Srawozdanie z Seminarium w Yad Cashem
Transkrypt
Srawozdanie z Seminarium w Yad Cashem
Sprawozdanie z Seminarium w Yad Vashem. W dniach 8-20 czerwca 2014 roku uczestniczyłam w Seminarium dla edukatorów z Polski w Międzynarodowym Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu w Jerozolimie. Przed wyjazdem, w dniach 4-5 kwietnia 2014 r. odbyłam szkolenie w Sulejówku, zorganizowane przez Ośrodek Rozwoju Edukacji reprezentowany przez Ewę Bobińską. Podczas tego spotkania poznałam grupę osób z całej Polski, które zaangażowały się w realizację projektu edukacyjnego pt. „Zachować pamięć” oraz dowiedziałam się z wykładu Alexa Dancyga, jak wyglądał Izrael wczoraj, jaki jest dziś, a jakie być może będzie jego jutro. Usłyszałam też, na czym polega koncepcja pedagogiczna nauczania o Holokauście. Dzięki zajęciom prowadzonym przez Roberta Szuchtę próbowałam zrozumieć Holokaust i zobaczyłam, jak wielka istnieje już literatura edukacyjna do nauczania o Holokauście. Słowem, zostałam przygotowana fachowo do wyjazdu. Pod względem organizacyjnym też. Mimo to bałam się przystąpić do realizacji zadania powierzonego mi przez dyrektora szkoły, w której pracuję – Andrzeja Kosińskiego ( dyr. Liceum Ogólnokształcącego w Sulejówku). Waga problemu i jego złożoność nasuwały szereg wątpliwości. Niedziela 8 czerwca w Jerozolimie zniwelowała moje obawy o organizację szkolenia. Od pierwszej chwili spędzonej w Izraelu towarzyszyła nam Orit Margaliot – przedstawicielka Yad Vashem. Jej troskliwa opieka, począwszy od odbioru z lotniska, zakwaterowania w hotelu Gold w Jerozolimie, a później przez cały czas trwania seminarium kazała mi śmiało spojrzeć w nadchodzącą przyszłość w obcym, nieznanym mi kraju. Sprawną do końca, przemyślaną była też organizacja szkolenia. Na początku dowiedzieliśmy się od Rabina Yishaya Baloga, na czym polega istota judaizmu, a następnie Alex Dancyg pokazał nam, jak wielki jest wkład polskich Żydów w tradycję i religię żydowską. Dla mnie, nauczyciela języka polskiego, był to ważny głos w sprawie historii kultury polskiej i jej różnorodności oraz niezbędne historyczne dopełnienie mojej skromnej na ten temat wiedzy. Wykłady Alexa Dancyga na temat różnorodności żydowskiej tożsamości w międzywojennej Polsce, dyskusja o relacjach polsko – żydowskich w przeszłości i dziś oraz prezentacja współczesnej izraelskiej sceny politycznej pozwoliły mi oswoić się z trudnymi tematami. Osobowość Alexa i jego wiedza stały się dla mnie przykładem nauczyciela, który potrafi połączyć edukację z humorem. Dzięki temu przestałam się niemal zupełnie bać podjętej misji. Kolejne wykłady prowadzone przez wybitnych specjalistów, np. Simcha Epsteina – dr Uniwersytetu Hebrajskiego – stały się nieocenionym źródłem wiedzy o przyczynach antysemityzmu i w tym kontekście genezie oraz przebiegu działań ideologii nazistowskiej w Niemczech w latach 1933 – 39. O ostatecznym rozwiązaniu kwestii Żydów podjętej przez nazizm opowiedział dr Dawid Zilberklang. Zajęcia prowadzone przez wymienionych naukowców uzupełnił wykład Yiftacha Meiriego o gettach w Europie Wschodniej oraz warsztat: „Jak ludzie mogli do tego dopuścić ?”. Dr Noa Mkayton pokazała nam, jak analiza codziennych żołnierskich dokumentów i relacji prześladowanych może zilustrować postawę sprawców i świadków Holokaustu. Właśnie warsztaty, czyli te części seminarium, które w sposób praktyczny pokazywały nam, jak można poprowadzić lekcję z uczniami o Holokauście oceniam jako najbardziej przydatne dla nas, nauczycieli. Mistrzem pokazującym jak uczyć, jest Orit Margaliot - przedstawiona wcześniej jako opiekunka grupy i współorganizatorka seminarium, pracownik Yad Vashem. Zajęcia prowadzone przez Orit, takie jak: sytuacja polskich Żydów przed Holokaustem, los milionów prześladowanych na przykładzie rodziny Lilly Jacob oraz jak wyglądał powrót do życia ocalonych stały się dla mnie konkretnym przykładem lekcji, które będę prowadzić z moimi uczniami. Tak więc dzięki pracy Orit zmniejszyły się moje obawy o to, czy będę umiała uczyć o Holokauście. Orit to również znakomita przewodniczka po ogromnym kompleksie edukacyjnym Yad Vashem. Powstał on w 1953 r. zgodnie z ustawą Knesetu Izraela jako Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu. Powierzono mu sprawę uwiecznienia pamięci sześciu milionów Żydów zamordowanych przez nazistów i ich kolaborantów ( logo instytutu to świecznik z sześcioma świecami, każda symbolizuje jeden milion zamordowanych), zachowanie dziedzictwa tysięcy zniszczonych gmin żydowskich, składanie hołdu bohaterskiemu oporowi bojowników i więźniów gett i honorowe wyróżnienie Sprawiedliwych Wśród Narodów świata, którzy, ratując Żydów, narażali swoje życie. W Yad Vashem zbierane są, badane i publikowane wszelkie materiały związane z Holokaustem. Yad Vashem usytuowany jest na Wzgórzu Pamięci (Har Hazikaron) w Jerozolimie. Kompleks zajmuje 18 hektarów i zawiera między innymi największe na świecie archiwum i bibliotekę o Holokauście, Salę Imion (szczegóły osobiste milionów ofiar zapisane w Listach Świadków), Muzeum Historii Holokaustu (przedstawia największy na świecie zbiór sztuki stworzonej w gettach, obozach i kryjówkach), Centrum Wizualne (zawiera filmy dokumentalne i pełnometrażowe na temat Zagłady), synagogę ( to tu odmawia się Kadisz, czyli modlitwę za zmarłych; budynek ozdobiony jest eksponatami ze zniszczonych europejskich synagog). Wielkie wrażenie zrobiła na mnie Sala Pamięci pozwalająca zwiedzającym oddać hołd męczennikom. Przy krypcie z prochami ofiar z obozów śmierci płonie Wieczny Ogień. Pamięć zamordowanych dzieci przywołuje sala, w której palą się maleńkie światełka – punkciki – gwiazdki. Ich obrazy odbite w lustrach usytuowanych we wszystkich płaszczyznach wywołują niesamowity efekt wizualny – nieskończoność świateł w ciemności. Kolejny pomnik jest hołdem dla wielkiego pedagoga polsko – żydowskiego - Janusza Korczaka (dr Henryk Goldszmidt). Zginął dobrowolnie razem ze swoimi podopiecznymi (200 sierot) 5 sierpnia 1942 r. w Treblince. Jedna ze szkół w Sulejówku nosi imię bohaterskiego wychowawcy, naukowca, autora książek dla dzieci. W szkole tej pracuje Joanna Zyskowska, córka Janusza i Marii Urzykowskich – odznaczonych tytułem „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Była to dla mnie chwila osobistej refleksji, ponieważ znam osobiście Joasię i miałam okazję kiedyś poznać w Sulejówku nieżyjącego już jej Ojca. Szkoła w Jerozolimie, która przystąpiła do projektu edukacyjnego i w kwietniu 2016 roku będziemy gościć w naszym liceum izraelskich rówieśników, ma zadanie odnaleźć drzewko upamiętniające odwagę Rodziny Urzykowskich, rosnące w Alei Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Również w Dolinie Gmin doznałam głębokich uczuć zadumy nad światem, który zginął. Dolina jest ogromnym pomnikiem o powierzchni jednego hektara, wykopanym w naturalnym podłożu skalnym. Na jego 107 ścianach wyryto nazwy ponad 5.000 zgładzonych gmin żydowskich. Odnalazłam tam między innymi napisy: „Cechowka”, „Milosna”, „Okuniew”, czyli dowody świadczące o przeszłości naszego miasta – przeszłości, w której swój ślad kulturowy zostawili również Żydzi. Wstrząsającym pomnikiem dokumentem jest oryginalny z czasów II wojny Wagon Towarowy umieszczony na urywających się nad przepaścią torach kolejowych. To pomnik milionów wysiedlonych Żydów, których ładowano jak bydło w wagony i transportowano z całej Europy do obozów eksterminacji. Rozładunek takiego wagonu w Oświęcimiu przedstawia Tadeusz Borowski w swym opowiadaniu „Proszę państwa do gazu”. O tym wszystkim mówiła nam, tłumaczyła, pokazywała eksponaty, odpowiadała na nasze pytania Orit. To ona była tą osobą, która wprowadziła nas w nieprawdopodobnie wielki świat historii i emocji Yad Vashem. Nazwa Instytutu nawiązuje do Księgi Izajasza: „…dam miejsce (Yad) w moim domu i w moich murach oraz imię (Vashem) lepsze od synów i córek, dam im imię wieczyste i niezniszczalne”. (Iż. 56:5). Orit i Alex zaprosili nas również do synagogi. Pierwszy raz zobaczyłam modlących się Żydów. Wspólnota religijnych uczuć, autentyzm emocji (śpiew psalmów, taniec), nieprawdopodobnie wielka siła przestrzeganej tradycji są, moim zdaniem, źródłem potęgi tego narodu i jego solidarności. Orit zadbała także o to, byśmy świadomie mogli uczestniczyć w modlitewnym spotkaniu. Wręczyła nam przetłumaczone teksty wraz z fonetycznym zapisem w języku hebrajskim „Wieczoru Szabatu”. Po nabożeństwie szabatowym zorganizowano nam Wieczerzę szabatową. To było dla mnie zupełnie nowe doświadczenie i cieszę się, że mogłam w nim uczestniczyć. Kolejnym punktem szkolenia były spotkania z ocalałymi z Holokaustu. Dziś są to już staruszkowie, którzy nie szczędzą sił, by dawać dowód tragicznej historii, by nie została przykryta nikczemnym zapomnieniem, milczeniem… Wstrząsające relacje świadków o obozach koncentracyjnych, o losach całych rodzin, o metodach Zagłady i sposobach jej przetrwania stały się naturalnym uzupełnieniem mojej literackiej wiedzy o Holokauście. Inną, radosną atmosferę miały kolejne części seminarium. Spotkanie z ocalałą Aloną Frankel dostarczyło mi radości, tej wynikającej z chęci życia mimo wszystko. Pisarka pochodzi ze Lwowa. Tam rodzina zdołała ukryć ją, tam nauczyła się języka polskiego. Do dziś posługuje się dobrą polszczyzną, pisze książki dla dzieci, jest piękną, uśmiechniętą kobietą. Na pytanie jaki jest jej przepis na taką życiową postawę odpowiedziała: „Ciągle pracuję, bo sobie kiedyś pomyślałam, że jak będę miała jakąś wolną chwilę, to będę musiała umrzeć”. Kolejny nasz nauczyciel pokazywał nam sztukę tańca izraelskiego. Wspaniale bawiliśmy się, tym bardziej, że do repertuaru lekcji Yehuda Ben Harush włączył naszego krakowiaka i poloneza. Oberkiem i polką sprawił, że „uczyliśmy się do upadłego!”. To właśnie wtedy mój strach zginął zupełnie! Elementem wieńczącym nasze szkolenie były dwa dni poświęcone polsko izraelskim spotkaniom młodzieży. Prezentacje dokonań w tym zakresie uczestników seminarium, relacje z odbytych spotkań stały się dla mnie kolejną formą inspirującą mnie do działań w mojej szkole. O tym, jak formalnie ma przebiegać spotkanie z młodzieżą i jak stworzyć udane spotkanie poinformowała nas Channi Efraimow z Ministerstwa Edukacji Izraela. Tak przygotowana stanęłam oko w oko ze swym izraelskim partnerem. Nauczyciel historii w męskiej szkole jest otwartym na współpracę, przesympatycznym człowiekiem. Szybko znaleźliśmy wspólnotę myśli, zainteresowań, choć językowa bariera wydawała się nie do pokonania. Jednak ogromna pomoc translatorów: Adama Musiała i Agnieszki Brodowskiej z ORE oraz koleżeńska pomoc Michała, Kariny, Joli, Maćka i innych uczestników seminarium – nauczycieli języka angielskiego sprawiła, że zdołałam wspólnie z Avrinem napisać projekt, moim zdaniem, obiecującego spotkania w Sulejówku w liceum. Jestem już w stałym kontakcie z Avrinem i dość śmiało patrzę w przyszłość, choć zdaję sobie sprawę z czekających mnie i całą moją szkolną społeczność trudów. Bardzo dużo tej śmiałości i odwagi dało mi obcowanie z uczestnikami seminarium. Nauczyciele z Polski biorący udział w projekcie to specjaliści z różnych dziedzin, to pasjonaci, ludzie ciekawi świata, wrażliwi, doświadczeni w pracy zawodowej, życzliwi i serdeczni. Ich wiedza i umiejętności, koleżeńska solidarność pomogły mi przetrwać trudne momenty podczas pobytu w Izraelu. Bardzo cenną dla mnie pomocą stała się obecność na szkoleniu Moniki Koszyńskiej z Muzeum Historii Żydów polskich w Warszawie. Oprócz organizacyjnej pomocy otrzymałam od Moniki ofertę zajęć muzealnych - edukacyjnych dla szkół. Dzięki temu uświadomiłam sobie, że w swojej pracy z uczniami na temat Holokaustu i kultury żydowskiej powinnam wykorzystać fachowców, jakimi są pracownicy Muzeum. Organizatorzy seminarium zadbali też o nasze przeżycia religijne i turystyczne atrakcje. Wizyta w Muzeum Izraela w Jerozolimie, wycieczki nad Morze Martwe, do starożytnej twierdzy Heroda – Masady, oraz po Jerozolimie i do Galilei pokazały nam atmosferę Ziemi Świętej, wzbogaciły i pogłębiły naszą refleksję o Izraelu – państwie trzech mórz, trzech religii i jednego słońca. Podsumowując, dodam, że Seminarium było przygotowane i zorganizowane w doskonały, przemyślany sposób. Początek był formą poznania dziedzictwa kultury Żydów i jej wspólnoty z kulturą Polski, później usłyszeliśmy o genezie i skutkach Zagłady tego narodu, a na koniec budowaliśmy podwaliny pod przyszły dialog, obcując z izraelskimi partnerami. Słowem „nic dodać, nic ująć”. Obcowanie z tak znakomicie przygotowanym i przeprowadzonym projektem wzbudza we mnie satysfakcję – oto jestem elementem tego dobra i jednocześnie wyzwala entuzjazm twórczy – pragnę zrobić wszystko, by je pomnożyć. Na koniec dziękuję serdecznie absolutnie wszystkim uczestnikom szkolenia. Dzięki Wam kolejny raz przeżyłam radość wynikającą z współistnienia. Dziękuję za okazywaną mi pomoc. Dziękuję za każdą wspólną chwilę mojej współmieszkance Basi. Z całego serca dziękuję Ewie Bobińskiej za troskę i wyrozumiałość, za cierpliwość i serdeczność, z jaką dbała o wszystkie strony naszego pobytu, za to że była zawsze i wszędzie z nami, uwzględniając nasze pragnienia i oczekiwania związane z wyjazdem do Izraela. Dziękuję Organizatorom z Izraela za zaufanie, jakim nas obdarzyli, zapraszając do współpracy. Krystyna Pachnik. Panorama Jerozolimy. Krystyna Pachnik Nazaret Ogród Oliwny Wzgórz Herzl'a ORIT na grobie Gołdy Wzgórz Herzl'a Wagon, jakim transportowano Żydów do Oświęcimia Yad Vashem Krystyna Pachnik i nauczyciel historii w szkole męskiej w Jerozolimie. Uczniowie tej szkoły w kwietniu 2015 r. przybędą do LO w Sulejówku na roboczą wizytę. Zdjęcia seminaryjne Bazar w Jerozolimie Fot. Archiwum autorki.
Podobne dokumenty
Wykładowcy - Centrum Badań Holokaustu
Międzynarodowa Szkoła Badań Holokaustu, Yad Vashem Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu w Jerozolimie Wykład: Filozofia nauczania w Instytucie Yad Vashem w Izraelu Warsztaty: Auschwi...
Bardziej szczegółowo