PORADY DLA RODZICÓW I OPIEKUNÓW

Transkrypt

PORADY DLA RODZICÓW I OPIEKUNÓW
PORADY DLA RODZICÓW I OPIEKUNÓW
„Kocham Cię, dlatego stawiam Ci granice”- o trudnym procesie
wychowania dzieci
Był czas, kiedy królowała idea tzw. bezstresowego wychowania, która głosiła, że nie
wolno naszych dzieci karać ani karcić, a jedynie rozpieszczać i kochać. Był też czas, kiedy
uważano, że dzieci należy karać fizycznie, że powinny być one bezwzględnie posłuszne
dorosłym pod groźbą poważnych konsekwencji. Okazało się jednak, że ani jedna ani druga
z idei nie przetrwała próby czasu, jak również nie okazała się być „lekiem na całe zło”, a w
praktyce jak zawsze najlepiej sprawdziła się zasada „złotego środka”.
Jakże popularny okazał się być dzisiaj program telewizyjny „Superniania”, w którym
jak na dłoni widać, że dzieci należy kochać mądrze, a zatem być wyczulonym na ich potrzeby
i nagradzać, ale również stawiać granice, wprowadzać zasady, uczyć dzieci ponoszenia
konsekwencji swoich działań. Wyznaczając dziecku granice pokazujemy mu, że nam na nim
zależy, że dbamy o jego bezpieczeństwo, że je kochamy. Gdyby los dziecka byłby nam
obojętny, wtedy moglibyśmy pozwalać mu na wszystko.
Pracując z rodzicami, często spotykam się z zarzutem, że dziecko przeżywa przykrość,
kiedy czegoś mu zabraniamy lub coś nakazujemy, że jest mu smutno, że płacze, że złości się.
Pytam wtedy, dlaczego nie miałoby tego wszystkiego przeżywać? Oczywiste jest, że nie są to
tak przyjemne uczucia jak radość czy spokój, jednak są konieczne do prawidłowego rozwoju.
My dorośli przecież doświadczamy tych uczuć. Złościmy się, kiedy coś „nie idzie po naszej
myśli”, płaczemy, kiedy mamy gorszy dzień. Dokładnie tak samo przeżywają to dzieci, uczą
się doświadczać wszystkich uczuć, które są im potrzebne do prawidłowego rozwoju, aby jako
osoby dorosłe potrafiły sobie poradzić z własną złością czy smutkiem.
Nasze dziecko jest odrębnym człowiekiem zasługującym na szacunek dla swoich
uczuć i potrzeb, na akceptację dla trudności i ograniczeń, jak również na obdarzenie go
zaufaniem, poświęcanie mu czasu i uwagi oraz dostrzeganie jego starań i mocnych stron.
Potrzebuje również granic, jasnych zasad co wolno a czego nie, potrzebuje też tego aby
ponosić konsekwencje swoich działań. My dorośli często nie rozróżniamy kary od
konsekwencji, a jest ona przecież czym innym. Kara np. popularny klaps, tak naprawdę uczy
dziecko jedynie tego, że silniejszy ma racje i upokarza je jako człowieka, natomiast
konsekwencja wynikająca naturalnie z działań dziecka uczy je ponoszenia odpowiedzialności
za swoje czyny np. kiedy rozbiję szybę to oczywiście odkupię ją ze swojego kieszonkowego,
kiedy uderzę siostrę to będę siedział sam w swoim pokoju, kiedy nie odrobię lekcji to nie
będę siedział przy komputerze itd. Drodzy rodzice!! Czasem zdarza się, że użyjecie klapsów
wobec swoich dzieci, a potem dziwicie się dlaczego ono bije kolegów w szkole…
Rodzice często mówią, że wprowadzenie zasad w domu się nie uda, że to za trudne, że
córka czy syn na pewno nie będą go słuchać….Moja odpowiedź brzmi zawsze, że będą,
jednak zależy to przede wszystkim od rodziców. Od tego, czy będą konsekwentni i wytrwali
w swoich postanowieniach. Od tego, jak pewnie czują się w roli rodziców, których zadaniem
jest wychowywać czyli kochać i wymagać jednocześnie. Wychowanie dziecka jest przecież
procesem niezwykle trudnym, wymagającym od nas wiele wysiłku i poświęcenia, ale
jednocześnie dającym niezwykłą satysfakcję z patrzenia, jak nasze dziecko wyrasta na
szczęśliwego i odpowiedzialnego człowieka.
Agnieszka Musiał
psycholog szkolny SP 19