Surowe echo - Instytut Podstawowych Problemów Techniki PAN
Transkrypt
Surowe echo - Instytut Podstawowych Problemów Techniki PAN
Design Biznes Technologie Idee www.futu.pl i Surowe echo Projekt „Diagnostyczna Aparatura Ultradźwiękowa – nowe metody badania i obrazowania struktury tkankowej narządów człowieka” wystartował w 2009 r. i jest pomyślany dwukierunkowo. Część techniczna służy skonstruowaniu urządzenia, a część naukowa – wypracowaniu nowych metod obrazowania. Projekt jest realizowany w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka o wartości 22,6 mln zł z 85-procentowym dofinansowaniem z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Chcieliśmy zrobić aparat do celów naukowych, badawczych, aplikacje medyczne były dopiero na horyzoncie – mówi dr. Marcin Lewandowski w rozmowie z Martyną Bednarską-Ćwiek. Dr Marcin Lewandowski Opracował i wdrożył wiele unikatowych systemów kontrolno-pomiarowych oraz oprogramowania. Od 2009 tworzy i kieruje Zespołem Systemów Elektronicznych IPPT PAN, który opracował uniwersalną platformę ultrasonografu oraz inne medyczne systemy ultradźwiękowe. W 2014 r. doprowadził do wdrożenia w Zespole systemu zarządzania jakością ISO-13485 w zakresie projektowania i produkcji wyrobów medycznych. Naukowo zajmuje się nowymi metodami i zastosowaniami techniki ultradźwiękowej oraz cyfrowego przetwarzania sygnałów. Prowadzi aktywną działalność w zakresie współpracy z przemysłem i komercjalizacji rozwiązań. Co nowego będzie można zobaczyć na waszym USG? Ciągle to samo co na innych, tylko lepiej albo inaczej. Tradycyjna ultrasonografia działa tak, że fala jest analogiem naszego echa, odbija się od struktur tkanki i wraca. W tym echu, które się odbija od tkanek, są jednak jeszcze informacje, które w normalnych aparatach nie są obrazowane. One właśnie mówią o własnościach tkanki, w szczególności o tłumieniu czy prędkości fali ultradźwiękowej w tkance. Dzięki temu możemy, np. zobaczyć, że w określonym miejscu tłumienie przekracza pewien poziom, a wiadomo, że w zmianach nowotworowych tłumienie w tkankach się zwiększa. Czy instytut współpracuje z jakimiś firmami produkującymi aparaty ultrasonograficzne? W Polsce są dwie firmy zajmujące się produkcją ultradźwiękowych wyrobów medycznych, które produkują sprzęt ze średniej półki. Nie konkurują z Philipsem, Toshibą i ich dużymi, drogimi i skomplikowanymi urządzeniami. Myśmy je przeskoczyli technologicznie, poszliśmy za daleko... Próbujemy mimo wszystko przynajmniej część tej naszej technologii do nich przetransferować. Jest do tego obopólna chęć. Skoro branża medyczna nie oferuje w Polsce rynku dla waszej technologii, to może będzie można go używać w innych branżach, np. w przemyśle? Nasz projekt zrodził się w Zakładzie Ultradźwięków, który od zarania nakierowany jest na problemy związane z medycyną. Nie prowadzi się tu działań, które dotyczą innych zastosowań niż medyczne. A niemalże te same metody i urządzenia mogą być stosowane w tzw. badaniach nieniszczących. Bardzo dużo urządzeń i systemów, zarówno w fazie produkcji, jak i w fazie eksploatacji, musi być poddawanych badaniom nieniszczącym, takie są wymogi normatywne i prawne. Bada się tak np. powłoki w przemyśle lotniczym, skrzydła samolotów, duże zbiorniki w petrochemiach – nasze metody i aparaturę można by z powodzeniem zastosować w tej branży. W Polsce jest sporo firm, które świadczą tego typu usługi, ale nie zajmują się one produkcją 18 aparatury, kupują najczęściej gotową amerykańską lub niemiecką. Nasze urządzenia mają przewagę technologiczną, są konkurencyjne i jest zainteresowanie firm naszą technologią, ale nie są to firmy z Polski. Na jakim etapie jest wasz projekt? Projekt zbliża się do końca, czyli jesieni 2015 r. W jego ramach mieliśmy zbudować prototypy platformy i zbudowaliśmy ich kilka rodzajów. Z naszej technologii wyrosło kilka produktów. Przede wszystkim ultrasonograf badawczy, czyli platforma ultradźwiękowa, która potrafi nadać i odebrać ultradźwięki oraz je przetworzyć. Jest to urządzenie badawcze bez wątpienia drogie, skomplikowane, pobierające dużo prądu. Przejście z nim do kliniki na tym etapie jest niepraktyczne. To był system pomyślany do celów badawczych, aby dać dostęp do nowych danych. Jest też mały przenośny ultrasonograf, który stworzyliśmy na podstawie tej dużej platformy. Mamniej kanałów przetwarzania, ale tę zaletę, że nie zajmuje stołu, tylko mieści się do walizeczki. Jest on dużo bliżej prawdziwego rynku medycznego. Na razie rozpoczęliśmy współpracę z uniwersytetem w Hongkongu, któremu wypożyczyliśmy nasze urządzenie i który być może będzie naszym pierwszym klientem. W Polsce nie ma innych laboratoriów, które byłyby tym zainteresowane. Ultrasonografia obrazowa działa dzięki głowicy ultradźwiękowej, która złożona jest z bardzo wielu małych przetworników. Sygnały są wysyłane i odbierane przez aparat, dzięki czemu uzyskujemy obraz. Przetworników są setki, więc strumień danych, nawet jak na dzisiejsze czasy superszybkich komputerów, jest ogromny. W czasie rzeczywistym przetwarza się go i pokazuje na ekranie i to jest unikalna cecha aparatów USG. W przypadku innych aparatów do badania wnętrza ciała nie uzyskujemy obrazu w czasie rzeczywistym – nie pozwala na to ani rezonans magnetyczny, ani CT. Aby te gigantyczne ilości danych przełożyć na obraz, trzeba je zredukować. W tym procesie surowe echa ultradźwiękowe, które odebraliśmy, znikają. Nikt ich nie zapisuje, bo jest ich za dużo. Tak działają wszystkie komercyjne aparaty. Laboratoria badawcze, które się zajmują aparatami ultradźwiękowymi, próbując wymyślić jakąś nową metodę obrazowania, łapią te surowe echa, aby móc je w inny sposób przetworzyć. Z tego względu większość laboratoriów korzy- sta z różnego rodzaju aparatów, np. komercyjnych, które mają specjalne pakiety badawcze umożliwiające złapanie surowych danych, ale najczęściej ze względu na ich ilość nie odbywa się to w czasie rzeczywistym, lecz działa dopiero w postprocessingu – można złapać tych danych kawałeczek, przesłać i dopiero z nich korzystać. F Ultrasonografia Zastosowanie ultradźwięków do badania i obrazowania tkanek w medycynie i weterynarii. Nieinwazyjna, dokładna metoda diagnostyki obrazowej, pozwalająca na uzyskanie obrazu przekroju badanego obiektu. Ma wysoką zdolność do wykrywania niewielkich zmian w narządach – wynosi ona od 0,1 mm do milimetra. Zakład Ultradźwięków Powstał jednocześnie z powstaniem PAN i Instytutu Podstawowych Problemów Techniki w latach 50. Byliśmy wtedy w światowej czołówce – powstał tu drugi ultrasonograf na świecie. Wygląda na to, że nie ma w Polsce rynku dla tego rodzaju urządzeń. O komercjalizacji nauki mówi się dużo i od dawna, ale rzeczywistość jest taka, że nasze projekty są za drogie. Przemysł i tak musi - mimo dofinansowania - zainwestować 30–40 proc., więc jeśli mówimy o projektach milionowych, średnie firmy nie są w stanie w nich partycypować. Liczymy jednak na to, że elementy tej technologii uda się wdrożyć na polskim rynku, myślę np. o przekonaniu Doliny Lotniczej, która mogłaby ją stosować w badaniach nieniszczących. F Futu | 03 (20) Marzec 2015 Futu | 03 (20) Marzec 2015 19