NIE TYLKO SKANDALISTYCZNE WERSETY

Transkrypt

NIE TYLKO SKANDALISTYCZNE WERSETY
NIE TYLKO
WERSETY
SKANDALISTYCZNE
MAREK OKTAWIAN BULANOWSKI
NIE TYLKO SKANDALISTYCZNE WERSETY
Salman Rushdie, Satanic Verses, Vintage 1998
Kilku pisarzy wychowanych w tradycji muzułmańskiej i
poruszających w swych powieściach bardzo ciekawą problematykę
relacji międzykulturowych pomiędzy Zachodem i Wschodem
osiągnęło światowy sukces. Największy chyba Orhan Pamuk, który
otrzymał Nagrodę Nobla. Interesująca jest także Elif Shafak,
znana także i polularna w Polsce. Jednak nie tylko tureccy
pisarze zachwycili publiczność literacką na całym świecie.
Chińczyk Mo Yan również udowadnia, że znane mu są tajniki
rzemiosła powieściowego i poetyki „realizmu magicznego”, która
przecież wzbudziła wielki ferment w międzynarodowym środowisku
literackim. Pisarze latynoscy jak Marquez, Borges czy Cortazar
raczej spopularyzowali genialnego Bułhakowa i jego „Mistrza i
Małgorzatę” oraz niezrównanego Franza Kafkę, a nie są
właściwymi twórcami poetyki zmieszania świata fantastycznego i
realistycznego na równych prawach kreacji powieściowego
prawdopodobieństwa. W zasadzie antecedencji takiej konstrukcji
świata przedstawionego można szukać i u romantyków, i u
Szekspira, a nawet w średniowieczu i starożytności. Dlatego
trudno wymienić wszystkich znakomitych twórców literatury,
którzy uprawiają ten rodzaj poetyki obecnie. Czy będzie to
Zadie Smith, czy Achebe, czy Mabancou, i wielu innych,
świadczy to o tym, że zetknięcie kultur jest sprzyjającym
czynnikiem do rozwoju literatury, stając się nowym elementem
stymulującym jej przemiany.Bardzo ciekawym pisarzem, którego
inspirują podobne tradycje, jest także pochodzący z rodziny
muzułmańskiej Hindus, lecz, co ciekawe, obecnie ateista,
emigrant w Wielkiej Brytanii, gdzie pobierał nauki, i żyjący w
Ameryce Salman Rushdie.
„Szatańskie wersety” to z pewnością najgłośniejsza książka
autora, należącego już do kultury globalnego i
kosmopolitycznego świata niż rodzimych Indii. Została napisana
przez niego już po otrzymaniu prestiżowych nagród literackich,
lecz dopiero ona stała się wydarzeniem wykraczającym poza
literaturę, wkraczając w sfery religii, polityki, ideologii i
życia społecznego. Dopiero dzięki tej powieści stał się
Rushdie obiektem zainteresowania prasy codziennej i tabloidów
za sprawą nie tyle literackich problemów i poetyki,
zastosowanej w swym dziele, ile fatwy rzuconej na niego przez
ajatollaha Chomeiniego za rzekomą obrazę islamu. W bardzo
kompetentnej pracy poświęconej jego twórczości („Salman
Rushdie”, Contemporary Critical Perspectives, ed. by R.
Eaglestone and M. McQuillan, 2013] autorzy stwierdzą, że
„Szatańskie wersety” wzbudziły największy skandal literacki w
świecie po drugiej wojnie światowej. W istocie, trudno znaleźć
bardziej kontrowersyjnego pisarza i intelektualistę, który
wywołałby tak krańcowe emocje. W moim przekonaniu, Salman
Rushdie zrobił wszystko, by taki skandal sprowokować, choć
pewnie nie spodziewał się aż tak silnego efektu swoich
zamierzeń. Poruszony w jego powieści nieortodoksyjny wątek,
pochodzący z przedmuzułmańskich przekazów, o udziale szatana w
lekcji objawienia, udzielonej Mahometowi, musiał wywołać silne
reakcje ortodoksów islamskich. Dodatkowo autor „Dzieci
północy” podsycał płomień emocji wątkami w sposób czytelny
nawiązujący do politycznej działalności ajatollaha Chomeiniego
na emigracji w Wielkiej Brytanii.
Rola skandalu politycznego w karierze literackiej hinduskiego
pisarza jest niewątpliwa. Lecz, należy zauważyć, że
„Szatańskie wersety” to znakomicie zrobiona powieść, jakby
powiedzieli rosyjscy formaliści. Wprawdzie, rola poetyki jest
w niej znacznie skromniejsza od jej wymiaru politycznego,
muszę przyznać, że interesuje mnie w równym stopniu. Bardzo
ciekawe są zabiegi odrealniające świat aluzji literackich i
religijnych. Mahomet to Mahound, archanioł Gabriel to Gibreel,
postacie wcielają się w swoje odbicia metafizyczne,
przekraczają ograniczenia czasu i przestrzeni, choć przeważnie
we śnie. Interesująca jest komplementarna konstrukcja fabuły,
która zaczyna się od cudownego i niewytłumaczalnego ocalenia
bohaterów w katastrofie i porwaniu samolotu, do ujęcia
metafizycznego, przekroczenia bram śmierci i prześwitu raju.
Można powiedzieć wiele o oryginalności wyobraźni literackiej
Rushdiego,mimo że
zastosowane środki fabularne mają swych
znakomitych poprzedników, bo tzw. realizm magiczny na
przełomie tysiącleci na dobre zadomowił się w literaturze,
jednak aspek jego zaistnienia w świecie muzułmańskim, jest
zjawiskiem wielce interesującym. Dlatego mówi się często o
wymiarze postkolonialnym i globalnym jego twórczości. Pod tymi
pojęciami, tak modnymi we współczesnym literaturoznawstwie,
kryje się nie tylko poetyka (intertekstualne relacje do dzieł
Zachodu i Wschodu, fabuła ukazująca wydarzenia w wielu krajach
globu, bohaterów i ich kompleksy, ujęte z ironią godną
zachodniego prześmiewcy), lecz wymiar kulturowy, które w
połączeniu powodują, że w istocie jest to zjawisko nowe.
Pewnie dzieje się tak dlatego, jakby powiedział Karol Marx, że
ilość przechodzi w jakość. Nie zawsze tak bywa, choć w wypadku
Rushdiego ma to
uzasadnienie.