Zagłębie nietypowego hotelarstwa Z lornetką i aparatem Bywa, że to

Transkrypt

Zagłębie nietypowego hotelarstwa Z lornetką i aparatem Bywa, że to
Tekst: Marcin Jakubowski
Bywa, że to co bliskie, pozostaje najmniej znane. Kto wie, czy nie jest tak
w przypadku Västmanlandu – kameralnego regionu nad jeziorem Mälaren,
położonego na zachód od Sztokholmu. Bywa on nazywany „esencją Szwecji”.
I chyba jest coś na rzeczy.
J
ak się okazuje, sąsiedztwo stolicy może
być zarówno błogosławieństwem, jak i
nielichym obciążeniem. Niełatwo bowiem
przebić się z własnymi atutami, pozostając w cieniu turystycznej czarnej dziury,
a za taką Sztokholm niewątpliwie uznać
należy. Cóż zatem może skłonić nas, by –
przezwyciężając ową grawitację – ruszyć w
stronę odległego o 100 kilometrów od stolicy
Västers s – stolicy Västmanlandu?
Srebrnym Globie. Ten zwariowany projekt,
Zagłębie nietypowego hotelarstwa
© Per Groth / Västmanland KL
Jednym z najbardziej znanych spośród 140 000
obywateli Väster s jest artysta i wizjoner
Mikael Genberg, któremu Zew Północy
poświęcił już artykuł w związku z… planem
misji na Księżyc. W Väster s możemy spędzić
noc w trzech niezwykłych hotelach jego
pomysłu, z których Utter Inn oraz Hotell
Hackspett przedstawiliśmy w artykule
głównym. Najnowszym z owej trójki jest
oddany do użytku w roku 2012 Ooops Hotel.
Ciekawostką jest łączący wszystkie projekty
motyw – klasyczny szwedzki domek. Bo cała
reszta to już różnice: Utter Inn jest domkiem
unoszącym się na powierzchni jeziora Mälaren,
gdzie mieszka się pod wodą. Hackspett,
oczywiście w formie domku, Mikael umieścił
na drzewie, a Ooops`a zatopił w Mälaren.
Pod wodą jest parter, natomiast dla gości
przewidziano miejsca na piętrze.
Nie było to ostatnie słowo Genberga, ponieważ – powracając do kosmicznego
wątku – w 2015 roku zamierza on wystrzelić
robota, który rozstawi szwedzki domek na
Ooops Hotel (© Leon Grimaldi / Väster s & Co)
Anundshög (© Clifford Shirley / Väster s & Co)
REGIONY
dzięki któremu Väster s może zyskać ogólnoświatową sławę, jest mocno zaawansowany
– ekipa właśnie zbiera na rakietę.
Ale Genbergowe domki to nie
jedyne hotelowe kurioza Västmanlandu. Leśną
osadę Kolarbyn koło Skinnskatteberg okrzyknięto „najbardziej prymitywnym hotelem
Szwecji”, obsypując przy okazji deszczem
branżowych nagród. Pomysł był banalny –
w leśnym gąszczu wzniesiono 12 krytych darnią
chatek, w których czas płynie niczym w epoce
kamienia łupanego. Zero nowoczesnych
udogodnień – jedynie ognisko, posłania na
skórach i... las. A w hotelowym menu
wyłącznie naturalne produkty, jak świeżo
utoczony sok z brzozowego pniaka.
Ci, którzy nie boją się mroku i samotności, mogą spędzić noc najgłębiej w
Skandynawii – w komorze dawnej kopalni
srebra w Sala. A jeśli na dodatek nie mają
też lęku wysokości, od wiosny 2014 czeka na
nich The Wild Nest – przypominający myśliwską ambonę hotelik, ustawiony na skraju
lasu w Skedvistrand. Czatowanie na łosie
chyba jeszcze nigdzie nie było tak przyjemne,
jak w Dzikim Gnieździe.
Z lornetką i aparatem
A skoro o łosiach mowa – zaiste, lasy Västmanlandu są siedliskiem poważnego zwierza.
Niektórzy przyjeżdżają do Szwecji specjalnie
po to, by w okolicach Grimsö wziąć udział w
wieczorno-nocnych wyprawach na podglądanie wilków, z biwakiem na ich terytorium
włącznie. Celem podobnych eskapad jest łoś
Engelsbergs Bruk (© Per Groth / Västmanland KL)
33
Väster s
(© Clifford Shirley
/ Väster s & Co)
Jeden z czterech
szybów kopalni
w Sala
(© Marcin
Jakubowski)
i bóbr. Najłatwiej o nie w nasyconym jeziorami
zakątku Västmanlandu – Bergslagen. Ale
nawet gdyby łoś nie wychynął z gęstwimy,
zawsze można zajrzeć do G rdsjö, gdzie
znajduje się älgpark – park łosi. Tutaj władcę
skandynawskiej puszczy można nie tylko
zobaczyć, ale i podrapać po królewskiej,
szorstkiej łepetynie.
Jest wreszcie Västmanland rajem
dla miłosników birdwatchingu. Sławą w ornitologicznym światku cieszy się Svart dalen –
Dolina Czarnej Rzeki, jakieś pół godziny jazdy
samochodem z Väster s. O różnych porach
roku można tu zobaczyć sowy jarzębate, łuskowce, sójki syberyjskie czy orzechówki, które
każdy szanujący się ptakolub w swojej kolekcji
widzeń mieć powinien.
Dawnych wieków czar
A historia? Proszę bardzo – niedaleko Väster s
wikingowie usypali Anundshög. To największy
w Szwecji kurhan: 9 metrów wysokości i 64
metry średnicy. Zarówno kurhan, jak i towarzyszące mu kręgi kamienne pochodzą z X
wieku, gdy miejsce to było ważnym ośrodkiem
politycznym. Zresztą, wikingowie są obecni
i dziś: w Frös kers Brygga koło Väster s budują
repliki okrętów, na jakich przodkowie docierali
nawet do Konstantynopola. Można z nimi
popływać po Mälaren, a potem wziąć udział
w wikińskiej uczcie. Historyczną ciekawostką
jest też miasteczko Arboga, rezydencja Wazów,
gdzie w roku 1435 zebrał się pierwszy szwedzki
parlament.
Ale Västmanland był
przede wszystkim ważnym
punktem na gospodarczej mapie Szwecji. Dzięki spiętrzonym
wodom rzeki Svart n, złożom
rudy żelaza oraz sprowadzanej z niedalekiego Falun
miedzi powstały tu manufaktury, dostarczające
stali, brązu i mosiądzu –
głównie na użytek armii.
Jedną z nich jest była
Engelsbergs Bruk niedaleko Fagersty –
najlepiej w Szwecji zachowana
huta i odDzięki współpracy z Västmanlands
Kommuner och Landsting, prenumeratorzy
Zewu Północy otrzymali wraz z magazynem
broszurę o atrakcjach turystycznych
Västmanlandu.
Są też zamki i wspaniale zachowane wiejskie
posiadłości, jak Karmansbo Herrg rd, jest
wreszcie Sätra Brunn – najstarsze uzdrowisko
Szwecji z przełomu XVII i XVIII wieku, złożone
z około 100 drewnianych, historycznych
obiektów.
Jest Power!
lewnia z XVIII wieku, czyli z czasów, gdy dosłownie i w przenośni wykuwała się legenda
szwedzkiej stali. Ze względu na swoją unikatowość, obiekt trafił na listę UNESCO. Warto
też zajrzeć do kopalni srebra (silvergruva) w
Sala, będącej od XV wieku głównym dostarczycielem tego cennego kruszcu. Można ją
zwiedzać i – o czym już była mowa – spędzić
noc w podziemiach, gdzie urządzono kopalniany apartament.
Aby zapewnić transport stali z hut
Västmanlandu i sąsiedniej Dalarny, w XVIII
wieku zbudowano kanał Strömsholmen,
łączący Smedjebacken z jeziorem Mälaren.
Dziś można go pokonać kajakiem – po drodze
jest 26 śluz, niwelujących 100-metrową różnicę
poziomów.
WWWarto wiedzieć
Serwis regionu Västmanland:
www.vastmanland.se
Serwis turystyczny Väster s:
www.visit-vasteras.com
Power Big Meet (© Jennifer Gosch / Väster s & Co)
34
1 8 / 2 0 1 4
Bez wahania Västmanland można polecić
miłośnikom motoryzacji. Muzea w Köping i
Surahammar szczycą się kapitalnymi kolekcjami dwu- i czterokołowych wehikułów.
Rarytasem jest najstarszy szwedzki samochód,
spędzający emeryturę w Surahammar.
Zaprojektowany przez Gustafa Eriskona,
wygląda jak konny powóz. Trudno, by było
inaczej, skoro zbudowano go w roku 1897.
Ale prawdziwymi emocjami buzuje
lipiec, gdy lotnisko w Väster s zamienia się
w gigantyczny parking, goszcząc Power Big
Meet. To największy w naszej galaktyce zlot
amerykańskich samochodów – głównie
krążowników szos z lat 50., 60. i 70. Nawet
w USA nie ma tak dużej imprezy, dlatego nad
Mälaren zjeżdżają legiony motofanów z całego
świata. Samych aut było tu ostatnio około
20 000! Nieodłącznymi elementami trzydniowego show są Power Swap Meet – największa w Europie giełda części do amerykańskich krążowników, i cruising, czyli
przejażdżki po ulicach w rytmie rockabilly –
muzyki przynależnej kulturze raggare. Jej
współczesnego przedstawiciela łatwo rozpoznać po stylizacji nawiązującej do lat 50.
Ideał powinien przypominać Jamesa Deana
– z kowbojskim spojrzeniem, charakterystyczną czupryną i dogasającym w ustach
petem.
Najstarszy
szwedzki
samochód
(© Marcin
Jakubowski)