Gryfowianie nie chcą Straży Miejskiej

Transkrypt

Gryfowianie nie chcą Straży Miejskiej
Gryfowianie nie chcą Straży Miejskiej.
Zorganizowali protest
Napisano dnia: 2017-01-13 11:06:39
Nastrój społecznej niechęci przybrał na sile po grudniowej sesji rady
miasta, podczas której grupa radnych przegłosowała wniosek o przesunięcie wydatków w budżecie na 2017 rok –
zabrano pieniądze z remontu cieknącego dachu OSP Gryfów Śląski i przeznaczenie je na zakup samochodu dla Straży
Miejskiej. Po opisaniu sprawy przez Lwówecki.info w Gryfowie Śl. zawrzało. Posypały się gromy w kierunku władz
gminy. Od sprawy szybko odciął się Burmistrz Olgierd Poniźnik wyjaśniając, że taka była wola 11 radnych
wyrażona w glosowaniu a on niechętnie, ale musi się jej podporządkować.
Wyjaśnienia te nie załagodziły sprawy. Tym bardziej, iż wyszła na jaw także sprawa poruszana podczas bodajże
wrześniowej sesji rady, podczas której niektórzy radni chcieli otrzymać sprawozdanie z pracy strażników miejskich,
na co bardzo stanowczo zareagował wówczas burmistrz odmawiając radnym.
Mieszkańcy Gryfowa Śląskiego w proteście przeciwko istnieniu gryfowskiej straży miejskiej wyszli na ulicę.
Organizatorem protestu był Pan Kamil Opolski – Obywatelski Patrol, który od dłuższego czasu bardzo stanowczo
i jednoznacznie wypowiada się, co do działań miejskich strażników.
W czwartek 12 stycznia 2017 roku na gryfowskim rynku zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, które w geście
protestu przyszły tu z transparentami i głośno skandowały swoje niezadowolenie: „Precz ze Strażą Miejską”, „
Zlikwidować, a nie reformować”, „Radni bezradni” krzyczeli protestujący.
– Mamy dość Straży Miejskiej, która na przestrzeni lat pokazała, że niestety nie potrafi sobie poradzić ze swoimi
obowiązkami. – mówi organizator protestu Pan Kamil Opolski. – Tak naprawdę Straż Miejska nie robi nic prócz
parkingów, które są dookoła rynku i wlepiania mandatów (źle parkującym) – dodaje Opolski, który uważa, że do
pilnowania źle parkujących wystarczy zwykły parkingowy na pół etatu. Lider wczorajszego protestu ma także pomysł
jak lepiej zagospodarować 120 tysięcy złotych, które rocznie gmina wydaje na ich utrzymanie. – Mamy tutaj dzieci,
mamy młodzież, ale nie mamy dla nich perspektyw, nie mamy miejsc, do których mogą wychodzić, cokolwiek robić.
Dla poprawy bezpieczeństwa w mieście potrzebny jest monitoring! Mamy ostatnio tyle kradzieży, a mamy w mieście
tylko kilka kamer. Ja to powiem głośno, trzeba na każdym wlocie do miasta, zamontować taką kamerę, która
zarejestruje pojazdy wjeżdżające i wyjeżdżające z miasta, co może pomóc w ustaleniu sprawców – tłumaczy Kamil
Opolski.
Do protestujących wyszli Przewodniczący Rady Robert Skrzypek i Burmistrz Olgierd Poniźnik, który zaczął
wyjaśniać, co robią strażnicy, jednak zgromadzeni długo nie dawali burmistrzowi dokończyć przekrzykując go.
Mieszkańcy sami zaczęli głośno wyrażać swoje niepochlebne zdanie o pracy strażników podają przy tym wiele
przykładów, m.in. dotyczących łamania przez nich przepisów i ich bezkarności.
Istotną w sprawie deklaracją Burmistrza Poniźnika jest zapewnienie, iż w lutym Straż Miejska zda sprawozdanie ze
swojej działalności. Będzie to pierwsze od wielu lat takie sprawozdanie z efektów ich pracy, dzięki któremu
mieszkańcy będą mogli poznać prawdę o pracy strażników. Ponadto Burmistrz zapewnił, iż w budżecie będą musiały
się znaleźć środki na remont dachu OSP, który jest w fatalnym stanie. W wywiadzie dla 24jgora.pl Burmistrz Poniźnik
mówił, iż wniosek radnych nie był mu na rękę.
– Ten jeden wniosek, który wzbudził zainteresowanie, moim zdaniem nie powinien mieć miejsca, bo zostały zabrane
pieniądze z (remontu) dachu Ochotniczej Straży Pożarnej, której i tak muszę przełożyć, bo sypią się dachówki, ja to
wizytowałem jeszcze w grudniu i stwarza zagrożenie, a ponadto kapie do środka, a tam jest też nasze mienie, które
powinniśmy zabezpieczyć – mówi Burmistrz Olgierd Poniźnik.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy jeszcze przed protestem, mimo, że nie wzięli w nim udziału to wszyscy
wypowiadają się jednoznacznie. Straż Miejska w Gryfowie Śląskim jest zbędna i wzorem Świeradowa, czy teraz
Zgorzelca należy ją jak najszybciej zlikwidować. Protestujący zapowiadają, iż nie cofną się i już wkrótce złożą petycję
o likwidację stanowisk strażników, a jak to nie przyniesie efektów, to znowu wyjdą na ulicę.
Obejrzyj materiał wideo