturalnie w karo, wyrywając mi jedno z dwóch dojść do trefli. Po dłuższym namyśle zagrałem na prostą szansę – podziału trefli 3-2 z jedną figurą pod impasem. Wszedłem asem pik do stołu i zagrałem trefla. W tym momencie znakomitą orientacją wykazała się Sokolov. Podłożyła damę trefl! Zabiłem asem i znalazłem się w trudnej sytuacji. Zagranie małego trefla nie będzie dobre nawet przy podziale trefli 32, bo wtedy przeciwnicy pozwolą wziąć mi lewę na dziewiątkę i nie wystarczy mi dojść do wyrobienia pozostałych trefli. Konsekwentnie zagrałem waleta trefl, ale przy istniejącym podziale koloru 4-1 nie zdołałem już ich wyrobić, bo haczyła się siódemka. Musiałem więc polec (polubownie skończyło się na bez jednej). Na drugim stole rozgrywająca wzięła pierwszą lewę królem karo w stole i stamtąd zagrała trefla. Ósemka wzięła lewę! Teraz dziewiątka trefl i za chwilę trefle były dobre. Sumarycznie skończyło się na 11 (?) lewach. „Puściliśmy chyba nadróbki” , skomentował siedzący na E Chambers. Nawet po rozdaniu nie zauważył, że położenie figury trefl na ósemkę kładło kontrakt (po takim początku bez dwóch). A zatem obrona tytułu sprzed roku zakończyła się dla nas szybciej niż zaczęła. Ale w turnieju pozostali jeszcze Balicki ze Żmudzińskim oraz Pszczoła w teamie z Burasem i Narkiewiczem i myślę, że oni obronią honor Polaków.