Prof. zw. dr hab. Jerzy Nikitorowicz Katedra
Transkrypt
Prof. zw. dr hab. Jerzy Nikitorowicz Katedra
Prof. zw. dr hab. Jerzy Nikitorowicz Katedra Edukacji Międzykulturowej Uniwersytetu w Białymstoku Ocena rozprawy doktorskiej mgra Marcina Starnawskiego „Między asymilacją a odrębnością. Tożsamość żydowska młodzieży polskiej w okresie powojennym w narracjach emigrantów po marcu 1968 roku” przygotowanej w Dolnośląskiej Szkole Wyższej, Wydział Nauk Pedagogicznych, pod kierunkiem naukowym prof. DSW dr hab. Mirosławy Nowak- Dziemianowicz (Wrocław 2014) * Na prośbę Rady Wydziału Nauk Pedagogicznych DSW z dnia 06 maja 2014 roku zapoznałem się z przedstawioną do oceny rozprawą doktorską. Chciałbym w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na szczególną wartość podjętej problematyki i pełną realizację przyjętych założeń. Za wysoką oceną recenzowanej pracy przemawia: - podjęcie złożonej i trudnej problematyki tożsamości, akulturacji, asymilacji, marginalizacji, stygmatu, antysemityzmu na bazie wydarzeń w marcu 1968 roku, - zauważenie i ukazanie specyficznego pogranicza kulturowo-świadomościowego, może kreować które tożsamość międzykulturową w ustawicznym procesie przezwyciężania lęków, zmagania się z piętnem, wyobcowaniem, podłością ludzką czy rasistowskimi poglądami, - interdyscyplinarne ujęcie problemu tożsamości odziedziczonej, najczęściej nieujawnianej i kształtowanej w dynamicznym, nieprzewidywalnym procesie jej konstruowania, - opisanie tożsamości jako konieczności samookreślania w warunkach konfliktu, tożsamości narzucanej jako gorszej, wyszydzanej i piętnowanej w procesie socjalizacyjno- wychowawczym, - zauważenie bogactwa procesu reakcji na inność i interakcyjnego „stawania się” tożsamościowego, kreowania wielowymiarowej tożsamości w procesie socjalizacji, - przedstawienie narracji tożsamościowych w kontekście doświadczania antysemityzmu i wymuszonej emigracji, doświadczania „polskości” i „żydowskości”, - wskazanie na nowe refleksji nad wychowaniem i kierunki poszukiwań badawczych na gruncie pedagogiki krytycznej i edukacji międzykulturowej (m.in. problem obywatelskości, 2 polityki edukacyjnej, tożsamości wielopłaszczyznowej, źródeł autoidentyfikacji, aksjologii, teleologii, etyki w procesie kształtowania tożsamości itp.). - przedstawienie rekonstrukcji losów ludzkich, pamięci przeszłości postawionej wobec konieczności samookreślenia się i redefinicji tożsamości po latach, jako obywateli różnych krajów (10-ciu), wcześniej obywateli Polski z kilkunastu miast. - przyjęcie i realizacja właściwej dla niniejszej problematyki metody, przeprowadzenie badań jakościowych i poddanie analizie wypowiedzi z przeprowadzonych wywiadów, tekstów publikowanych, dostępnych w prasie. Powyższe wskazania przemawiają jednoznacznie za oceną wyróżniającą pracy i pozwalają wnioskować o wydanie niniejszej pracy, jednak w rozsądnej liczbie arkuszy (np. do 12tu). Skupiłbym się na narracjach tożsamościowych, na tych wypowiedziach, w których występuje informacja o możliwościach identyfikacyjnych decydujących o kreowaniu tożsamości. Nie będę tego rozwijał, gdyż promotor niniejszej pracy posiada w tym zakresie bogate i cenne doświadczenia. * Struktura pracy jest jasna, logicznie i merytorycznie uzasadniona podziałem na siedem rozdziałów, z wprowadzeniem, zakończeniem i bibliografią. Zamieszczono także spis rysunków i tabel, informacje o rozmówcach i streszczenie pracy w języku angielskim. W sumie podjętą tematykę zaprezentowano na 399 stronach. We wprowadzeniu Doktorant uzasadnienia potrzebę podjęcia tematu, wskazuje na perspektywę badawczą, określa przedmiot i cele realizowanego zadania badawczego, przedstawia próbę do badań, metodę itp. Nie byłem jednak w stanie znaleźć informacji o doborze próby (skąd pomysł na realizację 69 wywiadów z osobami z 10 krajów, wcześniej zamieszkujących w 10 miastach naszego kraju itp.). Formułuje dojrzałe, przemyślane i istotne badawczo pytania (s. 5- 6): „Kim byli ludzie, którzy mając lat dwadzieścia kulka, a często dopiero kilkanaście, opuszczali Polskę napiętnowani, w poczuciu odtrącenia ...jak przebiegały ich ścieżki wychowania... co oznaczało być Żydem... kim się czuli...itp. Jasno określa przedmiot badań w ramach badań jakościowych - specyfika żydowskiej tożsamości społeczno-kulturowej i formowania. Sformułowane na stronie 7-10 problemy badawcze naukowo-badawczą Doktoranta, wysoki poziom kontekst jej wskazują na dojrzałość refleksyjności interdyscyplinarnej. Sformułowana teza (s. 11), którą Doktorant chce „bronić” nie wymaga wielkiej obrony, nie jest odkryciem, o czym świadczy między innymi odwoływanie się do bogatej literatury przedmiotu. Tożsamość, jak często podkreślam w swoich pracach, spotkaniem teraźniejszości była i jest zawsze z historią i antycypowaną przyszłością, jako efekt refleksji 3 świadomościowej i usytuowania społeczno-historycznego. Jednak w tym kontekście ta praca jest istotnym przyczynkiem do monografii szczególnie istotnego powojennego pokolenia Polaków, mało znanego i postrzeganego stereotypowo (PRL budująca komunizm pod nadzorem ZSRR). Wysoko oceniam zaprezentowane kategorie pojęciowe, jako ramy pojęciowe pracy tożsamość społeczno-kulturowa, pole identyfikacyjne, asymilacja, pokolenie. Szczególnie dużo miejsca Doktorant poświęcił kategorii - pokolenie. Nie mam wątpliwości, że różnica 15 lat wśród rozmówców nie jest tak istotna jak wspólnota przeżyć, stąd można mówić o ,jednostce pokoleniowej”. Niezbyt rozumiem jednak określenia badanej zbiorowości: młodzież polska o tożsamości żydowskiej lub młodzież polsko-żydowska itp. Uważam, że należy wyraźnie wskazywać, że była to młodzież o różnym zakresie i poziomie podwojonej tożsamości, mniej lub bardziej uświadamianej tożsamości (żydowsko-polskiej), jako efekt socjalizacji w rodzinie, grupie familijnej i w społeczeństwie polskim. W swoich pracach wskazuję na koncepcję tożsamości wielopłaszczyznowej (rodzinna, parafialna, lokalna, regionalna, religijna, wyznaniowa, państwowa, narodowa itd.), jak też na międzykulturową, w której może mieć miejsce nie wykluczająca się świadomość bycia jednym i drugim oraz aktywne uczestnictwo nawet w trzech kulturach. Wskazuje na to Doktorant prezentując wypowiedzi swoich rozmówców. Praca podzielona została na trzy części, chociaż nie zauważam podziału, w odróżnieniu do rozdziałów, ich kolejności, potrzeby takiego których wyróżnienie, tytuły, podtytuły są uzasadnione podjętą problematyką i przyjętymi założeniami. W pierwszym rozdziale zdefiniowany został przedmiot badań interdyscyplinarnych tożsamość społeczno-kulturowa. Mamy w nim rzetelne analizy i własne interpretacje w oparciu o bogatą literaturę z nauk społecznych. Doktorant zwraca uwagę na trzy aspekty tożsamości aby uzasadnić konstruowanie i definicję tożsamości społeczno-kulturowej oraz pola identyfikacyjnego. Dyskusyjny jest podrozdział dotyczący pola identyfikacyjnego i subpól, który uważam za „przegadany” (długie analizy, interpretacje, uwagi, uwikłanie w wyjaśnienia, co miał na myśli poszczególny Autor itp.). Uważam, że środowisko wychowawcze, tak je definiował F. Znaniecki, wytarza mniej lub bardziej świadomie określoną liczbę pól identyfikacyjnych, tak jak to przedstawił na rysunku 1.1. (s. 71) Autor rozprawy. Liczba i jakość tych pól, ich hierarchia i siła oddziaływania + inne elementy, na które wskazuje Autor na rysunku 1.2. decyduje o efekcie, jednak nie musi. Próba opisowej definicji tożsamości społeczno-kulturowej jednostki na użytek niniejszej pracy, uwzględniająca procesualność i dialektyczność, jest udana. Dochodzeniu do 4 niej towarzyszył Autorowi wysoki poziom refleksyjności, bardzo dobra znajomość literatury przedmiotu, precyzja i rzetelność w przedstawianiu pojęć. Analizując rozdział drugi zastanawiałem się dlaczego polsko-żydowskie pole identyfikacyjne a nie żydowsko-polskie. Mam na uwadze genetyczne prawo rozwoju kulturowego człowieka wskazane przez L.S.Wygotskiego, w którym to w pierwszej kolejności mamy plan społeczny (rodzinę) - rodzinne suppole identyfikacyjne. W pierwszej kolejności mamy relacje między ludźmi z grupy rodzinno-familijnej, co daje podstawy do budowania pierwszej wspólnoty. Później, w rozwoju człowieka, mają miejsce różne oferty identyfikacyjne na które zwraca uwagę Autor pracy analizując ostatnie wieki historii polskożydowskiej. Zgadzam się z mgr Marcinem Starnawskim, że „Perspektywę obcości Żydów utrwalało chrześcijańskie nauczanie... ” (s. 96) i uważam, że należało także zwrócić uwagę na podobne nauczanie państwowe - instytucjonalne, które ma miejsce także i obecnie. Winniśmy częściej i wyraźniej zwracać uwagę na wspólne losy, na przykłady podwojonej identyfikacji, na problem asymilacji i akulturacji, uznawania i nie uznawania wzajemnego (Polacy uznawali daną osobę za Żyda, a Żydzi za Polaka) itp. Problem ten uważam za wiodący w kontekście wyzwań i zadań edukacyjnych. Człowiek, który mniej lub bardziej świadomie buduje transnarodową tożsamość pozostaje outsiderem zarówno w kulturze odziedziczonej jak i nowej ojczyźnie. Cenne jest, że mgr M. Samawski sięga do różnych źródeł i zwraca uwagę na dylematy ambiwalencji, asymilacji, presję asymilacyjną, rozłączność i wykluczanie się kategorii żydowskość i polskość, polityczny nacjonalizm, biologiczny rasizm. Wskazuje i analizuje także strategie postrzegania Żyda jako „kozła ofiarnego”, przedstawia interpretację miejsca i roli Żydów w naszym kraju z perspektywy polskiego patriotyzmu-nacjonalizmu itp. Z pewnością problemem była i jest asymetria relacji, która wyzwalała częściej obojętność niż aktywną tolerancję. Po przedstawieniu teoretyczno-historycznych kontekstów badań w części drugiej zatytułowanej „Środowiskowe konteksty socjalizacji w badanej kategorii społecznej” rozdział trzeci dotyczy zróżnicowania społecznego, a czwarty identyfikacyjnego - wzorów socjalizacji do „polskości” i do „żydowskości”. Uważam, że od zasadnej tezy rozpoczyna się trzeci rozdział (s. 152). Po II wojnie światowej otworzyły się nowe możliwości karier edukacyjnych i zawodowych zablokowanych w okresie międzywojennym. Skorzystała z tego szczególnie inteligencja pochodzenia żydowskiego. W tych dwóch rozdziałach mamy prezentacje pięciu zmiennych: status społeczny, miejsce zamieszkania, stosunek do komunizmu i ustroju politycznego PRL, 5 okres zamieszkiwania w Polsce, zróżnicowanie identyfikacyjne w odniesieniu do „żydowskości” i „polskości”. Zapoznając się z tekstem oprócz wskazanych przez Autora specyficzną tożsamość społeczno-kulturową w kontekście typów zauważam wielokulturowości komunitarystycznej (wspólnotowej) i jednocześnie specyficzną tożsamość rezygnacji danej w kontekście kultury z sankcji, akceptacji idei emancypacji, dopuszczanie do wielokulturowości, bycia międzykulturowym. To decyduje moim zdaniem o możliwościach konstruowania tożsamości człowieka pogranicza, specyficznej tożsamości współczesnego człowieka. Świadczą o tym miedzy innymi takie wypowiedzi: (s.162) zaw sze wiedziałam, ze jestem Żydówka... zawsze byłam wychowana w duchu internacjonałistycznym... to żydostwo abstrakcyjne... ono się z niczym nie wiązało ...u mnie były choinki, u mnie było wszystko, nie było świąt żydowskich... wszyscy znajomi moich rodziców byli Żydzi,... wszyscy moi młodzieżowi znajomi także... ” „ja byłam wychowana jako patriotka w Polsce, bardziej po polsku... ojciec dbał o to, żebym kochała polska literaturę, poezję ... Chodziłam co roku do kościoła na msze, do kościoła św. Jana na przemówienia Wyszyńskiego ”. (s. 203) „Była choinka. I była ryba po żydowsku na przyjęciu pod choinkę. Ale choinka była nie ze względów religijnych ... Ja strasznie lubiłam robić pisanki. ” Sądzę, że w zauważonym i przedstawionym przez Doktoranta zróżnicowaniu w wymiarze poczucia odrębności i asymilacji/akulturacji można wyróżnić kila innych typów. Problemem w typologii jest współczynnik różnicowania, jak też łączne traktowanie cech specyficznych, wiodących. Na przykład: przypisanie do dziedzictwa przodków, świadome lub nieświadome postawy kultywujące to dziedzictwo z jednoczesną podwojoną identyfikacją itp. W części trzeciej pracy mamy informację o kształtowaniu się tożsamości żydowskiej jako efekt pola identyfikacyjnego, jakim jest kształtowanie się zasobów tożsamościowych (osobiste, kulturowe, społeczne, ideologiczne, materialne), szczególnego rodzaju kapitału społeczno-kulturowego. Szczególną uwagę zwraca Doktorant na identyfikacyjny efekt zagrożenia, problem kategoryzacji - naznaczania, tak istotny w procesie wychowania. W kontekście przedstawionych zagrożeń niezinstytucjonalizowanych chciałbym zwrócić uwagę na wypowiedzi dotyczące odpowiedzi na pytanie: czy spotkałaś się z antysemityzmem w Polsce” (raczej nie. Może dlatego, ze myśmy nigdy nie ukrywali swojego żydostwa... A zauważyłam, że ci, którzy się ukrywali, odczuli to więcej —s. 263). Jest to bardzo istotny problem w socjalizacji rodzinnej w kontekście moich doświadczeń badawczych w rejonie 6 północno-wschodniej Polski, Litwy, Ukrainy i Białorusi. Inny, nie mniej istotny problem to nieświadome przejmowanie uprzedzeń i negatywnych stereotypów na co także zwraca uwagę Marcin Starnawski (np. s. 269 - Ja pamiętam miałem takich kolegów antysemitów ja k cholera, oni potem byli moimi kolegami, wiesz, bo oni gadali to, co rodzice mówili, wiesz, oni nie byli świadomi, co oni mówią). Chciałbym zauważyć, że w całej pracy mamy pogrupowanie wypowiedzi o wysokich walorach merytorycznych, wypowiedzi wartościowe i jednocześnie myślenia i refleksji. Prawie każda z nich zawiera element mobilizujące do emocjonalny, nostalgiczny i jednocześnie poznawczy, wartościujący, normatywny. Autor rozprawy odwołuje się do innych analiz i badań, porównuje je z własnymi, interpretuje, wyprowadza wnioski. Można byłoby je licznie przytaczać i wskazywać na ich wartość i znaczenie w kontekście podjętego tematu. Uważam, że zgromadzono wartościowy poznawczo i refleksyjnie materiał empiryczny. Zastosowano odpowiednią do przedmiotu badań metodologię zbierania, analizy i interpretacji wypowiedzi. Z niniejszych badań wynika wiele wyzwań i zadań edukacyjnych, co przedstawia Autor pracy w zakończeniu. Jednym z istotnych wyzwań jest problem wstydu za masową, państwową, zorganizowana akcję antysemicką. To na edukacji spoczywa obowiązek podjęcia tego problemu w kontekście wypowiedzi Henryka Dasko (s. 351) „jest to bezsprzecznie jeden z najbardziej haniebnych momentów powojennej historii Polski. Polacy, a nie Żydzi, muszą się z tym okresem rozliczyć w takim wymiarze, jaki uważają za słuszny i zgodny z ich narodowym sumieniem. Nie do nas należy jakakolwiek próba podjęcia dialogu w tej sprawie. Do nas należy pamięć. ” Wielokrotnie zwracam uwagę na budowaniu na „dobrej pamięci”, jednakże aby na niej budować należy rozliczyć się ze „złej pamięci”. Ta praca przedstawia ten problem. Przedstawia wiele ważnych dylematów z którymi może uporać się edukacja; problem krzywdy, naznaczania marginalizującego, co jest podstawą do powstawania z jednej strony nienawiści, z drugiej wstydu, radości i złości, dumy i pogardy itp. Przedstawia złożone ludzkie losy, pyta dlaczego zmierzaliśmy ku państwu homogenicznie etnicznemu, próbuje przedstawić uwarunkowania (np. silną presję psychiczną, propagandową i administracyjną) i podejmuje próby wskazania - co z tym, co dalej, kto i jak? (co z narodem, wychowaniem patriotycznym i międzykulturowym, wzorcami osobowymi). Stara się nie wartościować bez przedstawienia argumentów, ukazuje nie tylko negatywne strony. Zwraca uwagę na ważne 7 zagadnienia w edukacji - wrażliwość moralną, krzywdę, poczucie dumy i jednocześnie wstydu, kampanię nienawiści, błędne rozumienie kosmopolityzmu itp. Spotkała mnie wielka przyjemność, że mogłem zapoznać się z pracą mgra Marcina Starnawskiego powstałą pod kierunkiem prof. Mirosławy Nowak-Dziemianowicz. Sądzę, że to, na co wskazałem we wstępie, bardzo dobrze zebrane informacje, analiza interdyscyplinarnej literatury, wykonane badania i analizy, są w pełni satysfakcjonującym przyczynkiem do dalszych poszukiwań badawczych i tym samym do dalszego rozwoju naukowego Autora niniejszej dysertacji. Praca napisana jest zgodnie z wymogami, warstwę językową cechuje poprawność terminologiczna i wysoki stopień komunikatywności. Sporadycznie zdarzają się takie zwroty, jak na przykład (s. 55) „Przyjmuje, że ponieważ o tożsamości społecznej... ”, spotyka się także literówki (np. s. 70). Bardzo dobre osadzenie badań własnych w istniejącej literaturze przedmiotu, trudne i żmudne badania oraz w pełni rozliczenie się ze sformułowanych zamierzeń, są tymi elementami, które decydują o wysokiej ocenie pracy zasługującej w pełni na wyróżnienie. Stwierdzam, że praca doktorska mgra Marcina Starnawskiego spełnia warunki zawarte w Ustawie o stopniach naukowych i tytule naukowym z dnia 14 marca 2003 roku wraz z uzupełnieniami zawartymi w Prawie o Szkolnictwie Wyższym z dnia 27 lipca 2005 roku i wnoszę o dopuszczenie Kandydata do dalszych etapów przewodu doktorskiego.