Wróciła zima zła… wodociągowcy w pogotowiu!

Transkrypt

Wróciła zima zła… wodociągowcy w pogotowiu!
styczeń 2014 r.
3
www.twojagazeta.pl
Wróciła zima zła… wodociągowcy w pogotowiu!
Zima była dla nas długo łaskawa, ale od ponad tygodnia pokazuje, na co ją stać. O tej porze roku częściej dochodzi do awarii na sieci
wodociągowej, brygady SNG mają więcej pracy. Wodociągowcy starają się zmniejszać uciążliwości dla mieszkańców. Jeśli już dojdzie do
awarii, a w konsekwencji do braku wody, wszystkie beczkowozy mają specjalne urządzenia, które nie pozwalają zamarznąć wodzie w kraniku
i nawet przy bardzo silnych mrozach można bez trudności nalać wody i zanieść do domu.
Beczkowozy mają nie tylko
specjalny przełącznik, za pomocą którego kierowca może
podgrzać kurek, który dodatkowo jest zaizolowany, ale też od
lutego do eksploatacji wejdzie
cysterna na 4,5 tys. litrów wody, która na wyposażeniu posiada pompę elektryczną, którą
napędza agregat prądotwórczy.
Pompa może pompować wodę
na wysokość nawet 15 metrów
za pomocą węża o długości 25
metrów. Takie wyposażenie będzie niezwykle pomocne, gdy
wody zabraknie w budynkach,
gdzie nie ma swobodnego dojazdu dla samochodu ciężarowego, położonych na wzniesieniach i skarpach, których
w Gdańsku nie brakuje. Daje
ono gwarancję, że mieszkańcy
nie będą pozbawieni dostępu
do wody.
Ostatnimi czasy zimy charakteryzują się dużymi zmiana-
mi temperatur, co wpływa bardzo niekorzystnie na stan rur
wodociągowych. Marcin Bobrowski, kierownik działu sieci
wodociągowej SNG przyznaje, że wrogiem wodociągowców są nie tyle niskie temperatury, ale właśnie gwałtowne
zmiany, np. szybkie ocieplenie po dniach silnych mrozów.
Grunt wówczas pracuje, powstają naprężenia i w ich wyniku nierzadko dochodzi do
pęknięcia rur. Na szczęście sieć
w Gdańsku jest opomiarowana,
to znaczy, że podzielono ją na
45 sektorów i w każdym monitorowane są dobowe przepływy wody, a szczególnie
tzw. minimalny przepływ nocny. Jeśli aparatura wykaże, że
w którymś z sektorów wzrasta
zużycie wody lub zmniejsza się
ciśnienie, może to wskazywać
na tzw. nieujawniony wyciek,
a więc podziemne uszkodzenie, które nie powoduje wylewu wody na powierzchnię,
ale jest ewidentną stratą wody.
Wówczas do pracy przystępują
specjaliści od nasłuchu i za pomocą geofonów są oni w stanie
precyzyjnie wskazać miejsce
wycieku wody. Grażyna Pilarczyk, rzecznik SNG, przyznaje, że dzięki opomiarowaniu
i sektoryzacji sieci wodociągowej zmniejszyły się radykalnie
straty wody i dzisiaj Gdańsk
należy do ścisłej czołówki
miast europejskich, gdzie procent wody „utraconej” wynosi
waha się między 11- 13%.
Kolejną uciążliwością w okresie zimowym jest fakt, że nadal
wielu mieszkańców, zwłaszcza
właścicieli domków jednorodzinnych, nie dba należycie
o swoje wodomierze, zamontowane w piwnicach lub na
zewnątrz budynków i nie zabezpiecza ich przed zamarznięciem. Z roku na rok, dzię-
ki apelom wodociągowców,
liczba takich przypadków się
zmniejsza, trzeba jednak pamiętać, że ekipy techniczne
usuwające taką usterkę, która
zawsze powoduje brak wody w budynku, w tym samym
czasie mogłyby pracować przy
usuwaniu
poważniejszych
awarii, których zimą nie brakuje. Aby uchronić się przed
brakiem wody z powodu awarii
wodomierza, trzeba go zaizolować, używając starych koców,
ręczników czy jakiegokolwiek
izolatora. To najczęściej wystarcza.
Saur Neptun Gdańsk apeluje
też do mieszkańców, by każdy, zauważony wyciek wody
zgłaszali pod numerem alarmowym 994 lub dzwoniąc na
infolinię 58 301 30 91. Ekipy
SNG pojawią się na pewno, by
najpierw zlokalizować miejsce
wycieku, a potem jak najszybciej naprawić usterkę. Wodociągi podpisały też umowy
z firmami drogowymi, które po
takim zgłoszeniu natychmiast
posypią jezdnię i chodniki piaskiem, jeśli wystąpiło oblodzenie.