psychologia przedsiębiorczości
Transkrypt
psychologia przedsiębiorczości
Maćko. A., Tyszka, T. (2002). Uwarunkowania Przedsiębiorczości. Transformacje, Listopad 2002, 55-601 UWARUNKOWANIA PRZEDSIĘBIORCZOŚCI Anna Maćko Szkoła Nauk Społecznych przy IFiS PAN Tadeusz Tyszka Centrum Psychologii Rynkowej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego Słowa przedsiębiorczość i przedsiębiorca działają na wyobraźnię wielu ludzi. Przykłady ambitnych i odnoszących sukces ludzi kuszą zwykłych ludzi, którym albo doskwiera monotonia aktualnej pracy albo właśnie jej brak. Politycy wymawiają te słowa jak zaklęcia mające wyczarować nowe miejsca pracy i wzrost gospodarczy. Definicja przedsiębiorcy Choć otoczeni jesteśmy przedsiębiorcami, natrafilibyśmy na trudności próbując podać kompletną listę cech odróżniających ich od innych ludzi. Zaczynając od cech społeczno-demograficznych w opisie typowego przedsiębiorcy, uzyskalibyśmy następującą charakterystykę. Z ustaleń Waerneryda (1988) wynika, że przedsiębiorcami są najczęściej mężczyźni, w wieku ok.30 - 35 lat. Tendencje ostatnich lat wskazują jednak, że coraz więcej kobiet zakłada i prowadzi własne firmy. Szczególnie w sferze usług proporcje między mężczyznami i kobietami zaczynają się wyrównywać. W Belgii proporcja kobiet samodzielnie pracujących wynosiła średnio 29%, a w sektorze usług nawet 47.3%. Przedsiębiorcy najczęściej decydowali się na założenie własnej firmy posiadając już jakieś, często niesatysfakcjonujące, doświadczenie zawodowe. Podobne dane uzyskał też Bhide (1999). Przedsiębiorcy częściej niż przedstawiciele innych grup mają ojców przedsiębiorców. Ich wykształcenie jest najczęściej albo niższe od przeciętnego, albo wyższe, to ostatnie jest typowe dla przedsiębiorczości związanej z nowoczesną technologią. Bardzo często przedsiębiorcami są przedstawiciele grup mniejszościowych, gdyż prawdopodobnie może to być dla nich jedyny sposób zapewnienia sobie i rodzinie dobrego poziomu życia. Powyższy opis typowych cech społeczno-demograficznych nie stanowi oczywiście definicji przedsiębiorcy. Porównanie definicji przedsiębiorcy ze Słownika Języka Polskiego (1996) i Longmanowskiego Dictionary of Contemporary English (1995) dostarcza ciekawych rezultatów. Słownik Języka Polskiego podaje następującą definicję przedsiębiorcy. Przedsiębiorca: „człowiek, który prowadzi jakieś przedsiębiorstwo na własny rachunek, właściciel przedsiębiorstwa; fabrykant, przemysłowiec”. Słownik Longmana zaś definiuje przedsiębiorcę trochę inaczej - „ktoś, kto zakłada firmę, organizuje umowy biznesowe i podejmuje ryzyko w celu osiągnięcia korzyści/ dochodu”. Różnica między obu definicjami jest dość istotna i dotyczy pojęcia ryzyka, które jak zobaczymy później jest jednym z ważniejszych elementów każdej dyskusji nad przedsiębiorczością. Pojawia się ono, bowiem zarówno u ekonomistów jak i psychologów zajmujących się przedsiębiorczością. Przypisywanie przedsiębiorcy roli znoszenia niepewności w rozważaniach ekonomicznych zaczyna się od Richarda Cantillona (Bhide, 1999), a rozwinięte zostało później przez Franka Knighta (za Waerneryd, 1988), który twierdził, że zysk (profit) jest nagrodą przedsiębiorcy za przyjmowanie odpowiedzialności za niemierzalne i niepoliczalne ryzyko, które nazwał niepewnością. John Stuart Mill (za Waerneryd, 1988) uważał ponoszenie ryzyka przez przedsiębiorcę za najważniejsze kryterium odróżniające go od menedżera . Schumpeter (1934) z kolei uważał, że ryzyko towarzyszy właścicielowi kapitału, a nie przedsiębiorcy jako takiemu. Według niego przedsiębiorca to innowator, który burzy istniejącą równowagę ekonomiczną, stary porządek, zapoczątkowując zmiany ekonomiczne i rozwój. Podejmuje nowe kombinacje środków produkcji, tworząc nowe metody produkcji, produkty, rynki, formy organizacji. Obok funkcji ponoszenia ryzyka i innowacyjności przypisywanych przedsiębiorcy w literaturze ekonomicznej można znaleźć i inne, np. funkcję koordynacji. Pojęcie przedsiębiorcy koordynatora sięga wstecz do Jean-Baptiste Saya. Według niego przedsiębiorca wynajmuje i łączy czynniki „produkcji (takie jak ziemia, kapitał, praca) i służy jako „połączenie komunikacyjne” między różnymi klasami producentów oraz między producentami i klientami. Stanowi „centrum obciążeń (bearings) i powiązań (relations)” (Bhide, 1999). Podobny pogląd miał J.M. Bocheński (1993), uważający, że przedsiębiorca jest odpowiedzialny za przedsiębiorstwo jako całość, niezależnie od ustroju, za realizację celu immanentnego przedsiębiorstwa - produkcji dóbr. Służąc temu celowi łączy poszczególne elementy przedsiębiorstwa, stałe i dynamiczne, pilnując niezbędnej równowagi. Przedsiębiorca musi hamować naturalne tendencje poszczególnych elementów 2 (kapitalistów, robotników, odbiorców, itd.) tak, by nie została naruszona równowaga pozwalająca na rozwój i produkcję dóbr. W opracowaniu obecnym dokonamy krótkiego przeglądu uwarunkowań przedsiębiorczości na trzech poziomach: ekonomicznym, społecznym i wreszcie psychologicznym. Zmienne ekonomiczne Aby ludzie chcieli podejmować działalność przedsiębiorczą, a co więcej, aby robili to skutecznie muszą im sprzyjać regulacje prawne i społeczne, wyznaczające ramy działalności ekonomicznej w danym kraju. Istniejący system podatkowy, kredyty i związane z nimi gwarancje i poręczenia, elastyczność rynku, określona obowiązkami pracodawcy i poziomem ochrony pracownika są bardzo ważnymi czynnikami przy planowaniu samodzielnej działalności gospodarczej. W szerokim ujęciu, czynniki wspierające rozwój przedsiębiorczości nazywane są infrastrukturą biznesową (Noga, 2001, s.59). Składają się na nią: infrastruktura techniczna (transportowa, telekomunikacyjna), infrastruktura prawa (spójny, stabilny, przejrzysty system prawa cywilnego, handlowego, finansowego, pracy, itd. doinwestowane sądownictwo i inne instytucje obsługi prawnej przedsiębiorstw), infrastruktura finansowa (rozwój rynku kapitałowego, funduszy typu venture capital) infrastruktura bezpieczeństwa prowadzenia działalności gospodarczej, infrastruktura dydaktyczna i naukowo- badawcza, infrastruktura skomercjalizowanego zabezpieczenia socjalnego obciążającego firmy i państwo a także kompetentna, usługowa, podporządkowana dobru obywateli i biznesu administracja państwowa i samorządowa. Wspieranie, stymulacja rozwoju przedsiębiorczości nie jest możliwa bez zadbania o rozwój infrastruktury biznesowej. Wpływ czynników wspierających przedsiębiorczość nie jest automatyczny, pozostają one bowiem we wzajemnych, skomplikowanych relacjach. Nie ma empirycznych dowodów na to, by zmiana jednego z nich prowadziła do znaczącego wzrostu motywacji do pracy, a więc i wzrostu przedsiębiorczości. Przykładem może być wpływ obniżki podatków na motywację do pracy. Okazuje się, że związek systemu podatkowego (wysokości podatków) z motywacją do pracy nie jest jednoznaczny. Z jednej strony wyższe podatki zmniejszają realne dochody przedsiębiorcy. Może to skłaniać go do intensywniejszej pracy po to, żeby utrzymać dotychczasowy poziom dochodów. Z drugiej jednak strony wyższe podatki "obniżają realny koszt niepracowania", tj. oddając z dochodu 3 za pracę większy podatek zmniejsza się różnicę między zyskiem z pracowania i niepracowania. Jeżeli potraktować "niepracowanie" jako dobro, to zgodnie z teorią popytu takiego tańszego dobra więcej się nabywa, tj. mniej się pracuje. Oba "prawa" działają w przeciwnych kierunkach i trudno jest powiedzieć, które przeważa w końcowym efekcie. W Stanach Zjednoczonych prowadzono serię eksperymentów nad negatywnym wpływem podatków na podaż pracy. Pierwszy taki eksperyment przeprowadzono w latach 1968 do 1972 w New Jersey. Prowadzono go w trzech miejscowościach w stanie New Jersey i w jednej miejscowości w Pennsylvanii Łącznie przebadano 1 374 rodzin, z których 724 wykorzystano do eksperymentu, a pozostałe 650 rodzin traktowano jako grupę kontrolną. Do badania wybrano tylko rodziny, w których mężczyzna był w wieku 18-58 lat, nie był w wojsku albo w szkole i dochody rodziny nie przekraczały wielkości 150 procent oficjalnego poziomu ubóstwa. Rodziny eksperymentalne przydzielono do jednej z ośmiu grup. Grupy różniły się dwoma czynnikami: gwarantowanym poziomem dochodów i właśnie wysokością podatku od dochodu. Gwarantowane poziomy dochodów wynosiły dla różnych grup: 50 procent, 75 procent, 100 procent i 125 procent oficjalnego poziomu ubóstwa. Trzy poziomy podatku od dochodu wynosiły: 30 procent, 50 procent i 70 procent. Wynik eksperymentu pokazał, że wbrew oczekiwaniom nie stwierdzono, by wraz ze wzrostem wysokości podatków istotnie malała podaż pracy. Dalsze jednak eksperymenty pokazały, że wysokie podatki istotnie obniżają podaż pracy. Stwierdzono to np. w eksperymencie w Seattle i Denver, gdzie wprowadzono trzy gwarantowane poziomy dochodów i cztery różne wysokości podatku od dochodu: dwa stałe poziomy 50 i 70 procent oraz dwa nie-liniowe podatki. Badacze szacowali wpływ eksperymentu na podaż pracy porównując liczbę przepracowanych godzin w roku poprzedzającym eksperyment z liczbą godzin pracy w drugim roku badania. W grupie niżej zarabiających robotników w wyniku wprowadzonego systemu stwierdzono wyraźne obniżenie czasu pracy. Wynosiło ono: 5,3 procent dla mężów, 22,0 procent dla żon i 11,2 dla kobiet będących głową rodziny. W oparciu o dokonany przegląd Brown (1980) konkluduje, że wynik pierwszego eksperymentu z New Jersey należy uznać za wyjątek i że istotnie, wysokie podatki istotnie obniżają podaż pracy. Poziom infrastruktury biznesowej w Polsce jest daleki od ideału przedsiębiorców. Spostrzegane przez nich bariery najlepiej wskazują obszary wymagające najszybszych i najintensywniejszych działań, by przedsiębiorczość mogła się rozwijać. Dobrego opisu stanu polskiej infrastruktury biznesowej i istniejących w niej barier dostarcza praca 4 Gardawskiego (2001). Gardawski przeprowadził badania, których celem było opracowanie wizerunku grup społecznych tworzących sektor prywatnej przedsiębiorczości. Badanie objęło nie tylko właścicieli firm, ale także ich pracowników i osoby zaangażowane w obsługę prawno-finansową. Obraz, jaki się z tych badań wyłania nie pozostawia wielu wątpliwości. Wśród pięciu najuciążliwszych trudności w prowadzeniu własnego przedsiębiorstwa, cztery miały charaktery systemowy, a więc związane były z infrastrukturą biznesową, a tylko jedna związana była z rynkiem. Najuciążliwsze okazało się opodatkowanie pracy (1 miejsce) i podatek dochodowy (5 miejsce), brak stabilnego prawa (2 miejsce) i brak sprzyjającej polityki kredytowej (3 miejsce) (s.156-157). Przy czym w „braku polityki kredytowej” nie chodziło o samą możliwość uzyskania kredytu (w takiej formie była to trudność wymieniona na dalszej pozycji), lecz o dostępność specjalnych kredytów na jakościowy rozwój przedsiębiorstw. Bariera „rynkowa” w rozwoju przedsiębiorczości, jaką wskazali przedsiębiorcy związana była z ubożeniem społeczeństwa i zmniejszaniem się siły nabywczej ludności. Trudności prowadzą zawsze do wytworzenia się sposobów radzenia sobie z nimi. Przedsiębiorcy opanowali więc wiele sposobów na omijanie uciążliwego systemu podatkowego. Wśród badanych przez Gardawskiego przedsiębiorców 90% z nich zgodziło się, w mniejszym lub większym stopniu, z twierdzeniem, że „gdyby właściciel firmy prywatnej chciał przestrzegać wszystkich przepisów prawa, to nie byłby w stanie prowadzić działalności gospodarczej”. Respondenci uważali, że płacenie podatków w sytuacji rynkowej w jakiej muszą działać, obniżyłoby konkurencyjność małych i średnich przedsiębiorstw, prowadząc do zwalniania pracowników i bankructwa słabszych firm. Wśród osób łamiących prawo Gardawski wyodrębnił dwa typy, „uczciwych” i „pragmatyków”. Pierwsi łamią normy stosunkowo rzadko, tłumacząc, że gdyby przestrzegali wszystkich przepisów musieliby zamknąć firmę, przeżywają przy tym wielu negatywnych emocji, związanych zarówno z koniecznością oszukiwania jak i lękiem przed konsekwencjami w razie ujawnienia się przestępstwa. „Pragmatycy” nie odczuwają żadnego dyskomfortu w związku z łamaniem prawa. Nie tłumaczą swoich czynów koniecznością ratowania się przed bankructwem. Uważają, że ich dochód jest wyłącznie ich zasługą i powinien należeć tylko do nich. Oszukując, bronią się przed nieracjonalnym wydawaniem swoich pieniędzy przez fiskusa. Jednak, jak podaje Gardawski, zarówno „uczciwi” jak i „pragmatyczni” przedsiębiorcy mieli dość jasne wyobrażenie o granicach, których nie należy przekraczać, bo za nimi zaczyna się świat prawdziwej i groźnej 5 przestępczości. Dobrym podsumowaniem tego krótkiego opisu zjawiska uciekania przedsiębiorców przed płaceniem podatków, może chyba być historia księgowego z miasta średniej wielkości. Z zestawienia 32 firm, w których ten księgowy czuwa nad rzetelnością rozliczeń, wynika, że około 80% z nich oszukiwało na podatkach. On sam okazuje się na papierze bogatszy od większości swoich klientów, choć jego realne dochody były znacznie niższe od przeciętnego dochodu jego klientów. Zmienne społeczne Wpływ kultury danego społeczeństwa na skłonność do podejmowania działań przedsiębiorczych wiąże się z akceptowanymi w tym społeczeństwie wartościami, przekonaniami, normami zachowania określającymi sposoby postępowania, wynagradzane społeczną aprobatą. Hofstede (1991) przedstawia pięć takich wymiarów, na których poszczególne kultury się różnią. Są to: dystans władzy, określający poziom nierówności między ludźmi uważany w danej kulturze za normalny; indywidualizm, wyrażający stopień, w jakim ludzie wolą działać raczej jako jednostki niż członkowie grupy; męskośćkobiecość, oznaczający zakres dominacji wartości „męskich” - asertywności, rywalizacji i sukcesu lub „kobiecych”- jakość życia, ciepłe relacje międzyludzkie, w danej społeczności; unikanie niepewności, stopień preferencji sytuacji ustrukturyzowanych nad nieustrukturyzowanymi; oraz orientacja długoterminowa, u podstaw której leży prawe życie z oszczędnością i wytrwałością jako kluczowymi cnotami. Nie ma jednak dowodów na to, że jakiś wymiar kultury (w sensie Hofstede) sprzyja a jakiś utrudnia przedsiębiorczość. Na przykład nie wydaje się żeby taką rolę spełniała tolerancja na niepewność (nieprzewidywalność). Chodzi o reakcje ludzi na niepewnosć środowiska, w jakim żyje człowiek. Niepewność ta obejmuje różnorakie aspekty: zagrożenie fizyczne (np. katastrofy naturalne albo technologiczne) zagrożenia związane z zachowaniem innych jednostek (np. rywalizacja), czy zagrożenia związane z niepewnością losów człowieka po śmierci. Według Hofstede (1991) społeczeństwa rozwinęły różne sposoby radzenia sobie z tymi niepewnościami, np. rozwój technologii redukuje niepewność związaną nieprzewidywalnym działaniem natury, prawo chroni nas przed niepewnością powodowaną zachowaniem innych osób, a religia przed niepewnością losu po śmierci. W różnych społeczeństwach rozwinęły się wg Hofstede różne wzorce tolerowania niepewności i sposoby radzenia sobie z niepewnością. Wzorce te są nabywane w wyniku 6 uczenia się i są utrwalane poprzez „wzmacnianie” w ramach rodziny, szkoły i państwa. Prowadzi to do pewnych wzorów interpretowania sytuacji i odpowiadających im zachowań przyjętych w danych społecznościach. Przejawem różnic, zawartych w działających w danych społecznościach wzorcach postępowania, są odmienne sposoby radzenia sobie w takich samych warunkach przedstawicieli różnych narodów - różnych kultur. Dobrym obrazem tego jest sytuacja opisana przez Hofstede (1991). W latach 70, amerykański profesor w szkole biznesu we Francji, O.J. Stevens w ramach egzaminu dał studentom do zanalizowania przypadek, który dotyczył konfliktu między dwoma dyrektorami działów w obrębie jednej firmy. Jego studentami byli Francuzi, Niemcy i Brytyjczycy, przedstawiciele trzech narodów różniących się wyraźnie na wymiarach toleranacji/ unikania niepewności oraz dystansu władzy. Francuzi cechują się dużym dystansem władzy, i niską tolerancją na niepewność, Niemcy lokują się na średnich pozycjach na obu wymiarach, a Brytyjczycy mają mały dystans władzy i dużą tolerancję na niepewność. Studenci indywidualnie diagnozowali sytuację i proponowali rozwiązanie. Stevens podzielił 200 studentów na trzy grupy narodowościowe i porównał odpowiedzi. Wyniki go zaskoczyły. Francuzi zdiagnozowali przypadek jako zaniedbanie dyrektora generalnego, któremu dyrektorzy działów podlegali. Rozwiązanie, jakie zaproponowali polegało na przedstawieniu problemu wspólnemu szefowi, który wydałby rozporządzenia określające sposób rozwiązywania podobnych problemów w przyszłości. Dla Niemców analizowana sytuacja była przykładem braku struktury, w związku z czym kompetencje obu dyrektorów nie były precyzyjnie określone. Zaproponowali ustalenie specyficznych procedur, włączając powołanie konsultanta lub zwrócenie się do wspólnego szefa. Większość Brytyjczyków uznało ten przypadek za problem relacji międzyludzkich. Uznali dyrektorów działów za kiepskich negocjatorów, którzy powinni, najlepiej razem, przejść kurs zarządzania poprawiający ich umiejętności. Określone natężenie cech i wartości składających się te wymiary tworzy klimat, w którym kształtuje się określona postawa wobec opiekuńczych i redsytrybucyjnych funkcji państwa oraz przekonanie o uwarunkowaniach ekonomicznych osiągnięć jednostek. Negatywna postaw wobec opiekuńczo-redystrybucyjnych funkcji państwa oraz przekonanie o indywidualnych uwarunkowaniach sukcesu lub niepowodzenia ekonomicznej aktywności ludzi, łączy się z pozytywnym obrazem przedsiębiorców, konkurencji i wolnego rynku (Reszke, 1980). Kraje, w których przeważają wartości składające się na wymiar nazwany przez Hofstede indywidualizmem, nie oczekują, że ich 7 aktualni pracodawcy będą się nimi opiekować do końca ich aktywnego życia zawodowego. Ceniona jest nich indywidualna inicjatywa a ideałem społecznym jest przywództwo w przeciwieństwie do ideału przynależności do grupy, typowego dla krajów z przewagą wartości kolektywnych. Kolejnym elementem sprzyjającego klimatu są funkcjonujące w danej społeczności przykłady odnoszących sukcesy przedsiębiorców, dostarczające wzory osobowe dla następnych pokoleń. Jak podaje Anderson (1995, za: Morrison, 2000), im silniejsza jest w danym kraju kultura przedsiębiorczości, tym jego historia jest bogatsza w aktualne i historyczne „wzory przedsiębiorczości”. Jednak, bezpośrednie związki między dostępnością przykładów skutecznych przedsiębiorców a decyzjami potencjalnych przedsiębiorców są bardzo trudne do zbadania. Andersonowi bowiem, nie dało się ustalić żadnego bezpośredniego związku między międzypokoleniowymi modelami ról. Niezmiernie ważne dla przedsiębiorczości są także konsekwencje systemu kształcenia i określonej polityki finansowania badań naukowych. Obserwuje się bowiem zależność pomiędzy osiągniętym poziomem rozwoju społeczno-gospodarczego, mierzonego wskaźnikiem produktu krajowego brutto na jednego mieszkańca i poziomem wykształcenia społeczeństwa, mierzonego strukturą wykształcenia i liczbą studentów na 1000 mieszkańców. Dane z 1997 roku wskazują, że PKB na 1 mieszkańca w USA wynosi $29 187, a na 1000 mieszkańców w roku 1994/1995 przypadało 55 studentów. Jeszcze więcej studentów na 1000 mieszkańców było w porównywanym roku akademickim w Kanadzie - 69, a PKB na 1 mieszkańca wynosiło $19 782. Polska ze swoimi 20 studentami na 1000 mieszkańców i $ 3 702 PKB na 1 mieszk. wypada bardzo słabo w porównaniu z tymi i wieloma innymi krajami (Kożuch, 2001). Kolejnym ważnym czynnikiem są nakłady na działalność badawczo-rozwojową. Kraje OECD przeznaczają na nią 2,21% produktu krajowego brutto. W Polsce wynosi to zaledwie 0,73 % PKB. W Unii Europejskiej nakłady na działalność badawczo-rozwojową na jednego mieszkańca wynoszą $ 375, 3 a w Polsce aż siedem razy mniej. Porównanie z innymi krajami z naszego regionu także nie wypada dobrze. Lider, Czechy przeznacza na B&R 1,18% PKB, to jest $ 154,9 na jedną osobę, a Węgry odpowiednio 0,8% PKB i $ 72 (Weresa, 2001). Zarówno system kształcenia jak i wielkość nakładów na B&R są pod wpływem wartości i przekonań funkcjonujących w danym społeczeństwie, ustalających hierarchię wartości i perspektywę czasową stosowaną przy planowaniu. Efektywny system kształcenia to nie tylko przyswojenie określonej porcji wiedzy encyklopedycznej, ale także, 8 a właściwie przede wszystkim, nabycie nawyku i umiejętności ciągłego uczenia się, umożliwiającego szybkie przekwalifikowanie się, gdy zachodzi taka potrzeba. Z kolei inwestycje w finansowanie krajowych badań naukowych, prowadzą do powstawania nowych rozwiązań technologicznych, pozwalających na rozwój przedsiębiorczości, której konkurencyjność wynika z innowacyjności, a nie tylko z niskiej ceny. Psychologia Przedsiębiorczości Zainteresowania psychologów zajmujących się przedsiębiorczością skierowane były na cechy i umiejętności skłaniające do podejmowania takiej aktywności i sprzyjające odnoszeniu w niej sukcesów. Najwięcej uwagi uzyskały dotychczas pojęcia takie jak: motywacja osiągnięć, poczucie umiejscowienia kontroli i skłonność do ryzyka/. Motywacja Próby użycie pojęcia motywacji do wyjaśniania działań przedsiębiorczych sięgają początku lat 60 i łączą się z nazwiskiem McClellanda. On pierwszy użył terminu motywacja osiągnięć przy wyjaśnianiu różnic w zachowaniach w sferze ekonomicznej. Motywacja osiągnięć to „tendencja do osiągania i przekraczania standardów doskonałości, związana z odczuwaniem pozytywnych emocji w sytuacjach zadaniowych, spostrzeganych jako wyzwanie” (Łukaszewski, Doliński, 2000, s.461). Wyniki badań McClellanda (1961) uzyskane w badaniach eksperymentalnych z udziałem studentów, wskazywały, że osoby w wysoką potrzebą osiągnięć zachowywały się jak odnoszący powodzenie, sprawni biznesmeni. Stawiali sobie umiarkowanie trudne cele, maksymalizując prawdopodobieństwo osiągnięcia satysfakcji. Późniejsze badania z kierownikami w rzeczywistych sytuacjach, dały wyniki zgodne z wcześniejszymi ustaleniami McClellanda. Kierownicy w porównaniu z ludźmi wolnych zawodów osiągali wyższe wyniki na wymiarze potrzeby osiągnięć i preferowali umiarkowane ryzyko. Badając motywację osiągnięć McClelland zauważył interesującą różnicę między przedsiębiorcami i menedżerami. Ci ostatni, w przeciwieństwie do przedsiębiorców mają silną potrzebę władzy, rozumianą jako potrzebę wpływania na zachowania innych dla dobra całej organizacji. Potrzeba ta wydaje się być niezbędnym elementem sprawnego zarządzania. Nie zostało to dokładniej zbadane, ale wydaje się, że tak rozumiana potrzeba władzy może być potencjalnym wytłumaczeniem nieoczekiwanych niepowodzeń wielu działających dobrze do pewnego momentu firm. Otóż niepowodzenia te mogłyby się wiązać ze zmianami wymagającymi głownie umiejętności sprawnego zarządzania, utrzymywania i 9 nadzorowania przedsiębiorstwa. Tylko część przedsiębiorców jest w stanie dobrze sprostać tym nowym wymaganiom. Rozwinięciem tez McClellanda zajął się jeden z jego współpracowników J. Atkinson. Wyszedł on od obserwacji w sytuacjach eksperymentalnych, z których wynikało, że studenci różnie reagowali na sukces. Niektórzy byli dumni z osiągniętego powodzenia, inni zaś byli bardziej zainteresowani uniknięciem porażki niż odniesieniem sukcesu. Atkinson (1957, 1964) założył więc, że motywacja do podjęcia jakiejś aktywności jest funkcją oczekiwania sukcesu i oczekiwania porażki. Tendencję do osiągania sukcesu można opisać następującym wzorem: TS = PS x WS A tendencję do unikania porażki: TUP = PP x WP gdzie: TS - tendencja do osiągania sukcesu przez aktywność PS - prawdopodobieństwo sukcesu WS - gratyfikacyjna wartość sukcesu danej aktywności, wynosząca WS = 1 - PS TUP - tendencja do unikania porażki PP - prawdopodobieństwo porażki WP - wartość porażki danej aktywności, wynosząca WP = - PS Tendencja do osiągania sukcesu jest najsilniejsza, gdy prawdopodobieństwo sukcesu wynosi 0,5, a więc przy średniej trudności zadania. W zadaniach bardzo łatwych zwycięstwo jest osiągane zbyt łatwo, a w zadaniach bardzo trudnych do sukcesu potrzebne jest szczęście. W przypadku unikania porażki, tendencja ta jest najsilniejsza przy średniej trudności zadania. Osoby z silną tendencją unikania porażki chętnie będą podejmowały zadania bardzo łatwe (o małym ryzyku porażki) lub bardzo trudne, w których niepowodzenie nie przynosi wstydu i może być przypisane czynnikom zewnętrznym. Obok modelu Atkinsona motywacji osiągnięć, istnieje też model atrybucyjny, zgodnie z którym ludzie czerpią więcej satysfakcji z sukcesu będącego odzwierciedleniem ich możliwości i umiejętności niż z sukcesu wynikającego z czynników od nich niezależnych. Dlatego też podobnie jak w teorii Atkinsona, osoby o dużej motywacji osiągnięć powinny wybierać zadania o średnim poziomie trudności, gdyż takie zadania są najbardziej diagnostyczne dla wnioskowania o zdolnościach, a więc w przypadku sukcesu 10 zwiększają satysfakcję. Sukces lub porażka może być interpretowana jako wynik działania czterech czynników: zdolności i wysiłku (czynniki wewnętrzne) oraz szczęścia i trudności zadania (czynników podlegających wpływom zewnętrznym). Osoby o orientacji „nadziei na sukces przypisują powodzenie czynnikom wewnętrznym a niepowodzenie czynnikowi zewnętrznemu - brakowi wysiłku. Z kolei osoby zdominowane przez strach przed porażką, nie mają stałego sposobu atrybucji sukcesu, a porażka jest dla nich spowodowana brakiem zdolności, czynnikiem wewnętrznym. Niestety, nie przeprowadzono dotąd badań nad przedsiębiorcami z użyciem tej perspektywy. Przedsiębiorcy wydają się być osobami skłonnymi do interpretowania pozytywnych wyników swoich działań przy pomocy czynników od nich zależnych. Pośrednim potwierdzeniem zależności między stylem atrybucji a zachowaniami przedsiębiorczymi są wyniki badań nad poczuciem umiejscowienia kontroli u przedsiębiorców. Poczucie umiejscowienia kontroli Poczucie umiejscowienia kontroli odnosi się do postrzeganego źródła kontroli nad własnym zachowaniem. Zmienna ta rozciąga się na kontinuum, którego końcami są z jednej strony silne wewnętrzne umiejscowienie kontroli, z drugiej zaś silne zewnętrzne umiejscowienie kontroli. Osoby z wewnętrznym umiejscowieniem kontroli biorą na siebie odpowiedzialność za swoje działania i postrzegają siebie jako sprawujące kontrolę nad własnym losem. Osoby z zewnętrznym umiejscowieniem kontroli, widzą ją poza sobą i zazwyczaj przypisują sukces lub porażkę siłom zewnętrznym. Hipoteza, ze przedsiębiorcy są bardziej wewnątrzsterowni wydaje się mieć poparcie w danych empirycznych (za Waerneryd, 1988 ). W świetle tych danych osoby z poczuciem wewnętrznego umiejscowienia kontroli były bardziej przedsiębiorcze niż osoby z poczuciem zewnętrznego umiejscowienia kontroli. Badani Millera i współpracowników byli bardziej innowacyjni w odniesieniu do produktów i rynków, a także byli bardziej skłonni podejmować ryzyko i przewodzić raczej niż podążać za konkurencją. Wyniki wskazujące na wewnętrzne umiejscowienie kontroli były wyraźnymi wskaźnikami bardziej przedsiębiorczego ducha w amerykańskich firmach średniej wielkości (za Waerneryd, 1988). Skłonność do ryzyka Powszechnie uważa się, że jedną z cech wyróżniających jednostki przedsiębiorcze jest ich skłonność do podejmowania ryzyka. Już w samej (przytaczanej wyżej) definicji przedsiębiorczości zawarta jest aktywność polegająca na podejmowaniu ryzyka. Jest to 11 także przekonanie zgodne z potoczną obserwacją. Przedsiębiorca wkłada zwykle w firmę pewien kapitał, który może ale nie musi przynieść zysk. Zawiera różne umowy z pracownikami czy kooperantami, które, jak uczy doświadczenie, nie zawsze są dotrzymywane itd. To właśnie te możliwości poniesienia jakiejś straty - straty pieniężnej, utraty reputacji, utraty zdrowia itd. stanowią istotę podejmowania ryzyka. Jak podają Tyszka i Zaleśkiewicz (2001) naturalną miarą ryzyka jest kombinacja wielkości możliwej straty i wielkości prawdopodobieństwa poniesienia tej straty. Im większa jest możliwa strata i im większe jest prawdopodobieństwo jej poniesienia, tym bardziej ryzykowne jest dane zdarzenie lub działanie. A jednak, wbrew tym zdroworozsądkowym mniemaniom, nie ma systematycznych dowodów empirycznych potwierdzających tezę, że osoby przedsiębiorcze są bardziej skłonne do ryzyka niż inni ludzie. Badania, które podejmowano w celu zweryfikowania tej, wydawałoby się, oczywistej tezy, wcale jej nie potwierdziły (Brockhause, 1980; Low i MacMillan, 1988). Okazało się, że skłonność do podejmowania ryzyka wśród przedsiębiorców jest na średnim poziomie i nie różni się od tejże skłonności w całej populacji. Ten zaskakujący wynik skłania do staranniejszej refleksji na temat samego pojęcia ryzyka i różnych przejawów stosunku ludzi do ryzyka. Należy tu odróżnić kilka mieszanych nierzadko pojęć. Przede wszystkim należy rozróżnić ocenę i preferowanie ryzyka. Pytając o ocenę ryzyka prosi się ludzi nie o wybór ryzykownego działania, ale o ocenienie wielkości ryzyka związanego z tym działaniem. Jest oczywistym, że ocena stopnia ryzykowności zadania albo prawdopodobieństwa sukcesu (i niepowodzenia) nie musi przesądzać o zachowaniu się osoby w danej sytuacji. Osoba może zdecydować się na dane działanie niezależnie od tego, jak wysoko ocenia związane z nim ryzyko. Jest możliwym, że skłonność przedsiębiorców do podejmowania przedsięwzięć obarczonych dużym ryzykiem ma coś wspólnego z ich percepcją szans i ryzyka. Istotnie, kiedy Palich i Bagby (1995) prosili przedsiębiorców i menedżerów o ocenę słabych i mocnych stron bądź możliwości i zagrożeń związanych z różnymi przedsięwzięciami, które im opisywano, to oceny przedsiębiorców były bardziej optymistyczne niż oceny menedżerów. Można sądzić, że to ów optymizm sprawia, iż przedsiębiorcy nie dostrzegają ryzyka tam, gdzie inni je dostrzegają i podejmują w związku z tym bardziej ryzykowne decyzje. 12 Potwierdziło to także badanie Busenitza (1999), który przedkładał przedsiębiorcom i menedżerom dużych organizacji zadania wymagające oceny szans w decyzjach dotyczących zakupu nowego urządzenia. Badanie pokazało, że przedsiębiorcy w większym stopniu niż menedżerowie dużych organizacji podlegali pewnym charakterystycznym złudzeniom w ocenie ryzyka. Jednym z takich złudzeń, którym w większym stopniu ulegali przedsiębiorcy niż menedżerowie była nadmierna pewność siebie. Złudzenie to polega na zbytnim przecenianiu swojej wiedzy. Przejawia się w tym, że kiedy np. twierdzimy, że jesteśmy czegoś pewni na 90%, to mylimy się nie w 10% przypadków, ale powiedzmy w 40-50% przypadków, itd. Tego rodzaju silne przekonania przedsiębiorców co do słuszności planowanych działań może sprzyjać podejmowaniu prze4z nich odważnych przedsięwzięć. Innym ważnym w kontekście przedsiębiorczości rozróżnieniem są dwa rodzaje sytuacji ryzykownych. Jeden rodzaj sytuacji charakteryzuje się tym, że niepewne zdarzenia, które wpływają na wyniki naszego działania są od nas całkowicie niezależne. Są to np. stan pogody, koniunktura ekonomiczna, zachowanie konkurencji itp. O sytuacjach takich mówimy, że zawierają one ryzyko losowe. Jedyna rzecz, jaką możemy zrobić w tych sytuacjach, to oszacować owe ryzyko. Inny rodzaj ryzykownych sytuacji charakteryzuje się tym, że niepewne zdarzenia, które wpływają na wyniki naszego działania są od nas zależne. Przykłady takich sytuacji to zdawanie egzaminu, wygranie konkursu na przetargu, zwycięstwo w zawodach itp. O sytuacjach takich mówimy, że zawierają one ryzyko zależne od naszych zdolności, umiejętności, czy sprawności. Wynika z tego opisu, że w sytuacji ryzyka związanego ze sprawnością osoba powinna umieć je szacować, ale też umieć wpływać na wyniki podejmowanych działań. Przedsiębiorczość należy niewątpliwie do takiej kategorii ryzyka. Interesujące jest, że ludzie generalnie ujawniają większą skłonność do podejmowania działań ryzykownych wtedy, gdy ich wynik zależy od własnych umiejętności, czy sprawności niż do podejmowania ryzykownych działań, kiedy wynik zależy od losu (od przypadku) (Cohen, Dearnaley i Hansel 1958; Heath i Tversky, 1991). Można przypuszczać, że osoby przedsiębiorcze nawet bardziej niż inni przejawiają skłonność do preferowania ryzyka związanego z własną sprawnością. Rzeczywiście, w badaniu przeprowadzonym przez Shapira (1995) menedżerowie zdecydowanie odróżniali ryzyko podejmowane w biznesie, czy podejmowane przez menedżera, od ryzyka losowego (takiego jak w hazardzie), nad którym osoba nie ma kontroli. Większość z nich podkreślała 13 przy tym, że ich zachowanie wobec tego rodzaju ryzyka polega przede wszystkim na tym, żeby je kontrolować: wpływać na wzrost szansy sukcesu, planować działania zabezpieczające (na wypadek niepowodzenia) itd. Można na tej podstawie konkludować, że o ile przedsiębiorcy lub menedżerowie mają w ogóle inny stosunek do ryzyka niż pozostali ludzie, to wyraża się on przede wszystkim w aktywnym do niego nastawieniu. Są oni w porównaniu z innymi nie tyle bardziej skłonni do podejmowania ryzyka, co skłonni są aktywnie je kontrolować i zmniejszać. Podsumowując, wydaje się, ze to, co może wyróżniać osoby przedsiębiorcze na tle innych, to przede wszystkim aktywna postawa wobec ryzyka zależnego od własnej sprawności. Po drugie zaś ich chęć podejmowania przedsięwzięć obarczonych dużym ryzykiem może paradoksalnie wynikać z ulegania przez przedsiębiorców pewnego rodzaju złudzeniom w percepcji szans i ryzyka (np. nadmierna pewność siebie). Byłby to ten szczęśliwy dla społeczeństwa przypadek, gdy osoby ulegające intensywniej niż inne złudzeniom przyczyniają się do wzrostu dobra tego społeczeństwa – do wzrostu gospodarczego kraju. Literatura Anderson, J. (1995). Local Heros. Scottish Enterprise, Glasgow. Atkinson, J.W. (1957). Motivational determinants of risk taking behavior. Psychological Review, 64, 359-372. Atkinson, J.W. (1964). An Introduction to Motivation. New York: American Book/Van Nostarnd/Reinhold. Bhide, A. (1999). The Origin and Evolution of New Businesses. The Oxford University Press. Bocheński, J.M. (1993). Filozofia przedsiębiorstwa. W: Sens życia. Wydawnictwo Philed. s.72-92. Brockhaus, R. H. (1980). Risk taking propensity of entrepreneurs. Academy of Management Journal, 23, 509- 520. Busenitz, L.W. (1999). Entrepreneurial risk and strategic decision making. Journal of Applied Behavioral Science, 35, 325-341. Cohen, J., Dearnaley, E.J., Hansel, C.E.M. (1958). The risk taken in driving under the influence of alcohol. British Medical Journal, 1, 1438-42. Gardawski, J. (2001). Powracająca klasa. Sektor prywatny w III Rzeczypospolitej. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN. Heath, F., Tversky, A. (1991). Preference and belief: Ambiguity and Competence in choice under uncertainty. Journal of Risk and Uncertainty, 4, 5-28. Hofstede, G. (1991). Cultures and Organizations: Software of the Mind. McGraw Hill, London. Kirton, M.J. (1976). Adaptors and innovators: A description and measure. Journal of Applied Psychology, 61, 622-629. 14 Kirzner, I.M. (1979). Perception, Opportunity, and Profit. Chicago, IL: University of Chicago Press. Kożuch, B. (2001). Inwestowanie w kapitał ludzki a rozwój gospodarki. W: Przedsiębiorczość i konkurencyjność. (red.) J. Kotowicz-Jawor, t. 4, s. 251-265. Low, M.B., MacMillan, (1988). Entrepreneurship: Past research and future challenges. Journal of Management, 14 (2), 139-161. Łukaszewski,W., Doliński, D. (2000). Mechanizmy leżące u podstaw motywacji. W: Psychologia: Podręcznik akademicki. (red.) Jan Strelau. (t.2. s.461) Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. Morrison, A. (2000). Entrepreneurship: what triggers it? International Journal of Entrepreneurial Behavior and Research, vol.6, No 2, 2002. McClelland, D.C. (1961). The Achieving Society. Princeton, NJ: D. Van Nostrand. Noga, A. (2001). Przedsiębiorczość a polityka makroekonomiczna. W: Przedsiębiorczość i konkurencyjność. (red.) J. Kotowicz-Jawor, t. 4, s. 29-59. Palich, L.E. i Bagby, R.D. (1995). Using cognitive theory to explain entrepreneurial risk taking: Challenging conventional wisdom. Journal of Business Venturing. Reszke, I. (1998). Stereotypy prywatnych przedsiębiorców. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN. Shapira, Z. (1994). Risk Taking: A Managerial Perspective. New York: Russell Sage Foundation. Schumpeter, J.A. (1934). The Theory of Economic Development. An Inquiry into Profits, Capital, Credit, Interest, and the Business Cycle, Cambridge, MA: Harvard University Press. Tyszka,T. i Zaleśkiewicz, T. (2001). Racjonalne Decyzje: Pewność i Ryzyko. Warszawa: PWE. Waerneryd, K.E. (1988). The psychology of innovative entrepreneurship. W: W.F. van Raaij, G.M. van Veldhoven, K.E. Waerneryd (red.), Handbook of economic psychology (s.404-447). Dordrecht: Kluwer Academic Publishers. Weresa, M.A. (2001). Czynniki i bariery innowacyjności w Polsce. W: Przedsiębiorczość i konkurencyjność. (red.) J. Kotowicz-Jawor, t. 4, s. 311-318. 15