Niebezpieczne manewry – zachowaj szczególną ostrożność
Transkrypt
Niebezpieczne manewry – zachowaj szczególną ostrożność
Niebezpieczne manewry – zachowaj szczególną ostrożność Długo trwało, jednak szczęśliwie – i to przed terminem – oddano pierwszy odcinek Autostrady A-1. Wideorejestratory monitorujące 25 kilometrowy odcinek trasy szybkiego ruchu, ujawniając wykroczenia znacznego przekroczenia prędkości świadczą o tym, że wielu kierujących nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swojego zachowania. Wypadek, który zaistniał w Gdyni na Trójmiejskiej Obwodnicy jest wręcz “szkolnym” przykładem na powstawanie zdarzeń, gdy mamy do czynienia z więcej niż jednym pasem ruchu i dużymi prędkościami Około godziny 17-tej kierująca samochodem m-ki Volkswagen usłyszała dobiegające spod maski swojego samochodu niepokojące odgłosy, po czym po kilkuset metrach auto odmówiło posłuszeństwa i zatrzymało się na prawym pasie ruchu. Kolejne próby uruchomienia samochodu spełzły na niczym. Po wykonaniu telefonu do męża informując go, że “coś się stało z samochodem”, włączeniu świateł awaryjnych i ustawieniu trójkąta ostrzegawczego, kobieta wsiadła do samochodu cierpliwie oczekując pomocy, która już była w drodze. Jednakże po kilkunastu sekundach poczuła silne uderzenie w tył pojazdu i straciła przytomność. Przed wypadkiem prawym pasem jechał samochód ciężarowy, którego kierujący zauważył sygnalizującego awarię Volkswagena. Włączył kierunkowskaz i będąc ok. 100 metrów od Volkswagena rozpoczął manewr zmiany pasa. Kierowca ciężarówki potwierdził, że po wykonaniu tego manewru widział w lusterku wstecznym inny samochód osobowy zbliżający się lewym pasem. Z uwagi na fakt, że w tym miejscu obowiązywało ograniczenie prędkości do 70 km/h sądził, że jego manewr był zupełnie bezpieczny i nie spowodował utrudnienia ruchu. Poza tym musiał ominąć uszkodzonego Volkswagena. Jednakże kierowca osobowego Peugeota, 57 letni Kazimierz W. twierdził, że kierowca ciężarówki zajechał mu drogę i zdecydował się na wyprzedzenie go z prawej strony by uniknąć uderzenia. Kiedy skręcił na prawy pas ruchu dopiero wówczas zauważył stojącego tam Volkswagena. Chcąc uniknąć zderzenia kierowca Peugeota próbował jeszcze wrócić na swój pas ruchu, jednakże brak miejsca i prędkość ... choć deklarował, że jechał 50 km/h spowodowały uderzenie w narożnik stojącego Volkswagena i po odbiciu w bok ciężarówki. Na podstawie zgromadzonego materiału biegły orzekł, że ewidentnie winnym spowodowania tego wypadku drogowego jest kierujący Peugeota, ponieważ rozpoczął wyprzedzanie ciężarówki nie mając widoczności, czy jest możliwy taki manewr. Za spowodowanie wypadku drogowego Kazimierz W. został skazany na 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Wypadki spowodowane na drogach ekspresowych czy autostradach bardzo często mają związek z wykonywaniem manewru bez upewnienia się co do możliwości jego wykonania, zwłaszcza - jak w opisanym przypadku – zza jadącego samochodu ciężarowego lub autobusu. Ponadto bardzo często ma miejsce sytuacja, że zdarzenie zaistnieje na jednej z jezdni, a na drugiej tworzą się korki ... ponieważ inni chcą zobaczyć co się stało. Pamiętam przypadek, który miał miejsce w Gdańsku na ul Słowackiego, w czasie gdy obsługiwałem fotoradar (w radiowozie włączone były niebieskie sygnały błyskowe). Kobieta jadąc przeciwległą jezdnią zatrzymała się obserwując moje czynności. Tylko refleks jadącego za nią kierowcy spowodował, że nie doszło do zdarzenia. Podejmując jakikolwiek manewr trzeba mieć pewność, że jego wykonanie będzie bezpieczne, a obserwując drogę trzeba patrzeć nie tylko przed siebie, ale również obserwować co dzieje się za naszym samochodem, ponieważ “gapiostwo” nie popłaca. asp. Zbigniew Korytnicki Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku [email protected]