tutaj - Mokate

Transkrypt

tutaj - Mokate
_1
X EX PX RX IXN T
R
ADAM MOKRYSZ:
WSPIERAJMY TO, CO POLSKIE
Jak wspierać
rodzimych eksporterów?
Artykuł pochodzi z Magazynu THINKTANK nr 20, wiosna 2014
WWW.MTTP.PL
TA K M Y Ś L Ę _
ADAM MOKRYSZ
WSPIERAJMY TO, CO POLSKIE
Ćwierćwiecze polskiej transformacji to dobry moment na podsumowania. Warto, by firmy
i rząd w końcu wspólnie się zastanowiły, jak wspierać rodzimych eksporterów, by mieli
lepszą markę za granicą.
Eksport jest dziś motorem polskiego wzrostu, a ubiegły
rok był dla polskiej gospodarki wyjątkowy – eksport towarów z Polski sięgnął 152,8 mld euro, co oznacza wzrost aż
o 6,5 proc. rok do roku. Korporacja Ubezpieczeń Kredytów
Eksportowych Spółka Akcyjna (KUKE SA) przewiduje z kolei,
że w tym i kolejnym roku zagraniczna sprzedaż firm wzrośnie
odpowiednio o 9,5 proc. i 12,6 proc. Te liczby mnie cieszą, ale
nie do końca. Dlaczego? Bo w polskiej sprzedaży zagranicznej
zbyt mały jest udział wyrobów przetworzonych, z własnym
know-how, a sukces Polski opiera się na niższych kosztach
produkcji i niższych kosztach pracy, a nie na innowacyjności
i wartości dodanej. Brak jest też silnych, rozpoznawalnych za
granicą narodowych marek.
Co więcej, nawet potencjał bazujący na przewadze kosztowej nie jest – moim zdaniem – w pełni wykorzystywany.
Z jednej strony niektórzy przedsiębiorcy coraz odważniej
myślą o zagranicznej ekspansji, ale z drugiej nie sięgają po
wszystkie dostępne narzędzia służące wspieraniu swej obecności na rynkach zagranicznych.
pójdziemy, zależy od decyzji przedsiębiorców. Na razie niewiele polskich marek może
się pochwalić rozpoznawalnością w innych
krajach, choć polski eksport na rynki unijne
wzrósł w ciągu ostatnich lat o blisko 60 proc.
W przemyśle spożywczym spośród polskich
firm tylko nieliczne – m.in. Mokate – mogą
się pochwalić rejestrowalną, widoczną
obecnością na rynkach UE. Aby to się zmieniło, oprócz woli samych firm potrzeba także
wsparcia dla polskich przedsiębiorstw, precyzyjnie zaplanowanej, długofalowej pomocy
ze strony wyspecjalizowanych instytucji promujących eksport. Chcąc wypracować dobrą
i wiarygodną markę narodową, warto także
skorzystać z wiedzy firm, które sprzedają za
granicą markowe produkty, gdyż mają one
wyostrzone spojrzenie na to, czego dziś im
potrzeba, by mogły zwiększać eksport.
Czas na zmiany
Mamy dwie drogi – pierwsza to aktywne wspieranie handlu
zagranicznego i stawianie na nowoczesne, markowe produkty, wysoko przetworzone, promowane i znane w świecie jako
towary z Polski. Druga to dryfowanie po wielkich wodach
handlu międzynarodowego, tak jak robi to np. Rosja, która
eksportuje głównie surowce naturalne (ropę naftową, gaz,
węgiel) i nieprzetworzoną żywność (zboża, głównie pszenicę
i jęczmień). Surowce nie są jednak wieczne, a ich wyczerpywanie będzie nieuchronnie oznaczać poważne kłopoty. Podobnie jest z produktami no name o niskiej wartości dodanej.
Dziś jest na nie popyt, jutro może się okazać, że da się je taniej
kupić lub wyprodukować gdzie indziej. To, w którą stronę
Trzeba być dynamicznym
Oczywiście cieszy mnie, że Polakom udaje
się podbijać kolejne zagraniczne rynki, często dzięki dobremu pomysłowi czy jakości.
Na jakości opiera się polska żywność, która
jest filarem eksportu. Od wejścia do Unii do
dziś eksport żywności wzrósł aż czterokrotnie. Z 20 grup towarów, których eksport
w ostatnich ośmiu latach wzrósł najbardziej,
aż 11 to towary spożywcze. Mało osób wie,
że polskim przebojem eksportowym jest też
kawa (wzrost eksportu od momentu wejścia
Polski do UE o 722 proc.) i herbata (wzrost
2_3
FOT.: ARCHIWUM MOKATE
FIRMA
o 436 proc. w ostatnich siedmiu latach). Mokate ma w tym
swój udział – eksport już od 2009 r. zapewnia firmie ponad
połowę sprzedaży. W naszym przypadku zadziałały własne
pomysły na ekspansję zagraniczną, opierające się na czterech
filarach: innowacji produktowej, dywersyfikacji oferty, budowaniu synergii między produktami dla rynku detalicznego
i B2B oraz budowaniu w każdym kraju sieci sprzedaży opartej
na lokalnym personelu.
Z naszych doświadczeń wynika, że w procesie pozyskiwania
kontrahentów trzeba być dynamicznym. Nie można czekać, aż
ktoś sam zainteresuje się naszą ofertą. My sami poszukujmy
decydentów, zapraszajmy ich na targi, przedstawiajmy naszą
ofertę, a potem zaczynajmy pracę nad relacjami z człowiekiem.
To właśnie człowiek jest najważniejszym ogniwem we wszelkich kontaktach z jakimikolwiek podmiotami zewnętrznymi.
Ale nawet najbardziej ambitne firmy potrzebują wsparcia, jeśli ich działania mają być skuteczniejsze i jeszcze bardziej widoczne. Dlatego dziś, gdy zebraliśmy już jednopokoleniowe
Adam Mokrysz:
członek zarządu Mokate. Od 2002 r. zajmował
się negocjacjami strategicznych kontraktów
dla grupy i rozwojem eksportu. W 2005 r.
objął stanowisko generalnego menedżera
działu Mokate Ingredients, a w 2009 r. został
członkiem zarządu odpowiedzialnym
za rozwój firmy Mokate na rynkach
międzynarodowych.
doświadczenia wolnorynkowej przedsiębiorczości, warto się zastanowić, jak to zrobić. Moim zdaniem dla dalszego rozwoju
polskiego eksportu potrzebna jest przeznaczona do tego instytucja, która zajmie się
wspieraniem polskich interesów eksportowych w nowoczesny sposób. Takiej jednostki
bardzo nam brakuje.
To ważne, że polski rząd od kilkunastu lat
intensywnie zabiega o przyciąganie do Polski inwestycji zagranicznych. Za tą troską
powinna pójść jednak dbałość o rozwijanie
rodzimego kapitału i wzmacnianie pozycji
marek i towarów produkowanych w Polsce
oraz ich eksportu, niezależnie od tego, czy
są one w kraju wytwarzane przez producentów zagranicznych, czy polskich. Mogłoby to
nam dać ważny, prorozwojowy impuls.
» Artykuł nr R1420F06
Niektórzy przedsiębiorcy coraz odważniej myślą o ekspansji zagranicznej,
ale z drugiej strony nie sięgają po wszystkie dostępne narzędzia służące
wspieraniu swej obecności na rynkach zagranicznych.

Podobne dokumenty