plik pdf - Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem

Transkrypt

plik pdf - Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem
DRODZY
CZYTELNICY,
Czas Âwiàt Bo˝ego Narodzenia i Nowego Roku to
czas szczególny: sumujemy dokonania mijajàcego roku, analizujemy pora˝ki i sukcesy, kreÊlimy plany
na rok przysz∏y. Plany - zapewne - bogate, bo przecie˝
rozpoczyna si´ Europejski Rok Osób Niepe∏nosprawnych.
Zamieszczone w tym numerze „Spo∏eczeƒstwa dla
Wszystkich“ artyku∏y i postanowienia mogà Paƒstwu
pomóc w podnoszeniu poziomu profesjonalnych dzia∏aƒ wobec osób z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà,
a tak˝e wesprzeç rodziców w ich poczynaniach w∏àczajàcych niepe∏nosprawne dzieci w ˝ycie spo∏eczne.
Zach´camy wi´c do lektury i sk∏adamy serdeczne
˝yczenia Êwiàteczne i noworoczne.
KARTKA ÂWIÑTECZNA WYKONANA
W WARSZTACIE TERAPII ZAJ¢CIOWEJ
W JAÂLE
W NUMERZE
Redakcja
2
Krystyna Mrugalska
Wspólna satysfakcja
Andrzej Sekuradzki
3
4
Wydawca:
Zarzàd G∏ówny Polskiego Stowarzyszenia
na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym
5
Adres:
02-639 Warszawa, ul. G∏ogowa 2B
Tel.: (22) 848-82-60, 646-03-14, Fax: (22) 848-61-62
e-mail: [email protected]
www.psouu.org.pl
7
8
11
Bank Przemys∏owo-Handlowy PBK SA XIV O/Warszawa
nr 11101109-401100092092
12
13
Zespó∏.
Sekretarz Redakcji: Barbara Ewa Abramowska
Og∏oszenia:
14
15
W sprawie umieszczenia og∏oszeƒ prosimy o kontakt z Redakcjà.
Materia∏ów nie zamówionych Redakcja nie zwraca.
16
Sk∏ad i druk:
DG-GRAF Warszawa, tel.: (22) 843-41-62, fax: (22) 843-30-74
Niniejszy numer czasopisma
„SPO¸ECZE¡STWO DLA WSZYSTKICH“
jest dofinansowany przez Paƒstwowy Fundusz Rehabilitacji
Osób Niepe∏nosprawnych w ramach programu PAPIRUS
Monika Zima
W∏àczani ka˝dego dnia,
w ka˝dy sposób, przez kaêdego
Rezolucja FIP
Barbara Ewa Abramowska
Teatr przemówi∏
- wywiad z Marià Pietruszà-Budzyƒskà
Konto:
Redaguje:
Miejsce na twardej,
skalnej ziemi
W s∏u˝bie dobra wspólnego
Europejski Rok Osób
Niepe∏nosprawnych w Polsce
Stanis∏awa Raczkiewicz
Konferencja
- Krasnobród 2002
Joanna Janocha
Szkolenie w Iwoniczu Zdroju
Apel Podkarpacki
Aneks nr 1 do Apelu
Podkarpackiego
Beata Wrzosek
Pan Mariusz
Halina Szpuga, Marta Piotrowska
Nadzieja realizowana
na co dzieƒ
18
Monika Zima
20
Lidia Czarkowska
22
Przystanek ¸ucznica
Zasi∏ki rodzinne
we Francji
Dorota T∏oczkowska
Jedziemy na wycieczk´
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
1
NASZE STOWARZYSZENIE
WSPÓLNA SATYSFAKCJA
Niespodziewanie, bez ˝adnych zabiegów z naszej strony, Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem
Umys∏owym jako ca∏oÊç, czyli zbiorowa
wartoÊç, myÊl i wysi∏ek, zosta∏o przez Kapitu∏´ Nagrody Pro Publico Bono odznaczone honorowym tytu∏em „Instytucji
Roku 2002“. Obok znalaz∏a si´ Polska
Akcja Humanitarna Janiny Ochojskiej. U
progu czterdziestego roku istnienia ruchu
rodziców, w nieustajàcej walce o przetrwanie i rozwój w burzliwym okresie przemian, u poczàtków rewolucji filozofii
niepe∏nosprawnoÊci i nowych wyzwaƒ,
otrzymaliÊmy dowód, ˝e jesteÊmy dostrzeganà, potrzebnà cz´Êcià spo∏eczeƒstwa obywatelskiego. Aby staç si´ Instytucjà Roku 2002 w dziedzinie tak ma∏o
spektakularnej jak niepe∏nosprawnoÊç
intelektualna, trzeba chyba mieç dorobek
i specjalne po temu dyspozycje. Czy je
mamy? Jakie one sà?
Po pierwsze - motywacja. OczywiÊcie
si∏a i wartoÊç rodzicielskich korzeni nie
wymagajà uzasadnienia, choç innà sprawà jest nierzadko dostrzegane rozdarcie
w zwiàzku z wcielaniem w ˝ycie idei
niezale˝noÊci osoby niepe∏nosprawnej w
zderzeniu ze sk∏onnoÊcià rodziców do
postaw nadopiekuƒczych.
Po drugie, jak pisze Ryszard KapuÊciƒski w Lapidarium V: „WartoÊç spo∏e-
czeƒstwa mierzy si´ nie wyczynami
poszczególnych jednostek, ale jego zdolnoÊcià do dzia∏ania jako ca∏oÊci“. Otó˝
niewàtpliwym fenomenem Polskiego
Stowarzyszenia na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym jest to, ˝e w 150
miejscach w Polsce, choç na ró˝nym poziomie zaawansowania, grupy ludzi przedzierajà si´ podobnà drogà. ¸àczà ich
wspólne cele, zadania i dobre przyk∏ady.
A sta∏e post´py osób niepe∏nosprawnych
intelektualnie w rozwoju, w funkcjonowaniu i w stawaniu si´ aktywnymi cz∏onkami spo∏ecznoÊci wymuszajà nieustanne
rozwijanie programu, tworzenie coraz to
nowych szans i udost´pnianie ich coraz
to wi´kszej liczbie osób niepe∏nosprawnych i ich rodzin.
Po trzecie - szerokie horyzonty i wielostronnoÊç programu Stowarzyszenia.
˚aden z problemów, od urodzenia do
Êmierci cz∏owieka, nie jest obcy osobom
z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà. Te
same potrzeby, te same marzenia - tylko
trudniej je zaspokajaç. Zatem nie tylko
tworzenie sieci placówek, ale i tworzenie
warunków godnego, niezale˝nego ˝ycia
wÊród ludzi. Zmienianie postaw tych, od
których zale˝à decyzje, z którymi si´ ˝yje
lub których si´ dopiero spotyka, profesjonalistów, którzy codziennie pomagajà,
sàsiadów i tych, którzy sà okazjonalnymi
KRYSTYNA MRUGALSKA ODBIERA DYPLOM „INSTYTUCJI ROKU 2002“
Z RÑK PROFESORA ANDRZEJA ZOLLA
2
goÊçmi.
Nast´pnie - zmienianie prawa, aby by∏o przyjazne, aby uwzgl´dnia∏o specyfik´
niepe∏nosprawnoÊci intelektualnej i dawa∏o gwarancj´ realizacji praw cz∏owieka. Aby ochrania∏o a nie zniewala∏o.
Dalej - wymiana informacji, by nowe
idee, a zw∏aszcza dobre doÊwiadczenia
by∏y w Polsce rozpowszechniane i kie∏kowa∏y wsz´dzie, gdzie ˝yjà osoby niepe∏nosprawne intelektualnie.
Niezwykle istotnà p∏aszczyznà aktywnoÊci Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz
Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym jest
uwra˝liwianie osób i instytucji na fakty,
sytuacje i procedury naruszania wobec
osób niepe∏nosprawnych intelektualnie
praw cz∏owieka. Jak pisze Ryszard
KapuÊciƒski w cytowanej ju˝ ksià˝ce:
„Prawa cz∏owieka rozumiemy zbyt
instytucjonalnie. Zwykle o ∏amanie tych
praw oskar˝amy paƒstwo - rzàd, biurokracj´, policj´. A przecie˝ prawa cz∏owieka mo˝e ∏amaç inny cz∏owiek, osoba
najcz´Êciej pojedyncza i prywatna“.
Pro publico bono w dzia∏alnoÊci Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z
UpoÊledzeniem Umys∏owym oznacza, ˝e
ci, których udzia∏em sta∏o si´ rodzicielstwo
osoby z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà i ich przyjaciele, w tym zatrudnieni
profesjonaliÊci, podejmujà najprzeró˝niejsze dzia∏ania, aby nie dopuÊciç do
wykluczenia s∏abych, mniej zaradnych,
choç bardziej wra˝liwych ze spo∏ecznoÊci tzw. ludzi sprawnych. I to nie tylko
w interesie swoich dzieci i w∏asnym, ale
równie˝ - dla dobra samej tej spo∏ecznoÊci, która - wykluczajàc, staje si´ coraz
bardziej bezwzgl´dna i sk∏onna do pozbywania si´ kolejnych kategorii swoich
cz∏onków. Staje si´ coraz gorsza dla coraz wi´kszej swojej cz´Êci.
Ju˝ Platon pisa∏: „Ostateczny rodzaj
niesprawiedliwoÊci ma miejsce wówczas,
gdy to, co niesprawiedliwe, uwa˝a si´ za
sprawiedliwe“.
Pro publico bono, czyli dla dobra
wspólnego, w wydaniu Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym oznacza walk´ z ostatecznà niesprawiedliwoÊcià.
Krystyna Mrugalska
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
PODHALE
MIEJSCE NA TWARDEJ,
SKALNEJ ZIEMI
Maria z W∏adkiem z Murzasihla
Skalne Podhale, kraina zawieszona wysoko nad twardà, skalistà ziemià. Ju˝ o kilka kilometrów od ucz´szczanych dróg
biegnàcych do Zakopanego dolinà Bia∏ego
Dunajca sà miejsca, z których wsz´dzie
jest daleko.
W letnie lub zimowe, pogodne dni jest
tu pi´knie. S∏oƒce w´druje za wysokim
murem Tatr pobudzajàc ludzkà wyobraêni´ do marzeƒ o krainach szcz´Êliwych
i bogatych, do których dost´p majà tylko
zdrowi, silni, wytrwali, zdolni do pokonywania tej skalnej przeszkody.
W o wiele cz´stsze, pochmurne, szarpiàce wichrem, zacinajàce deszczem dni,
kiedy codzienna, rolnicza praca zamienia
si´ w walk´ o zwyk∏e, ludzkie przetrwanie,
legendy stopniowo zast´pujà rozbudzone,
a niezrealizowane marzenia. Sà to historie
na wpó∏ prawdziwe o ludziach twardych, o
zbójnikach dumnych jak ksià˝´ta, o Êmig∏ych myÊliwych Êcigajàcych si´ z kozicami
i skaczàcych z ciupagà na niedêwiedzia.
Bardzo rzadko pojawia si´ w tych legendach ktoÊ s∏aby, nieudolny, niesamodzielny. Sietniok, niepedê - to na Podhalu
okreÊlenia najbardziej obraêliwe, za które
ju˝ niejeden pochopny przeÊmiewca drogo zap∏aci∏. A przecie˝ oni sà tu, jak wsz´dzie, bo ¸aska Bo˝a sieje ludzkie losy równo po ca∏ym Êwiecie.
Czy˝by nie by∏o dla nich miejsca na tej
ziemi trudnej i dalekiej, przeznaczonej silnym, hardym i bezwzgl´dnym?
Ludzie z nizin, czytajàcy przy ciep∏ym
kaloryferze gadki i opowieÊci podhalaƒskie, cz´sto, aby uleczyç w∏asne l´ki przed
spotykanymi na ulicy ludêmi s∏abymi i niepe∏nosprawnymi, dopowiadajà sobie mity
o niemowach i debilach trzymanych w komórkach mi´dzy zwierz´tami, chowanych
przed ludêmi i ksi´dzem po kol´dzie.
Ten fa∏szywy obraz krà˝y pomi´dzy
równie niewyszukanymi „góralskimi dowcipami“.
Jak jest naprawd´?
Zmagania z trudnà i wymagajàcà przyrodà uczà twardoÊci i odwagi. A prawdziwà odwag´ kszta∏tuje odpowiedzialnoÊç
nie tylko za siebie, ale przede wszystkim
za bliskich, za rodzin´. Podpiera jà odwo∏anie si´ do Bo˝ej OpatrznoÊci. Ju˝ blisko
stàd do prostej i ofiarnej Mi∏oÊci.
Rodzà si´ tu dzieci z upoÊledzeniem
umys∏owym i wszelkimi kalectwami, jak
wsz´dzie. Z przysió∏ków Skalnego Podhala daleko do medycznej wiedzy, do klinik, sanatoriów, rehabilitacji i specjalnej
oÊwiaty. Pomocy trzeba szukaç samemu
i po swojemu. Ile˝ w tym samozaparcia,
poÊwi´cenia i heroizmu godnego niejednej
legendy.
Samym brzegiem Budzowego Wierchu
idzie droga, a przy niej drewniane domy,
jakby zawieszone w powietrzu na wprost
Tatr i Êwiat∏a. Od razu widaç, ˝e blisko
stàd do nieba. Z zakr´tu drogi w kierunku
zachodnim widaç g∏´bokà rozpadlin´, a w
niej czerniejàcy skraj lasu.
W∏aÊnie z niego wykoleba∏o si´ coÊ
garbatego i brnie, z przystankami do góry,
do drogi, zataczajàc si´ czasami. To Maria
dêwiga na plecach swojego kilkunastoletniego syna. Umówi∏a si´ tutaj, na zakr´cie
z kierowcà, który obieca∏ za niewygórowanà op∏at´ zawieÊç ich do Czarnego Dunajca na akupunktur´. Maria s∏yszàc o
wspania∏ych efektach tej metody, sprzeda∏a kawa∏ek pola i je˝d˝à tam regularnie.
Pomimo tego, ˝e zabiera to ca∏y dzieƒ.
Pomimo tego, ˝e koƒczà si´ pieniàdze. Po
ostatnich ig∏ach wbijanych w czo∏o, bardzo
W∏adka boli g∏owa, jednak próbujà jeszcze
raz.
Umówionego samochodu nie widaç.
Maria Êciele swojà chust´ na stercie okràg∏ych kamieni, przygotowanych na budow´
nowego domu i uk∏ada na nich bezw∏adne
cia∏o swojego syna. Idzie poszukaç wÊród
stojàcych w obejÊciach samochodów
ró˝nych marek i rejestracji. Mo˝e ktoÊ zgodzi si´ ich podwieêç?
- Nie. Nie mogà. To za daleko. Nie
majà tyle czasu.
Wraca. Z daleka, z przera˝eniem widzi
wijàce si´ w epileptycznym ataku cia∏o
syna. G∏owa bije rytmicznie o kamienie.
Dobiega. Wciàga syna na swoje kolana,
obejmuje r´kami i blokuje coraz s∏absze
szarpni´cia. Dopiero teraz krew zaczyna
czerwieniç jej odÊwi´tnà bluzk´.
Na drodze zrobi∏o si´ pusto. Siedzàca
na stercie kamieni Maria z bezw∏adnym
synem na kolanach, wyglàda jak Pieta z
jakiegoÊ niezwyk∏ego koÊcio∏a. Ale i z
bliska jest podobna.
Wyj´tà z torby pieluchà próbuje tamowaç krew z rozci´tych ∏uków brwiowych
i z rozbitego nosa. Nie czas na robienie sobie wyrzutów, ˝e go zostawi∏a na chwil´
samego. Trzeba dostaç si´ do szpitala.
Drugà, wolnà r´kà macha do rzadko prze-
MICHA¸ ANIO¸ - PIETA
je˝d˝ajàcych samochodów. Dopiero czwarty si´ zatrzyma∏.
Dobrze, podwiezie w jednà stron´, ale
za podwójnà, taksówkowà op∏at´, „bo siedzenia si´ pobrudzà.“
W zakopiaƒskim szpitalu za∏o˝yli
szwy. Psioczà na lekarza akupunkturzyst´,
bo przy okazji zorientowano si´, ˝e W∏adkowe bóle g∏owy pochodzà od kawa∏ka
z∏amanej ig∏y, wbitej w czo∏o.
Wracajà elegancko, karetkà pogotowia
na zakr´t drogi na Budzowym Wierchu.
Ostatnie trzysta metrów w dó∏, po glinie, z
W∏adkiem na plecach, sà trudne. Ch∏opiec
Êpi zwiotcza∏y po ataku i po zastrzykach
znieczulajàcych.
Nareszcie sà w domu sami. W∏adek po∏o˝ony do ∏ó˝ka, Êpi dalej. Maria siada na
niskim sto∏ku na Êrodku izby i patrzy w
okno, za którym wpe∏zajà do ogrodu siwe
mg∏y wieczorne.
Znowu coÊ si´ wyczerpa∏o: pieniàdze,
cudowna metoda i si∏y, ale nie skoƒczy∏a
si´ Wiara, Nadzieja i Mi∏oÊç. Podhalaƒska
Maria przysuwa sto∏ek do ∏ó˝ka syna i rozpoczyna modlitw´ do Marii z Nazaretu o
si∏y i wytrwa∏oÊç: „ Âwi´ta Mario. Matko
Boska.....“
Ta najprawdziwsza opowieÊç w tej krainie legend, bajek i podaƒ, jest tylko jednà
z wielu równie prawdziwych i równie dramatycznych historii o Mi∏oÊci, która nie
ma koƒca i która góry przenosi. I o
Nadziei, która rodzi niezwyk∏à odwag´.
Zapytajcie tych rodziców, kto ich tego
nauczy∏? Odpowiedzà z uÊmiechem, ˝e to
ich upoÊledzone dziecko jest prawdziwym
darem Bo˝ym i ˝e nikt nie potrafi tak
kochaç jak ono.
Nie s∏uchajcie wi´cej opowieÊci o
zamykanych w komórkach. Na tej skalnej,
twardej ziemi jest miejsce zaszczytne dla
s∏abych i upoÊledzonych, w màdrych, kochajàcych ludzkich sercach. Wtedy zrozumiecie, ˝e ca∏a reszta, z pomocà ¸aski Bo˝ej jest w naszych r´kach.
Andrzej Sekuradzki
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
3
NASZE STOWARZYSZENIE
W S¸U˚BIE DOBRA WSPÓLNEGO
11 listopada w Sali Ho∏du Pruskiego
krakowskich Sukiennic odby∏a si´ uroczystoÊç od trzech lat zwiàzana z obchodami Âwi´ta Niepodleg∏oÊci. W tym roku
uroczystoÊç niezwykle wa˝na tak˝e dla
Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób
z UpoÊledzeniem Umys∏owym, bowiem
wraz z Polskà Akcjà Humanitarnà, zostaliÊmy laureatami honorowego tytu∏u Pro
Publico Bono „INSTYTUCJA ROKU
2002“.
Kapitu∏a Konkursu Pro Publico Bono,
pod przewodnictwem profesora Andrzeja
Zolla, Rzecznika Praw Obywatelskich,
oceni∏a 305 zg∏oszeƒ, które wp∏yn´∏y na
czwartà edycj´ konkursu na najlepszà
inicjatyw´ obywatelskà. G∏ówne nagrody
otrzyma∏y: Fundacja OÊrodka Karta - za
zas∏ugi w dokumentowaniu i upowszechnianiu najnowszej historii Polski oraz
Fundacja na rzecz Dzieci „Miasteczko
Âlàskie“ - za dzia∏alnoÊç ekologicznà, badania dzieci nara˝onych na wp∏yw cynku
i o∏owiu z miejscowej huty i dzia∏ania
zaradcze w tej dziedzinie.
Konkurs organizuje Fundacja Pro
Publico Bono przy wspó∏pracy Polsko -
Amerykaƒskiej Fundacji WolnoÊci, która
zapewnia laureatom nagrody pieni´˝ne.
Oceniane inicjatywy obywatelskie dotyczy∏y niemal wszystkich obszarów ˝ycia spo∏ecznego: kultury i dziedzictwa
narodowego, edukacji, ochrony zdrowia
i opieki spo∏ecznej, ochrony Êrodowiska,
kontaktów mi´dzynarodowych i mi´dzyetnicznych, dzia∏aƒ na rzecz regionów.
Tym bardziej wi´c cz∏onkowie i pracownicy PSOUU mogà odczuwaç dum´
i radoÊç z tego, ˝e w tej ogromnej liczbie
zg∏oszeƒ dotyczàcych dziedzin tak wa˝nych dla pe∏nego ˝ycia obywateli naszego Paƒstwa, dostrze˝ono i doceniono konsekwentnà i wytrwa∏à prac´ Stowarzyszenia na rzecz ludzi z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà - zapewnienia im
„warunków do jak najpe∏niejszego
uczestnictwa w ˝yciu spo∏ecznym i rozwoju osobowoÊci“.
Odbierajàc dyplom i medal Krystyna
Mrugalska, prezes Zarzàdu G∏ównego
Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób
z UpoÊledzeniem Umys∏owym, powiedzia∏a m.in.: „Powinny tu byç ze mnà tysiàce rodziców i przyjació∏, w tym pracow-
ników placówek Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem
Umys∏owym, którzy przez minione czterdzieÊci lat, i dziÊ, twórczo, niezmordowanie, cierpliwie i z pokorà s∏u˝à - dajàc
szanse nie tylko obywatelom niepe∏nosprawnym intelektualnie, uznawanym
przez wielu za pozbawionych osobowego
i spo∏ecznego potencja∏u, i ich rodzinom,
ale tak˝e tym, którzy - choç sà teraz cz´Êcià spo∏eczeƒstwa silnych - mogliby wiele si´ od nich nauczyç. Aby byç bardziej
wra˝liwym, otwartym na innych, wiernym
w przyjaêni i bardziej bezinteresownym
cz∏owiekiem. I dlatego, serdecznie dzi´kujàc Wysokiej Kapitule za zaszczytny
tytu∏ pragn´ powiedzieç, bez fa∏szywej
skromnoÊci, ˝e uczciwue na Pro Publico
Bono, zapracowaliÊmy. A, byç mo˝e, za
nast´pne czterdzieÊci lat uda si´ doprowadziç do tego, ˝e ludzie z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà, których kochamy
takimi, jakimi sà, b´dà - jako pe∏noprawni obywatele i wartoÊciowe osoby - w∏àczeni - ze wsparciem, jakiego potrzebujà
w g∏ówny nurt ˝ycia spo∏ecznego. Wówczas
ca∏a spo∏ecznoÊç stanie si´ lepsza“. (bea)
EUROPEJSKI ROK OSÓB
NIEPE¸NOSPRAWNYCH
W POLSCE
2 grudnia, Premier Rzàdu Leszek Miller, wr´czy∏ akty nominacyjne cz∏onkom Komitetu Honorowego Obchodów Europejskiego Roku Osób Niepe∏nosprawnych 2003. Premier objà∏
przewodnictwo Komitetu, a wÊród jego cz∏onków znaleêli si´
m. in. Jolanta KwaÊniewska - prezes Fundacji „Porozumienie bez
barier“, Marek Borowski - Marsza∏ek Sejmu, Bruno Dethomas
- Ambasador Unii Europejskiej w Polsce, Andrzej Zoll - Rzecznik Praw Obywatelskich, Jolanta Banach - Pe∏nomocnik Rzàdu
ds. Osób Niepe∏nosprawnych, a tak˝e Krystyna Mrugalska - Prezes
Zarzàdu G∏ównego Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób
z UpoÊledzeniem Umys∏owym.
4
Za organizacj´ i koordynacj´ dzia∏aƒ zwiàzanych z realizacjà
Decyzji Rady Unii Europejskiej odpowiedzialny jest Minister
Pracy i Polityki Spo∏ecznej przy wspó∏pracy Paƒstwowego
Funduszu Rehabilitacji Osób Niepe∏nosprawnych i Stowarzyszenia Przyjació∏ Integracji.
W ramach obchodów Roku 2003 w Polsce odb´dzie si´ m. in.
szereg konferencji, seminariów, szkoleƒ, imprez integracyjnych, prezentacji twórczoÊci artystycznej, zawodów sportowych. Przewidziano ca∏orocznà kampani´ spo∏ecznà pod has∏em
„Niepe∏nosprawni - normalna sprawa“. Ma powstaç tak˝e ogólnopolskie centrum informacyjne dla osób niepe∏nosprawnych.
(bea)
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
KONFERENCJA W MADRYCIE
W¸ÑCZANI KA˚DEGO DNIA,
W KA˚DY SPOSÓB, PRZEZ KA˚DEGO
Sprawozdanie i kilka refleksji
Inclusion Europe skupia 35 organizacji rodzin i przyjació∏ osób niepe∏nosprawnych intelektualnie z paƒstw europejskich. Polskie Stowarzyszenie na
Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym jest jej cz∏onkiem.
Ogólne Zebranie Cz∏onków oraz Zarzàdu Inclusion Europe sta∏o si´ okazjà
do zorganizowania w dniach 23-25 maja
2002 r. w Madrycie konferencji dotyczàcej zmieniajàcej si´ roli rodziny z niepe∏nosprawnym intelektualnie cz∏onkiem.
Mi´dzynarodowy charakter tej konferencji, waga problemów, które mia∏y tam
byç poruszane oraz spotkanie ludzi reprezentujàcych organizacje Europy zrzeszajàce cz∏onków niepe∏nosprawnych oraz
ich rodziny - wszystkie te czynniki uczyni∏y spotkanie w Madrycie niezwykle
atrakcyjnym. Polsk´ reprezentowa∏y
Anna Firkowska-Mankiewicz - cz∏onek
Zarzàdu G∏ównego PSOUU oraz autorka.
Plan konferencji przewidywa∏ Zebranie Zarzàdu Ogó∏u Cz∏onków, prelekcje
wybranych uczestników i prace w tzw.
grupach roboczych.
Dzieƒ 24 maja rozpoczà∏ si´ od dyskusji nad projektem zmian w Konstytucji
Inclusion Europe. WÊród najwa˝niejszych nale˝a∏oby wymieniç ograniczenie
liczby cz∏onków Zarzàdu do 12, zapewniajàce mu tym samym wi´kszà aktywnoÊç, a jednoczeÊnie powodujàce zmniejszenie kosztów jego dzia∏ania. Najwi´ksze dla Polski znaczenie mia∏o ustanowienie 8 paƒstw kandydujàcych do Unii
Europejskiej, pe∏noprawnymi cz∏onkami
Inclusion Europe. Przypomnienia wymaga fakt, i˝ do tej pory Polska, wraz z innymi 7 paƒstwami, by∏a jedynie cz∏onkiem
stowarzyszonym Inclusion Europe.
Wszystkim uczestnikom konferencji
zaprezentowane zosta∏y zmiany personalne na niektórych stanowiskach, np.
nowym przewodniczàcym Platformy
Self-adwokatów w Inclusion Europe zosta∏a Ula Topii z Finlandii, której program
dzia∏ania podczas
kadencji zwraca
szczególnà uwag´ na potrzeb´ informowania i proces szkolenia self-adwokatów.
Nowo wybrana Prezydent Inclusion
Europe - Francaise Jan z Francji rozpocz´∏a swojà prezydentur´ od przedstawienia za∏o˝eƒ Inclusion Europe na kolejne
4 lata, k∏adàc nacisk na wi´kszà wspó∏prac´ i wymian´ informacji mi´dzy
LLOYD PAGE, WSPÓ¸ZA¸O˚YCIEL RUCHU SELF-ADWOKATÓW
WRAZ Z AUTORKÑ PODCZAS KONFERENCJI W MADRYCIE
wszystkimi cz∏onkami, co przyczyni si´ do
zwi´kszenia efektywnoÊci i podniesienia
standardów dzia∏ania tej mi´dzynarodowej organizacji.
Podczas przedstawiania sprawozdania finansowego i projektu bud˝etu Inclusion Europe na rok 2003 zwrócono uwag´ na koniecznoÊç wsparcia dla najbiedniejszych cz∏onków w formie dotacji i
zmniejszania sk∏adek cz∏onkowskich.
Blok tematyczny poÊwi´cony omawianiu propozycji obchodów Europejskiego
Roku Osób Niepe∏nosprawnych rozpoczà∏
Fred Heddel, cz∏onek Zarzàdu, nakreÊlajàc g∏ówny cel -Niepe∏nosprawni intelektualnie widoczni w spo∏eczeƒstwie, rozpoznawani i traktowani jako jego pe∏noprawni cz∏onkowie. Przedstawi∏ on propozycj´ zorganizowania objazdowej
wystawy artystycznej, której w ka˝dym
paƒstwie towarzyszy∏yby festiwale i inne
imprezy anga˝ujàce ludzi kultury, sztuki
i polityki.
Zakoƒczeniem pierwszego Zebrania
Cz∏onków by∏o przedstawienie za∏o˝eƒ
„Europa w Akcji“ - Kongresu Praw
Cz∏owieka dotyczàcego Ludzi z Niepe∏nosprawnoÊcià Intelektualnà, który odb´dzie si´ w Tallinie, w Estonii, (8-10 maja
2003 r.) i po∏àczony b´dzie z corocznym
Zebraniem Zarzàdu.
Przemówienia uczestników konferencji nakreÊla∏y obraz faktycznej sytuacji
rodzin z cz∏onkiem niepe∏nosprawnym
intelektualnie, ich problemy zwiàzane z
codziennà egzystencjà, podejmowane
przez poszczególne kraje próby polepszenia warunków rozwoju i w∏àczania
niepe∏nosprawnych w ˝ycie spo∏eczne.
Alberto Galeron, dyrektor Instytutu Migracji i Us∏ug Socjalnych w Hiszpanii
wyjaÊni∏, ˝e to rzàd opracowuje strategi´
pomocy dla rodzin z cz∏onkiem niepe∏nosprawnym intelektualnie. G∏ówne wi´c
wsparcie dla rodzin zapewnione jest
przez paƒstwo. Dotyczy to zarówno
us∏ug medycznych, komunikacji i transportu, pomocy finansowej z regionu, jak
i organizowanych szkoleƒ i warsztatów dla
opiekunów osób niepe∏nosprawnych - rodziców, rodzeƒstwa, innych wspierajàcych.
Wsparcie to nie jedyna droga pomocy
niepe∏nosprawnym intelektualnie i ich rodzicom - zauwa˝y∏a Diane Richler z Kanady, Prezydent Inclusion International.
Z przedstawionego przez nià raportu
wynika∏o, i˝ 0,5 miliarda ludzi na Êwiecie
posiada jakàÊ niepe∏nosprawnoÊç, co
stanowi oko∏o 6-10% populacji ludzkiej.
Co wi´cej, ta liczba stale roÊnie jako wynik g∏odu, ubóstwa, narkotyków, marginalizacji spo∏ecznej. Wszystkie te czynniki prof. Richler po∏àczy∏a z procesem
globalizacji, ekonomicznym rozwojem
omijajàcym jednak swoim zasi´giem
kraje najubo˝sze. Z wyników jej raportu
mo˝na by∏o wnioskowaç, i˝ tylko skupienie si´ na przyczynach niepe∏nosprawnoÊci pozwoli bardziej radykalnie oddzia∏ywaç na jej skutki.
Zdajàc sobie spraw´ z najwi´kszego
udzia∏u rodziców w procesie wychowawczym ich niepe∏nosprawnych dzieci, Linda Cooper z Anglii powiedzia∏a wprost,
˝e nie ma podr´czników, ksià˝ek,
instrukcji jak byç dobrym rodzicem.
Metoda prób i b∏´dów nie zawsze si´
sprawdza, nie zawsze okazuje si´ sku-
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
5
KONFERENCJA W MADRYCIE
teczna, dlatego przyk∏ady rozwiàzaƒ
ró˝nych problemów powinny byç publikowane. Wszystko zaczyna si´ w rodzinie i to do niej nale˝y kierowaç pierwszà
pomoc, zarówno t´ finansowà jak i duchowe wsparcie. Paƒstwo z kolei powinno skupiç si´ na indywidualnych potrzebach ka˝dej z takich rodzin. W pomoc
powinny byç zaanga˝owane lokalne w∏adze, organizujàc oÊrodki i us∏ugi, które
b´dà wychodzi∏y naprzeciw potrzebom
rodzin. To nie rodzina powinna szukaç
pomocy. Ta pomoc powinna trafiaç do
niej. Du˝y nacisk po∏o˝ono na wymian´
informacji, organizowanie konferencji,
szkoleƒ i warsztatów, które mog∏yby stanowiç wzory dla innych. Nale˝y kolekcjonowaç i publikowaç tzw. „dobre przyk∏ady“, które uczy∏yby rodziców jak byç
odpowiedzialnymi, Êwiadomymi obowiàzków i szczególnych potrzeb osób
niepe∏nosprawnych intelektualnie. Wcià˝
brakuje wartoÊciowych publikacji, zawierajàcych rady i wskazówki post´powania. My, rodzice te˝ potrzebujemy
wsparcia - zwracali uwag´ uczestnicy
konferencji, stàd potrzeba szkoleƒ, treningów dla osób opiekujàcych si´ niepe∏nosprawnymi. Zorganizowany ruch rodziców to jedno, a polityka paƒstwa to drugie. Tylko wspó∏praca mi´dzy tymi podmiotami da efekty, z∏amie bariery. Krok
po kroku trzeba wyjaÊniaç, ˝e nie nale˝y
czuç si´ ofiarà, ale w aktywny sposób ˝yç
z osobà niepe∏nosprawnà w rodzinie.
Self-adwokaci z rozgoryczeniem mówili o nieumiejàcych s∏uchaç lekarzach,
personelu, z którym si´ spotykajà i tych
ludziach, którzy zapominajà, ˝e rozmawiajàc z osobà niepe∏nosprawnà intelektualnie, rozmawiajà z cz∏owiekiem, któremu nale˝y si´ szacunek.
Traktujcie nas z szacunkiem - to
wszystko!
Joseba Alberdi uÊwiadomi∏ obecnym,
˝e rodzice nie umiejà rozmawiaç z niepe∏nosprawnym intelektualnie dzieckiem. Z zapytaniem o jego problemy
zwracajà si´ do wychowawców, nie wyjaÊniajà, nie t∏umaczà. Idê do pokoju - zamiast rozmowy twarzà w twarz.
Rodzice bojà si´, ˝e mamy w∏asne
˝ycie!
Gitte Christensen - self-adwokat z Danii ma 42 lata i od 6 lat jest m´˝atkà. Zada∏a wszystkim obecnym jedno pytanie:
Dlaczego odmawiacie nam naszych praw?
Skupi∏a si´ na mo˝liwoÊci za∏o˝enia rodziny przez niepe∏nosprawnego intelektualnie, w tym - posiadania dzieci. Mówi∏a o mi∏oÊci, którà mog∏aby przekazaç
swojemu potomstwu. Jest samodzielna,
zarabia pieniàdze, mieszka z m´˝em i wie,
˝e by∏aby w stanie wychowaç dzieci.
Podzieleni na grupy uczestnicy ze-
6
brania dyskutowali o swoich doÊwiadczeniach z niepe∏nosprawnymi intelektualnie. Wypowiedzi rodziców, rodzeƒstwa,
opiekunów, self-adwokatów prowadzi∏y
do wniosków, ˝e ludzie z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà sà wykluczani ze
spo∏eczeƒstwa.
„Niewidoczni,
wi´c wykluczani“
Rodziny, obawiajàc si´ reakcji ludzi
na zachowania swoich niepe∏nosprawnych
intelektualnie cz∏onków, cz´sto Êwiadomie ukrywajà ich przed spo∏eczeƒstwem.
UÊwiadomienie rodzin i zmiana ich nastawienia doprowadzi do zmian ÊwiadomoÊci spo∏eczeƒstwa. Wystarczy wyjÊç
do ludzi.
Ingrid Körner nakreÊli∏a w swoim wystàpieniu sytuacj´ self-adwokatów,
którzy pragnà zostaç rodzicami, w Niemczech,. Do 1990 r. wi´kszoÊç dziewczynek z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà
by∏a sterylizowana. Dopiero po 1990 r.
zacz´to uznawaç prawo do za∏o˝enia
rodziny przez takie osoby. Obecnie 1370
dzieci pochodzi z 970 rodzin, w których
przynajmniej jedno z rodziców jest
niepe∏nosprawne intelektualnie. Jedna
trzecia z tych rodzin mieszka samodzielnie i utrzymuje si´ bez jakiegokolwiek
wsparcia. 30% pozostaje w swoich rodzinach i wychowuje dzieci pod opiekà swoich rodziców. Rzàd niemiecki zorganizowa∏ system wyspecjalizowanych instytucji dla rodzin niepe∏nosprawnych i ich
dzieci. To domy mieszkalne oraz miejsca
udzielania pomocy, szkoleƒ, instrukta˝u.
Dzia∏alnoÊç organizacji o ogólnokrajowym zasi´gu ma prowadziç do zmiany
ÊwiadomoÊci spo∏eczeƒstwa, co zaowocuje rozpowszechnieniem pozytywnego
wizerunku osób niepe∏nosprawnych, czyli bycia widocznym w spo∏eczeƒstwie.
Obserwacja ludzi bioràcych udzia∏ w
konferencji i analiza tego, o czym mówili
uÊwiadomi∏a mi jak daleka jest droga
polskiej rodziny wychowujàcej dziecko
z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà do
pe∏nej integracji spo∏ecznej. Mam tu na
myÊli nie tylko pomoc paƒstwa: t´ ekonomicznà, w formie ró˝nych us∏ug, czy psychologicznà w postaci szkoleƒ dla samych opiekunów, ale przede wszystkim
postaw´ cz∏onków rodziny, która ma
decydujàcy wp∏yw na przysz∏oÊç cz∏owieka z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà. Dopóki nie zmieni si´ nastawienie
rodziny, dopóki to rodzina nie b´dzie
chcia∏a wprowadzaç, w∏àczaç swoich
niepe∏nosprawnych intelektualnie cz∏onków w ˝ycie spo∏eczne, nie mo˝na liczyç
na integracj´, popraw´ sytuacji a przede
wszystkim na przychylnà reakcj´ spo∏eczeƒstwa. Niewidoczni - wi´c wykluczani. To wszystko, o czym traktowa∏y
wypowiedzi zebranych - wymiana informacji, warsztaty dla rodziców, promocja
w regionach - powinno znaleêç odzwierciedlenie w dzia∏aniach w Polsce. Krok
po kroku, od szkolenia do szkolenia, od
idei p∏ynàcych z centrum, jakim jest
Warszawa, do ka˝dego Ko∏a terenowego,
od przewodniczàcego Zarzàdu Ko∏a do
ka˝dego cz∏onka i pracownika. To musi
si´ udaç! OczywiÊcie muszà si´ znaleêç
ludzie z zapa∏em, wizjà i ch´cià poprawy!
Wiem, ˝e proces zosta∏ rozpocz´ty, ˝e
coÊ drgn´∏o - o tym nie musz´ pisaç, o
tym nie trzeba rozmawiaç. Trzeba jednak
poszerzyç sztab ludzi, którzy zakaszà r´kawy i b´dà posuwaç spraw´ do przodu!
Tu pojawia si´ problem m∏odych prawników, z którymi potrzeb´ wspó∏pracy
widzieli uczestnicy konferencji. Bo to
prawo wywiera du˝y wp∏yw na sytuacj´
osób niepe∏nosprawnych intelektualnie.
To tu pojawia si´ problem ubezw∏asnowolnienia, o którym prawie w ogóle si´
nie mówi, a który cz´sto okazuje si´ jawnym ∏amaniem prawa cz∏owieka do samodecydowania. Wielkim, wed∏ug mnie,
wyzwaniem stojàcym przed Polskim
Stowarzyszeniem na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym jest ruch selfadwokatów, a wi´c zwiàzany z nim problem samodzielnej reprezentacji interesów
i praw przez osoby z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà, zak∏adanie przez nich
rodzin i ˝ycie w spo∏eczeƒstwie na takich
samych prawach jak inni. Dotyczy to
mieszkania, edukacji, zatrudnienia i wspierania w samodzielnoÊci. Czy to mo˝liwe?
Czy umiemy sobie wyobraziç rodzin´ w
Polsce, która godzi si´ z tym, ˝e jej
cz∏onek z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà zamierza za∏o˝yç w∏asnà rodzin´? Czy
ja widz´ swojego brata jako m´˝a, ojca?
Niewàtpliwie na dzisiejszym etapie
rozwoju ÊwiadomoÊci naszych rodzin
wydaje si´ to nierealne. Ale dlaczego
odmawiaç im tego prawa? Uwa˝am, ˝e
nale˝y ich do tego przystosowaç, przygotowaç, nauczyç. Naprawd´ wierz´, ˝e
przy pewnym nak∏adzie pracy z naszej
strony mo˝na doprowadziç do tego, ˝e
zapewnienie dziennego pobytu w oÊrodku czy warsztatach, albo wyjazdów wakacyjnych nie b´dzie jedynà formà realizacji praw, które majà osoby z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà. Rozumiem
obawy rodziców i opiekunów, dostrzegam problemy i bariery ze strony paƒstwa i spo∏eczeƒstwa. Ale to nie przeszkadza mi myÊleç, ˝e trzeba iÊç do przodu, ˝e
nale˝y wcià˝ coÊ robiç, nie zatrzymywaç
si´.
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
Monika Zima
REZOLUCJA FIP
Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym, wspólnie z Polskim Zwiàzkiem
Niewidomych i Polskim Zwiàzkiem G∏uchych zorganizowa∏y i przeprowadzi∏y obrady przedstawicieli
kilkudziesi´ciu organizacji pozarzàdowych w ramach du˝ej, ogólnopolskiej imprezy o charakterze sejmiku.
Zebrani przyj´li Rezolucj´, którà rozes∏ano do wszystkich centralnych w∏adz w Polsce.
REZOLUCJA
przyj´ta przez przedstawicieli organizacji pozarzàdowych osób niepe∏nosprawnych, ich rodzin oraz
dzia∏ajàcych na ich rzecz, zgromadzonych na III Ogólnopolskim Forum Inicjatyw Pozarzàdowych
w grupie dyskusyjnej na temat
WYRÓWNYWANIE SZANS OSÓB NIEPE¸NOSPRAWNYCH
JAKO SPOSÓB PRZECIWDZIA¸ANIA WYKLUCZANIU SPO¸ECZNEMU
20 wrzeÊnia 2002 r.
nych wydatków wywo∏anych ograniczeniami sprawnoÊci, domagamy si´, aby:
1. Rzàd RP przystàpi∏ do opracowania
NARODOWEGO PROGRAMU WYRÓWNYWANIA SZANS OSÓB
NIEPE¸NOSPRAWNYCH I WSPIERANIA ICH RODZIN na lata 20032005 oraz 2006-2008. W tym celu
powinna byç powo∏ana grupa z∏o˝ona
z przedstawicieli administracji paƒstwowej, organizacji pozarzàdowych
osób niepe∏nosprawnych i ich rodzin
oraz dzia∏ajàcych na rzecz osób niepe∏nosprawnych, a tak˝e Êwiata nauki
i profesjonalistów. Program powinien
byç przyj´ty przez rzàd i parlament,
aby mia∏ umocowanie do zapewnienia
niezb´dnych Êrodków w bud˝ecie
paƒstwa w kolejnych latach. Programy
takie sà wymagane zarówno przez
standardy Êwiatowe jak i UE.
2. Rzàd RP podjà∏ inicjatyw´ legislacyjnà w celu zapewnienia warunków
pe∏nego partnerstwa i odpowiedniego
wp∏ywu organizacji pozarzàdowych
osób niepe∏nosprawnych oraz rodzin,
gdy niepe∏nosprawnoÊç uniemo˝liwia
samoreprezentacj´, na polityk´ spo∏ecznà paƒstwa we wszystkich zakresach, które wià˝à si´ z wyrównywaniem szans osób niepe∏nosprawnych i
ich równym traktowaniem. Organizacje
te, reprezentujàc interesy osób niepe∏nosprawnych bezpoÊrednio, z powodów wynikajàcych z praw
cz∏owieka, nie mogà byç
rugowane z pola dialogu
spo∏ecznego i konsultacji
przez organizacje reprezentujàce grupy interesów
(pracodawcy, zwiàzki zawodowe i korporacje zawodowe) i organizacje
charytatywne czy socjalne.
Podstawà do tych dzia∏aƒ
powinien byç punkt 18
Standardowych Zasad WySTOISKO SZCZECI¡SKIEGO KO¸A PSOUU
PODCZAS FORUM INICJATYW POZARZÑDOWYCH równywania Szans Osób
(z lewej: Barbara Jaskierska, przewodniczàca Zarzàdu Ko∏a w Szczecinie,
Niepe∏nosprawnych (ONZ).
Przygotowujemy si´ do cz∏onkostwa
w Unii Europejskiej. Wiele rozwiàzaƒ
gospodarczych, ale równie˝ spo∏ecznych
musi ulec zmianie. Demokracja wymaga
wzmocnienia podmiotowego udzia∏u
spo∏eczeƒstwa obywatelskiego. Dla osób
niepe∏nosprawnych w Polsce bardzo wa˝ne jest, ˝e w∏àczajàc kwesti´ niepe∏nosprawnoÊci do Artyku∏u 13 Traktatu
Amsterdamskiego Unii Europejskiej,
Europa zrobi∏a istotny krok naprzód w
walce przeciwko dyskryminacji osób niepe∏nosprawnych. Ogólna Dyrektywa dotyczàca Równego Traktowania przy Zatrudnianiu i w Miejscu Pracy przyj´ta w 2002
przez UE oraz inne dokumenty ju˝ istniejàce, a równie˝ planowane - zw∏aszcza
specjalna Dyrektywa w sprawie niepe∏nosprawnych - w chwili przyj´cia Polski
do UE stanà si´ obowiàzujàce równie˝ u
nas. Poniewa˝ sytuacja osób niepe∏nosprawnych w Polsce, dzieci, m∏odzie˝y
i doros∏ych jest znacznie gorsza ni˝ w krajach Unii Europejskiej, jest równie˝ gorsza
od sytuacji przeci´tnego polskiego obywatela, poniewa˝ równie˝ z powodu nie
tworzenia przez paƒstwo odpowiednich
warunków osoby te sà dyskryminowane
m.in. na polu opieki zdrowotnej, a w tym rehabilitacji, edukacji, pracy i udzia∏u w ˝yciu
spo∏ecznym w integracji, a zabezpieczenie
socjalne nie pozwala na pokrycie zwi´kszo-
Zasada 18.
Organizacje osób niepe∏nosprawnych
Paƒstwa powinny okreÊliç prawo organizacji
osób niepe∏nosprawnych do reprezentowania
osób niepe∏nosprawnych na szczeblu krajowym, regionalnym i lokalnym. Paƒstwa powinny tak˝e uznaç doradczà rol´ organizacji
osób niepe∏nosprawnych w kszta∏towaniu polityki spo∏ecznej w odniesieniu do tych osób.
1. Paƒstwa powinny zach´caç i wspomagaç
ekonomicznie oraz w inny sposób tworzenie
i umacnianie pozycji organizacji osób niepe∏nosprawnych, cz∏onków ich rodzin i/lub
obroƒców. Paƒstwa powinny uznaç, ˝e organizacje te majà do spe∏nienia wa˝nà rol´ w
rozwoju polityki spo∏ecznej wobec niepe∏nosprawnoÊci.
2. Paƒstwa powinny ustanowiç sta∏y kontakt z
organizacjami osób niepe∏nosprawnych i
zagwarantowaç ich udzia∏ w kszta∏towaniu
polityki spo∏ecznej rzàdu.
3. Rola organizacji osób niepe∏nosprawnych
mo˝e polegaç na okreÊleniu potrzeb i priorytetów, uczestnictwie w planowaniu, wdra˝aniu i ewaluacji s∏u˝b, us∏ug i dzia∏aƒ dotyczàcych ˝ycia osób niepe∏nosprawnych oraz
na przyczynianiu si´ do podnoszenia poziomu ÊwiadomoÊci spo∏eczeƒstwa i propagowaniu zmian.
4. Jako cia∏a samopomocowe, organizacje
osób niepe∏nosprawnych stwarzajà mo˝liwoÊci rozwijania umiej´tnoÊci w ró˝nych
dziedzinach oraz zapewniajà cz∏onkom tych
organizacji wzajemne wsparcie i wymian´
informacji.
5. Organizacje osób niepe∏nosprawnych mogà
pe∏niç swà doradczà rol´ w ró˝ny sposób, na
przyk∏ad posiadajàc sta∏à reprezentacj´ w
zarzàdach agend finansowanych przez rzàd,
s∏u˝àc komisjom publicznym i dostarczajàc
wiedzy eksperckiej na temat ró˝nych projektów.
6. Rola doradcza organizacji osób niepe∏nosprawnych powinna mieç sta∏y charakter,
aby rozwijaç i pog∏´biaç wymian´ poglàdów
i informacji pomi´dzy Paƒstwami i organizacjami.
7. Organizacje powinny byç stale reprezentowane w krajowym komitecie koordynacyjnym i innych podobnych organach.
8. Powinno si´ rozwijaç i umacniaç rol´
lokalnych organizacji osób niepe∏nosprawnych w celu zapewnienia wp∏ywu tych organizacji na problemy Êrodowiska lokalnego.
z prawej - Krystyna Mrugalska, prezes ZG PSOUU)
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
7
TEATROTERAPIA
TEATR PRZEMÓWI¸
Wywiad z
Marià Pietruszà-Budzyƒskà
Warsztaty Terapii Zaj´ciowej TEATROTERAPIA, dzia∏ajàce od 1995 roku przy Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie,
w Êrodowisku znane sà od lat. Niejednokrotnie mieliÊmy okazj´ podziwiaç skutecznoÊç terapii, zachwyciç si´ profesjonalizmem niepe∏nosprawnych aktorów, a przede wszystkim prze˝ywaç i wzruszaç na spektaklach teatralnych. Maria Pietrusza
- Budzyƒska, pomys∏odawczyni i kierowniczka warsztatów, a przede wszystkim re˝yser i sprawcza si∏a nap´dowa kolejnych
spektakli, po przedstawieniach opartych wy∏àcznie na pantomimie, teatrze ˝ywego planu i gestu, si´gn´∏a po „mówionà“
sztuk´ - „Spowiedê w drewnie“ wed∏ug scenariusza Jana Wilkowskiego.
- W jaki sposób pracowaliÊcie w warsztatach nad kszta∏ceniem mowy?
- Te dzia∏ania realizowane sà dwutorowo. Od samego poczàtku z uczestnikami pracuje aktorka, która çwiczy dykcj´.
U nas nigdy nie by∏o zaj´ç logopedycznych, zawsze by∏y zaj´cia dykcyjne, dotyczàce g∏ównie doskonalenia przepony.
Poza tym mam takie przekonanie, ˝e uszkodzony aparat mowy nie b´dzie pracowa∏ tak, jak trzeba, pomimo zabiegów
logopedycznych, wi´c ca∏y czas pracujemy
nad wzmocnieniem osoby - i to jest ten
drugi nurt. Wzmocnienie si∏y spo∏ecznej
cz∏owieka, a z tego bierze si´ przecie˝
umiej´tnoÊç komunikowania. Praca nad
komunikacjà to praca nad „oprzyrzàdowaniem“ upoÊledzenia. JeÊli cz∏owiek nie
mówi, to mo˝e porozumiewaç si´ za pomocà karteczki, jeÊli nie umie pisaç, to
mo˝e np. w sklepie wyciàgnàç r´k´ z pieni´dzmi i powiedzieç „nie umiem liczyç,
pomó˝ mi“. Ale taki komunikat by∏o bardzo trudno uzyskaç.
Dla mnie, od samego poczàtku pracy
w warsztatach bardzo wa˝ne jest, ˝eby
„oprzyrzàdowaç“ upoÊledzenie umys∏owe.
To znaczy np. nauczyç liczyç pieniàdze
- nauczyç gromadzenia pieni´dzy na koncie, gospodarowania tymi pieni´dzmi,
sensownego ich wydawania. Jak uczestnicy dostajà kieszonkowe, bardzo pilnuj´
tego, ˝eby te pieniàdze by∏y wydawane
rzeczywiÊcie na cele rehabilitacyjne.
Wiem, ˝e nieraz to jest wsad do garnka,
ale to sà sytuacje wyjàtkowe. Chodzi o
Êwiadome uczestniczenie w gospodarowaniu pieni´dzmi ca∏ej rodziny. Np. zak∏adamy, ˝e Agnieszka kupi matce pralk´
i Agnieszka takà pralk´ kupuje, poniewa˝
Agnieszka porusza si´ na wózku i jedyne
co mo˝e zrobiç, to wyposa˝yç dom, ˝eby
im by∏o ∏atwiej.
„Oprzyrzàdowanie“ upoÊledzenia to te˝
nauczenie umiej´tnoÊci komunikowania
si´.
I to w tym obszarze mieszczà si´ te
zaj´cia z g∏osem, ale i z osobowoÊcià
8
MARIA PIETRUSZA-BUDZY¡SKA PODCZAS PRÓBY SPEKTAKLU
„SPOWIEDè W DREWNIE“
cz∏owieka, którà si´ nabudowuje. Buduje
si´ krok po kroku, uczàc mówienia, czyli
ÊwiadomoÊci tego, ile mo˝e wydobyç
g∏osu, jak dysponowaç tym g∏osem, jak
wydawaç dyspozycje.
„Oprzyrzàdowanie“ upoÊledzenia to
tak˝e to, ˝e bywamy np. w restauracjach
czy w sklepach, ale celowo i Êwiadomie.
My wyje˝d˝amy w ˝ycie. KiedyÊ odkry∏am, ˝e par´ osób nie potrafi wymyÊliç,
co b´dzie jad∏o na Êniadanie, bo oni to
Êniadanie zawsze dostawali. Wi´c zrobi∏am im takà szko∏´ przetrwania. Wywioz∏am ich w zimie, w bardzo trudny
teren i sami musieli chodziç do sklepu, po
zakupy. Wielokrotnie wracali bez zakupów.
- Nie umieli podjàç decyzji?
- Nie umieli podjàç decyzji, nie umieli
zadysponowaç, okreÊliç swoich potrzeb
w sklepie. Przychodzi∏a dziewczyna i kupowa∏a Bóg wie co, tylko nie to, co mia∏o
jej s∏u˝yç do jedzenia. Taka konfrontacja
by∏a dla mnie bolesna. Dawa∏am im teatr,
dost´p do kultury, mówi∏am, ˝e sà wspó∏twórcami kultury, a po 6 latach okaza∏o
si´, ˝e nie potrafià zrobiç sobie posi∏ku!
KtoÊ póêniej mówi∏, ˝e to by∏o nieuczciwe, ale w tej chwili oni wszyscy potrafià
˝yç w normalnym Êwiecie - potrafià ju˝
zaplanowaç ca∏y swój dzieƒ pod ka˝dym
wzgl´dem. Dziewczyny potrafià sobie
dzieƒ wczeÊniej kupiç podpaski, wszyscy
potrafià kupiç bilet autobusowy - chcà sami podró˝owaç. Jest taka dziewczyna,
która po oÊmiu latach dojrza∏a do tego, ˝e
nie b´dzie ju˝ wo˝ona. Wielokrotnie
rodzice nie majà czasu, wi´c ona siedzi w
domu. Postanowi∏a, ˝e nauczy si´ podró˝owaç. Odbywa si´ to w wielkim bólu,
bo rodzina boi si´, t∏umaczy chorobà (ma
epilepsj´), ale myÊl´, ˝e ona w koƒcu
zwyci´˝y.
Prawie wszyscy potrafià ju˝ sp´dzaç
czas wolny nie na zasadzie przypadku,
tylko potrafià go sobie Êwiadomie zorganizowaç. Chodzà razem na spacery,
umawiajà si´, tworzà grupy nieformalne,
chodzà na ró˝nego rodzaju imprezy. W
sezonie letnim, co sobot´ organizowane
sà miejskie koncerty, oni si´ tam spotykajà, bawià si´ Êwietnie. ¸adnie taƒczà,
potrafià ∏adnie si´ zachowaç. Organizujà
sobie sami wycieczki. Dwa lata temu sa-
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
TEATROTERAPIA
mi zorganizowali sobie turnus rehabilitacyjny. Sami zorganizowali sobie wyjazd
na S∏owacj´. Raz byli ze mnà w zimie, a
w lecie ju˝ pojechali sami. Wi´c oni
naprawd´ potrafià ju˝ uczestniczyç w
˝yciu.
- I to wszystko mo˝na zaliczyç do
pracy nad kszta∏ceniem mowy?
- Za tym wszystkim idzie g∏os, czyli
przerwanie tej nieÊmia∏oÊci wynikajàcej z
upoÊledzenia. Sztuka „Spowiedê w drewnie“ da∏a szans´ przyjrzenia si´ tym ludziom. Dopiero po siedmiu latach pracy
si´gn´∏am po g∏os. A skàd si´ to wzi´∏o,
˝eby grali g∏osem? Ja, która zawsze
mówi∏am, ˝e tylko pantomima, ˝e tylko
˝ywy plan, ˝e nie wolno ludzi wystawiaç
na ÊmiesznoÊç i ods∏aniaç ich g∏osu, który
zdradza upoÊledzenie? Uzna∏am, ˝e czas
najwy˝szy, ˝eby wzmocniç aparat g∏osowy i daç t´ pewnoÊç, ˝e mo˝na mówiç
do innych ludzi. UpoÊledzeni ludzie nie
kontaktujà si´, poniewa˝ nie umiejà
mówiç. Na poczàtku przygotowywa∏am
ich np. do wywiadów: ja ich w∏aÊciwie
uczy∏am, co majà mówiç dziennikarzom.
Byç mo˝e to by∏a moja projekcja, ale ja
ich uczy∏am na pami´ç, co odpowiadaç
na pytania. Ale póêniej, jak us∏yszeli si´
w radiu, to by∏a euforia - „Ja mówi∏em!“.
„Moje dziecko przemówi∏o!“ - cieszyli
si´ rodzice i zacz´li zbieraç kasety, nagrywaç programy telewizyjne. Uczy∏am
ich wyst´powania przed publicznoÊcià:
co majà powiedzieç, ile mogà powiedzieç, czego nie mogà mówiç.
- Wszyscy chcieli?
- Po kolei dojrzewali do tego. W tej
chwili, kiedy nie s∏yszà siebie albo nie
widzà d∏u˝ej na ekranie, bolejà. Ale te˝
bardzo tego pilnowa∏am, ˝eby np. u jednego zaistnia∏a twarz na ekranie, u innego
g∏os. Tak po kolei. Ka˝dy cz∏owiek
musia∏ zbudowaç ca∏à swojà osob´ do takiego dzia∏ania.
Praca z g∏osem jest bardzo trudna, ale
dzi´ki temu, ˝e wzmacniani sà na wszelkie sposoby i uczeni na wszelkie sposoby
ka˝dej funkcji spo∏ecznej, zaczyna przynosiç efekty. Micha∏, który niezbyt cz´sto
mówi∏, teraz rozmawia przez telefon.
Mówi tak, ˝e ja go ju˝ rozumiem.
Zadzwoni∏: „Maria, cieszysz si´, ˝e ja do
ciebie mówi´?“.
Wi´kszoÊç ma telefony komórkowe. I
to jest tak: najpierw ka˝dy boryka si´ z
urzàdzeniem. Potem - dzwoni i nie umie,
nie wie, co powiedzieç, wi´c ja stoj´ za
nim i podpowiadam, a on powtarza. Rozmowa przez telefon to te˝ jest takie naturalne zadanie, przez które ka˝dy musi
przebrnàç.
Wielu z nich nie umie czytaç. W warsztatach podtrzymujmy umiej´tnoÊci
szkolne, ale nie uczymy tutaj czytania
i pisania. Przy „Spowiedzi w drewnie“
okaza∏o si´, ˝e wielu nie potrafi ogarnàç
tekstu. Wi´c najpierw by∏o zapami´tanie
emocjonalne swojej roli, potem na∏o˝enie
na obraz. To jest w∏aÊnie ta odwrotna
sytuacja szkolna: nie umia∏ czytaç, ale
musia∏ si´ nauczyç czytaç przynajmniej
swojà rol´. Potem jest to przenoszone na
inne sytuacje, sà pewniejsi siebie...
- Na przyk∏ad na jakie sytuacje?
- Mamy bardzo du˝e pole do opanowania i mamy takie mo˝liwoÊci. Cz´sto
wyje˝d˝amy, a ka˝dy wyjazd to sà przecie˝ nowi ludzie, nowe zadania, nowe
wyzwania. Ale to równoczeÊnie sytuacje,
które ich naprawd´ deprymujà. We
pr´gierz - „dlaczego nie poszed∏eÊ do kina,
zmarnowa∏eÊ dzieƒ“ Bardzo szanujà
mojà osob´ i moje decyzje, dyspozycje.
Ja ich rozliczam w kategoriach takiego
matczynego podejÊcia: masz, musisz,
powinieneÊ, dlaczego tego nie zrobi∏eÊ?
Nie jestem tylko takà babà od kierowania, oni bezwzgl´dnie mi ufajà i majà
takie przekonanie, takà wiedz´, ˝e dzi´ki
temu zdobywajà po kawa∏ku Êwiat.
- A rodzice, akceptujà takie metody?
- W wi´kszoÊci si´ na to zgadzajà, bo
nie majà wyjÊcia, bo widzà, ˝e w ich
dzieciach nastàpi∏ ogromny prze∏om. Nie
wiem, do jakiego momentu b´dà takimi
ludêmi, jakimi sà, bo obserwuj´ co jakiÊ
„SPOWIEDè W DREWNIE“
wrzeÊniu byliÊmy np. na festiwalu filmowym w Kazimierzu. Oni byli w∏aÊciwie
pozostawieni samym sobie. Mieli za zadanie obejrzenie jak najwi´cej filmów,
tak samo jak ja chcia∏am obejrzeç jak najwi´cej. Je˝eli ktoÊ nie poszed∏ oglàdaç
filmów, to by∏ przeze mnie stawiany pod
czas spadek formy. Niektóre osoby ju˝
bardzo si´ starzejà i widz´ regres, który
dotyka upoÊledzenia. Niektórzy stojà na
jednym poziomie i staram si´ utrzymaç
ten poziom, ˝eby na nim byli jak najd∏u˝ej. StaroÊç dotyka coraz wi´kszej liczby
uczestników. Kobieta trzydziesto parolet-
„DELL’ARTE DLA...“
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
9
TEATROTERAPIA
nia to jest ju˝ starsza kobieta, jej si´ zwyczajnie nie chce. Wi´c pracujemy nad
wzmacnianiem, wyzwalaniem motywacji,
pop´dzamy ich do ˝ycia. DepresyjnoÊç
te˝ ich dotyka, niechciejstwo te˝ ich
dotyka. Ciàgle trzeba w nich budziç ciekawoÊç Êwiata.
- I jak widzisz ich przysz∏oÊç?
- Nieszczególnie, bo ja chcia∏abym z
nimi pracowaç do momentu wypuszczenia ich w ˝ycie. Chcia∏abym, aby sta∏o si´
tak, jak w rodzinie - dzieci z domu rodzinnego wypuszcza si´ w ˝ycie i one idà
ju˝ dalej same. Trzy czwarte z nich nadaje si´ do tego. Mogliby pójÊç, gdyby by∏a
szansa dostania dla nich pracy. Ale nie
majà tej szansy. Gdyby mogli uruchomiç
dzia∏alnoÊç gospodarczà, ale nie uruchomià tej dzia∏alnoÊci. Nie ma te˝ takiej
mo˝liwoÊci, aby pracowali, bo nie ma u
nas takich instytucji, które by ich przyj´∏y.
- Wi´kszoÊç WTZ to kilka pracowni,
które uczestnicy mogà zmieniaç, zdobywaç nowe umiej´tnoÊci. W czym jest lepsza Teatroterapia od tych wielokierunkowych warsztatów?
- Nie mog´ wykazywaç wy˝szoÊci
Teatroterapii nad innymi warsztatami, ale
mog´ (co jest narzucone przez rozmowy
z uczestnikami) nawo∏ywaç do specjalizacji w WTZ, które wed∏ug sztancy pracujà od wielu lat. Wielokrotnie nawo∏ywa∏am i zach´ca∏am do tego, ˝eby nastà-
wana wspólnota, poprzez
tworzenie tego dzie∏a. Niech
produkujà kartki przez ca∏y
rok i niech to b´dzie warsztat
„Produkcja kartek“; niech to
b´dzie warsztat kulinarny,
niech to b´dzie warsztat malarski. Ludzie majà potrzeb´
tworzenia i wspó∏tworzenia,
budowania wspólnot. Nie zbuduje si´ wspólnoty, je˝eli jest
rywalizacja pomi´dzy pracowniami - ta jest lepsza, ta jest
gorsza. Czyli tych pi´cioro jest
lepszych, a tych pi´cioro jest
gorszych.
- Ale jest i druga strona
medalu: nauczy∏em si´ ju˝ gotowaç, sam robi´ w domu Êniadania, obiady, kolacje, wi´c
mo˝e teraz naucz´ si´ szyç?
- Cz∏owieka upoÊledzonego nie mo˝na uczyç kawa∏kami, bo on potem zapomina
tych umiej´tnoÊci, których
nauczy∏ si´ wczeÊniej. Umie„ÂWIAT NIE WIERZY ¸ZOM“
j´tnoÊci muszà byç stale podtrzymywane i to jest zgodne z zasadami
pi∏a jakaÊ specjalizacja. Jakakolwiek, ale
pedagogiki specjalnej.
niech wszyscy wypracowujà jedno dzieJa zaproponowa∏am teatr. Ale ˝eby
∏o. Z∏o˝one z ró˝norodnych elementów,
stworzyç spektakl, trzeba uczestniczyç w
ale jedno dzie∏o. I niech ka˝dy je wspó∏zaj´ciach muzycznych, w zaj´ciach plastworzy. Musi byç konsolidacja, integratycznych, krawieckich, ugotowaç obiad
cja w programie. Uczestnicy muszà wspó∏dla wspólnoty teatralnej. Tak jak w rotworzyç jedno dzie∏o i musi byç budodzinie. W rodzinie nadrz´dnym celem
jest budowanie domu, wychowywanie
dzieci, wspólne sp´dzanie wolnego czasu, tworzenie dobrej atmosfery, szanowanie interesów wszystkich. Je˝eli si´ nie
buduje wspólnoty, a t´ wspólnot´ rozwija po kawa∏eczku, to tak jakby cz∏owieka
rozwijaç po kawa∏eczku.
Wy˝szoÊç Teatroterapii to jest budowanie cz∏owieka przez wymiar ró˝nych
czynnoÊci, traktowanie go jako ca∏oÊci.
Nam udaje si´ to robiç, bo jest wspólny
cel - spektakl. Ale po drodze tak naprawd´ nie chodzi o spektakl. Rozk∏adanie terapii na ró˝ne pracownie to jest te˝ selekcja wÊród niepe∏nosprawnych. Jedni nie
nadajà si´ np. do szycia, to si´ ich przesuwa do gotowania. W teatrze wszyscy muszà
si´ wykazaç tym, ˝e sà zainteresowani
procesem tworzenia. W spektaklu te˝ tak
jest, ˝e bez tego jednego cz∏owieka przedstawienie si´ nie odb´dzie.
Musi byç ca∏oÊciowe pojmowanie
terapii tak, jak jest ca∏oÊciowe pojmowanie cz∏owieka.
Rozmawia∏a:
JACEK KASPRZAK Z GRUPÑ AKTORÓW SPEKTAKLU „LABIRYNT“
UWAGA:
10
Barbara Ewa
Abramowska
Redakcja zaprasza do dyskusji na łamach „Społeczeństwa dla Wszystkich“ na temat działalności warsztatów terapii zajęciowej - form terapii, kierunków działań, rozwoju osobistego uczestników.
Państwa opinie będziemy zamieszczać w kolejnych numerach pisma.
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
NASZE STOWARZYSZENIE
KONFERENCJA - KRASNOBRÓD 2002
W dniach od 6 do 8 paêlogiczna problemów pradziernika 2002 roku odby∏a si´
cowników. Mo˝liwoÊç poczwarta z kolei konferencja
mocy“,
szkoleniowa nt. „Wczesna inter7. dr n. hum. El˝bieta
wencja. Teoria i praktyka“ zorStecko
ganizowana w Centrum Szkole- „Wczesna diagnostyka
nia i Rekreacji w Krasnobrodzie,
zaburzeƒ mowy. Podskierowana do pracowników
stawy terapii logopeplacówek Polskiego Stowarzydycznej niemowlàt“.
szenia na Rzecz Osób z UpoÊle8. mgr Krystyna
dzeniem Umys∏owym z ca∏ego
Mrugalska
kraju, rodziców i wolontariuszy.
- „Pracownicy StowarzyKonferencj´ zrealizowa∏o
szenia a formacja roCentrum Koordynacyjne Dziadziców“.
∏aƒ Rehabilitacyjno-EdukacyjWyk∏ady ilustrowane
no-Opiekuƒczych Zarzàdu G∏ówby∏y foliami i filmami.
nego PSOUU, przy wspó∏ROZPOCZ¢CIE KONFERENCJI SZKOLENIOWEJ
udziale Zarzàdu Ko∏a w Toma- (od lewej: Anna Radomska, Krystyna Mrugalska, Zofia Paku∏a i Stanis∏awa Raczkiewicz)
W czasie trzydniowego
szowie Lubelskim, ze Êrodków
pobytu w Krasnobrodzie
czych i strukturalizacja. Strategie
pozyskanych z Paƒstwowego Funduszu
by∏ równie˝ czas na rekreacj´ i integracj´.
przetwarzania informacji“,
Rehabilitacji Osób Niepe∏nosprawnych w
Pierwszego dnia wieczorem, przy ognis2. dr n. hum. Maria Borkowska
ramach programu PARTNER.
ku, uczestnicy mieli mo˝liwoÊç swobod- „Rozwój i dojrzewanie uk∏adu nerwoPani Prezes Krystyna Mrugalska
nej wymiany doÊwiadczeƒ i spostrze˝eƒ.
wego i jego zwiàzek z rozwojem ruprzedstawi∏a histori´ oÊrodków wczesnej
Natomiast w drugim dniu, podczas
chowym“,
interwencji Polskiego Stowarzyszenia na
uroczystej kolacji, która trwa∏a do póê3. mgr Zofia Paku∏a
Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏onych godzin nocnych, mo˝na by∏o po- „Neurofizjologiczne podstawy uswym oraz osiàgni´cia Stowarzyszenia w
Êpiewaç i potaƒczyç. Bawiç si´ potrafimy
prawniania ma∏ego dziecka. Analiza
tym zakresie. Zw∏aszcza interesujàce jest,
pi´knie, co sugeruje, ˝e równie˝ nie gowybranych przypadków klinicznych
˝e ju˝ 26 lat temu rodzice zg∏aszali skarrzej pracujemy.
- diagnoza i terapia niemowlàt z
gi, które leg∏y u podstaw stowarzyszeUczestnicy konferencji mieli tak˝e okazaburzeniami rozwoju“.
niowej koncepcji. A brzmia∏y one tak: za
zj´ poznaç integracyjny zespó∏ „Przyja4. mgr Monika Kastory-Bronowska
póêna diagnoza, po diagnozie - brak prociele“, który dzia∏a w tomaszowskim
- „Diagnoza psychologiczna ma∏ego
gramu terapii, tylko medyczne podejÊcie,
kole PSOUU. Zespó∏ przedstawi∏ barwnà
dziecka z wykorzystaniem wybrapodczas gdy potrzebny jest psycholog,
prezentacj´ wokalno - tanecznà „DziÊ
nych metod m.in. video interaction
fizjoterapeuta, logopeda i pedagog, i to
prawdziwych Cyganów ju˝ nie ma....“
training i interakcji matka - dziecko“,
wspó∏pracujàcy ze sobà w sta∏ym prowaTrzy dni min´∏y bardzo szybko.
„Wspieranie psychiczne i podnoszedzeniu dziecka, zajmowanie si´ tylko
Uczestnicy rozjechali si´ do swoich Êronie kompetencji rodziców w ramach
dzieckiem - z pomini´ciem potrzeb rodzidowisk wzbogaceni o praktycznà wiedz´
wczesnej interwencji“,
ny, koncentracja na s∏abych stronach
niezb´dnà w codziennej pracy, odpr´˝eni
dziecka a niedostrzeganie i niewskazyi zintegrowani.
5. mgr Zofia Paku∏a
wanie rodzicom stron mocnych, brak
O ile szcz´Êcie dopisze, a PFRON nie
- „Wielospecjalistyczna diagnoza wsparcia psychicznego dla rodzin i uczeposkàpi Êrodków, mo˝e spotkamy si´ w
wspó∏praca zespo∏u“,
nia ich - jak rozumieç swoje dziecko i poKrasnobrodzie za rok.
6. mgr Zofia Paku∏a
st´powaç z nim, brak informacji, us∏ugi
Stanis∏awa Raczkiewicz
- „Praca z personelem. Analiza psychobardzo daleko od miejsca zamieszkania.
Pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych
na Êwiecie, OÊrodek Wczesnej Interwencji powsta∏ w Warszawie w 1978 roku, a
zorganizowa∏ go Komitet Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski przy Towarzystwie Przyjació∏ Dzieci, którego Polskie
Stowarzyszenie na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym jest kontynuatorem.
Zgodnie z programem konferencji,
wyg∏oszono nast´pujàce wyk∏ady:
1. dr n. hum. Anna Radomska
- „Rozwój poznawczy - charakterystyka
kolejnych etapów rozwoju“, „Poszerzanie zakresu reprezentacji poznaw-
S¸UCHACZE - PRACOWNICY PLACÓWEK STOWARZYSZENIA,
RODZINY I WOLONTARIUSZE
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
11
NASZE STOWARZYSZENIE
SZKOLENIE W IWONICZU ZDROJU
W dniach od 16 do 19 paêdziernika
2002 roku w Iwoniczu Zdroju, bezpoÊrednio po uroczystych obchodach jubileuszu
10-lecia Warsztatów Terapii Zaj´ciowej w
KroÊnie odby∏o si´ szkolenie zorganizowane przez Centrum Koordynacyjne Dzia∏aƒ Rehabilitacyjno - Edukacyjno - Opiekuƒczych Zarzàdu G∏ównego Polskiego
Stowarzyszenia na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym, przy wspó∏pracy
Kó∏ PSOUU w KroÊnie i Rymanowie. Wy-
● rola rodziny w rozwoju, wychowaniu i
socjalizacji osób z niepe∏nosprawnoÊcià
intelektualnà.
Szkolenie pozwoli∏o na podniesienie
kompetencji zawodowych pracowników
PSOUU z zakresu relacji z doros∏à osobà
niepe∏nosprawnà oraz udzielania jej w∏aÊciwego wsparcia w radzeniu sobie w codziennym ˝yciu. Terapeuta to nie opiekun,
lecz osoba umo˝liwiajàca wyzwalanie
pe∏nej i wszechstronnej aktywnoÊci osób z
województwa podkarpackiego z Krystynà
Mrugalskà, prezesem i Andrzejem Janochà,
sekretarzem Zarzàdu G∏ównego PSOUU.
Punktem wyjÊcia do dyskusji by∏ temat
„Ko∏o PSOUU jako stowarzyszenie cz∏onków, klientów i organizator us∏ug“. W czasie tego spotkania przeprowadzono analiz´
przyczyn trudnoÊci i k∏opotów wyst´pujàcych w Ko∏ach oraz dokonano próby znalezienia rozwiàzaƒ stwarzajàcych szans´ na
przetrwanie i rozwój naszego Stowarzysze-
WYK¸AD BERNARDY GORCZYCZEWSKIEJ, KIEROWNICZKI WTZ W KROSNIE
k∏ady, warsztaty i dyskusje panelowe prowadzone by∏y przez: Krystyn´ Mrugalskà,
Zofi´ Paku∏´, Dorot´ T∏oczkowskà,
Urszul´ Dàbrowskà, Monik´ Kastory
-Bronowskà, Bernard´ Gorczyczewskà.
Uczestnikami szkolenia byli pracownicy
placówek dla osób doros∏ych PSOUU oraz
rodzice, w tym aktywni dzia∏acze Kó∏ naszego Stowarzyszenia.
Podczas szkolenia omawiano zagadnienia dotyczàce warunków osiàgania przez
osoby z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà
dojrza∏oÊci spo∏ecznej do pracy i niezale˝nego ˝ycia. Tematyka szkolenia obejmowa∏a nast´pujàce problemy:
● kszta∏towanie umiej´tnoÊci spo∏ecznych, obejmujàcych zarówno kompetencje spo∏eczne jak równie˝ cechy osobowoÊciowe,
● analiza przyczyn wyst´powania zachowaƒ trudnych oraz radzenia sobie z tymi
zachowaniami,
12
upoÊledzeniem umys∏owym, w celu osiàgni´cia przez nie niezale˝noÊci, odpowiedniej do mo˝liwoÊci rozwojowych.
Szkolenie pozwoli∏o tak˝e rodzicom na
konfrontacj´ w∏asnych poglàdów, postaw
i zachowaƒ oraz stworzy∏o mo˝liwoÊç
zmiany nieprawid∏owych postaw rodzicielskich. Wielu rodziców zrozumia∏o, ˝e
nadmierna opieka to znaczy ograniczanie
samodzielnoÊci, brak wiary w mo˝liwoÊci
swojego dziecka oraz limitowanie kontaktów spo∏ecznych stanowià du˝à barier´ hamujàcà rozwój dziecka i prowadzà do jego
zniewolenia. Maksyma „Moje ˝ycie jest
moje“, która przewija∏a si´ w trakcie
wszystkich zaj´ç i dyskusji spowodowa∏a,
˝e rodzice zrozumieli, ˝e nie mogà prze˝yç
˝ycia za dziecko. Ka˝dy ma w∏asne ˝ycie
i musi je prze˝yç sam, bo ma do tego prawo, z tego p∏ynie si∏a.
W ostatnim dniu szkolenia dosz∏o do
spotkania przedstawicieli Kó∏ PSOUU
nia. Ostatecznym efektem spotkania by∏o
sformu∏owanie Apelu Podkarpackiego,
skierowanego do wszystkich Kó∏, ich
w∏adz, cz∏onków i pracowników. Apel jest
wezwaniem do dzia∏ania, integracji w
ramach wspólnoty ludzi walczàcych o
godnoÊç osób niepe∏nosprawnych, rozwijania poczucia to˝samoÊci, misji i wartoÊci
PSOUU.
KroÊnieƒskie Ko∏o dzi´kuje wszystkim
wyk∏adowcom i uczestnikom za trud,
wk∏ad pracy w przygotowanie i przeprowadzenie szkolenia. Mamy nadziej´, ˝e
przyczyni si´ ono do podniesienia poziomu
pracy merytorycznej w placówkach Stowarzyszenia oraz ukszta∏towania pozytywnych postaw rodzicielskich, a przez to do
poprawy jakoÊci ˝ycia osób z niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà.
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
Joanna Janocha
NASZE STOWARZYSZENIE
APEL PODKARPACKI
Przedstawiciele Kó∏ Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym zgromadzeni na konferencji szkoleniowej w Iwoniczu w dniach
16-19 paêdziernika 2002 r., apelujà do
wszystkich Kó∏ - Zarzàdów, cz∏onków
i pracowników, aby g∏´boko przemyÊleli
przedstawione sprawy i przystàpili do
twórczego uwzgl´dnienia ich w codziennej dzia∏alnoÊci:
1. JesteÊmy organizacjà samopomocowà.
To znaczy, ˝e nasze dobrowolnie przyj´te wspólne cele wymagajà równie
wspólnej i odpowiedzialnej ich realizacji. Nikt od takiego trudu nie powinien
si´ uchylaç. Âwiadomego, ˝arliwego
zaanga˝owania ka˝dego z nas wymaga
dobro naszych dzieci i potrzeby rodzin. S∏u˝y im nasza organizacja, która
równie˝ jest wspólnym dobrem.
2. Cz∏onkostwo w Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem
Umys∏owym wymaga od ka˝dego z nas
- na równi z zaanga˝owaniem - zgodnej
wspó∏pracy. Tylko zbiorowe dzia∏anie
i podporzàdkowanie mu osobistych ambicji i prywatnych interesów - za to z oddaniem mu swych zdolnoÊci, inwencji,
si∏ i autorytetu mo˝e przynieÊç upragnione efekty. Takim samym warunkiem
jest bezwzgl´dne poszanowanie, przez
ka˝dego cz∏onka Stowarzyszenia, decyzji podejmowanych kolegialnie przez
demokratycznie wybrane w∏adze. Przestrzeganie zapisów statutu, regulaminów, uchwa∏ i procedur gwarantuje porzàdek wewn´trzny i poprawnoÊç
prawnà. Nie mo˝na nara˝aç wspólnie, z
trudem budowanego gmachu na rujnujàce konflikty, b∏´dy i zaniedbania wynikajàce z niekompetencji i braku odpowiedzialnoÊci, a niekiedy tak˝e z przewagi jednoosobowego nad zespo∏owym
dzia∏aniem, co os∏abia kontrol´ spo∏ecznà.
3. Udzia∏ w wybieralnych organach Stowarzyszenia to nie w∏adza i zaszczyty.
To ci´˝ki, d∏ugotrwa∏y wysi∏ek wymagajàcy kompetencji, odpowiedzialnoÊci,
czasu i si∏. To umiej´tnoÊç wspó∏pracy z
ludêmi, zw∏aszcza negocjacji, kultura
osobista, zdolnoÊç do wyznaczania celów, formu∏owania zadaƒ, planowania
i koordynowania ich realizacji, wiedza
i umiej´tnoÊç zarzàdzania, a przede
wszystkim - wysoki stopieƒ uto˝samiania si´ ze Stowarzyszeniem. Wszystkie
decyzje wyborcze w Stowarzyszeniu,
zarówno tych, którzy decydujà si´ kandydowaç, jak i tych, którzy b´dà ich wybieraç, muszà byç g∏´boko przemyÊlane,
je˝eli nie majà zagra˝aç misji i celom
Stowarzyszenia.
4. Funkcyjni cz∏onkowie PSOUU w danej
kadencji nie powinni anga˝owaç si´ w
dzia∏alnoÊç politycznà. Trzeba zdaç sobie spraw´, ˝e Stowarzyszenie - ze swej
natury - musi byç apolityczne, bowiem
dla realizacji swoich celów wspó∏pracuje ze wszystkimi opcjami politycznymi.
JednoczeÊnie cz∏onek w∏adz zaanga˝owany politycznie - choçby mia∏ nawet
najlepsze ch´ci - „nadmiernà troskà o interesy Stowarzyszenia“ mo˝e naraziç si´
na zarzut partykularyzmu i wzbudziç niech´ç do osób niepe∏nosprawnych. Polityczna dzia∏alnoÊç cz∏onków w∏adz kó∏
PSOUU os∏abia Stowarzyszenie.
5. Stowarzyszenie nasze tworzàc i prowadzàc ponad 270 placówek dla oko∏o 15
tysi´cy osób niepe∏nosprawnych oraz
ich rodzin, sta∏o si´ liczàcym w Polsce
us∏ugodawcà. Coraz cz´Êciej rodzice jego klienci redukujà swoje funkcje
cz∏onkowskie do minimum. Ich potrzeby zosta∏y ju˝ zaspokojone, a ewentu-
alne roszczenia majà charakter czysto
konsumencki. Musimy podjàç wielki
wysi∏ek, aby Stowarzyszenie nie sta∏o
si´ tylko federacjà placówek. Zanik poczucia to˝samoÊci i wspólnoty z organizacjà, zw∏aszcza z jej misjà, celami i wartoÊciami, mo˝e do tego doprowadziç.
6. Przedstawiciele Kó∏ zgromadzeni na
konferencji wzywajà wszystkie Ko∏a do
opracowania i wdro˝enia w∏asnej strategii rozwijania poczucia to˝samoÊci
organizacyjnej cz∏onków i pracowników
PSOUU:
● opracowania i wprowadzania przez
wszystkie placówki PSOUU, po
przyj´ciu przez Zarzàdy Kó∏
PSOUU, programów pracy z rodzicami - klientami zmierzajàcych do podniesienia wÊród nich poczucia to˝samoÊci organizacyjnej oraz do konkretnego zaanga˝owania w dzia∏alnoÊç Polskiego Stowarzyszenia na
Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym,
● opracowania i wdro˝enia programu
tworzenia warunków w∏àczania
wszystkich cz∏onków PSOUU do
aktywnego uczestnictwa w ˝yciu Stowarzyszenia,
● przyj´cia w Zarzàdach zasad post´powania, które pozwolà zapobiegaç
i ∏agodziç konflikty,
UCZESTNICY KONFERENCJI SZKOLENIOWEJ W IWONICZU ZDROJU
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
13
NASZE STOWARZYSZENIE
ANEKS NR 1
DO APELU PODKARPACKIEGO
Zgromadzeni na konferencji szkoleniowej w Mielnie, w dniach 13 - 16 listopada
2002 roku, przedstawiciele Kó∏ Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym - przyjmujàc Apel Podkarpacki - podkreÊlajà w szczególnoÊci wag´,
dla przysz∏oÊci Stowarzyszenia, spraw uj´tych w punktach piàtym i siódmym tego apelu.
PREZENTACJA
MIROS¸AWA PAW¸OWSKIEGO,
PRZEWODNICZÑCEGO ZARZÑDU KO¸A
W ALEKSANDROWIE ¸ÓDZKIM
●
wprowadzenia w czasie kampanii
wyborczej w Stowarzyszeniu w
2003 r. obowiàzku wykazywania dotychczasowego dorobku poszczególnych osób kandydujàcych do w∏adz
oraz ich przygotowania i doÊwiadczenia, a tak˝e ich znajomoÊci podstawowych aktów prawnych PSOUU,
tak aby decyzja o kandydowaniu i akt
wyboru by∏y bardziej Êwiadome.
7. Ka˝da organizacja ma szans´ przetrwania i rozwoju je˝eli:
● cz∏onkowie znajà i identyfikujà si´ z
jej misjà, celami, zadaniami, historià
i kulturà dzia∏ania,
● je˝eli ka˝dy z cz∏onków uwa˝a jà za
w∏asne i wspólne dobro,
● je˝eli czuje si´ z nià zwiàzany, a
tak˝e solidarny z pozosta∏ymi cz∏onkami Stowarzyszenia,
● wreszcie, gdy jest gotów broniç dobrego imienia swojej organizacji, byç
wobec niej lojalny, oraz osobiÊcie
przyczyniaç si´ do jej rozwoju.
O takie poczucie to˝samoÊci organizacyjnej ka˝dego z nas musimy usilnie zabiegaç.
8. Wzywamy wszystkie Ko∏a do integracji
i wspó∏pracy, w ramach województwa
lub regionu, na zasadzie pe∏nego partnerstwa w celu po∏àczenia si∏ i osiàgni´cia wi´kszych efektów w realizacji
zadaƒ i celów statutowych PSOUU oraz
kszta∏towania dobrego wizerunku naszej
organizacji.
9. Sygnatariusze Apelu Podkarpackiego
proszà Zarzàd G∏ówny PSOUU o koordynowanie dzia∏aƒ obj´tych Apelem
oraz ujmowanie ich w sprawozdaniach z
dzia∏alnoÊci za rok 2002 przez Zarzàdy
Kó∏ i Zarzàd G∏ówny.
14
W celu rozbudowania poczucia identyfikowania si´ z w∏asnà organizacjà i uwa˝ania jej za wspólne dobro zarówno przez
rodziców, jak i pracowników nale˝y m.in.:
- wprowadziç uroczysty, roz∏o˝ony w czasie obrzàdek przyjmowania nowych
cz∏onków uwzgl´dniajàcy co najmniej
dwie rozmowy o Stowarzyszeniu z osobà znaczàcà oraz podpisanie - oprócz
deklaracji cz∏onkowskiej - dokumentu,
który Êwiadczy∏by o zapoznaniu si´ kandydata z podstawowymi ideami oraz
zasadami wspólnoty samopomocowej
i historià Stowarzyszenia. Nowy cz∏onek
powinien otrzymaç statut, oraz przynajmniej ulotk´ o dzia∏alnoÊci i tradycjach
Stowarzyszenia i Ko∏a. Dla kandydujàcych pracowników nale˝a∏oby przygotowaç odr´bnà ulotk´;
- rozwijaç w ramach placówek, oraz w
Kole, ró˝ne formy anga˝owania rodziców w dzia∏ania samopomocowe oraz
wspierajàce placówki i Ko∏o. Forma ta
powinna polegaç na planowych krokach
umo˝liwiajàcych rodzicom aktywnoÊç
i wspieranie ich w „stawaniu si´“ aktywnymi cz∏onkami wspólnoty, którà jest
samopomocowe Stowarzyszenie;
- inicjowanie nowych sposobów pog∏´biania wiedzy o Stowarzyszeniu oraz rozbudzanie poczucia wspólnoty i wspó∏odpowiedzialnoÊci, a tak˝e lojalnoÊci
wobec organizacji, zarówno wÊród rodziców jak i - zw∏aszcza - pracowników,
których to jest obowiàzkiem. Jest to
sprawa ka˝dego Zarzàdu, ka˝dego kierownika placówki i ka˝dego pracownika.
Dla kszta∏towania pozytywnego wizerunku Stowarzyszenia wa˝ne jest, aby
wszystkie informacje, podawane w ró˝nych technikach, o jego dzia∏aniach by∏y po∏àczone z nazwà Stowarzyszenia. Zawsze
te˝ podawanie nazwy placówki powinno
∏àczyç si´ z nazwà Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem
Umys∏owym np. WARSZTAT TERAPII
ZAJ¢CIOWEJ „ORLE GNIAZDO“ Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób
z UpoÊledzeniem Umys∏owym Ko∏o w ..... .
Dotyczy to szyldów, pieczàtek, wizytówek, ulotek, og∏oszeƒ, wywiadów,
informacji do gazet, audycji radiowych,
telewizyjnych, publicznych wystàpieƒ itp.
Ponadto zebrani wyra˝ajà opini´, ˝e
Ko∏a Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz
Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym nie
OBRADY KONFERENCJI W MIELNIE
- tworzyç kluby rodziców u∏atwiajàc im
spotkania, nawiàzywanie kontaktów i wymian´ doÊwiadczeƒ, a przez to - wzajemne wspieranie si´;
- w ka˝dej placówce, w centralnym punkcie wywiesiç nazw´, logo, tekst misji
i celów Polskiego Stowarzyszenia na
Rzecz Osób z UpoÊledzeniem Umys∏owym oraz wy∏o˝yç do korzystania czasopismo „Spo∏eczeƒstwo dla Wszystkich“,
- przy okazji ka˝dego zebrania, spotkania z
okazji ró˝nych uroczystoÊci trzeba informowaç rodziców i pracowników o tym,
co si´ dzieje w Kole i ca∏ym Stowarzyszeniu, zw∏aszcza o osiàgni´ciach, z których wszyscy powinniÊmy byç dumni,
powinny przyst´powaç do zwiàzków stowarzyszeƒ, których zapisy statutowe i dzia∏ania mogà zagra˝aç niezale˝noÊci Stowarzyszenia, wymuszaç na swoich cz∏onkach (organizacjach) dzia∏ania niezgodne
z ich statutem i/lub - powo∏ujàc si´ na reprezentowanie ich poglàdów i interesów zajmowaç stanowisko sprzeczne ze strategià przyj´tà przez Stowarzyszenie.
Uczestnicy konferencji w Mielnie
uwa˝ajà, ˝e wszelkie prace pog∏´biajàce
ÊwiadomoÊç organizacyjnà cz∏onków, ich
kompetencje oraz wzmacniajàce wi´zi
wewn´trzne, powinny byç traktowane z
takà samà powagà i odpowiedzialnoÊcià
jak tworzenie i prowadzenie placówek.
Mielno, dnia 16 listopada 2002 r.
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
PORTRET
PAN MARIUSZ
Pan Mariusz Tuliszewski jest 36-letnim,
bardzo wysokim, szczup∏ym m´˝czyznà.
Urodzi∏ si´ 13 stycznia, a wi´c jest zodiakalnym Kozioro˝cem.
Co na temat Kozioro˝ca mówià gwiazdy?
Jako dziecko wydaje si´ niezwykle
powa˝ny. W doros∏ym ˝yciu jest uparty.
Na ogó∏ wysoki i szczup∏y. Bywa geniuszem w jednej dziedzinie (najcz´Êciej sà
to sprawy techniczne), a ignorantem w
pozosta∏ych. Zazwyczaj jest muzykalny
i potrafi graç na jakimÊ instrumencie. Pan
spod tego znaku bardzo póêno dojrzewa.
Niewàtpliwie ma powodzenie u kobiet,
ale jego zwiàzki sà zazwyczaj krótkie,
zw∏aszcza w pierwszej po∏owie ˝ycia,
kiedy nie jest w stanie si´ zmierzyç z szarà rzeczywistoÊcià. To, co go pociàga, to
skrajne emocje. Warto si´ zwiàzaç z takim ciekawym m´˝czyznà, mimo ∏ez,
które niewàtpliwie ka˝da kobieta kiedyÊ
utoczy z powodu jego ekscentrycznego
charakteru.
Co o Panu Mariuszu mówià inni?
a To osoba o silnym charakterze, jest
bardzo odpowiedzialny. Z wielkà ch´cià przyst´puje do ka˝dych nowych
zadaƒ, pod warunkiem, ˝e sà dla niego
interesujàce. Posiada cechy przywódcze. Uwielbia podró˝e, wycieczki. Nadaje si´ na przewodnika. Ma du˝à wiedz´ na temat geografii Polski. Lubi opowiadaç o miejscach, w których bywa∏.
a To bardzo obowiàzkowy cz∏owiek.
Ch´tnie uczestniczy w zaj´ciach aktywnoÊci twórczej, jednak to turystyka stoi
na czele jego zainteresowaƒ. Bardzo lubi
zwiedzaç nowe miejsca. Kocha i zna
Polsk´, i uwa˝a si´ za patriot´. Jego
zainteresowania obejmujà równie˝
sprawy prawno-socjalne dotyczàce ludzi niepe∏nosprawnych. Âledzi polityczne debaty w prasie i telewizji. Chce w
tych sprawach byç na bie˝àco. Potrafi
walczyç o swoje prawa, ale wychodzi
naprzeciw problemom innych ludzi.
Jest bardzo uczulony na niesprawiedliwoÊç spo∏ecznà i to wprawia go w poczucie niepokoju i zagro˝enia. Prowokuje ludzi swojà nieust´pliwoÊcià i konsekwencjà w dzia∏aniach. Ka˝dà spraw´, której si´ podejmuje doprowadza
do koƒca, bo doskonale wie, jak ma to
za∏atwiç. A ludzi to dra˝ni.
a W zasadzie jest do wszystkich pozytywnie nastawiony, ch´tny do niesienia pomocy innym. Du˝o mówi, ale nie zawsze przek∏ada to si´ na czyny. Jest kon-
zawsze równy dla ka˝dego. Ale dla
ka˝dego jest.
Co mówià w domu?
Mama - same superlatywy: jest uczynny,
dobry, pomaga we wszystkim. Jest dobrym
synem. Ma ró˝ne zainteresowania, ale
najbardziej lubi czytaç ksià˝ki i pisaç. Interesuje si´ zwierz´tami, przyrodà w ogóle.
Mówi: Jestem z niego dumna, przynosi do
domu nagrody i dyplomy. Wygrywa
konkursy geograficzne.
trowersyjny. Cz´sto by∏o tak, ˝e wi´cej mówi∏ ni˝ zrobi∏, taka ch´ç pomocy innym, ale tylko w „gadulstwie“.
....Choç - po g∏´bszym zastanowieniu mo˝e niektóre rzeczy po prostu przekracza∏y jego mo˝liwoÊci.
a To mi∏y kolega, zawsze chce pomagaç.
Dobrze mo˝na si´ z nim dogadaç, choç
czasami za du˝o gada. Ale du˝o wie.
a Pozna∏am go kilka lata temu. Sam do
mnie podszed∏ na jednej z imprez
organizowanych dla osób niepe∏nosprawnych. Powiedzia∏, ze podoba mu
si´ i ˝e chcia∏by mi pomóc. PomyÊla∏am
sobie (z oburzeniem zresztà) - pomóc
mnie, przecie˝ to ja pomagam! A skoro pomagam, to zaproponowa∏am mu
uczestnictwo w zaj´ciach grupy m∏odzie˝owej
Dziennego
Centrum
AktywnoÊci. Ch´tnie przyjà∏ mojà propozycj´. No i zacz´∏o si´.... Zawsze
czegoÊ chcia∏, i to niekoniecznie tego,
co ja mu proponowa∏am. Umia∏ swoje
stanowisko obroniç i mocno denerwowa∏ si´, gdy jego argumenty nie
wp∏ywa∏y na zmian´ mojego zdania bo przecie˝ ja ciàgle wiedzia∏am lepiej.
Czy˝ to nie mog∏o denerwowaç? Mog∏o, bo by∏am przekonana, ˝e mam
monopol na wiedz´ na temat - co Panu
Mariuszowi potrzeba. W koƒcu jestem
terapeutà. I tak sobie pracowaliÊmy
razem przez te kilka lat. A teraz, z perspektywy czasu zadaj´ sobie pytanie:
kto tak naprawd´ okaza∏ si´ w tym
uk∏adzie terapeutà? On nie zmieni∏
swojego zdania na ˝ycie, na siebie, na
ludzi, a ja dzi´ki niemu dostrzeg∏am,
˝e Êwiat jest szerszy, g∏´bszy i nie
Co robi w ˝yciu?
a Jest uczestnikiem Klubu M∏odzie˝owego dzia∏ajàcego w Dziennym Centrum
AktywnoÊci Polskiego Stowarzyszenia
na Rzecz Osób z UpoÊledzeniem
Umys∏owym, Ko∏o w Elblàgu,
a Ucz´szcza na zaj´cia Elblàskiego Uniwersytetu III Wieku,
a Uczy si´ j´zyka Esperanto w Klubie
Esperantystów,
a Jest cz∏onkiem Klubu Turystyki Pieszej „Delta“,
a Jeêdzi na sp∏ywy kajakowe w ramach
Klubu Kajakowego, którego jest
cz∏onkiem,
a Ostatnio wstàpi∏ do Wspólnoty „Wiara
i Âwiat∏o“
Co Pan Mariusz mówi o sobie i o ˝yciu?
Jestem normalnym, zwyczajnym
cz∏owiekiem. Chc´ byç razem z ludêmi,
˝eby nie byç zamkni´tym w domu. Chc´
innym pomagaç. Nie chc´ byç odrzucany, to mi si´ nie podoba. Nie chc´ byç po
drugiej stronie. Interesuj´ si´ politykà,
ale jej nie lubi´, bo jest do kitu. Ale ciesz´ si´, ˝e jednak sà ludzie (ci starszej
daty), którzy tyle dzia∏ajà dla osób potrzebujàcych. Sam te˝ to robi´. Ciesz´ si´
z tego. Tak trzeba. Robi´ to, bo ró˝nie w
˝yciu mo˝e byç. KiedyÊ ja te˝ mog´ potrzebowaç czyjejÊ pomocy.
˚ycie nie jest ∏atwe, bo du˝o w nim
trudnoÊci, a zw∏aszcza w urz´dach. Ludzie o tym wiedzà, ale utrudniajà jeden
drugiemu. I drogie jest ˝ycie.
Naszemu pokoleniu nie jest ∏atwo ˝yç,
ale w przysz∏oÊci b´dzie jeszcze trudniej.
Ale chc´ ˝yç. Wiadomo, ˝e staroÊç kiedyÊ przyjdzie, mo˝e choroba, a nawet na
pewno. To normalka; nie powinno tak byç,
ale trudno. Trzeba przejÊç na drugà stron´.
Wiadomo, ˝e l´k przed Êmiercià jest, ale
mo˝e b´dzie lepiej.
Beata Wrzosek
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
15
WERBKOWICE
NADZIEJA REALIZOWANA
NA CO DZIE¡
Warsztat Terapii Zaj´ciowej w Werbkowicach, w powiecie hrubieszowskim,
w województwie lubelskim dnia 21
wrzeÊnia 2002 roku rozpoczà∏ ósmy rok
swojej dzia∏alnoÊci. Mój syn Marek szósty rok swojego uczestnictwa w
zaj´ciach. Jestem bardzo zadowolona z
tego, ˝e mój 21-letni syn mo˝e w pe∏ni
korzystaç z ˝ycia: codziennie spotykaç
si´ z kolegami, braç udzia∏ w ró˝nych
imprezach kulturalnych, sportowych i rekreacyjnych. To wszystko jest powodem,
a zarazem przyczynà codziennego obowiàzku przebywania poza domem. Zabrzmia∏o to bardzo negatywnie, ale Marek
tak nie myÊli. NieobecnoÊç nawet jednego dnia w placówce jest dla niego
ponurym doÊwiadczeniem. T´skni za
swoimi kolegami i kole˝ankami. Na co
dzieƒ podpatrujàc ich zachowanie rozwija si´, uczy poprawnych zachowaƒ w nowych sytuacjach. Dla mnie, matki dziecka o znacznym stopniu niepe∏nosprawnoÊci, jak równie˝ przewodniczàcej Zarzàdu Ko∏a jest niezwykle wa˝ne, aby nasza placówka funkcjonowa∏a i rozszerza∏a
swojà dzia∏alnoÊç. Jestem wdzi´czna
wszystkim osobom, które przyczyni∏y si´
do wdro˝enia w ˝ycie potrzeby pomocy
niepe∏nosprawnym poprzez tworzenie
warsztatów terapii zaj´ciowej.
W naszym Êrodowisku wiejskim jest to
jedyna dost´pna forma pomocy instytucjonalnej, w której widzi si´ efekty dzia∏aƒ
rehabilitacyjnych.
Brak instytucji wspierajàcych osoby
niepe∏nosprawne intelektualnie negatywnie wp∏ywa∏y na postawy spo∏ecznoÊci
lokalnej wobec tej grupy mieszkaƒców.
Rodzice dzieci upoÊledzonych umys∏owo
cz´sto bezradnie pozostawali ze swoimi
problemami we w∏asnych domach. Nie
mogli liczyç na otrzymanie profesjonalnej pomocy w Êrodowisku. Najbli˝sze placówki lecznicze posiadajàce specjalistyczne oddzia∏y neurologii dzieci´cej w
dalszym ciàgu sà oddalone od naszej
gminy o oko∏o 100 km.
Z inicjatywy rodziców, wolontariuszy
oraz osób zaanga˝owanych w prac´ na
rzecz osób niepe∏nosprawnych utworzono w roku 1995 w cz´Êci budynku przedszkola samorzàdowego Warsztat Terapii
Zaj´ciowej. Organem prowadzàcym by∏
Gminny OÊrodek Pomocy Spo∏ecznej w
Werbkowicach. Do placówki ucz´szcza∏o
16 osób, w tym 12 doje˝d˝ajàcych z terenu gminy. Z powodu braku po∏àczeƒ komunikacyjnych rozpocz´to starania o
zakup samochodu do przewozu uczestników. Wi´kszoÊç uczestników nie by∏a
przygotowana do samodzielnoÊci, do radzenia sobie z przesiadkami lub dochodzeniem do przystanków komunikacji
samochodowej, odleg∏ych od miejsca
zamieszkania nawet kilka kilometrów.
Innowacyjne podejÊcie do osób z upoÊledzeniem umys∏owym przerasta∏o pracowników samorzàdowych. Ich bezradnoÊç i brak profesjonalnego przygotowa-
HALINA SZPUGA Z SYNEM MARKIEM
16
nia do pomocy niepe∏nosprawnym intelektualnie, doprowadzi∏y do podj´cia dzia∏aƒ przez rodziców i wolontariuszy, aby
utrzymaç istniejàcà ju˝ placówk´. W
konsekwencji doprowadzi∏o to do powo∏ania w 1996 roku Ko∏a terenowego
PSOUU w Werbkowicach.
Pierwsze spotkanie z panià Prezes
Krystynà Mrugalskà na przemian: dawa∏o nadziej´, wzrusza∏o do ∏ez i otwiera∏o
perspektyw´ integracji ze Êrodowiskiem.
Pozwoli∏o spojrzeç na problem tej grupy
z nadziejà na lepszà przysz∏oÊç.
Siedmioletnia dzia∏alnoÊç WTZ potwierdza potrzeb´ tworzenia placówek
dla m∏odzie˝y i doros∏ych osób niepe∏nosprawnych intelektualnie, zw∏aszcza w
Êrodowisku wiejskim. Nasza placówka
realizuje nie tylko zadania okreÊlone
ustawà. JesteÊmy organizatorami mniejszych imprez okolicznoÊciowych, takich
jak: Dzieƒ Dziecka, Ognisko Integracyjne, Choinka Noworoczna, festyny integracyjne. Do udzia∏u w tych imprezach
zapraszamy przedszkole, szko∏´ podstawowà oraz gimnazjum z Werbkowic. W
okresie Wielkiego Postu nasi uczestnicy
zapraszajà do wspólnej medytacji „M´ki
Paƒskiej“ wystawianej w pobliskim
koÊciele. Jest to chyba jedyna w Polsce
medytacja z udzia∏em osób z upoÊledzeniem umys∏owym.
Obchody „Dnia GodnoÊci Osoby z
Niepe∏nosprawnoÊcià Intelektualnà“ sà
co roku coraz bardziej uroczyste i liczne.
Do udzia∏u zapraszamy zaprzyjaênione
warsztaty z terenów wiejskich, gdzie
nadal stereotyp patrzenia na niepe∏nosprawnoÊç powoduje cz´sto brak akceptacji i mo˝liwoÊci zamanifestowania
swoich potrzeb. Jest to dla nas wszystkich i dla naszego Êrodowiska bardzo
uroczysty dzieƒ, zaakcentowany Mszà
Âwi´tà i obecnoÊcià przedstawicieli w∏adz
samorzàdu powiatu i gminy. Staramy si´
tak˝e podczas uroczystoÊci wyra˝aç potrzeby naszej m∏odzie˝y oraz promowaç
ich twórczoÊç artystycznà. Dlatego te˝
organizujemy wystawy prac, a uczestnicy
sami prezentujà szerokiej publicznoÊci
swój dorobek. M∏odzie˝ pe∏nosprawna,
bioràca udzia∏ w uroczystoÊciach, czynnie wspiera naszych warsztatowiczów oraz
zapoznaje goÊci z kartà praw osób niepe∏nosprawnych.
Niewàtpliwym sukcesem Stowarzyszenia jest w∏àczenie zawodników niepe∏nosprawnych intelektualnie do Ogól-
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
WERBKOWICE
nopolskiego Biegu Cukrowniczego,
organizowanego przez Cukrowni´ Werbkowice. W roku 2002 odby∏a si´ ju˝ VI
edycja biegu, w którym obok zawodników zrzeszonych, reprezentantów Polski, na starcie stan´∏y osoby niepe∏nosprawnez warsztatów terapii z województwa lubelskiego. Stanowimy coraz
liczniejszà grup´: w tym roku w biegu
wzi´∏o udzia∏ a˝ 76 zawodników, reprezentujàcych 14 warsztatów terapii zaj´ciowej. W czasie tego Êwi´ta sportu osoby niepe∏nosprawne prezentujà swojà
twórczoÊç, a nasz warsztat, jak przysta∏o
na gospodarza, goÊci znamienite osoby.
Ju˝ od kilku lat w czasie biegu odwiedza
nas pani Prezes Krystyna Mrugalska,
goÊcimy olimpijczyków, w∏adze samorzàdu województwa, powiatu i gminy.
Ju˝ w momencie startu widaç, ˝e nie b´dzie lekko, gdy˝ ka˝dy chce wygraç.
PRZED BUDYNKIEM WARSZTATÓW
(od lewej: Mariola Ciupa, Marta Piotrowska, Halina
Szpuga, Krystyna Mrugalska i Zofia Radziejewska)
Nasi biegacze, po d∏ugich przygotowaniach, dzielnie walczà o medale, a dystans
do pokonania jest d∏ugi. Ale przy ˝yczliwym i owacyjnym dopingu publicznoÊci,
zm´czenie natychmiast ust´puje, a o niedyspozycjach si´ nie pami´ta. Zaci´cie
sportowe i wol´ walki widzimy na mecie
- pomimo zm´czenia wszyscy zawodnicy
koƒczà bieg. Poprzez kilkuletnie spotkania nasza m∏odzie˝ poznaje si´, nawiàzujà si´ przyjaênie i sympatie. Cz´sto tak˝e
ch´ç wygrania ka˝e lepiej si´ przygotowaç, aby w przysz∏ym roku pokonaç
rywali. Wszyscy uczestnicy wyje˝d˝ajà z
prezentami, medalami i dyplomami oraz
zapewnieniami o obecnoÊci w nast´pnym
roku.
Po ca∏orocznych zmaganiach z licznymi
problemami organizacja turnusu rehabilitacyjnego jest samà przyjemnoÊcià. Zarówno uczestnicy warsztatów jak i osoby
zrzeszone w naszym Kole, ch´tnie uczestniczà w aktywnym wypoczynku. Do tej
Ko∏o PSOUU
w Werbkowicach
10. 01.1996 r.
ul. Pi∏sudskiego 4
22-500 Werbkowice
Data powstania:
Adres:
Przewodniczàca Zarzàdu Ko∏a:
Halina Szpuga
Ko∏o prowadzi:
Warsztaty Terapii Zaj´ciowej
- 21 osób
kierownik Marta Piotrowska
placówka istnieje od
21.09.1995 r.
Ko∏o zrzesza cz∏onków z gmin:
Werbkowice i Trzeszczany
pory dzi´ki ró˝nym formom dofinansowania wyje˝d˝aliÊmy corocznie. Bioràc
pod uwag´ preferencje naszych podopiecznych, turnusy organizowaliÊmy
przewa˝nie nad morzem.
Bardzo korzystne po∏o˝enie naszej
placówki - w centrum osady Werbkowice, powoduje, ˝e przychodzi do nas wiele
osób, ciekawych, zainteresowanych dzia∏alnoÊcià warsztatu. Jest to wspania∏a
promocja twórczoÊci uczestników. Coraz
cz´Êciej spotykamy si´ z mi∏ymi akcentami aprobaty dla tego, co wspólnie z naszà
m∏odzie˝à robimy. Krok po kroku kruszymy mur nieufnoÊci, braku akceptacji,
odstawiania na „boczny tor“ ˝ycia spo∏ecznego. Osoby, które by∏y ca∏kowicie
izolowane, stajà si´ osobami aktywnymi
w animacji ˝ycia kulturalnego wsi. Niech´tne pozostawanie w domu podczas
wakacji lub w dni wolne od zaj´ç w warsztacie Êwiadczy o ich dobrym samopoczuciu w placówce. Z pe∏nym przekonaniem mo˝na stwierdziç, ˝e osoba niepe∏nosprawna w warsztacie terapii zaj´ciowej mo˝e spotkaç pe∏nà akceptacj´
siebie, wszystkich zachowaƒ i potrzeb.
Tutaj uczestnicy nawiàzujà przyjaênie,
uczà si´ samodzielnoÊci, rozwijajà mo˝liwoÊci artystyczne, widzà sens swojego
˝ycia. Pami´tamy o wspólnych uroczystoÊciach (urodziny, imieniny), Êwi´tujemy sukcesy i ubolewamy nad pora˝kami.
Taka sytuacja powoduje to, ˝e tworzymy
ma∏à spo∏ecznoÊç o charakterze rodzinnym.
Warsztat Terapii Zaj´ciowej, choç w
niewielkim stopniu, rozwiàzuje tak˝e
problemy niedoboru instytucjonalnych
form pomocy dla niepe∏nosprawnych
intelektualnie mieszkaƒców wsi.
I chocia˝ ˝yjemy ju˝ w XXI wieku,
i jesteÊmy ju˝ prawie cz∏onkami Unii
Europejskiej, to jednak na wsi, w ma∏ych
miejscowoÊciach istnieje zakorzeniony
stereotyp postrzegania osób upoÊledzonych umys∏owo jako ludzi o niewielkich
mo˝liwoÊciach i ca∏kowitej niezaradnoÊci spo∏ecznej.
Dlatego w Êrodowisku wiejskim WTZ
ma tak wielkie znaczenie i tyle do spe∏nienia. AktywnoÊç Êrodowiska pracujàcego na rzecz osób niepe∏nosprawnych
intelektualnie skierowana jest na uzmys∏owienie innym, ˝e osoba niepe∏nosprawna funkcjonuje wÊród ludzi i jest
pe∏noprawnym obywatelem tego kraju.
WTZ pe∏ni rol´ mened˝era osób niepe∏nosprawnych - poprzez terapi´ uczy,
pomaga zintegrowaç ich ze spo∏ecznoÊcià.
Promuje zarówno uczestników, jak i prace wykonane przez nich. Ukazuje pozytywne cechy, które nie sà zauwa˝ane na
co dzieƒ przez ludzi „sprawnych“. Staje si´
swego rodzaju otwartà instytucjà osady.
Warsztaty terapii zaj´ciowej na wsi
pe∏nià niejednokrotnie rol´ „ko∏a ratunkowego“ dla rodzin, które nagle dotyka
problem niepe∏nosprawnoÊci, nie tylko
intelektualnej. Tutaj otrzymujà wsparcie,
pomoc, informacje prawne, wskazówki
i si∏´ moralnà, którà daje spotkanie z innymi rodzicami podobnych dzieci.
Wa˝nym i koniecznym dzia∏aniem w
naszym Êrodowisku jest integracja
uczestników WTZ z m∏odzie˝à szkolnà,
która przecie˝ w przysz∏oÊci b´dzie repre-
UCZESTNICY WTZ PODCZAS
MEDYTACJI „M¢KI PA¡SKIEJ“
zentowaç spo∏eczeƒstwo bez uprzedzeƒ
w zintegrowanej Europie. B´dà rozumieç
na czym polega wykluczenie i w∏àczanie
spo∏eczne. Poprzez kontakty z osobami
niepe∏nosprawnymi, przybli˝enie tematu
i problemów, wzbogacà ÊwiadomoÊç,
rozbudzà wra˝liwoÊç na potrzeb´ pomocy tym osobom. Mo˝e w przysz∏oÊci
niektórzy z nich b´dà wspó∏tworzyç rzàdy lokalne i reprezentowaç nas w parlamencie - bogatsi o wra˝liwoÊç i wiedz´
na temat osób niepe∏nosprawnych.
Halina Szpuga
Marta Piotrowska
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
17
WSPÓ¸DZIA¸ANIE
PRZYSTANEK ¸UCZNICA
Pasa˝erowie autokaru, który 2 listopada
2002 r. o godzinie 11.00 wyruszy∏ spod
Pa∏acu Kultury i Nauki w Warszawie z
zaciekawieniem obserwowali mijane
krajobrazy. JednoczeÊnie witali si´ ze
wszystkimi zgromadzonymi w autobusie,
wymieniali pozdrowienia, pytali o samopoczucie. W jednej chwili autokar wype∏ni∏ radosny gwar, Êmiechy, okrzyki zdziwienia, zaskoczenia. Nikt nie s∏ysza∏ s∏ów
kierownika wyjazdu dobiegajàcych z
przodu - jedziemy do ¸ucznicy. Wszyscy
dobrze wiedzieli dokàd jedziemy, od kilku tygodni czekali na ten wyjazd, nie mogli si´ doczekaç momentu, kiedy zasiàdà
w sali kominkowej dworku w ¸ucznicy, a
ogieƒ z kominka b´dzie ogrzewa∏ im r´ce
i nogi.
- Czy to mo˝liwe, ˝e znowu tu jesteÊmy? - zadawali sobie pytanie wysiadajàcy z autokaru m∏odzi ludzie majàcy przed
oczyma bia∏y budynek otoczony drzewami. - Czy naprawd´ ju˝ rok minà∏ od
naszego ostatniego spotkania?
UÊmiechni´te twarze studentów, m∏odzie˝y z warsztatów terapii zaj´ciowej z
ró˝nych cz´Êci Polski oraz ich instruktorów, wpatrywa∏y si´ w znany ju˝ sobie
krajobraz - wiklinowe postacie na trawie,
alejki zapraszajàce do spacerowania, stare drzewa, pracownie ceramicznà i wikliniarskà - to wszystko czeka∏o na
nich przez rok.
Co si´ zmieni∏o, co wyglàda
inaczej? W oczekiwaniu na przydzia∏ pokoi wszyscy próbowali
przypomnieç sobie najwa˝niejsze
chwile zesz∏orocznego pobytu w
¸ucznicy. Raz po raz ktoÊ g∏oÊno
wspomina∏ wydarzenia warte uwagi,
powodujàc wybuch Êmiechu pozosta∏ych.
Nawet ci, którzy byli tutaj po raz
pierwszy Êmiali si´ ze wszystkimi.
Przecie˝ oni ju˝ dawno s∏yszeli o
¸ucznicy....
¸UCZNICOLANDIA
Poprzednie warsztaty w ¸ucznicy, trwajàce od 27 wrzeÊnia do 1 paêdziernika 2001r., poÊwi´cone prawom i obowiàzkom obywatelskim,
udowodni∏y jak niezb´dna jest edukacja osób niepe∏nosprawnych intelektualnie w zakresie przys∏ugujàcych im, jako pe∏noprawnym obywa-
18
telom paƒstwa, wolnoÊci, praw i uprawnieƒ. Nowatorskie przedsi´wzi´cie zorganizowane przez Zarzàd G∏ówny PSOUU
powiod∏o si´. Program przygotowujàcy
niepe∏nosprawnych intelektualnie do
stawania si´ self-adwokatami zosta∏
rozpocz´ty.
Uczestnicy WTZ wypowiadali si´ na
tematy dotyczàce ich osobiÊcie, poruszajàce problemy ich codziennego ˝ycia.
Zabierany w dyskusji g∏os by∏ g∏osem
osoby niepe∏nosprawnej intelektualnie,
Êwiadomej swoich mo˝liwoÊci, swoich
niedoskona∏oÊci a jednoczeÊnie przekonanej o s∏usznoÊci swojego uczestnictwa
w dyskusji, debacie o sytuacji osób niepe∏nosprawnych intelektualnie.
Celem programu, obok pracy w kierunku samodzielnoÊci, samodecydowania,
pewnej niezale˝noÊci uczestników WTZ,
jest przekszta∏cenie instytucji opiekuna
osób niepe∏nosprawnej intelektualnej we
wspierajàcego t´ osob´. Spotkanie w
¸ucznicy w ubieg∏ym roku pokaza∏o jak
trudno pohamowaç ch´ç wyr´czania tych,
których opiekunami si´ uwa˝amy, robienia czegoÊ za nich, wyprzedzania nawet
ich myÊli i pragnieƒ.
Utworzone przez uczestników zesz∏orocznych warsztatów w ¸ucznicy paƒstwo o nazwie ¸ucznicolandia jest paƒ-
stwem, w którym tworzone przez obywateli prawo jest przez nich respektowane. To paƒstwo ludzi tolerancyjnych,
dbajàcych o dobro ca∏ego spo∏eczeƒstwa,
a jednoczeÊnie zwracajàce uwag´ na indywidualne potrzeby ka˝dego obywatela.
Niepe∏nosprawni intelektualnie poznali mechanizmy funkcjonowania organów w∏adzy paƒstwowej, otrzymali odpowiedê na pytanie zwiàzane z ich uczestnictwem w ˝yciu publicznym. Sukces
zesz∏orocznych warsztatów wskaza∏ organizatorom drog´ dalszego dzia∏ania obj´cie programem coraz wi´kszej grupy
ludzi, w∏àczania ich do przygotowaƒ stawania si´ self-adwokatami.
RAZEM
W tegorocznych warsztatach wzi´∏o
udzia∏ dwadzieÊcia osób niepe∏nosprawnych intelektualnie wraz z pracownikami
warsztatów terapii zaj´ciowej oraz dwunastu studentów: Wydzia∏u Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego,
Policealnej Szko∏y Pracowników S∏u˝b
Spo∏ecznych i Wydzia∏u Pedagogicznego
ChrzeÊcijaƒskiej Akademii Teologicznej.
Ju˝ pierwsze godziny sp´dzone w ¸ucznicy pozwoli∏y na wymian´ wspomnieƒ,
poznanie nowych osób oraz da∏y poczucie jednoÊci. Widok wspó∏pracujàcych wolontariuszy z niepe∏nosprawnymi na pewno dla wielu nie
jest rzadkoÊcià. Specyfika warsztatów w ¸ucznicy czyni jednak ów widok niezwyk∏ym. To nie jest turnus,
wycieczka, to sà warsztaty, to jest praca, wspólna praca i nie jest wa˝ne,
kto jest pe∏nosprawny, kto niepe∏nosprawny. Tutaj chodzi o zrozumienie,
wyczucie drugiego cz∏owieka i wspó∏dzia∏anie. ˚eby jednak wspó∏dzia∏aç, trzeba traktowaç innych na równej
z sobà pozycji, wtedy mo˝na mówiç
o jednoÊci, wspólnej pracy. Tego
porozumienia, bycia razem uczyliÊmy si´ w ¸ucznicy. Nie bez znaczenia
pozostaje fakt udzia∏u w tych warsztatach studentów. To oni bowiem stanowià przysz∏y aparat w∏adzy paƒstwowej, który musi umieç wspó∏dzia∏aç ze wszystkimi grupami spo∏ecznymi, a wi´c tak˝e z tymi, którzy majà k∏opoty z rozumieniem,
reagowaç na ich potrzeby i zapewniç
UCZESTNICY WARSZTATÓW ¸UCZNICA 2002 w∏aÊciwe dla nich warunki rozwoju.
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
WSPÓ¸DZIA¸ANIE
wistoÊci wykonujà za nich rodzice i opiekunowie. Je˝eli ktoÊ posàdza owe sztuczne
warunki o utopi´ niemo˝liwà do zrealizowania - jest w b∏´dzie.
Systematyczna praca i szkolenie niepe∏nosprawnych intelektualnie, informowanie, a co za tym idzie zmiana ÊwiadomoÊci urz´dników, doprowadzà do pe∏nego uczestnictwa w ˝yciu spo∏eczeƒstwa obywatelskiego tej licznej, obecnie
wykluczanej z ˝ycia spo∏ecznego grupy.
MUSICIE SOBIE PORADZIå
ZAJ¢CIA Z EKONOMII - trzeba wybieraç mi´dzy proszkiem do prania a pude∏kiem czekoladek.
S¸UCHAå A NIE S¸YSZEå
Podczas pierwszych zaj´ç w grupach,
spoÊród kilku przedstawionych nam darów u∏atwiajàcych kontakt z drugim cz∏owiekiem, wybraliÊmy dar dobrego s∏uchania. Argumentacja wyboru przysz∏a
nam bez trudu - ˝eby wiedzieç jaki jest
drugi cz∏owiek -powiedzia∏a Marta.
Czy rzeczywiÊcie nie jest tak, ˝e s∏uchamy, ale nic nie s∏yszymy? Cz∏owiek
cz´sto w∏aÊnie w s∏owach odkrywa siebie, mówi o swoich problemach, l´kach,
pragnieniach i oczekiwaniach wzgl´dem
innych. Pogrà˝eni jednak we w∏asnych
myÊlach, zapatrzeni w siebie nie rozumiemy innych, nie s∏yszymy tego, co do
nas mówià, nie widzimy sygna∏ów, jakie
nam wysy∏ajà. Te nieporozumienia, niedomówienia sà êród∏em k∏ótni, konfliktów, a co za tym idzie, ludzkiego cierpienia. Cz∏owiek jest istotà spo∏ecznà, ludzie
naprawd´ potrzebujà si´ nawzajem. Wi´c
s∏uchaliÊmy si´ nawzajem, s∏yszeliÊmy
drugiego cz∏owieka, staraliÊmy si´ zapami´taç jak najwi´cej szczegó∏ów z rozmowy, analizowaliÊmy je potem.
Warsztatowicze przyznali jak trudno
skupiç swojà uwag´ na osobie mówiàcej,
a studenci s∏yszeli jak wra˝liwi, pe∏ni ciep∏a i cz´sto skrzywdzeni przez innych, ludzie niepe∏nosprawni swobodnie odkrywali si´ przed nimi.
NA WSZELKI WYPADEK
Czasami trudno si´ powstrzymaç, nie
wstaç i nie ruszyç na pomoc - czy to w
rozpi´ciu kurtki, ustawieniu krzes∏a,
nalaniu zupy czy nawet w wypowiadaniu
si´. Ile razy brakuje cierpliwoÊci w czekaniu na takà wypowiedê, s∏owa same
cisnà si´ na usta. A w ¸ucznicy jest inaczej. Tutaj w ka˝dym momencie staramy
si´, by to ten, który ma trudnoÊci sta∏ na
pierwszym planie. To on gra g∏ównà rol´
w filmie swojego ˝ycia. To on lepi w glinie, wyplata z wikliny, mówi o tym, co
widzia∏ i pyta o to, czego nie rozumie.
My - studenci, asystenci - jesteÊmy
tak - na wszelki wypadek.
Dajemy im poczucie bezpieczeƒstwa,
a jednoczeÊnie mo˝liwoÊç swobodnego,
kontrolowanego przez nich samych zachowania.
Warsztaty w ¸ucznicy pozwalajà si´
zatrzymaç, zrozumieç, ˝e niepe∏nosprawny intelektualnie jest najwa˝niejszy i stanàç tu˝ za nim, byç jego osobà wspierajàcà.
Byç, gdyby coÊ sprawia∏o mu wyjàtkowà
trudnoÊç, gdyby sam nie umia∏ sobie z
czymÊ poradziç, gdyby czegoÊ nie wiedzia∏. Ale tak˝e - wtedy, gdy sam zwróci
si´ o wsparcie.
Byç tu˝ za nim, tak na wszelki wypadek.
WYOBRAèCIE SOBIE, ˚E...
...przyjechaliÊcie do nowego, nieznanego wam miasta, macie ze sobà spakowanà walizk´, troch´ pieni´dzy i chcecie
zamieszkaç w tym mieÊcie. Te s∏owa
us∏yszeli uczestnicy w sobotni wieczór.
Musieli nie tylko zastanowiç si´ nad
mo˝liwoÊcià zamieszkania w obcym
mieÊcie, nad wszystkimi wymogami
urz´dowymi, które b´dà musieli spe∏niç,
nad problemami, które pojawià si´ w
zwiàzku z meldunkiem, pracà, zarobkami. Wszyscy musieli równie˝ nauczyç si´
podejmowania decyzji w grupie, konfrontacji w∏asnych pomys∏ów, poglàdów
z tym, co mówià i czego pragnà inni.
Niewiarygodna dla studentów by∏a znajomoÊç przez osoby niepe∏nosprawne
intelektualnie wielu procedur zwiàzanych z za∏atwianiem spraw w urz´dach,
zdobywaniem potrzebnych informacji.
Fantastycznie orientowali si´ w swoich
obowiàzkach, ale równie˝ znali prawa im
przys∏ugujàce. Kolejne scenki rodzajowe
przedstawia∏y sytuacje meldunku, rejestracji w Urz´dzie Pracy, wyrobienia paszportu, uzyskania renty socjalnej, pomocy spo∏ecznej. Okaza∏o si´, ˝e w nakreÊlonych przez studentów granicach, w przygotowanych warunkach, uczestnicy sami
wykonywali czynnoÊci, które w rzeczy-
O tym, jak trudno odpowiednio gospodarowaç niewielkimi Êrodkami finansowymi, przekonali si´ uczestnicy podczas zaj´ç 3 listopada. Przydzielone im
pieniàdze musieli przeznaczyç na niezb´dne op∏aty oraz pokrycie kosztów codziennego ˝ycia. I nagle okaza∏o si´, ˝e
trzeba wybieraç mi´dzy proszkiem do
prania a pude∏kiem czekoladek. Co wi´cej, osoby niepe∏nosprawne by∏y Êwiadome takich wyborów, w pe∏ni rozumia∏y
potrzeb´ zakupów wed∏ug pewnych kryteriów, np. niezb´dne, potrzebne - ale
mog´ si´ bez tego obejÊç, nie potrzebuj´
tego. Wymieniali produkty czystoÊci,
spo˝ywcze, które s∏u˝à prowadzeniu
domu, podejmowali decyzje wiedzàc, ˝e
sami b´dà póêniej ponosiç konsekwencje
swojego wyboru. Musicie sobie poradziç,
wi´cej pieni´dzy nie macie - powtarzali
wspierajàcy. I poradzili sobie. OczywiÊcie
cz´Êç uczestników WTZ jako priorytetowà
pozycj´ wymieni∏a telefon komórkowy
czy s∏odycze, ale proza ˝ycia wczeÊniej
czy póêniej zweryfikowa∏aby ich wybór.
CO DALEJ?
Warsztaty w ¸ucznicy stanowià kontynuacj´ rozpocz´tego rok temu programu. Jego celem, obok podnoszenia ÊwiadomoÊci osób niepe∏nosprawnych intelektualnie, jest przygotowanie jak najwi´kszej grupy self-adwokatów - osób,
które same prze˝ywajà godnie swoje ˝ycie, nie sà wyr´czane przez nikogo, umiejà wypowiadaç swoje stanowisko w oparciu o wiedz´, którà zdoby∏y, które same
walczà - o interesy swojej grupy. Selfadwokat to osoba niepe∏nosprawna intelektualnie mówiàca o sobie „Ja“, a nie
opiekun mówiàcy o nim „On“. Szkolenia
self-adwokatów powinny obejmowaç
swoim programem wszystkie dziedziny
˝ycia spo∏ecznego, opanowanie umiej´tnoÊci formu∏owania myÊli oraz wypowiadania si´. To nie jest idealistyczne pragnienie czy marzenie. To naprawd´ niezb´dny, realny wymóg upodmiotowienia
osób niepe∏nosprawnych intelektualnie
oraz rozwoju spo∏eczeƒstwa obywatelskiego w XXI wieku.
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
Monika Zima
19
ZASI¸KI WE FRANCJI
W „Spo∏eczeƒstwie dla Wszystkich“ Nr 2-3/2002, na podstawie artyku∏ów
zamieszczonych w „Vivre ensemble“, przedstawiliÊmy informacje
o Zasi∏kach Edukacji Specjalnej,
dla Doros∏ych Osób Niepe∏nosprawnych
i o Zasi∏kach Kompensacyjnych,
które otrzymujà we Francji dzieci i doros∏e osoby niepe∏nosprawne.
W tym numerze przedstawiamy zasi∏ki rodzinne czyli te,
które otrzymujà rodziny wychowujàce dzieci zarówno pe∏nosprawne, jak i niepe∏nosprawne.
Wi´cej informacji o sytuacji francuskich niepe∏nosprawnych mo˝na znaleêç na stronie internetowej www.unapei.org
ZASI¸KI RODZINNE
TrudnoÊci spo∏eczno-gospodarcze i kryzys tradycyjnej rodziny we Francji spowodowa∏y, ˝e w ostatnich latach w∏adze
publiczne wi´kszà uwag´ zwracajà na
przystosowywanie polityki rodzinnej do
nowych potrzeb. Pojawi∏y si´ nowe zasi∏ki, a tak˝e zmieniono warunki ich przyznawania.
OGÓLNE WARUNKI
PRZYZNAWANIA ZASI¸KÓW
Poj´cie zasi∏kobiorcy:
Zasi∏ki rodzinne sà przeznaczone
(poza niektórymi wyjàtkami) dla osoby
fizycznej, która faktycznie i stale zajmuje
si´ dzieckiem. Osoba, której przyznano prawo do zasi∏ku rodzinnego jest zasi∏kobiorcà.
Osoby pochodzenia zagranicznego,
przebywajàce we Francji na sta∏e, majà
pe∏ne prawo do korzystania z zasi∏ków.
która zajmuje si´ (opiekuje si´) dzieckiem i przebywa z nim ca∏y czas. Ogólnie
przyjmuje si´, ˝e osoba, która zapewnia
dziecku spanie, jedzenie i edukacj´ jest
osobà posiadajàcà dziecko na swoim
utrzymaniu.
Wiek dziecka:
Zasi∏ek przys∏uguje ka˝demu dziecku
do ukoƒczenia wieku szkolnego.
RÓ˚NE ZASI¸KI RODZINNE
Miejsce zamieszkania:
Zasi∏ek rodzinny przekazywany jest
zasi∏kobiorcy, zamieszka∏emu wraz z dzieçmi na terenie Francji.
Zasi∏ek dla ma∏ego dziecka:
Zasi∏ek dla ma∏ego dziecka jest przyznawany w zale˝noÊci od dochodów
i sk∏ada si´ z dwóch cz´Êci. Cz´Êç zwana
krótkà przys∏uguje od pierwszego dnia
miesiàca nast´pujàcego po trzecim miesiàcu cià˝y do ostatniego dnia miesiàca,
w którym dziecko koƒczy trzy miesiàce.
Druga cz´Êç zasi∏ku, tzw. d∏uga, jest
przed∏u˝eniem zasi∏ku krótkiego i przys∏uguje do trzeciego roku ˝ycia dziecka.
WysokoÊç tego zasi∏ku wynosi obecnie 156,31euro.
Dziecko na utrzymaniu:
Zasi∏ek rodzinny przys∏uguje osobie,
Zasi∏ek obecnoÊci rodzicielskiej:
Od 1 stycznia 2001 r. obowiàzuje we
20
Francji nowy zasi∏ek, który ma gwarantowaç pewien poziom dochodów ka˝dej
osobie, która ogranicza swojà aktywnoÊç
zawodowà lub w ogóle jà przerywa po to,
by w ramach urlopu wychowawczego
(dos∏ownie: urlopu na zapewnienie obecnoÊci rodzicielskiej) opiekowaç si´, b´dàcym na jej utrzymaniu dzieckiem lub
dzieçmi chorymi, dotkni´tymi ci´˝kà
niepe∏nosprawnoÊcià lub ofiarami wypadków. Zasi∏ek ten przyznawany jest bez
wzgl´du na wysokoÊç dochodów, poczàtkowo przez okres 4 miesi´cy i mo˝e byç
dwukrotnie przed∏u˝any, na ∏àczny czas
do 12 miesi´cy. WysokoÊç zasi∏ku zale˝y
od okresu wykonywania pracy (która mo˝e byç kontynuowana) i zmienia si´ w zale˝noÊci od tego czy zasi∏kobiorca ˝yje w
zwiàzku lub czy dziecko jest na jego wy∏àcznym utrzymaniu.
WysokoÊç tego zasi∏ku waha si´ obecnie od 243,72 do 800,01 euro.
Zasi∏ek rodzicielski na edukacj´:
Zasi∏ek ten przys∏uguje po urodzeniu
drugiego dziecka, pod warunkiem wczeÊniejszego wykonywania pracy zawodowej, która mo˝e byç kontynuowana lub
przerwana. Przys∏uguje do trzeciego roku
˝ycia dziecka. WysokoÊç tego zasi∏ku
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
ZASI¸KI WE FRANCJI
wynosi:
● 484,97 euro miesi´cznie, je˝eli zasi∏kobiorca ca∏kowicie przerywa prac´,
● 320,67 euro, je˝eli wykonywana praca
zajmuje pó∏ etatu lub mniej,
● 242,51 euro, je˝eli czas pracy wynosi
od 50% do 80% pe∏nego etatu.
Dodatek rodzinny:
Przys∏uguje rodzinie, spe∏niajàcej warunki o dochodach, która ma na swoim
utrzymaniu przynajmniej troje dzieci,
wszystkie w wieku co najmniej 3 lat.
WysokoÊç tego dodatku wynosi
141,68 euro miesi´cznie.
nowej sytuacji materialnej, zwiàzanej z
samotnym wychowywaniem dziecka.
Wynosi on:
● 512,81 euro dla kobiety w cià˝y nie posiadajàcej dziecka na utrzymaniu,
● 683,75 euro miesi´cznie na 1 dziecko i
● 170,94 euro na ka˝de nast´pne.
Zasi∏ek adopcyjny:
Zasi∏ek ten zosta∏ utworzony w 1994
roku, dla rodziny, która przyj´∏a lub zaadoptowa∏a dziecko z Francji lub z zagranicy. Zasi∏ek przys∏uguje przez okres 21
miesi´cy i jest uzale˝niony od dochodów.
WysokoÊç tego zasi∏ku wynosi obecnie 156,31 euro.
Zasi∏ek na poczàtek roku szkolnego:
Zasi∏ek ten jest uzale˝niony od dochodów i przys∏uguje osobom majàcym na
utrzymaniu dziecko, które podlega obowiàzkowi szkolnemu i jest zapisane do
szko∏y.
Instytut Medyczno-Pedagogiczny1 jest
traktowany jako placówka szkolna, a
wi´c daje prawo do tego zasi∏ku.
WysokoÊç zasi∏ku wynosi obecnie ok.
249 euro na 1 dziecko.
Zasi∏ek na wsparcie rodzinne:
Mo˝e byç przyznany osobie, która
zapewnia faktycznà i sta∏à opiek´ nad
sierotà lub nad dzieckiem o niejasnym
prawnym zwiàzku z jednym z rodziców,
lub którego rodzic nie wype∏nia swoich
obowiàzków rodzinnych (np. nie p∏aci
alimentów). Zasi∏ek mogà otrzymaç rodzice - ojciec lub matka, jeÊli mieszkajà
samotnie.
WysokoÊç zasi∏ku wynosi
● 76,54 euro miesi´cznie, je˝eli dziecko
jest pó∏sierotà (lub jest przysposobione),
● 102,05 euro, je˝eli dziecko jest pe∏nà
sierotà (lub jest przysposobione).
Zasi∏ek na opiek´ nad dzieckiem
w domu:
Zasi∏ek ten jest przyznawany osobom,
które wykonujà pracà zawodowà, przynajmniej na minimalnà cz´Êç etatu i opiekujà si´ w swoim domu dzieckiem w
wieku poni˝ej 6 lat. Nie obowiàzujà warunki dotyczàce dochodów. Maksymalna
wysokoÊç zasi∏ku stanowi równowartoÊç
75% sk∏adek spo∏ecznych za sprawowanie opieki (w ramach limitu uzale˝nionego
od wysokoÊci dochodów zasi∏kobioorcy).
Pomoc rodzinie na zatrudnienie
wykwalifikowanej opiekunki:
Zasi∏ek ten zosta∏ utworzony w 1990
roku. Przys∏uguje rodzinom, bez koniecznoÊci spe∏niania warunku o dochodach, którzy opiek´ przynajmniej nad jednym
dzieckiem w wieku poni˝ej 6 lat, powierzajà wykwalifikowanej opiekunce, posiadajàcej uprawnienia. Zasi∏ek pokrywa
sk∏adki spo∏eczne od pensji wykwalifikowanej opiekunki i jest uzupe∏niony dodatkiem, którego wysokoÊç jest ró˝na w
zale˝noÊci od wieku dziecka i dochodów
rodziny.
Obecnie dodatek wynosi od 65,56 do
199,92 euro miesi´cznie.
Zasi∏ki rodzinne:
Przys∏ugujà od momentu pojawienia
si´ w rodzinie drugiego dziecka. Ich wysokoÊç jest ustalona na poziomie 32%
miesi´cznej podstawy obliczania zasi∏ków rodzinnych dla drugiego dziecka,
b´dàcego na utrzymaniu i 41% dla
trzeciego i ka˝dego nast´pnego dziecka.
Ich wysokoÊç wynosi obecnie
108,86 euro miesi´cznie dla dwójki
dzieci b´dàcych na utrzymaniu,
● 248,33 euro dla trójki dzieci na utrzymaniu,
● 139,47 euro na ka˝de nast´pne dziecko.
Zasi∏ek dla samotnego rodzica:
Zasi∏ek mo˝e otrzymaç ka˝da samotna osoba, której dochody nie przekraczajà pewnego progu, posiadajàca na utrzymaniu jedno lub wi´cej dzieci. Je˝eli
osoba ta nie jest ubezpieczona spo∏ecznie,
to z tytu∏u otrzymywania tego zasi∏ku,
przys∏uguje jej bezp∏atne ubezpieczenie
chorobowe macierzyƒskie (przys∏ugujàce
w ramach ubezpieczenia chorobowego
uniwersalnego CMU).
Celem tego zasi∏ku jest zapewnienie
samotnym osobom na jakiÊ czas minimum dochodów tak, aby mog∏y sprostaç
Pomoc na mieszkanie:
Osoby wynajmujàce mieszkanie lub
posiadajàce prawo do w∏asnoÊci i z tego
tytu∏u sp∏acajàce kredyt, mogà skorzystaç
z pomocy finansowej na op∏acanie czynszu
lub sp∏acanie kredytu mieszkaniowego.
Sà trzy ró˝ne formy tego zasi∏ku i ró˝ne
warunki wymagane do jego otrzymania:
- zasi∏ek na mieszkanie rodzinne,
- zasi∏ek na mieszkanie socjalne,
- indywidualna pomoc na mieszkanie.
Niektóre z nich mogà ∏àczyç si´. Inne
z kolei mogà byç przyznane pod warunkiem, ˝e rodzina nie otrzymuje innych
zasi∏ków na cele mieszkaniowe2.
ZASADY PRZYDZIELANIA
I PRZEKAZYWANIA ZASI¸KÓW
W zasadzie wszystkie zasi∏ki rodzinne
przekazuje Kasa Zasi∏ków Rodzinnych w
miejscu zamieszkania. Wyp∏ata zasi∏ku
odbywa si´ co miesiàc (piàtego dnia miesiàca - za miesiàc poprzedni) i kierowana
jest na ogó∏ do zasi∏kobiorcy. W niektórych przypadkach, np. gdy dzieci wychowywane sà w bardzo z∏ych warunkach,
mo˝e byç powo∏any kurator, który podejmuje zasi∏ek zamiast rodziny i pokrywa wydatki np. na ˝ywnoÊç, ogrzewanie, czynsz.
Zasi∏ki nie sà opodatkowane ani nie podlegajà ogólnym zasadom sk∏adkowym.
●
Do tych kwot dochodzà dodatki, uzale˝nione od wieku dzieci.
T∏umaczy∏a:
Lidia Czarkowska
1 - Instytut Medyczno-Pedagogiczny jest
odpowiednikiem OÊrodka Rehabilitacyjno
-Edukacyjno-Wychowawczego w PSOUU.
2 - Np. Dodatek do Zasi∏ku dla Doros∏ych Osób
Niepe∏nosprawnych - czytaj w „Spo∏eczeƒstwie dla Wszystkich“ Nr 2-3/2002.
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
21
TEKST ¸ATWY DO CZYTANIA
W tym roku zapraszamy Paƒstwa do czytania i pisania prostych tekstów.
Redagowane b´dà one z myÊlà o uczestnikach WTZ, ÂDS, OREW itp. Chcemy,
aby osoby, majàce problemy z czytaniem i rozumieniem d∏ugich tekstów,
znalaz∏y coÊ dla siebie w naszym czasopiÊmie. W tym numerze ostatnia cz´Êç
serii artyku∏ów na temat wycieczki turystycznej.
JEDZIEMY NA WYCIECZK¢
WYJAZD - cz´Êç III
KupiliÊmy bilety na pociàg. Ju˝ jutro wyje˝d˝amy do Zakopanego.
DziÊ musimy jeszcze raz zorganizowaç spotkanie dla osób wyje˝d˝ajàcych.
Przypominamy o rzeczach, które trzeba zabraç ze sobà:
dokumenty
☛ dowód osobisty
☛ legitymacja uprawniajàca do zni˝ki komunikacyjnej
☛ lekarstwa, je˝eli jakieÊ stale za˝ywacie
☛ Êrodki higieny osobistej (myd∏o, szczoteczka i pasta do z´bów, grzebieƒ,
szampon, niektóre kobiety zabiorà podpaski)
☛ r´cznik
☛ ubrania i buty na zmian´ - na ka˝dà pogod´
☛ pi˝ama do spania
☛ jedzenie na drog´
☛ 2 produkty spo˝ywcze na dalszy czas pobytu (konserwy, w´dlina
paczkowana, serki, ogórek lub papryka).
W miejscu, które wybraliÊmy na nocleg nie
ma ∏ó˝ek. Ka˝dy musi zabraç ze sobà Êpiwór
i materac lub karimat´.
Na wycieczce b´dà potrzebne pieniàdze na
ró˝ne wydatki.
Wycieczka ju˝ jutro. Hurra!!!
22
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
TEKST ¸ATWY DO CZYTANIA
Jest godzina 9.40.
Wszyscy zebraliÊmy si´ przed kasà numer 1. Adam poszed∏ do INFORMACJI
spytaç o to, z którego peronu odje˝d˝a nasz pociàg.
Czekamy na jego powrót. Ju˝ idzie. Mówi, ˝e pociàg odje˝d˝a z peronu 3.
Wszyscy razem idziemy na peron.
Pociàg wje˝d˝a na peron. Wsiadamy i ka˝dy zajmuje miejsce.
Chcemy wszyscy siedzieç w przedzia∏ach znajdujàcych si´ w jednym wagonie.
Jak najbli˝ej siebie.
Pociàg rusza.
Przed nami d∏uga podró˝...
Pawe∏ i Adam grajà w karty.
Ula i Ewa przeglàdajà czasopisma.
Czas si´ d∏u˝y.
Idziemy do wagonu „WARS“, ˝eby kupiç coÊ
do picia i jedzenia.
Jest godzina 18.15. W koƒcu dojechaliÊmy do
Zakopanego.
Adam pyta przechodnia jak dojÊç do
Warsztatów Terapii Zaj´ciowej. Mówi:
„Przepraszam, jak dojÊç do ulicy Kamieniec
32D. Tam sà Warsztaty Terapii Zaj´ciowej.“
Jeszcze chwila i b´dziemy na miejscu.
To ju˝ tu.
Teraz chwila odpoczynku.
W czasie podró˝y wszyscy zg∏odnieli. KtoÊ z
nas zaraz przygotuje kolacj´.
Ewa i Pawe∏ zbierajà od wszystkich kanapki
pozosta∏e z drogi.
Z przywiezionych produktów szybko przygotowujemy posi∏ek.
Czas na wspólnà kolacj´.
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002
23
TEKST ¸ATWY DO CZYTANIA
W czasie kolacji organizatorzy przedstawiajà propozycj´ na sp´dzenie nast´pnych
dni wycieczki. Proponujà, abyÊmy:
☛ poszli do doliny Chocho∏owskiej,
☛ wjechali kolejkà na Guba∏ówk´,
☛ weszli na szczyty gór,
☛ zwiedzali muzea,
☛ zobaczyli skoczni´ narciarskà, na której skaka∏ Adam Ma∏ysz.
☛ chodzili po Krupówkach.
Beata pyta, co to sà „Krupówki“?
Wspólnie ustalamy, ˝e jeden dzieƒ wycieczki
sp´dzimy w górach a dwa zwiedzajàc
Zakopane.
DziÊ ju˝ ostatni dzieƒ wycieczki.
Rano, przed Êniadaniem ka˝dy pakuje swój
baga˝.
W czasie Êniadania robimy kanapki na drog´. Picie kupujemy w najbli˝szym sklepie.
˚egnamy si´ z uczestnikami i pracownikami warsztatu w Zakopanem.
Z wdzi´cznoÊci za goÊcin´ kupujemy dla nich prezent. Wspólnie decydujemy si´ na
zakup zegara wiszàcego na Êcian´.
Wyruszamy w drog´ powrotnà.
Wycieczka do Zakopanego ju˝ si´ skoƒczy∏a a nam w g∏owach zosta∏y prze˝ycia
i pami´ç o poznanych osobach.
JE˚ELI ZNASZ ODPOWIEDè NA PYTANIE BEATY:
CO TO SÑ KRUPÓWKI?
NAPISZ DO NAS.
CZEKAMY NA ODPOWIEDè
Skrzynka korespondencyjna redakcji
„Spo∏eczeƒstwo dla Wszystkich“
ul. G∏ogowa 2b
02-639 Warszawa
Do wszystkich osób, które udzielà odpowiedzi na powy˝sze pytanie i podadzà swój
adres, wyÊlemy zdj´cie Kasprowego Wierchu.
tekst: Dorota T∏oczkowska
rysunki: Joanna Krukowska
24
SPO¸ECZE¡STWO dla WSZYSTKICH nr 4 (10) grudzieƒ 2002

Podobne dokumenty